Juventus wygrywa 1-0 po bramce ze spalonego!
02.08.2008, 18:07, Patryk Bielski 117 komentarzy
Zwycięstwo Realu Madryt z HSV 2-1 zapowiadało wielkie emocje w spotkaniu Kanonierów z Juventusem. Oznaczało to bowiem, że jeśli Arsenal chce wskoczyć na pozycję lidera tabeli turnieju Emirates Cup, musi wygrać ze "Starą Damą" nie mniej niż 2-0.
Arsene Wenger zaskoczył wielu fachowców, wystawiając do gry "drugi garnitur" Kanonierów. W protokole meczowym zabrakło Robina van Persiego, zaś od pierwszych minut miał okazje wykazać się Polak - Łukasz Fabiański, a także 16-letni Jack Wilshere. W ataku mecz rozpoczął dobrze spisujący się ostatnio duet Bendtner - Vela. Samir Nasri zasiadł zaś na ławce rezerwowych. Juventus wyszedł na murawę w optymalnym zestawieniu.
Od pierwszych minut odważnie poczynał sobie Jack Wilshere, który nie bał się wchodzić w pojedynki z tak doświadczonymi piłkarzami jak Pavel Nedved. Kanonierzy stosowali pressing na połowie rywala, co uniemożliwiało Juventusowi swobodne rozprowadzanie akcji.
Pomimo sporej różnicy wieku w składach obu drużyn to The Gunners wiedli prym na boisku. Najstarszym piłkarzem w drużynie z północnego Londynu był Emmanuel Eboue (25). Niestety z przewagi Arsenalu nie wynikało zbyt wiele, gdyż Kanonierzy nie potrafili znaleźć drogi do bramki Gianluigi Buffona.
Pierwszy poważny strzał Kanonierów miał miejsce w 24. minucie spotkania. Wówczas to po błędzie Vincenzo Iaquinty do piłki doszedł Nicklas Bendtner, który z 18 metrów uderzył jednak nad poprzeczką. Chwilę później groźny strzał Ramsey'a obronił Buffon. Ataki "Starej Damy" kończyły się zazwyczaj na wrzutkach i przechwytach piłek przez Fabiańskiego, co w żaden sposób nie mogło zaskoczyć Polaka.
W 34. minucie meczu Juventus trafił do siatki Kanonierów, jednak sędzia liniowy słusznie odgwizdał pozycję spaloną, kiedy David Trezeguet zdobył bramkę głową po dośrodkowaniu Nedveda.
Dwie minuty później doszło do identycznej sytuacji, jednak tym razem piłkę z rzutu wolnego uderzał Iaquinta. Futbolówka trafiła do Trezeguet, który po zdobyciu gola spojrzał jeszcze na arbitra liniowego po czym podbiegł do swoich kolegów z podziękowaniami. Jak pokazały powtórki, Francuz ponownie znajdował się na spalonym.
Po straconej bramce Kanonierzy nieco spuścili z tonu, oddając przewagę swojemu rywalowi. Do przerwy wynik jednak nie zmienił się i to Juventus schodził do szatni z przewagą jednej bramki. W przerwie Arsene Wenger dokonał trzech zmian. Na boisku pojawili się Emmanuel Adebayor, William Gallas oraz Abou Diaby. Murawę opuścili zaś Aaron Ramsey, Philippe Senderos i Carlos Vela.
Po kilku dobrych, składnych akcjach Arsenalu, Juventus wywalczył rzut rożny, po którym groźny strzał zdołał oddać Marco Marchionni, jednak Łukasz Fabiański czujnie chwycił piłkę. Podobnie jak na początku pierwszej połowy, tak i w drugiej części gry inicjatywę przejęli Kanonierzy, którzy z łatwością wymieniali miedzy sobą dziesiątki podań, lecz zdecydowanie brakowało strzałów.
W 59. minucie meczu Justina Hoyte, Jacka Wilshere oraz Emmanuela Eboue zmienili Theo Walcott, Bacary Sagna i Samir Nasri, który tym samym zaliczył debiut w koszulce Arsenalu na Emirates Stadium. Dwie minuty później po koronkowej akcji Kanonierów bliski zdobycia bramki był Emmanuel Adebayor, który po wrzutce Sagny głową uderzał na bramkę Buffona, Włoch nie dał się jednak zaskoczyć i złapał piłkę.
W 74. minucie gry po dobrym zagraniu Samira Nasriego, Nicklas Bendtner zdołał oddać strzał z bardzo ostrego kąta, lecz Buffon z największym trudem wybił piłkę przed siebie. Pięć minut później Hasan Salihamidzic mógł podwyższyć rezultat spotkania, jednak jego strzał z około 25 metrów obronił Fabiański. W 80. minucie meczu Emmanuel Adebayor stanął przed dobrą sytuacją bramkową, lecz po podaniu Bendtnera z 11 metrów uderzył nad poprzeczką.
W 90. minucie spotkania mogło dojść do wyrównania, jednak strzał Adebayora z przed pola karnego minimalnie minął prawy słupek bramki strzeżonej przez Buffona. Chwilę później arbiter główny zakończył mecz.
Za porażkę nie można winić Kanonierów, którzy przez większość spotkania przeważali na murawie. Bramka zdobyta przez Juventus nie powinna mieć miejsca, gdyż Trezeguet znajdował się na ewidentnym spalonym. Arsenal nie potrafił jednak znaleźć drogi do bramki Buffona, co skończyło się dość pechowo dla piłkarzy Arsene'a Wengera. Młodzi gracze pokazali jednak charakter i miejmy nadzieję, że w jutrzejszym meczu z Realem Madryt ujrzymy także bramki ze strony Arsenalu.
Arsenal Londyn: Łukasz Fabiański, Philippe Senderos (William Gallas 45), Justin Hoyte (Bacary Sagna 59), Johan Djourou, Emmanuel Eboue (Theo Walcott 59), Denilson, Kieran Gibbs, Aaron Ramsey (Abou Diaby 45), Jack Wilshere (Samir Nasri 59), Carlos Vela (Emmanuel Adebayor 45), Nicklas Bendtner
Ławka rezerwowych: Manuel Almunia, William Gallas, Bacary Sagna, Gael Clichy, Gavin Hoyte, Abou Diaby, Henri Lansbury, Samir Nasri, Mark Randall, Theo Walcott, Emmanuel Adebayor
Juventus Turyn: Gianluigi Buffon, Olof Mellberg, Zdenek Grygera, Giorgio Chiellini, Cristian Molinaro, Mohamed Sissoko (Rossi 82), Tiago (Albin Ekdal 77), Marco Marchionni (Christian Poulsen 77), Pavel Nedved (Hasan Salihamidzic 61), Vincenzo Iaquinta (Mauro Camoranesi 69), David Trezeguet (Amauri 69)
Ławka rezerwowych: Rossi, Nicola Legrottaglie, Jonathan Zebina, Lorenzo Ariaudo, Mauro Camoranesi, Christian Poulsen, Alessandro Del Piero, Albin Ekdal, Hasan Salihamidzic, Amauri.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 17 | 13 | 3 | 1 | 42 |
2. Arsenal | 18 | 10 | 6 | 2 | 36 |
3. Chelsea | 18 | 10 | 5 | 3 | 35 |
4. Nottingham Forest | 18 | 10 | 4 | 4 | 34 |
5. Newcastle | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
6. Bournemouth | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
7. Manchester City | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
8. Fulham | 18 | 7 | 7 | 4 | 28 |
9. Aston Villa | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
10. Brighton | 18 | 6 | 8 | 4 | 26 |
11. Brentford | 18 | 7 | 3 | 8 | 24 |
12. Tottenham | 18 | 7 | 2 | 9 | 23 |
13. West Ham | 18 | 6 | 5 | 7 | 23 |
14. Manchester United | 18 | 6 | 4 | 8 | 22 |
15. Everton | 17 | 3 | 8 | 6 | 17 |
16. Crystal Palace | 18 | 3 | 8 | 7 | 17 |
17. Wolves | 18 | 4 | 3 | 11 | 15 |
18. Leicester | 18 | 3 | 5 | 10 | 14 |
19. Ipswich | 18 | 2 | 6 | 10 | 12 |
20. Southampton | 18 | 1 | 3 | 14 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 15 | 11 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
A. Isak | 10 | 4 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
Matheus Cunha | 9 | 3 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
J. Maddison | 8 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
kamo99111 - walneles taka glupote jakbys meczu nie widzial. jakby nie mieli rozumu to by zawodnik Juventusu w murze sie nie odsunal, a zawodnik strzelajacy z wolnego nie podalby do Trezegeuta.Glupota.
Juve ma bardzo dobrze ustawioną obronę, to trzeba przyznać. Praktycznie nie pozwalają się obrócić z piłką ani Veli ani Bendtnerowi, z kolei z daleka nie ma kto strzelać
ja okresle to tak... wiecej szczescia niz rozumu!!
ZOSTAŁO JESZCZE DRUGIE 45 MIN. PANOWIE :D
Co do zawodnikow: Dobrze gra: Senderos, Vela, Ramsey. Bendtner sobie wyznaczyl ze pilki bedzie dawal kibicom.
hmm według mnie powinien wejść Clichy,sagna, troche później nasri
Aaarsenal: ogladasz ten mecz? Bo moim zdaniem glupote palnales ;p
Aaarsenal: Na pewno oglądałeś spotkanie Arsenal - Juventus? Fakt, zabrakło trochę sytuacji podbramkowych, ale to my przez dobre 35 minut przeważaliśmy. Juventus zdobył bramkę dość szczęśliwie, a nie zapominaj w jakim składzie dziś wyszliśmy. Następnie spójrz na takich graczy jak Nedved czy Trezeguet...
Wilshere może i ma niezłe przebłyski ale jakoś mu chyba odwagi brakowało na początku, gdy biegał skrzydłem za każdym razem zwalniał i usilnie szukał jakiegoś partnera zamiast kontynuować swoje rajdy i kończyć je dośrodkowaniem
Gramy dobrze ale dzięki sędziemu jest 1:0 Juve , ale i tak wygramy Emirates Cup i zdobędziemy mistrzostwo i Ligę mistrzów. Jesteśmy najlepsi!!!
ee nie jest tak zle jak na nasz mlodziutki sklad. Zobaczymy jaki sklad wyjdzie na murawe w drugiej polowie i mam nadzieje ze strzelimy pare ladnych bramek go go gunners :P!!
dobry wystep w 1 polowie:
Jacka Wilshere,
Nicklasa Bendtnera.
Aktywny tez jest Emmanuel Eboue i Aaron Ramsey
Jak zwykle jeszcze PL sie nie zaczelo a liniowy du** daje.
pechowa stracona bramka. Ale w drugiej czesci odkujemy sie i strzelimy przynajmniej 2 bramki:)
Pech z ta bramka, Juventus przeprowadzil 2 akcje na krzyz i prowadza 1:0...
brawo boczny sedzia... znowu sie zaczynaja posrane decyzje arbitrow.... żal
Bardzo słaba postawa naszych młodziaków. Zawiedli wszyscy z wyjątkiem Wilshere, Fabiańskiego i Bendtnera.