Gol Nwaneriego nie wystarczył, Brighton 1-1 Arsenal
04.01.2025, 19:31, Łukasz Wandzel 1815 komentarzy
Kanonierzy utrzymali serię meczów bez porażki, ale zakończyli zwycięską passę, którą mieli w okresie świąteczno-noworocznym. Po wygranej z Brentford 1 stycznia Arsenal pojechał na Falmer Stadium, by zmierzyć się z ekipą Brighton & Hove Albion. To wyjazdowe spotkanie zakończyło się wynikiem 1-1 i śmiało można określić je meczem dla koneserów. Poza dwoma golami, w tym jednym z rzutu karnego, londyńczycy i Mewy nie popisywały się skutecznością, choć gospodarzom należy oddać, że przez cały czas walczyli o punkty, goniąc wynik od 16. minuty.
Składy obu drużyn
Brighton: Verbruggen – Veltman, Van Hecke, Igor (66' Webster), Estupinan – Baleba, Ayari – Gruda (46' Minteh), O'Riley (46' Rutter), Adingra (62' Mitoma) – Joao Pedro
Arsenal: Raya – Partey, Saliba, Gabriel, Calafiori – Rice, Jorginho (64' Odegaard), Merino – Nwaneri (46' Martinelli), Jesus, Trossard
Mecz od początku do końca był wyrównany z zaznaczeniem faktu, że braki kadrowe po stronie Arsenalu i taktyczna gra drużyny Brighton, decydowały o małej liczbie strzałów (7 celnych). Mimo to Kanonierzy otwarli wynik spotkania tuż po upłynięciu pierwszego kwadransa. Ethan Nwaneri wykorzystał wolne pole i popędził z piłką prawym skrzydłem, po czym sam wykończył akcję.
Mewy próbowały szybko odpowiedzieć na straconego gola serią chaotycznych akcji, jednak pod bramką Davida Rayi zabrakło im skuteczności i trochę szczęścia. Za to w 34. minucie o pechu na pewno mógł mówić Simon Adingra. Matt O'Riley wystawił mu futbolówkę w obrębie pola karnemu, a ten fatalnie spudłował.
Obaj trenerzy zdecydowali się na zmiany już w przerwie, a Mikel Arteta zdjął z murawy Nwaneriego, który do tej pory godnie zastępował Bukayo Sakę, o czym świadczy choćby strzelony gol. Na boisko wszedł jednak Gabriel Martinelli.
Po godzinie gry w szesnastce Arsenalu starli William Saliba i Joao Pedro. Wydawało się, że arbiter Anthony Taylor puści grę, lecz po krótkiej chwili odgwizdał rzut karny. Piłkę z 11 metrów uderzył sam poszkodowany, pokonując Davida Rayę bez najmniejszego kłopotu.
Największą okazją Brighton wypracowaną z gry był kontratak w 76. minucie. Yakuba Minteh ściął w pole karne z prawego skrzydła, lecz nie zdołał wykończyć sytuacji z ostrego kąta. Futbolówka ominęła słupek szerokim łukiem.
Ostatnie minuty należały do wymęczonego Arsenalu, którego bezskładne akcje kończyły niepowodzeniem. W tym meczu londyńczycy więcej bronili się niż atakowali, choć w drugiej połowie mieli nieco więcej stałych fragmentów i to w dodatku zakończonych strzałami. Niestety dla nich – niecelnymi.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 17 | 13 | 3 | 1 | 42 |
2. Arsenal | 18 | 10 | 6 | 2 | 36 |
3. Chelsea | 18 | 10 | 5 | 3 | 35 |
4. Nottingham Forest | 18 | 10 | 4 | 4 | 34 |
5. Newcastle | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
6. Bournemouth | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
7. Manchester City | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
8. Fulham | 18 | 7 | 7 | 4 | 28 |
9. Aston Villa | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
10. Brighton | 18 | 6 | 8 | 4 | 26 |
11. Brentford | 18 | 7 | 3 | 8 | 24 |
12. Tottenham | 18 | 7 | 2 | 9 | 23 |
13. West Ham | 18 | 6 | 5 | 7 | 23 |
14. Manchester United | 18 | 6 | 4 | 8 | 22 |
15. Everton | 17 | 3 | 8 | 6 | 17 |
16. Crystal Palace | 18 | 3 | 8 | 7 | 17 |
17. Wolves | 18 | 4 | 3 | 11 | 15 |
18. Leicester | 18 | 3 | 5 | 10 | 14 |
19. Ipswich | 18 | 2 | 6 | 10 | 12 |
20. Southampton | 18 | 1 | 3 | 14 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 15 | 11 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
A. Isak | 10 | 4 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
Matheus Cunha | 9 | 3 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
J. Maddison | 8 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@Furgunn:
Dokładnie :)
@Bartek_: wieczorem chce żałować, że nie postawiłem. Jednak się nie skuszę, rozum wygrywa :]
@Taki napisał: "bardzo źle w ataku."
Dokładnie. W czasach gdy nam dobrze szło w ataku, to pojawiała się narracja, że może i nie mamy typowego snajpera w drużynie, ale za to bramki się rozkładają między wielu zawodników (Trossard, Saka, Havertz, Ode itp.). Problem jest taki, że gdy nie idzie, to nie widać za bardzo zawodnika, do którego można podać piłkę na zasadzie - on zawsze coś strzeli, typu chociażby niegdyś Henry czy van Persie z sezonu 11/12. W dodatku jak jak mówisz - Ode przygaszony, Tross z obniżką formy, Saka kontuzja.. Słabo to wygląda.
@Furgunn: Pewnie kurs +7 zł to nawiązanie do wyniku Liverpool 7-0 United xD
@adek504 napisał: "Komentarze i sytuacja była taka sama, a potem przyszła wiosna która była genialna pod względem punktowym"
Ale widzisz, że teraz wypadł nam Saka, Ode przygaszony, pod formą i generalnie wyglądamy bardzo źle w ataku.
@Bartek_ napisał: "Kuszą, ale ja się na United nie nabiorę. xD"
Nie przypominam sobie takiego kursu na zespół "tego typu" xd
@Alffik napisał: "ale ja się w ogóle nie spinam. Ja poprostu wierzę w drużynę i oglądam mecze. Nie wylewam tutaj swojej frustracji, kiedy przegrywamy mecz, ani nie unoszę się dumą, kiedy wygrywamy. Po prostu wspieram duchowo moją ulubioną drużynę, bo tylko tyle mogę zrobić. A obelgi w kierunku sztabu szkoleniowego, czy zawodników, to jest coś, czego nie mogę zdzierżyć."
No i to jest zdrowe podejście
@Furgunn napisał: "7.40 płacą na United xD"
Kuszą, ale ja się na United nie nabiorę. xD
@Garfield_pl napisał: "tyle że ja chcę i nastawiam się na trofea,"
Rozumiem, jak najbardziej rozumiem to podejście. I żeby była jasność - zdecydowanie wolę Twoje pozytywne podejście co do naszych szans na sukcesy od obrażania wszystkich na około (od Artety po piłkarzy), które uprawia grupa użytkowników tej strony.
@Taki: nie wiem gdzie ty w analogicznym momencie poprzedniego sezonu widziałeś ogień XD
Przecież ogień przyszedł dopiero po „wycieczce” do Dubaju, już nie idealizujcie tak poprzedniego sezonu, bo pierwsza runda była równie przeciętna jak ta, druga z kolei była na poziomie przekroczenia 100 pkt, kosmiczny poziom który nawet nie miał miejsca w sezonie Invincibles.
Realnie patrząc jesteśmy zespołem który może uzbierać +/- 85 pkt, w kilku sezonach pewnie dałoby to mistrzostwo, czy w tym to się wydarzy? Tylko jakaś katastrofa Liverpoolu mogłaby do tego dopuścić.
7.40 płacą na United xD
@Taki napisał: "W analogicznym momencie ostatniego sezonu:
1. graliśmy świetną piłkę,
2. wszyscy byli zdrowi,
3. widać było ogień w naszej grze, dzięki czemu byliśmy pewni, że zwycięskiego gola strzelimy choćby w 97 minucie.
Który punkt pasuje do nas w styczniu tego sezonu?"
To chyba masz krótką pamięć
1. Były takie same komentarze, że męczymy bułe, mecz z Fulham był nazywany jednym z najgorszych za Artety, mecz z LFC byl nazywany fartownie zremisowanym, mecz z AV był przytaczany że trzeba było zostawić Emeryego, a z WHU było wrzucanie na Artete że nie ma napastnika, rzeczywiście świetna piłka
2. Właśnie wszyscy byli zdrowi i byliśmy na takim samym poziomie jak teraz z masą kontuzji, to pozwala optymistycznie patrzeć w przyszłość, bo znaczy że jest ogromna rezerwa w drużynie
3. Właśnie w tych 4 meczach nie było widać ognia, zwłaszcza że w 3 z nich gol w 97 by nie dawał zwycięstwa tylko remis albo przegrana
Komentarze i sytuacja była taka sama, a potem przyszła wiosna która była genialna pod względem punktowym
@mar12301 napisał: "Trochę smutne, że mistrzostwo już jest rozstrzygnięte w styczniu, bo reszta - poza Liverpoolem - gra jak łajzy."
Nie zapominajmy o Nottingham, jedyny zespół, który może się postawić The Reds :D
@Bartek_ napisał: "No ja się nie nastawiam na trofea ani na wygrane, a widzę sens kibicowania. Cieszę się z wygranych meczów, po wielu jestem dumny z chłopaków. Oglądając w latach 2014-2020 zwycięstwa w Fa Cup cieszyłem się jak dziecko. Ale nie pozwolę, aby coś tak nieznaczącego jak futbol niszczyło mi humor. Po prostu cieszę się z trofeów, ale jak ich nie ma, to nie jestem smutny. Nie wpływa to negatywnie na moje życie, bo i tak nie mam na to wpływu. Oglądanie Arsenalu sprawia mi po prostu ogromną frajdę, lubię pocieszyć się ze zwycięstwa, ale lubię też się pośmiać z Arsenalu, gdy nie idzie. Ostatnio też wgryzłem się mocno w historię naszego klubu. Obejrzałem skróty wszystkich meczów z lat 2003-2006 - super było oglądać naszych wygrywających trofea, ale patrzenie na kompromitujące porażki też było ciekawe."
No to podejście mamy prawie to samo, tyle że ja chcę i nastawiam się na trofea, wiem że będą po tych latach posuchy po prostu i będą regularnie wpadać. Też kompletnie nie wpływa to na moje życie, jedyne co to czas meczu, jest moim czasem i tylko wyjątkowe sytuacje mogą spowodować, że nie obejrzę spotkania, ale sam wynik , jeśli to strata punktów, to poza złością własną, nie rezonuje na moje otoczenie, tak samo zresztą jak po zwycięstwie radość. Tak jak napisałeś to jest hobby, pasja, ale jeśli miałoby mnie niszczyć to ja za takie hobby dziękuję od razu ;)
@FabianMrozek: Mało mnie to obchodzi kto uprawia spinaczke. Ola. W ubiegłym roku zrobiła dużo więcej dla polski niż Iga
@Alffik: Dzięki :)
@adek504 napisał: "W analogicznym momencie ostatniego sezonu
W meczu z AV, LFC, WHU i Fulham zdobyliśmy 1 pkt, a w następnych 18 straciliśmy 5"
W analogicznym momencie ostatniego sezonu:
1. graliśmy świetną piłkę,
2. wszyscy byli zdrowi,
3. widać było ogień w naszej grze, dzięki czemu byliśmy pewni, że zwycięskiego gola strzelimy choćby w 97 minucie.
Który punkt pasuje do nas w styczniu tego sezonu?
Remis na farcie
Gol strzelony przez Arsenal też na farcie
Fart że nas nie rozwalili bo mogli śmiało.
Nudyści z Brighton, otwarci na odmienność orientacji itd. Chłopaki z plaży dla nudystów xD
Z Arsenalem Londyn - Wilczym Szańcem, szaleńcami krwiożerczymi, wygłodniałymi sukcesu w PL. Bandytami brytyjskimi, którzy szarpią na strzępy wszystko co stanie im na drodze w walce o tytuł. W sezonie dogodnym by śmiało ominąć City które leży i wszystkich innych. To oni remisują LEDWO z chłopcami z plaży dla nudystów w Brighton. Grają na czas przy 1:0
Tam ktoś zwariował w tym klubie.
Oni mają jakiś dziwny zakaz zdobywania trofeów ja Wam mówię
@Taki napisał: "Straciliśmy 4 punkty w ostatnich 5 spotkaniach PL.
Ty uważasz, że teraz stracimy 4 punkty w kolejnych 18 spotkaniach?!
Jaka jest szansa na to?"
Rok temu na wiosnę straciliśmy właśnie 4 pkt.
Wróci z choroby Havertz, Ode więc z przodu będzie więcej opcji.
Wróci White więc Partey będize mógł niszczyć na środku pomocy.
Dojdzie jakiś transfer do przodu to będzie kolejny impuls.
Potrafimy zagrać dobry mecz jak z Brendford, a potem gramy tak jak z Brighton.
Jak ustabilizujemy formę to jest duża szansa.
@Bartek_ napisał: "No ja się nie nastawiam na trofea ani na wygrane, a widzę sens kibicowania. Cieszę się z wygranych meczów, po wielu jestem dumny z chłopaków. Oglądając w latach 2014-2020 zwycięstwa w Fa Cup cieszyłem się jak dziecko. Ale nie pozwolę, aby coś tak nieznaczącego jak futbol niszczyło mi humor. Po prostu cieszę się z trofeów, ale jak ich nie ma, to nie jestem smutny. Nie wpływa to negatywnie na moje życie, bo i tak nie mam na to wpływu. Oglądanie Arsenalu sprawia mi po prostu ogromną frajdę, lubię pocieszyć się ze zwycięstwa, ale lubię też się pośmiać z Arsenalu, gdy nie idzie. Ostatnio też wgryzłem się mocno w historię naszego klubu. Obejrzałem skróty wszystkich meczów z lat 2003-2006 - super było oglądać naszych wygrywających trofea, ale patrzenie na kompromitujące porażki też było ciekawe."
Brawo! Właśnie takie podejście czyni Cię kibicem, a nie fanatykiem.
Jeżeli kolejny rok zamkniemy bez trofeum, to jedynym piłkarzem który wg mnie może odejść jest Saliba.
Reszta myślę że jako tako zostanie więc nie będzie trzeba latać niewiadomo jak.
No i poza tym boring boring arsenal
@Taki napisał: "Straciliśmy 4 punkty w ostatnich 5 spotkaniach PL.
Ty uważasz, że teraz stracimy 4 punkty w kolejnych 18 spotkaniach?!
Jaka jest szansa na to?"
W analogicznym momencie ostatniego sezonu
W meczu z AV, LFC, WHU i Fulham zdobyliśmy 1 pkt, a w następnych 18 straciliśmy 5
A jeśli ktoś uzna, że moje podejście to nie jest kibicowanie i nie jestem "prawdziwym" kibicem, to w porządku. Można nazwać się np. sympatykiem Arsenalu czy obserwatorem Arsenalu, obojętnie.
@marimoshi napisał: "Do podniesienia jest jeszcze 54 punkty. Wiadomo, że nie wygramy wszystkiego, ale takie 50 punktów jest realne przy transferze do przodu i powrocie kontuzjowanych."
Straciliśmy 4 punkty w ostatnich 5 spotkaniach PL.
Ty uważasz, że teraz stracimy 4 punkty w kolejnych 18 spotkaniach?!
Jaka jest szansa na to?
@Alffik napisał: "A obelgi w kierunku sztabu szkoleniowego, czy zawodników, to jest coś, czego nie mogę zdzierżyć."
Dokładnie, bardzo wiele osób tutaj zdecydowanie przesadza w tej kwestii.
@Garfield_pl: @Garfield_pl napisał: "Można tak samo oglądać, bez nastawiania się że się nic nie wygra, bo w sumie kibicuje się po to , żeby cieszyć się z trofeów, jeśli ktoś podchodzi do tego w taki sposób " i tak nic nie wygramy" to w sumie jaka frajda z kibicowania?"
No ja się nie nastawiam na trofea ani na wygrane, a widzę sens kibicowania. Cieszę się z wygranych meczów, po wielu jestem dumny z chłopaków. Oglądając w latach 2014-2020 zwycięstwa w Fa Cup cieszyłem się jak dziecko. Ale nie pozwolę, aby coś tak nieznaczącego jak futbol niszczyło mi humor. Po prostu cieszę się z trofeów, ale jak ich nie ma, to nie jestem smutny. Nie wpływa to negatywnie na moje życie, bo i tak nie mam na to wpływu. Oglądanie Arsenalu sprawia mi po prostu ogromną frajdę, lubię pocieszyć się ze zwycięstwa, ale lubię też się pośmiać z Arsenalu, gdy nie idzie. Ostatnio też wgryzłem się mocno w historię naszego klubu. Obejrzałem skróty wszystkich meczów z lat 2003-2006 - super było oglądać naszych wygrywających trofea, ale patrzenie na kompromitujące porażki też było ciekawe.
@mar12301 napisał: "Ale tu nie ma podstaw do wiary."
Nie na tym polega wiara.
@Bartek_: ale ja się w ogóle nie spinam. Ja poprostu wierzę w drużynę i oglądam mecze. Nie wylewam tutaj swojej frustracji, kiedy przegrywamy mecz, ani nie unoszę się dumą, kiedy wygrywamy. Po prostu wspieram duchowo moją ulubioną drużynę, bo tylko tyle mogę zrobić. A obelgi w kierunku sztabu szkoleniowego, czy zawodników, to jest coś, czego nie mogę zdzierżyć.
@Bartek_ napisał: "Będąc kibicem zamiast się spinać wystarczy podejść do tego z dystansem i przyjąć do wiadomości, że Arsenal nie jest głównym faworytem do zgarnięcia mistrzostwa. Wtedy ogląda się piłke lżej i swobodniej. Mamy tyle nerwów i napięć w życiu, że piłka może być odskocznią od tego dla kibica, a nie kolejną stresującą rzeczą w życiu. Z całego serca do polecam."
Można tak samo oglądać, bez nastawiania się że się nic nie wygra, bo w sumie kibicuje się po to , żeby cieszyć się z trofeów, jeśli ktoś podchodzi do tego w taki sposób " i tak nic nie wygramy" to w sumie jaka frajda z kibicowania? Co do reszty to się zgadzam, ale jak widzisz masa ludzi dokłada sobie ten stres, lub co wydaje mi się bardziej prawdopodobne, wylewa tutaj frustrację i niepowodzenia stresy, gdy jest szansa ponarzekać i sobie ulżyć. Może to jest jakiś sposób, szkoda tylko, że często nijak ma się do sytuacji, i emocje odpalają ich kilka razy mocniej niż trzeba ;)
@FabianMrozek napisał: "Ile osób uprawia sportową wspinaczkę na czas?"
Cała społeczność Arsenalu. Wspinamy się na szczyt, mamy na to ograniczony czas - 38 kolejek. I za każdym razem albo na niego nie wchodzimy, albo z niego spadamy przed czasem. ;p
Ja dalej wierze. Przed meczem z Brighton zakładałem z góry, że nie wygramy wszystkiego i dla mnie kluczowe są spotkania z AV i KFC.
Do podniesienia jest jeszcze 54 punkty. Wiadomo, że nie wygramy wszystkiego, ale takie 50 punktów jest realne przy transferze do przodu i powrocie kontuzjowanych. To da Nam na koniec sezonu 90 pkt.
Czy da to mistrza to nie wiem, ale taki wynik punktowy będzie satysfakcjonujący.
@FabianMrozek napisał: "Ile osób uprawia sportową wspinaczkę na czas? Przecież to nie jest poważny sport tylko zabawa dla dzieciaków. Świątek okradli i tyle"
Napisz o tym artykuł;)
@Alffik napisał: "Brak wiary oznacza poddanie się. Poddają się słabi, a silni za to walczą i wierzą do samego końca."
Alffik, z całym szacunkiem, ale to tylko piłka nożna, rozrywka i hobby, nic więcej. Nie poddawać się i być silnymi to muszą być zawodnicy, bo im za to się płaci. Będąc kibicem zamiast się spinać wystarczy podejść do tego z dystansem i przyjąć do wiadomości, że Arsenal nie jest głównym faworytem do zgarnięcia mistrzostwa. Wtedy ogląda się piłke lżej i swobodniej. Mamy tyle nerwów i napięć w życiu, że piłka może być odskocznią od tego dla kibica, a nie kolejną stresującą rzeczą w życiu. Z całego serca do polecam.
@GreKa napisał: "Z przymrużeniem oka.Patrz co znalazłem, przemysl zmianę avatata :P"
Haha dobre , ale podoba mi się mój awatar, w sumie rahu chyba mi go ustawił bo nie miałem
Ile osób uprawia sportową wspinaczkę na czas? Przecież to nie jest poważny sport tylko zabawa dla dzieciaków. Świątek okradli i tyle
@Alffik napisał: "Brak wiary oznacza poddanie się. Poddają się słabi, a silni za to walczą i wierzą do samego końca."
Ale tu nie ma podstaw do wiary. Nie chodzi o wczorajszą stratę punktów, bo to się zdarza. Ale ogólnie o to, że gramy pragmatyczny, przeciętny futbol i nie mamy najważniejszego piłkarza do kwietnia, który jeszcze to jakoś ciągnął.
@mar12301 napisał: "Trochę smutne, że mistrzostwo już jest rozstrzygnięte w styczniu, bo reszta - poza Liverpoolem - gra jak łajzy."
Dobrze, że City w 2012 przy stracie 8 pkt do MU i pojedynkowania się z Fergusonem w kwietniu nie spuściło głowy że mistrzostwo jest już rozstrzygnięte tylko grało do końca
@damianARSENAL napisał: "Czy jest ktoś jeszcze kto wierzy w mistrzostwo? Prócz Artety?"
Kibicowanie opiera się na wierze. Wierze, ze będzie lepiej, bo to jest sport i jedyne co jest pewne to to, że piłka jest okrągła a bramki są dwie.
Onegdaj zdarzyło się, że MU miało w styczniu 13 ptk przewagi nad 2-gim miejscem i nie zostali mistrzem a wyprzedził ich.... Arsenal.
Wszystko się może zdarzyć, a jeśli nie ma wiary to po co rywalizować?
@GreKa napisał: "https://www.ebay.co.uk/itm/225620563724"
O kurde! Garfield #musisz!!
@arsenallord napisał: "Z trzech userów tutaj pewnie"
To tylko pokazuje, jaki kibice prezentują poziom.
Z nikąd nie wzięło się powiedzenie, że wiara czyni cuda.
Dopóki piłka w grze, to zawsze jest szansa na zwycięstwo.
Brak wiary oznacza poddanie się. Poddają się słabi, a silni za to walczą i wierzą do samego końca.
@Garfield_pl napisał: "Tak, pewnie nie tylko ja :)"
Z przymrużeniem oka.Patrz co znalazłem, przemysl zmianę avatata :P
https://www.ebay.co.uk/itm/225620563724
@damianARSENAL napisał: "Czy jest ktoś jeszcze kto wierzy w mistrzostwo? Prócz Artety?"
Zależy czy pytasz o moje serce czy rozum. Od wielu sezonów sercem wierzę zawsze, ale rozumem nigdy.
Trochę smutne, że mistrzostwo już jest rozstrzygnięte w styczniu, bo reszta - poza Liverpoolem - gra jak łajzy.
@damianARSENAL napisał: "Czy jest ktoś jeszcze kto wierzy w mistrzostwo? Prócz Artety?"
Tak, pewnie nie tylko ja :)
@damianARSENAL napisał: "jest ktoś jeszcze kto wierzy w mistrzostwo? Prócz Artety?"
Ja
Oczywiście, w tym momencie LFC rozdaje karty, ale jest jeszcze dużo przesłanek, które dają szansę
Gdyby to City było na 1 miejscu byłoby trudniej w to wierzyć, ale skoro to jest LFC są jeszcze szanse
@damianARSENAL: Z trzech userów tutaj pewnie
Mecz Live vs muły odbędzie sie
Czy jest ktoś jeszcze kto wierzy w mistrzostwo? Prócz Artety?
@coooyg11 napisał: "Kibicuję Arsenalowi już ponad 20 lat, ale takiej fali hejtu to jeszcze nigdy nie było. Jesteśmy jeb*** z każdej strony, przez kibiców innych drużyn, przez byłych zawodników czy to ekspertów, dodatkowo wywiady Artety który wszędzie widzi winnych tylko nie w swoim zespole.
Czy ktoś jest w stanie napisać czym to jest spowodowane? Patrząc na podejście mentalne tego zespołu obawiam się, że to takie uderzenie obuchem w łeb."
Wrócił Arsenal który bije się o najwyższe cele, więc się boją i robią wszystko żeby mu ujmować:) futbolową gorączkę przeczytaj, zrozumiesz ten hejt ;)
Arsenal have shown some interest in signing Cunha.
However, Wolves never had any fears over a sale this month and have been close to an agreement with Cunha for a few weeks now
(@JPercyTelegraph )