Neves o Arsenalu: Cieszyli się, jakby wygrali Premier League

Ruben pakuj się do Londynu

Kolega redaktor Dawid, to lekcje pisania tytułów pobierał chyba w Fakcie albo Superaku ;)))

Jest chęć walki, zwycięstwa więc panowie świętują i bardzo dobrze.

dla mnie osobiście liczą się te 3punkty. o sposobie świętowania każdy ma inny, inny dzień, nie ma co się tym przejmować. trzeba tylko podkreślić ze obecnie jesteśmy przed letnim oknem transferowym. cieszę sie ale śmierdzi mi ta jedna bramka zdobyta przez obronne lub pomoc. mamy atak ale są nie skuteczni. pozdro

clickbait

Ja nie widze nic negatywnego w tym co mowi o cieszacym sie Arsenalu jakby wygrali Premier League.

A wrecz przeciwnie jesli to zauwazyl to swiadczy o tym, ze Arsenal jako druzyna jest w swietnym miejscu.

Wolves się smuciło jakby spadło z ligi

@Oldgunner3: on mówi o celebrowaniu bramki a nie o cieszeniu się z wygranego meczu

Żeby sobie czasem nie popuścił z zazdro.

hehe wszyscy wiedza ze mowi tak tylko bo sie obrazil, ze przegrali

Tak, tak. Mów sobie tak pod swoje patrzenie tego meczu ze swojej pesrpektywy. Tak się pocieszaj....

Facet się dziwi ,że gracze AFC się przesadnie cieszyli?!To chyba nie wymaga zbyt dużego wysiłku myślowego - przecież grali na wyjeździe i w dodatku przez pół godziny w 10.Do tego momentu niewiele lepsze wrażenie sprawiali goście.Zdecydowaną przewagę gospod. uzyskali dopiero grając w przewadze.Co do poziomu gry Wolves to fakt,że w piłkę grać umieją i mają sporo atletycznych graczy,ale nie ma tam jakichś mega grajków.Druźyna jest dobra,równa,a jednego z ich graczy bym zdecydowanie widział w naszym pierwszym składzie,problem w tym ...że to niestety były gracz i gra już dla the Reds.

Czyli w końcu normalne reakcje gdy strzelają gola. Widać że chłopaki mają inne cele niż wysoka tygodniówka.

Raczej na zasadzie: jesteśmy tak dobrzy, że nawet takue drużyny mają z nami problem, niż: hehe, lamusy. Okej.

@Dainc: Dokładnie. Nagłówek brzmi dość złośliwie ale jak już się przeczyta całą wypowiedź to po prostu brzmi jak dobra motywacja dla swojej drużyny. Z tym skreśleniem szans na Arsenal to bym nie przesadzał. Zachował się jak najbardziej w porządku.

Neves był po prostu sfrustrowany wynikiem meczu, normalna wypowiedź.

I niech się cieszą z każdej wygranej, każde zwycięstwo i każdy gol jest warty celebracji ;)

Ups, to by było na tyle Nevesa w Arsenalu ;)

Okoliczności wygranej sprawiły, że taki sposób świętowania, nawet jakby wygrali z Watfordem byłby taki sam.

Dziesięć lat temu to pan piłkarz miał 14 lat, więc jakimiś takimi porównaniami to bym na jego miejscu nie szalał.

Nie powiedział niczego złośilwego, choć nagłówek sugeruje coś innego.

To chyba mało spotkań przez te 10 lat obejrzał

Wygraliśmy w 10 na wyjedzie. Mieliśmy prawo się cieszyć. Psy szczekają karawana jedzie dalej

Jeśli tak mówi to wyraża tym chęć, aby dołączyć do Arsenalu. Jeszcze na przestrzeni 10 lat??

Xhaka cię zjadł chłopie. Gdzie ty na wielkie kluby?

Pierwsze zwycięstwo w tym roku, wygrana w 10, mieliśmy prawo cieszyć się bardziej niż regularnie

Raczej zaskoczyła go ta radość Arsenalu. W końcu widać, że mamy drużynę a nie pojedynczych najemników. Jeszcze kilka transferów i będzie paka na lata. W końcu nie musimy wyprzedawać naszych liderów, ktorych jest coraz więcej w składzie.

Dobrze, że chłopaki się cieszyli. Doskonale zdają sobie sprawę z tego w jakim miejscu obecnie są. Każde zwycięstwo przybliża ich do TOP4. Realnie mają na to szanse, a przed sezonem mało kto się tego spodziewał.
Druga sprawa to mentalność zawodników. Jeśli zwyciężanie sprawia im taką radość, będą chcieli robić to cały czas. Nie widzę kompletnie niczego złego w tym, że zawodnicy okazują emocje po końcowym gwizdku. Oby tak dalej.
I druga sprawa, wydaje mi się, że Neves chciał pokazać progres jaki zrobiło Wolves, a nie wbić szpilkę Arsenalowi. Nie szukałbym w tej wypowiedzi uszczypliwości.