Gallas i Arszawin nie zagrają przez 3 tygodnie

Cieszę się z tego, że zobaczymy jeszcze Gallasa i Arszawina w sezonie. Szkoda, że Cesc już nie zagra, ale trudno się mówi.

Należy się cieszyć, że w weekend gramy "tylko" z Woolves, chociaż i oni za darmo punktów nie oddadzą.

Nie było pytania : |
Poleciałem na żywioł!

Piotrex ---> a coś jest z Gaelem i Deni, czy to tylko prima aprilis?!

a kto w takim razie będzie na rezerwie?? "-)

Czyli Arszawina jak i Gallasa zobaczymy jeszcze w tym sezonie to jedyny pozytyw.Jutro okaże się co z Gealem i Denilsonem,jednak nie ma sensu ryzykować ich występ w weekend mając na uwadze wtorkowy mecz z Barceloną.

czelinka1 ---> Między rugby, a piłką nożną jest kolosalna różnica, więc takie porównanie jest kompletnie bez sensu. To tak, jakby porównać boks amatorski z zawodowym. Krytykować jest łatwo, ale stanąć na boiskach Premiership nie jest wyzwaniem dla każdego.

Nie jest to oczywiście dobra wiadomość, ale słowa Wenger'a o porównaniu do armii są piękne. Arsenal to drużyna przez duże "D". Mi osobiście serce wczoraj pękało jak widziałem kulejącego Fabregas'a. Przecież mógł zejść i ulżyć w bólu choć trochę, jednak dotrwał do końca. To się nazywa oddać serce zespołowi, a nie mamonie.

ciemne chmury zbieraja sie nad ES, oby byli silni mentalnie.

Krócej by było jakby Wenger powiedział tko jest zdrowy.:Pewnie jeśli połowa składu by nie grała i tak Boss nie da szansy gry Veli w najbliższym meczu, chociaż po cichu na to liczę.

Wenger bedzie zmuszony do wprowadzenia w sklad Van Persiego chociaz ten jeszcze pracuje nad kondycja.

Rugbysci ciagle biegaja fauluja sa faulowani NIE POKAZUJA BOLU i graja jakby nic im nie bylo nawet jakby mieli skrecone kostki czy pekniete kosci.Co dla nich jest odnowienie kontuzji?Nic.Oni z 1minute sa koszeni i faulowani i graja.A nasi ,,kanonierzy"niby ze z armata!po kazdym meczu wracaja jakby im z kalacha pomiedzy oczy strzelali.Arsenal to jeszcze dzieci a dzieci to nie mezczyzni wiec nie sa tak twardzi...sa mieczakami w pewnym sensie.

Nie jest zle moglo byc gorzej. Campbell i Song beda grali na pozycji Gallasa. Jak Song bedzie stoperem to Denislon zajmie jego miejsce. Arszawina zastopi Wallcot. A Fabregasa Rosicky.

Szkoda...

jest jeszcze Merida :)

No nie nad nami ciąży jakieś fatum z tymi kontuzjami Arshavina mozna godnie zastapić Małym Mozartem , ale z Gallasem w ramach LM to juz gorzej .

Mieczaki....

no rzesz! szkoda :/ może w końcu Vela pokaże się ? nie mamy lewonożnego zawodnika na skrzydło, więc Carlos mógłby spokojnie spróbować swoich sił :)

Tylko tego brakowało. Arsenal ma świetny sztab medyczny. Myślę, żę szybko się wykurują.

Lepiej 3 niż 6 jak Cesc...

to jest jakies fatum... :/

Spójrzcie na to inaczej. Bez Cesca gramy ostatnio lepiej, Arshavin jest zupełnie bez formy, Eboue dużo więcej daje zespołowi, jedynie brakować będzie Gallasa.

powiedzcie mi jaka inna drużyna na takim poziomie ma tyle kontuzji?

Ciekawe co zaprezentujemy na Camp nou. Strach się bać... Ale wierzę w tych chłopaków, jak zawsze :)

Nie ważne, czy pod koniec tego sezonu zdobędziemy jakieś trofeum. Dla mnie Kanonierzy i tak będą zwycięzcami. Każdy z nich odniósł jakąś kontuzję. Nawet Pata Rice los nie oszczędził. Przez te parę miesięcy chłopcy tyle wycierpieli, chodzi o ból fizyczny, przecież te wszystkie złamania, zerwania, pęknięcia muszą ich potwornie boleć. Oni się jednak nie załamują i walczą nadal. Należą się wielkie brawa. Dla mnie dokonali więcej niż Barcelona w tamtym sezonie.

:/

ja pier.... Clichy znów problem z plecami;/ z 2 tygodni zrobi się 5 miesięcy przerwy;/

nie no masakra jakaś

Ja pierdziele nie wierze w to Gallas, Cesc, Arshavin...