Martinelli i Trossard bohaterami Arsenalu w Bilbao
16.09.2025, 21:23, Trempa
98 komentarzy
Arsenal rozpoczął swoją przygodę z Ligą Mistrzów 2025/26 od trudnego, ale zasłużonego zwycięstwa 2:0 nad Athletic Club na San Mames. Bohaterami wieczoru zostali Gabriel Martinelli i Leandro Trossard, którzy wpisali się na listę strzelców, będąc zmiennikami w tym spotkaniu.
Mikel Arteta zdecydował się na jedną zmianę w składzie w porównaniu do meczu z Nottingham Forest. Declan Rice zastąpił Martina Odegaarda, który nie mógł zagrać z powodu nawrotu kontuzji barku.
PIERWSZA POŁOWA
Spotkanie rozpoczęło się spokojnie, z Arsenalem kontrolującym piłkę, podczas gdy gospodarze skupiali się na defensywie. Gospodarze jednak, przy trybunach pełnych pełni energii, szybko przechodzili do ataku, gdy tylko nadarzała się okazja.
Już przed dziesiątą minutą Declan Rice zobaczył żółtą kartkę za próbę zablokowania strzału na skraju pola karnego. Choć rzut wolny nie przyniósł efektu, Athletic zaczynał coraz bardziej naciskać, zmuszając Arsenal do defensywy.
Podopieczni Artety mieli trudności z kreowaniem sytuacji, ale nagle stworzyli najlepszą okazję meczu. Jurrien Timber świetnie odebrał piłkę Iñakiemu Williamsowi przy chorągiewce rożnej, co pozwoliło Noniemu Madueke poszukać Eberechiego Eze w środku pola karnego. Niestety, jego próba oddania strzału została w ostatniej chwili zablokowana przez Andoniego Gorosabela.
Ta akcja obudziła Arsenal i Viktora Gyokeresa, który w przeciągu kilku minut miał dwie okazje do zdobycia bramki. Groźniejszy z jego strzałów, głową, nieznacznie minął bramkę po bardzo dobrym dośrodkowaniu od Timbera.
W momencie gdy Timber przebywał poza boiskiem, gospodarze grając w przewadze mieli szansę, gdy Alex Berenguer uciekł Martinowi Zubimendiemu, ale jego niecelny strzał przeszedł obok bramki Davida Rayi.
DRUGA POŁOWA
Druga połowa rozpoczęła się od wielu fauli i kilku przerw w grze. Z biegiem czasu Madueke zaczął odgrywać coraz większą rolę, choć brakowało mu precyzji w ostatnich podaniach.
Athletic nie ustępował i utrudniał życie Kanonierom, których gra nie była płynna. Podania często były niedokładne, a odległości między zawodnikami nie zawsze były właściwe.
Na 25 minut przed końcem Arteta zdecydował się na zmianę – Leandro Trossard wszedł za zmęczonego Gyokeresa. Chwilę później na boisku pojawił się Gabriel Martinelli, który już po 36 sekundach zdobył bramkę po świetnej współpracy z Trossardem. - Brazylijczyk wyprowadził gości na prowadzenie, wbiegając w wolną przestrzeń po inteligentnym podaniu Belga i precyzyjnie pokonując Unai Simona.
Po tej bramce Athletic próbował wyrównać, ale brakowało im wcześniejszej intensywności. Arsenal spokojnie kontrolował sytuację i przypieczętował zwycięstwo drugim golem.
Martinelli ponownie odegrał kluczową rolę, mijając obrońcę i podając do Trossarda, który w tłoku pola karnego zachował zimną krew. Jego strzał odbił się od Daniego Viviana i wpadł do siatki.
Pierwszy mecz fazy grupowej, trzy punkty na trudnym terenie, zmiany Artety przyniosły oczekiwany efekt - czego chcieć więcej. Teraz czas na niedzielne starcie z Manchesterem City.
źrodło: arseblog.news
13.09.2025, 16:37 1739 komentarzy

13.09.2025, 10:11 585 komentarzy

12.09.2025, 15:40 7 komentarzy

09.09.2025, 20:46 8 komentarzy

09.09.2025, 05:17 15 komentarzy

03.09.2025, 23:30 8 komentarzy

03.09.2025, 08:41 20 komentarzy

03.09.2025, 08:39 8 komentarzy

03.09.2025, 08:38 7 komentarzy

02.09.2025, 07:46 7 komentarzy
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
Zagadnienia taktyczne #38: Porażka na Anfield
- 09.09.2025 8 komentarzy
-
Okiem kibica #2: Marzenie młodego chłopca
- 28.08.2025 6 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #37: Manita na Emirates
- 26.08.2025 5 komentarzy
-
Powrót do domu: Jak Arsenal odzyskał wychowanka po 14 latach
- 25.08.2025 16 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #36: Trzy punkty na trudnym terenie
- 19.08.2025 13 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@thegunner4life napisał: "No punktowo to się broni. I tylko tam."
I na koniec sezonu tylko te cyferki się liczą
@pioafc napisał: "5 spotkań, 4W, 1P, 11:1 w bramkach, 4 czyste konta."
No punktowo to się broni. I tylko tam.
@Mastec30 napisał: "Nie wiem czy tu Martinelli wczoraj był chwalony czy nie bo nie czytałem ale imo on w tej akcji bramkowej i tak zrobił dużo żeby tego nie trafić. Koślawe przyjęcie przy którym prawie mu piłka uciekła. Strzał w środek praktycznie w bramkarza. No chwala niebiosom że to wpadło ale ile my mamy takich kontr 1 na 1 w meczy ? 1 na 10 spotkań może. I nawet wtedy przeważnie Martinelli robi kupe. Nic ta jego bramka nie powinna zmieniać w naszym odbiorze tego zawodnika"
Dejcie spokój, koślawy to jest ten komentarz... Za wiele rzeczy można Gabiego ganić, ale w tym wypadku trzeba mu oddać, że dał bardzo dobrą zmianę i na spółkę z Trossardem (i świetną obroną) wygrał nam ten mecz.
Jakiego zawodnika zamiast niego byś wstawił do tej akcji? Bo ja nie widzę kandydata przy którym miał bym pewność, że zdoła w tej sytuacji wyjść 1 na 1 z bramkarzem, a co dopiero zamienić akcje na bramkę
@thegunner4life napisał: "W grudniu było, że to przez kontuzję, teraz że się zgrają. A hamulcowy jest dalej ten sam. Dopóki nie zmieni się to u niego w głowie, to będą tak grać cały czas."
Od początku sezonu blisko połowa składu to piłkarze sprowadzeni latem.
Nie wiem jakie macie oczekiwania - mamy od razu grac jak Barcelona za Pepa?
5 spotkań, 4W, 1P, 11:1 w bramkach, 4 czyste konta.
Brak Saki, Odegaarda, Havertza, Saliby czy Jesusa - a i punkty regularnie wpadają i nie gramy takiego paździerza jak w zeszłym roku gdzie atak tworzyli uwaga:
Tierney - Merino - Sterling
Wiadomo, że zawsze chce się więcej, ale naprawdę nie jest tak źle jak niektórzy tu opisują, a może byc tylko lepiej.
@69Hunter1997 napisał: "Niestety śmiem wątpić w zmianę nastawienia u tego Pana."
To nie jest tak, że nasi nie umieją grac ofensywnie. Umieją jak musieliśmy jechać do Paryża nie było już czego bronić to wyszedł w ogóle inny Arsenal. Tylko właśnie ktoś na taką grę pozwolił.
I myślę, że z taką wspaniałą obroną, to na pewno z 75 pkt + nazbieramy, bo nam ciężko po prostu wsadzić bramkę. A ze SFG, albo po przerwie jak wejdą zmiennicy, a mamy teraz najszerszy skład od nie wiem 20 lat zrobią różnicę. Tylko, że będzie kilka tych spotkań jak co roku, co te męczenie buły kończy się remisem albo głupią porażką po jednym błędzie albo przebłysku kogoś bo to gra na styk i znowu będzie zabrakło 4 pkt, gdyby tamten strzelił, jak tamten by obronił, jakby nie ten głupi remis.
Nie ma nawet co wspominać tego meczu z Bilbao, bo jedyne co tam jest fajne to ta bramka Trossarda i zmiana naszego Ronaldinho. Przez pierwsze 40 minut był jeden strzał na bramkę.
@songoku95: jeśli ma to być kosztem Merino to jak najbardziej. I oby na Trossarda większa głębia składu też lepiej podziałała i zagrał piękny mecz od pierwszej minuty
@thegunner4life napisał: "W grudniu było, że to przez kontuzję, teraz że się zgrają. A hamulcowy jest dalej ten sam. Dopóki nie zmieni się to u niego w głowie, to będą tak grać cały czas."
Niestety śmiem wątpić w zmianę nastawienia u tego Pana.
@Goonder: Rozumiem Twój tok rozumowania. Natomiast patrzę na to co zrobił Leo po wejściu z ławki w dwóch ostatnich meczach. Osobiście przy takim zestawieniu i przy kontuzji odegaarda spróbowałbym zagrać klasyczne 4231 z Eze na 10.
@69Hunter1997 napisał: "tego nie da się oglądać, pragmatyzm pragmatyzmem ale uważam, że w taki sposób nie ugramy niczego"
Bo nie ugramy, nie da się grać murarki 38 meczy i wygrać tytułu. Teraz się udało, ale pojedziemy na jakiś inny stadion i wyjedziemy z 0:0 jak w tamtym roku.
@69Hunter1997 napisał: "Jedyna nadzieja tkwi w tym, że może kiedy już zespół się zgra i Arteta to przemyśli to uruchomią drugie skrzydło."
W grudniu było, że to przez kontuzję, teraz że się zgrają. A hamulcowy jest dalej ten sam. Dopóki nie zmieni się to u niego w głowie, to będą tak grać cały czas.
@Barney: Co do biletów na mecz ze Slavią, na stronie mają informację, że będą dostępne tylko dla posiadaczy karnetów. Wydaje mi się, że na Inter będzie łatwiej dostać.
@thegunner4life:
no tak ale połową boiska nie zdobędziemy pucharów. Każdy zespół wie, że jeśli podwoi nasze prawe skrzydło to będziemy walić głową w mur. To jest śmieszna taktyka, było widać w meczu z nottingham gdzie często wychodził Calafiori, można było go zobaczyć blisko prawej strony boiska a na lewej stał osamotniony Eze.. dla mnie to jest niedopuszczalne. Wystarczy spojrzeć jak grają inne zespoły, wiadomo że każdy ma swoją lepszą i gorszą flankę ale próbują rozciągać rywala a my ciągle to samo- piłka na prawą, nie idzie to powrót do obrony, szybka klepka (o ile w ogóle z lewej strony ale blisko pola środkowego) i znowu lecimy na prawą flankę.. tego nie da się oglądać, pragmatyzm pragmatyzmem ale uważam, że w taki sposób nie ugramy niczego
Jedyna nadzieja tkwi w tym, że może kiedy już zespół się zgra i Arteta to przemyśli to uruchomią drugie skrzydło.
@Be4Again: mi raczej jego dobra forma wiąże się z kończącym kontraktem. Musi znaleźć miejsce pracy a czym najlepiej przekonać do siebie? Oczywiście, że dobra gra. Pisze ku przestrodze bardziej bo ja bym się nie chciał nadziać na taki Kontrakt zawodnika w Arsenalu.
@69Hunter1997:
No tak jest i mało osób zwraca uwagę, że pod nieobecność Saki, Madueke robi to samo co Saka wszystko idzie prawą stroną. Czyli takie jest założenie taktyczne. Na lewej mógłby stać Mbappe i pewnie szło wszystko prawą stroną. Dosłownie gra z Madueke wczoraj wyglądała jakby stał tam Saka te same schematy i próby grania.
@Matelko napisał: "Vlahovic ma kontrakt z Juve do końca sezonu."
No i co z tego? Jeden dobry mecz z BvB, które po prostu "stanęło" nie wiele zmieni w jego kontekście. W tym roku nikt nawet nie chciał wyłożyć za niego 20mln, a za tyle podobno Juve było w stanie go oddać byle skreślić go z listy płac. Chłop ma kontrakt na poziomie 22mln Euro za sezon... to ok 400k euro p/w :D
Musiałby zejść min. 3 krotnie z oczekiwań finansowych żeby znaleźć ciekawy klub w Europie. On już mentalnie jest chyba w Arabii...
Nie wiem czego spodziewaliście się po Eze skoro nawet jak była możliwość przeniesienia gry na lewe skrzydło to pchali piłkę w gąszcz z prawej strony... to jest tak irytujące, że aż trudno opisać... Eze żeby dostać piłkę musiał wrócić się do linii środkowej po czym nie miał z kim grać do przodu.. lewa strona całkowicie nie działa i nie ma tu winy Eze
@Mastec30:
Zobacz jeszcze raz powtorke nie mial mnostwa czasu uderzyl by sekunde pozniej i nic by z tego nie bylo. W zwolnionym tempie tez to latwo wyglada ,ale to uderzenie z bliska. Zgodze sie ,ze nie bylo perfekycjne. Obronca byl bardzo blisko i mogl przeszkodzić
@Mastec30 napisał: "No możemy się śmiać ale każdy widział że jak to wyglądało. Miał mnóstwo czasu i miejsca a strzelił w środek. 90% bramkarzy by to wyjęło."
Gyok w analogicznej akcji, w pierwszej połowie ledwo uderzył. W tego typu sytuacjach, gdzie napastnik wychodzi do długiej piłki i ściga się z obrońcą strzał praktycznie w większości przypadków nie jest najwyższych lotów. Zawodnik jest w pełnym biegu, z obrońcą na plecach i bramkarz skracający dystans.
GM genialnie wyszedł na pozycje, wygrał pojedynek biegowy i zdobył gola. Może mógłby uderzyć lepiej, ale jakie to ma znaczenie? 80% sukcesu w tej sytuacji to efekt tego co zrobił przed oddaniem strzału i to trzeba mu oddać.
Vlahovic ma kontrakt z Juve do końca sezonu.
@KapitanJack10 napisał: "kałem na taki komentarz xd no niby strzelił, ale powinien strzelić lepiej xD"
No możemy się śmiać ale każdy widział że jak to wyglądało. Miał mnóstwo czasu i miejsca a strzelił w środek. 90% bramkarzy by to wyjęło.
Jesli ktos wybiera sie na mecz w Czechach to prosze pw
@Mastec30 napisał: "Nie wiem czy tu Martinelli wczoraj był chwalony czy nie bo nie czytałem ale imo on w tej akcji bramkowej i tak zrobił dużo żeby tego nie trafić. Koślawe przyjęcie przy którym prawie mu piłka uciekła. Strzał w środek praktycznie w bramkarza. No chwala niebiosom że to wpadło ale ile my mamy takich kontr 1 na 1 w meczy ? 1 na 10 spotkań może. I nawet wtedy przeważnie Martinelli robi kupe. Nic ta jego bramka nie powinna zmieniać w naszym odbiorze tego zawodnika"
Czekałem na taki komentarz xd no niby strzelił, ale powinien strzelić lepiej xD
Ja jestem mega pod wrażeniem że my gramy 5 mecz i mamy 4 czyste konto. Byłoby 5 gdyby nie strzał z wolnego rodem z Playstation. I to wszystko robimy praktycznie tą samą defensywą i tymi samymi pomocnikami. Jedyna większa zmiana to Zubimendi za Parteya. I to jest to co pisałem cały poprzedni rok. Partey był niechlujny i wiele rzeczy takich może niekoniecznie widzianych na pierwszy rzut oka nam psuł. Wystarczy spojrzeć że w tych 5 meczach przeciwnicy wygenerowali 2,76 xG. Z czego większość 1 mecz z United który najwidoczniej był anomalią. To pokazuje co nam daje ogarnięta 6 tka. Nie ma jakiegoś wielkiego bronienia w tych meczach. Dzięki lepszemu i bardziej odpowiedzialnego graniu przeciwnicy w ogóle nie generują zagrożenia bo co to jest średnio 0,5 xG na mecz
LM w tym tygodniu w czwartek to teraz będzie standard czy tylko w tej kolejce z uwagi na brak meczów grupowych w LE/LK?
@DyktatorArsene napisał: "Henry-“I’ve been saying for a while now if you want to beat LIV or City you cannot enter a game to not lose it. When we had to go to UTD you cannot just go "Oh let's see if we can draw this one." that happens so many times like 0-2 loss to Villa when [he] takes a striker out for mid to not lose!”"
Święta racja. Dwa lata temu pojechaliśmy w sztos formie jako lider tabeli na Etihad żeby ugrać remis i to się finalnie zemściło na nas. Zwycięstwo w tamtym meczu to byłby turbo boost do nastawienia mentalnego, a w tamtym momencie mieliśmy wszelkie predyspozycje żeby ich zlać. Pep jechał kiedyś na Anfield żeby bronić remisu? Nie przypominam sobie.
Podobnie w meczu z LFC. Zespół zrobił naprawdę wiele żeby tego meczu nie przegrać, ale praktycznie nic żeby go wygrać. Tak, Liverpool krwawił, nie potrafili złapać rytmu, ale My niestety też. Byliśmy lepsi w pierwszej połowie, oni w drugiej, dopisało im szczęście i ugrali 3 pkt, a nie 1. Jednak w przekroju całego spotkania to oni bardziej próbowali, ryzykowali, otwierali się i im to przyniosło efekt.
Co z tego, że taktycznie byliśmy lepiej zorganizowani jak nie wygraliśmy? Taktyka sama w sobie jest tylko narzędziem do osiągania wyniku, a nie wartością samą w sobie. W tej dyscyplinie nie ma punktów za styl czy kunszt taktyczny. To trochę tak jakby mówić, że w trakcie starcia dwóch równorzędnych armii, przegrani mieli lepszą strategię na tą bitwę. Puentą taktyki na mecz jest finalnie wynik. Oczywiście zdarzają się spotkania, gdzie zespół dużo słabszy wygrywa z dużo lepszą drużyną, ponieważ wykorzystali jeden jedyni błąd rywali i po prostu dowieźli wynik do końca. Jednak to są sytuacje jednostkowe i mecz z LFC do takich nie należał.
Jeżeli mamy polepszyć swoje wynikiem względem dwóch ostatnich sezonów to musimy przede wszystkim zacząć wygrywać na Etihad, Anfield i St. James Park, bo na tych stadionach nie potrafimy ugrać kompletu od dwóch lat. Anfield już odhaczone... Drugi fundamentalny aspekt do poprawy to gra z low blockami. Popełniając te same błędy co rok lub dwa lata wcześniej nie wygramy mistrzostwa.
W sumie 3 lata czekamy aż rywal z tabeli się potknie i to się po prostu nie dzieje. Musimy wyciągać wnioski z własnych potknięć i wprowadzać rozwiązania, które zabiegną tego typu wpadkom.
Mecz z City i wyjazd na Newcastle dużo nam podpowie o co toczy się tak naprawdę gra w tym sezonie.
A tak swoją drogą Juventus ostatno daje takie mecze, że głowa mała. Dla postronnego kibica cud, miód i orzeszki.
Wczorajszy mecz pokazał, że nie ma zawodników ważnych i ważniejszych, nie ma graczy pierwszego składu i ławkowiczów, każdy w tym zespole ma jakość, każdy jest potrzebny i każdy może zostać bohaterem. Nawet gość którego każdy najchętniej pozbył by się z klubu w trybie natychmiastowym. Tylko kontuzje mogą nam przeszkodzić w osiągnięciu sukcesu w tym sezonie.
Jeszcze nie miałem okazji się wypowiedzieć po meczu, chociaż całego nie ogladałem, ale akurat obie bramki widziałem i bardzo się cieszę, że Martinelli w końcu zagrał bardzo dobry mecz, może mu posłuży ławka i większa rywalizacji.
Wczoraj zrobił w kilkanaście minut 2 bardzo dobre akcje, przy swojej bramce przypomniał mi się jego rajd z Chelsea kilka sezonów do tyłu, gdzie przebiegł ponad połowę boiska i strzelił bramkę.
Trossard standardowo - idealny joker, z ławki to jest na prawdę wartość dodana.
Brakuje w składzie teoretycznie 2 najważniejszych zawodników - Saki i Saliby, do tego brak kapitana, ale na prawdę widać w końcu jakość całej kadry. Wiadomo, że trzeba być ostrożnym z Martinellim, bo jak to niżej koledzy napisali, teraz może zniknąć na 10 spotkań, ale może się obudzi chłop.
Jeśli w niedzielę wyjdziemy trójką Rice, Zubimendi, Merino to może nam nie wystarczyć czasu żeby złapać Guardiole. Trzeba wyjść ofensywnym ustawieniem, jeśli nie zagra Odegaard trzeba postawić na kogoś z dwójki Eze-Nwaneri. No i rodzi się pytanie, czy grać boskim Mosquerą czy ryzykować Salibą, który nie jest w rytmie meczowym?
Zagraliśmy tak jak można się było spodziewać, bo tak graliśmy fazę grupową LM w poprzednim sezonie - po pierwsze na 0 z tyłu, zwłaszcza na trudniejszym terenie, więc nic dziwnego, że tak graliśmy, ale swoją drogą Athletic zbyt ofensywnie też nie chciał grać. Koniec końców, nie mieli chyba żadnej bardzo groźnej sytuacji. Mam tylko nadzieję, że wyjdziemy Nwanierim/Ode na City.
Niestety widać brak zgrania wśród par zawodników
Madueke - Timber: moim zdaniem Timber nie wie jak dobrze się ustawić dla Madueke we wsparciu ataku. Musza nad tym popracować
Zubi - Rice: też tutaj coś jeszcze nie do końca śmiga, a jeszcze z Merino na boisku to w ogóle
Calafiori - Eze: obawiam sie, że Eze słabiej będzie wyglądać w takim ustawieniu, że zostaje pozostawiony sam sobie jak Martinelli w poprzednich sezonach (który też wyglądał słabo), chyba że się tego nauczy. W tej kwestii rozumiem jaki jest zamysł z Madueke na LS.
Gyokeres - skrzydła: tu oczywiście też muszą zostać wypracowane automatyzmy
Z kolei super wygląda Big Gabi - Mosquera.
Ten brak zgrania uwidocznił się po wyjściu Leo i Martinelliego, którzy automatycznie wiedzieli co robić - są w tym systemie od lat. Martinelli może być fajna opcja na ostatnie 30 minut na podmeczonego rywala gdy wygrywamy 1-0 i będziemy mogli kontrować.
Trzeba dać czas zawodnikom na zgranie się i myśle, że będzie pociecha z naszych grajków. Zgadzam się z Henrym, w tym sezonie nie ma wymówek
Nie wiem czy tu Martinelli wczoraj był chwalony czy nie bo nie czytałem ale imo on w tej akcji bramkowej i tak zrobił dużo żeby tego nie trafić. Koślawe przyjęcie przy którym prawie mu piłka uciekła. Strzał w środek praktycznie w bramkarza. No chwala niebiosom że to wpadło ale ile my mamy takich kontr 1 na 1 w meczy ? 1 na 10 spotkań może. I nawet wtedy przeważnie Martinelli robi kupe. Nic ta jego bramka nie powinna zmieniać w naszym odbiorze tego zawodnika
@songoku95: przerabialiśmy to nie raz. Leo wygląda super z ławki, a wchodząc w pierwszym składzie jest niewidoczny. Chyba, że przesuniemy Eze/Nwanieri na 10, wtedy można spróbowac. Bo przy grze Zubi - Rice - Merino nie będzie w ogóle kreatywności
Spójrzmy na fakty:
- 4 z 5 meczów wygranych do zera (rywale raczej niewygodni niż łatwi)
- jeden gol stracony po fenomenalnym wolnym
- Całkiem sporo goli strzelonych
- brak Saki, Ode, Saliby, Havertza, Whitea, a więc co najmniej czwórki kręcącej się wokół podstawy
A tu nadal narzekanie xD
To teraz zestawcie sobie skład Liverpoolu bez Salaha, Konate, Mac Alistera, Ekitike, Bradleya.
na city na LS Leo Trossard. Bramka i asysta w 2 meczach. Potrzebny będzie ktoś kto dostarczy magicznie piłkę.
Henry-“I’ve been saying for a while now if you want to beat LIV or City you cannot enter a game to not lose it. When we had to go to UTD you cannot just go "Oh let's see if we can draw this one." that happens so many times like 0-2 loss to Villa when [he] takes a striker out for mid to not lose!”
Co po wczorajszym meczu można powiedzieć.
Na plus na pewno Trossard i Martinnelli, który dał bardzo dobrą zmianę. Natomiast on tak potrafi jak inny były zawodnik Arsenalu zagrać jeden dobry mecz, a potem na 10 kolejnych zniknąć. I niech ta bramka nie zmienia jego obrazu, to jest piłkarz jednowymiarowy i ograniczonych możliwościach w ofensywie i tego nie przeskoczy, bo to trwa już lata nie kilka tygodni.
Obrona perfekcyjna jak zwykle zresztą, w ogóle nie widać braku Saliby. Mosquera to prawdziwy profesor.
Gyokeres coś próbował niestety bramki nie strzelił, ale i on i Madueke to przez pierwsze 45 minut jedyni gracze, którzy próbowali coś atakować coś robić. Anglik na razie ma te same problemy co miał w Chelsea, musi się nauczyć że jak już coś wypracuje np. przestrzeń to trzeba podać dośrodkować, a on próbuje wszystko sam skończyć i drybluje do końca linii.
Timber też bardzo ładnie grał.
Co do samego stylu Arsenalu to szkoda gadać, ważne 3 pkt. I nie ma co tego nawet zapamiętywać, Merino z Ricem nie mogą razem grać na środku, bo nie wiem czy oni się dublują czy co jest po prostu gra praktycznie nie istnieje.
Po jednym meczu sprzedawaliśmy już Gyokeresa, teraz chcecie sprzedawać Eze, Martinelli znowu Bóg, kanonierzy com w pigułce xD
Ale lipa z biletami na Dlavie na oficjalnych stronach nie kupie ,a z jakiej innej jeszcze mozna kupic ? Uefa to sprzedaje tez?
Martinelli z całym szacunkiem za wczoraj, ale gdyby zaczął mecz kopałby się niemiłosiernie. Możemy właśnie zobaczyć do czego nadaje się Gabi. Wejść na podmeczonego przeciwnika i wykorzystać szybkość. Od początku spotkania nie wiedziałby co robić dokładnie - jak zawsze zresztą. Na City lepiej żeby do gry kombinacyjnej Eze wyszedł i za niego potem Gabi.
@Furgunn: to nie fakt tylko opinia…
Thierry Henry: “Right now, I will say that nobody has a team as deep as Arsenal. It’s a MUST to win something this year. You cannot go back & talk about injuries, no more excuses, you have to bring something.”
@CBSSportsGolazo
@damianARSENAL napisał: "Fakty są takie. Martinelli zrobił więcej w 36sek. niż Eze w 71min."
Fakty są takie, że wczoraj była idealna okazja by Eze pobiegał w środku pod nieobecność Ode, a nie na skrzydle. I tak większość akcji szło na Madueke, takie zajeżdżanie jak wtedy kiedy gra Saka, do porzygu.
@DavidSilva21 napisał: "Po tym meczu wiemy kto zagra jako LS z City :p"
Z tym Martinellim trzeba uważać uwielbiam gościa ale juz nie raz mial jakis przebłysk a później 10 meczy kopal sie po czole
Fakty są takie. Martinelli zrobił więcej w 36sek. niż Eze w 71min.
@DavidSilva21: mam nadzieję szczerze że zagramy z Eze na 8 i Trossardem na lewym skrzydle, Martinelli zawsze może się pokazać w drugiej połowie
@Xanthi: No okey, ale trochę nie rozumiem do czego się odnosisz z tym komentarzem.
Po tym meczu wiemy kto zagra jako LS z City :p
Pomoc Merino-Rice-Zubi polotu nie umożliwia, widać Nwaneri to nie ten poziom zaufania. Trudny, fizyczny mecz. Nie śledzę ligi hiszpańskiej, ale znajomy twierdzi, że Athletic to ciężki orzech do zgryzienia dla każdego. Finalnie tak krytykowany tu pragmatyzm daje kolejne 3 punkty, bo nasza ławka > ich ławka. Idealny timing zmian, dobry plan na mecz, brawo dla Artety. Za ten mecz przeprosiny w kierunku Martinelliego, choć element zaskoczenia na obcym podwórku myślę, że zrobił swoje.
Musimy szybciej nabierać pewności siebie, bo pierwsze 20 minut zbyt bojaźliwie i asekuracyjnie w pomocy. Kosztowało nas to z PSG. Wystarczyło parę kółek Merino i przede wszystkim Calafiori, który dzisiaj zawstydził naszych pomocników, żeby coś ruszyło. Niestety Rice po raz kolejny pokazuje, że nie dostaje poziomem w intensywnych technicznie spotkaniach. To ciało obce i inni muszą podnosić za niego ciężary rozegrania. Ostatni do krytyki to Madueke. Już się wcześniej rozpisywałem na jego temat, więc po prostu nie pokazał dzisiaj nic co sugerowałoby poprawne liczby w przyszłości. Przypomnę, że Arteta nie był w stanie 'naprawić' Zinchenki, Jesusa, Sterlinga, i tu będzie raczej podobnie.
Nasza obrona to cud miód, super ekipa. Gyokeres niby nic nie pokazał, ale zaczynam czuć nutkę homoerotyzmu tak gloryfikowaną przez @Vitolda. Niech walczy i się bije na pohybel obrońców przeciwnika. Zawsze to jakieś urozmaicenie stylu gry.
Mniej pozytywnie, trochę się boję nawrotu stylu z poprzedniego sezonu. Przy formie Odegaarda i braku zaufania do Nwaneriego, nie mamy klasowych alternatyw (chyba że Eze?) i dzisiejsze zestawienie w pomocy może być częstszym rozwiązaniem niż bym chciał nawet na gorsze ekipy. Wtedy Eze byłby naszym jedynym ratunkiem od tego futbolowego makiawelizmu Artety, który wychodzi w jego czarnych jak piekło włosach.
@Ups147: tak tylko nasza defensywa wyglada jak za najlepszych czasów maldiniów, nestów…ciężko się jarać naszym meczem jak skę trafią typu 4:3 ale ludzie my zagraliśmy 5 meczy i straciliśmy jednego gola po życiówce…szobo…coś czuje, że city nic nie strzeli nam a później to mamy auostradę do czystych kont…jak tak pójdzie to raya w złotych rękawicach będzie jadł na wigilii
@iluzbg: czy ja wiem czy nie zachwyca ? Może nie zawsze miło się Arsenal ogląda ( pragmatyzm Artety ) ale ....5 meczów ( 4 w lidze i jeden w UCL ) 12 punktów , bilans bramek 11 -1 , co daje 2.2 -0.2 na mecz . A jedyna porażka i jedyna stracona bramka to cudowny strzał z wolnego Szloboszlai na Anfield . Powodu do płaczu na Ashburton Grove nie mamy .
Real to za co tego karnego dostał ale ich wyciągnął sędzia