Konferencja Artety przed meczem z Nottingham Forest

19.05.2023, 17:08, Mateusz Rosłoń 9 komentarzy

Przed sobotnim spotkaniem z Nottingham Forest menadżer Arsenalu tradycyjnie spotkał się z dziennikarzami na przedmeczowej konferencji prasowej. Oto, co miał do powiedzenia:

O nowym kontrakcie dla Ramsdale'a i o tym, czy Saka i Odegaard pójdą w jego ślady...

Jesteśmy zachwyceni, że mogliśmy ogłosić nowy kontrakt dla Aarona. On w pełni na niego zasłużył, a my oczywiście chcemy zatrzymać nasze talenty w klubie i w oparciu o nie budować naszą przyszłość. Jest jeszcze kilku innych zawodników, którzy są bardzo istotni dla dalszego tworzenia tej relacji, więc pracujemy nad tym.

O urazach Zinczenki i Martinellego...

Obaj nie zagrają już do końca sezonu.

O tym, jak długo będą wracać do zdrowia...

To różne urazy. Gabi ma dość paskudną kontuzję. W przyszłym tygodniu musimy ocenić, jak długo będzie pauzował, ale będzie to co najmniej kilka tygodni. W przypadku Zinczenki jest to problem z łydką. Nie będzie mógł zagrać w kilku następnych meczach.

O reakcji drużyny na porażkę z Brightonem...

Oczywiście bardzo trudno było ją przełknąć, szczególnie z powodu tego, co stało się w ostatnich 25 minutach tamtego meczu. Na początku, kiedy rywalizacja była znacznie bardziej wyrównana, powinniśmy byli wykorzystać o wiele więcej sytuacji, które sobie wykreowaliśmy. Było ciężko, ale w kolejnych dniach dyskutowaliśmy o tym, gdzie jesteśmy, co zrobiliśmy, omawialiśmy pozostałe dwa mecze, jakie są możliwości, co jest w naszych rękach i co możemy zrobić. Chcemy nadal być na poziomie, na którym jesteśmy od 10 miesięcy.

O pracy Steve'a Coopera w Nottingham i o tym, że klub nie zrezygnował z jego usług mimo trudnego okresu...

Znakomita robota – dokonali ogromnych zmian i jestem pewien, że było to dla niego bardzo trudne, biorąc pod uwagę liczbę transferów, które przeprowadzili. Klub był cierpliwy, zwłaszcza jeśli chodzi o to, jak prezentowali się rok wcześniej i co osiągnęli w lidze. Utrzymał ich wiarę i jedność – należy mu się wielkie uznanie za to, co zrobił z zespołem.

O tym, ile znaczy nominacja do nagrody dla menadżera sezonu Premier League...

To wspaniałe, oczywiście to ogromny przywilej. W tej lidze pracują najlepsi menadżerowie, a bycie wśród nich jest naprawdę miłe.

O tym, że w obecnym sezonie było więcej pozytywów niż negatywów, i o przekazaniu tego zawodnikom...

Starałem się po prostu ukazać im pewien obraz. Możemy albo spojrzeć na niego bardzo wąsko, albo z perspektywy tego, gdzie byliśmy, gdzie jesteśmy dzisiaj i czego dokonaliśmy. Nie możemy tracić z oczu tych momentów, w których nie byliśmy w najlepszej formie lub nie graliśmy na poziomie wymaganym do bycia mistrzem lub zajmowania pozycji, na której jesteśmy dzisiaj. Musimy to przed sobą przyznać. Oczywiście zespół, zawodnicy i wszyscy wokół klubu zasługują na ogromne uznanie za to, jak daleko zaszliśmy w tym sezonie. Ale nie zapominajmy, że wciąż mamy do rozegrania dwa bardzo ważne mecze.

O tym, czy w sezonie 2023/24 Arsenal będzie kandydatem do zdobycia tytułu...

Pokazaliśmy to w tym sezonie i wciąż mamy dwa mecze do rozegrania. Nadal możemy zostać mistrzami i pokonać prawdopodobnie najlepszą drużynę w historii Premier League - biliśmy się o to przez 10 miesięcy, a na dwa mecze przed końcem sezonu wciąż jest to możliwe. Na pewno tego nie odpuścimy. To, co wydarzy się w następnym sezonie, będzie w dużej mierze zależeć od tego, co zrobimy, jak się rozwiniemy i jak rozpoczniemy rywalizację. Dzisiaj trudno jest to przewidzieć.

O tym, czy Manchester City musi wygrać potrójną koronę, żeby udowodnić, że jest najlepszą drużyną w historii Premier League...

Powiedziałem, że prawdopodobnie już nią są, biorąc pod uwagę to, jak rywalizują w rozgrywkach krajowych i co zrobili w półfinale Ligi Mistrzów. Ale to też pokazuje poziom Premier League - ten zespół jest w stanie zdobyć 105 czy 110 punktów. W tym sezonie nie zrobili tego ze względu na poziom całej ligi. My szliśmy z nimi łeb w łeb przez 10 miesięcy.

O tym, czy ma nadzieję, że drużyna się zjednoczy i zbuduje tożsamość na wiele lat…

Rdzeń i fundament już zbudowaliśmy. Mamy dużo jakości, dużo młodości, dużo entuzjazmu, ale otacza nas też wielu dobrych ludzi z odpowiednim doświadczeniem, mamy wokół siebie wielu przywódców. Musimy to kontynuować, ponieważ wymagania, oczekiwania i wyzwania w przyszłym sezonie będą jeszcze większe. Musimy rozumieć, gdzie jesteśmy dzisiaj, i mamy dużą jasność co do tego, w jaki sposób dotrzemy tam, gdzie chcemy być w następnych sezonach.

O tym, czy wykorzysta ból z tego sezonu jako motywację przed następnym…

Zależy, o jakim bólu mówimy. Z wielu momentów możemy być ogromnie zadowoleni. Zobaczymy, gdzie skończymy po dwóch kolejnych meczach. Ból jest częścią futbolu – kiedy nie wygrywasz, kiedy nie grasz na swoim poziomie, to musi boleć. Musi boleć we właściwy sposób i musisz wykorzystać ten ból, aby stać się lepszym i znaleźć odpowiedzi i rozwiązania, które pomogą ci wygrać więcej. To właśnie staramy się robić każdego dnia.

O znaczeniu dobrych transferów w letnim okienku...

Gdy zbliżasz się do topu, marginesy są coraz mniejsze. O zwycięstwie i przegranej decydują minimalne różnice, które w dodatku się zmieniają. Jeden podyktowany lub niepodyktowany rzut karny i cały sezon zmienia się w jednej chwili. Sezon może zdefiniować to, czy w kluczowych momentach masz w drużynie trzy lub cztery kontuzje, czy też dysponujesz pełnym składem. Mamy przed sobą niesamowicie ważne lato i musimy wykorzystać je najlepiej jak się da.

O spekulacjach na temat przyszłości Xhaki i potrzebie jasności w tej kwestii...

Jasność jest taka, że odkąd objąłem zespół, Granit grał niemal we wszystkich meczach. Jest niesamowicie szanowaną postacią w drużynie. Ma wspaniałą historię związaną z tym, co osiągnął w klubie, mimo że przechodził przez bardzo trudne chwile. Jest kluczową i bardzo ważną częścią naszego składu. Cokolwiek się stanie, z pewnością nie będziemy teraz o tym rozmawiać.

O tym, czy dzisiejsza drużyna poradziłaby sobie z grą w Premier League i w Lidze Mistrzów…

Dzisiaj? Nie na takim poziomie, na jakim chcielibyśmy grać. Nie udało nam się tego osiągnąć w Lidze Europy. To część naszej ewolucji. Postawiliśmy w tej podróży wiele dobrych, mocnych kroków. Musimy to kontynuować. To nigdy się nie kończy. Musimy być lepsi. Reszta będzie lepsza. Wymagania będą większe. Musimy zacząć żyć zgodnie z tymi standardami, poprawiać się i być mądrzejsi. Nie chodzi tylko o sprowadzanie nowych zawodników. Chodzi o ulepszanie naszych graczy. Są zawodnicy, z których nie wyciągnęliśmy w tym sezonie tego, co najlepsze. Naszym zadaniem jest poprawa ich gry, ponieważ jest kilku graczy, którzy nie dostawali wystarczającej liczby minut lub występów, i musimy szukać obszarów, w których dadzą nam oni inną przewagę. Nie chodzi tylko o kupowanie piłkarzy. Chodzi o zasoby, sztab i poprawę pewnych rzeczy, które można zrobić lepiej, wydajniej lub mądrzej.

O przyszłości Saliby...

Próbujemy. Prowadzimy rozmowy i staramy się zatrzymać talent, który mamy w klubie. Te rzeczy wymagają czasu. Zaangażowane są różne strony, ale myślę, że wszystkie mają takie same intencje. Miejmy nadzieję, że znajdziemy właściwe rozwiązanie.

O podnoszeniu poziomu bez utraty fundamentów...

Chodzi o to, aby nadal robić 80 procent rzeczy, które robimy naprawdę dobrze, i znajdować ulepszenia i sposoby na bycie lepszym w innych obszarach. Czy to poprawa gry zawodników, czy usprawnianie procesów, usprawnianie pozyskiwania piłkarzy. Mamy pewne marginesy, które są dla nas bardzo ważne pod względem wspinania się na wyższy.