Martinelli ratuje Arsenal w starciu z Manchesterem City
22.09.2025, 12:04, Patryk Bielski
984 komentarzy
Emirates Stadium było świadkiem prawdziwego piłkarskiego thrillera, gdy Arsenal w ostatnich sekundach wyrwał remis z rąk Manchesteru City. Choć nie wszystko wyglądało idealnie, emocji nie brakowało, a lob Gabriela Martinellego w doliczonym czasie gry dał drużynie Mikela Artety punkt, który był zarówno zasłużony, jak i niezwykle potrzebny.
City uderza na początku
Arsenal rozpoczął mecz z animuszem, ale to City zadało pierwszy cios. Już w dziewiątej minucie Tijjani Reijnders przebiegł przez środek pola i podał do Erlinga Haalanda, który bezbłędnie wykończył akcję. Kanonierzy musieli gonić wynik.
Przez resztę pierwszej połowy oglądaliśmy znany scenariusz: Arsenal przy piłce, City w zwartej defensywie, a Pep Guardiola krzyczący z linii bocznej. Mimo starań, Arsenal nie potrafił przebić się przez mur obronny rywali.
Zmiany Artety ożywiają grę
W przerwie Arteta postanowił zaryzykować. Na boisko weszli Bukayo Saka i Eberechi Eze, co natychmiast przyniosło efekty. Arsenal zaczął grać szybciej, szerzej i zmusił Gianluigiego Donnarummę do kilku interwencji.
Czas jednak uciekał, a City broniło się coraz głębiej. Mimo przewagi w posiadaniu piłki, wydawało się, że Arsenalowi zabraknie czasu na wyrównanie.
Chwila Martinellego
Wtedy nadeszła 93. minuta. Eze podniósł głowę i posłał piękne podanie nad obroną. Martinelli, pełen energii po wejściu z ławki, błyskawicznie znalazł się przy piłce. Jedno dotknięcie, delikatny lob nad Donnarummą – i stadion eksplodował z radości.
To była bramka, która sprawiła, że zapomniano o frustracjach wcześniejszych 90 minut. Moment czystej piłkarskiej jakości, dokładnie wtedy, gdy Arsenal najbardziej tego potrzebował.
Wnioski po meczu
Arsenal pokazał, że ma mentalność zwycięzców. Strata gola na początku mogła ich załamać, ale zmiany Artety odmieniły obraz gry. Martinelli i Eze udowodnili, jak ważna jest głębia składu. Mimo to Arsenal będzie rozczarowany brakiem skuteczności aż do doliczonego czasu gry.
Manchester City rzadko oddaje piłkę rywalom na tak długo, ale tym razem byli nastawieni na defensywę. Przez 92 minuty plan działał perfekcyjnie, aż jeden błąd zniweczył cały wysiłek. Guardiola może być zadowolony z postawy obrony, ale poza golem Haalanda City nie pokazało wiele.
Ostateczne refleksje
To nie było widowisko pełne płynnych akcji, jakiego wielu się spodziewało, ale przypomnienie, że w takich starciach decydują najmniejsze detale. Wyrównanie Arsenalu podtrzymuje ich nadzieje na tytuł; City opuszcza Londyn z poczuciem straconej szansy na zwycięstwo.
źrodło: shewore.com
11.10.2025, 19:04 0 komentarzy

10.10.2025, 12:14 7 komentarzy

10.10.2025, 11:59 2 komentarzy

07.10.2025, 13:50 21 komentarzy

05.10.2025, 22:50 0 komentarzy

05.10.2025, 22:49 0 komentarzy

05.10.2025, 22:46 11 komentarzy

05.10.2025, 22:44 1 komentarzy

05.10.2025, 11:33 410 komentarzy

05.10.2025, 11:31 13 komentarzy
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
80 procent: Gdy statystyka przestaje być przypadkiem
- 29.09.2025 28 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #38: Porażka na Anfield
- 09.09.2025 9 komentarzy
-
Okiem kibica #2: Marzenie młodego chłopca
- 28.08.2025 7 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne #37: Manita na Emirates
- 26.08.2025 5 komentarzy
-
Powrót do domu: Jak Arsenal odzyskał wychowanka po 14 latach
- 25.08.2025 16 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@Be4Again napisał: "A nie, że działanie psychoaktywne zaczyna się od 400mg.... Od tej dawki zaczynają się ilości uzależniające."
To zwykła retoryczna zagrywka, która miała zasugerować, że kawa nie ma działania psychoaktywnego poniżej tej dawki. To jest bardzo w twoim stylu, bo manipulacja i konfabulacja to jest część twojego charakteru.
Zgodnie z Twoją definicją, osoby które piją kawę lub herbatę to ćpuny.
A podsumowując całą dyskusję to po prostu siedzisz w swojej banieczce politycznej i jesteś w stanie łyknąć każdą narrację która skrytykuje tych których nie lubisz. I to jest przyczyna i całe podłoże tej dyskusji. A to że masz ogromne problemy ze swoim ego i nie jesteś w stanie się przyznać do błędu publicznie to przyczyna czemu ta błaha dyskusja się ciągnie tak długo.
Ciekawe co powiedziałoby by WHO, gdyby się dowiedziało, że jestem uzależniony od kawy rozpuszczalnej z Polo Marketu z 20 zł, której sypie dwie łyżeczki. xDD
No to napisze ktoś co takiego złego do tej pory zrobił Nawrocki, odkąd został prezydentem?
I zakończę, że porównania do kawy są idiotyczne, bo to substancja stojąca dużo niżej, jesli chodzi o szkodliwość, potencjał uzależniający oraz działanie psychoaktywne.
Ja kiedyś brałem snusa w Norwegii, po tym się aż w głowie kręci. To jest serio mocne gówno. xD
1 gala freak fight kanonierzy.com marzag vs be4again
@Gunnerrsaurus napisał: "że został nazwany ćpunem"
I prawidłowo. @Gunnerrsaurus napisał: "różnica między zapaleniem w ogródku, a na sali."
Nie manipuluj. Ja cały czas wskazuję nie tylko na miejsce, ale również kontekst i funkcję. W domu to niech sobie prezydent bierze co chce, o ile nie wpłynie to na jego funkcje poznawcze, ale jako reprezentant mojego kraju wypada to patoligicznie. @Gunnerrsaurus napisał: "Czyli jak palę w ogródku to nie jestem ćpunem, ale jak weźmiesz snusa na spotkaniu to jesteś ćpunem?"
Jesteś w obu przypadkach, ale naprawdę, zrozum w końcu kontekst - spotkanie dyplomatyczne vs. fajek na działce.
A co do samej substancji, nikotyna jest bardziej szkodliwa niż np. grzyby, czy kwas. Ma o wiele, wiele większy potencjał uzależniający. Nie rozumiem zatem tego wzburzenia. Słowo "ćpun" jest w kontekście nikotyniarza w pełni uzasadnione logicznie, choć niekoniecznie językowo. Nie wiem, od jakiego poziomu jest uzasadnione stosowanie słowa "ćpun", ale tak duże uzależnienie od nikotyny na pewno do tego uprawnia.
@Marzag napisał: "napisałeś wcześniej że kawa ma działanie psychoaktywne dopiero po przekroczeniu 400mg, i nieważne ile zacytujesz informacji o innych aspektach kawy to nie zmieni tego, że palnąłeś głupotę."
Naucz się cytować i czytać ze zrozumieniem! Napisałem:
@Be4Again napisał: "Dawki uzależniające mające działanie psychoaktywne zostały przez WHO sklasyfikowane na poziomie 400mg."
A nie, że działanie psychoaktywne zaczyna się od 400mg.... Od tej dawki zaczynają się ilości uzależniające.
Naprawdę skończ z tą konfabulacją bo się pogrążasz tylko...
Tim Lewis close relationship with Crystal Palace chairman Steve Parish, for example, enabled him to play a crucial role in helping deliver the signing of Eberechi Eze.
@TlicTlac: Johnson to akurat inna sprawa tam była pedofilia w tle ale większość tych piłkarzy wychodzi ze nic nie zrobili ale renoma już zrujnowana czy jak w przypadku Mendego ogólnie kariera
Paaanie, na mnie to działa kawa rozpuszczalna za 20 zł w Polo Marketu z dwóch łyżek xD
@Be4Again napisał: "Kofeina w kawie a uzależnienie
Jak wspomniano, spożywanie dużej ilości kawy i tym samym
dużej ilości kofeiny jest związane ze stymulacją jądra
półleżącego i może prowadzić do uzależnienia. Tolerancja
na działanie kofeiny rozwija się szybko; 400 mg kofeiny
powoduje zaburzenia snu jedynie przez siedem dni [18].
Współcześnie jako ilości spożywanej kofeiny, przy którym
można mówić o nadużywaniu kofeiny, czyli kofeinizmie
mogącym prowadzić do objawów uzależnienia, przyjmuje
się dawkę 600–750 mg/dobę [18]. Odpowiada to średnio
wypijaniu 3–6 kaw dziennie, w zależności od gatunku
kawy (Robusta zawiera ok. 180 mg kofeiny w 1 filiżance
kawy, natomiast Arabika ok. 100 mg). Za dawkę toksyczną
przyjmuje się 1000 mg kofeiny w jednorazowym spożyciu.
https://journals.viamedica.pl/psychiatria/article/download/PSYCH.a2020.0031/52154"
Przecież to co tu piszesz to nawet nie jest w temacie, napisałeś wcześniej że kawa ma działanie psychoaktywne dopiero po przekroczeniu 400mg, i nieważne ile zacytujesz informacji o innych aspektach kawy to nie zmieni tego, że palnąłeś głupotę.
@Marzag napisał: "No i generalnie @Be4Again próbuje wyprzeć to, że jest ćpunem przez całą dyskusję mimo że wedle swojej własnej definicji (którą jak to on w trakcie dyskusji zmienia żeby bardziej mu do tezy pasowała) spełnia definicję bycia ćpunem."
Nie spełniam, bo nie piję ani kawy ani herbaty. Kawy pić nie mogę, a herbaty wypijam może dwie - trzy filiżanki w roku...
Więc przestań wymyślać, przekręcać i tworzyć alternatywną rzeczywistość jak to masz w zwyczaju.
@Dziadyga napisał: "A koty co cpaja w tej Holandii? :P :D"
Wolność panie, Arsenal, i takie tam ;)
@thegunner4life napisał: "A jak Ty lolka paliłeś to co?"
Wg teorii kolegi 1 na 10 lat można ;)
@Marzag napisał: "Zaczął wymyślać, że kawa ma działanie dopiero jak się przekroczy 400mg kofeiny, co było nieprawdą - bo wtedy ludzie by jej nie pili (po co pić coś co nie ma efektu) - każda filiżanka ma działanie psychoaktywne. I mu to wytknąłem, że mówi nieprawdę."
Kofeina w kawie a uzależnienie
Jak wspomniano, spożywanie dużej ilości kawy i tym samym
dużej ilości kofeiny jest związane ze stymulacją jądra
półleżącego i może prowadzić do uzależnienia. Tolerancja
na działanie kofeiny rozwija się szybko; 400 mg kofeiny
powoduje zaburzenia snu jedynie przez siedem dni [18].
Współcześnie jako ilości spożywanej kofeiny, przy którym
można mówić o nadużywaniu kofeiny, czyli kofeinizmie
mogącym prowadzić do objawów uzależnienia, przyjmuje
się dawkę 600–750 mg/dobę [18]. Odpowiada to średnio
wypijaniu 3–6 kaw dziennie, w zależności od gatunku
kawy (Robusta zawiera ok. 180 mg kofeiny w 1 filiżance
kawy, natomiast Arabika ok. 100 mg). Za dawkę toksyczną
przyjmuje się 1000 mg kofeiny w jednorazowym spożyciu.
https://journals.viamedica.pl/psychiatria/article/download/PSYCH.a2020.0031/52154
@TlicTlac napisał: "Swoją drogą trzeba być totalnym debilem - mając od gromy hajsiwa, by zgwałcić kogoś; przecież stać ich na "luksusowe" dziw.ne."
W przypadku Parteya tak to prawdopodobnie wygladało, była jakaś panna co z nim zabajerowała jak leciał na wycieczkę do Hiszpanii, oczywiście można założyć że zaoferowała mu w zamian za jego pieniądze wspólne granie w planszówki na jachcie i karaoke, ale wydaje mi się że ona tam była w innym celu, zwłaszcza biorąc pod uwagę to co pisała na twitterze, generalnie tematyka a'la "chce mi się ruchać".
Po wycieczce stwierdziła że to był gwałt i tak powstał jeden z zarzutów do Parteya.
@alexis1908 napisał: "O Alvesa uniewinnili i niech mi ktoś jeszcze powie że większość tych zarzutów o gwałty to nie sa skoki na kasę tych kobit ."
Mendy, Partey, Alves uniewinnieni, skazany tylko Andy Johnson na przestrzeni lat; jeszcze jakieś bardziej znane nazwisko skazane?
Swoją drogą trzeba być totalnym debilem - mając od gromy hajsiwa, by zgwałcić kogoś; przecież stać ich na "luksusowe" dziw.ne.
@Be4Again napisał: "Napisałem cyt:"
napisałeś:
@Be4Again napisał: "Rzucasz jakieś tezy bez żadnego poparcia. Po drugie kofeina w kawie ma ok 40-60mg kofeiny. Dawki uzależniające mające działanie psychoaktywne zostały przez WHO sklasyfikowane na poziomie 400mg."
Podczas gdy prawdziwą informacją jest, że dawka psychaktywna to 1 filiżanka - po to się pije kawę.
O Alvesa uniewinnili i niech mi ktoś jeszcze powie że większość tych zarzutów o gwałty to nie sa skoki na kasę tych kobit .
@vitold napisał: "W sumie nie czytałem wszystkich postów. Tylko wyrywkowe i w sumie nie wiem o co chodzi z tymi fajkami i uzależnieniem. xD"
Zaczęło się od tego, że @Be4Again napisał że prezydent to ćpun, potem ludzie wydedukowali że chodzi mu o to że bierze woreczki nikotynowe.
Ludzie zaczęli mówić, że przecież w polsce mnóstwo osób pali papierosy a słowo ćpun jest powszechnie używane w stosunku do osób biorących narkotyki.
Wtedy Be4Again powiedział, że nikotyna to narkotyk bo WHO tak mówi.
Wtedy mu napisałem że z naukowego punktu widzenia kawa i herbata to też narkotyki więc jest ćpunem.
Zaczął wymyślać, że kawa ma działanie dopiero jak się przekroczy 400mg kofeiny, co było nieprawdą - bo wtedy ludzie by jej nie pili (po co pić coś co nie ma efektu) - każda filiżanka ma działanie psychoaktywne. I mu to wytknąłem, że mówi nieprawdę.
Potem wtrącił się @MutatedBlueberry mówiąc, że @Be4Again ma rację bo kulturalne palenie fajeczki jest spoko, a branie woreczków nikotynowych niedopuszczalne.
Potem @Be4Again mówił że on to się powołuje na poważne źródła (napisał "według WHO nikotyna to narkotyk", a my mamy tylko słowa. Więc podesłałem mu artykuł ze strony rządowej USA (domena .gov) to powiedział że to nie strona rządowa tylko strona biblioteki. A to jest artykuł naukowy bazujący na badaniach do których podał źródła. Bardzo wiarygodne źródło.
No i generalnie @Be4Again próbuje wyprzeć to, że jest ćpunem przez całą dyskusję mimo że wedle swojej własnej definicji (którą jak to on w trakcie dyskusji zmienia żeby bardziej mu do tezy pasowała) spełnia definicję bycia ćpunem.
@MutatedBlueberry:
Nie, bo temat dotyczył tego, że został nazwany ćpunem, przytaczane jakieś naukowe argumenty, że nikotyna została przez jakieś mądre głowy uznana za narkotyk i okazuje się, że połowa społeczeństwa to ćpuny, wysmiewasz ludzi za chłopski rozum, po czym sam wskakujesz, że jest różnica między zapaleniem w ogródku, a na sali. Czyli jak palę w ogródku to nie jestem ćpunem, ale jak weźmiesz snusa na spotkaniu to jesteś ćpunem?
@alexis1908 napisał: "Największe uzależnienie to ma Arczi od Merino i betonowania środka pola ;)"
Hahah To fakt :D
@Artu napisał: "no popatrz a Trzaskowski niby czysty ( kto wie) a jakie bzdury gadał czy robił. Jakby po dopalaczach był. Daj sobie luz. Smacznej kawy"
A co mnie on obchodzi? Jak na niego głosowałeś to Twoja sprawa.
@Marzag napisał: "Nie, ty pisales ze kofeina ma efekt dopiero po przekroczeniu 400mg, a ona ma już przy pierwszej filiżance."
Napisałem cyt: @Be4Again napisał: "Tak powyżej tej dawki kofeina zaczyna silnie oddziaływać na układ nerwowy. Nigdzie napisałem że to "próg uzależnienia" tylko że powyżej tej dawki kofeina zaczyna działać silnie psychoaktywnie, a to może prowadzić do uzależnienia organizmu (ale nie musi)."
I jest to poparte badaniami. Nawet w Twoim artykule, który wkleiłeś jest dokładnie napisane jakie dawki są bezpieczne i nie oddziałowują na układ nerwowy w sposób negatywny.
W sumie nie czytałem wszystkich postów. Tylko wyrywkowe i w sumie nie wiem o co chodzi z tymi fajkami i uzależnieniem. xD
@Be4Again:
"Człowiek, który boryka się z uzależnieniem, oszukuje przede wszystkim siebie samego, ale również swoje otoczenie – bliskich, znajomych, kolegów z pracy."
Pasuje jak ulał.
https://centrumkrajna.pl/manipulacje-osoby-uzaleznionej/
manipulacja to twój sposób na istnienie na kanonierzy.com, myślę że dobrze by było żebyś się gdzieś zgłosił.
@vitold napisał: "wszystko w nadmiarze szkodzi."
Dokładnie tak, co innego normalna kawa 1-2 razy dziennie czy nawet 2-3 papierosy, a co innego jakieś shoty z kofeiną brane co 2h, jakieś wywary więzienne "czaj" czy snusy co godzinę, które mają nikotyny tyle co x fajek.
Wszystko jest dla ludzi, ale jak coś przybiera postać silnego uzależnienia, nad którym uzależniony już nawet nie panuje, do tego w jakiś chorych dawkach substancji psychoaktywnych to jest to narkomania.
A czy ta substancja to tabletki na gardło, krople do nosa czy wywar z maku lub szałwii to nie ma znaczenia. Podobnie z nikotyną lub kofeiną.
@Be4Again: no popatrz a Trzaskowski niby czysty ( kto wie) a jakie bzdury gadał czy robił. Jakby po dopalaczach był. Daj sobie luz. Smacznej kawy
@Dziadyga: spokojnie Merino z Havertzem nam zapewnią mistrzostwo i to przegrał zakład xD
@thegunner4life napisał: "Ma jednostkę chorobową tak jak zapalenie płuc albo schizofrenia."
Wiem. Jest mnóstwo chorób, których leczenie nie jest finansowane przez NFZ. Niech to będzie jedna z nich. Przeznaczmy tą kasę na nowoczesne terapie nowotworowe.
@Gunnerrsaurus napisał: "Teraz sam poleciałeś na chłopski rozum, bo wg podejścia naukowego jaka jest różnica między zajaraniem na działce a na spotkaniu?"
Taka, że w dyplomacji, w przeciwieństwie do budki z piwem, obowiązuje pewna etykieta. Jako polityk kreujesz swój wizerunek - jako zwierzchnik sił zbrojnych dobrze wiedzieć, że ktoś ma jakąkolwiek samokontrole. I taki zwyczajny profesjonalizm - ja sobie nie wyobrażam robić czegoś takiego przy moim kliencie. Do tego nikotyna wpływa na percepcję i myślenie, co ma znaczenie przy podejmowaniu ważnych decyzji.
to tak na szybko. Wystarczająco?
@Be4Again napisał: "Caffeine consumption is generally regarded as safe. Additive caffeine in most substances does not necessitate FDA approval as long as consumption remains within safe levels stipulated by the statute. A typical dose of caffeine is around 70 to 100 mg per drink.
Czyli potwierdzasz to co mówiłem od początku. Wszystko zależy od dawek. Jedna kawa nie ma takiego działania jak 10 wypite na raz. Tak samo z herbatą. Snus to nie to samo co papieros.
"
Nie, ty pisales ze kofeina ma efekt dopiero po przekroczeniu 400mg, a ona ma już przy pierwszej filiżance.
Niesamowite jak ty w 80% swoich komentarzach próbujesz manipulować ćpunku, to że wypalenie paczki papierosów nie uzależni palącego oznacza, że nikotyna to nie narkotyk?
A może jak ktoś raz wciągnie kokainę albo 3 razy ale się w to nie wciągnie to będzie oznaczać, że kokaina to nie narkotyk?
Bo właśnie twoja manipulacja dąży do takiej tezy.
Tak. Kofeina, nikotyna, czy teina i inne rzeczy które wpływają na człowieka to narkotyki. Wiele osób, które nie wypiją kawy czy herbaty słabo funkcjonują i są drażliwe. Prawie większość, bo uzależniły od tego swój organizm. A kofeina czy teina wpływa na układ nerwowy. Tak samo cukier - uzależnia, bez dziennych dawek cukru uzależniony jest nerwowy itd. Idzie uzależnić się od prawie wszystkiego, a wszystko w nadmiarze szkodzi.
@Garfield_pl napisał: "Generalnie cały naród praktycznie to ćpuny, więc ja nie rozumiem oburzenia że głosowali na ćpunów, ćpuny i ćpun wygrał;)"
A jak Ty lolka paliłeś to co?
Największe uzależnienie to ma Arczi od Merino i betonowania środka pola ;)
@Marzag napisał: "Dostałeś artykuł z rządowej strony USA."
:D
To jest strona biblioteki...
Jednak z tego artykułu:
Caffeine consumption is generally regarded as safe. Additive caffeine in most substances does not necessitate FDA approval as long as consumption remains within safe levels stipulated by the statute. A typical dose of caffeine is around 70 to 100 mg per drink.
Czyli potwierdzasz to co mówiłem od początku. Wszystko zależy od dawek. Jedna kawa nie ma takiego działania jak 10 wypite na raz. Tak samo z herbatą. Snus to nie to samo co papieros.
Ktoś pije wywar z 10 kaw czy z 10 herbat na raz, kilka razy dziennie to jest ćpunem. Jak ktoś wali snusa, który ma nikotyny tyle co cała paczka fajek i robi to co godzine-dwie jest ćpunem.
Tyle w temacie.
@MutatedBlueberry napisał: "Czy ty naprawdę nie widzisz różnicy między waleniem snusa na spotkaniu dyplomatycznym, a zajaraniem fajka u siebie na działce? Jak ktoś ma "nieelegancką" pracę, po której śmierdzi, to też tej osobie tak powiesz?"
@MutatedBlueberry napisał: "podchodzi do tematu naukowo, podpiera się źródłami, wkleja definicje, a reszta tylko argumenty na chłopski rozum."
Teraz sam poleciałeś na chłopski rozum, bo wg podejścia naukowego jaka jest różnica między zajaraniem na działce a na spotkaniu?
@MutatedBlueberry napisał: "wypadek, kontra świadome"
Na ile osoba uzależniona jest świadoma. Bo alkoholizm to choroba
ICD-10: F10.2
Ma jednostkę chorobową tak jak zapalenie płuc albo schizofrenia. To jest nałóg i faktycznie nie da się niechcący uzależnić, ale osoba uzależniona nie potrafi często przestać pić.
@Be4Again napisał: "Podaj link jakieś uznanej uczelni, organizacji która uznaje kofeinę jako narkotyk. Twoja interpretacja mnie nie interesuje. Człowiek inteligentny bazuje na faktach, a nie na opiniach."
Dostałeś artykuł z rządowej strony USA. @MutatedBlueberry napisał: "Czy ty naprawdę nie widzisz różnicy między waleniem snusa na spotkaniu dyplomatycznym, a zajaraniem fajka u siebie na działce? Jak ktoś ma "nieelegancką" pracę, po której śmierdzi, to też tej osobie tak powiesz?"
Widzę, jak ktoś śmierdzi papierosami i popiół strzepuje nie do popielniczki tylko na chodnik to jest to mniej eleganckie niż wzięcie sobie czegoś do buzi tak by nikomu nie robić z tym żadnego problemu.
A co do pracy, to praca nie jest od tego by była elegancka, więc to czy ktoś nieelegancko po pracy wygląda to w ogóle nie ma znaczenia. Nikt nie oczekuje od ludzi robiących w kopalni, czy wykonujących roboty ziemne że będą wyglądać elegancko. Tam się wymaga efektu.
@thegunner4life napisał: "To, że ktoś złamał kręgosłup na nartach to jego wina, nie należy mu się zasiłek, mógł nie jeździć"
Też średnio trafiona analogia - wypadek, kontra świadome wyniszczanie własnego zdrowia, gdzie każdy na około trąbi o szkodliwości alkoholu.
Sam dobrze wiesz, czemu ta renta ma taką potoczna nazwę i na co alkoholicy tę rentę przeznaczają.
@thegunner4life napisał: "Też jestem w to wkopany. Rozumiem Cię."
A teraz na jesien i zime to już całkiem idealne będą te ciepłe,cpunskie herbatki..Wypijmy!
@Garfield_pl napisał: "Generalnie cały naród praktycznie to ćpuny, więc ja nie rozumiem oburzenia że głosowali na ćpunów, ćpuny i ćpun wygrał;)"
A koty co cpaja w tej Holandii? :P :D
@alexis1908 napisał: "papierosy to tak uzależniają że hoho paliłem z 10 lat i odstawiłem z dnia na dzień i nie miałem żadnych syndromów odstawiania"
Brawo za odstawienie syfu! A ile hajsu w kieszeni zaoszczędzone,akurat na zakład z paweł1986! :D
@Dziadyga:
Też jestem w to wkopany. Rozumiem Cię.
@Dziadyga napisał: "Ja pije 4-5 szklanek herbaty dziennie.Cholera,jestem cpunem :/ a myslałem,że pije dla zdrowia xD"
Generalnie cały naród praktycznie to ćpuny, więc ja nie rozumiem oburzenia że głosowali na ćpunów, ćpuny i ćpun wygrał;)
@MutatedBlueberry napisał: ", jest nawet renta alkoholowa,"
Nie ma czegoś takiego. To renta SPOWODOWANA uszczerbkami spowodowanymi piciem alkoholu. Bo alkoholik jest osobą chorą, on nie panuje nad swoim piciem.
I to jest renta spowodowana tym co mu się stało od picia. I jeżeli nie popierasz tej renty to taka sama argumentacja:
-To, że ktoś złamał kręgosłup na nartach to jego wina, nie należy mu się zasiłek, mógł nie jeździć.
@MutatedBlueberry: Chłop porównuje kawę do snusa.
To trochę tak jakby porównywać jednego papierosa do wypicia kawy z 10 porcji na raz kilka razy dziennie. Nawet tabletki na gardło w dawkach przekraczających dzienna spożycie ma działanie uzależniające. Podobnie krople do nosa.
Ja pije 4-5 szklanek herbaty dziennie.Cholera,jestem cpunem :/ a myslałem,że pije dla zdrowia xD
@Marzag napisał: "Tak, branie takich woreczków jest nieeleganckie ale mniej nieeleganckie niż palenie i śmierdzenie papierosami."
Czy ty naprawdę nie widzisz różnicy między waleniem snusa na spotkaniu dyplomatycznym, a zajaraniem fajka u siebie na działce? Jak ktoś ma "nieelegancką" pracę, po której śmierdzi, to też tej osobie tak powiesz?
Znaczy kofeina to w sumie stymulant. Uzależnieni kawosze to też ćpuny, zgodnie z definicją.
"To jest twoja opinia, którą próbujesz pchać jako fakt."
Znaczy co? Że substancje psychoaktywne spełniają definicję narkotyku? Czy że nasz prezydent ćpa na wizji?
Mnie jakoś takie opinie nie dziwią. Naród moczymord, jest nawet renta alkoholowa, więc przy takim mindsetcie nie dziwne, że jest przyzwolenie na walenie wszystkiego co popadnie - wszak wszystko lżejsze od alkoholu to nie narkotyk.
Macie zdrowie chłopaki
Można by powiedzieć, że jesteście Ćpunami internetowymi ;)
@Marzag napisał: "po pierwsze kofeina jest substancją psychoaktywną, spełnia wszelkie definicje narkotyku"
Podaj link jakieś uznanej uczelni, organizacji która uznaje kofeinę jako narkotyk. Twoja interpretacja mnie nie interesuje. Człowiek inteligentny bazuje na faktach, a nie na opiniach. @Marzag napisał: "po trzecie 400mg to nie próg uzależnienia, to sobie wymyśliłeś żeby się oswoić ze swoim ćpaniem by móc wierzyć że Ciebie problem nie dotyczy, to częste u osób uzależnionych. 400mg to maksymalna bezpieczna dawka kofeiny"
Tak powyżej tej dawki kofeina zaczyna silnie oddziaływać na układ nerwowy. Nigdzie napisałem że to "próg uzależnienia" tylko że powyżej tej dawki kofeina zaczyna działać silnie psychoaktywnie, a to może prowadzić do uzależnienia organizmu (ale nie musi). Poczytaj sobie o więźniach uzależnionych od "czaju". Oni nie są uzależnieni od herbaty tylko od "wywaru" z herbaty, gdzie dawka tamin jest przekroczona x razy. Jedna herbata nie ma takiego działania. Jednak jak ktoś pije "czaj" codziennie kilka razy to tak, jest ćpunem. Mimo, że to nadaj wywar z herbaty. Podobnie jest z kofeiną.
@thegunner4life: no właśnie ja nie wiem co jest ciężkiego w odstawianiu fajek nie rozumiem z czym ludzie problem mają nie palisz i tyle gdzie tu jakiś problem ;)