Mikel Arteta przed meczem z Manchesterem City

10.03.2020, 15:11, Patryk Bielski 11 komentarzy

Mikel Arteta może spodziewać się jutro ciepłego przyjęcia od fanów Obywateli na Etihad Stadium. Hiszpan po raz pierwszy od czasu objęcia posady trenera Arsenalu wróci do Manchesteru, gdzie jego piłkarze zagrają w wiceliderem tabeli. Oto, co Arteta miał do powiedzenia na przedmeczowej konferencji prasowej:

O tym, jak wyjątkowe będzie to dla niego starcie...
To dla mnie szczególna noc. Jestem bardzo podekscytowany powrotem do Manchesteru. Mam stamtąd fantastyczne wspomnienia, a także wielu przyjaciół i ludzi, których lubię. Ale oczywiście teraz jestem w innej sytuacji, po drugiej stronie barykady i będę bronił mojego klubu najlepiej, jak potrafię.

O tym, jak jego wiedza na temat City może pomóc w odniesieniu korzystnego rezultatu...
Wiem dokładnie, czego mogę się po nich spodziewać i jak podejdą do tego meczu. Ale wiedza to jedno, a realizacja planu to coś innego. Musimy stawić im czoła. Wiemy, do czego są zdolni. Ostatecznie liczy się to, z jakiej strony piłkarze pokażą się na murawie.

O tym, jak ewoluował Arsenal od czasu ostatniego meczu z City...
Nie wiem, nie było mnie tutaj. Nie mam pojęcia, co działo się za zamkniętymi drzwiami. Znam drużynę, którą wybrałem i wiem, gdzie się obecnie znajdujemy. Myślę, że przeszliśmy daleką drogę i udało nam się poprawić wiele aspektów gry. Jest jednak jeszcze wiele elementów, nad którymi musimy pracować.

Czy rozmawiał z Pepem przed środowym starciem...
Na ten moment, jeszcze nie. Jestem pewny, że podejdzie do tego meczu skoncentrowany. Wszyscy skupiamy się na wykonaniu jak najlepiej swojej pracy.

O ostatnim zwycięstwie United z City...
Myślę, że każdy zespół, każdy mecz, są inne. United grało u siebie, a my stawimy im czoła na wyjeździe. To było bardzo dobre spotkanie, także pod względem taktycznym.

Czy Arsenal może pokonać City...
Na pewno pojedziemy tam z takim zamiarem. To nasz plan. Damy z siebie wszystko, by utrudnić im realizację ich taktyki. Zobaczymy, czy tego dnia będzie stać nas na zgarnięcie kompletu punktów.

Na temat kwalifikacji do Ligi Mistrzów...
Nie wiem. Przed nami jeszcze długa droga. Musimy koncentrować się na każdym kolejnym meczu. Trzy tygodnie temu taki scenariusz był niemożliwy, a teraz wygląda nieco bardziej realnie, ale wciąż najwięcej zależy od naszych występów i wyników.

O sezonie Manchesteru City...
Czasami detale robią różnicę. Moim zdaniem w niektórych meczach gdy przegrywali, mieli pecha. Byłem tego świadkiem. Zdarzało się, że dominowaliśmy, a jedna czy dwie sytuacje decydowały o końcowym rezultacie. To piłka nożna i wszystko może się zdarzyć.

Czy możemy spodziewać się Lacazette'a od pierwszych minut...
Jeśli tak się stanie, to nie z uwagi na to, że ostatnio zdobył bramkę, ale z powodu tego, jak trenuje każdego dnia. To jak gra, nawet gdy nie strzela goli. Zawsze daje z siebie wszystko. To samo tyczy się innych piłkarzy, więc wszyscy mają szansę.

O przyszłości Bukayo Saki...
Klub robi to, co musi. Rozmowy są prowadzone i miejmy nadzieję, że uda nam się dopiąć swego.

Czy sądzi, że koronawirus zmusi kluby Premier League do gry za zamkniętymi drzwiami...
Wygląda na to, że z każdym dniem wirus dotyka coraz więcej krajów. Miejmy nadzieję, że uda nam się tego uniknąć. Nie wiem jednak, na ile realistyczny jest taki scenariusz. Uważnie śledzimy sytuację i próbujemy się do niej dostosować.

Czy ta sytuacja wpływa na piłkarzy i ich codzienną rutynę...
Nie, to tylko kilka procedur, na które musimy zwrócić większą uwagę. Minimalny kontakt i tym podobne. Co do reszty, działamy normalnie.