Gdzie są gracze z tamtych lat..?

Gdzie są gracze z tamtych lat..? 15.03.2011, 20:46, Radosław Przybysz 404 komentarzy

Każdemu kibicowi The Gunners musi w tym sezonie podobać się postawa najmłodszego w zespole Jacka Wilshere’a. Jest on zdecydowanie wybijającą się postacią i można odnieść wrażenie, że powoli staje się ulubieńcem fanów The Gunners. Powodem tego jest jego świetna gra, ale jest też i drugi czynnik, który sprawia, że o młodym Angliku myślimy z sympatią. To charakter.

W zdziecinniałej (nie bójmy się tego słowa) drużynie Kanonierów, to 19-letni Wilshere jest jak perła na tle Denilsonów i Rosickich. On nie boi się mocno dyskutowac z kopiącymi jego kolegów rywalami, nie ma oporów przed wejściami wślizgiem pod nogi przeciwników, wreszcie jako jeden z niewielu okazuje emocje – zarówno wolę walki i zwycięstwa jak i nerwy po porażce. Może to kwestia wieku, może nie zjadł go jeszcze piłkarski biznes i cała jego otoczka, ale takich graczy jak Wilshere potrzeba tej drużynie. Brakuje ich zresztą w ogóle w futbolu XXI wieku.

Chwila – zauważy któryś z bardziej dociekliwych czytelników – przecież w nasz zespół nie może narzekać na niedostatek facetów z charakterem. A Van Persie, a Diaby, a Bendtner? Racja, każdy z nich ma charakter, ale żaden nie ma charyzmy. Van Persie i Diaby po prostu lubią czasem wyłączyć myślenie, poirytowani kopnąć jakiegoś rywala w kostkę albo uderzyć w twarz. Mieli już po kilka takich przypadków w karierze i nie nazywałbym tego walecznością, tylko nieumiejętnością trzymania nerwów na wodzy. Ze zdiagnozowaniem cechy Bendtnera sprawa jest jeszcze prostsza – to nie charyzma. To zbytnia (zresztą niezbyt uzasadniona) pewność siebie.

A Wilshere ową charyzmę ma. Jest to cecha rzadka, a wśród dzisiejszych gwiazd europejskiego futbolu, dbających przede wszystkim o kolor korków i ilość kolczyków czy tatuaży, wręcz zanikająca. I po tym, może nazbyt długim, wstępie doszedłem do kwestii, nad którą chciałbym się dziś pochylić.

Piłkarz XXI wieku to profesjonalna maszyna. Ma wszystko: boiskową inteligencję (bo z tą pozaboiskową bywa gorzej – jako dowód polecam wywiady z polskimi graczami), siłę, muskulaturę, wytrzymałość, szybkość, efektywność, technikę, nawet odpowiednią prezencję. Tego wymaga futbolowy rynek, tego wymaga długi i ciężki sezon, tego wreszcie wymagają sponsorzy i kibice. We wszystkich tych zaletach prowadzących do doskonałości, na przestrzeni lat, futbolowe gwiazdy utraciły jednak to co najważniejsze – charyzmę i bliskość fanom. Dzieciakom grającym na podwórkach (o ile w epoce konsoli i likwidacji placów zabaw takie zjawisko istnieje) ciężko się z nimi identyfikować, a starsi kibice nie potrafią sobie wyobrazić, że idą do pubu na piwko z dajmy na to Ronaldo albo Messim. Z Cantoną albo Stoiczkowem poszliby chętniej.

Oglądając Ligę Mistrzów nie widzimy już facetów, którzy są świetni w kopaniu piłki i dzięki temu udało im się wybić. Widzimy nadludzi, mających nadludzkie możliwości ale i zgarniających za to nadludzkie pieniądze. Nie mających już za to charyzmy. Piłka XXI wieku straciła koloryt, wszystko jest doskonałe i nienaganne, ale przez to ciężkie do identyfikowania się dla kibiców. Źli chłopcy nie biją się już w tunelach, a cudowne dzieci prawie nigdy nie marnują swojego talentu.

A gracze z charyzmą giną niczym tygrysy na Syberii. Arsenal miał kiedyś Winterburna i Adamsa – dzisiaj ma Clichy’ego i Djourou. Manchester miał Keane’a, a dzisiaj Andersona, niedługo zniknie Giggs. Cantona, Zidane, Inzaghi, Zola, Raul, Roberto Carlos, Kahn z Lehmannem, Baggio, Shearer, Hagi, Effenberg, Romario, Deschamps, Davids, Bergkamp, że o Maradonie już nie wspomnę. Może to tylko wspomnienie dzieciństwa stetryczałego (już?) kibica, ale ówczesny futbol miał w sobie jakiś czar, jakąś magię, w tych graczach widać było pasję. Oni nic innego nie umieli w życiu robić, więc poświęcali się piłce, która dawała im do tego utrzymanie. Mieli podarte getry i nierzadko twarze recydywistów. Mieli problemy w domu i z samymi sobą, jak my wszyscy. Na boisku zostawiali płuca, w szatni przyjaźnie, a po meczu liczyli sińce i czekali z niecierpliwością na następne spotkanie, bo poza murawą często nie potrafili sobie poradzić. Mieli charyzmę. Mieli duszę. Tak jak duszę ma Wilshere.

Dzisiaj większość najlepszych zawodników kończy mecz, klepie się z uśmiechami po plecach, (przegrani nawet rzadko wyglądają na zawiedzionych), od wielkiego dzwonu raczy odwrócić się w stronę trybun i pomachać do ludzi, którzy płacą na ich tygodniówki, wsiadają w swoje Ferrari i jadą do WAGs, albo do innych pań, o których WAGs nie wiedzą. Została stara gwardia niedobitków – na północ od Londynu dycha wspomniany Giggs (jest jeszcze Scholes), trawę ciągle gryzą Zanetti i Gattuso, a po Niemczech kręcą się van Nistelrooy z Raulem.

Szkoda, że Arsene Wenger tak szybko rezygnował z takich graczy, bo niedobór charyzmy to bez wątpienia jeden z czynników decydujących o braku sukcesów AFC w ostatnich latach. Na szczęście idzie nowe, gracze z jajami wracają w osobach Jacka i naszego Wojtka. Może oni sprawią, że niedługo będę, tak jak kiedyś, mówił „wygraliśmy”, a nie tak jak dziś „Arsenal wygrał”.

autor: Radosław Przybysz źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia345678 następna
Patrick1610 komentarzy: 45515.03.2011, 21:09

Moim zdaniem artykul troche przekolorowany (część koncowa a nie ta o Wilsherze)

kamil_9414 komentarzy: 282815.03.2011, 21:08

No niestety Griza ma racje.
Sam muszę owierzyc na slowo. Najstarszy turniej jaki pamietam to MS 2002. Dawniej pamietam jedynie mecz Polska-Norwegia(3-0). Nic wczesniej nie wiem.Napewno szkoda ze nei ma takich zawodnikow, ale jak mowie, ja jestem ostatnią osobą ktora sie tutaj moze wypowiadac

xThierryHenry komentarzy: 5117 newsów: 315.03.2011, 21:07

Zawsze gdy lecą mecze czy to Pl czy Lm zawsze mi net nawala..... Pół godziny temu działał normalnie, a teraz znów....

malina110xd komentarzy: 92615.03.2011, 21:06

lubie to;

concrete13 komentarzy: 869815.03.2011, 21:06

Griz - > stary się odezwał :P

Brac0 komentarzy: 145615.03.2011, 21:05

zly kanonier i Kociek- wielkie dzięki ;)

damian199656 komentarzy: 762615.03.2011, 21:05

kto sędziuje oba spotkania?

VoXy komentarzy: 205715.03.2011, 21:05

Inter już prowadzi z Bayernem 1-0 . . .

Griz komentarzy: 3596 newsów: 27315.03.2011, 21:04

Bardzo dobry artykuł, aczkolwiek młodsi użytkownicy go raczej nie zrozumieją. Futbol był kiedyś inny, piękniejszy.

Kociek komentarzy: 116615.03.2011, 21:04

Brac0 - Sopcast 90801 - Muły, angielski komentarz i spoko jakość. ;)

zly_kanonier komentarzy: 511115.03.2011, 21:04

Brac0 vipfast.net/ch2 tu masz bayern-inter

zly_kanonier komentarzy: 511115.03.2011, 21:00

widzę że szybko zaczęli strzelanie Eto'o w 4 a hernandez w 5 minucie

damian199656 komentarzy: 762615.03.2011, 20:59

jak patrzę na grę Wilshera to serce się raduję że Arsenal ma takiego piłkarza. Cieszę się też z techniki Nasriego, cierpliwości Djourou i Szczęsnego na którym nic nie robi wrażenia

Brac0 komentarzy: 145615.03.2011, 20:58

Dacie linka do jakiegos meczu LM?

szwarcekruper komentarzy: 89215.03.2011, 20:54

Świetny tekst i porusza jakże ważną dla nas kwestie. Brakuję nam takich ludzi jak Jacki i to bardzo :) A do samego Wilshere'a chyba nie da się nie odczuwać sympatii. :)

Brac0 komentarzy: 145615.03.2011, 20:53

Madjer: Bendtnera i Diabyego powinien zostawić ;)

Aaarsenal komentarzy: 305715.03.2011, 20:52

Diaby'emu to ja bym nawet jeszcze szanse dał.

hochland komentarzy: 39715.03.2011, 20:52

Charyzmę posiada jeszcze Vermealen no ale nawet jego charyzma nie pokona kontuzji...

madjer komentarzy: 553415.03.2011, 20:50

Wenger powinien latem zakończyć współpracę z Rosickim ,Denilonem ,Diabym ,Bendtnerem i Squillacim :)

poprzednia345678 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
ZawodnikBramkiAsysty
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady