Historia derbów: Tottenham cz.3
24.02.2012, 16:31, Maciek Skiba 69 komentarzy
To już… W najbliższą niedzielę na swoim gruncie odbędzie się to jedno z najbardziej elektryzujących spotkań każdego roku - North London Derby! W związku z tym powolutku zaczynamy wprowadzać atmosferę tego piłkarskiego, specyficznego święta serią tekstów. Dzisiaj poważnie cofniemy się w przeszłość, by przypomnieć sobie całą historię londyńskiej rywalizacji.
Na londyńskiej ziemi utarło się tak, że rywalizacja pomiędzy klubami z północnej części miasta zawsze była tą najważniejszą, najbardziej spektakularną, przesiąknięta dramaturgią. Prestiż derbów znacznie osłabł, gdy do gry wszedł rosyjski miliarder, pompując bajeczne sumy w inny stołeczny klub – Chelsea. Wtedy to spotkania przeciwko „The Blues” były poważniejsze na płaszczyźnie sportowej, bo walka najczęściej toczyła się nie tylko o władanie stolicą Anglii, ale też sukcesy ligowe. Pojedynki z „Kogutami” od powstania Premier League najczęściej rozgrywane były w zupełnie innej rzeczywistości. To była wojna, w której gardzono punktami, spluwano na ofiary, a liczyło się tylko zwycięstwo, honor, dominacja nad rywalem. Teraz powoli zamierzchłe trendy wracają do północnej części Londynu, chociaż stara tradycja zostaje pogrzebana w nowoczesnej rzeczywistości.
Z braku powołania jednolitej ligi kluby spotykały się w przeróżnych rozgrywkach: Southern League, United League czy London League. Aż do 1909 roku, czyli pierwszego starcia w ekstraklasie , nazywanej Division One, odbyło się 20 meczów. Bilans tych spotkań jest niekorzystny, przy sześciu mało przekonywujących zwycięstwach i pięciu remisach, Tottenham zwyciężył dziewięć gier, w tym jedną aż 5:0 w 1901 roku, za którą już pół dekady później dostał rewanż identycznych rozmiarów.
W dalszej historii należy wyróżnić trzy, bardzo ważne momenty: 1909,1913 i 1919 rok. Pierwsza data to oficjalny pojedynek pod banderą Division One, czyli najwyższej klasy rozgrywkowej. Liga została powołana w 1888 roku, ale dopiero 21 lat później Arsenal na stałe wszedł w skład 20-drużynowej rywalizacji. Spotkanie zakończyło się nikłym zwycięstwem, 1:0 dla „Kanonierów”. (Pierwotnie nasz zespół już w 1893 roku rozgrywał swoje mecze w Football League, a do ekstraklasy awansował dwa lata później. Z powodu zawirowań finansowych „Kanonierzy” byli na skraju bankructwa, dopiero dofinansowanie ze strony sir Henry'ego Norrisa spowodowało, że drużyna pewnie zagościła na scenie First Division).
Cztery lata później nastąpił przełom, który zapoczątkował wielkie antagonizmy pomiędzy londyńskimi zespołami. „Kanonierzy” osiedli na Highbury – stadionie, który znajdował się niecałe cztery kilometry od kogucich posiadłości. Jednak najgorsze zdarzyło się później.
Dokładnie w roku 1919, podczas reformowania ekstraklasy. First Division została powiększona do 22 zespołów, co znaczyło, że trzeba dolosować parę drużyn. Pierwszym szczęśliwcem została Chelsea, która zajmując 19. miejsce, powinna zasilić przedsionek najwyższej ligi. Zgodnie z przyjętymi zasadami, ostatnia ekipa tabeli – Tottenham – również powinna cudem utrzymać się w ekstraklasie. Jednak stało się zdecydowano inaczej, odbyło się losowanie – pod uwagę brano drużyny z Second Division, trzecie Barnsley, czwarty Wolverhampton i piąty Arsenal. (Zwycięzca i druga ekipa Second Division awansowały w sposób automatyczny). Szczęśliwcem, który powrócił do ekstraklasy, okazał się londyński Arsenal, kosztem lokalnego rywala, co katastrofalnie wpłynęło na stosunki między zespołami. Przeciwnicy utrzymywali, że na ówczesnego prezesa Liverpoolu i zarządcę ligi wpłynął sir Norris, który dopuścił się korupcji. Od tego czasu słowa Arsenal i Tottenham zyskały znaczenie nienawiści i walki.
Nadmienić trzeba, że czas globalnych konfliktów paradoksalnie ciepło wpłynął na relację pomiędzy klubami zza miedzy. Podczas wielkiej wojny domowej piłkarze w białych koszulkach rozgrywali spotkania na naszym Highbury, podczas gdy 22 lata później to „Kanonierzy” musieli zasięgnąć gościnności swego wroga i rozgrywać mecze na White Hart Lane. Nasz stadion ucierpiał w wyniku bombardowań podczas nalotów na stolicę Królestwa.
Ogromna liczba spotkań oraz wielu innych aspektów, które chciałbym przytoczyć spowodowała, że w kilku zdaniach opiszę wybitniejsze spotkania, jakie od lat powojennych dane nam było śledzić.
Historia meczów: od 1909 roku rozegraliśmy ze sobą 171 gier we wszystkich rozgrywkach, z których zwyciężyliśmy więcej, przełamując złą passę z początków rywalizacji, 71 zwycięstw, przy 47 remisach i 53 przegranych. Na podwórku Premiership ta walka wygląda troszkę gorzej, 61 wygranych, 43 remisy i 48 wygranych Tottenhamu. Bilans bramkowy: przy 264 strzelonych bramkach, straciliśmy tylko 231.
Najwięcej bramek padło we wspominanym już spotkaniu z 2004 roku, które zakończyło się wynikiem 5:4 dla Arsenalu. Najwyższe zaś zwycięstwo padło w 1935, Kanonierzy rozbili rywala 6-0. Tottenham może się pochwalić dwukrotnym 5-0. Wszystkie te wyniki padły na White Hart Lane.
Przyglądając się pojedynczym zawodnikow - najwięcej trafień dla Tottenhamu mają Billy Minter i Bobby Smith- po 9, dla Arsenalu 8 bramek strzelali Alan Sunderland, Emmanuel Adebayor i Robert Pires. Wspomniany Sunderland (1978) i dodatkowo Ted Drake (1934) mogli poszczycić się hattrickiem w meczu derbowym. Po przeciwnej stronie też jest taki gracz: Ted Dyson. (1961)
Legendarny David O'Leary rozegrał aż 35 derbowych pojedynków, najwięcej w histroii rywalizacji. Po 31 meczów mają piłkarze Spursów, Gary Mabbutt i Steve Perryman
Trofea: ciekawie wygląda zestawienie wywalczenia wszelkich tytułów, zarówno na poziomie domowej ligi, a także rozgrywej europejskich. Jeżeli chodzi o angielskie podwórko, to dzięki zwycięstwom w lidze wyprzedzamy Koguty aż o 11 tytułów. Liga: 13 naszych tytułów, do 2 Tottenhamu, FA Cup: 10 do 8, Puchar Ligi: 2 przeciwko 4.
Zaskakująco przedstawia się drugie porównanie, wszelkich prymatów na kontynencie, tam z przykrością trzeba uznać wyższość przeciwnika. Oba kluby raz wzniosły Puchar Zdobywców Pucharów, dodatkowo Koguty wygrały dwukrotnie dawny Puchar UEFA - nam zaś doliczono wywalczenie Pucharu Miast Targowych. Sumując - 2 do 3 tryumfów na niekorzyść The Gunners.
Lista piłkarzy, którzy grali dla obu klubów - najgorsze czego może dopuścić się zawodnik to znieważenia historii i kibiców swojej drużyny. Szczególnie, jeżeli mówimy o kimś ważnym dla zespołu, rezerwowymi nikt się nie przejmuje, chociaż ich ruchy też są doskonale zapamiętywane w głowach fanów. Lista wytransferowanych piłkarzy do obu klubów jest nadspodziewanie długa.
Z Highbury na White Hart Lane - przeszło siedmiu zawodników. Trzech, których pamiętamy dosyć dobrze, bo uczynili to w ostatnich latach. David Bentley uczynił to po 9 latach gry dla Kanonierów, w 2008 roku znalazł się za miedzą i tam piłkarsko odżył strzelając nawet nieprawdopodobną bramkę w derbach. William Gallas, niechciany na Emirates dopuścił się bardziej haniebnego czynu niż pozostali piłkarze w tym tekscie. Przechodząc do Kogutów w 2010 roku zwiedził już trzecią londyńską drużynę. Ostatnim, który doczeka się cudownego powitania na obiekcie dawnego klubu jest Adebayor. Zasilenie lokalnego wroga było porównywalne do ugaszenia pożaru benzyną, pamiętająć jego dawne wyczyny w koszulce Manchesteru City i atmosferę,w której odszedł z Londynu.
Trzeba nadmienić, że lista piłkarzy jest troszkę dłuższa, zawiera graczy, którzy byli w akademii Arsenalu, ale oficjalnie nie założyli koszulki naszej drużyny.
Najciekawiej wyglądają jeszcze dwa, wielkie dla Kanonierów nazwiska: Herbert Chapman zanim dokonał rewolucyjnych cudów z The Gunners, jako piłkarz biegał po murawie White Hart Lane z kogutem na piersi.
George Graham po serii tryumfów bliżej serca Londynu na ostatnie trzy lata kariery menadżerskiej postanowił pomóc Tottenhamowi.
Piłkarze, którzy z Tottenhamu zasilili Arsenal - osiem nazwisk zdobi tę listę. Większość z nich to gracze z dalszej przyszłości, lat siedziemdziesiątych. Wypada wspomnieć o dwóch nazwiskach, szczególnie ważnych: Pat Jennigns zmienił kogucie otoczenie po 13 latach występów na WHL (ponad 590 meczów), by występować na Highbury przez 8 lat (327 spotkań) i stając się tym wybitnym w bramce Arsenalu.
Przejście do The Gunners Sola Campbella było największym zaskoczeniem dla obu drużyn. Anglik, wychowanek Yids reprezentował swój klub przez 9 lat, wtedy postanowił dokonać zmian i przecież dwuktornie zakładał koszulkę największego rywala, w 2001 roku i 2010. Transfer obrońcy do Arsenalu był największym policzkiem dla fanów Kogutów, każde derbowe spotkanie było ciężkim przeżyciem dla reprezentanta Anglii, doczekał się nawet pseudonimu: Judasz.
Jedyny piłkarz, który strzelił gola w bezpośredniej rywalizacji dla oby ekip to Jimmy Robertson. Warto odnotować, że w koszulce Arsenalu wystąpił tylko w jednych North London Derby.
Istnieje legenda na temat powstania naszego starego obiektu - Highbury. Tottenham to dzielnica stolicy, do której Londyn z pewnoscią niechętnie się przyznaje - typowo przemysłowa, bardzo biedna. Legenda mówi, że podczas budowy stadiony Kanonierów sympatycy Kogutów, którzy uczestniczyli w pracach zacementowali pod trybunami trykoty swojego klubu nadając klątwę na obiekt rywala. Z perspektywy czasu możemy powiedzieć, że raczej murawą, na której gra im się lepiej to trawa Emirates Stadium, a nie poczciwego Highbury, na którym Arsenal zdobył bardzo wiele tłamsząc przy tym niejednokrotnie zespół z sąsiedztwa.
Kibice obu zespołów wymyślili specjalne świąteczne dni. Dla naszego klubu jest to dzień świętego Totteringhama, iście ruchome święto, przypadające wtedy, gdy już z matematycznego punktu widzenia Koguty nie mają szans na prześcignięcie w tabeli Kanonierów. Ostatni raz nasi sympatycy nie czcili Totteringhama w 1995 roku. Najprawdopodobniej po 17 latach po raz kolejny przypadnie przerwa w obchodzeniu tego specjalnego dnia. Ale miejmy nadzieję! Przeważnie, choć nie zawsze, święto wypadało w okolicach 30 serii spotkań.
Dla Kogutów dzień wybitny to 14 kwietnia każdego roku. Odnosi się to do dwóch dat: 1991 roku i 2010, kiedy to piłkarze z White Hart Lane ogrywali nasz zespół. Więcej na temat tych spotkań jest troszkę wyżej, w najważniejszych grach obu zespołów. 14 kwietnia nosi nazwę świętego Hotspura.
Historia rywalizacji pomiędzy londyńskimi sąsiadami jest bardzo barwna i ekscytująca. Z pewnością pretenduje do jednych z najbardziej emocjonujących derbów Wysp Brytyjskich. Miejmy nadzieję, że mimo zmieniających się wartości w obecnym futbolu, graczy, którzy przestają mieć pojęcie o wyjątkowych meczach, Derby Północnego Londynu zostaną na zawsze pięknymi momentami dla obu drużyn.
Po równie ciekawe teksty wysiądź na Stacji Arsenal - StacjaArsenal.blogspot.com.
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
"Jednak stało się zdecydowano inaczej"
Drobny błąd w piątym akapicie "Początków" :)
ehh ile ja bym oddał żeby wrócił taki Arsenal:
youtube.com/watch?v=6sU-StPyGrI&feature=related
youtube.com/watch?v=Dx-vO84DoAI&feature=fvwrel
youtube.com/watch?v=k-6HEeswsVk
mógłbym tu jeszcze wkleić ze 15 filmików...
Obiektywnie, 0:2 dla Spursów.
oby sie udało :) wiadomo co z Eisfeldem?
rules
co 3:0 ?
3:0
Sky Sports: Arshavin wypozyczony do końca sezonu do zenitu, szkoda że go nie kupili...
Takie teksty rozwijają naszą stronę i czynią ją wyjątkową. Mamy prawdziwych redaktorów, a nie jakieś lenie ze stron innych klubów :)
Szkoda, ze tak wyszlo, ze przez korupcje my awansowalismy do Division One kosztem kogutow. . tego nam nigdy nie zapomna
Piekna historia derbow. Trzeba wrocic do ostatnich sezonow gdzie to My dyktowalismy warunki tych spotkan.
Druga część zostanie doklejona do tej!
Miło się czytało :)
Ciekawe czy teraz byłoby stać Arsenal czy Tottenham na taki gest żeby użyczyć swojego własnego stadionu.
no fajna historia czekam na następne części
Dobre wieści
tottenham.com.pl/news/Stevenage-Tottenham-00-1931
Dobre wieści z obozu przeciwnika :)
Grać na White Hart Lane jako gospodarz - coś strasznego ;O