Monday SUCKS! - Quo Vadis Sezonowcu?
18.05.2009, 21:23, Przemysław Szews 101 komentarzy
S-ukcesywnie U-aktualniany C-zasowo K-onsekwentny S-ynopsis! No. Tym razem nie zapomniałem.
I wszystko mi zepsuli! Kto? Ano, świeżo upieczeni (słowo "upieczeni" brzmi wyjątkowo ciekawie w przypadku Czerwonych Diabłów) Mistrzowie Anglii i nasi Kanonierzy. Przy tej okazji wręcz trzeba pogratulować Alexowi Fergusonowi i spółce. Co mi zepsuli? Dzisiejsze SUCKSy mi zepsuli, z tego prozaicznego powodu, że - a) nie mogę utrzeć nosa Szkotowi, poironizować złośliwie... b) nie mogę sobie też ponarzekać i pożalić -bo ani nie wygraliśmy, ani nie przegraliśmy.
Toteż literacko rozbity postanowiłem napisać o czymś zgoła innym. Za tydzień pod lupę wezmę sprawę pt. "O cholera kradną nam Wengera!" Przy okazji pogadamy sobie luźno o galaktycznych planach bujającego w chmurach niejakiego Fiorentino. I wtedy sobie odbiję ten niedobór złośliwości, ironii i sarkazmu. O!
QUO VADIS sezonowcu?
Jest taka rzecz, która od kilku dni nie daje mi spokoju. Przez pryzmat groteski spojrzałem na twór zwany "kibicem sezonowym". W taki sposób, potocznie nazywane jest takie stworzenie, które kręgosłupa kibicowskiego nie posiada, mentalnie jest postrzępione i kompletnie nieodporne na nazwijmy to wiatry "sukcesów". Sezonowiec ładniej brzmi w języku Shakespeare'a: glory lover tudzież trophy hunter. Owszem, ja rozumiem, smak zwycięstwa i tego typu pierdoły... Ale nie nazywajmy takiego osobnika "kibicem".
Owe chorągiewki wbrew pozorom łatwego życia nie mają, zdecydowanie. To nie taka sielanka jak się z pozoru wydaje. Szamotanka na maszcie oznacza duże wydatki, bo często trzeba zmieniać szalik, a już nie daj Boże koszulkę... No, chyba, że na podróbeczkę z ryneczku.
Prześledźmy ostatnie kilka lat, załóżmy od 2000. Wtedy był szał białych ciał - era Galacticos, Fantasticos, Blancos, SuperMachosNiewybaczos, czyli Real Madryt w sercach sezonowców. Oprócz kosztu koszulki podążając za galaktyczną armią doliczyć musieli wydatek na fryzjera, by wyglądać jak Beckham (i to parokrotnie, bo ten często zmieniał fryzury). Okazji do świętowania dla kibiców "tego jedynego najlepszego" było wtedy kilka: Mistrzostwo Hiszpanii i dwa triumfy w Lidze Mistrzów. Ho, ho, można się było chwalić kolegom na dużej przerwie.
W 2001 roku sezonowcy mieli problem. Na topie był Bayern Monachium, który zdobył podwójną koronę. Krajowe mistrzostwo i po raz czwarty Liga Mistrzów. Ale, to tak nie wypadało... Szwabom kibicować? Wytrwalsi zostali przy Realu, ale tylko przez rok, bo w 2003 ze słonecznej Hiszpanii przenieśli się do równie słonecznych Włoch. Fantastica Italia, Pizza, Spaghetti i AC Milano. Zdobyli wtedy Puchar Włoch i Ligę Mistrzów, a rok później Mistrzostwo Włoch - i znów nie było wstydu w szkole! Hura!
Później przez przypadek Ligę Mistrzów wygrało Porto, ale że wśród sezonowców nie uchodziło za klub atrakcyjny, przez to, że koszulki są brzydkie i nazwa mało fajna to zainteresowanie Mistrzami Portugalii było raczej marne.
Rok później lwia część sezonowców pogrążyła się w czerwono-czarnej żałobie, bo Milan przegrał Puchar Europy, ale pocieszenie zapewnił Liverpool z Dudek-dancerem w składzie. Póki Dudka nie chciano na siłę wywalić Liverpool był na sezonowym szczycie.
Z następnymi sezonami "okresowi kibice" mieli coraz trudniej. Barcelona wróciła do łask, głównie za sprawą szczerze uśmiechniętego Ronaldinho i spółki. Część zapatrzona była w inną stronę, a mianowicie w stronę wiecznie łysego Henry'ego. Niedobitki zostały z Milanem, a niektórzy obrazili się na Liverpool, bo już nie chciał Jerzego. Na dodatek modny stał się Manchester, kiedy to Cristiano utrwalił opaleniznę oraz dobrał idealny żel do swoich włosów. Sezonowcy mieli duże pole manewru, cokolwiek by nie wybrali, to spokój na przerwie był zapewniony...
Z czasem przyznając się do AC Milanu można było narazić się na salwę śmiechu ze średniej wieku piłkarzy tego klubu, a popierając Arsenal koledzy mogli by szydzić z braku sukcesów, czy też pamiętnej przegranej ze św. Barceloną w 2006 roku. To wtedy sezonowcy obrali kierunek granatowo-bordowy i katalońska krew przepływała przez ich serca...
A co będzie w tym roku? Tego nawet Jacek Gmoch nie jest w stanie przewidzieć... W nadchodzącym finale Ligi Mistrzów (najbardziej prestiżowe rozgrywki wśród sezonowców) zmierzą się dwie drużyny, które w tej chwili są na topie. Manchester United, kontra FC Barcelona. Czym się można bardziej chwalić? "Barccca" (z naciskiem na mocne C) gra w tej chwili najefektowniejszą piłkę w Europie (jeśli oczywiście jej się na to pozwoli, bo jak nie - co pokazała Chelsea - sprawy wyglądają nieco inaczej). Manchester gra z kolei najefektywniejszą. I więcej wygrywa. Są już Klubowymi Mistrzami Świata (och, jak to ładnie wygląda), zdobyli Puchar Ligi Angielskiej, Mistrzostwo Anglii i Tarczę Współnoty (drugi raz z rzędu). Nieźle co? Idealna pożywka dla sezonowca. Ale bardziej na topie jest Barcelona, jest taka bardziej trendy i ładniej brzmi... I Szpaku jej kibicuje i wszyscy "chłopacy" z drugiej BE. Zresztą, Guardiola nie jest w ciemię bity i namówił swoich podopiecznych do zdobycia Mistrzostwa Hiszpanii i Pucharu Króla, coby trophy hunters się nie obrazili.
Wracam do pytania, co będzie teraz? Przy którym z klubów pozostaną kibice sezonowi. Jako, że w ostatnich tekstach lubowałem się w wynajdywaniu paradoksów, to i jakiś taki mały tutaj można znaleźć... Oprócz sezonowców kluby te posiadają przecież rzesze zatwardziałych, prawdziwych, renomowanych i licencjonowanych kiboli, którzy za klub swój oddali by serce, a nawet obie nerki. I takim, prawdziwym kibicom należy się szacunek i współczucie, że ich klub jest na celowniku glory loversów i innych trophy huntersów.
Podobnie jest z nami, rasowymi Kanonierami... Tylko różnica polega na tym, że nasz klub nie jest trendy wśród glory loversów, może oprócz zawsze modnego Fabregasa... Miłego tygodnia!
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
A jakiedyś lubiłem AC Milan, bo miał fajnych piłkarzy itp.. Ale sam nie wiem co ciągnęło mnie do kibicowania naszemu Arsenalowi. Po prostu wiedziałem że to jest mój klub. Takie przeczucie.
Hahaha bardzo fajny tekst :D
A najlepsze jest to że moją historię z naszym kochanym AFC zacząłem WŁAŚNIE po przegraniu LM xDD ludzie ten teskt to PRAWDA
Zobaczycie jeśli Arsenal wygra coś w sezonie 09/10 no to ide o 100 że od razu na tą strone zarejestruje się pare tysięcy sezonowców !!
Co jest czemu nie ma nowego?? :>
Fani Arsenalu przestraszyli się nie na żarty po tym, jak trener ich drużyny, Arsene Wenger dał do zrozumienia, że byłby skłonny rozważyć odejście z Emirates Stadium do Realu Madryt. Aby do tego nie dopuścić, kibice "Kanonierów" postanowili zorganizować marsz poparcia dla Francuza.
Akcję organizuje grupa kibiców londyńskiej jedenastki zwana "REDaction". Marsz ma być czytelnym komunikatem dla Arsene Wengera, który cieszy się zaufaniem i sympatią rzeszy sympatyków Arsenalu.
"Porozumienie wśród fanów zostało osiągnięte w dwóch kwestiach. Po pierwsze uważamy że Arsene powinien zostać w klubie, ale z drugiej strony wiemy, że jest jednym z kilku menedżerów w Premier League, którzy zasłużyli na prawo odejścia do innego klubu" - czytamy w nieco sprzecznym komunikacie kibiców "The Gunners".
Planowany marsz i wyjście kibiców na ulice Londynu spodziewane są w dniu meczu ze Stoke City, który zakończy sezon w Premiership. Arsenal niezależnie od jego wyniku ma już zapewnione czwarte miejsce w lidze na koniec rozgrywek.
interia.pl
Krezyma6 --> Pozytywy zawsze można znaleźć. Jednak nam potrzeba trofeum:) Nie możemy się zadowalać takimi miejscami. Arsenal to wielki klub. Trzeba to udowodnić:)
Tak, wielu jest kibiców sezonowych. Teraz Manchester Utd. jest na topie... ale czy to takie ważne jak chcą być modni niech są, mi to nie przeszkadza. Dzisiaj w tramwaju widziałem kibica Liverpoolu, on też nie ma wyraźnej miny - sezon niby dobry ale wielki niedosyt pozostał. Kanonierzy bez sukcesów, nie dokońca można się z tym zgodzić. Półfinał Ligi Mistrzów, wielka czwórka. Mecze z głównymi rywalami w LA nie takie złe. A gra Kanonierów dla oka jest zawsze pocieszeniem, może poza półfinałem LM. Pozdrawiam !
Panowie oglądałem filmiki z poprzedniego sezonu. Zauważyłem jedną różnicę. W tym sezonie nie ma piłkarza w którym jest sportowa złość. W poprzednim sezonie być może piłkarzem który tą złość wywoływał był Flamini.
Być może ale teraz Wenger musi albo sprowadzić kogoś kto zrobi podobny efekt albo sam musi motywować swoich zawodników. tak jak Guardiola. Musi być żywy na tej ławce, skoro nie ma nikogo takiego na boisku.
Przemyka tędy właśnie fan The Blues ;P a odnośnie artykułu już się wypowiedziałam ;)
Zgadzam się z moim przedmówcą, czasami trzeba wyładować emocje:) Dlatego wtedy nasze komentarze są naprawdę idiotyczne, gdy później je widzimy to nie wierzymy, że takie coś np: na Arsena napisaliśmy:)
Zgadzam się z przedmówcami, że bardzo cieszy, że na tej stronce jest bardzo wielu prawdziwych kibiców! Sezonowców nam raczej tutaj brakuje i to cieszy, szkoda, że jak coś wygramy(w przyszłym sezonie:D) to wrócą. Ale trudno... Coś za coś:)
Kipling : Ciekawe który prawdziwy kibic nie pomyślał tak po porażce z Chelsea . Myślę że ten kto napisał ten artykuł chciał po prostu przelać złe emocje na papier ( a dokładnie na ekran) . Jednak po dwóch dniach emocje opadają i wszystko wraca do normy ... Tylko tzw sezonowiec tego nie zrozumie . AW forever ...
ten felieton mozna odniesc do goscia ktory napisał artykuł o potrzebie odejscia AW z Arsenalu.. odpadliśmy to AW precz, idiota to pisał!!
Wkocin---> to po co takie gadanie????? a ja nie powiedziałem, że brak trofeów jest dobry albo, że nie potrafię "krytycznie spojrzeć na klub: - to zdanie też nie jest na najwyższym poziomie zresztą nie mam zamiaru się kłócić bo przecież po co o takie pierdułki... jesteśmy wielką rodziną, która kibicuje Kanonierom i tyle!!! :D:D
fabri04-> argument "to sami se stańcie na ławce trenerskiej..." jest na poziomie pierwszej klasy podstawówki.
to sami se stancie na ławce trenerskiej i prowadźcie klub... oczywiście brak trofeów jest rzeczą bardzo niezadowalającą, ale wiara czyni cuda...
ja sie nie czuje upoważniony do oceniania tego czy ktos jest sezonowcem czy nie. to kazdy musi sobie odp na pytanie czy jest wierny klubowi
TEPR "Raz zdarzylo mi sie takiego sezonowca dopasc i zniszczyc gradem pytan. Szybko wyszlo od kiedy kibicuje. To byl dopiero wstyd dla niego."
Myślę, że to nie ma znaczenia jak długo kibicuje :) Kiedyś trzeba zacząć.
Ważne jest jak mocno jesteśmy związani z klubem.
oczywiście zgadzam sie z przedmówcą. to ze jestem kibicem daje mi pelne prawo do oceniania trenera i zawodnikow
Fabr04->klubowi można kibicować i w niego wierzyć, ale trzeba umieć krytycznie spojrzeć na klub co wcale nie jest równe zdradzie. nie możemy cały czas żyć nadzieję, że następny sezon będzie lepszy. wolałbym cieszyć się z jakichkolwiek trofeów teraz niż pocieszać się myślami typu " to wszystko przemyślane, wenger jest geniuszem, w przyszłym sezonie zdobędziemy wszystko, a kto powie złe słowo o wengerze/klubie jest świnią, chamem i nie kocha arsenalu!". Takie gadanie nie jest dowodem wierności
jak będziemy dalej filozofać to kolejny sezon okaże sie bezowocny
Jednym zdaniem. Prawdziwych kibiców poznaje się w biedzie. Takie są fakty. A z tego co można tu wyczytać PRAWDZIWI KIBICE tu są. Tylko pogratulować
ja też wierzę że większość kibiców Arsenalu to prawdziwi zaangażowani sympatycy ale tę wiarę powinni nam piłkarze wynagradzać przez zdobywanie pucharów. i prosze mi nie pieprzyć że brak trofeów jest dobry
Czajnik17---> dzięki stary!!! to było po prostu natchnienie!!!
fabri04 - brawo, świetna wypowiedź z Twojej strony ;)
Dla mnie nie ma znaczenia co sądzą sobie inni o Arsenalu!!! Liczy się, czy ty jesteś wierny swojemu ukochanemu klubowi, czy bez względu na to co się stanie dalej będziesz go kochać nad życie!!!!Pamiętacie jak kontuzje miał Fabregas??? Wszyscy byliśmy załamani, ale wierzyliśmy w nasz klub!!!! Tak będzie zawsze!!! Oczywiście dużo oczekujemy od naszych Kanonierów, ale nie zawsze jest tak różowo!!!!! To nie są roboty do zdobywania trofeów!!! Wenger buduje drużynę na lata, która będzie wygrywała dużo więcej niż pare naście lat temu!!! Ja zawsze wierzę i kocham w Arsenal. Prawdziwy kibic to taki, który nawet po porażce z Chelsea, MU czy Kogutami potrafi się podnieść i dalej kibicować Kanonierom!!!
Pragnę dodać jeszcze, że jedyną dobrą stroną niezdobywania trofeów (poprawcie mnie jeśli w ostatnim zdaniu popełniłem wszelkiego rodzaju błąd ortograficzny) jest to, że nie mamy sezonowców. Także jakieś 90% użytkowników na tej stronce to wierni kibice. Respekt dla takich, bo w tych czasach różni są kibice i "kibice".
Najłatwiej zacząc wypytywać i drużyne i widać sezonowiec czy nie... jak mówi TEPR
A ja odnoszę takie wrażenie, że na tej stronie jest teraz o wiele więcej sezonowców niż 2 lata temu (:
chciałbym usłyszec dyskusje kibiców i sezonowców po meczu w Rzymie hehe a prawda jest tez taka ze oprócz pucharu jedna z druzyn skorzysta podwójnie:)-z kolejnych sezonowanych kibiców co sa przy druzynie jak wygrywa trofea
Aż się przypominają sytuacje z podstawówki, kiedy to moi koledzy co dwa dni zmieniali kluby.
Raz zdarzylo mi sie takiego sezonowca dopasc i zniszczyc gradem pytan. Szybko wyszlo od kiedy kibicuje. To byl dopiero wstyd dla niego.
niestety w dzisiejszych czasach spora grupa kibiców, a nawet większość to sezonowcy. mam tylko nadzieję, że jest ich mało wśród kibiców Arsenalu. najwięcej utożsamia się z Manchesterem, gdzie oczywiście czynnikiem wpływającym na to są zdobywane co roku trofea. artykuł świetny i daje wiele powodów do prowadzenia dyskusji.
Sorry, za duże uzywanie słowa sezonowcy, ale nie byłem zbyt skupiony:P
uruk, wydaje mi sie,że wyróznienie tylko barcelony,ze sa w niej sezonowcy jest troche krzywdzące. Nie oszukujmy sie, wszedzie sa sezonowcy...Barcelonie, Manchesterze czy Arsenalu. W każdej z nich sa tez prawdziwi kibice, do ktorych wraz z trofeami dochodza sezonowcy...tak już jest. Arsenal akurat nic nie wygrywa wiec sezonowcy wygineli. Wraz z pucharami i do Arsenalu zawitaja sezonowcy.
Fierce_girl Chyba się w końcu zrozumieliśmy.
nie nawidzę sezonowców a u mnie w szkole jest ich od groma ja kibicuje Arsenalowi od nieudanego finał ligi mistrzów (wtedy zaczynałem interesować się klubami a ,że akurat pociągło mnie do Aresnalu to dobrze i cieszcze się ,że dalej kibicuje tej drużynie ;])
Uważam, że jednak sezonowcy są i tutaj:) Może już nie teraz, ale byli jak w poprzednim sezonie szliśmy jak burza:) Wtedy bardzo dużo osób zaczęło kibicować Arsenalowi:) Po jakiś jednorazowych meczach też się zdarzają;) Trudno... Dobrze jednak, że są tutaj kibice prawdziwi!:) Pozdro dla was:)
Cor_Angar - Chodzi o to, że czytając komentarze typu "wyśmieją mnie" odnoszę wrażenie że dla nich to wstyd na całą budę, poniżenie do granic możliwości, słowem istna tragedia. Najchętniej to w ogóle nie pojawialiby się w szkole (notabene ktoś kiedyś napisał, że 'nie pójdzie bo będzie miał 'piekło''). Moja wypowiedź nie była kierowana konkretnie do Ciebie czy do innego użytkownika tylko do szerszej grupy "kibiców", bo niestety takie komentarze nie wychodziły 'z pod pióra' jednej osoby. Nie wspominając o tym, że zrozpaczeni "wierni kibice na zawsze" to z pewnością chłopaczki z podstawówki lub pierwszych klas gimnazjum (nie umniejszając i nie obrażając prawdziwych i lojalnych kibiców w tym przedziale wiekowym). Cieszę się jednak, że Tobie nic (a właściwie nikt) nie stoi na przeszkodzie kibicowania Kanonierom.
hahahaha...
świetny felieton, Szews masz u mnie piwo ; )
Dziwne, że nikt nie napisał nic negatywnego/pozytywnego odnośnie mojego komentarza. Szczerze mówiąc liczyłem na jakąś dyskusję.
Ja myślę że ok. 1/4 kibiców Barcelony ty tacy "glory loversi" podnieceni tym że dostali koszulkę z Ronaldinho (jak niektórym mówię że on już tam nie gra to się ze mnie śmieją).
Fierce_girl na pytanie dlaczego kibicuje kanonierom odpowiedziałem w przed ostatnim zdaniu. Mam zrezygnować z kibicowania Arsenalowi z powodu kilku gości którzy szaleją za jakimś Cristiano czy Messim no nie bądź śmieszna. Myślisz, że ja się ich zdaniem przejmuję, napisałem "na dobre i na złe" więc nikt i nic mi nie przeszkodzi a mnie nie zniechęci do kibicowania takiemu wspaniałemu klubowi. (jak uraziłem to pszepraszam)
Ya Knolek, racja ^^, Nie ważne od kiedy, ważne że mocno. Fierce_girl, tak, masz rację, to jest żałosne i zawsze mam beke jak widzę jak ktoś tak pisze. ;d Rzadko się ostatnio wypowiadam, bo wolę poczytać sobie komentarze np. Lorda_Carringtona które są inteligentne, niż samemu robić spam.
Bardzo dobry felieton, bardzo dobry temat. Tak czy owak myślę że w ManU więcej sezoniowców za sprawą Wiecie-Kogo niż w Barcelonie. Hehe, fajnie uwzględniłeś też to, że Szpaku i reszta kibicują Barcelonie. AFC 4ever.
a wiecie co jest smieszne? ze teraz w komentarzach co drugi urzytkownik pisze jak to on dlugo nie kibicuje Arsenalowi xD i po co to? przed kim chcecie sie usprawiedliwiac? ludzie dajcie troche luzu ^^
Ja kibicuje Arsenalowi długi już czas:) Praktycznie od małego:P Zawsze i wszędzie Arsenal w mym sercu będzie!!:]
Dobry temat został poruszony w tym felietonie. Niestety, tam gdzie sukcesy tam też banda dzieciaków zajaranych swoją 'ukochaną' drużyną.
Ja jednak odniosę się nieco do użytkowników tej strony. Ostatnio po przegranych przez nas meczach coraz więcej spotykam tutaj wypowiedzi: "Będą się ze mnie w szkole śmiać", "Nie pójdę do szkoły bo mnie wyśmieją" etc. Normalnie popłaczę się..;/. Dla mnie te osoby są zdeczko żałosne. I powinny się zdecydowanie zastanowić czy są prawdziwymi kibicami. Nie chce nikogo tym urazić, po prostu smutno czyta się takie komentarze. A więc pytam: Jeżeli tak bardzo masz cierpieć lub mają Cię spotkać takie nieprzyjemności to dlaczego się z tym męczysz? Dlaczego wciąż kibicujesz Kanonierom? Dołącz do kolegów, teraz sezon na Barcę i MU, na pewno się dogadacie. Nic na siłę.
jak kibicuje Arsenalowi chyba 4 albo 5 lat... ale tak całym sercem... i w ogole mecze ogladam i FANEM jestem od 3 lat
ŚWIETNY FELIETON ! ZAJEBISTE WRESZCIE COŚ ORYGINALNEGO . TAK TRZYMAĆ kanonierzy.com
Zacząłem kibicować Arsenalowi odkąd się dowiedziałem, że gra tam piłkarz wielkiej klasy a mianowicie Henry (dokładnie od roku 2005). Po pamiętnym finale przegranym z Barceloną (sory, że o tym przypominam) jeszcze bardziej związałem się z tym klubem. W mojej klasie jestem obiektem drwin bo wszyscy idą albo za Barceloną albo za Mułami. A ja jedyny idę za Arsenalem cały czas na dobre i na złe, po mimo, że się ze mnie naśmiewają (holerne gnojki jeszcze im pokażemy ;) ) będę dalej kibicował temu klubowi bo lepszego na dzień dzisiejszy na Świecie nie widzę. GO GO GUNNERS ZAWSZE I WSZĘDZIE
dzięki Bogu że Arsenal nie ma wielu sezonowców!