Mikel Arteta po meczu z Burnley

03.02.2020, 11:27, Patryk Bielski 59 komentarzy

Arsenal zaliczył wczoraj kolejny ligowy remis. Tym razem podopieczni Mikela Artety na Turf Moor nie potrafili pokonać Burnley. Oto, co po spotkaniu miał do powiedzenia szkoleniowiec Kanonierów:

Czy remis to sprawiedliwy rezultat...
Zależy jaki okres meczu brać pod uwagę. Myślę, że zaczęliśmy naprawdę dobrze i mogliśmy zdobyć co najmniej dwie bramki. Dominowaliśmy, tak jak chcieliśmy. Dobrze wychodziliśmy spod pressingu, graliśmy na połowie rywala i kontrolowaliśmy długie piłki. Po 20-25 minutach rywale zaczęli zyskiwać wiele niepotrzebnych rzutów wolnych, autów, rzutów rożnych, a kiedy tak się dzieje, ciężko zachować ciągłość gry. Nie chcemy grać w ten sposób. Byłem bardzo rozczarowany tym, jak zaczęliśmy drugą połowię. Pozwalaliśmy rywalom na bardzo dużo i mieliśmy szczęście, że nie straciliśmy gola. Do pozytywów należy zaliczyć naszą reakcję w ostatnich 20 minutach, kiedy ponownie zaczęliśmy odważniej grać w piłkę. Nie zdołaliśmy jednak wykończyć żadnej z sytuacji.

O tym co musi zrobić, by zespół zagrał dobre 90 minut...
Mam nadzieję, że to nie potrwa długo. Mierzyliśmy się z różnymi okolicznościami. Nie porównywałbym występu z Burnley do ostatnich czterech spotkań, ponieważ w dwóch z nich graliśmy w dziesięciu, co nie jest łatwe. Musimy być konsekwentni. W niektórych momentach radzimy sobie fantastycznie, ale w wielu sytuacjach gramy niechlujnie, przez co generujemy problemy.

O niezdarnej grze przy piłce...
Cóż, warunki były trudne. Trawa była za długa. Nie polali jej wodą, co oczywiście nie jest pomocne w grze w piłkę nożną.

Czy oczekiwał takich warunków do gry, biorąc pod uwagę swoje doświadczenie w Anglii...
Oczywiście. Przed meczem trenowaliśmy na suchej murawie, więc się tego spodziewałem! Ale to nie ułatwia grania. Rywale są naprawdę dobrzy w tym, co robią. Regulamin tego nie zakazuje, więc musimy się dostosować.

Czy czuł, że jego piłkarze nie przystosowali się wystarczająco dobrze...
W niektórych momentach prezentowaliśmy się świetnie, jednak w wielu aspektach już nie i to nie była wina murawy, ale jakości. Nie potrafiliśmy poradzić sobie z warunkami, jakie narzucili przeciwnicy.

Czy był pod wrażeniem tego, jak zareagował Mustafi na swój błąd w meczu z Chelsea...
Tak. Powiedziałem mu, że błędy się zdarzają, ale podoba mi się, jak na nie reaguje. Gra odważnie i podejmuje dobre decyzje. Trenował naprawdę ciężko i myślę, że w meczu z Burnley można było to zauważyć.