Grad goli na The Emirates, Arsenal 6-1 Coventry!

26.09.2012, 21:32, Marcin Stefaniak 1594 komentarzy

Dzisiejszego wieczora Kanonierzy podejmowali na The Emirates trzecioligowe Coventry w ramach 3. rundy Capital One Cup.

Niestety żadna z telewizji nie zdecydowała się na transmisję tego spotkania i kibice musieli zadowolić się jedynie relacją tekstową.

Arsenal: Martinez, Miquel, Djourou(c), Angha, Yennaris, Santos, Coquelin, Oxlade-Chamberlain, Walcott, Arshavin, Giroud

Coventry: Murphy, Clark, Baker(c), McSheffrey, Elliott, Barton, Wood, Moussa, Reckord, Brown, Bailey

Od początku pojedynku to gospodarze próbowali zdominować grę, jednak pierwszą dogodną okazję stworzyli sobie gracze Coventry. W 10. minucie strzał głową oddał Elliott, ale piłka minęła bramkę strzeżoną przez Damiana Martineza.

Kolejne minuty upływały pod znakiem niewielkiej przewagi podopiecznych Wengera. Na nic jednak zdawały się próby Kanonierów, gdyż mieli oni problemy z wymienianiem piłek nawet na własnej połowie.

W okolicach 29. minuty Coventry oddało kolejny strzał głową po rzucie wolnym, jednak piłka przeleciała ponad poprzeczką. 2 minuty później gospodarze oddali dopiero pierwsze uderzenie. Z lewej strony pola karnego próbował Martin Angha, ale piłka poszybowała wysoko ponad bramką.

W 34. minucie spróbował Olivier Giroud, jednak Joe Murphy nie miał większych problemów z interwencją.

W 39. minucie dobrą piłkę do Oliviera Girouda posłał Francis Coquelin, a starszy z Francuzów nie miał większych problemów z wykończeniem akcji i zdobył pierwszego gola w barwach Arsenalu.

Do końca pierwszej części meczu podopieczni Wengera próbowali jeszcze kilkakrotnie zagrozić bramce bronionej przez Murphy'ego, ale wynik nie uległ zmianie.

Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy w polu karnym faulował Reece Brown. Sędzia podyktował jedenastkę, jednak Giroud nie potrafił zamienić jej na gola.

Kanonierzy nie zamierzali jednak zniechęcać się niepowodzeniem i w 57. minucie na 2-0 podwyższył Alex Oxlade-Chamberlain, który popisał się cudownym strzałem zza pola karnego. Asystę zanotował Andriej Arszawin.

5 minut później było już 3-0. Olivier Giroud podał piłkę do Andrieja Arszawina, a ten pokonał Murphy'ego mierzonym strzałem w prawy, dolny róg bramki.

Podopieczni Wengera kompletnie zdominowali grę i dalej szli do przodu. Dobrą szansę na gola miał Johan Djourou, jednak Murphy pewnie obronił jego strzał.

W 71. minucie boisko opuścili Alex Oxlade-Chamberlain, Francis Coquelin i Olivier Giroud, a zastąpili ich Emmanuel Frimpong, Serge Gnabry i Marouane Chamakh.

W 73. minucie po raz kolejny piłkę z siatki musiał wyciągać Murphy. Do bramki rywala trafił Theo Walcott, a asystę przy trafieniu zanotował Nico Yennaris.

Coventry nie zamierzało się jednak poddawać i walczyło o honorowego gola. Udało się w 79. minucie. Martineza pokonał Ball.

Również podopieczni Wengera nie mieli dość i nadal z dużym zapałem atakowali na bramkę rywala. Już minutę po trafieniu Balla było 5-1. Świetnie dośrodkowanie Arszawina na bramkę zamienił Ignasi Miquel.

W 90. minucie spotkania Kanonierzy zadali ostateczny cios. Theo Walcott zdobywa drugie trafienie tego wieczora, a Andriej Arszawin zalicza trzecią asystę. Podopieczni Wengera po świetnym spotkaniu pokonują Coventry 6-1 i awansują do 4. rundy Capital One Cup