Gran Parodie
28.04.2011, 23:19, Przemysław Szews 842 komentarzy
(Tekst wyjątkowo nie traktujący o Arsenalu, ale powstać musiał. To już tak głośne wydarzenie, rozdmuchane wszędzie, że i na Kanonierach jakiś ślad po „Gran Derbi” być musi, bo byłby wstyd. Gran Parodie, to – jak mogli zauważyć niektórzy na jednym z komunikatorów – mój wczorajszy opis po meczu Realu z Barceloną. Opis, który przerodził się w tekst…)
Gran Derbi. Derby Europy, walka gigantów, gladiatorów, galaktyczny pojedynek… Między innymi takimi określeniami namaszczane są mecze Realu z Barceloną. Media robią wokół tego wydarzenia tyle szumu, że wydają się zagłuszać wszystkie inne piłkarskie wydarzenia na świecie. To już nie szum, to dęcie wielką wuwuzelą prosto w ucho. To nie rozdmuchiwanie. To przystawienie sprężarki do ognia. Prowadzi to do tego, że o tzw. gran derbi rozmawia już sąsiadka Halinka, wracając z foliową torebką z warzywniaka z dziadkiem Heńkiem, idącym wyrzucić śmieci. Stacje radiowe, telewizyjne, gazety, czy dziennikarze na swoich blogach ekscytują się tym wydarzeniem na długo przed pierwszym gwizdkiem, analizując nawet najdrobniejsze szczegóły. I tak oto bombardowany jestem informacjami wyjętymi z ogrodniczo-rolniczego kontekstu, że ci zlali boisko taką, a taką ilością wody, przycinając trawę do 2mm z dokładnością do 1/100, a ci drudzy sadzą na murawie kartofle. Nie powiem, wnosi to nieco świeżości do mojego futbolowego repertuaru…, a na pewno przypominać się będzie przy okazji każdorazowego koszenia trawnika przed domem. Problem w tym, że moja kosiarka nie ma regulacji co do milimetra, ale to już zostawmy na marginesie - wstyd się przyznać.
Największym moim problemem jest to, że nie przepadam ani za Realem, z co najmniej kilkunastu powodów (ci, co mnie znają wiedzą, że kanonierska armata owinięta jest bawarską kratą), ani tym bardziej (wiem, toż to czysta herezja!) za (w dzisiejszym świecie to już chyba nie do uwierzenia, boję się społecznego wykluczenia) Barceloną. Jakże wielkie jest więc moje cierpienie, kiedy nie dość, że standardowo rozdmuchiwane gran derbi, skondensowały się jeszcze w tak niebezpiecznie krótkim czasie. Czego bym nie otworzył, wszędzie tylko o tym, kto będzie lepszy: czy krnąbrny Mourinho (to ze słownika katalońskiego), czy szczęściarz Guardiola (to ze słownika madryckiego). Czy CR7 będzie błyszczeć bardziej od Messiego, czy Xabi lepiej zagra od Xaviego itd., itp. Zresztą, jeśli już o błyskach mowa, to magiczny blask gwiazd obu drużyn już dawno powinien pozbawić wzroku przeciętnego zjadacza futbolu (wszak jesteśmy już po trzech meczach). Skoro już wyznałem wstydliwe grzeszki, dodam jeszcze, by dłużej w moim Arsenalowskim światku pokutować, że osobiście znam ciekawsze derby, acz mniej spektakularne medialnie. Szczęście, że sportowo rekompensują mi to w pełni (kibice drużyn londyńskich chyba wiedzą co mam na myśli…).
Stało się jednak tak, jak to media sprytnie zaplanowały. Usiadłem karnie przed telewizorem, przeniosłem całego siebie w ten piłkarski spektakl. I… No właśnie, no i? Obejrzałem w trzech ostatnich spotkaniach Barcelonę taką, jaką znam i wielokrotnie oglądałem. Grającą swoją tiki-takę, terroryzującą sędziów, a także z wielkim szacunkiem podziwiałem zdolności aktorskie i pływackie co niektórych zawodników. Real podziwiać za to mogli taktyczni onaniści, wpatrujący się z zapałem w pomysły Mourinho. Dla mnie, Real dużo ładniej gra z innymi drużynami, czego nie traktuję jako zarzut, po prostu na Barcelonę pomysł Portugalczyk miał taki, a nie inny i przyjąć należy, że był to pomysł słuszny. Tak między nami, to mam szacunek do Jose - wielką odwagą wykazuje się ten „morderca futbolu”, propagator „antyfubolowego ruchu” przeszkadzając swoją taktyką grać Barcelonie tego, co ona lubi. A przecież, jak w poprzednim swoim tekście wspominałem, jedyna obowiązująca definicja futbolu to ta, którą stworzyła Duma Katalonii. Prawda? Bawić za to mogą popisy teatralne, zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie. Jest też trochę w tych derbach brutalności, ale do wyrębów w derbach Glasgow to jeszcze długa droga…
Tak na wszelki wypadek, bom w strachu i obawie, że czytają mnie katalońscy kibice – oddaję Wam to co Wasze – Barcelona jest na pewno drużyną zjawiskową, grającą bardzo ładną dla oka piłkę, będąca aktualnie w światowej czołówce. Nie zmusi mnie nikt do tego, bym przyjął konformistyczną postawę i rozpływał się w ochach i achach nad tiki takami i innymi trikami. Że wspomnę cytat „jak zachwyca, kiedy nie zachwyca…”? "... Wtedy przychodzą krytycy i filozofowie, aby przesłanie artysty wytłumaczyć. Największym wrogiem sztuki jest opinia zbiorowa, w każdym ze swych licznych przejawów” – Herbert Read, Sztuka i człowiek. Przekładając to na futbolowe realia: „wtedy przychodzą dziennikarze i specjaliści, by piękno Barcelony (i Gran Derbi) wytłumaczyć”. Świadomy jestem piłkarskiej siły katalońskiej drużyny, a także tego, że grają atrakcyjnie. Krew mi się jednak burzy w sytuacji, kiedy jakaś drużyna przeszkadza grać Barcelonie tego co lubi i przedstawia inny obraz futbolu (a, że jest to najczęściej drużyna prowadzona przez pewnego Portugalczyka, to już inna sprawa…) tzw. „komentatorzy” i „piłkarscy eksperci” denerwują się, nie zauważają innego piłkarskiego wymiaru, czy w końcu rzucą raz czy drugi „antyfutbolowym” epitetem.
Nie rozumiem też tego, zresztą podobnie jak Mourinho, dlaczego przy całej świetności Barcelony, jest ona tak krzywdzona przez sędziów. Bo, że jest krzywdzona przez kibiców, już pisałem. Ale jest też krzywdzona przez sędziów. Mamy wręcz do czynienia z jakimś sędziowskim kagańcem, który zdejmują tylko czerwone kartki. Wtedy świetność Barcelony bardziej się uwidacznia. Czemu mówię o krzywdzeniu? Bo zawsze zostają wtedy wątpliwości (bardzo delikatnie to nazywam), czy aby Barcelona przeszła dalej zasłużenie. Co by było gdyby... A może te czerwone kartki to jakaś zakaźna choroba? Nazwijmy roboczo „czerwonka”… Zapadają na nią te drużyny, które niebezpiecznie długo przeszkadzają Dumie Katalonii w strzeleniu gola. Które dłużej niż przez 50 minut stawiają jej opór, są godnym przeciwnikiem. Wtedy w roli lekarza świetnie odnajduje się sędzia i wypisuje na czerwonej kartce receptę. Później, jest już tylko lepiej – Barcelona zdrowieje. Mieliśmy już kilku doktorów. Leczyć zapragnęli panowie: Ovrebo, De Bleeckere, Busacca, Frisk, Stark. Pacjentami byli m.in. nasz Van Persie, Motta, wczoraj Pepe, Mourinho. Zawieszeni na mecze z Barcą byli też Nasri, Drogba, Bosingwa… Sporo jak na kilka meczów, a pewnie jeszcze kogoś pominąłem.
Jeśli już przy chorobach jesteśmy, to powszechna w Barcelonie jest też inna tajemnicza choroba, atakująca nagle i boleśnie mięśnie twarzy. Nagły skurcz polików bardzo często doskwiera zawodnikom Dumy Katalonii, co możemy zobaczyć na tym filmiku (tylko dla widzów o mocnych nerwach). To tylko przypadki z ostatnich meczów między Realem, a Barceloną, ale choroba ta trwa już od dłuższego czasu, wystarczy przypomnieć wyjątkowo groźny jej atak, kiedy dopadła Busquetsa w meczu z Interem. Czy miłośnicy piękna piłki dostrzegają tę chorobę? Czy to tego piękna integralna część? Warto też byłoby wspomnieć o czerwonej kartce Pepe. Ale po co wspominać, jak mamy to i to.
W tekście „Między dumą, a pychą…” pisałem o niezwykłej pysze kibiców Barcelony. Niektórzy przyznawali mi rację, zgadzali się, razem nad owym zjawiskiem „wywyższania się” ubolewaliśmy. Kiedy po wczorajszym meczu odwiedziłem kilka serwisów FC Barcelony poziom pychy, buty i nieposkromionej pewności siebie przekroczył wszelkie granice zdrowego rozsądku i mojego szacunku. Nie będę się zwracał z żadnym apelem do kolegów redaktorów, bo nie mam najmniejszych wątpliwości, że nic by to nie dało, kiedy czytam takie kwiatki jak: „Katalończycy po raz kolejny zagrali na poziomie nieosiągalnym dla innych, który dla nas wydaje się być normalnością. Normalnością, która dla reszty świata zawsze będzie tylko sferą marzeń; Duma Katalonii udowodniła jednak, iż ubiegłotygodniowa wpadka w finale Pucharu Króla była tylko wypadkiem przy pracy. Dziś oglądaliśmy Barçę, którą kochamy, którą podziwia cały świat”, to ręce bezwładnie opadają do samej ziemi. Przykład idzie jednak z góry, z ust samych zawodników Blaugrany…
W tekście, który przywołuję starałem się zachować w krytyce Dumy Katalonii umiar. Teraz, wydawać by się mogło, że tego umiaru nie mam – ale mam do tego prawo, prawo do frustrowania się tym co widzę, tym co przedstawiłem w kilku filmikach wyżej. Takie zachowania, wszędobylskie zachwyty i nadmierna pewność siebie wszystkich związanych z Barceloną budzą mój automatyczny sprzeciw. Po co to wszystko, kiedy wystarczającą siłę Barcelona ma w umiejętnościach piłkarskich swoich zawodników, w wspaniałej grze i słynnej piłkarskiej szkółce. Nie potrzebne są poza piłkarskie atuty – aktorstwo, terroryzowanie sędziów, nadmierna ich pomoc w kartkowaniu przeciwnika. Umacnia to tylko argumenty przeciwnikom Barcelony, a jej zwolennikom żadnych powodów do chluby nie przysparza (czyż nie są takie awanse i wygrane mniej satysfakcjonujące, czy może niektórzy „fanatycy” tych poza piłkarskich elementów zdają się nie zauważać?).
Zanim zostanę obwołany naczelnym krytykantem Barcelony i skazany na stos, muszę Was przeprosić, że tekst jest poza Kanonierską tematyką. O Arsenalu pozwolę sobie popełnić coś wspólnie z kolegą mierkiewem. Jako, że sytuacja nie jest zbytnio ciekawa i optymistyczna, nadchodzący tekst pewnie też taki będzie. Ale powstać musi, bo mamy za sobą kolejny sezon spisany na straty. Będzie trzeba go przeanalizować, wyciągnąć wnioski, pomyśleć nad zmianami. O tym i nie tylko będziemy wkrótce na łamach Kanonierzy.com dywagować. Tymczasem życzę wszystkim cierpliwości przed kolejnymi Gran Derbi, powodzenia i wiary w cud kibicom Realu, a kibicom Barcelony gratulacje z awansu do finału, ja w cuda nie wierzę. Po odpadnięciu Arsenalu powiedziałem, że jedyną drużyną, która będzie mogła pokonać Barcelonę jest Manchester United i Alex Ferguson. Los zestawi te drużyny najprawdopodobniej w finale. I wiecie co… będę kibicował Manchesterowi.
Real Madryt 0 - 2 FC Barcelona:
źrodło:
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Chciałbym obejrzeć w następnym sezonie mecz Real Madryt Arsenal w LM jestem przekonany, że Arsenal zmiótłby z murawy galaktycznych.
ale Alves to i tak chyba pobil mistrzostwo swiata. nawet go Pepe nie dotknal a zwijal sie jakby mu co najmniej noge zlamal i na noszach go musieli znosic. az zal na to patrzec
Nie przyznam racji Mourinho że Guardiola to WSPANIAŁY trener futbolu. Nie, Mourinho powiedział to żeby złagodzić jego wypowiedź, wszak, Barcelona i tak zgłosiła wniosek.
youtube.com/watch?v=G2oRXFRl6QE&feature=player_embedded#at=57
jak dla mnie Barca jest trochę faworyzowana ale co zrobić? sędziowie gwizdają jak gwizdają a Farsa umie przyaktorzyć...
Patrzcie na to...Co teraz uważacie o alvesie ??
http://www.youtube.com/watch?v=G2oRXFRl6QE&feature=player_embedded#at=57
To muszę się lepiej przyjrzeć Barcy może powinienem zainwestowac w okulary:D. Faktycznie strasznie mnie wnerwia ciągnięcie za koszulkę
po tym komentarzu zostane zwymyslany przez wszystkich kibicow barcelony i realu, no ale trudno. Wszyscy sie podniecaja tymi meczami, a jak narazie w ciagu tych ostatnich 3 spotkan duzo sie nie dzialo, glownie klotnie na boisku, zaczepki itd. a ostatni mecz Arsenal-Tottenham gdzie padl wynik 3-3. przez caly mecz obie druzyny graly otwarta szybka pilke. mecz sie bardzo mogl podobac, gdyz po obu stronach bylo mnostwo sytuacji podbramkowych. jak dla mnie derby Londynu sa duzo ciekawsze. nie tylko z tego wzgledu ze jestem fanem Arsenalu, ale takze dlatego ze jest to atrakcyjny futbol w ktorym pada sporo goli. a nie tak jak w przypadku gran derbi, ze jest ciagle symulowanie, wymuszanie fauli itd. komentatorzy sie tak podniecaja tym, ze ja juz ich sluchac nie moge a zwlaszcza Koltonia
Tak Barcelona swietnie odbiera pilke.Szalu dostawalem jak ogladalem mecz barcelona 3-1 Arsenal.Kanonierzy nie mogli wyjsc z polowy ale jak sie przyjrzalem to bylo tylko wyjscie z szesnastki,a gracze Barcelony juz ciagneli za koszulke dyskretniue kopiac po nogach itp.
Niech każdy gra jak chce byleby zgodnie z przepisami. Taktyka nie może opierać się na faulach czy to taktycznych czy brutalnych i takie postawy należy wg mnie tępić. Dopóki wchodzi się w piłkę lub gra bark w bark wszystko jest w porządku natomiast piłkarz odbierający piłkę który nawet przypadkowo w nią nie trafi po paru takich zagraniach powinien obejrzeć stosowne kartoniki. To w pewnym sensie ryzyko albo jesteś pewien i interweniujesz albo ryzykujesz i godzisz się z konsekwęcjami
KaBe- ten gosciu chyba naduzyl czasu swojego myslenia, bo juz waqtpie czy mysli tealistycznie...
Kebe...Pedro 50/50?!?! nawet gdyby w starciu z Marcelo Pedro noga zostalaby zlamana to i tak temu waszemu pajacowi juz nikt nie uwierzy.
sędzia*
Berbatov moze zagrac z Arsenalem :/
KaBe to niewiem czy ogladasz na codzien lige angielska. moze niektore druzyny z dolu tabeli tak graja, ale i to nie wszystkie.
KaBe powiedz mi czy ty rozwazasz choc 1s nad swoimi artykulami a ten powyzej przeczytales uwaznie, bo cos mi sie zdaje ze zatrzymales sie na zdaniu popierajacym barcelone
KaBe--> nie rozśmieszaj mnie, proszę. No rzeczywiście, z tym karnym możesz mieć rację. Wystarczyłoby żeby go dotknęli palcem, a sędzie od razu wskazałby na wapno.
m91aciek
Wykop, główka, bramka.
Wykop, główka, aut.
Rożny, główka, aut.
...
Aut, aut, aut, aut.
Zero gry kombinacyjnej - wyjątek Arsenal.
Na razie idę , wracam potem.
jeśli będzie finał MAN vs BAR to na 90% z boiska wyleci Vidic. Jest teraz najlepszym obrońcom Manchesteru, więc sędzia będzie musiał go wykluczyć :D swoją drogą będzie dobry mecz (sędziego), bo chyba wszyscy się ze mną zgodzą, że sędziowie grają i pob Barcę i pod Menczester.
Uważam, że wypominanie braku zwycięstw przez kibiców Barcy jest nie na miejscu. Do D*** się stało, że Barca spotkałą się z Arsenalem w LM. Co do meczu i gry w obronie nie wiem może ja oglądam inne mecze może faktycznie jestem zaślepiony swoją Barcą ale wydaje mi się, że Blaugrana bardzo czysto odbiera piłki rywalom w większości sytuacji czego nie mogę powiedzieć o Realu a w szczególności o Ramosie.
Wiola04
Może nie umieli? Może nie chcieli ryzykować karnego? A może nie zdążyli?
Może nie potrafisz docenić jego geniuszu?
KaBe prymitywna liga?? mowisz oczywiscie o lidze hiszpanskiej prawda?:)
Świetny tekst Panie Szews.
Ręce opadają gdy się widzi takie cuda
szaman
I z kimś tutaj można kulturalnie pogadać pomimo różnicy poglądów :)
dnx_the_gunner
a z kimś nie.
KaBe--> nie. Piłkarze Realu w ogóle mu nie przeszkodzili. Żaden z nich nie wyglądał na specjalnie zainteresowanego odebraniem piłki temu karłowi.
To akurat prawda :) Ale ja dalej swoje, jak grali 11 na 11 to nie było takich akcji... :)
Puta Barca ! Nienawidzę buca Fergusona i Diabełków ale w finale będę za nimi...Mam dość słuchania zachwytów "fanatyków Barcy(czyli fanów od lat 2)" i "obiektywnych fachowców" jaka to Barcelona jest ponad wszystko...Nie dla aktorstwa i sprzedajnych sędziów!
szaman
Ale dla takich bramek jak ta Messi'ego warto było się przemęczyć.
A i uważajcie z tą swoją zawiścią do innych klubów. One przynajmniej coś osiągnęły w przeciągu ostatnich 5 lat. Nawet Real Madryt.
KaBe napisał:
"Sory - najlepsza drużyna XX wieku, i najlepsza obecnie. Tyle. "
A mecze bardzo słabe i nudne, poza momentami gdy zaczynali się przepychać....
Winę za to że Gran Derby były pod względem estetycznym raczej paskudne proszę przypisywać Realowi Madryt i Jose Mourinho. Chciał barykadować - zabarykadował. A że po bramce sens to straciło, i taki skład personalny nic już zrobić nie mógł - nie nasza ( kibiców Barcy ) wina.
Dwa - symulowanie - bez bicia przyznaję, tak, mnie też to wkurza. I to porządnie. Busquets - ... bez komentarza. Pedro - 50/50, ale nikt mi nie wmówi że Marcelo nie zachował się jak prostak i zwyczajny boiskowy cham. Alves - ... tak jak Busquets, ale akurat w sytuacji z Pepe, nie... zresztą za chwilę.
Trzy - jak to nie był faul na czerwoną kartkę, to idźcie do Wasilewskiego. On coś wam powie. Czy naprawdę dla polskiego kibica musi być krew i otwarte podwójne złamanie żeby dać czerwoną? Ja rozumiem, że ta wasza prymitywna, brutalna ( ale i ciekawa, pasjonująca wręcz ) liga jest pełna tego typu fauli, ale ludzie! korkiem od kolana do kostki? Tak mógł go załatwić. Żółta? Nie będę rozmawiać z takimi faj..sami, którzy nie rozumieją że gdyby ten faul doszedł do skutku to Alves musiałby CHWILĘ odpocząć od futbolu.
Cztery - Derby w Anglii są lepsze pod względem ilości. Owszem. MU - AL, MU - CH, LV - MU, AL - LV,... Ale i tak wszystkie te drużyny przyćmiewa pojedynek TAKICH gigantów jak Real i Barca. Sory - najlepsza drużyna XX wieku, i najlepsza obecnie. Tyle.
4CescFabregas4
Ty Jesteś kibicem Barcelony czy Arsenalu bo jak tego pierwszego to chyba fora pomyliłeś kolego?
Patrząc na to jak Barcelona już nie mogła wbić tej bramki Realowi i wykładającemu się Pedro w polu karnym po rzekomym faulu Marcelo (mówię tutaj o tym wybiciu piłki stopą przez Marcelo), jakoś nie chwyciło mnie za serce ,że Marcelo nastąpił później na niego dwa razy w jednym momencie.. Tak samo jak aktorstwa zawodnicy uczą się być boiskowym cwaniakiem gdzie "uprzykrzają" życie przeciwnikowi właśnie w taki sposób by "pękł".. Nie jestem za Realem ani za Barca od razu to powiem żeby nie było.
Albo jak Pedro widzi ,że biegnie na Arbeloe i wpada na niego łapiąc się za twarz czekając na odgwizdanie albo chociażby ukaranie go czerwoną kartką by osłabić swój (Realu) zespół.
Takie rzeczy się widzi i normalny kibic właśnie te przypadki potępia. Ja mam na to jedno słowo a mianowicie "PAJACOWANIE" idealnie opisuje to co robią Aktorki z Barcelony.
Pozdrawiam.
VCC!
kwejk.pl/obrazek/62732/prawdziwi,m%C4%99%C5%BCczy%C5%BAni.html
Świetne :)
Świetny tekst. Chyba nie trzeba nic dodawać, bo wszystko co trzeba zostało w nim ujęte. Cóż, czasami sytuacja niejako wymusza kibicowanie drużynie, której się normalnie nie lubi/nie cierpi/nienawidzi. W imię wyższego dobra, że tak to ujmę. ;) Ja nie będę wyjątkiem i w finale będę za MU.
Bardzo dobry tekst! co do wypowiedzi kibicow barcelony to sie az plakac chce. grali nieziemski futbol? moze mi ktos przypomniec kiedy taki futbol mozna bylo zobaczyc w srodowym spotkaniu? bo nie przypominam sobie, zeby do 61 minuty barcelona grala nieziemska pilke :) Pozniej tez wcale nie bylo ciekawie, po za jedna akcja Messiego, ktora zakonczyla sie bramka. Co do popisow aktorskich graczy barcelony to pierwsza klasa. w tym sa naprawde swietni :) Zwlaszcza Busquets, Pedro, Alves. Ale trzeba jednak przyznac, ze Marcelo za zdeptanie Pedro w drugiej polowie powinien ujrzec czerwien, ale to juz swoja droga. Dla Pepe kartka czerwona sie nie nalezala. Mysle, ze kazdy juz widzial powtorki z tym, ze Pepe nawet nie dotknal Alvesa. Kwalifikowalo sie to na zolta kartke, no ale wszystko dla Barcelony :)
P.S nie jestem kibicem ani Barcelony ani Realu
Barrakusio- rozumiem to, ze sie rozpamietuje takie wejscia. Chodzilo mi o to, ze tu sie rozpamietuje, a jesli pilkarze Realu tak wchodzili w nogi ABrcy to sie tego tu nie pisze..
Narzekasz na nogolamaczy, a co chcial zrobic Pepe Alvesowi? Do czego moze doprowadzic staniecie korkami na noge przeciwnika (Marcelo i Arbeloa)?
Zgaza sie, nikt nie jest swiety, w kazdej druzynie zdarzaja sie rozne niegodne pochwaly sytuacje, dlatego ja ich nie pochwalam, i tych zachowan Barcy i tych Realu, a przede wszystkim tych drugich, bo byly brutalne. Od symulacji nikt nie ucierpi na zdrowiu, od brutalnego wejscia tak.
Mam nadzieje, ze rozumiesz o co mi chodzi, bo widze, ze da sie z Toba pogadac..
Niestety musze spadac, wiec w razie czego nie odpowiem, chyba, ze po powrocie.
Mizzou- czytalem, ale widze, ze Ty mnie nie czytasz, wiec ide stad, a Wy dalej nienawidzcie klubu, z ktorym powinnisice sie utozsamiac, ze wzgledu na podobny styl gry i podobne przeszkody w realizacji celow (murarka i ostra chamska gra). No chyba, ze tak Was boli, ze z tym stylem Barca jednak wygrywa, a Arsenal nie, ze chcecie pokazac (co jest nieprawda), ze Barca wygrywa bo ma wsparcie sedziow..
@4Cesc
Gunners 'till I die. Gdyby u was ktoś 19-letniemu, zaczynającemu błyszczeć Messiemu połamał nogę, to pewnie byście z niego nie zeszli przez dekadę, bo chyba pijesz do Stoke. Poza tym wyolbrzymiasz. Narzekamy głównie na nogołamaczy. Nie preferuje? No okej, nie mamy brutali pokroju Bartona, ale Arsenal też nie jest święty i bywa, że gra agresywnie. W meczu na Emirates Song kopał Messiego bardziej niż Pepe przez 3 minione Gran Derbi.
Dobry tekst, filmiki bardzo dają do myślenia, ale no za MU to nie bedę, niech sie połamią razem , ja wieże jeszcze w Sh04
@4Cesc
Ile masz lat?? W ogóle czytaleś co napisalem??
Mizzou- ale wiekszoc kibicow Barcy przyznaje, ze zachowanie Busquetsa czy innych w ielu sytuacjach bylo zle, tylko nie rozumie dlaczego TYLKO na zachowania graczy Barcy sie zwraca uwage, jesli kilkukrotnie gorzej zachowywali sie w GD zawodnicy Realu..
A co do Wengera- badz dalej w neigo zasleiony, ja nie zamierzam, bo chcialbym, zeby Arsenal zaczal w kocny wygrywac, a nie mial trenera, ktory wytlumaczy kazda porazke swojej druzyny.
Mizzu, nie odwiedzam po prostu tak częstko kwejk.pl, ale musze przyznać, że pomysły ludzie mają niezemiskie :D co do aktorstwa katalończyków to chyba większość ludzi z poza kibiców barcy przekonała się do ich umiejętności.. aktorskich.
@dawid
spóźnileś się, co nie zmienia faktu że obrazek jest świetny
A zresztą... chociażby cały świat mówił, że czerwona dla Pepe zasłużona i zgodna z duchem gry, to wybaczcie, ale ja swój rozum mam i widziałem powtórki. ;]
kwejk.pl/obrazek/62806/talent,do,aktorstwa-bezcenny.html
hahaha, prosze bardzo :D
mitchmichael- ja pamietam. wiesz co? Ze Busquets zanim zerkal co sie dzieje, rzeczywiscie dostal w twarz do Motty, ktory zasluzyl na (druga) zolta kartke, bo w mysl przepisow za uderzenie w twarz jest kartka.
ALe pewnie, lepiej sie skupic na zerkaniu, a ne na prawidlowosci decyzji sedziego w tej sytuacji.
Ze strony Realu:
Prasa światowa o skandalicznym sędziowaniu Starka
Pete Jenson, The Independent (Anglia)
"Po teatralnej reakcji Daniego Alvesa Pepe został wyrzucony z boiska. Jestem pewien, że wręczona powinna być kartka żółta, a nie czerwona."
Daily Mirror (Anglia)
"Obrońca Realu Madryt, Pepe, otrzymał czerwoną kartkę w 62. minucie spotkania za faul na Danim Alvesu. Za to przewinienie Portugalczyk w najgorszym wypadku powinien otrzymać żółty kartonik, jednak gracze Barcelony okrążyli Starka jak wataha wilków polujących na zwierzynę i wymusili karę. Sędzia spanikował i popełnił błąd.
Jacopo Gerna, Gazzeta dello Sport (Włochy)
"Surowa decyzja. Po spornym wyrzuceniu Pepe z boiska w 62. minucie spotkania mecz nie mógł skończyć się w inny sposób."
L'Equipe (Francja)
"W meczu pełnym pomyłek i błędów sędziowskich, najbardziej bolesnym była czerwona kartka dla Pepe."
Marca (Hiszpania)
"Po pochopnej czerwonej kartce dla Pepe Real Madryt musiał zmierzyć się z Barceloną w dziesiątkę."
As (Hiszpania)
"Przez błąd Starka z boiska wyleciał Portugalczyk Pepe. Jednak największym grzechem arbitra było pozbawienie nas futbolu."
El Mundo (Hiszpania)
"Kolejny raz Real Madryt skończył spotkanie z jednym zawodnikiem mniej w meczu z Barceloną. Kara została przyznana za faul na Danim Alvesu, po którym jednak żółta kartka byłaby odpowiednią decyzją."
ABC (Hiszpania)
"Stark przyjechał i narobił bałaganu, pokazując Pepe czerwoną kartkę, podczas gdy najodpowiedniejszą decyzją byłoby ukaranie zawodnika żółtym kartonikiem. Sędzia zabił mecz, zniszczył Real Madryt, dodając skrzydeł Barcelonie."
La Gaceta (Hiszpania)
"Najgorszy sędzia Bundesligi niesprawiedliwie wyrzucił Pepe i zabił półfinał."
El País (Hiszpania)
"Pepe sfaulował Daniego Alvesa. Czerwona kartka powinna być żółtą, ale Wolfgang Stark odesłał Portugalczyka do szatni."
@4CF4
Nie chodzi o ekspertów, chodzi o Wengera ;/
Co wy macie z Di Marią :/ tak się teraz tlumaczą fani barcy gdy ich oskarżają ;/;/
Mizzou- nie spodziewalem sie niczego innego, nie mas zwypowiedzi rzeczywistych ekspertow, ktory moga poswiadczyc Twoje slowa, wiec sie wycofujesz..