"Kanonierzy" rozstrzelali "Koguty"! Adebayor bohaterem!
15.09.2007, 15:22, Patryk Bielski 120 komentarzy
Arsenal Londyn ograł Tottenham Hotspur 1-3, na stadionie rywala i tym samym awansował na pierwsze miejsce w tabeli ligowej. Mecz obfitował we wspaniałe sytuacje i zarówno drużyna "Kanonierów" jak i "Kogutów" chciała zdobyć trzy punkty.
Tottenham rozpoczął mecz szturmem na bramkę Arsenalu. Już w pierwszej minucie gracze "Spurs" wywalczyli rzut rożny, jednak po wrzutce na krótki słupek nic z niego nie wynikło. Już chwilę później Gael Clichy przeprowadził świetny rajd lewą stroną boiska, zdołał wrzucić piłkę do środka pola, lecz tam nie było żadnego "Kanoniera".
Już w 3. minucie meczu Emmanuel Adebayor mógł dać prowadzenie drużynie "The Gunners", jednak bardzo groźny strzał reprezentanta Togo zdołał obronić Robinson. Pierwsze 10. minut spotkania w wykonaniu obu drużyn były bardzo nerwowe. Nikt nie chciał popełnić błędu w defensywie, w konsekwencji czego obie drużyny grały bardzo zachowawczo.
W akcje ofensywne często angażował się Gael Clichy, który swoimi rajdami stwarzał przewagę liczebną pod bramką "Kogutów". W szeregach rywali dość pewnie radził sobie Dawson, który wiele razy odpierał ataki "Kanonierów". W 7. minucie meczu pierwszą groźną akcję stworzyła drużyna Tottenhamu. Strzał Steeda Malbranque zablokował Gael Clichy. Piłka trafiła jednak do Chimbondy, który dośrodkował ją w pole karne, tam stał Dimitar Berbatov, który uderzył jednak nad poprzeczką.
W 15. minucie minucie meczu Gilberto Silva na 22 metrze sfaulował Dimitara Berbatova. Do piłki podszedł Gareth Bale, który wspaniałym strzałem tuż przy krótkim słupku umieścił piłkę w bramce Almunii. Niestety Tottenham objął prowadzenie. "Kanonierzy" wyraźnie zdenerwowani takim obrotem spraw ruszyli do ataku. Już chwilę później Emmanuel Adebayor oddał wspaniały strzał z woleja, który jednak zdołał obronić Robinson.
W 20. minucie piękną dwójkową akcję przeprowadzili Gael Clichy, wraz z Cescem Fabregasem, jednak ten pierwszy został złapany na spalony. 3. minuty później ponownie Hiszpan posłał piękną, prostopadłą piłkę do Emmanuela Adebayora, który natychmiast odegrał ją z piętki do Alexandra Hleba, ten znalazł się w świetnej sytuacji. Białorusin uderzył jednak za lekko, w konsekwencji czego Robinson obronił strzał.
W 26. minucie Kolo Toure wybrał się w okolice pola karnego Tottenhamu. Ominął dwóch zawodników, po czym został przewrócony w polu karnym. Sędzia nie dopatrzył się jednak jedenastki. Chwilę później znów Fabregas świetnie rozegrał futbolówkę do Adebayora, któremu ta jednak odskoczyła i trafiła w ręce bramkarza gospodarzy. Nie była to pierwsza świetna interwencja Robinsona, który w dzisiejszym meczu kilkakrotnie ratował swoją drużynę przed utratą bramki.
W 31. minucie drużyna Arsenalu mogła doprowadzić do wyrównania. Piłka przez chwilę chodziła jak po sznurka, następnie trafiła do Hleba, który ominął dwóch graczy rywala, a następnie świetnie zagrał do Diaby'ego, ten w sytuacji sam na sam potężnie uderzył, jednak piłka trafiła w poprzeczkę!
W 40. minucie meczu zrobiło się gorąco pod bramką "Kanonierów". Bale świetnie zagrał do Berbatova, który przez chwilę znalazł się w znakomitej sytuacji. Sędzia dopatrzył się jednak zagrania ręką gracza "Spurs". Tottenham szybko odebrał jednak piłkę, lecz na posterunku stał Almunia, który wychwycił wrzutkę rywali. W 42. minucie Bacary Sagna zderzył się z... Flaminim, po czym obrońca reprezentacji Francji musiał opuścić murawę. Po chwili jednak wrócił na boisko. Warto dodać, iż w meczu z Manchesterem City zaistniała podobna sytuacja, po której Sagna musiał pauzować dwa spotkania.
W 44. minucie Gael Clichy jeszcze raz przeprowadził rajd lewą flanką, jednak czujnie zachowała się tym razem defensywa Tottenhamu. Chwilę później sędzia zakończył pierwszą połowę spotkania.
Drugą część spotkania "Kanonierzy" rozpoczęli pewnie, jednak defensywa rywali spisywała się dziś na prawdę dobrze, uniemożliwiając graczom Arsenalu strzały z dystansu.
W 50. minucie spotkania powinno być 2-0. Dimitar Berbatov otrzymał wspaniałe podanie z głębi pola, minął Manuela Almunię, lecz na jego drodze stanął Kolo Toure. Bułgar powinien zdecydować się na natychmiastowy strzał, lecz za długo czekał i świetnie w tej sytuacji zachował sie nasz środkowy defensor. Toure wyłuskał piłkę wspaniałym wślizgiem i od razu uruchomił pomocników Arsenalu.
Już dwie minuty później świetną akcją popisał się Sagna, który większość swojego czasu spędzał na połowie boiska rywala. Francuz minął dwóch graczy "Kogutów", a następnie wyłożył piłkę do Adebayora, ten z jedenastu metrów fatalnie przestrzelił! Chwilę później znowu napastnik reprezentacji Togo znalazł się na oczach wszystkich fanów, kiedy to Fabregas dograł piłkę wprost pod nogi naszego napastnika, ten minął Robinsona, lecz przy okazji został zahaczony przez ręce bramkarza "Spurs". Adebayor padł na murawę, jednak sędzia nie podyktował rzutu karnego.
W 56. minucie boisko opuścił Abou Diaby, a w jego miejscu pojawił się Tomas Rosicky. Arsenal angażował wiele sił w akcje ofensywne, w konsekwencji czego ataki Tottenhamu nabierały rozmachu. W 61. minucie spotkania sprytnie w pole karne zagrał Alexander Hleb, stamtąd Robin van Persie próbował uderzać, jednak strzał Holendra został zablokowany. Drużyna "Kogutów" ruszyła do kontra ataku, piłkę w pole karne świetnie zagrał Chimbonda, tam czyhał już Huddleston, którego strzał z woleja minął bramkę Almunii. Chwilę później Bacary Sagna otrzymał żółtą kartę po faulu na Huddlestonie.
W 65. minucie nadarzyła się okazja do wyrównania stanu gry. Sędzia nakazał powtórzenie rzutu wolnego z bocznego sektora boiska. Piłkę dośrodkowywał w pole karne Cesc Fabregas, tam wysoko nad bramkarzem wyskoczył Emmanuel Adebayor, który umieścił piłkę w bramce Robinsona! W tej sytuacji błąd popełnił bramkarz gospodarzy, który został uprzedzony przez reprezentanta Togo. Już dwie minuty później mogło być 2-1. Robbie Keane znalazł się w sytuacji sam na sam z Almunią. W pojedynku górą okazał się Hiszpan, który zdołał obronić strzał napastnika "Kogutów".
W 68. minucie boisko opuścił strzelec bramki, Gareth Bale, zaś na murawie pojawił się utalentowany Lennon. 3. minuty później "Kanonierzy" mogli objąć prowadzenie. Swietnie uderzył Fabregas, jednak piłka o centymetry minęła bramkę Robinsona. W 74. minucie zakotłowało się pod naszą bramką. Dobrą akcję stworzyli gracze Tottenhamu, jednak sędzia dopatrzył się pozycji spalonej. Wówczas ucierpiał także Flamini, który musiał na chwilę opuścić murawę White Hart Lane. W 78. minucie Dimitar Berbatov mógł dać prowadzenie swojej drużynie. Bułgar po dobrej wrzutce z rzutu rożnego świetnie uderzył, jednak piłkę z linii wybił Gael Clichy!
Chwilę później Cesc Fabregas uderzył nie do obrony! Strzał z okolic 25 metrów trafił wprost w okienko. Piłkę starał się jeszcze wybić Robinson, lecz ostatecznie nie był w stanie tego osiągnąć. W 82. minucie meczu w szeregach Tottenhamu nastąpiła zmiana. Boisko opuścił Steed Malbranque, a w jego miejscu pojawił się Darren Bent. To właśnie on 2. minuty później znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali. Jednak fatalnie uderzył obok bramki Almunii.
Arsenal nie rezygnował jednak z dalszych ataków na bramkę Tottenhamu. Tytaniczną pracę na boisku wykonywał dzisiaj Emmanuel Adebayor, który nie dawał odpocząć defensorom "Kogutów". Jeszcze w 92. minucie meczu Arsenal wciąż nie odpuszczał. Bardzo aktywny był Tomas Rosicky. Minutę później to właśnie reprezentant Czech doskonale dograł piłkę do Denilsona, który w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza gospodarzy. Emmanuel Adebayor nadal nie dawał za wygraną. Otrzymał dobrą piłkę na 16. metrze. Podbił sobie ją wspaniale prawą nogą, a następnie uderzył wprost w okienko bramki Robinsona. 3-1! Będzie to z pewnością jedna z najpiękniejszych bramek miesiąca, jak nie sezonu.
Chwilę później arbiter spotkania zakończył mecz. Tottenham nie potrafi pokonać "Kanonierów" już od dziewięciu lat i dzisiejszego dnia nie było inaczej. To znów Arsenal był górą w tym pojedynku.
Tottenham Hotspur - Arsenal Londyn (1-0) 1-3
Bramki: Gareth Bale 15 - Adebayor 66, 90, Fabregas 81
Żółte kartki: Chimbonda, Jenas
Stadion: White Hart Lane
Frekwencja: 36,053 osób
Arbiter: Mark Clattenburg
Godzina: 14:30
Data: 15/09/2007
Arsenal Londyn: Manuel Almunia, Kolo Toure, Gael Clichy, Bacary Sagna, Gilberto, Abou Diaby, Francesc Fabregas, Mathieu Flamini, Alexander Hleb, Robin Van Persie, Emmanuel Adebayor
Ławka rezerwowych: Łukasz Fabianski, Denilson, Alexandre Song, Theo Walcott, Tomas Rosicky
Tottenham Hotspur: Paul Robinson, Pascal Chimbonda, Young-Pyo Lee, Younes Kaboul, Gareth Bale, Michael Dawson, Tom Huddlestone, Jermaine Jenas, Steed Malbranque, Dimitar Berbatov, Robbie Keane
Ławka rezerwowych: Radek Cerny, Ricardo Rocha, Didier Zokora, Aaron Lennon, Darren Bent
Ustawienie w jakim "Kanonierzy" rozpoczęli spotkanie:
źrodło: własne
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 17 | 13 | 3 | 1 | 42 |
2. Arsenal | 18 | 10 | 6 | 2 | 36 |
3. Chelsea | 18 | 10 | 5 | 3 | 35 |
4. Nottingham Forest | 18 | 10 | 4 | 4 | 34 |
5. Newcastle | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
6. Bournemouth | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
7. Manchester City | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
8. Fulham | 18 | 7 | 7 | 4 | 28 |
9. Aston Villa | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
10. Brighton | 18 | 6 | 8 | 4 | 26 |
11. Brentford | 18 | 7 | 3 | 8 | 24 |
12. Tottenham | 18 | 7 | 2 | 9 | 23 |
13. West Ham | 18 | 6 | 5 | 7 | 23 |
14. Manchester United | 18 | 6 | 4 | 8 | 22 |
15. Everton | 17 | 3 | 8 | 6 | 17 |
16. Crystal Palace | 18 | 3 | 8 | 7 | 17 |
17. Wolves | 18 | 4 | 3 | 11 | 15 |
18. Leicester | 18 | 3 | 5 | 10 | 14 |
19. Ipswich | 18 | 2 | 6 | 10 | 12 |
20. Southampton | 18 | 1 | 3 | 14 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 15 | 11 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
A. Isak | 10 | 4 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
Matheus Cunha | 9 | 3 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
J. Maddison | 8 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Najlepszy mecz jaki oglądałem od czasu pokonania Manchesteru United na Emirates w zeszłym sezonie :D
Coś cudownego. Gole Fabregasa i Adebayora to naprawdę gole miesiąca.
yeah w koncu mamy lidera!!! Tak dlugo na to wszyscy czekali i stalo sie chcialem gola Adebayora z glowki?? Mowisz masz:d brawa brawa jeszcze raz brawa
We are The Arsenal and We are The Best
We are The Arsenal so f**k all the rest
Kanonierzy wygrywają w Fantastycznym stylu!!! BRAWO
Coz za mecz :) swietnie oby tak dalej :D:D Come on Gunners :*:*:*:*:*:*:*
1:3 ADEBAYOOOR ! :)
3:1 Adebayor Gool !!! :D:D:D
no pieknie fabregas :) znowu pewnie jego gol rozstrzygnie losy spotkania ;p kurde wiecie może co sie dzieje z tym sopcastem, dlaczego mi nie dziala? macie podobny problem? Jak tak to co zrobic ?:/
2:1!!!,to jest mecz,teraz dotrwać do końca
jedziemy z nimi!! Po lidera!!!
2:1 fabregas!!!
Brawo! 2-1. Od zera do bohatera :)
1:1 adebayor!!!
Adebayor!!!! :D
I narazie w torbe :/ Mam nadzieje że będzie lepiej. Do boju AFC!
Musimy po prostu zacząć grac bardziej konsekwentnie, a wtedy gole przyjdą same.
Arsenal jest mistrzem końcówek więc na razie jestem jeszcze spokojny o wynik.
mnie też nie działa sopCast
Arsenal gra lepiej, ale jeśli nie wykorzystuje się dwóch stuprocentowych sytuacji, to trudno się dziwić, że przegrywamy.
Mam nadzieję, że w drugiej połowie chociaż wyrównamy...
trzeba to wygrać tylko niech nie czekają do końca meczu!
Niech ktoś poratuje i da działającego linka do SopCasta...