Gyokeres błyszczy w lidze portugalskiej. Arsenal i Chelsea obserwują

10.03.2025, 08:24, Mateusz Kolebuk 3 komentarzy

Viktor Gyokeres kolejny raz przypomniał o sobie Arsenalowi i Chelsea przed letnim oknem transferowym. 26-letni napastnik, łączony z przenosinami do Premier League, zdobył dwa gole w niedzielnym zwycięstwie Sportingu Lizbona 3:1 nad Casa Pią.

Nieco po upływie pół godziny gry Szwed podwyższył prowadzenie Lwów efektownym trafieniem. Po wejściu w pole karne, przełożył piłkę na swoją mocniejszą prawą nogę i precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza. Choć gospodarze odpowiedzieli golem tuż przed przerwą, Gyokeres w drugiej połowie przywrócił dwubramkową przewagę Sportingu.

Kontrakt szwedzkiego snajpera obowiązuje do czerwca 2028 roku. W obecnym sezonie ligi portugalskiej rozegrał już 24 mecze, w których zdobył imponujące 27 bramek i zaliczył 5 asyst. Jego forma strzelecka wyniosła Sporting na szczyt tabeli.

Znakomite występy napastnika nie umknęły uwadze europejskich gigantów. Według portugalskiego dziennika "Record", cytowanego przez "Mail Online", Gyokeres wyraził chęć odejścia po zakończeniu obecnej kampanii. Oprócz Arsenalu i Chelsea, do wyścigu o jego podpis dołączył również Manchester United. Zainteresowanie wykazują także Barcelona, Bayern Monachium i Paris Saint-Germain.

W kontrakcie Szweda widnieje klauzula wykupu w wysokości 85 milionów funtów, jednak portugalski klub może być skłonny zaakceptować ofertę rzędu 68,5 miliona.

Co ciekawe, Ruben Amorim, który niedawno zastąpił Erika ten Haga na ławce United, zapewnił wcześniej, że zimą nie będzie podbierał zawodników Sportingu. - W styczniu tego nie zrobię, to właśnie powiedziałem. Co do lata, nie wiem. Najpierw muszę dotrwać do lata. Zawodnicy Sportingu to świetni piłkarze, zobaczymy. Znam specyfikę futbolu, zwłaszcza w Anglii, i wiem jak szybko wszystko się zmienia - stwierdził portugalski szkoleniowiec.

Zanim United włączył się do gry, Gyokeres był już łączony z Arsenalem i Chelsea. We wrześniu 2024 roku sam napastnik odniósł się do plotek transferowych, sugerując, że Sporting oczekiwał zbyt wysokiej kwoty za jego transfer.

- Klub chciał zatrzymać większość kluczowych zawodników i trzymał nas mocno. Tak to się potoczyło, ale bardzo dobrze czuję się w Sportingu, więc dla mnie pozostanie nie było problemem. Oczywiście, każdy chce grać na najwyższym poziomie. Klauzula była prawdopodobnie zbyt wysoka, bo ostatecznie nic z tego nie wyszło - wyznał Gyokeres w rozmowie ze szwedzkim "Sport Bladet".