Monreal o tym, jak ważny jest język

No i kontuzja Gabriela sprawia, że nawet nie mamy co marzyć o posadzeniu Pera na ławce na dobre

Poziom angielskiego u Nacho jest na naprawdę spoko poziomie, aż dziwne, że niektórzy mają "wywalone" na naukę języka kraju, w którym gra. Ale to potem pokazuje, kto podchodzi profesjonalnie do swojej roboty - Lewy też natychmiast zaczął pracować nad swoim niemieckim po przeprowadzce do Dortmundu i po roku wziął udział w dość porządnym wywiadzie w niemieckiej TV, bez przygotowanych formułek.

Zastanawia mnie jak to jest, że nie ma nacisku na naukę języka.
Przecież nawet dla samego zawodnika to jest możliwość na lepszą adaptację w nowym miejscu.
A jak ktoś źle zrozumie polecenia trenera to już w ogóle tragedia.

Angielski nie jest trudnym językiem, więc jak ktoś ma z nim problemy to źle trochę świadczy.

Ogólnie mam wrażenie, że hiszpańsko języczni zawodnicy są strasznie oporni na język angielski, Alexis też słabo mówi, Cazorla to samo, tylko Hector i Arteta ogarniają, ale oni są już długo na Wyspach.

@AVP

ppfffffff, dobre, dobre :)

Rozszyfrowałem cię Mr. Monreal ;)

Nachos-->Chips-->lays

Ciekawe jak będzie dalej wyglądać para stoperów. Ostatnimi czasy Per był raczej pewnym punktem naszej defensywy za to Koscielny popełniał masę błędów. Jednak wiemy, ze ten drugi mimo słabszej formy to world class. Wenger musi mieć teraz dylemat.

gabriel gra a Arsenal najczesciej konczy z czystym kontem wiec nie ma innej opcji Kosa-Gabriel i to must! do konca sezonu.

@AVP

Nie rozumiem odniesienia tutaj do mnie :D

Ja zabiegam o Gabbiego od dawna :D To w zwiazku z tym?

Czy Nacho udzielił tej wypowiedzi po angielsku?

Czy Nacho nie powinien zmienić imienia na Chips?

Może użytkownik lays się wypowie w tej sprawie, bo to jego branża chyba?

Wstyd nie mowic po angielsku nawet nie mieszkajac w Anglii. On po roku powinien spokojnie sie dogadywac na podstawowym poziomie.

FrediGunner
Wasa mu brakuje do Tadzia.

To już zaczyna być żałosne. Po tak długim czasie powinien sobie radzić z angielskim. Na boisku nie trzeba mówić biegle po angielsku. Wystarczy trochę komunikatywności.

Najlepszym przykładem problemów na tle językowym jest Immobile, który podobno ni chuchu po niemiecku ani hiszpańsku. Oby Gabriel posłuchał Tadzio Norka, bo dobrze mówi.

Jakby chciał to by już umiał, może nie jakoś super dobrze bo jest z Ameryki Płd. ale tak komunikatywnie po piłkarskiemu na pewno. Nie wierze, że jakby wynajął prywatnego nauczyciela Angielskiego i by miał te chociażby 2 godziny dziennie lekcji z nim to by nie ogarnął tego języka, tym bardziej że przebywa w środowisku Angielskim gdzie wszyscy go używają i może podłapać coś na każdym kroku.

Tyle zarabiają, że nauka języka to powinna być obowiązkiem..

Niech się uczy tego języka, a Mertesacker zasiądzie na ławce na dobre.