Gdzie Diabeł nie może, tam Arsenal pomoże, porażka 1:2
22.11.2014, 19:30, Michał Koba 2721 komentarzy
W dzisiejszym spotkaniu oglądaliśmy dwa zupełnie różne oblicza Arsenalu. W pierwszej połowie podopieczni Arsene'a Wengera kontrolowali przebieg gry i tylko brak skuteczności oraz świetne interwencje Davida De Gei sprawiły, że do szatni zawodnicy schodzili przy bezbramkowym remisie.
Niestety w drugiej części meczu Kanonierzy nie potrafili pójść za ciosem i zamiast wykorzystać słabą dyspozycję rywala, pozwolili mu uwierzyć, że może dziś walczyć o korzystny rezultat. Po kontuzji Jacka Wilshere'a gra gospodarzy kompletnie się posypała i wróciły zmory z ostatnich tygodni: przez rozkojarzenie i beznadziejne ustawienie defensywy Arsenal stracił dwie bramki, a obietnice o wyciągnięciu wniosków ze swoich błędów okazały się słowami rzucanymi na wiatr.
The Gunners po raz kolejny rozegrali fatalne spotkanie i stracili trzy punkty, co sprawia, że ich zła sytuacja w tabeli tylko się pogorszyła. Po dwunastu kolejkach piłkarze z północnego Londynu z dorobkiem 17 punktów zajmują dopiero ósme miejsce w Premier League.
Oba zespoły na boisko wybiegły w następujących składach:
Arsenal: Szczęsny - Chambers, Mertesacker, Monreal, Gibbs - Arteta, Wilshere - Oxlade-Chamberlain, Ramsey, Alexis - Welbeck.
Manchester United: De Gea - Smalling, McNair, Blackett, Shaw - Valencia, Carrick, Fellaini, Di Maria - Rooney, van Persie.
Na początku obie drużyny starały się rozpoznać przeciwnika i spokojnie rozgrywały piłkę. Dopiero w 5. minucie coś wydarzyło się pod bramką De Gei; Danny Welbeck otrzymał podanie od Alexisa i z ostrego kąta starał się trafić do siatki, ale jego strzał został zablokowany.
W 8. minucie Oxlade-Chamberlain w walce o piłkę lekko zahaczył Shawa. Młody Anglik długo leżał na murawie, ale zdołał powrócić do gry.
Chwilę potem znów na prawym skrzydle walecznością popisał się Ox; pomimo asysty dwóch obrońców zdołał on dośrodkować piłkę w pole karne, gdzie czekał Welbeck. Niestety jego strzał głową okazał się niecelny.
W pierwszych minutach Arsenal dominował; Kanonierzy wymieniali dużo podań i nie pozwalali rozwinąć skrzydeł rywalom. Efektem takiej gry była dobra akcja Wilshere'a, który sprawdził bramkarza United z okolic 16 metra. Zaraz potem swoją szansę miał Welbeck, ale i tym razem nie udało się zdobyć bramki.
Jeszcze w tej samej akcji w polu karnym Czerwonych Diabłów upadł Wilshere, ale sędzia nie dopatrzył się faulu w działaniach Shawa, którego uraz okazał się poważniejszy, niż przypuszczano i już w 16. minucie został on zmieniony przez Ashleya Younga.
W 20. minucie przed polem karnym Wojciecha Szczęsnego faulu dopuścił się Aaron Ramsey; do piłki podszedł Rooney, który jednak uderzył wysoko nad bramką. Po tej sytuacji trybuny ożyły, bowiem poza boiskiem swoją rozgrzewkę rozpoczął, powracający po kontuzji, Olivier Giroud.
Kilka minut później świetne podanie między obrońców otrzymał Ox. Dobrze tę akcję rozszyfrował jednak De Gea, który skrócił kąt piłkarzowi Arsenalu i zapobiegł niebezpieczeństwu.
Piłkarze Wengera w dalszym ciągu prowadzili grę, ale nic z tego nie wynikało. Ich akcje przeważnie kończyły się w okolicach pola karnego United, ale jedna z nich wzbudziła szczególnie wiele emocji, bynajmniej nie z powodu widowiskowego strzału. Po faulu na Felainim, Wilshere nie mógł opanować emocji i posprzeczał się z rywalem. Sytuacji zaradził jednak sędzia, upominając obu awanturników.
Chwilę potem obrońcom urwał się Alexis i uderzył na bramkę, ale z interwencją problemów nie miał De Gea. W odpowiedzi z lewej strony swojego szczęścia spróbował Di Maria, jednak jego strzał okazał się minimalnie niecelny.
W 38. minucie świetną szansę na zmianę rezultatu mieli podopieczni van Gaala; z groźnym kontratakiem wychodził Di Maria, który odnalazł w polu karnym Rooneya, jednak ofiarną interwencją popisał się Chambers i piłka po strzale napastnika reprezentacji Anglii wylądowała na rzucie rożnym.
Na kilka minut przed końcem pierwszej części gry w zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Welbeck, który piętą chciał pokonać De Geę. Decyzja ta okazała się jednak błędna, bowiem piłkę z łatwością przejęli defensorzy z Manchesteru.
Do końca nie wydarzyło się już nic ciekawego i po doliczonych dwóch minutach pan Mike Dean zaprosił graczy do szatni.
Drugą połowę znów lepiej rozpoczęli Kanonierzy. W 48. minucie kapitalnym podaniem z głębi pola popisał się Oxlade-Chamberlain. Do piłki doszedł Welbeck, który pomknął w kierunku bramki United, ale jego strzał kolejny raz zatrzymał De Gea.
Arsenal nie zwalniał tempa i wyprowadzał już kolejną akcję, która jednak nie skończyła się szczęśliwie. Ucierpiał w niej, rozgrywający jak dotąd dobre zawody, Jack Wilshere. Anglik długo był opatrywany przez lekarzy i zdołał nawet wrócić do gry, jednak już po chwili okazało się, że ból jest zbyt intensywny i pomocnik The Gunners został zmieniony przez Cazorlę.
Ta sytuacja chyba rozkojarzyła zawodników Arsenalu, bo już w pierwszej sytuacji United zdobyło bramkę. Po dośrodkowaniu z lewej strony Szczęsny zderzył się z Gibbsem, a piłka powędrowała do Valenci, który nabił nią wciąż leżącego Anglika, a futbolówka zatrzymała się dopiero w bramce Polaka, 0:1!
Dodatkowo okazało się, że reprezentant Polski ucierpiał w tej sytuacji i musiał opuścić boisko. Zastąpił go Emiliano Martinez.
W 63. minucie Kanonierzy próbowali odpowiedzieć. Na prawym skrzydle celne dośrodkowanie posłał Chamberlain, do piłki wyskoczył Alexis, ale jego strzał dobrze wyłapał De Gea.
Dwie minuty później Czerwone Diabły wychodziły z szybkim kontratakiem, który faulem zakończył Cazorla. Arbiter nie miał wyjścia i ukarał filigranowego pomocnika żółtym kartonikiem.
W 68. minucie dobry strzał sprzed pola karnego posłał upomniany chwilę wcześniej Cazorla, ale i tym razem bez zarzutów zachował się bramkarz Manchesteru United.
W 75. minucie z boiska zszedł Robin van Persie, a w jego miejsce pojawił się James Wilson. Dosłownie chwilę potem także Arsene Wenger postanowił dokonać zmiany: Ramseya zastąpił Olivier Giroud, dla którego był to pierwszy występ po długoterminowej kontuzji.
Francuski napastnik mógł zanotować "wejście smoka", ale jego strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego powędrował tuż nad poprzeczką.
Kilka minut po tej sytuacji zakotłowało się w polu karnym United, swoje okazje mieli wtedy Gibbs oraz Cazorla, jednak nie przyniosły one Kanonierom wyrównującego trafienia.
Zamiast nadrobić jednobramkową stratę, podopieczni Wengera pozwolili sobie strzelić kolejną bramkę! Fatalne ustawienie defensywy wykorzystał Di Maria, który zagrał do Rooneya na wole pole. Anglik pomknął w kierunku bramki Arsenalu i z łatwością pokonał bezradnego Martineza, 0:2!
Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry kolejnej zmiany dokonał van Gaal: zmęczonego Younga zastępuje Darren Fletcher. Chwilę potem sędzia doliczył aż 8 minut do podstawowych dziewięćdziesięciu.
W 94. minucie Czerwone Diabły powinny prowadzić już 3:0! Po beznadziejnie rozegranym rzucie rożnym przez Arsenal z kontratakiem wyszli gracze United. Rooney zagrał do niepilnowanego na połowie The Gunners(!) Di Marii, ale Argentyńczyk, mając przed sobą jedynie Martineza, uderzył obok bramki.
Dwie minuty później fantastycznym strzałem z 18. metrów popisał się Olivier Giroud, który nie dał najmniejszych szans De Gei na skuteczną interwencję i tym samym zmniejszył straty Arsenalu, 1:2!
W 97. minucie żółtą kartką za opóźnianie gry ukarany został James Wilson. Na boisku wtedy zawrzało, bowiem na murawie położył się Di Maria, a podnieść próbował go Chambers. Argentyńczyk nie był z tego powodu zadowolony i doszło do przepychanki, której zażegnać musiał Mike Dean. Arbiter ukarał żółtą kartką najaktywniejszego w tym spięciu Girouda.
Po tej sytuacji Kanonierzy nie potrafili dołożyć kolejnego trafienia i trzy punkty z Emirates Stadium powędrowały do Manchesteru.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Haha tytuł newsa mnie roz.****ł!
Czarko
a wiesz dlaczego??? bo United po bramce już sie zaczeło murować i praktycznie byli w 9 w polu karnym.
przeciez Wilshere byl najgorszy spieprzyl setke nigdy nie byl killerem to strzelal zamiast wylozyc Alexisowi. Pozatym Fela go nie faulowal, a ten uderzyl go z byka , mogl obejrzec czerwo.
Kretynski wystep Wilshera i tyle.
Szkoda, ze Alexis nie mial zadnej sety bo by cos pewnie strzelil.
@United86
O widzę że można być fanem MU i być tutaj szanowanym.
Gratuluje zwycięstwa. :)
Gracze muszą mieć nieźle przetyraną psychike, wątpie by prócz Sancheza i Chambersa, na którym nie ciąży zbyt wielka presja, było wielu zawodników, którzy wiedzą co zrobić. Arteta dzisiaj posyłał wiele kijowych podań (chyba że to nie on), wiele przechwytów i ostre kontry.
@pumeks
a masz pewność, że Giroud był gotowy na 98 minut? Zresztą, co on by dał, skoro Cazorla po raz kolejny nie chce brać odpowiedzialności za rozgrywanie piłki??????
infanter
jejku takich przykładów jest milon pińcet.
Jednak taka bramka z Norwich jest 1,a holowania piłki od zaeeebania.
Jesli Jack liczył na sczczescie w tym co dzisiaj zrobił w tej akcji to ja wymiekam. On nie zrobił nic, zwód,zamarkowanie,uderzenie fałszem,podanie,petarda, no nic. podał mu do koszyczka.
MOze zabrakło mu zimnej krwi i po prostu sie chłopak zestresował i kupa sie rozmazała w majtach,
Każdy mecz oglądał. To, że United mają więcej tytułów nie oznacza od razu, że każdy ich kibic zna się na futbolu, a widze że czasem taka pojawia się praktyka. Szanuje każdego kibica ale dziś byliśmy lepsi, druga bramka była konsekwencją gry ofensywnej w końcówce. Moim zdaniem kluczowym momentem spotkania była kontuzja Jacka i wejście Cazorli, hiszpan ostatnio był wgl bez formy... natomiast Wilshare miał sporo do pokazania, szkoda że doznał urazu, mam nadzieje że to nic poważnego.
Danielosik, Dancer
Wynajmowałem kiedyś mieszkanie w UK od kibica Arsenalu i może z tąd ten sentyment do waszego klubu ;)
mar12301
Po meczu z Anderlechtem na Constant Vanden Stock zobaczenie Wengera bylo bylo plusem bo zawsze to inne odczucie. Wtedy nasza gra byla tragiczna a Anderlecht nas cisnal. Osobiscie wkurfia cos takiego jak wybierasz sie na mecz swojego ukochanego zespolu i z RSCA graja totalny piach i dostaja tam gola w 70 minucie +/-
i siedzisz zwatpiony wrecz zalamany jak widzisz co graja pilkarze i kibice RSC Anderlechtu tylko boja sie Sancheza bo reszty nie znaja. A no zapomnialem jeszcze o Szczesnym i Podolskim bo przeciez to sa nasze gwiazdy rowniez... Wspolczuje dla Szoguna ktory byl na dzisiejszym meczu i pewnie teraz pije do upadlego. Ja mialem przynajmniej zaciesz po comebacku dwu minutowym 2-1 a on? wydajesz pieniadze i co to za ogladanie jest? zadne.
Poza tym spoko Kibice Manczesty tutaj piszą :) Pozdrówka
Ech a tak liczyłem,że w końcu wygramy z ManU.
Oglądałem wcześniej Chelsea i pięknie grali.
My niby spoko ale nie wiem po co pchamy się ciągle środkiem . Co z tego ,że wymienimy pod polem karnym kilka odań jak potem tracimy piłkę i nawet do strzału nie dochodzi.
Giroud piękna brameczka ale już powoli się wkurzałem patrząc na jego podnoszenie rąk jak coś się nie udawało,mimo wszystko mam nadzieje,że po takiej przerwie nabierze świeżości.
Największym idiotyzmem i tym za co obwiniam Wengera jest wstawienie dziś, jak i w innych meczach Santiego.... obserwowałem go w czasie gry i dziś nie miał ani jednego dobrego zagrania , pełno strat ,a po stracie nie walczył o piłkę.
Nie wiem czemu na ławie nie było Joela ,a jak już to miał wejść Rosa ,a nie Cazorla zmęczony życiem.
Generalnie dołujemy strasznie ,a najgorsze,że nikt w sztabie nie wyciąga wniosków z tego. Pomimo zakupów i braku straty kluczowych graczy na rzecz innych drużyn gramy coraz gorzej i mimo tego,że jestem niepoprawnym optymistą coraz bardziej nasuwa mi się myśl,że nie będzie lepiej...
Inna sprawa,że sędzia też wtrącił swoje 3 grosze- za faul na jacku powinno być żółte,a może i czerwone .
Co tu dużo gadać, braki są wszędzie. Zła taktyka, brak wykończenia, braki w obronie, brak pomysłu, gdy przeciwnik stawia na obronę. Nie może tak być. Z całym szacunkiem do Wengera, bardzo go lubię, ale budowanie idealnego zespołu powinno wiązać się również z trenerem. Dzisiejszy mecz to dla mnie kolejna oznaka że czas na poważne zmiany.
Storm
Arsenal wysysa ambicje przez to, ze jest nastawiony na zysk, a nie na dobra gre, mocna druzyne, czy trofea.
Alexis tez zacznie pracowac tak jak inni, musimy tylko peczekac kilka tygodni, grudzien w PL wypali jego ambicje, a w tle usmiechajacy sie Wenga po kolejnych kompromitacjach.
@KingOfLoyal
Gdy Wilshere był na boisku mieliśmy więcej miejsca w środku pola. Santi nie dawał tyle miejsca ile Jack
A z Sir Wengą co rok, chyba dozgonnie, od dziesięciu lat, to samo - za rok może Nam się uda zdobyć mistrza... Z tym, że ufnych wyborców coraz mniej ;)
Mamy problem który trwa od początku sezonu. Wenger zawsze mówi że odpowiemy itd a gunwo trzeba sprzątnąć, nie je omijać.
Dlaczego nie zagraliśmy 2 napastnikami przy dzisiejszym autobusie mułów?
Wydaje sie to oczywiste.
Przy wprowadzeniu drugiego napastnika (nawet przy wycofaniu dwóch środkowych pomocników) znów zaczęliśmy atakować.
Mecz przegraliscie po 15 minutach To pokazuje waszą słabość. Przy tak osranych nastolatkach po pierwszym kwadransie powinno być 3:0 bez żadnego ale. Później już nie widziałem taktyki. Każdy grał jak na orliku przed szkołą.Szczerze to zagraliscie słabo co nie zmienia faktu że byliście zespołem lepszym a nasz styl był poniżej poziomu żenującego. Nie zgodzę się również z innym kibicem United który uważa że nie cieszy Go takie zwycięstwo, mnie cieszy chocby dlatego że byliśmy gorsi to wynik był sprawą piłkarzy bez udziału sędziego,bo o stylu a raczej jego braku za miesiąc nikt nie będzie pamiętał. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
KOL
Z tym "Jackiem - holownikiem" - obejrzyj sobie bramkę z Norwich, tam też było holowanie? Po prostu zabrakło szczęścia i... poniekąd dojrzałości ;)
Kanonier
niestety raczej myślę, że masz rację, choć marzę z całych sił, żeby było inaczej.
Zawsze powstrzymuję się od opinią po meczach Arsenalu na fb, twitterze, kanonierzy.com itp. żeby uniknąć stronniczych komentarzy ze strony kibiców AFC, jednak to co oglądałem dzisiaj woła o pomstę do nieba. Mike Dean prowadził 25 naszych meczy, z których wygraliśmy tylko 4... jak Arsene, który ma współczynnik wygranych 53% może mieć u Dean'a tylko 4 wygrane??!! Sędzia nam nie pomógł wyjątkowo w pierwszej połowie, a wręcz przeszkadzał. Samobój... jasne. ale wcześnie był spalony Felainiego!!! Jack faulowany w polu karnym przez Shawa i nic! Przecież pierwsze co zrobił były gracz Southampton to złapał naszego zawodnika, dopiero potem patrzał za piłką. Rzut rożny ze spalonego Robina... przepraszam bardzo ale błędów na korzyść the Gunners było zdecydowanie mniej, o ile w ogóle były. To nie były drobne błędy, nasi zostawili dziś serce na boisku, grali z zaangażowaniem którego często im brakowało... niestety nie zostali za to wynagrodzeni. Jak dla mnie to wielce niesprawiedliwy wynik.
Teraz zwolnić Wengera ?! nie ma mowy ... najwyżej po sezonie.
Ja dzisiaj nie mam pretensji do Wenge (za mecz). Chyba że w grę wchodzi okienko. To jestem wręcz outem madafacznym.
United
Mądrze powiedziane
@XandeR
Ambitnym ludziom (czyt. Alexis).
mar12301
Mozna go zwalniac ale niestety za 2.5 roku. Teraz nie ma na to szans.
wenger akurat dzisiaj dobrze ustawil druzyne, poza wpuszczeniem cazorli oczywiscie. ale tak czy siak ja mowie od roku, dwoch o jego wypaleniu i powinien ktos przyjsc z nowa wizja
Co ja czytam? Jest tu ktoś kto nie wybiera się pod dom Wengera z widłami i pochodniami?
Pany prosze skonczmy temat MU. Redakcjo Ciebie tez prosze : Usuniecie jutro ten post. Po co przypominac o takich meczach? JEstem dosc czesto na tej stronie i cos sie we mnie gotuje jak to czytam. Zapomnijmy o tym i myslmy o nastepnym meczu. Tak a propos : Nie lammy sie bo tragedii nie ma. 2 punkty do 4-go miejsca to nie tak zle znoweu. Glowy do gory ! :)
Kanonier
nie, no ale ja też nie jestem za zwolnienem Wengera teraz, broń boże.
United86
oczywiście, że masz rację. Taki już byt kibica Arsenalu (m.in.). Męczymy się, katujemy tymi meczami, płaczemy, ale i tak jesteśmy na dobre i na złe. Raczej sezonowców wielu Arsenal nie ma. Choć pewnie paru doszło po wygraniu FA Cup.
Arsenal 1-2 United
Sporting Charleroi 3-1 Anderlecht
Jeszcze moj Anderlecht wtopil... kurfa mac....
Czarko
no nie wydaje mi się.
Zderzenie Gibbsa z Wojtkiem to przez to sie wszystko posypało.
I nie było by żadnej kontuzji dzisiaj gdybyśmy tylko zrobili w pierwszej połowie to co trzeba było zrobić.
Potem byśmy kontrolowali spotkanie,ale jak to Arsenal lubi sobie rzucic troche gwoździ pod koła.
United86
gratuluje wygranej i dzięki za te ciepłe, a zarazem miłe słowa.
Bycie kibicem to coś w rodzaju platonicznej miłości i trwania w toksycznym związku. Dzisiaj was wasza miłość zdradzi i zawiedzie, ale jutro i tak do niej wrócicie. Przerabiałem to nie raz, ale zawsze na drugi dzień do nie wracałem.
Jutro wam przejdzie :)
mar12301
To juz mamy dwoch stayow ( w tym jeden do konca sezonu) czyli mozna powiedziec jeden i ja neutral ze wskazaniem na outa wiec malo mi brakuje w 99.9% ludnosci na k.com ; )
Zapuśćmy wąsy jak nasi koledzy z CN+ jako WENGER OUTowcow.
"Krótko z przodu, długo z tyły, Wąsy na przedzie :P" ciekawe czy Kazik tez kibicuje NAM
moomin@
myslalem ze juz nie ma normalnych kibicow AFC tylko gimby ktore potrafia tylko klepac w klawiature, co przynosi efekt taki ze robia z siebie debili
Zacznę chyba podchodzić do każdego meczu jakby przeciwnik z góry miał wziąć nas bez poślizgu, przynajmniej nie będzie tak bolało.
No i chyba jestem jedynym, który żałuje, że przerwa reprezentacyjna się skończyła.
Momentem przełomowym w meczu była zmarnowana sytuacja Wilshere'a, z całym szacunkiem ale zawodnik takiej klasy powinien taką sytuację wykorzystać, przecież tam było do bramki 7-8 metrów. Potem już coraz słabiej daliśmy grać MU i jedna głupia pomyłka Gibbsa i bramka z ****, Rooney nas dobił i tyle. Girouda ładna bombeczka ale za późno jak już uleciała wola walki z większości piłkarzy. Dziwie się tylko czemu Wenger tak uparcie wystawia Monreala na obronie, przecież przy każdej wrzutce on się gubi i wychodzi z tego bagno. Już lepiej by postawił tam Chambersa a na boku Bellerina ale skoro woli mieć środkowego obrońce metr siedemdziesiąt pare cm wzrostu to ja nie wiem. Daje dużo z siebie ale trzeba mieć jakieś warunki do grania na środku a nie tylko wolę walki.
po raz kolejny niewiarygodnym sukcesem bedzie jesli skonczymy sezon w top 4
Kanonier
widzę, że mumin też został stejem.
moomin
fakt, niech Wenger zostanie z nami na kolejne 10 lat. Przecież nie można sobie wyobrazić tego klubu bez Wengera, mamy jakość tylko mamy pecha. Trener nie odpowiada za grę, to wina rządu.
Ta Wenga jest bez winy dzis... to nie on pozwala jednoczesnie Gibbo i Chambersowi stac w polu karnym rywala, to nie jego zamysl taktyczny stosowany od kilku lat, ktory zawsze konczy sie kontra 2vs1 albo 3vs2, to tylko samodzielne decyzje zawodnikow sa ...
@KingOfLoyal
Nie wiem czy zauważyłeś, ale nasza gra się posypała jak zszedł
Ale do jasnej cholery ktoś musi na nich krzyknąć ... Oni sobie grali jak chcieli.
illpadrino
No to zostalem chyba tylko ja neutralem.
Gozdzik a dlaczego nasi gracze maja taka psychike ,a nie inna i sa tak postrzegani. Przeciez to on jest tam menedzerem i ciepla z niego klucha tu potrzeba goscia z jajami jak Klopp , Wenger sie sprawdzal 10 lat temu , ale teraz pilka sie zmienila.
Wenger nie bił brawa, tylko zagrzwał do walki i motywaował.
Tutaj dzisiaj musze stanac w jego obronie,bo stał przy linii poprawiał kilka razy ustawienie.
Poprostu dzisiaj za dużo Wengerballa było zmieszanego z miękką kupką i nie pykło.
Marzę o Kloppie po sezonie, ale to raczej nie możliwe :(