Między Dumą a Pychą...

Między Dumą a Pychą... 09.03.2011, 20:13, Przemysław Szews 813 komentarzy

Miało być ostrzeżenie, podchody i ogólnie pojęte asekuranctwo. Tfu, asekuranctwem akurat się brzydzę. Pozwolę sobie więc wejść z butami, kopnąć w drzwi, na boczny tor odstawię bon ton, by zaserwować większą niż zwykle, toksyczną dla niektórych, dawkę wysublimowanej mieszanki sarkazmu, ironii i złośliwości. Przepraszam z góry, bo dla niektórych może to być niestrawne, a wśród gości z Katalonii istnieje wysokie ryzyko wystąpienia mdłości. Je kto chce, stałym czytelnikom (zwłaszcza z dłuższym stażem) życzę smacznego, pozostali ryzykują ciężkostrawne danie na noc…

Zacznę od tego, że nie mam pretensji do pięty Fabregasowej. Nie pomstuję na los, który ze złośliwym uśmieszkiem wybił palec Szczęsnego, w taki sposób, że prawdopodobnie zerwał ścięgno. Taka już naturalna kolej rzeczy – polscy golkiperzy na uśmiech fortuny liczyć nie mogą. Nie mam też żalu do technicznego wyszkolenia Bendtnera i poziomu jego przyjęcia piłki. Nie pukam się w głowę patrząc na zachowanie sędziego Busacci. Nie dziwi mnie precyzja odmierzania przez niego czasu, jestem nawet pełen podziwu dla podzielności jego uwagi i wyostrzonych zmysłów. Szczególnie wzroku i słuchu. Nie czas to i nie miejsce na puste słowa i gorzkie żale. Nie da nic rozpamiętywanie, obrzucanie się odpowiedzialnością, rzucanie mięsem czy twardymi przedmiotami. Spychologia w kontekście zewnętrznych czynników traci sens, jesteśmy za burtą Ligi Mistrzów.

Nie usłyszycie ode mnie słów, że przegraliśmy przez sędziego, że w jedenastu to byłby inny mecz. Co bardziej wnikliwi, algebraicznie sprawni, doliczyli się, że nawet w jedenastu byłoby nas mniej. Przynajmniej o jednego. Nikogo nie będę tłumaczył, odwracał kota ogonem, wengerował (ekhm, ingerował…) w rzeczywistość , naginając ją pod swój punkt widzenia. Od tego mamy już kogoś w Arsenalu. Kogoś, kto niechętnie przyjmuje prawdę, szczególnie tę gorzką. Im bardziej gorzka tym większy wobec niej jego sprzeciw i automatyczne uruchamianie systemu obronnego, w cudowny sposób odwracającego rzeczywistość.

A wczorajszy wieczór to wyjątkowo gorzka pigułka do przełknięcia, trudna i bolesna. Tak, bolesna to jest chyba najlepsze określenie. Bo jak inaczej nazwać sytuację, kiedy patrzysz na ukochaną drużynę, która tyle razy urzekała swoją grą, jej pięknem, lekkością, czymś, z czego byłeś dumny. Cieszyłeś się jej walecznością, wolą walki, zwycięstwa, pewnością siebie (choć z tym ostatnio różnie), aż tu nagle… nie poznajesz jej. Patrzysz jak na zupełnie obcą, anonimową drużynę. Niby koszulki podobne, nazwiska też. Niby jest armata na piersi, ale to wszystko… Nie było wczoraj niczego, co przypominałoby, że to jest TEN Arsenal. Arsenal, który miał walczyć na wszystkich frontach, Arsenal, który sam sobie powiedział, że to jest TEN sezon, że to jest ich rok, miał o to walczyć do ostatniego tchu, ostatniej kropli krwi.

Przed rewanżem nie liczyłem na zwycięstwo, wbrew panującym tendencjom, buńczucznym hasłom głoszonym przez rozentuzjazmowanych kibiców po pierwszym spotkaniu. Z pokorą podchodziłem do tego meczu, obstawiając w duchu (i biorąc w ciemno) remis. O wygraną było niesamowicie trudno. Graliśmy w końcu z drużyną wybitną, zjawiskową. Remis, co najważniejsze byłby dla Kanonierów zwycięski.

Realia okazały się brutalnie inne. Łudziłem się, dzieląc się zresztą swoimi przekonaniami ze wszystkimi dookoła, że Arsenal nie jest klubem parkującym autobus w bramce. Ba, nawet busika nigdy nie pozwalał sobie tam stawiać. Tłumaczyłem z uporem, że Arsenal nie umie grać inaczej niż gra. Ofensywnie, lekko, do przodu, że defensywna gra to pojęcie dla nich obce i tak odległe (biorąc pod uwagę chwiejność defensywy), że defensywna gra byłaby istnym harakiri. Utwierdzałem się w tym i utwierdzałem wytrwałych słuchaczy (w tym miejscu chciałbym pozdrowić moją Narzeczoną, za cierpliwe wysłuchiwanie, co się okazało, nieprawdziwego mojego ględzenia), że Arsenal stać na strzelenie gola i prędzej, czy później to w końcu udowodni. Z minuty na minutę to przekonanie odchodziło w zapomnienie, znikając jeszcze przed ostatnim gwizdkiem pierwszej połowy. Nie udowodnił, nawet nie oddał strzału na bramkę, co jest w kontekście Ligi Mistrzów precedensem! Nie żebym był sadystą, ale przywołam statystyki – od 2003 roku nie zdarzyło się, że uczestnik tych elitarnych rozgrywek nie oddał w meczu żadnego strzału na bramkę przeciwnika! Aż do wczoraj… Czyli, albo ja głosiłem herezje, albo wczoraj to nie był Arsenal… albo był, tylko sabotowany. Przez kogo? Z innych statystyk wypada wspomnieć jeszcze wpisujące się w kontekst liczbę podań: 724 do 119, co usprawiedliwia całkiem słuszną uwagę Guardioli , że Kanonierzy nie potrafili wymienić między sobą trzech podań z rzędu. Ktoś, kto kiedykolwiek, chociaż raz oglądał grę Arsenalu przecierał wczoraj oczy ze zdumienia i niedowierzania. Tylu niedokładnych podań, nieporadnych zagrań i zmarnowanych szans nie widziałem jeszcze w swoim życiu chyba nigdy, w żadnym spotkaniu…

Dla wzmocnienia stwierdzenia, że Barcelona przygniotła Arsenal, wspomnę jeszcze (choć chyba każdy je zna na pamięć) statystyki strzałów: 19, a po stronie gości okrągłe zero. I wiecie co, wbrew temu, co ktoś mógł odczytać po akapicie, w którym wspomniałem o osobie sędziego – to nie sędzia zabił mecz, choć to postać zdolna do tego (i nie tylko tego - Pan Massimo swego czasu pokazał środkowy palec niezadowolonym z jego pracy kibicom, nie podyktował ewidentnego karnego dla Manchesteru UTD w 2008… z Barceloną, skrzywdził na mundialu reprezentację RPA, czy… oddał mocz na środku boiska). Nie, to nie szwajcarski przystojniak zabił mecz drogi Panie Nasri, drogi Panie Van Persie (tak sugerowali w wypowiedziach). Nie mecz, a sam zabił się Arsenal - Arsenal, który założył sobie kaganiec na swój styl, zakneblował ofensywne zapędy, związał się i przykuł do słupa. Po drodze podciął sobie jeszcze żyło defensywnym nastawieniem i z minuty na minutę powoli się wykrwawiał. Widowiskowe samobójstwo, które doprowadziło do śmierci w rozgrywkach Ligi Mistrzów.

Czas wspomnieć o Barcelonie, tak sugerowałby tytuł. Gwoli jasności, tym co nie czytają między wierszami i próbowaliby włożyć mi w usta brak obiektywizmu i kibolską ślepotę mówię jasno, wcześniej delikatnie sugerowałem. Gospodarze awansowali jak najbardziej zasłużenie, tłamsząc, dobijając do gleby i przydeptując butem rywali (a że na ich własne życzenie, to już inna śpiewka).

No, to skoro sobie to wyjaśniliśmy, to pora wrzucić kamyczek do katalońskiego ogródka. Ja wrzucę do tego kwitnącego, pachnącego, zieloniutko-sielankowego ogródka kamor obrzydliwy, kłujący w oczy, psujący ten wzruszająco piękny obraz. Kamień, który trzymam w łapskach to kibice Blaugrany, ale nie wszyscy – specyficzna ich grupa. Grupa sympatyków, jak mantrę powtarzająca frazes „més que un club”, zaraz po przebudzeniu (obowiązkowo razy 10) i zaraz przed położeniem się spać (od 7 do 10 powtórzeń), na dzień dobry i na dowidzenia. Grupa kibiców, którym sformułowanie to przysłoniło racjonalność, zdolność trzeźwej oceny. Duma ich odurzyła, założyła klapki na oczy, zamknęła horyzont, stworzyła nową, wygodną rzeczywistość. Rzeczywistość, w której nie ma porażek, w której przeciwnik na sam widok Dumy pada na kolana i waląc czołem w murawę błaga szlochając o najmniejszy wymiar kary, która Duma raczy wymierzyć możliwie szybko i bezboleśnie. Duma w tej rzeczywistości nie znosi sprzeciwu, jest autorytarnym dyktatorem, nie lubi trudności, łatwo się wścieka przeszkodami. Nie przywykła do tego, brzydzi się i frustruje kiedy ktoś jej przeszkadza w tym co lubi najbardziej - grze w piłkę. Pięknej zazwyczaj grze, należy dodać dla przyzwoitości. Apogeum tego o czym mówię stanowi pożegnanie Interu na Camp Nou rok temu. Duma płakała wtedy zraszaczami.

Próbując szukać winnych tej wirtualizacji rzeczywistości doszedłem do szokującego dla mnie wniosku, że winnych jest tak dużo, że ciężko jest skonkretyzować, kiedy nasuwa się, że to cały piłkarski świat. Bo tak najprościej byłoby powiedzieć, bo to ten właśnie świat wyniósł Barcelonę na piedestał, stworzył z niej żywy pomnik, nową świętość, gdzie dopełnieniem tego wszystkiego jest wspomniany frazes, że to więcej niż klub. Stwierdzenie jakże prawdziwe! Toż to przypomina już momentami religię, z wiernymi, ale niestety radykalnymi jej wyznawcami. Zagubił się gdzieś obiektywizm, racjonalizm, zwykły zdrowy rozsądek. Nawet u sędziów piłkarskich, popychających momentami Dumę na siłę do przodu, w strachu przed gniewem całego świata, rozpływającego się w zachwytach nad Barceloną. W tych zachwytach gubi się gdzieś dystans, budzi się zaś do życia hipokryzja. Bo gdy fauluje się Dumę, gdy gra się z nią ostro, bez skrupułów i „należnego” szacunku – wtedy nazywamy to brutalnością, zabijaniem futbolu i ogólnym pohańbieniem (wystarczy sobie przypomnieć wyzwiska skierowane na Inter, kiedy nie pozwolił Dumie grać tego co lubi, a futbol ujął z innej strony, czyż nie równie pięknej?). Gdy zaś Dumie puszczają nerwy i zachowuje się podobnie, wtedy nazywamy to grą z charakterem (czyż nie, koledzy redaktorzy serwisów Barcelony?).

W konsternację wpędzały mnie twierdzenia, że rok temu z Barceloną Inter pokazał antyfutbol. Prowadzi to do tego, że jedyną słuszną definicją futbolu jest ta stworzona w Katalonii. Wszystkie inne wariacje to antyfubol? Granica między dumą a pychą jest niestety bardzo cienka. Niektórzy kibice Barcelony ją znacznie przekraczają, wkraczając na grząski teren świętowania zwycięstwa jeszcze przed pierwszym gwizdkiem, obnoszenia się z pogardą dla przeciwnika, totalnym brakiem szacunku i dystansu. Chełpią się osobnicy tego gatunku zwycięstwami nad Herculesem czy inną Malagą w lidze, w której panuje oligopol Barcelony i Realu, z roku na rok umacniający się (czy to jeszcze liga, czy już coś innego?). Taplają się w zachwytach nad kolejnym rajdem genialnego bądź co bądź Messiego (czy to jeszcze człowiek, czy już kosmita?), wyciągają rączki po kolejne „pewne” zwycięstwa, jak dzieci. I jak dzieci nie znoszą sprzeciwu, buntują się, tupią nóżką, wznoszą histeryczny płacz i lament kiedy coś idzie nie po ich myśli – przecież „to więcej niż klub”, to Duma. Do Dumy nic nie mam, ale do pychy już tak, a ta niestety coraz częściej owej Dumie towarzyszy, co dla dumy krzywdzące, bo niedługo ta cienka granica całkowicie się zatrze. By tak się nie stało, mam nadzieję, że zanim się wspomniana granica zatrze, ktoś utrze nosa Dumie. Nawet jakby miał być oblany zimną wodą zraszaczy…

PS. Wierzę, że gdzieś tam w przypływie nowych, coraz bardziej zapalonych, coraz bardziej radykalnych w swej wierze przybyszów zachowali się prawdziwi kibice Barcelony, pamiętający jeszcze klub, który nie był na ustach całego świata, kiedy również grał pięknie, ale kiedy także nie zdobywał nic. Ci kibice mogą być dumni, ci kibice nie są pyszni. Wierzę w to…

autor: Przemysław Szews źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
szwarcekruper komentarzy: 89310.03.2011, 00:10

Nie ma to jak pocisnąć redaktorowi na wstępie jednocześnie o bezpodstawnym banowaniu. Co do gry Arsenalu to fakt jest taki że do chwili wyrzucenia Van Persiego z boiska to Arsenal był w ćwierćfinale.

Acolt komentarzy: 2009 newsów: 610.03.2011, 00:09

jokerBarca-> hahaha. Witamy. Wróc na fcbarca.com.

Arsen258 komentarzy: 3466 newsów: 97910.03.2011, 00:06

Iniesta - zgdnie z zasadami FA zawodnik muusi wystapic przynajmniej w 25% gier aby otrzymac medal za jakikolwiek sukces. Czy pinto bronnil w 25% meczy w jakichkolwiek rozgrywkach? Poza tym nie udzieliles odpowiedzi na pytanie dotyczace waszego 3-go bramkarza. Czyzbys nie znal jego imienia? A co do Szczesnego to osmielam sie twierdzic, ze zdolalby obronix to, co valdes puscil w pierwszym meczu. Aaa no i chcialbym zauwazyc ze po raz 21 konczyasz rozmowe:P

jokerBarca komentarzy: 310.03.2011, 00:05

witam, wiadomo, ze jestem kibicem barcy, nie zamierzam wyzywac,ani sie nabijac... i tak pewnie zaraz dostane bana, tak jak kiedys, gdy kulturalnie rozmawialem, dopoki wasz kochany redaktor iceman sie nie wtracil, zaraz pewnie znowu sie przyczepi, ale coz... w jakis sposob trzeba leczyc kompleksy... panie gruk, zapowiedzia meczu z barca pokazal pan, ze sloma z butow wystaje, chyba, ze aspirujecie do roli i 'tytulow' mourinho:) (juz ban, czy podyskutujemy?:))

zywilem spora sympatie do arsenalu, ale zmienili to 'kibice' tego klubu po wygranej na emirates, dlaczego obrazacie kazdego pilkarza barcy i kazdego z nia zwiazanego?wyniki przyciagnely wielu trolli ostatnimi czasy, ale takie uogolnianie jest niesprawiedliwe, w prawie kazdym komentarzu mozna przeczytac 'farsa, zraszacze' itp.' i za chwile pewnie znowu takie ujrze:)
wiele sie tutaj mowi o kartce dla van persiego, a dlaczego nie mowi sie np. o bramce messiego na emirates? van persie nie jest boiskowym gentelmanem delikatnie mowiac, nie chce sie sprzeczac, czy kartka byla slyszna, czy nie, ale fakty sa takie, ze arbiter mial pelne prawo wyciagnac kartonik i moim zdaniem van persie rowniez nie chcial slyszec tego gwizdka, skoro napastnik kopenhagi slyszal gwizdniecie pinto, skoro van persie uderzal w sytuacji sam na sam prawa noga na 'odwal sie'... kolejna rzecz: guardiola nie uzalal sie po 1 meczu na sedziego, a wenger zachowal sie niesmacznie, zreszta waszemu coachowi zawsze w wypadku porazki cos nie pasuje, cos nie gra, wszyscy zli, prawda jest taka, ze arsenal przegral na wlasne zyczenie, barca nie zagrala wczoraj swojego najlepszego meczu, a i tak arsenal nie zdolal nawet oddac strzalu? to tez wina sedziego? ze nie umieli pograc pilka, wyjsc spod pressingu, to tez wina sedziego? naprawde panowie... mam nadzieje, ze wczorajszy mecz nauczyl niektorych troche pokory...

i panie gruk, prosze nie porownywac sie nawet w zartach do redaktora fcbarca.com, niestety nie ta klasa... nasz iceman mimo tego, ze ma ciety jezyk nie obrazil ani w jednym zdaniu arsenalu tak jak pan to zrobil samym tytulem, nie rozumiem czemu tak stoi wam ta barcelona w gardle.... ja kibicuje od bardzo dawna, widzialem wiele porazek, ale zawsze odnosilem sie z szacunkiem do rywali i prawdziwi kibice barcy rowniez to robia... mam nadzieje, ze tym razem nie zacznie pan prowokowac, bo nawet z argumentami do klotni byloby ciezko:)

pozdrawiam

Kons komentarzy: 132610.03.2011, 00:04

@Iniesta84 szopkę i trollowanie o swoim klubiku to Ty sam zacząłeś, po za tym zobacz co jest napisane na górze strony. Dziękuję, dobranoc.
P.S Nie karmcie trolla ;)

triumphst955 komentarzy: 107310.03.2011, 00:03

Iniesta84
Nie wiem jaki masz cel pisząc fu 3 po 3 bo wybacz ale dla mnei jestes po prostu napuszonym wieprzem. Tak drwisz sobie z nas i naszej ulubionej drużyny. Taki dumny jestes z Barcy heh. Oni są tam na tyle dumni ze nawet by cie nie obsiuśkali gdybyś stał w ogniu. Ale ok rośnij w piórka twierdząc co twierdzisz. Nie wiem jednak czy wiesz ale u nas kiedy gralismy, przewage w posiadaniu tez mieliscie i w strzałach, ale siły pod względem ilości zawodników byly wyrownane. Nasza konsekwencja was przyłatwila. Skąd wiesz czy w pełnym składzie nie wyprowadzilibysmy paru kontr i u was...;>? Ale nieee... jak to.. przeciez to barca, ich sie nie da zaskoczyc. pozdro

Iniesta84 komentarzy: 36510.03.2011, 00:02

@Arsen258 Z tego co wiem, Guardiola jest już fanem talentu Szczęsnego! Więc myślę, że właśnie znaleźliśmy 3 bramkarza!

To mało wiesz, zobacz co Pinto zdążył zdobyć w lidze hiszpańskiej ;)

Mam pisać dalej te pierdoły, czy skończyć tę szopkę, którą sami tutaj niestety zaczynacie?

RvPersie komentarzy: 1145810.03.2011, 00:01

Arsen258 a co wolałbyś małpkę którą miał na starym nicku? heh Cudi nie jest zły nick chociaż wolę go w pełnej okazałości czyli Mescudi ;)

Arsen258 komentarzy: 3466 newsów: 97909.03.2011, 23:58

Iniesta84 - najpierw przeczytaj to, co napisałem niżej a potem pomyśl co by się stało, gdyby w takim meczu bronił wasz 3 bramkarz? Znasz chociaż jego nazwisko? Macie tam w ogóle taką instytucję jak 3 bramkarz? Z tego co wiem 2-gi fajnie robi za gwizdek ale więcej zalet chyba nie ma..

szwarcekruper komentarzy: 89309.03.2011, 23:58

Co za pajac...

Arsen258 komentarzy: 3466 newsów: 97909.03.2011, 23:56

Cudi - awatar też masz ekhm. Nooo zalatujący różem :P

Iniesta84 komentarzy: 36509.03.2011, 23:56

No przecież napisałem Ci @Arsen, że my to musieliśmy wygrać. Bylem tego pewien. Bo przecież z nami są sędziowie, kibice na CN, których zapewne Szczęsny się przestraszył No nie? Wolał zejść, widząc co się dzieje po 16 min... pomyślał, "niech lepiej Alumnia wpuści te 5-6 bramek" ale Almunia jak na złość zagrał mecz sezonu i wpadły tylko 3 (kurde, czemu sędzia mu czerwonej nie dal?:/ może wtedy Ebou w bramce by zagrał, sprawa uproszczona:D) .. najmniejszy wymiar kary... kurde jeszcze jedno... tylko jednego karniaka dostaliśmy, to już był szczyt chamstwa ze strony sędziego.. JAK MÓGŁ? Tylko jeden?
Ale dobre i to.. MY - SEZONOWCY BARCY - dziękujemy Panie Busacca.. gdyby nie PAN.

Arsen258 komentarzy: 3466 newsów: 97909.03.2011, 23:55

Iniesta84 - wiesz, tylko tak się składa, że są 2 rodzaje nudnej gry. Stanie przez cały mecz w bramce albo granie na swojej połowie Xavi-Iniesta-Xavi-Inista-Xavi-Iniesta.... spalony. Pragnę zauważyć, że ŻADNA z waszych bramek nie padła po jakieś finezyjnej kombinacji podań. (Karny, podanie od Fabsa, kręgle). Więc PO KIEGO... wam ta piłka skoro bramki strzelacie po rykoszetach karny? Żeby nabić statystyki? Fajnie, tylko że to nie jest NBA. Tutaj wartości piłkarza nie określa się na podstawie statystyk lecz na podstawie tego, co daje zespołowi.

Aaa i pragnę zauważyć, że nie są to tylko moje spostrzeżenia. Na stronie MANCHESTERU ukazała się niedawno seria artykułów pt. Dlaczego kibicujemy Arsenalowi. I zgadnij dlaczego? Dlaczego najwięksi wrogowie jednoczą się w obliczu walki z waszym 100% posiadaniem piłki (w pierwszym meczu 90% podań xaviego było wykonanych na waszej własnej połowie ale to nieistotne). Nie dlatego, że się was boją (Bać się drużyny która wygrała ligę złożoną z 2 zespołów?? No proszę cię...) Ale dlatego, iż na równi z defensywną grą wasze bezcelowe podawanie w obrębie kołą środkowego niszczy futbol ( przeceiż potem i tak strzelicie po rykoszecie albo znowu ktoś naruszy przestrzeń powietrzną Boskiego Leo). Ile było narzekań po waszych meczach z Chelsea i Interem. Że defensywnie grają, że faulują, że udają, że nurkują, że z takimi nie da się grać) A co wy robicie? Znaleźliście nowy sposób na zabicie futbolu. Jeśli o to wam chodziło. Jestem z was dumny! Udało wam się!

Seraphee komentarzy: 102309.03.2011, 23:52

Iniesta84

weź znajdź se babe, może ona Cię wreszcie dowartościuje i przestaniesz trollować

triumphst955 komentarzy: 107309.03.2011, 23:52

heh w barsie raz na ruski rok problemy kadrowe w postaci jednego - dwóch zawodników, ofensywa i pomoc praktycznie zawsze najmocniejsze a u nas wszedzie, zawsze saaameee problemy... Szkoda ze schrzaniliśmy. Ale wierze ze jeszcze urośniemy w siłę. Czekam na mecz z Manu hehe;p nawet jak przegramy to fajnie bedzie mi popatrzeć na Arsenal;). Pzdr

Charles komentarzy: 9759 newsów: 3009.03.2011, 23:49

@Cudny
Nie kozakuj, to Ty masz 4 warny :D

Ale nick masz w dalszym ciągu pedalski :D chociaż zaczynam się już przyzwyczajać :D

evelred komentarzy: 369109.03.2011, 23:48

eh myślałem, że o tej porze trolle już śpią :( ale uparte z nich bestie

Cudi komentarzy: 12754 newsów: 9809.03.2011, 23:47

Charlie: oczywiście wiesz co Cię czeka jeśli jeszcze raz nazwiesz mój nick "gejowskim", hihihi.

Nie no, bądźmy poważni :P

Arsen258 komentarzy: 3466 newsów: 97909.03.2011, 23:47

Iniesta84 - co masz na celu kończąc po raz 20 któryś rozmowę na stronie nie swojego klubu, skoro i tak za chwile wyskakujesz z czymś jeszcze bardziej idiotycznym? Czy ja gdzieś napisałem, że zasłużyliśmy na zwycięstwo? Nie przypominam sobie. Barca była zespołem lepszym i zasłużenie wygrała, ale sposób, w jaki wygrała. No cóż, jeśli to was zadowala... Bo dla mnie osobiście wygrana 12-10 nie orbi większego wrażenia

Charles komentarzy: 9759 newsów: 3009.03.2011, 23:47

@Alewks
BARDZO ŚMIESZNE! ;/ ;(

Iniesta84 komentarzy: 36509.03.2011, 23:47

i na dodatek ten tytuł dziś na jeden ze stron, którą na pewno znacie
"Arsenal już w szatni. Może wreszcie dotknąć piłkę..." .. no jak oni w ogóle mogli? To już szczyt CHAMSTWA... zero obiektywizmu na dodatek ;P

Leehu komentarzy: 1050209.03.2011, 23:44

@Iniesta84: Jak ci nie odpowiada rozmawianie w gronie kibiców Arsenalu to zapraszamy na barca.com tam na pewno znajdziesz sobie więcej kolegów z którymi będziesz mógł rozmawiać o "pięknym" zwycięstwie Barcelony i pastwić się nada Arsenalem

Iniesta84 komentarzy: 36509.03.2011, 23:44

@ARSEN285 To samo co o nieuznanej bramce Messiego w 1 meczu.
Dobra, dobra.. dość tej szopki.. wiadomo - byliśmy słabsi, ale awansowaliśmy.. nie wiem co byśmy zrobili bez pomocy sędziów.. na szczęście nam sprzyjają, ma się tego FARTA... szkoda, że tak wyszło. Nawet próbowaliśmy wam pomóc, aktorzyna-Busquets strzelił samobója.. (macie gola na którego W OGÓLE Nie zasłużyliście) ale nic to nie dało.. przedłużyło to tylko agonie zespołu, ktory nie potrafił wyjść z kontrą, w ogóle nie potrafił wyjść z połowy, przecież musieliście polec - z BARCĄ są sędziowie... kibice. komentatorzy.. brutalna rzeczywistość :(
Jakie to szczęście, że w wieku 8-9 lat zostałem sezonowcem Barcy...

Myrkul komentarzy: 6909.03.2011, 23:42

Dobrze ujęty komentarz na to co się wczoraj stało i co się normalnie dzieje.
Tylko ten fragment z sędzią mnie nie przekonał, jak najbardziej był antybohaterem wczorajszego spotkania i nie mówię tutaj o tym, że gwizdał tylko pod barcelone.

Charles komentarzy: 9759 newsów: 3009.03.2011, 23:42

@Cudny
ŻEBYŚ WIEDZIAŁ KURCIA WODNA! :D

Charles komentarzy: 9759 newsów: 3009.03.2011, 23:42

@Aleks
O ja Cię ;( A ja przespałem (dosłownie) tak niebywałą okazję do przeniesienia swoich frustracji i upośledzeń na nieszczęsnych kibiców drużyny Barcelony ;(

Ale tak to jest jak się nie śpi dwa dni, żeby się uczyć na koło ;(

Cudi komentarzy: 12754 newsów: 9809.03.2011, 23:41

Charlie: wyczuwam niezmierzone pokłady zazdrości :D

Arsen258 komentarzy: 3466 newsów: 97909.03.2011, 23:40

Olo - masz na myśli Kraj Basków?:D

Leehu komentarzy: 1050209.03.2011, 23:40

Teraz znów spłynie na Arsenal fala krytyki że są dzieciakami i że jeszcze nie dorośli do tego żeby grać na najwyższym poziomie w piłkę. Szkoda bo w tym sezonie do finału CC wyglądali naprawdę nieźle. Ja nadal liczę na to i mam nadzieję że zawodnicy o tym wiedzą że są tacy kibice którzy ich nie skreślili po tym meczu. Podniosą się i pokarzą wszystkim jaki wielki potrafi być Arsenal. Zgodzę się z autorem co do stylu gry tyle było newsów na k.com o tym że The Gunners muszą narzucić swój styl gry Barcelonie, że to oni muszą być przy piłce, że muszą zagrać jak ostatni kwadrans na ES, ale zawiedli. Mną targają różne emocje do teraz czuję się trochę oszukany przez zawodników, przez naszego Bossa, ale taki jest futbol i trzeba się pogodzić z porażką. Gra się tak jak przeciwnik pozwala a oni pozwalani nam na niewiele, dlatego oddaliśmy tylko jeden strzał na bramkę w meczu w nagrodę za tę próbę RvP dostał drugą żółtą kartkę. Podsumowując to wszystko i zbierając do kupy rzeczywiście padliśmy ofiarą Barcelony, ale nie przez błędy jednostki sędziego czy Fabsa, ale przez to że wyszliśmy nerwowo na Barcelonę. My przegraliśmy ten awans, a nie Barcelona go wygrała. Może jakiś wierny wyznawca Barcy powie że opowiadam herezję ale tak było gdybyśmy nie wyszli z myślą zniszczenia ofensywy Barcelony a raczej grali swoją piłkę byśmy ich pokonali, a przynajmniej awansowali.

Arsen258 komentarzy: 3466 newsów: 97909.03.2011, 23:40

Inista - a powiedz mi co sądzisz a żółtej kartce dla Sagny, którą dostał za "Naruszenie 2 metrowej przestrzeni powietrznej Boskiego WięcejNiżLeo"?

szwarcekruper komentarzy: 89309.03.2011, 23:38

Dla mnie pierwsza kartka dla Koscielnego, nie zupełnie zasłużona. Żałosne jest to że kibic Barcelony, której piłkarze tylko czekają na kontakt z rywalem, żeby paść na murawę i płakać, piszę że nie można traktować Arsenalu jak panienek. Jak trzeba grać na boisku twardo, a wasi padają jak muchy to jest ok, a jak naszych piłkarzy łapie się za szyje parę razy w ciągu meczu i domagamy się kartki to od razu panienki. Jak dla mnie to nie ma nic wspólnego z twardą grą, to zwyczajne chamstwo i to powinno się karać. Pisanie, że Wilshere płacz po kontakcie z powietrzem to już w ogóle komedia, ten chłopak zbiera w każdym meczu mnóstwo kopniaków, a i tak wstaje i walczy dalej. U was jeden piłkarzyna oberwie po nudzę i od razu lament na pół świata jaki to on biedy i zdjęcia jego wspaniałych siniaków. Krew mnie zalewa jak czytam takie głupoty.

arsen1 komentarzy: 107809.03.2011, 23:37

a pieprzone koguty grają dalej .... to sie w pale nie miesci .

Charles komentarzy: 9759 newsów: 3009.03.2011, 23:37

@Aleks
Tzn? :D

Arsen258 komentarzy: 3466 newsów: 97909.03.2011, 23:36

Iniesta - powód czy nie, nie powinien go dusić bo za to automatycznie czerwona kartka. Poza tym Alves też ładnie przyaktorzył przy pierwszej żółtej dla robina. Dziwnym trafem dostał w szyje a złapał się za nos hmmmmmm.

Poza tym, myślisz że jakikolwiek zawodnik byłby na tyle głupi, żeby dostać czerwonąkartkę ot tak sobie w najważniejszym meczu sezonu? No proszę cię... Może w klubie z WięcejNiżStolicyKatalonii tak robią ale w Anglii nie

afckonrad9101 komentarzy: 783409.03.2011, 23:36

iniesta 84
eh brak szacunku dla rywala patrze ze fair play jest Ci obce , boisko to jedno ale zycie to drugie szacunek dla przeciwnika obowiazuje zawsze (w tym przpadku dl fabsa) jako dla zawodnika jak i czlowieka dlatego idz swoje ochy i achy wylewaj gdzie indziej bo tylko irytujesz ludzi a nie wiem czy do konca o to w tym chodzi

Iniesta84 komentarzy: 36509.03.2011, 23:36

Macie pretensje do wszystkich i o wszystko...
pewnie na WHL będą wam klaskać jak będziecie przy piłce, a nie gwizdać... :D

Kons komentarzy: 132609.03.2011, 23:36

@Iniesta84 - a czy ja napisałem że Ty tak nie twierdzisz ? Co za koleś... Żałosny to jesteś sam, spójrz do lustra oraz na to co piszesz ;)

Aha i RVP zaczął dusić piłkarzy Barcelony tak ? Może inny mecz oglądałeś co ? No myślę że tak bo mu nic nie zrobił, a ten go dusić zaczął. Jeszcze jakieś głupie wowody czy może już pójdziesz spać ?

Iniesta84 komentarzy: 36509.03.2011, 23:34

Czasami wyczuj ironie @Arsen258 ;)

Charles komentarzy: 9759 newsów: 3009.03.2011, 23:34

Matko, Cudny redaktorem... staczacie się ;P

mdr_AFC komentarzy: 310009.03.2011, 23:34

Hivth - to co ty piszesz nazywasz rozmową? Myślisz, ze kim ja jestem, żeby nie wiedzieć kim jest Titi*? Sezonowcem? Piszesz jak to sam określiłeś tzw. wygodną pamięć. Zero obiektywizmu. Nie chce mi się z tobą gadać bo mam lepsze sposoby na spędzanie wolnego czasu nic kłócenie się z trollem.

*Titi - tak nazywany jest Thierry Henry, żebyś nie miał wątpliwości ;)

Seraphee komentarzy: 102309.03.2011, 23:34

podziwiam Was za cierpliwość do tych wszystkich Hivów panoszących się i rozsiewających zarazę tutaj. Nie lepiej ich już zutylizować?

Alexandro96 komentarzy: 3464 newsów: 16409.03.2011, 23:34

Iniesta---- ale gdyby abidal dostał czerwo za duszenie RVP to pewnie nie pisalibysmy teraz o czerwie dla RVP, karnym po którym kosa czerwa nie dostał i wygranej barcy, bo te sytuacje nie miały by miejsca, spotkanie potoczyloby sie inaczej i pewnie to Arsenal cieszylby sie z wygranej

Iniesta84 komentarzy: 36509.03.2011, 23:33

@Kons ja napisałem, że RVP dostał niesłusznie kartkę, ale ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.. smutne... jesteś żałosny :)

jakie prowokatorstwo? Jeżeli ktoś wczoraj prowokował to RvP bo nie wytrzymał.. przecież piłki nie miał przy nodze chyba... myślisz, że Abidal złapał go bez powodu?;) AHA.

pawciunio komentarzy: 103409.03.2011, 23:33

Hivth. Odpowiedz mi wreszcie na pytanie: po co tu jestes? Czemu nie jestes na stronie swojego klubu? Poza tym to ja jestem na swoim miejscu jakbys nie mial kontaktu z rzeczywistoscia.

Arsen258 komentarzy: 3466 newsów: 97909.03.2011, 23:32

Iniesta84 - no i teraz wyszedł z ciebie prawdziwy kibic Barcy. Niektórzy tu myśleli, że jesteś inny no ale jak widać się mylili

krawiec256 komentarzy: 54209.03.2011, 23:32

Zgadzam się z powyższym felietonem prawie w 100%........ Czemu prawie ?

Ano panie Przemku moim zdaniem jeszcze cieńsza granica o której wspomniałeś (duma a pycha) jest między geniuszem, a błaznem...

Bo jakby nazwali ludzie Mourinho gdyby Abidal zagrywał w sposób przepisowy do Bojana, po czym strzelił on na 2-0 ?

Mniej więcej tak samo jak teraz Wengera (ignorant, staruszek itp.).

A możliwości i sposobności do obrony jego taktyki nasi piłkarze mieli bez liku- zagranie Fabsa, spóźniony Kościelny o 0,05 s i wreszcie niewykorzystana 100% Benia.

Miejcie to na uwadze wieszając na niektórych psy, że przysłowiowe "0" i bohater są niewiadomymi o których decydują ułamki sekund

pioafc komentarzy: 4410 newsów: 209.03.2011, 23:32

Mi to jest wstyd. Zamiast wziąć tą porażkę na klatę, to szukają dziury w całym na temat sędziowania. Graliśmy tragicznie i zasłużenie przegraliśmy. Arsene mówił, że już nie będzie wymówek po porażkach, że skład jest mocny i talala. Jak widać wymówki są dalej, a pucharów nie ma.

Iniesta84 komentarzy: 36509.03.2011, 23:31

Też się dziwię, że gwizdali na Fabregasa.
Ja bym mu wczoraj zgotował owację na stojąco... Asystę Cesc zalicza, a oni gwiżdżą... Nasz człowiek.. ha ha ha.

Arsen258 komentarzy: 3466 newsów: 97909.03.2011, 23:31

Iniesta84 - a do tego dochodzi jeszcze duszenie zastosowane wczoraj przez Abiadala - to co najmniej żółta kartka + to co odwalał po czystym wejściu Rosy =2żółta i dobranoc

pawciunio komentarzy: 103409.03.2011, 23:31

Cudi. Nie zapomnij o "uzytkowniku" re_aktywacja i Iniesta84. Podziekowac tym panom trzeba!

Następny mecz
Ostatni mecz
Arsenal - Nottingham Forest 23.11.2024 - godzina 16:00
? : ?
Chelsea - Arsenal 10.11.2024 - godzina 17:30
1 : 1
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool1191128
2. Manchester City1172223
3. Chelsea1154219
4. Arsenal1154219
5. Nottingham Forest1154219
6. Brighton1154219
7. Fulham1153318
8. Newcastle1153318
9. Aston Villa1153318
10. Tottenham1151516
11. Brentford1151516
12. Bournemouth1143415
13. Manchester United1143415
14. West Ham1133512
15. Leicester1124510
16. Everton1124510
17. Ipswich111558
18. Crystal Palace111467
19. Wolves111376
20. Southampton111194
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland120
Mohamed Salah86
B. Mbeumo81
C. Wood80
C. Palmer75
Y. Wissa71
N. Jackson63
D. Welbeck62
L. Delap61
O. Watkins52
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady