Manchester United zagra z Chelsea w wielkim finale!
01.05.2008, 10:44, Patryk Bielski 24 komentarzy
Chelsea 21 maja zagra w finale Ligi Mistrzów z Manchesterem United. Londyńczycy pokonali, po dogrywce, w rewanżowym meczu półfinałowym Liverpool FC 3:2 i po raz pierwszy w historii wystąpią w finale Champions League.
"The Blues" choć przed tygodniem wywalczyli korzystny dla siebie rezultat nie zamierzali ograniczać się do obrony wyniku. Piłkarze Avrama Granta od pierwszych minut raz za razem sunęli ataki na bramkę Jose Reiny. Jako pierwszy czujność golkipera gości sprawdził w 5. minucie Didier Drogba. Hiszpan zdołał jednak sparować uderzenie na róg.
Liverpoolczycy odpowiedzieli kilka minut później szybką akcją, którą strzałem zakończył Fernando Torres, ale Petr Cech zachował stoicki spokój.
Nerwowo od początku meczu gestykulował przy linii bocznej boiska Rafael Benitez. Menadżer Liverpoolu FC pokazywał swoim zawodnikom, żeby uważali na Didiera Drogbę. Napastnik Wybrzeża Kości Słoniowej przysparzał bowiem sporo problemów defensywie rywala. Drogba powinien wpakować piłkę do siatki w 18. minucie, kiedy to Frank Lampard dokładnym podaniem otworzył mu drogę do bramki. Futbolówka powędrowała jednak obok dalszego słupka Reiny.
W 21. minucie boisko zmuszony został opuścić Martin Skrtel. Słowacki obrońca ucierpiał kilka minut wcześniej w starciu z Didierem Drogbą i nie był w stanie kontynuować gry. Zastąpił go Sami Hyypia.
Po okresie zastoju na Stamford Bridge gospodarze przypuścili kolejny atak. Najpierw potężny strzał na bramkę Hiszpana oddał Salomon Kalou. Reina zmuszony był wybić piłkę na siódmy metr, do której dopadł jednak Didier Drogba i uderzeniem w krótki róg dał londyńczykom prowadzenie 1-0.
Jeszcze przed przerwą szansę na zdobycie gola miał Michael Ballack. Niemiecki rozgrywający z ponad 20 metrów trafił jednak tylni słupek bramki Reiny i tylko złapał się za głowę.
Druga połowa miała szansę zacząć się fantastycznie dla Liverpoolu. W 48. minucie w kierunku Dirka Kuyta piłkę głową zgrał Steven Gerrard. Holender szybko oddał strzał na bramkę Cecha, ale ten instynktownie, nogą, obronił jego uderzenie. Nie minęła minuta, a w polu karnym Chelsea znów się zakotłowało. Nikt jednak nie wepchnął futbolówki za linię bramkową.
W 64. minucie strzelecką niemoc Liverpoolu na Stamford Bridge przełamał Fernando Torres. Hiszpan z kilku metrów nie miał problemów z pokonaniem Petra Cecha. Brawa za akcję i wypracowanie pozycji strzeleckiej koledze w tym wypadku zebrał Yossi Benayoun.
Po stracie bramki londyńczycy chcieli szybko po raz drugi objąć prowadzenie. Z dobrej strony zaprezentował się w 76. minucie Michael Essien, który rozpędzony wpadł w pole karne, lecz trafił tylko w boczną siatkę.
Do końca regulaminowego czasu gry więcej bramek już nie padło i sędzia został zmuszony zostać zarządzić dogrywkę.
Po pięciu minutach dogrywki Stamford Bridge eksplodowało z radości, ale okazała się ona przedwczesna. Michael Essien potężnym strzałem pokonał Reinę. Sędzia bramki jednak nie uznał, gdyż dopatrzył się pozycji spalonej trzech zawodników Chelsea.
Chwilę później arbiter nie miał już żadnych wątpliwości. W polu karnym Michaela Ballacka faulował Sami Hyypia. Do piłki podszedł Frank Lampard i mocnym strzałem dał londyńczykom prowadzenie.
To nie było ostatnie słowo jakie do powiedzenia środowego wieczoru mieli piłkarze Chelsea Londyn. W 105. minucie idealnym podaniem Didiera Drogbę obsłużył Nicolas Anelka, a ten z bliskiej odległości zdobył swoją drugą bramkę.
Liverpool FC nie zamierzał jednak rezygnować w 116. minucie potężnym strzałem z blisko 30 metrów popisał się Ryan Babel. Futbolówka nabrała takiej prędkości, że Petr Cech nie był w stanie jej obronić. "The Reds" tego wieczoru na więcej już nie było stać.
Chelsea Londyn - Liverpool FC 3-2 (Didier Drogba 33', 105', Frank Lampard 96' - Fernando Torres 64', Ryan Babel 116')
Chelsea: Cech - Essien, Carvalho, Terry, A. Cole - J.Cole (Anelka 90'), Ballack, Makelele, Lampard (Szewczenko 118'), Kalou (Malouda 70') - Drogba
Liverpool FC: Reina - Arbeloa, Carragher, Skrtel (Hyypia 21'), Riise - Kuyt, Alonso, Gerrard, Mascherano, Benayoun (Pennant 78') - Torres (Babel 99')
Pierwszy mecz: Liverpool FC - Chelsea 1:1.
źrodło: Przegląd SportowyDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 16 | 12 | 3 | 1 | 39 |
2. Chelsea | 17 | 10 | 5 | 2 | 35 |
3. Arsenal | 17 | 9 | 6 | 2 | 33 |
4. Nottingham Forest | 17 | 9 | 4 | 4 | 31 |
5. Bournemouth | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
6. Aston Villa | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
7. Manchester City | 17 | 8 | 3 | 6 | 27 |
8. Newcastle | 17 | 7 | 5 | 5 | 26 |
9. Fulham | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
10. Brighton | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
11. Tottenham | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
12. Brentford | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
13. Manchester United | 17 | 6 | 4 | 7 | 22 |
14. West Ham | 17 | 5 | 5 | 7 | 20 |
15. Everton | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Crystal Palace | 17 | 3 | 7 | 7 | 16 |
17. Leicester | 17 | 3 | 5 | 9 | 14 |
18. Wolves | 17 | 3 | 3 | 11 | 12 |
19. Ipswich | 17 | 2 | 6 | 9 | 12 |
20. Southampton | 17 | 1 | 3 | 13 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
z dwojga zlego wole juz puchar Ligii Mistrzów dla MU. Dlaczego ? bo to Arsenal musi byc pierwszym londynskim klubem ktory zdobedzie to trofeum w przyszlosci :P ale zeby im nie bylo za fajnie to premier league dla Chelsea; zadnych dubletow ;p
W następnym sezonie to my bendziemy rządzić w Champions League.
A tak chciałem aby to Liverpool wygrał...
Chciałem, żeby był finał Chelsea-Barcelona, ale Barca za bardzo bawiła się piłką pod polem karnym Manu, Chelsea w meczu na Stamford pokazała, że potrafi grać skutecznie i jest świetnie przygotowana kondycyjnie na takie spotkania
Oni niech sie zabijaja o ten puchar a my wygramy PL. hehe ale mi sie marzy :D:D
Racja, finał bedzie niezle nudny.
Moskwa nasza. Można powiedzieć że gramy u siebie, więc mamy istotną przewagę nad MU. Będzie się działo.
Słodka zemsta za 1/2 CL 04/05 i gol widmo Garcii. Oliwa zawsze sprawiedliwa. Jak gdzieś tam sędzia nam pomoże to np. z Wigan w 92 stracimy bramę na remis.
Wreszcie ta drużyna pucharowa została pokonana.
przyznam ze Chelsea byla lepsza od Liverpool'u,
nastepny sezon nalezy do ARSENALU !
Chelsea ma szczęście nie po raz pierwszy. Najpierw Riise trafił samobuja a teraz Drogba ze spalonego. Wiem jedno- tak nudno grającego zespołu jeszcze nigdy nie było w finale....
CHELSEA!!!!!! Nie da się opisać mojego szczęścia!!! Teraz tylko "The Blues muszą wygrać ten finał"
A o do wypowiedzi Frytka: Tak już bywa, kiedyś zarejestrowałem się na devilpage...napisałem że porażka zasłużona...po jakimś tam meczu...od razu dostałem bana...za co? Za prowokacje! ;]
Dlatego też jestem tutaj bo wiem że nie dostane bana za byle co i wiem że z Wami kibicami AFC można normalnie pogadać! :) Pzdr
jak dla mnie każdy finał bez Arsenalu będzie nudny...a ten finał moim zdaniem będzie spektaklem nudy
A i z Manusite za to, że powiedziałem że obecnie najlepszym klubem jest Arsenal (na początku października)
Frytek- mnie wywalili za to że powiedziałem że mieliśmy farta że awansowaliśmy z Grupy
Frytek-->> faworyzują swoich... Jak ja jestem na manusite, to usuwają moje niektóre komenty, w których piszę, że ManU nie zasłużyło na remis, ponieważ się ciągle broniło (w meczu z Barceloną).
Na Lfc nawet się nie rejestruje, bo widzę co tam się dzieje....
za 20 lat bd 4 final krajowy- Wisła Kraków vs. Legia W-wa xd Chyba ten mecz ogladajac czulbym wieksza satysfakcje... nie wiem jak do finalu doszla ta chelsea xd
To chyba rekord, 11 banów na lfc.pl, za to, że napisałem, że ,,niesprawiedliwie awansowaliście, sprawiedliwie odpaliście'' :) do tego mnie wyzywali, że jestem.. sami wiecie :) i ja dostałem bana, za to, że powiedzialem prawde a oni nie :)
Niech wygra lepszy....:)
Myślałem, że to Liverpool awansuje, no ale cóż. Ogólnie, to spartaczyli sprawę, bo mieli szanse na awans (Liverpool). Finał może być. Będzie ciekawy z racji tego, że obydwa zespoły walczą o wygraną w LM i w PL. Jeżeli któraś z drużyn by ten finał przegrała, to zawsze pozostaje walka w PL.
Jak dla mnie taki finał LM będzie najgorszym ze wszystkich możliwych...nie dość, że zmierzą się w nim dwie drużyny angielskie, to jeszcze są to zespoły, które wyprzedzają Arsenal w tabeli Premiership :(
Tego można było się spodziewać. 39 kolejka Premiership :P
ale Drogba szalał :P należało im się to zwycięstwo ;D
ee do kitu ja chciałem finał barca- liverpool :/
Przed meczem wiedzialem ze cfc wygra.Cfc jest na fali i gra moze nie efektownie ale skutecznie.Mam nadzieje ze nasi rywale z Londynu przywioza puchar LM tam gdzie jest jego miejsce czyli do Londynu]=]
Oglądałem ten mecz. Liczyłem na Liverpool no ale odpadli :/ Gdy w 117 minucie Babel strzelił miałem jeszcze nadzieję, że Może LvC strzeli gola wyrównującego ;D Teraz czeka nas nudny finał :(
juuupppiiiiyyyyyeeeeeejjjjjjjj!!!!!!!