Mikel Arteta po meczu z Fulham

28.08.2022, 12:39, Bartek Romanowski 7 komentarzy

Mikel Arteta był zachwycony odpowiedzią swojej drużyny na utratę bramki po błędzie defensywy. Dzięki walce i nieustępliwości na boisku Arsenal ostatecznie pokonał Fulham 2-1, a zwycięską bramkę w końcówce spotkania zdobył Gabriel, który był zamieszany w utratę gola na 0-1. Brazylijski obrońca odkupił swoje winy z sytuacji przy straconej bramce i ostatecznie dał Kanonierom kolejne zwycięstwo w tym sezonie. Hiszpański szkoleniowiec podczas konferencji pomeczowej przyznał, że Gabriel dołożył wszelkich starań, aby poprawiać swoją grę w ostatnich miesiącach. Poniżej prezentujemy cały jej zapis.

o meczu...
Jestem bardzo zadowolony z naszego występu, podejścia do tego spotkania oraz mentalności, którą pokazał zespół. Myślę, że dominowaliśmy w tym meczu, także sprawa sprowadzała się do pozostawania cierpliwym. Gol musiał nadejść, zasługiwaliśmy na to. Musieliśmy ustrzec się błędów, popełniliśmy jeden i kosztowało nas to utratę bramki. Jednakże zawodnicy zareagowali w sposób doskonały, pokazaliśmy charakter, szczególnie Gabi, który po błędzie wzniósł się na wyższy poziom. Dzięki atmosferze, jaką tworzą nasi fani i wsparciu płynącym z trybun w każdym meczu wszystko, co robimy na boisku, staje się prostsze. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo.

o reakcji Gabriela po popełnieniu tego błędu...
Znaczenie ma reakcja całego zespołu po utracie bramki. Od razu kibice dali nam wsparcie, wsparcie Gabrielowi. Dali mu wiarę, że mecz się jeszcze nie skończył i jest jeszcze czas na to, aby poprawić tę sytuację. Następnie zawodnik musi pokazać odwagę do kontynuowania gry. To część piłki nożnej. Błędy zdarzają się każdemu. Gabriel nie jest pierwszy i na pewno nie ostatni, któremu przytrafi się gorszy moment. Kwestią jest jak na to reagujesz i jestem bardzo zadowolony z jego odpowiedzi. To nie był zbieg okoliczności w przypadku Gabiego. Bardzo zmienił się w ostatnim czasie, zmienił swoją mentalność. Zupełnie inaczej podchodzi do życia każdego kolejnego dnia, niż miało to miejsce jeszcze rok czy dwa lata temu.

o tym czy ten błąd w ogóle nie powinien się wydarzyć...
To oczywiste.

o zmianach, jakie poczynił Gabriel...
Zaczął kłaść duży nacisk na to, jak się prowadzi. Zaczął dbać o siebie. To najważniejszy aspekt życia, pomijając jego malutką córkę oraz rodzinę. Jest bardzo konsekwentny w swoich postanowieniach i codziennych nawykach. Chce stawać się jednym z najlepszych.

o reakcji drużyny po utracie bramki...
Dorośliśmy jako drużyna, mamy teraz więcej alternatyw. Dojrzeliśmy. Granie przed tą publicznością naprawdę ułatwia nam prezentowanie się na odpowiednim poziomie. Trybuny niosą nas i pomagają uwierzyć, że jesteśmy w stanie dokonywać wielkich rzeczy. Dają nam pewność siebie w każdym spotkaniu. Mogę powiedzieć, że mamy tę wiarę w drużynie.

o relacji z naszymi fanami...
Nie znam żadnej topowej drużyny, żadnej drużyny zwycięzców, która nie ma dobrej relacji ze swoimi kibicami. Rozmawiałem właśnie z jednym z moich dobrych przyjaciół, bardzo bliską mi osobą. Dawno się nie widzieliśmy. Pojawił się na stadionie pierwszy raz w ostatnich 2 latach. Powiedział mi, że od czasów Highbury nie było na meczach domowych takiej atmosfery. Czapki z głów dla naszych trybun.

o występie Martina Odegaarda...
Pokazał swój wpływ na naszą grę. W trudniejszych momentach brał piłkę i był naszą główną siłą napędową. Sprawiał wiele problemów obronie przeciwnika. Znakomicie się zaprezentował.