Łatwa wygrana. Arsenal - Leicester 4:2

13.08.2022, 18:39, Kamil Garczorz 1389 komentarzy

Po zeszłotygodniowej wygranej z Crystal Palace, kibice Kanonierów pełni nadziei czekali na kolejny mecz swoich ulubieńców. W pierwszym meczu sezonu na Emirates Stadium, Kanonierzy podejmowali Leicester City.

Oto, w jakich składach wystąpiły obie ekipy:

Arsenal: Ramsdale - White (75' Tomiyasu), Saliba, Gabriel, Zinczenko (77' Tierney) - Xhaka, Partey - Saka (84' Smith Rowe), Odegaard, Martinelli - Jesus (84' Nketiah)

Leicester City: Ward - Castagne, Fofana, Evans, Amartey (63' Daka), Justin - Tielemans (63' Praet), Ndidi, Dewsbury-Hall - Maddison, Vardy (70' Iheanacho)

Od pierwszego gwizdka sędziego to Arsenal dominował na boisku. Szybko gra piłką na małej przestrzeni i pressing powodowały, że piłkarze gości wyglądali na zagubionych. Fofana i Evens nie potrafili sobie poradzić z niezwykle aktywnymi w tym meczu Martinellim oraz Jesusem, czego efektem jest szybka żółta kartka dla pierwszego z nich. Z upływem czasu Kanonierzy coraz bardziej bawili się na boisku, ale nie ustrzegli się błędów. W pewnym momencie meczu piłkę na własnej połowie stracił Granit Xhaka, ale Ramsdale obronił strzał o kontrze wyprowadzonej przez Lisy.

Już 23 minucie spotkania z prowadzenia cieszyli się podopieczni Mikela Artety, a swojego pierwszego gola w oficjalnym meczu dla Arsenalu zdobył Gabriel Jesus, który będąc otoczony przez rywali, ładnym technicznym uderzeniem pokonał Warda. W 35 minucie było już 2-0, a po tym, jak Vardy próbując wybić piłkę zagrywaną z rzutu rożnego, posłał ją na dłuższy słupek własnej bramki, z bliskiej odległości swój dorobek bramkowy podwyższył Jesus.

Gościom udało się dojść do jeszcze jednej groźnej sytuacji. Temperatura w Londynie była wysoka, a jeszcze goręcej zrobiło się pod bramką Arsenalu, kiedy Ramsdale wybiegł w stronę piłki zagrywanej do Vardy'ego. Anglik był odrobinę spóźniony w tej akcji, a sędzia skazał na jedenasty metr po upadku angielskiego napastnika. Na szczęście dla Arsenalu, arbiter zmienił zdanie po obejrzeniu powtórki.

W drugiej połowie działo się jeszcze więcej. Kilka minut po wznowieniu gry z kontaktowego gola cieszyli się podopieczni Rodgersa. Znów długa piłka zagrywana w stronę Vardy'ego, która jednak do napastnika nie dotarła. Saliba próbując zażegnać niebezpieczeństwo, zagrał w taki sposób, że umieścił piłkę tuż przy słupku bramki Ramsdale'a, który nie był w stanie jej dosięgnąć. Ale taki wynik nie widniał długo, bo Kanonierzy szybko podwyższyli wynik, choć pomógł w tym bramkarz Leicester. Danny Ward wypuścił piłkę po dośrodkowaniu Bukayo Saki, a ta wpadła pod nogi Jesusa, który zagrał ją do Xhaki, a Szwajcar skierował ją do pustej bramki.

Xhaka od początku meczu mógł grać blisko bramki rywala, a to za sprawą ustawienia Zinchenki, który w akcjach ofensywnych schodził do środka pola. W 74 minucie Maddison z dość ostrego kąta, ale bardzo silnym i płaskim uderzeniem skierował piłkę między nogami Aarona Ramsdale'a do bramki, ale Kanonierzy znów szybko odpowiedzieli. Około minuty później Martinelli odzyskał piłkę w okolicach środka boiska i rozegrał ją w stronę bramki rywali. Przed polem karnym gości piłka wróciła do Brazylijczyka, a ten precyzyjnym strzałem przy dalszym słupku ustalił wynik spotkania.