Mikel Arteta przed meczem z Crystal Palace

11.01.2021, 20:40, 14 komentarzy

Mikel Arteta odpowiedział na pytania dziennikarzy na konferencji prasowej. Odniósł się on m.in. do najbliższego rywala Arsenalu, Crystal Palace, a także sytuacji z Ozilem i bramkarzami.

O tym, jak bardzo nie może sie doczekać na powrót do gry w Premier League…
Tak, przed nami wiele meczów, w tym także i ważnych. Musimy potwierdzić nasza domową formę, mamy tutaj kilka problemów i to jest czas, by odnieść trochę zwycięstw. Mamy teraz przed sobą dwa spotkania u siebie i będą one kluczowe dla naszego sezonu w Premier League, a drużyna jest w bardzo dobrym nastroju. Oczywiście po czterech zwycięstwach wszystko wygląda lepiej i nie możemy doczekać się kolejnych spotkań.

O Smith Rowe…
Byłem pod wrażeniem jego występów i zdolności, które pokazał kolejno w kilku meczach, co przecież nie jest bardzo powszechne, jeśli chodzi o młodych piłkarzy. Następnie wystąpił w meczu, kiedy potrzebowaliśmy dodatkowej, innej energii i zagrożenia w polu karnym rywala i zrobił dokładnie to, czego od niego oczekiwaliśmy. Zdobył bramkę, o czym z nim rozmawialiśmy. Nie ma żadnej wiadomości dla starszych graczy. Wszyscy muszą wzajemnie się motywować i dążyć do bycia jeszcze lepszymi. Każdy z piłkarzy ma swój wkład w drużynę w inny sposób, ponieważ każdy z nich jest inny.

O tym, czego oczekiwać po Crystal Palace…
Są bardzo niebezpieczną drużyną i pokazali to w grze przeciwko wielkim rywalom. To bardzo zgrany i zorganizowany zespół i wiesz, czego się spodziewać. Mają piłkarzy, którzy są utalentowanymi indywidualnościami, którzy czasami potrzebują chwili, by wygrać mecz, stworzyć akcję, która może zaburzyć równowagę w meczu. Dlatego musimy być bardzo ostrożni. My musimy zagrać tak, by dominować w meczu. Ruszymy od pierwszej minuty, żeby wygrać ten mecz, będziemy ich atakować, jednocześnie uważając na ich mocne strony i starając się ich kontrolować tak, jak tylko to będzie możliwe.

O tym, jak ważny jest awans w górę tabeli…Tak, znowu chcemy zachować tę konsekwencję oraz wierzyć w to, że do każdego spotkania możemy podejść z poczuciem, że je wygramy. Im więcej meczów będziemy w stanie wygrać, tym to poczucie będzie lepsze. Oczywiście, by zacząć myśleć o tabeli w ten sposób, w innym kierunku, jeśli jesteś w stanie wygrać te mecze, twój umysł zaczyna patrzeć na to w dużo bardziej pozytywny sposób.

O Martinellim…
Nie wiemy jak bardzo jest z nim źle. Dzisiaj rano ma prześwietlenie. Nie zrobiliśmy tego bezpośrednio po spotkaniu, ponieważ odczuwał duży ból, ale wczoraj czuł się już trochę lepiej, więc miejmy nadzieję. Dzisiaj zrobimy prześwietlenie, więc miejmy nadzieję, że to nic tak poważnego i Gabi wróci bardzo szybko. Jutro na pewno będziemy wiedzieć więcej.

O Gabrielu i Parteyu…
Cóż, Gabriel niedawno odbył trening. Miał pozytywny wynik na wirusa, ale objawy bardzo łagodne. Opuścił kilka tygodni treningów przez obowiązkową izolację. Teraz jest już lepiej i oczekujemy, że zacznie z nami trenować w przeciągu kilku najbliższych dni i wtedy ocenimy, czy uwzględnimy go w składzie na czwartek, czy też nie. Thomas odbywał pełen trening przez ostatnie 4 czy 5 dni, jest z nim w porządku. Wystawienie go na Newcastle byłoby trochę przedwczesne, ale myślę, że będzie gotowy na czwartek.

O nowych restrykcjach przy celebracjach…
Cóż, zacznijmy od tego, że bardzo ciężko kontrolować emocje, kiedy wszystko w meczu dzieje się tak szybko, jakbyś pędził ponad 300 km/h. Nakazujemy naszym piłkarzom, by bezpośrednio kryli przeciwników, przepychali ich, a nie możemy się z nikim przywitać. Zaczyna to się robić nieco kontrowersyjne i trudne do zrozumienia. Z moralnego punktu widzenia i biorąc pod uwagę sytuację, jaka aktualnie panuje w kraju i na całym świecie, robienie tego, co robimy w meczach jest trochę dziwnym uczuciem. Zdajemy sobie jednak sprawę co możemy wnieść do społeczeństwa, jeśli będziemy robić to w bezpieczny sposób, jest w tym wiele pozytywów. Chodzi tu o pewną równowagę. Kiedy cała ta sytuacja zaczyna niszczyć wszystko i martwić wszystkich, my robiąc to, co robimy w bezpieczny sposób, możemy dodać trochę pozytywnych rzeczy.

O sytuacji Ozila…
Rozumiem to tak, że od ostatniej konferencji prasowej nic się nie zmieniło. Edu i klub mają kilka rozmów na temat bliskiej i dalekiej przyszłości. Kiedy będziemy o czymś wiedzieć, ogłosimy to.

O tym, czy będzie oglądał sesję „Pytania i Odpowiedzi” Ozila na Twitterze…
Przepraszam, ale nie korzystam z Twittera. Nie śledzę Twittera.

O tym, czy wie, co może zostać powiedziane na takiej sesji…
Nie. Robił to już w przeszłości. Jest to coś, co próbuje zrobić, by zaangażować swoich kibiców i informować ich na bieżąco. Nie jestem tym zdziwiony.

O tym, czy jest jakakolwiek prawda w tym, że Nketiah opuści zespół w tym okienku…
Nie.

O piłce nożnej, która dla wielu ludzi jest metodą na relaks w czasie lockdownu…
Wszystkie protokoły oraz wytyczne, które uzyskujemy od rządu, są bardzo pomocne. Myślę, że do ostatniego tygodnia wszystko było w porządku i potrafiliśmy to kontrolować. Jeśli rząd i ludzie są z nas zadowoleni, ponieważ wierzą, że robimy coś dobrego, pozytywnego i zapewniamy im rozrywkę, to świetnie, że możemy pomóc w takim sensie. Jeśli nie, to oni podejmą decyzję, że nie ma sensu tego kontynuować.

O tym, czy Martinelli będzie piłkarzem podatnym na kontuzje…
To jest bardziej pech. To tylko trzy kontuzje i każda z nich była inna. Jedna była spowodowana kontaktem z rywalem, druga była czymś, co może spotkać każdego, więc musisz mieć naprawdę pecha. Zrobimy mu dzisiaj prześwietlenie i miejmy nadzieję, że nie jest tak źle i Gabi nie wypadnie na długo, ale byłem załamany z jego powodu, ponieważ cierpiał i również był załamany.

O tym, czy prawdą jest nowy kontrakt dla Holdinga…
To coś, co ogłosimy tak szybko, jak tylko będziemy mogli, ale na to wygląda.

O tym, że Smith Rowe zyskał przydomek „De Bruyne z Croydon”…
Nazywajcie go Emile, uprośćmy to. To dopiero początek i jest jeszcze wiele do zrobienia.

O tym, jak dobrze jego zdaniem, Ozil poradził sobie w ostatnich miesiącach…
Cóż, zawsze trudno jest poradzić sobie w sytuacji, kiedy nie jesteś uwzględniony w składzie drużyny. Posiadanie piłkarzy, którzy nie byli w składzie, było trudne dla wszystkich. Potrzebujesz takich piłkarzy, ich motywacji, dobrego treningu oraz, by byli częścią tego, co próbujemy tutaj zrobić. Oni z kolei nie czują, że mogą się do tego przyczynić. To zawsze jest kłopotliwe, ale staraliśmy się zarządzać tą sytuacją w najlepszy możliwy sposób.

O Crystal Palace, które wygrało jeden mecz z ostatnich sześciu i czy uważa, że będą oni tak niebezpieczni, jak w poprzednich sezonach…
Powiedziałem już wcześniej, że oni nie potrzebują wiele. Mają specyficznych piłkarzy na pozycjach, które wzmacniają ich sposób gry. Przegrali trochę spotkań, kilka niezasłużenie, ale niektóre również i wysoko, jak np. z Liverpoolem. Dla mnie nie jest to jednak konsekwencja tego kim są jako zespół. Posłuchaj, każdy mecz w Premier League jest trudny. Będzie trudno przeciwko nim, kiedy ich drużyna jest w takim momencie. Jeszcze kilka tygodni temu sami nie byliśmy tak daleko od ich aktualnej pozycji. Wiem, jaki jest duch w tej szatni i gotowość do naprawienia wszystkiego. Musimy dać radę i być naprawdę gotowymi, by ponownie wygrać mecz.

Czy TOP 6 jest znowu realnym celem...
Myślę, że następne dwa mecze są kluczowe, by zobaczyć kierunek który obraliśmy, wzmocnić wszystkie rzeczy, które poprawiliśmy oraz wyniki, które ostatnio mieliśmy. Myślę, że będziemy wiedzieć znacznie więcej po tych dwóch meczach.

O Lucasie Torreirze...
Cóż, odbyłem kilka rozmów z Lucasem. Swój początek wypożyczenia zaczął dobrze, ale teraz nie gra. To może się stać. Aktualnie Atletico radzi sobie bardzo dobrze, są na pierwszym miejscu w La Lidze, drużyna wygrywa, więc ciężko jest wywalczyć sobie miejsce w wyjściowym składzie. Sezon jest długi, znam charakter Lucasa i wiem, że będzie walczył i starał się z całych sił, by zobaczyć co się stanie.

O łączeniu Arsenalu z Buendią i Diego Costą...
Jesteśmy łączeni z piłkarzami o których nawet nie rozmawialiśmy, więc nie będę mówił o żadnych nazwiskach.

O pragnieniu wyjaśnienia przyszłości Ozila...
Możemy rozwiązać tę sytuację w jedną lub drugą stronę. Zawsze dobrze jest wiedzieć co się zrobi, co się wydarzy. Wiedziałem, że kiedy podjęliśmy taka decyzję, będą tego pewne konsekwencje. Ciagle musimy próbować odnaleźć dobre rozwiązanie dla piłkarza i klubu i robimy to. Zobaczymy co się stanie.

O wpływie, jaki miał Ozil na młodszych piłkarzy...
Myślę, że zaangażowanie piłkarzy przychodzi na przeróżne sposoby. Kiedy patrzysz na graczy, którzy wygrali wszytko i są w stanie opowiadać o tym jak to się stało, o swoich doświadczeniach, o statusie, jaki zyskali, o pewności siebie, którą to przynosi, to świetnie jest mieć takich ludzi wokół dla młodych talentów. Po tym kiedy sam musisz tego doświadczyć i patrzeć się na piłkarzy, którzy mogą coś wnieść do twojej kariery. Posiadanie takich piłkarzy zawsze jest pomocne.

O Wilfridzie Zaha...
Niewątpliwie jest to piłkarz, który poradził sobie w Premier League wyjątkowo dobrze. Stworzył swoje wielkie nazwisko, ponieważ to, co jest w stanie zrobić, czasami samodzielnie poprzez swoje indywidualne akcje, jest czymś, na co ludzie bardzo zwracają uwagę. To piłkarz, który gra dla Crystal Palace w tym momencie i to tyle.

O odejściu Matta Maceya i o tym, czy pozyskamy kolejnego bramkarza...
Na razie oceniamy sytuację z trzema pozycjami bramkarskimi i znajdziemy inne rozwiązanie, prawdopodobnie w tym okienku.

Czy Alex Runarsson odejdzie na wypożyczenie...
Na razie nic się nie dzieje w tej sprawie.

Czy była mowa o tym, że może on odejść na wypożyczenie...
Oceniamy co się stanie na tych trzech pozycjach. Dyskusja, którą przeprowadzaliśmy w lecie wewnątrz klubu nieco różni się od tego, co stało się teraz, ze względu na okienko transferowe i tego jak rozwinęła się sytuacja z Emi Martinezem. Nie mieliśmy wiele czasu, by zrobić to, co naprawdę chcieliśmy i zdecydowaliśmy się ocenić sytuację w tym okienku, co właśnie próbujemy zrobić. Podejmiemy decyzję jak ruszyć naprzód jeśli chodzi o pozycje bramkarzy w zespole.

Czy chce trenować tak długo, jak Roy Hodgson...
Jeśli będę mógł to zrobić, byłoby to wyjątkowe i jest to słowo, którego użyłbym, by opisać to, czego dokonał w piłce Roy i sposób, w jaki to zrobił. Myślę, że jego charyzma, osobowość, sposób podejścia do ludzi, to jaki jest jako osoba i co osiągnął jako trener, jest po prostu wyjątkowe. Ja robię to przez krótki okres czasu, ale mogę sobie tylko wyobrazić, by pracować w tym zawodzie tak długo. To niezwykłe osiągnięcie, więc chylę czoła, ponieważ musisz mieć w sobie coś specjalnego i wyjątkowych ludzi wokół siebie, by trenować przez taki długi czas.

O tym czy jest to teraz możliwe w nowoczesnej piłce, kiedy wymagania są wyższe...
Możliwe, zobaczymy co się stanie. Słyszałem wielu trenerów, którzy gdy zaczynali trenować mówili, że będą to robić tylko przez 5 czy 6 lat, maksymalnie. A teraz minęło 15 czy 20 lat i nadal trenują. Jest to trudny narkotyk do usunięcia z organizmu.

Czy jest to uzależniająca praca...
Tak, jest.