Justin Hoyte o młodzieży i przestępczości

18.03.2008, 20:23, Michał Wojciechowski 15 komentarzy

Kiedy Justin Hoyte dorastał w Londynie noże i broń palna nie były zagrożeniem ponieważ prawie nikt ich nie nosił, a tym bardziej nikt ich nie używał. Niestety teraz czasy się zmieniły. Ostatniego roku właśnie w Londynie dwudziestu siedmiu młodych ludzi zginęło ranionych nożem lub od kul. Przyczyną wielu z tych morderstw było pochodzenie nie z tej dzielnicy lub stawianie oporu miejscowym gangom. Tak przykre statystyki skłoniły Hoyte'a to wzięcia udziału w akcji zwanej 'Peace on the Streets'. Obrońca Arsenalu Londyn spotkał się i rozmawiał na Emirates Stadium z pięćdziesięcioma nastolatkami między innymi właśnie na tematy związane z ich przyszłością oraz zagrożeniami jakie mogą spotkać ich na ulicach Londynu. Justin jest szczęśliwy, że sam odnalazł swoją życiową drogę i poświęcił się grze w piłkę, ale również zdaje sobie sprawę z problemów jakie dotyczą młodych ludzi, oto jego wypowiedź na ten temat:

"Miałem szczęście, ponieważ moi rodzice od zawsze interesowali się sportem i pokazali mi właściwą drogę, jednak wiem, że wielu ludzi nie potrafi się odnaleźć, chodzi mi szczególnie o ludzi młodych. Niestety na ulicach bardzo wyraźnie widać nastolatków popełniających przestępstwo. Większość z nich ma znajomych lub po prostu wie od kogo może dostać broń, ta droga wydaję im się najłatwiejsza."

"Ale apeluję i proszę, żebyście sami podejmowali decyzje dotyczące swojego życia. Wielu znajomych będzie namawiało was do zrobienia czegoś, co jest korzystne dla nich, a często kończy się tragicznie dla was samych. W takich momentach musicie być silni i asertywni, nie bójcie się wybrać samemu."

"Wiele osób chce być częścią jakiejś grupy, czuć się ważnym i wspieranym przez bliskie osoby, ale dołączenie do gangu nie jest dobrym rozwiązaniem, wręcz przeciwnie. Ważne jest, żeby mieć prawdziwych przyjaciół, takich, którzy będą dbali o wasze dobro, a nie tylko o własne korzyści."