Kolejne pewne zwycięstwo Kanonierów na tournée

15.07.2017, 14:29, Patryk Bielski 1151 komentarzy

Kanonierzy pewnie wygrali swój drugi mecz na tournée w Australii. Podopieczni Arsene'a Wengera pokonali na ANZ Stadium Western Sydney Wanderers 3-1, prezentując widowiskowy i efektywny futbol.

Arsenal rozpoczął mecz w następującym składzie: Ospina - Koscielny, Elneny, Monreal - Oxlade-Chamberlain, Ramsey, Xhaka, Maitland-Niles - Iwobi, Lacazette - Giroud.

The Gunners grali jak na faworyta przystało i już po pierwszej części spotkania nie było wątpliwości, kto zejdzie z boiska jako zwycięzca. Choć w pierwszych minutach Arsenal aktywnie atakował bramkę rywali, to nie mógł stworzyć sobie dogodnej okazji do oddania strzału. Rywale dobrze bronili, nie pozwalając na wiele we własnym polu karnym.

Przełamanie nadeszło w 33. minucie meczu. Nacho Monreal dobrze rozegrał piłkę na lewej flance z Lacazettem, po czym Hiszpan wyłożył ją w pole karne do Girouda, a ten świetnie dołożył nogę i umieścił piłkę pod samą poprzeczką przy bliższym słupku bramki.

Zaledwie cztery minuty później było już 2-0. Ponownie głównym architektem akcji był Monreal, który niczym rasowy playmaker zagrał piłkę przez pół boiska do Aarona Ramseya, a Walijczyk - widząc wysuniętego bramkarza rywali - przelobował nad nim piłkę.

Tuż przed przerwą na 3-0 podwyższył Mohamed Elneny. Egipcjanin uderzył z dystansu, a piłka odbiła się jeszcze od nóg Hamilla i wpadła do bramki Janjetovica.

Druga połowa była również emocjonująca, lecz nie ujrzeliśmy w niej już bramek Arsenalu. W przerwie Davida Ospinę zmienił Emiliano Martinez.

To właśnie argentyński bramkarz był winowajcą bramki, która padła w 57. minucie dla zespołu Western Sydney Wanderers. Po sporym zamieszaniu w polu karnym Ramsey wycofał futbolówkę do Martineza, który zamiast wybić w pole, złapał ją w ręce. Sędzia odgwizdał rzut wolny pośredni z okolic piątki, który na bramkę zamienili rywale. Pierwszy strzał Lustica został zablokowany, jednak przy dobitce Australijczyk się już nie pomylił.

W 66. minucie na boisku zaszły spore roszady personalne. Murawę opuścili Elneny, Monreal, Koscielny, Maitland-Niles, Ramsey, Xhaka, Giroud, Oxlade-Chamberlain, Iwobi oraz Lacazette, a w ich miejscu zameldowali się Welbeck, Nelson, Nketiah, Willock, Kolasinac, Coquelin, Bielik, Mertesacker, Özil oraz Walcott.

Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie mimo kilku groźnych sytuacji Arsenalu. Brakowało szczęścia, gdyż zdarzało się, że piłka obijała poprzeczkę i słupek bramki rywala. Na szczególną uwagę zasługuje świetny występ Monreala, ale także wzorowa współpraca Lacazette'a z Giroudem. Kiedy wszyscy sądzili, że na murawie może grać tylko jeden z dwójki Francuzów, Arsene Wenger może szykować dla nas zgoła odmienny scenariusz. Dobrze zaprezentowali się także Aaron Ramsey oraz Oxlade-Chamberlain.

Skrót spotkania: Sydney Wanderers 1-3 Arsenal