Kim jest Mathieu Flamini?
03.09.2013, 18:11, Sebastian Czarnecki 23 komentarzy
Okno transferowe w końcu dobiegło końca, więc na spokojnie możemy już podsumować wszystkie transfery, jakie przeprowadził Arsenal tego lata. Serię "Kim jest?" zapoczątkowała sylwetka Yayi Sanogo, o którym w momencie transferu wiedziało niewielu sympatyków brytyjskiego futbolu. Główny bohater dzisiejszego tekstu jest oczywiście wszystkim znany, a pytanie zadane w tytule jest czysto retoryczne i służy wyłącznie szerszemu przybliżeniu jego postaci. Na pierwszy ogień postanowiłem przedstawić osobę, która drugi raz wkroczyła do rzeki płynącej na Emirates Stadium - Mathieu Flaminiego.
Defensywny pomocnik swoje pierwsze kroki stawiał w Marsylii, której jest wychowankiem. Swój oficjalny debiut zaliczył 20 grudnia 2003 roku, w wygranym 1:0 meczu z Tuluzą. Do końca sezonu zaliczył łącznie 14 występów w Ligue 1, do których dołożył jeszcze 9 spotkań w Pucharze UEFA, w którym to właśnie prezentował się bardzo dobrze. Marsylia dotarła wówczas do finału tych rozgrywek i dopiero tam została zatrzymana przez Valencię. Flamini przebywał na murawie przez 69 minut tego przegranego 0:2 pojedynku. Francuz dobrymi występami zwrócił na siebie uwagę wielu klubów, w tym również Arsenalu. Jako że nie miał jeszcze podpisanego seniorskiego kontraktu, po zakończeniu sezonu mógł opuścić drużynę za darmo. Flamini wstępnie chciał jednak pozostać w Olympiku i zawarł nawet słowne porozumienie z ówczesnym trenerem - Jose Anigo. Mathieu zdecydował się jednak zmienić otoczenie i dołączyć do londyńskiego Arsenalu, który już od dłuższego czasu przejawiał zainteresowanie utalentowanym pomocnikiem. Decyzja ta zwłaszcza nie spodobała się trenerowi Marsylii, który powiedział: - To idealny przykład zdrady. Oszukał mnie i wykorzystał!
Na debiut w barwach Arsenalu nie musiał długo czekać, bo na murawę wybiegł już na inaugurację kolejki z Evertonem - 15 sierpnia 2004 roku. Kanonierzy wygrali na Goodison Park 4:1, a Flamini pojawił się na placu gry w 69. minucie. W swoim pierwszym sezonie pełnił głównie rolę rezerwowego, bo aż 12 razy pojawiał się na boisku, wchodząc z ławki rezerwowych. Z przebiegu kampanii mógł być jednak całkiem zadowolony, bo zagrał aż w 29 meczach, w których 15 razy wybiegał w wyjściowej jedenastce. 11 maja 2005 roku strzelił swoją pierwszą bramkę w barwach klubu i jedyną w tym sezonie, przeciwko... Evertonowi, w wygranym 7:0 meczu przez Arsenal.
Kolejne lata były już dla Flaminiego dużo lepsze. Częściej występował w wyjściowej jedenastce i szybko stał się jednym z ulubieńców kibiców, którzy zapamiętali go głównie z waleczności i nieustępliwości, czyli jednymi z najbardziej pożądanych cech wśród defensywnych pomocników w Anglii. Mathieu przyzwyczaił fanów, że wypruwa z siebie żyły w każdym meczu, walczy o każdy centymetr boiska i nie boi się ryzykownej gry wślizgami. Z czasem wygryzł ze składu lubianego w Arsenalu Gilberto Silvę i stanowił bardzo dobre zabezpieczenie dla operującego z przodu Cesca Fabregasa. Flamini był bardzo szanowany w Arsenalu, również dlatego, że bez zarzutu potrafił zagrać na bokach obrony. Kiedy Arsene Wenger miał problemy w tylnej formacji, Francuz pełnił rolę bocznego defensora - najczęściej lewego - i ze swojej roli wywiązywał się bardzo dobrze. Podczas swojego 4-letniego pobytu w północnym Londynie rozegrał 150 spotkań, w których strzelił 8 bramek i zanotował tyle samo asyst. Po wygaśnięciu kontraktu postanowił poszukać nowych wrażeń i odejść na zasadzie wolnego transferu do włoskiego Milanu, który bardzo potrzebował wówczas świetnego destruktora w środku pola. Mathieu Flamini przyznał jednak, że decyzja nie była najłatwiejsza, a sam swoją sytuację skomentował w następujący sposób: - Arsenal w dalszym ciągu jest w moim sercu i będzie w nim już na zawsze. Na zawsze pozostanę fanem Kanonierów, odejście stąd naprawdę nie jest dla mnie łatwe.
Flamini po przejściu dla Milanu nie od razu miał zagwarantowane miejsce w wyjściowej jedenastce. Początkowo narzekał, że - podobnie jak w Arsenalu - musi sobie wywalczyć miejsce w drużynie, jednak z czasem zaakceptował swój los i bardziej przykładał się do treningów. Nawałnica kontuzji spowodowała, że trener Milanu zdecydował się przesunąć Zambrottę na lewą obronę, zaś sam Flamini został ustawiony na prawej stronie defensywy, gdzie również prezentował się dobrze. Na tyle dobrze, że po niedługim czasie wrócił na swoją nominalną pozycję. Swój pierwszy sezon w Serie A może jednak śmiało zaliczyć do udanych, bowiem rozegrał 38 spotkań, z czego 27 od pierwszych minut. Z biegiem czasu jego rola w klubie stawała się marginelizowana, lecz Flamini się nie poddawał i robił swoje. Francuz ogromną rolę sprawował podczas sezonu 2010/2011, w którym to Milan w końcu zdobył Scudetto. Były piłkarz Arsenalu mimo kilku kontuzji rozegrał 29 spotkań, z czego aż 21 z nich zaczynał w wyjściowej jedenastce. Grał kiedy mógł i był bardzo ważną postacią w drużynie. Pod koniec sezonu złapał jednak kontuzję, która wyłączyła go z gry na całą następną kampanię. Flamini przeszedł skomplikowaną operację, a jego powrót do optymalnej dyspozycji trwał ponad rok. W klubie zaczęto się poważnie zastanawiać czy Francuz aby na pewno zasługuje na nową umowę. Defensywny pomocnik oczekiwał długoterminowej umowy, która gwarantowałaby mu taką samą pensję, jaką inkasował dotychczas. Wraz z końcem kontraktu, Flamini stał się wolnym zawodnikiem. Dwa tygodnie później podano jednak zaskakującą informację, że Milan ostatecznie zaoferował Francuzowi nową, roczną umowę, w ramach której jego zarobki zostałyby nieco obniżone, na co ten finalnie przystał.
Do sezonu 2012/2013 Flamini przystępował po ciężkiej kontuzji, więc nie od razu mógł liczyć na występy w pierwszym zespole. Ostatecznie zaliczył 22 występy, z czego 19 w pierwszym składzie, podczas których udało mu się strzelić cztery gole i zanotować jedną asystę. Włodarze Milanu byli zadowoleni z usług pomocnika i chcieli przedłużyć jego wygasającą umowę, jednak ten oczekiwał podwyższenia pensji i dłuższego kontraktu, na co włoski klub nie mógł sobie pozwolić. 30 czerwca tego roku Flamini oficjalnie stał się wolnym zawodnikiem. Podczas pięciu lat spędzonych w Mediolanie zagrał w 121 meczach, w których strzelił 8 bramek i zanotował 6 asyst. Defensywny pomocnik próbował sobie znaleźć nowego pracodawcę, jednak nie było chętnych. Pomocną dłoń wyciągnął do niego Arsene Wenger, od którego niegdyś Mathieu się odwrócił, i zaproponował mu treningi z pierwszą drużyną Arsenalu, aby ten mógł utrzymać swoją formę podczas poszukiwań nowego pracodawcy.
Nikt jednak nie spodziewał się takiego obrotu spraw, że Flamini ostatecznie podpisze kontrakt z londyńskim klubem. Arsene Wenger podobno był zafascynowany wynikami swojego rodaka podczas treningów i nie zastanawiał się długo, kiedy oferował mu kontrakt. Wszyscy eksperci i kibice Arsenalu pukali się w czoło - przecież mowa o 29-letnim zawodniku po ciężkiej kontuzji, który najlepsze lata ma już za sobą, a pięć lat temu sam podziękował Wengerowi za współpracę i odszedł za darmo do Milanu. Flamini jednak wielokrotnie podkreślał, że w dalszym ciągu czuje się Kanonierem, dlatego wcale się nie zastanawiał, kiedy przedstawiono mu warunki kontraktu. Mimo że Arsene Wenger przez wielu został wyszydzony za to przedsięwzięcie, to postawił na swoim i uparcie trzymał się swoich ideałów...
... i jak się okazało - słusznie! Pierwszy sprawdzian Flaminiego miał miejsce już podczas derbów północnego Londynu, podczas których już w 43. minucie zastąpił Jacka Wilshere'a, którego dopadł wirus żołądka. Byłto pierwszy mecz Francuza od maja, a przypominam, że nie przepracował z żadnym klubem pre-seasonu i w ogóle nie znajdował się w rytmie meczowym. Rzucony na głęboką wodę Flamini wszystkich jednak oczarował. To był dokładnie ten sam zawodnik, w którym kilka pięknych lat temu zakochali się wszyscy kibice londyńskiej drużyny - waleczny, nieustępliwy, wypruwający z siebie żyły. Co prawda widać było u niego pewne braki, jednak determinacji na pewno mu nie brakuje - podczas derbów grał tak, jakby od tego meczu miało zależeć jego istnienie. Dokładnie takiego mocnego charakteru brakowało Arsenalowi w ostatnich latach. Zważając na to, że był to pierwszy mecz Flaminiego po takiej przerwie, z biegiem czasu powinno być już tylko lepiej. Arsene Wenger tym transferem zamknął usta wszystkim krytykom i udowodnił, że miał stuprocentową rację. Jeżeli Mathieu w dalszym ciągu będzie pozostawiał na boisku całe swoje serce, Arsenal może mieć z niego wiele pożytku.
Warto również zauważyć, że Arsenal dopiero po pięciu latach znalazł należytego następcę dla Mathieu Flaminiego, a został nim... sam Flamini. Przez długi czas nie było w północnym Londynie takiego mocnego charakteru jak on. Mimo że przez jakiś czas pałeczkę po nim próbował przejąć Alex Song, to jednak ten nie był do końca zdyscyplinowany taktycznie i dużo częściej brał udział w akcjach ofensywnych.
Jak jednak wiemy, na tym nie skończyły się zakupy Arsenalu, więc to nie jest ostatni tekst z cyklu "Kim jest?". Już jutro przedstawimy wam sylwetkę wypożyczonego z Palermo Emiliano Viviano, zaś za dwa dni czeka na was największa gratka, czyli charakterystyka Mesuta Özila.
--
Artykuł pochodzi z partnerskiego serwisu Highbury.pl
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 15 | 11 | 3 | 1 | 36 |
2. Chelsea | 16 | 10 | 4 | 2 | 34 |
3. Arsenal | 16 | 8 | 6 | 2 | 30 |
4. Nottingham Forest | 16 | 8 | 4 | 4 | 28 |
5. Manchester City | 16 | 8 | 3 | 5 | 27 |
6. Bournemouth | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
7. Aston Villa | 16 | 7 | 4 | 5 | 25 |
8. Fulham | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
9. Brighton | 16 | 6 | 6 | 4 | 24 |
10. Tottenham | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
11. Brentford | 16 | 7 | 2 | 7 | 23 |
12. Newcastle | 16 | 6 | 5 | 5 | 23 |
13. Manchester United | 16 | 6 | 4 | 6 | 22 |
14. West Ham | 16 | 5 | 4 | 7 | 19 |
15. Crystal Palace | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Everton | 15 | 3 | 6 | 6 | 15 |
17. Leicester | 16 | 3 | 5 | 8 | 14 |
18. Ipswich | 16 | 2 | 6 | 8 | 12 |
19. Wolves | 16 | 2 | 3 | 11 | 9 |
20. Southampton | 16 | 1 | 2 | 13 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Nie byłem za tym transferem, ale się myliłem bo Flamini w trudnym debiucie spisał się dobrze :)
Nie znalazł następcy przez pięć lat?! Co za bzdurna teza. Arteta w zeszłym sezonie grał na jego pozycji wręcz bezbłędnie. Szczególnie w drugiej połowie sezonu.
Jedna jaskółka wiosny nie czyni, jednak liczę, że nie zawiedzie nas. Przyznam, że jestem fanem takich powrotów i szanowania były piłkarskich legend, a przynajmniej zawodników, którzy wpisali się w historię klubu. Szkoda tylko Kolo, bo też byłaby to piękna historia.
Flamini pokazał się ze świetnej strony w pierwszym meczu, pod nieobecność Artety i słabszą formę Wilshere'a on jak najbardziej może zabezpieczać tyły, a Ramsey będzie przed nim szalał z Cazorlą i Ozilem :D:D
Na szczęście myliłem się co do niego ;)
Po tym jak nas olał kilka lat temu musi grać naprawde bardzo dobrze aby odzyskac zaufanie, przecietniakow tu nie potrzebujemy a tak gral w Milanie;/
To jest człowiek od brudnej roboty na boisku, on ma odbierać piłkę a nie latać po ataku. Ma wspomagać obronę, a jak można się przekonać przeważnie taki zawodnik jest niedoceniany jak wspomniał kolega niżej. Liczę na niego, jest znakomity ;)
Ale zastanówcie sie.. Czy to źle, ze przechodzi za darmo z klubu do klubu? Dla mnie to normalne. Ko,czy mi sie kontrakt, wiec albo podpisuje nowy albo szukam czegoś nowego. Kontrakt przecież obowiązuje zawodnika przez pewien okres, wie o tym zawodnik jak i trener. To kupowanie zawodnikow powinno byc chyba dziwne..
w 5-tym akapicie literówka, powinno być "margin'A'lizowana"
"Mimo że Arsene Wenger przez wielu został wyszydzony za to przedsięwzięcie, to postawił na swoim i uparcie trzymał się swoich ideałów...
... i jak się okazało - słusznie!"
Widzę redaktor zna przyszłość, a może pisze z przyszłości? Dobrze, bo myślałem, że ocenimy tą decyzję Wengera po 3 latach lub roku, a nie 47 minutach. Co najwyżej decyzja o zakontraktowaniu Flaminiego WYDAJE się słuszna. Nawet nie wiemy jak Flamini wygląda kondycyjnie pełnym wymiarze meczowym i jak z jego zdrowiem. Poczekajmy, wszystko wygląda ok, ale nie stawiałbym już grubej kreski pod tym transferem.
Człowiek od brudnej roboty, niedoceniany, teraz każdy się cieszy, że wrócił, poczytajcie co się działo pod newsem o tym, że podpisał kontrakt "szrot", "zdrajca" "za stary" "słaby".
każdy kibic Arsenalu powinien go znać od podszewki
Prawda jest taka, że za darmo przyszedł klasyczny DMF, a nie typu Songa, który więcej robił w ofensywie i często ktoś za niego pracował w defensywie. A fakt, że Flamini spaceruje od klubu do klubu za darmo, to już zostawmy, bo każdy ma jakieś zboczenia...
Widze ze teraz kazdy go wychwala, a gdy zostal ogloszony to 110 % tutejszych uzytkownikow wysmialo Wengera za jego transfer.
solidny gracz w dodatku taki typ pilkarza jai nam potrzebny.Agresywny,waleczny,nieustepliwy
Ktos wie konkretnie czy Flamini wtedy w Milanie zerwał ACL czy jakies inne więzadło ,bo nigdzie na necie nie ma konkretnie napisane -_-
Jeszcze się niektórzy do niego przekonają jak do Artety czy teraz Ramseya.
Fajny artykuł.
Choć ja nie do końca się z nim zgadzam. Flamini był dobry w odbiorze, ale jego poruszanie się po boisku i gra do przodu jakoś mnie nie zachwyciły. Wydawało mi się jakby był troche zagubiony. Musi jeszcze sporo popracować aby wrócić do formy sprzed kilku lat. Mimo wszystko ciesze sie że do nas dołączył. Na pewno będzie wzmocnieniem :)
Fajnie się czyta.
Dobry DM. Tego nam było potrzeba. Nie odstawia nogi i walczy o każdą piłkę
Dobry zamiennik i tyle w temacie:-)
Kolejny dobry artykuł