Monaco za silne dla fatalnego Arsenalu, porażka 1:3
25.02.2015, 21:44, Michał Koba 3540 komentarzy
Bezradność, brak skuteczności i zaangażowania – te trzy elementy idealnie opisują dzisiejszą postawę Arsenalu. W meczu, w którym mieli oni pokazać, że chcą w tej edycji Ligi Mistrzów bić się o pomyślne rezultaty, udowodnili tylko, że na takowe nie zasługują. Podopieczni Wengera zupełnie nie mieli pomysłu na rozgrywanie akcji i robili to w sposób tak przewidywalny, że nawet przeciętny zawodnik z B klasy, wiedziałby, gdzie zaraz będzie znajdować się futbolówka.
Giroud, tak chwalony w ostatnim czasie, mając kilka wybornych okazji na pokonanie Subasicia, nie potrafił nawet trafić w światło bramki. Mertesacker, który jako kapitan powinien mobilizować kolegów, wyglądał na najbardziej zrezygnowanego i zawinił przy każdym ze straconych przez The Gunners goli. Tak naprawdę żaden z piłkarzy Arsenalu nie zasługuje na choć jedno dobre słowo na temat swojej dyspozycji w dzisiejszym spotkaniu.
Zupełnie inne nastroje mogą panować wśród sympatyków AS Monaco. Drużyna, która była skazywana na pożarcie i z której wylosowania tak cieszyli się fani Kanonierów, pokazała dziś gospodarzom, co to skuteczność oraz dobra gra w obronie. Zawodnicy Leonardo Jardimiego nie pozwolili ani na chwilę rozwinąć skrzydeł swoim rywalom, a co więcej byli zabójczo skuteczni: z siedmiu ich strzałów, trzy zatrzymały się dopiero w siatce Ospiny.
Dzisiejszy wynik niemalże przekreśla szanse Arsenalu na udział w ćwierćfinale Champions League, gdyż mało prawdopodobne wydaje się, aby piłkarze Monaco, którzy w obecnej edycji rozgrywek tylko dwukrotnie stracili bramkę, w meczu rewanżowym dali sobie ich wbić aż trzy.
Oto składy, w jakich spotkanie rozpoczęły oba zespoły:
Arsenal: Ospina - Bellerin, Mertesacker, Koscielny, Gibbs, Coquelin (68. Oxlade-Chamberlain), Cazorla (82. Rosicky), Sanchez, Özil, Welbeck, Giroud (60. Walcott)
AS Monaco: Subasić - Elderson, Wallace, Abdennour, Touré, Fabinho, Moutinho, Kondogbia, Dirar (82. Kurzawa), Martial, Berbatov
Arsenal od początku meczu musiał sobie radzić z wysokim pressingiem rywala, ale już w drugiej minucie Welbeck miał dobrą okazję, aby otworzyć wynik. Długie podanie w jego kierunku posłał Gibbs, angielski napastnik świetnie się zastawił, dzięki czemu doszedł do sytuacji strzeleckiej, ale zrobił to na tyle niedokładnie, że piłka wylądowała na trybunach.
Kanonierzy mieli jeszcze kilka obiecujących sytuacji na strzelenie bramki, ale zawsze czegoś brakowało: Welbeckowi szczęścia, a Özilowi dobrego przyjęcia. Mecz więc nieco się uspokoił i wyrównał.
Po upływie mniej więcej 15 minut to Monaco częściej operowało futbolówką, ale nic z tego nie wynikało, gdyż dobrze pracowała cała formacja defensywna The Gunners. Arsenal starał się wyprowadzać szybkie kontrataki, ale wyraźnie brakowało pomysłu na grę. Najbliżej pokonania Subasicia był w 23. minucie Giroud, ale jego strzał głową minął prawy słupek bramki.
Po pół godziny gry pojedynek, który tak elektryzował kibiców obu drużyn, nie przyniósł nam ani jednego celnego strzału w światło bramki! Byliśmy świadkami wielu podań, ale kompletnie nie przekładało się to na okazje strzeleckie.
Dopiero w 33. minucie fanów zebranych na trybunach i przed telewizorami obudził Sanchez. Chilijczyk po podaniu Özila znalazł się na piętnastym metrze i uderzył z miejsca, ale piłka poleciała ponad poprzeczką bramki Monaco.
Chwilę potem najlepszą okazję Arsenalu w pierwszej połowie zmarnował Giroud! Genialnie zapowiadającą się akcję stworzyli Özil z Cazorlą. Ten ostatni zagrał na skrzydło do Bellerina, który z kolei posłał płaskie podanie w pole karne, gdzie czekał już francuski napastnik The Gunners. Olivier uderzył jednak fatalnie z szóstego metra i wciąż mieliśmy remis.
W 38. minucie goście pierwszy raz trafili w światło bramki i od razu pokonali Ospinę! Zupełnie niepilnowany Kondogbia doszedł do piłki na 20. metrze i huknął jak z armaty. Piłka otarła się jeszcze o zdezorientowanego Mertesackera, co zupełnie zmyliło kolumbijskiego golkipera Kanonierów, 0:1!
Niedługo potem żółtą kartkę za nieprzepisowe zagranie otrzymał Coquelin, który zbyt długo zastanawiał się, co zrobić z futbolówką i w efekcie musiał ratować się faulem, by zapobiec kontratakowi rywala.
Na minutę przed przerwą w ślady młodego Francuza poszedł Elderson, który został upomniany przez arbitra żółtym kartonikiem. Niedługo po tej sytuacji Deniz Aytekin zaprosił graczy do szatni.
Od mocnego uderzenia drugą część gry chcieli rozpocząć Kanonierzy. Świetnie w pole karne Monaco wbiegł Sanchez, który podaniem próbował znaleźć Girouda. Francuz jednak po raz kolejny nie potrafił znaleźć sposobu na choćby uderzenie w światło bramki.
W 51. minucie Olivier znów udowodnił, że to najwyraźniej nie jego dzień. Po świetnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Cazorli napastnik Kanonierów uderzył głową ponad bramką.
Minutę później piłkarze Monaco pokazali The Gunners jak należy rozgrywać kontrataki! Alexis stracił futbolówkę pod polem karnym gości, a ta zaraz trafiła do Berbatova, którego krycie całkowicie odpuścił Mertesacker. Bułgar nie miał więc żadnych problemów z pokonaniem Ospiny – dwa celne strzały Monaco, dwa gole, 0:2.
W 57. minucie Sanchez oddał pierwszy w tym meczu celny strzał na bramkę w wykonaniu Kanonierów. Piłkę odbił jednak Subasić, a dopadł do niej Giroud, który – kontynuując swoją „passę” niecelnych strzałów, przetransportował futbolówkę w trybuny.
Nieporadność Francuza zauważył także Arsene Wegner, który chwilę potem zdecydował się zdjąć swojego rodaka z boiska, a w jego miejsce pojawił się Theo Walcott.
Kilkadziesiąt sekund później mogło być już 0:3! Genialne podanie do Martiala posłał Moutinho, ale młodego gracza Monaco zdołał zatrzymać Ospina.
W 65. minucie mogło i powinno być 1:2! Świetnie Walcotta wypuścił Alexis, Anglik uderzył, ale dobrze interweniował Subasić. Do piłki doszedł jeszcze Welbeck, który, mając przed sobą pustą bramkę, trafił w leżącego kolegę z szatni.
Trzy minuty później menadżer Arsenalu wprowadził Oxlade-Chamberlaina w miejsce Coquelina. Anglik mógł zaliczyć „wejście smoka”, świetnie podając na wolne pole do Walcotta, który został jednak uprzedzony przez golkipera Monaco.
Arsenal starał się zdobyć kontaktowe trafienie, ale goście dobrą grą w obronie zmuszali Kanonierów do grania wzdłuż boiska. Co więcej, w 72. minucie za faul taktyczny żółtą kartkę otrzymał Bellerin.
Arsene Wegner, chcąc zmienić cokolwiek w grze swoich podopiecznych, w miejsce Cazorli wprowadził Rosicky’ego. W tym samym czasie w drużynie Monaco Dirara zastąpił Kurzawa, a chwilę potem Martiala zmienił Silva.
Bezradność i rozgoryczenie piłkarzy Arsenalu idealnie obrazuje sytuacja z 87. minuty, kiedy to żółtą kartką za podważanie decyzji sędziego ukarany został Özil.
W 90. minucie rozmiary porażki Kanonierów zmniejszył wprowadzony wcześniej Oxlade-Chamberlain! Po dośrodkowaniu w pole karne Özila, futbolówkę na 20. metr wybili obrońcy Monaco. Tam czekał już angielski skrzydłowy, który z łatwością ograł jednego z przeciwników i technicznym strzałem w lewy róg bramki nie dał szans na skuteczną interwencję Subasiciowi, 1:2!
Na nic jednak to trafienie Oxlade-Chamberlaina się nie zdało. Chwilę potem w fatalny sposób stracił on piłkę w środku pola, a w kierunku pola karnego Arsenalu pobiegł z nią Carrasco, któremu w żaden sposób nie starał się przeszkodzić Mertesacker. Belg więc z łatwością płaskim strzałem pokonał Ospinę, 1:3.
Minutę później pan Deniz Aytekin zagwizdał po raz ostatni w dzisiejszym meczu i upokarzająca porażka Kanonierów stała się faktem.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 16 | 12 | 3 | 1 | 39 |
2. Chelsea | 17 | 10 | 5 | 2 | 35 |
3. Arsenal | 17 | 9 | 6 | 2 | 33 |
4. Nottingham Forest | 17 | 9 | 4 | 4 | 31 |
5. Bournemouth | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
6. Aston Villa | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
7. Manchester City | 17 | 8 | 3 | 6 | 27 |
8. Newcastle | 17 | 7 | 5 | 5 | 26 |
9. Fulham | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
10. Brighton | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
11. Tottenham | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
12. Brentford | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
13. Manchester United | 17 | 6 | 4 | 7 | 22 |
14. West Ham | 17 | 5 | 5 | 7 | 20 |
15. Everton | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Crystal Palace | 17 | 3 | 7 | 7 | 16 |
17. Leicester | 17 | 3 | 5 | 9 | 14 |
18. Wolves | 17 | 3 | 3 | 11 | 12 |
19. Ipswich | 17 | 2 | 6 | 9 | 12 |
20. Southampton | 17 | 1 | 3 | 13 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Szogun
Oddaliśmy i to kilka, Welbz, Giroud...
Nie chodzi nawet o cm, ale o fakt, że strzelają mu głupie bramki. Takie, że bramkarz pokroju Kuciaka z Legii by obronił.
AaronJamesRamsey --> jezeli to wkreta to ci sie udalo, jezeli piszesz to serio, to nie mam pytan.
Jednak strzał Welbecka w nogi Walcotta rozbawił mnie do łez, a byłem w stanie rozpaczy.
Mertesacker wczoraj przebil wszystko, nawet samego siebie. Przy pierwszym golu rykoszet od niego, przy drugim stal sobie na srodku boiska, zostawiajac Kose samego, a przy trzeciej nawet nie skomentuje. Kazdy kolejny mecz tego pana w Arsenalu bedzie sabotazem ze strony trenera, takie moje zdanie. Co do Ospiny, mozna gdybac czy gdyby mial te kilka cm wiecej to by wyciagnal np 3 bramke, ale to tylko gdybanie. Jezeli wyjdzie w nastepnym meczu to nie bedzie to dla mnie zaskoczenie.
Trequartista,
Jak ja bym tam byl na miejscu Pera to by gola nie bylo a co tu mowic Gabriel. Tam wystarczylo podbiec do niego a nie stac w miejscu. Szczesny tez by to wyjąl. Ospina po prostu jest za krotki.
Dobra. nie płaczcie tak, że Per, że Ozil, bo bramki monaco były komiczne. Jeszcze drugą można przeżyć, ale pierwsza i ostatnia to porażka Ospiny.Przy pierwszej wystarczyło mieć lepszy refleks(podobnie jak 2 bramka ze spurs) a Szczęsny ma refleks pięć razy lepszy. A co do dtugiej bramki-Wojtek by to obronił z palcem tyłku a w drugiej ręce z papieroskiem.
PRawda taka, że Ospina juzod kilku meczów pokazał jakim jest mocnym bramkarzem. Miał 2 mocne mecze do wykazania się- spurs i monako - i pokazał, że to nie ta klasa co Wojciech Szczęsny.
Zawsze broniłem Wengera, byłem jego fanem i nadal będę, ale wczorajszy mecz rozegrał beznadziejnie. Wiem, że znowu jest sporo kontuzji, ale kilku piłkarzy nie nadawało się zupełnie do gry w 1/8 finału LM. Jedynym pozytywnym punktem był moim zdaniem będący ostatnio w dobrej formie Santi, a reszta zagrała wybitnie słabo. Szczególnie zawiedli mnie Bellerin, Welbeck i Chamberlain, którzy w tym meczu nie powinni wystąpić. Zdziwiła mnie decyzja o zdjęciu z boiska Giroud (mimo że zaliczał fatalne pudła w niezłych sytuacjach) oraz wystawienie Cazorli (a potem Ox'a) na pozycji cofniętego rozgrywającego, wyprowadzającego piłkę od obrony. Zawiódł mnie Coquelin, który nie wziął tego ciężaru na siebie i nie pozwolił Cazorli przesunąć się do ataku. Oxlade strzelił pięknego gola, ale jego błąd, po którym straciliśmy trzeciego gola, był tak idiotyczny, że to się w głowie nie mieści. Alexis i Oezil, nasi najwięksi magicy, byli tak przewidywalni, że aż szkoda było na nich patrzeć. Nie wiem co im Wenger powiedział w przerwie w szatni, ale na pewno nie podziałało, a w trakcie meczu też zabrakło mi jakiegokolwiek elementu motywacji ze strony Bossa, który siedział skulony w swojej kurtce... O ile zawsze godziłem się z tym, że w LM odpadaliśmy z mocniejszymi rywalami (choć trochę na własne życzenie, bo gubiliśmy punkty w fazie grupowej), to w tym roku czuję się rozgoryczony porażką z drużyną, która poza solidną defensywą nie pokazała zbyt wiele.
wojt3q; Żartujesz?? W pierwszych 30 minutach lub 40 nawet nie oddaliśmy żadnego strzału. Nasi miotali się jak ćma przy żarówce. Wszystkie dośrodkowania w polu karnym zostały skrzętnie wybijane. Wenger zadowala się takim solodnym średniactwem czyli tu wejdzie do LM tu przejdzie grupę ale nie będzie się liczył w dalszych rozgrywkach i to widać po Naszych zawodnikach. Nie widzę w nich walki i w meczu gdzie powinniśmy dominować wciąż zdażają się głupie błędy. Kontuzje to też po części wina Wengera i jego już przestarzałych metod treningowych przypominających ćwiczenia piechoty. Reakcja Wengera zdejmując jednego DP i odsłaniając się zupełnie kiedy do końca mamy jeszcze dużo czasu i kolejny mecz to samobójstwo.
Jak myślicie, gdyby był Gabriel zamiast Merte na boisku, to doszłoby do trzeciego gola? Mi się wydaje, że wyebałby się po prostu Belgowi tak jak w meczu pucharowym.
@Wojt3k - uważasz, że Wenger dobrze zareagował zdejmując JEDYNEGO defensywnego pomocnika naszej drużyny?
Żeby wszyscy poszli do ataku i zostawili cały tył wolny?
Przecież trzecia bramka to nic innego jak brak DMa.
OX powinien wejść za Oezila na przykład, a nie za Coquelina.
Walcott IMO powinien wejść, ale nie za Giroud a za Welbza - przecież nie od dziś wiadomo, jak nieskuteczny Giroud by nie był, to Welbz będzie i tak bardziej nieskuteczny
zastanawiam się czy kibice jakoś zareagują jeśli Per wyjdzie w niedziele w pierwszej XI, jak myślicie?
Może też będzie powtórka z Bye bye Wenger, w koncu frustracja kibiców po tak długo wyczekiwanym meczu w LM i tak słabym występie jest ogromna.
"IMO Mourinho z naszym składem biłby się o tytuł i przynajmniej półfinał LM."
Jak wenger wpuszczając nieraz 6 obrońców - my baliśmy się o wynik a z np. liverpoolem tylko remis także Mourinho by z tą kadrą nie osiągnął tego co może osiągnąć z Chelsea. Należaloby gruntownie - od fundamentów zbudować drużynę i uzupełnić braki.
carlosV
No trochę długo się ładuje.
w sensie, czy ktoś mógłby sprawdzić..mi wczytuje się dobrą minutę, albo w ogóle i wyskakuje ERROR 502 bad gateway..
czy wam też forum.android .com.pl tak zamula?
Ja w polskiej kadrze nie uznaję Dawida Kubackiego. Sympatyczny chłopak, ale dla mnie jest za słaby. Nie wiedzę w niż żadnego potencjału, a dobre zawody w jego wykonaniu mogę policzyć na palcach jednej ręki.
ja też uważam że Ospina na linii jest tylko lepszy od Wojtka. W każdym innym aspekcie jest lepszy Polak. Nie wiem czy pamiętacie mecz z WHU wyłapał mnóstwo wrzutek, teraz wyobraźcie sobie takiego Ospine, którego w tłoku w polu karnym to nie widać.
@simpllemann
Też ciekawe jak wypadał na dużej skoczni, to jest inne skakanie. Na normalnej mógł być dobry, a na większej już tak nie szło. Fakt, dziwna decyzja. Zobaczymy jak się obronią wynikami.
Qarol---> Sam brąz byłby dla Stoch sukcesem. Co do Velty. Trafił z formą, ale będę bardzo niezadowolony jeżeli znowu wygra. On IMO jest po prostu zbyt słaby na takie sukcesy.
Nie lubię zbytnio Szczęsnego i liczyłem że Ospina go utemperuje, ALE...
Kolesia numerem popisowym stają się nogi wrośnięte w ziemię przy strzale; zaczęło się od strzału z wolnego w poprzednim meczu, nawet się nie ruszył.
Co do dwóch bramek wczoraj z podobnego kąta to bramkarz, który robi różnicę coś by wyciągnął. Wojtek był mistrzem obrony przy takich strzałach. Albo wyjście z szerokimi łapami i nogami albo czekanie na strzał i liczenie na refleks.
Ospina raz obronił setkę przy ataku lewą stroną. Ale na powtórce okazało się, że on po prostu rzucił się do przodu i dostał w brzuch, zero rozłożonych rąk i nóg, fart po prostu, zawodnik trafił go w środek.
O tym, że ciągle prawie łapie jakąś kontuzję, za coś się łapie, pada na ziemię czym rozśmiesza nawet sędziego już nie wspominam.
Szczęsny to burek, nie daje sobie jednak wbijać dwóch bramek z kąta
Qarol
Nie rozumiem decyzji Kruczka o odstawieniu Ziobry, który przecież był najlepszym Polakiem w pierwszym konkursie MŚ.
Gol Carrasco był naprawdę przepiękny.
aha, spoko, dzięki.
songoku95
Podobno stosował mobbing i molestował pracownice.
Sprawa futbolu na bok. Dzisiaj kolejny konkurs mistrzostw świata w skokach. Mam nadzieje, że Stochowi pójdzie dużo lepiej. Medal byłby naprawdę dobrym wynikiem.
Wygra moim zdaniem Velta, niesamowicie wstrzelił się z formą.
nie jestem w temacie o co chodzi z Durczokiem?
Człowiek całe życie się uczy. Powiem wam, że nie zwracałem na to uwagi... dzięki za poprawkę.
Ja zauważyłem, że od zawsze, a nie jakiegoś czasu :D
arsenallord
Skoro to najlepszy trener na świecie, to chociaż poprawnie pisz jego nazwisko.
arsenallord
Zauważyłem, że od jakiegoś czasu piszesz "Simaone". Czemu?
Ja tam bym chciał Martineza, styl najbliższy dawnemu AFC, do tego lubię faceta.
heh najpierw wszyscy pewni wołali ,,3-0" ,,zamieciemy nimi" a teraz widze że większość sra w gacie. Mecz w Monaco wygramy, ale czy awansujemy to druga sprawa.
IMO Mourinho z naszym składem biłby się o tytuł i przynajmniej półfinał LM.
Moim marzeniem na szkoleniowca AFC jest Simaone - najlepszy trener na świecie. Potem w kolejce są tacy trenerzy jak Klopp, Guardiola, Conte i może Martinez.
Wystarczy, że Monaco zacznie z Toulalanem, Carassco i Bernardo Silvą i pozamiatane
Rodgersa i Mou do AFC, no haha
Merte to chyba wczoraj naćpany biegał bo innego wytłumaczenia nie ma co on robił.
Dziwne jest to, ze Arsenal zawsze kiedy gra jakiś ważny mecz to gra kupę, ze aż się płakać chce.
Wenger w ogóle jakoś ich motywuje przed tymi meczami czy mówi im po prostu : " idźcie chłopcy i pokopcie sobie piłeczkę, jak wygracie to fajnie a jak nie to nic się nie stanie".
Archie
Czy Monaco strzeli u siebie czy nie - to nieistotne. i tak musimy wbić im 3 gole
Archie90, może mi powiesz ze ostatnio nie grał dobrze? Tez cenie umiejętności gibbsa wyżej ale ostatnio monreal prezentował się dość solidnie
rewanz bedzie taki: Monaco bedzie grac to samo co u nas tylko ze lepiej i pewnie beda miec jeszcze wieksze posiadanie pilki, ich kibice moga przygotowac cos specjalnego i pewnie bedzie ostry doping caly mecz ktory tylko wytraci naszych z rownowagi bardziej, My bedziemy grac joga bonito bezsensu jak zwykle a Wenger bedzie gryść zamek od kurtki caly mecz, skonczy sie w najlepszym razie 1;0 dla nas chociaz wydaje mi sie ze Monaco strzeli tez cos u siebie co pogrzebie nasze szanse na awans.
Simeone, Mourinho, Klopp. Rodgers to tak nie do końca mu ufam, ale widać że już ogarnął zespół po Suarezie i mkną ku górze.
Drzymul,
Nie wiem dlaczego, ale zgadzam sie z tobą w 100%.
Per gra tylko dlatego, że jest doswiadczony czy był mistrzem świata. Do tej pory jakos go broniłem, ale kiedy przychodzi trudniejszy rywal to on nie daje rady jest za wolny. Gibbs gra tylko dlatego ze jest Anglikiem, dla mnie Nacho powinien wczoraj hasać na boku obrony. Ospina gra, bo zachowanie Wojtka sie Wengerowi nie podoba, a wystawianie Welbecka zamiast Walcotta to ma chyba tylko jeden cel - samobójczy. Widać gołym okiem jak bezradni jesteśmy bez niego i ze nawet z Palace czy Lester nie potrafimy sobie wypracowac sytuacji, a Walcott co chwile moze mieć gola. Wczoraj bez niego 0 celnych strzałów..
Wy chyba nie widzicie jak Liverpool dostał rozpędu. Ostatni mecz przegrał 14 grudnia.
Najlepsze jest to, że w następnym meczu i tak zagra Mertesacker
Drzymul10 , z tym Monrealem to zarcik taki?
a Jurgena Kloppa juz nikt nie chce ? Bo jego klub grzeje spod tabeli ? serio? ja tam go nadal chce u nas.
Jak dla mnie wczoraj Arsenal zasłużenie przegrał. Monaco nie zagrało nic nadzwyczajnego, po prostu byli konsekwentni w defensywnie i grali to co potrafią najlepiej czyli kontrataki. Fakt faktem, że mieli wczoraj dosyć sporo szczęścia, ale szczęście zazwyczaj sprzyja lepszym ( my mieliśmy tego szczęścia za dużo w meczu z crystal palace i leicesterem). Mimo, iż wczorajszy mecz nam nie wyszedł to mieliśmy kilka dogodnych sytuacji bramkowych, które powinny być na tym poziomie wykorzystane. Niestety zagraliśmy zbyt chaotycznie, jak tzw. jeździec bez głowy. Aż dziwne, że nie mieliśmy z tyłu żadnego zabezpieczenia, bo Wenger musiał wiedzieć, ze Monaco będzie grało z kontry. Nie wiem jak wam, ale mnie wczoraj brakowało u nas mimo wszytko Ramsey'a w środku pola. Cazorla pełnie swoich możliwości wykorzystuje grając jako klasyczna 10-tka podobnie Ozil. Wystawienie obu wymienionych wyżej zawodników powoduje moim zdaniem obniżenie jakości gry u jednego jak i u drugiego. Od Coquliena nie można wymagać, ze w kazdym meczu bedzie grać na 100% swoich mozliwośc, bo kiedyś tez musi mieć słabszy dzień. Per pokazał wyraźnie, że w tym sezonie obniżył swoje loty i wcześniej czy poźniej Wenger będzie musiał kupić topowego ŚO. Giroud wczoraj pokazał, ze do najlepszych napatników mu wciąż brakuje, co jednak nie zmienia faktu, że nadal jest u nas waznym i potrzebnym ogniwem. Można łatwo zauwazyć, że od przegranego meczu z tottenhamem nasza forma spadła. Nie mamy zawodnika, który pociągnie za soba całą reszte. Walcott to nie jest ten sam theo co przed kontuzją, Sanchez puki co też ma słabszy okres, Ozil gra jedynie dobrze ze średniakami a ogólnie to gra na swoim poziomie jeden na pięć meczy. Dannemu brakuje skuteczności, aczkolwiek ostatnio jest wyróżniającym sie zawodnikiem. Mam nadzieje, ze ta porażka będzie przełomowym momentem na tym etapie sezonu i złapiemy wiatr w żagle. Pewny jestem jednego, że nie wiem co jeszcze musi się stać, zeby Arsenal się obudził i zaczął grać na miarę swoich mozliwości i oczekiwań kibiców
jaki Wenger taka taktyka, macie rozkminy jakies, a to bardzo proste, Wenger konczy kontrakt i moze komus z pomyslem uda sie poprowadzic Arsenal po wazne trofea, Wenger nie ma juz zadnych pomyslow, tylko siedzi i sie nerwicuje na tej lawce trenerskiej
KanonieR_ST, mam podobne zdanie, tylko, że IMO AFC utrzyma 3 miejsce a LFC awansuje na 4.
Może juz ktoś o tym pisał ale mnie zastanawia jedno. Czemu gra per, który jest chyba najgorszym obrońca z top klubów? Czemu nie gra monreal który jest w mega formie a zamiast z niego gra przeciętny gibbs? Czemu walcott który w każdym meczu jest wyróżniającym się zawodnikiem zaczyna znowu na ławie kosztem welbecka? Dodatkowo ja bym jednak postawił na wojtka bo może juz się ogarnął. Ospina jest jedynie zwykłym przycietniakiem jakich dużo