Główne danie na samym starcie sezonu: United vs Arsenal!
17.08.2025, 13:52, Mateusz Kolebuk
2055 komentarzy
Rozpoczęcie nowego sezonu Premier League zawsze elektryzuje, ale tym razem komputer losujący terminarz serwuje nam prawdziwą ucztę. Arsenal zagra swój setny z rzędu sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej, a pierwszym rywalem będzie Manchester United na Old Trafford. To symboliczne starcie nabiera szczególnego charakteru, gdy obie drużyny są gotowe wypuścić na murawę swoje letnie wzmocnienia.
Kanonierzy po raz piąty w ostatnich siedmiu latach rozpoczną sezon na wyjeździe, dotychczas wygrywając pięć takich inauguracji. Obecnie Arsenal może pochwalić się serią 14 meczów bez porażki na wyjazdach w lidze, która trwa od listopada ubiegłego roku. Starcia z United na Old Trafford i Liverpoolem na Anfield w pierwszych dwóch kolejkach to idealna okazja do przedłużenia tej serii i budowania momentum po trzech sezonach zakończonych na drugim miejscu.
Odbudowa Czerwonych Diabłów
Poprzedni sezon był dla United koszmarem. Piętnaste miejsce w tabeli - najgorsze od sezonu 1989/90, zaledwie 42 punkty - najsłabszy wynik od 1974 roku. Drużyna nie potrafiła wygrać dwóch kolejnych meczów ligowych, przegrała więcej spotkań niż wygrała na własnym stadionie, a w finale Ligi Europy uległa Tottenhamowi, który w lidze skończył niżej od nich.
Proces odbudowy kosztował United 200 milionów funtów. Do klubu trafili Matheus Cunha z Wolves, Bryan Mbeumo z Brentford i Benjamin Sesko z RB Leipzig - trio ma ożywić atak, który w poprzednim sezonie zdobył zaledwie 44 bramki w 38 meczach. Z Paragwaju sprowadzono także młodego lewego obrońcę Diego Leona.
Marcus Rashford wyjechał na wypożyczenie do Barcelony, a klub pożegnał się z Christianem Eriksenem, Jonnym Evansem i Victorem Lindelofem. Ruben Amorim może liczyć na pozytywny impuls po niepokonanym okresie przygotowawczym - pięć sparingów przyniosło zwycięstwa z Bournemouth i West Hamem oraz remisy z Leeds, Evertonem i Fiorentiną.
Głos trenerów
Mikel Arteta nie kryje ekscytacji:
- Nie mogę się doczekać! To był bardzo produktywny okres przygotowawczy. Dokonaliśmy ewolucji w składzie i jesteśmy gotowi. Nastrój w klubie, energia wokół zespołu, entuzjazm chłopaków i sztabu od pierwszego dnia - teraz zrobimy jeszcze lepiej, będziemy się poprawiać jako drużyna i wygrywać. To napędza moją energię i dlatego jestem tak podekscytowany.
- United też będą inni. Trener będzie miał więcej czasu z nimi, mieli okres przygotowawczy, dokonali naprawdę dobrych transferów. Myślę, że się wzmocnili i będą lepsi niż w zeszłym roku, podobnie jak reszta drużyn.
Amorim pozostaje realistą:
- Nie możemy zmienić wszystkiego w cztery tygodnie, ale jesteśmy lepsi. Trenujemy ciężej i jesteśmy bardziej przygotowani na wymagania gry. Jestem zdecydowanie bardziej pewny siebie. Krok po kroku będziemy lepszą drużyną. Dużo nauczyłem się w zeszłym sezonie. Nie muszę skupiać się na przyszłości. To nie ma znaczenia i nie obchodzi mnie to. Muszę żyć dzień po dniu. Wszystko, co stanowi szum dla naszej drużyny, usuwam z obrazu, więc po prostu przygotowuję zespół na Arsenal.
Sytuacja kadrowa
Leandro Trossard doznał kontuzji w meczu z Tottenhamem w Hongkongu i opuścił oba domowe sparingi z Villarrealem i Athletic Bilbao, ale ma nadzieję wrócić do treningów przed meczem. Gabriel, Jurrien Timber i William Saliba, którzy opuścili końcówkę poprzedniego sezonu, powrócili już do gry podczas letnich sparingów. Jedynym długoterminowym nieobecnym pozostaje Gabriel Jesus, który wciąż rehabilituje się po zerwaniu więzadeł krzyżowych.
Nowe nabytki Martin Zubimendi i Viktor Gyokeres - który odnosił sukcesy pod wodzą Amorima w Sportingu Lizbona - są gotowi do gry i mogą zadebiutować w barwach Kanonierów. Podobnie Noni Madueke, Christian Norgaard, Cristhian Mosquera i Kepa Arrizabalaga.
W United Andre Onana i Joshua Zirkzee opuścili cały okres przygotowawczy z powodu kontuzji mięśniowych i ich występ jest wątpliwy, co oznacza, że bramkę prawdopodobnie będzie strzegł Altay Bayindir. Noussair Mazraoui ma problemy z bicepsem udowym i na pewno nie zagra, podobnie jak Lisandro Martinez, który wciąż leczy kontuzję kolana z lutego.
Analiza taktyczna
Adrian Clarke zwraca uwagę na kluczowe aspekty:
- Przeciwko trójce obrońców trzeba atakować przestrzenie po bokach środkowych defensorów. Gyokeres może szukać szans w przebiegach po skrzydłach, a izolowanie Bukayo Saki w pojedynkach jeden na jeden poprzez wczesne podania to mocna broń. Trzeba będzie znaleźć równowagę między ambicjami ofensywnymi a solidnością defensywną, bo Sesko, Mbeumo i Cunha mają wybitne umiejętności. Nasza para w środku pola będzie musiała blokować podania do nich i zapewniać wsparcie przy kontratakach. Dyscyplina pozycyjna będzie niezwykle ważna.
W fazach, gdy będziemy wypychani do tyłu, nie możemy pozwolić zawodnikom United na strzały z dystansu. Bruno Fernandes i Cunha strzelili po pięć bramek spoza pola karnego w zeszłym sezonie - najwięcej w lidze, a Sesko i Mbeumo także są skuteczni z daleka. Pressing na tych zawodników będzie koniecznością. Amorim miał pełny okres przygotowawczy na wdrożenie swoich pomysłów, a United podnosili poziom przeciwko silniejszym rywalom, ale spodziewam się, że zagramy pozytywnie, skupiając się na wykorzystaniu ich słabości w środku pola i defensywie.
Ciekawostki i statystyki
Arsenal przegrał tylko dwa z ostatnich 14 meczów ligowych z United, pozostając niepokonany w ostatnich pięciu starciach. Czerwone Diabły wygrały 99 ze 243 spotkań z Kanonierami we wszystkich rozgrywkach - tylko z Aston Villą mają lepszy bilans.
To będzie szóste otwarcie sezonu w starciu tych klubów, a United rozpoczynają sezon domowym meczem po raz dziewiąty z rzędu - najdłuższa seria w historii angielskiej ekstraklasy.
Arsenal wygrał inauguracyjny mecz w pięciu z ostatnich sześciu sezonów, w tym w każdym z ostatnich trzech. Od początku sezonu 2022/23 Kanonierzy nie przegrali ani jednego meczu w sierpniu, wygrywając wszystkie cztery wyjazdy bez straty gola.
Nowe nabytki United - Bryan Mbeumo i Matheus Cunha - zajęli pierwsze i trzecie miejsce w lidze pod względem przewyższania wartości xG. Viktor Gyokeres strzelał w inauguracyjnym meczu sezonu przez ostatnie cztery kampanie. Tylko dwóch zawodników zdobyło bramkę na Old Trafford w debiucie w Premier League - Mo Johnston dla Evertonu w 1992 i Paulo Wanchope dla Derby County w 1997.
Bukayo Saka może stać się drugim zawodnikiem Arsenalu po Thierrym Henrym, który zdobędzie bramkę w pierwszej kolejce przez trzy kolejne sezony.
źrodło:
11 godzin temu 4 komentarzy

13 godzin temu 0 komentarzy

16.08.2025, 10:26 11 komentarzy

15.08.2025, 20:50 804 komentarzy

14.08.2025, 14:00 11 komentarzy

14.08.2025, 09:24 14 komentarzy

14.08.2025, 09:23 3 komentarzy

14.08.2025, 08:16 22 komentarzy

13.08.2025, 11:10 16 komentarzy

13.08.2025, 09:43 1 komentarzy
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
Okiem kibica #1: 15-letni fenomen
- 17.08.2025 0 komentarzy
-
Panie, Panowie… PREMIER LEAGUE! - wstęp do sezonu 2025/26
- 15.08.2025 804 komentarzy
-
Zagadnienia Taktyczne #35: Maestro Regista
- 14.08.2025 11 komentarzy
-
Viktor Gyökeres – brakujące ogniwo w mistrzowskiej układance Arsenalu?
- 29.07.2025 19 komentarzy
-
A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Mialem wrazenie, ze ta szybko strzelona bramka ustawila mecz. tu mozna miec lekkie pretensje do Artety — dopoki nie ma 2:0, powinnismy mocniej pressowac. Mysle, ze duze znaczenie mial tez nasz kalendarz, kt. Jest wyjatkowo paskudny. Po Leeds czekaja nas jeszcze cztery naprawde ciezkie mecze…
Powody do niepokoju?
Beda, jesli w ciagu miesiaca, dwóch nie zlapemy takiego flow jak Bilbao…chocby w starciach ze sredniakami… Bo potencjal jest — kazdy z osobna jest w stanie zagrac lepiej niz dzis.
Na plus zdecydowanie zmiany.
Arteta w koncu wczesnie siegnal po lawke, stosunkowo wczesnie co u niego nie jbylostandardem.
Poza tym — nie zapominajmy, jak wygladal nasz preseason…..Brak kontuzji, brak Euro i Mundialu, brak udzialu w tych absurdalnych Klubowych Mistrzostwach Swiata. To musi w czasem zaprocentowac.
No i ta brutalna prawda:
Sezon tak naprawde zaczyna sie w styczniu… kiedy top zaczyna liczyc swoich zolnierzy..
@Garfield_pl: ten caly Be4Again to wyjatkowe paskudztwo. Niby kazdy ma prawo do oceny a ja zawsze wiem co on napisze. Ale tak jak Marzag powiedzial to jest to walka z wiatrakami… bo to sa frustracje z zycia codziennego przeniesione tu… i tyle… albo po prostu brac na smiech jego i wszystkich tych, kt. Wyciagaja wnioski jakby sezon sie konczyl… po pierwszym meczu.
@volginxy:
Oczywiście, że tak. Gramy 4-3-3 od kilku sezonów, gdzie podstawą tego ustawienia są szybcy skrzydłowi zbiegający do środka. Havertz to łamaga, więc przez środek nikt mu nie zagrywał, bo wiadomo było, że piłkę straci. Jesus i tak zbiegał na skrzydło i potrafił sam zaplątać się o własne nogi. Merino tylko w ostatniej fazie ataku zjawiał się niczym lis pola karnego.
Prawda jest taka, że w Tamizie jeszcze wiele wody upłynie i Gyokeres zostanie zjedzony tu na stronie, zanim zacznie grać jak trzeba. Drużyna musi się przestawić na nowe możliwości, a sam Szwed też musi temu pomóc. Dzisiejszy występ jest do zapomnienia, bo dosłownie cała drużyna zagrała poniżej oczekiwań.
Problemem nie jest nasz nowy napastnik a cała nasza pomoc która przez lata nie grała z normalnym napastikiem.
Saka mógł 2x wypuścic Gyokeresa praktycznie sam na sam z bramkarzem ale wolał się kiwać 1vs2 i za każdym razem tracił piłke.
Ode gra tragicznie a Rice jak już podawał to tak ,że nasz napastnik lądował z piłką na skrzydle.
Coś się popsuło i nie potrafimy grać środkiem pola
@marimoshi: ciężko się z Tobą nie zgodzić, choć mi przede wszystkim chodziło o najbliższe 5 spotkań z czego z Leeds dla mnie musi wyjść Gyo od pierwszych minut
@kaman17 napisał: "Czytanie takich wywodów bawiło mnie 10 lat temu.
Teraz przez te wylewy frustratratów na tym forum niestety zaglądam już tylko sporadycznie, zbrzydła mi ta strona niestety. A były czasy kiedy główny artykuł odświeżało się co 10 sekund czekając na jakiś kolejny ciekawy temat."
Ilość płaczków w ostatnich latach rzeczywiście drastycznie wzrosła, możnaby pomyśleć że w czasach tak dobrych jak teraz będzie ich mniej ale niektórzy są tak zdeterminowani by ponarzekać że tak ponaginaja rzeczywistość i takie chochoły postawią żeby móc sobie ponarzekać :P
Tragiczna postawa, no ale to już chyba walka z wiatrakami jest.
Moim zdaniem po tym meczu jasne jest jedno - Raya zupełnie nie pasuje do stylu Artety. Cała drużyna fragmentami robiła taktycznie co mogła, aby stracić bramkę, a ten na to nie pozwolił. Ciało obce!
@Be4Again napisał: "Nowy sezon, stary Arsenal. Tak by można było skwitować to spotkanie.
Znowu nie stwarzamy zagrożenia z gry, znowu gdyby nie Pan Jover to Mikel by musiał zwalać winę na murawę, sędziów, kontuzje czy inne banialuki.
Spotkanie było z rzędu tych ciężkich. Racja, ale to nie usprawiedliwia stylu, który znowu wygląda fatalnie… Bolączki z zeszłego sezonu nadal są odczuwalne.
Gyok nie zbawił naszej ofensywy. Ktoś poza Vitdem jest zdziwiony? Szwed wygląda jak ciało obce, nie pasujące do układanki.
Madueke póki w składzie jest Trossard nie powinien w ogóle wychodzić na pozycję LS. Gabi jest słaby, ale Madueke jest gorszy…
Panie Arteta to ostatni dzwonek żeby coś zmienić, obudzić ten zespół. Jak widać zdrowy skład i nowe nabytki nie poprawiły gry zespołu. Może nie to jest problemem?
Wake up Mikel."
xD tyle można powiedzieć na ten komentarz.
Słaby mecz. Człowiek stara się być cierpliwy, ale strach przed powtórką stylu z poprzedniego sezonu ma wielkie oczy. Fatalny Gyokeres, Odegaard, Madueke, słaby Saka. Zubimendi i cały blok defensywny, przede wszystkim Raya, super. Na razie odpuszczę sianie większej paniki, może coś zaskoczy.
@Champishere:
Skoro Havertz kaleczył pol roku za nim zatrybil to Gyo też powinien otrzymać kredyt zaufania i czas. Musi grać jak najwięcej , aby partnerzy złapali z nim synergię. To Arsenal musi ewoluować pod niego, jeżeli mamy korzystać z jego atutow.
Panowie a co uważacie na temat Gyokeresa, bo w mojej opinii on powinien być jak na razie wystawiany na te mniej ważne mecze, żeby złapał trochę pewności siebie i zgrania z druzyną
@Be4Again: nie ma to jak oceniać po jednym meczu, że ten się nie nadaje albo tamten się nie nadaje
Dobrze, że np Guardiola nie jest takim wizjonerem jak nasz kolega z forum, bo by po pierwszym meczu Haalanda o tarcze zdążył go sprzedać i kupić Nuneza z LFC xd
Przecież united dzisiaj wyszło na mega ku wie na nas. Widać było, że grają jakby od tego zależało ich życie. A my owszem, narzędzie oddaliśmy pole, ale też względnie szybko strzelona bramka to pozwoliła.
Jak united będą grali większość meczy jak dziś, to będą poważnym kandydatem do czwórki.
Dzisiaj było trochę jak amstaf. Owszem bez kagańca, ale za to ciągle na smyczy. Raya trzymał mocno, żeby nikt nie został pogryziony
@Marzag:
Czytanie takich wywodów bawiło mnie 10 lat temu.
Teraz przez te wylewy frustratratów na tym forum niestety zaglądam już tylko sporadycznie, zbrzydła mi ta strona niestety. A były czasy kiedy główny artykuł odświeżało się co 10 sekund czekając na jakiś kolejny ciekawy temat.
@Be4Again napisał: "Gyok nie zbawił naszej ofensywy. Ktoś poza Vitdem jest zdziwiony? Szwed wygląda jak ciało obce, nie pasujące do układanki.
Madueke póki w składzie jest Trossard nie powinien w ogóle wychodzić na pozycję LS. Gabi jest słaby, ale Madueke jest gorszy…
Panie Arteta to ostatni dzwonek żeby coś zmienić, obudzić ten zespół. Jak widać zdrowy skład i nowe nabytki nie poprawiły gry zespołu. Może nie to jest problemem?
Wake up Mikel."
Jaki cel ma ten twój pozbawiony sensu wywód? Xd
Po jednym meczu już podsumowanie sezonu zrobiłeś? Niezłe tempo.
@Maxilinexus napisał: "Gyoko nie pasuje do taktyki Artety"
Saka też nie, też mało widoczny był. Generalnie nikt chyba dzisiaj nie pasuje jeśli mamy bazować po tym meczu.
@Be4Again: Gyoko nie pasuje do taktyki Artety
@Be4Again napisał: "Znowu nie stwarzamy zagrożenia z gry, znowu gdyby nie Pan Jover to Mikel by musiał zwalać winę na murawę, sędziów, kontuzje czy inne banialuki."
Czyli musiał by zrobić coś czego nie ma w zwyczaju robić. Ciekawa opinia, taka mało spójna z rzeczywistością.
Nowy sezon, stary Arsenal. Tak by można było skwitować to spotkanie.
Znowu nie stwarzamy zagrożenia z gry, znowu gdyby nie Pan Jover to Mikel by musiał zwalać winę na murawę, sędziów, kontuzje czy inne banialuki.
Spotkanie było z rzędu tych ciężkich. Racja, ale to nie usprawiedliwia stylu, który znowu wygląda fatalnie… Bolączki z zeszłego sezonu nadal są odczuwalne.
Gyok nie zbawił naszej ofensywy. Ktoś poza Vitdem jest zdziwiony? Szwed wygląda jak ciało obce, nie pasujące do układanki.
Madueke póki w składzie jest Trossard nie powinien w ogóle wychodzić na pozycję LS. Gabi jest słaby, ale Madueke jest gorszy…
Panie Arteta to ostatni dzwonek żeby coś zmienić, obudzić ten zespół. Jak widać zdrowy skład i nowe nabytki nie poprawiły gry zespołu. Może nie to jest problemem?
Wake up Mikel.
Oh! Wisienka na torcie tego jakże pięknego spotkania były te magiczne wrzutki z autu w pole karne rywala… coś takiego nie przeszło w meczu z interem oraz PSG w LM, a ten znów praktykuje. Jak skupia się uwagę na czymś tak prymitywnym, to nie oczekujmy fajerwerków przy poprawie finezji w naszej grze.
@MarkOvermars: a to dawno dawno, w okol 2014-2016 bodajze. Arsenal w wembley tez sie gromadzi dzis, a takiego " dedykowanego" nie ma chyba
@trumi: wniosek jest taki, że kolejny sezon (już 3ci z rzędu!) wchodzimy z bardzo kiepską organizacja gry oraz słabą pewnością siebie naszych liderów. Co więcej, z roku na rok nasz Martinelli wyglada co raz to marniej. Ktoś go nazwał garbatym… i trudno się nie zgodzić jeżeli mówimy o jego grze i przydatności dla drużyny. Jeżeli po kilku latach kiepskiej gry, tacy zawodnicy wciąż mają miejsce w składzie, to nie ma co się dziwić, że nasi najlepsi zawodnicy z ataku tracą na jakości. Póki co to wygląda jak równia pochyła.
Zgadzam się, że jest za wcześnie, aby oceniać, ale jak wspomniałem wyżej, jest to już kolejny sezon z rzędu i nie widać poprawy w grze.
Na dodatek po przeciwnej stronie biegał Mbuemo, który przeciwko nam grał praktycznie to samo co w Brentford i mimo, że United było dość chaotyczne, to jednak nowe nabytki potrafiły zmienić ich styl gry i zdecydowanie podnieść jakość. Dziś im nie wyszło, ale dużo im nie brakowało.
Natomiast nasze nowe nabytki dostosowały się poziomem do reszty i jest to zły znak.
3 punkty przeciwko 15 drużynie z zeszłego sezonu, cieszmy się z małych rzeczy :)
Mam nadzieje ze z top6 Arsenal bedzie gral takim antystylem, ale ze sredniakami niech Arczi da cos obejrzec i czasami niech zbuduja jakas normalna akcje, bo oczy nadal pieka
Ale taki plus tego meczu, że chociaż graliśmy beznadziejnie, to i tak to united u siebie z nami nie wygrało :P
@henry1996: tylko pub ruska to skupia wszystkich fanów Premier League. Chodzi mi o typowo AFC. Kiedyś to był nasyp przy Arkadach
@Marzag: Było parę spornych sytuacji, ale też nie przesadzajmy, że to sedzia nam nie dał grać. Nasze niechlujstwo w rozgrywaniu piłki niestety tu było bardziej wybijające z rytmu niż te parę fauli. Co do sytuacji z MLS to bym musiał jeszcze raz obejrzeć te sytuację, w trakcie meczu to mi się wydawało, że raczej słuszna kartka.
Moja krótka opinia po dzisiejszym meczu: Grajmy ****owo a i tak zdobędziemy mistrza COYG!
@adek504 napisał: "Fakt takim stylem nie da się na dłuższą metę i meczami w takim stylu nie wygra się mistrzostwa, ale już takimi meczami też wygrywa się mistrzostwo
Jeżeli tak będzie grany każdy mecz to finalnie pewnie nic z tego nie wyjdzie, ale też takie mecze się przytrafiają i wtedy trzeba jedyne co to zgarnąć 3 pkt i zapomnieć
Dlatego niedosyt że stylu pozostaje, ale miejmy nadzieję że za tydzień zespół nam to zrekompensuje jakimś fajnym graniem"
No i widzisz... zgadzamy się poraz kolejny :-p @Pikinier napisał: "Dobra, LS, LS-em.. Ale co z obroną po odejściu Kiwiora? Gramy tym, co zostanie czy będzie jeszcze jakiś transfer obrońcy?"
Kiwior zostanie ;-) a jak nie jest Mosquera, który jak widać jest wyżej w hierarchii u Mikela niż Polak (Kiwior nie znalazł się dziw nawet na ławce kosztem Mosquery). Ilość zawodników w obronie będzie wtedy taka sama jak w zeszłym sezonie, a w obronie raczej rywalizacja jest bardzo duża, więc nie będzie problemu ze zmianami. Choć nie wykluczam tego, że przyjdzie ktoś a'la Mosqiera jako uzupełnienie w dd :-p Najbardziej krytyczna jest teraz pozycja LS. Tam jest dziura.
@Pikinier napisał: "Dobra, LS, LS-em.. Ale co z obroną po odejściu Kiwiora? Gramy tym, co zostanie czy będzie jeszcze jakiś transfer obrońcy?"
A co się zmieni względem ostatniego sezonu? Tierney praktycznie wyłączony cały sezon, Zina również za wiele nie gral a za Kiwiora wskoczy Mosquera. Dodatkowo w zeszłym sezonie większą część czasu White byl kontuzjowany a w przeciwieństwie do takiego Calafiora to u niego nie jest to norma
Z pozytywnych rzeczy po dzisiejszym meczu warto zaznaczyć, że w pierwszym spotkaniu zdobyliśmy 3 punkty na jednym z najtrudniejszych dla nas terenów - Old Trafford zawsze było wymagającym miejscem niezależnie od aktualnej formy obu drużyn.
Jeżeli w pierwszych 7 meczach sezonu uda nam się zgromadzić 15-18 punktów, nawet przepychając niektóre spotkania z City czy Liverpoolem, będzie to bardzo dobry prognostyk. Początek sezonu jest trudny, a później czekają jeszcze starcia z Chelsea i „Kurczaczkami”.
Kluczowe jest, aby w tym okresie, nawet jeśli czasem tracimy punkty, nie tracić kontaktu z pierwszym miejscem w tabeli - może to zadecydować o całym przebiegu sezonu.
Dodatkowy plus jest taki, że przy dobrym starcie w okresie świąteczno-noworocznym, gdy jest największe nagromadzenie meczów, nie mamy rywali z czołówki. Dzięki temu łatwiej będzie rotować zawodnikami, unikając kontuzji i zmęczenia. Kolejne wymagające spotkanie z Liverpoolem dopiero 7 stycznia, i to jeszcze u siebie.
Moze mecz do zapomnienia ale lepiej wygrać niż przegrać rozpoczecie urlopu uważam za udany a tak wg jeszcze dwa sezony temu jak wracaliśmy z Old Trafford byl płacz ze graliśmy super iednak przegraliśmy albo tylko remis chociaz byliśmy duzo lepsi teraz jest płacz ze zagraliśmy zle ale wygraliśmy xD
Tragicznie zagraliśmy, dobrze że nie musiałem tego oglądać na żywo, bo to już nie na moje nerwy, za dużo prostych błędów i nerwowości u naszych piłkarzy, Raya MOTM, ważne 3 punkty, ale w następnych meczach możemy nie mieć tyle szczęścia, czas sie obudzić.
@kamo99111: Dobra, LS, LS-em.. Ale co z obroną po odejściu Kiwiora? Gramy tym, co zostanie czy będzie jeszcze jakiś transfer obrońcy?
Co do meczu, 3 pkt na OT licza sie tak samo, jak pokonanie beniamink u siebie. Zwazywszy na historie, niezaleznie od slabosci united wygranie na OT cieszy zawsze, bez względuna styl. Co nie zmienia faktu, ze mam nadzieje, ze sie rozbrykamy jeszvze
O lokacji
@MarkOvermars: pub wembley na ruskiej albo rzadziej Felicita na Solnym. Jest tez na fb grupa kanonierzy wroclaw, gdzie zazwyczaj jest info
@kamo99111 napisał: "Męczenie buły może przybierać różne formy… Generalnie, jak sam zauważyłeś, oczy krwawiły od niedokładności i przegranych pojedynków 1 vs 1. Pisząc o „męczeniu buły”, miałem na myśli właśnie to, że gra po prostu nie porywała. Nieważne, czy wynikało to z miliona podań w poprzek pola czy z niedokładności - finalnie na dłuższą metę tak się nie da. Nie da się regularnie wygrywać, tworząc 70% zagrożenia tylko z SFG."
No dla mnie jednak męczenie buly ma strikte skojarzenie z dominacja, ale graniem za wolno przez co zamiast rozrywać obronę przeciwnika, klepiemy sobie piłkę
Tutaj wręcz czasem aż za dużo było tej szybkości w pozbywaniu się piłki i brakowało czasem jej przetrzymania, a wspólnym mianownikiem wszystkich piłkarzy była niedokładność
Fakt takim stylem nie da się na dłuższą metę i meczami w takim stylu nie wygra się mistrzostwa, ale już takimi meczami też wygrywa się mistrzostwo
Jeżeli tak będzie grany każdy mecz to finalnie pewnie nic z tego nie wyjdzie, ale też takie mecze się przytrafiają i wtedy trzeba jedyne co to zgarnąć 3 pkt i zapomnieć
Dlatego niedosyt że stylu pozostaje, ale miejmy nadzieję że za tydzień zespół nam to zrekompensuje jakimś fajnym graniem
Po takim meczu należy napisać tylko jedno... najważniejsze 3 pkt. Na pewno trzeba pochwalić Raye, który kilkoma interwencjami utrzymał nas przy życiu i wybronił zwycięstwo, choć mimo to kilka błędów mu się przytrafiło. Gra bardzo słaba, nie ma co się oszukiwać. Indywidualne ocenianie zawodników według mnie nie ma większego sensu bo zagraliśmy strasznie mizernie jako kolektyw. Zwycięstwo trzeba jak najbardziej szanować, szczególnie z tak niewygodnym rywalem jakim dla nas jest United, nawet to w najgorszej formie od lat i to jeszcze na swoim stadionie. Masa rzeczy do poprawy i efekty tego muszą być już w następnym meczu z beniaminkiem Leeds.
@kamo99111 napisał: "Męczenie buły może przybierać różne formy… Generalnie, jak sam zauważyłeś, oczy krwawiły od niedokładności i przegranych pojedynków 1 vs 1. Pisząc o „męczeniu buły”, miałem na myśli właśnie to, że gra po prostu nie porywała. Nieważne, czy wynikało to z miliona podań w poprzek pola czy z niedokładności - finalnie na dłuższą metę tak się nie da. Nie da się regularnie wygrywać, tworząc 70% zagrożenia tylko z SFG."
Dokładniej rzecz ujmując - tak jak mieliśmy problemy w ostatniej tercji boiska tak w dzisiejszym meczu mieliśmy je dalej - tylko przybrały one inną formę.
@adek504 napisał: "Akurat dzisiejszy mecz niekoniecznie był meczeniem były,"
Męczenie buły może przybierać różne formy… Generalnie, jak sam zauważyłeś, oczy krwawiły od niedokładności i przegranych pojedynków 1 vs 1. Pisząc o „męczeniu buły”, miałem na myśli właśnie to, że gra po prostu nie porywała. Nieważne, czy wynikało to z miliona podań w poprzek pola czy z niedokładności - finalnie na dłuższą metę tak się nie da. Nie da się regularnie wygrywać, tworząc 70% zagrożenia tylko z SFG.
Jeden z najsłabszych wydań Arsenalu a i tak wystarczyło na United :D i to jeszcze u nich hahah, co za przygrywy :D
Z fulham tez dostaną baty :)
@kamo99111: Semenyo to podpisał kontrakt nowy z wisienkami ;) a Rodrygo będzie mam nadzieję że przed meczem na Anfield ;)
3 punkty są są
memczester przegrał przegrał
Debilpage się zawiesił zawiesił
Czegóż chcieć więcej na 1 mecz sezonu XD
Kuponik wygrany ,elegancko :)
Arsenal wygrywa dobry dzien nie liczac tych nerwow przez 90m.
Na ten moment na LS widziałbym Semenyo. Wygląda jak typowy zawodnik skrojony pod naszą grę - moim zdaniem dużo lepsza opcja niż hypowany tutaj Rodrygo.
Pozostają jednak trzy kluczowe pytania:
1. Czy w ogóle nasi mają go w notesach?
2. Czy uda się zrobić sprzedaże, które pozwolą na sprowadzenie Semenyo - nie chodzi tylko o kasę, ale też o miejsce w składzie. O ile z przydatnością Martinellego i Trossarda można dyskutować, nikt ich nie odstawi na trybuny.
3. Czy Bournemouth będzie skłonne sprzedać go w rozsądnej cenie?
Ale byłby to mega transfer.
@kamo99111 napisał: "Chodziło mi o to, że nasza gra nie wygląda dobrze już od zeszłego sezonu. Od dawna opieramy się głównie na SFG, brakuje płynności i kreatywności, a mecze coraz częściej przypominają męczenie buły. Dzisiejszy mecz był po prostu kolejnym przykładem tego schematu."
Akurat dzisiejszy mecz niekoniecznie był meczeniem były, bo raczej więcej w nim było szybkich przejść z obrony do ataku z obu stron i nasza słaba gra nie wynikał z tego, że sobie klepiemy pod polem karnym przeciwnika i nic z tego nie wynika tylko raczej z festiwalu niedokładności
Większość podań w ostatnich fazach była źle adresowana, a wygrany drybling z naszej strony raczej nie istniał
Ktoś chętny na współdzielenie konta na Canal+?
@Ups147: istnieje coś takiego jak wybijanie z rytmu
@Marzag napisał: "więc kajam i się i po prostu powiedz mi co miałeś na myśli tutaj, bo z tego co mówisz to na pewno nie to, że być może wcale nie będziemy lepiej grać:
"Problem zaczyna się wtedy, gdy „nie idzie” praktycznie w każdym meczu.""
Proszę bardzo, pisałem to już dzisiaj w kilku komentarzach - ale widać trzeba powtórzyć.
Chodziło mi o to, że nasza gra nie wygląda dobrze już od zeszłego sezonu. Od dawna opieramy się głównie na SFG, brakuje płynności i kreatywności, a mecze coraz częściej przypominają męczenie buły. Dzisiejszy mecz był po prostu kolejnym przykładem tego schematu.
Moje obawy są takie, że w dłuższej perspektywie tak się nie da - bo każdego meczu rożnym czy wolnym się nie przepchnie. W takim stylu prędzej czy później posypią się również wyniki.
Jednocześnie - zaznaczałem to już kilka razy - być może dzisiaj chłopakom plątały się nogi przez presję pierwszego meczu i to jeszcze na Old Trafford. Dlatego na pełną ocenę trzeba poczekać.
Ale jedno jest pewne: na pewno nie miałem na myśli tego, żeby zwalniać Artetę po pierwszym meczu xD