Garść statystyk: Laurent Koscielny

04.06.2014, 11:53, Adam Cygański 15 komentarzy

Laurent Koscielny w głosowaniu na najlepszego gracza Arsenalu w sezonie 2013/14 zajął trzecie miejsce. Z tego powodu klubowy statystyk postanowił bliżej przyjrzeć się sylwetce 28-letniego zawodnika.

Koscielny już trzeci rok z rzędu strzelił niezwykle istotną bramkę w ostatnim dniu sezonu. W maju 2012 roku pokonał on bramkarza West Bromu, dzięki czemu Kanonierzy zakwalifikowali się do Ligi Mistrzów, a rok później powtórzył ten wyczyn, tym razem w meczu z Newcastle. Z kolei w obecnej kampanii Koscielny znalazł się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie w spotkaniu z Hull City, które było finałem Pucharu Anglii. Dzięki temu trafieniu The Gunners doprowadzili do remisu 2-2, a później strzelili jeszcze zwycięską bramkę.

W swoim czwartym sezonie w północnym Londynie Koscielny rozegrał 46 meczów we wszystkich rozgrywkach, (32 w lidze, 9 w Lidze Mistrzów, 4 w FA Cup i 1 w Pucharze Ligi), strzelając w nich 3 gole.

Z Francuzem w składzie Arsenal prezentował się następująco: 31 zwycięstw - 5 remisów - 10 porażek; wskaźnik zwycięstw: 67,4%.

28-letni zawodnik spędził w tym czasie 3974 minuty na boisku (ponad 66 godzin), co stanowiło 77,5% wszystkich minut możliwych do rozegrania. Koscielny w ubiegłym sezonie grał z trzema różnymi partnerami na środku obrony - Bacarym Sagną, Perem Mertesackerem i Thomasem Vermaelenem - jednak najczęściej (41 razy) z reprezentantem Niemiec.

I to właśnie z Mertesackerem stworzył on niesamowicie zgrany duet. Arsenal z tą dwójką na środku defensywy nie przegrał meczu przez ponad dwa lata. Tę serię 31 spotkań (od stycznia 2012 do lutego 2014) przerwała dopiero porażka z Liverpoolem na Anfield.

Bramka Bosscielnego w finale Pucharu Anglii była jego pierwszą w tych rozgrywkach, a ogólnie 13. dla klubu. Na uwagę zasługuje jednak ranga tych goli. Aż 9 z nich (69%) dawało Kanonierom wyrównanie, zwycięstwo bądź było to pierwsze trafienie w meczu. To lepszy odsetek niż jakikolwiek innych gracz Arsenalu, który zdobył dla klubu przynajmniej 10 goli. Ponadto w każdym z sześciu ostatnich spotkań, w których Francuz wpisywał się na listę strzelców, The Gunners schodzili z boiska jako zwycięzcy.

Koscielny jednak, jak na obrońcę przystało, ma również imponujące stastyki w grze obronnej. Kosa w ubiegłej kampanii zanotował 89 przechytów - to aż o 23 więcej od drugiego w tej klasyfikacji Mikela Artety.

Był gracz Lorient pod względem dyscyplinarnym również spisywał się bez zarzutu. Po tym jak w pierwszej kolejce Premier League obejrzał on czerwoną kartę, przez resztę sezonu we wszystkich rozgrywkach został upomniany tylko jednym żółtym kartonikiem.

Na tę chwilę Koscielny ma na swoim koncie 165 meczów w Arsenalu, z czego 120 w lidze, a jego 100. spotkanie w Premier League przypadło na listopad ubiegłego roku, kiedy to Kanonierzy mierzyli się z Cardiff City. Francuz stał się tym samym 41. graczem w historii klubu, który osiągnął tę granicę.

Od lata 2012 roku, czyli odtąd, kiedy na The Emirates trafił Koscielny, żaden inny gracz Arsenalu nie rozegrał więcej meczów i nie cieszył się z tylu zwycięstw (70), co Francuz.