O co gramy w tym sezonie?
24.02.2011, 19:31, Maciej Łuczak 316 komentarzy
Arsenal jako jedyna drużyna w Anglii walczy obecnie na czterech frontach. W najbliższą niedzielę jeden z nich zostanie definitywnie zamknięty, pozostaną trzy i w związku z tym należałoby się zastanowić czy i co powinno być dla drużyny Wengera priorytetem oraz jaki wynik w Premier League, FA Cup i Champions League będzie można na koniec sezonu uznać za sukces.
Na fali euforii po zwycięstwie nad Barceloną z obozu Arsenalu odezwały się głosy, że Kanonierów stać w tym sezonie na poczwórną koronę. Jak każdy z nas podpisałbym się wszystkimi możliwymi częściami ciała pod tym, aby tak się stało. Jednak rozum podpowiada, że jest to mniej niż prawdopodobne.
Zacznę od frontu, który Arsenal może zdobyć najszybciej i najłatwiej. Mowa tu oczywiście o Pucharze Ligi. Niedzielny finał z Birmingham zdaje się być jedynie formalnością jednak na angielskich boiskach formalności coraz częściej przeistaczają się w bardziej skomplikowane sprawy.
Mimo wszystko, jeżeli Boss wystawi na Wembley podstawową „11”, a piłkarze podejdą do meczu odpowiednio skoncentrowani to pierwszy raz w erze Wengera Arsenal powinien zatriumfować w Pucharze Ligi. Jednak czy to trofeum zaspokoi choć w połowie nasze apetyty?
Moim zdaniem zdecydowanie nie. Nie wiem jak Wy, ale ja nie odczuwam przed niedzielnym starciem tak ogromnego podniecenia tak jak było to choćby przed ostatnim meczem z Barceloną. Bardziej sam próbuję sobie wmówić, że przecież jest to finał, moja ukochana drużyna może zdobyć pierwsze od paru lat trofeum, jednak podświadomie wiem, że to nie jest to. Oczywiście, mam wielką nadzieję na zwycięstwo, będę się z niego bardzo cieszył, jednak w kontekście wchodzenia w decydującą fazę sezonu uznam ten skalp jedynie za dobre rozbudzenie apetytu.
Zwróciłbym też uwagę na kwestię rzadko do tej pory poruszaną. Mianowicie uważam, że w kontekście reszty sezonu niedzielna wygrana może przede wszystkim bardzo pomóc piłkarzom. Wszystkich nas kibiców na pewno strasznie irytuje tak często podnoszony fakt braku jakiegokolwiek trofeum od 2005 roku. Pomyślmy jednak, co musi się dziać w głowach zawodników i pod jaką oni dodatkową presją się znajdują. Na poparcie swojej tezy posłużę się tu przykładem z zeszłego sezonu - Olimpique Marsylia. Klub ten był w trochę podobnej sytuacji jak Kanonierzy, gdyż od lat mimo wielkich nadziei zawodził swoich fanów, aż wreszcie w kwietniu ubiegłego sezonu tuż przed finiszem rozgrywek ligowych udało się Marsylczykom zdobyć puchar ligi francuskiej. Podobnie jak w Anglii nie jest to najbardziej prestiżowe, co można wygrać w futbolu nad Sekwaną, jednak tak odblokowało to samych zawodników Marsylii, że do końca sezonu przestali w głupi sposób tracić punkty (co wcześniej było ich zmorą), wygrali praktycznie wszystkie mecze i w cuglach wyprzedzili resztę stawki. Sami zawodnicy w posezonowych wypowiedziach podkreślali właśnie jak wiele dla ich psychiki znaczyło zwycięstwo w tych teoretycznie mniej istotnych rozgrywkach. I właśnie w takim kontekście patrzyłbym na niedzielny mecz.
Gdyby wziąć pod uwagę rachunek prawdopodobieństwa tak naprawdę bardzo ciężko byłoby w tym momencie określić, na którym froncie Arsenal ma największe szansę na końcowy sukces. Stąd też postulat skoncentrowania się na jednych rozgrywkach kosztem drugich byłby bardzo ciężki do sformułowania.
W Premier League strata do Manchesteru jest mała, gramy z Czerwonymi Diabłami mecz na Emirates, ekipę Fergusona czekają trudne wyjazdy - to wszystko brzmi dość optymistycznie. Na pewno od dawna Kanonierzy na tym etapie sezonu nie mieli tak realnych szans na zdobycie mistrzostwa Anglii jak w tym sezonie. Mimo to trzeba pamiętać, że idiotyczne wpadki z WBA, Newcastle, Wigan mogą nas bardzo wiele kosztować. Przypuszczam, iż Manchester stworzy szansę, aby ich dogonić jednak każda kolejna niepotrzebna strata punktów z teoretycznie słabszymi rywalami w obliczu trudnych spotkań z Tottenhamem na WHL i Liverpoolem u siebie praktycznie przekreśli nasze szansę na końcowy triumf.
Czy Arsenal stać na równą, dojrzałą, odpowiedzialną grę w pozostałych wszystkich meczach Premiership? Najlepiej niech każdy sam sobie na to pytanie odpowie.
Drugie rozgrywki na froncie angielskim, czyli FA Cup. Chyba nikt nie zakłada, że już za tydzień Kanonierzy mogliby znaleźć za ich burtą. Tak naprawdę awans do ćwierćfinału uważam za rzecz oczywistą, ale w niej czeka nas starcie z Man Utd. I tu zaczyna się rodzić problem.
Nie chcę abyście odnieśli wrażenie, że nie wierzę w naszą drużynę, co więcej uważam, że wcale nie jest źle grać już we wcześniejszych fazach pucharów z teoretycznie faworyzowanymi drużynami jednak realnie musimy się liczyć z niepowodzeniem. Szczególnie, że mecz rozgrywany będzie na Old Trafford gdzie Czerwone Diabły w tym sezonie leją wszystkich równo.
I na koniec Liga Mistrzów. Euforię, jaka zapanowała po pokonaniu w pierwszym meczu Barcelony uważam jest w pełni uzasadniona. Arsenal pokazał wreszcie, że jest drużyną dojrzałą, potrafiącą przechylić na swoją stronę niekorzystnie układające się spotkanie. Jednak patrząc realnie wynik 2: 1 przed konfrontacją na Camp Nou nie jest żadną zaliczką. Może wiele osób się teraz oburzy, ale uważam, że to czy Arsenal awansuje dalej w dużej mierze nie zależy od Kanonierów, a od tego, w jakiej dyspozycji będzie Blaugrana. Zespół Guardioli w formie jest w stanie wrzucić każdemu zespołowi na świecie parę bramek. Nasza defensywa, choć dużo lepsza niż np. w poprzednim sezonie nie jest w stanie zagrać na zero.
Racjonalnie spójrzmy również na to jak fortuna sprzyjała graczom Wengera w pierwszym meczu. Nieuznany moim zdaniem prawidłowo strzelony gol Messiego, na 2:0 który by praktycznie zakończył ten dwumecz, błąd Valdesa przy bramce Van Persiego, niezauważona ręka Arszawina w ostatniej minucie w polu karnym Arsenalu, Alex Song igrający z arbitrem na granicy czerwonej kartki. Gdyby, choć jeden z tych czterech elementów obrócił się na naszą niekorzyść czy Kanonierzy jechaliby do Barcelony z jakimikolwiek nadziejami?
Jak widać we wszystkich rozgrywkach mamy szansę na końcowy sukces, ale w żadnych z nich sytuacja nie jest łatwa.
A co tak naprawdę można by uznać za sukces w tym sezonie?
Pomijając fakt, że wygrana w niedzielnym finale jest swego rodzaju obowiązkiem uważam, że sezon za w pełni udany będzie można uznać wtedy, gdy Kanonierzy zdobędą końcowe trofeum w lidze, pucharze Anglii lub Champions League. Przy ocenie sezonu 2010/2011 trzeba będzie przyjąć typowo amerykańską zasadę uznawania jedynie pierwszego miejsca. Bo czy hipotetycznie dobre osiągnięcia jak np. drugie miejsce w PL, finał pucharu Anglii i półfinał CL kogokolwiek zadowolą? Moim zdaniem zdecydowanie nie.
Nadszedł czas trofeów i nawet, jeżeli wywalczenie, któregoś z nich wiązałoby się z gorszymi rezultatami na innym froncie to ja się na to zdecydowanie piszę.
źrodło:
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@andrzej
Kilka krok logicznego myślenia:
1. pedro pisał do concrete
2. szukamy komenta cocncrete
3. zjeżdżamy w dół
4. znajdujemy i czytamy
Czy to boli ??
andrzej93-->Mogę powiedzieć tylko,że jeden z młodszych.
pedro61
który?
Też spadam słuchać muzy i tworzyć playlistę wszech czasów. Pa.
concrete13-->Dowcip stary i znany w nieco innej wersji,ale świetnie ,że go przytaczasz,bo idealnie odzwierciedla on mechanizmy życia gospodarczego w Polsce,a zwłaszcza tego,co dzieje się w PZPN.Co dowodzi raz jeszcze, jakich metod należy użyć do uzdrowienia polskiej piłki nożnej.
jesli chodzi o lecha to moim zdaniem zbyt wcześnie pozbyto się Jacka.Z brak konkretnych wzmocnień oprócz murawskiego...
Dobra ja spadam, miłego gadania. Nara. :)
@ pedro61
I o czym My tu mówimy... masakra.
@ Cudi
To jest najgorsze, nie wiadomo kto to ma zrobić i jak to ma zrobić. Niestety zanosi się na to, że polska piłka będzie tkwiła w tym bagnie przez lata.
w Polsce nic się nie zmieni dopóki nie zmieni się mentalność niektórych naszych rodaków..dopóki nie będą powtarzać się sytuacje jak w tym dowcipie( zresztą tranfym) ;
Komisja Europejska postanowiła wybudować bramę w trzecie tysiąclecie jako symbol coraz ściślejszych więzi łączących państwa członkowskie. Wyłoniono podkomisję do przeprowadzenia przetargu, która ów przetarg ogłosiła. Do wykonania bramy zgłosiło się trzech oferentów: Turek, Niemiec i Polak.
Pierwszy ofertę przedstawił Turek: brama solidna, projekt kompletny - wszystko w porządku - koszt: 6000 euro.
Drugi był Niemiec: projekt w zasadzie nie odbiegał od projektu Turka, podobne wykonanie, cena: 10.000 euro. Komisja pyta:
- Czemu aż 10.000!?
Niemiec na to:
- Solidny niemiecki projekt, solidne niemieckie materiały solidne niemieckie wykonanie, a to kosztuje.
OK. Ostatni był Polak, który przedstawił projekt bardzo podobny, wręcz identyczny do projektów Turka i Niemca, ale cena wynosiła 56.000 euro. Tu komisja o mało nie spadła z krzeseł, ale pytają czemu tak astronomicznie wysoka kwota, na co Polak:
- 25.000 euro dla mnie, 25.000 dla Szanownej Komisji za trud włożony w przeprowadzenie przetargu i skuteczne jego rozstrzygnięcie, a 6.000 dla Turka, bo ktoś te bramę musi postawić...
@Cudi
Pieniądze są i byłyby na to co trzeba gdyby nie trafiały właśnie tam gdzie nie trzeba. Końcówkę chyba wszyscy znamy.
A jeśli nie znajdzie się nikt ogarnięty to żelbeton, bo już nie można tu mówić o zwykłym betonie, w dalszym ciągu będzie trwał.
kamil_malin-->Z wiarygodnego żródła wiem,że pewien piłkarz Legii oświadczył,że za 40.000 zł(netto)miesięcznie on nie ma motywacji do lepszej gry.
Tylko kto ich zrówna? Lato i jego koledzy mają sporą władzę i mało osób potrafiłoby im się w ogóle przeciwstawić żeby nie zostać "usuniętym" z drogi. IMO najlepiej byłoby podać jakieś dobry drugi Tomaszewskiemu, wjechałby z maczetą do każdego na chatę i po problemie.
pedro
Myślę, że masz rację, jedyny sposób na jakąś pozytywną zmianę w PZPN, to zorganizowanie całego (dosłownie: ze szkoleniem,władzami, ,,działaczami'',zasadami itd.) związku od nowa.
@pedro61
No dokładnie. Problem jest tylko taki, że im jest bardzo wygodnie przy czerwonym korycie i nie mają najmniejszego zamiaru się od niego odrywać...
Nie napisałem, że nie ma ich w ogóle, tylko, że nie ma ich na to co trzeba.
Cudi,Charles-->PZPN można zmienić tylko w jeden sposób-dotychczasowe jego władze zrównać z trawą.
@sebasz
Widzę, że się zgadzamy co do tego ;)
A co do klimatu... nie jestem pewien, ale się nie kłócę, takie miałem wrażenie.
@Cudi
Błagam Cię... nie ma pieniędzy? Patryk litości...
@ pedro61
I tu chyba powiedziałeś coś ważnego, wszystko zależy od naszych kopaczy. Jeśli ktoś chce, to nawet bez odpowiedniego zaplecza coś osiągnie. Jak widać, naszym "orłom" się po prostu nie chce. Poprzewracało im się w tyłkach od dobrobytu. Przeciętny grajek w lidze, zarabia taką kasę, że 3/4 społeczeństwa o takiej kwocie może jedynie pomarzyć.
Tak narzekacie i wyzywacie od żałosnych te wszystkie rzeczy, a skąd wziąć na to pieniądze? Kasy nie ma, nie ma szkolenia młodzieży i obiektów treningowych - tyle. Jak się na co dzień ogląda Premiership to łatwo wszystko nazwać w Polsce żałosnym patrząc na to z zewnątrz.
@Charles
"Prawda jest taka, że Anglia ma dużo mniej sprzyjający klimat ku temu aby rozgrywać mecze zimą"
Tu akurat rozminąłeś się z prawdą. Angla ma wiele lepszy klimat niż my.
Co do obcokrajowców to jeszcze tych w Lechu mogę strawić - całkiem dobrzy, nawet powiedzą coś po polsku i dobrze to wygląda ale jak patrzę na Wisłę - Legię - Polonię to to jest po prostu żenująco-żałosne x10.
kamil_malin-->Rosjanie powiadają:bez wodki nie razbieriosz.U nas jest problem-bez kasy(ale nie tylko)nie razbieriosz.Ja mam taką nadzieję,że efekt EURO-2012 zaskutkuje pojawieniem się kasy,a przy okazji(co gołym okiem widać,że się pojawia) i infrastruktury.Byle tylko naszym kopaczom się chciało.
Shaqal: tak, był spalony.
Ale czego się spodziewać po naszej lidze skoro tu kuleją podstawy, brak odpowiednich obiektów treningowych + kompletne olewanie młodych zawodników. Szkolenie młodzieży w Polsce nie istnieje.
Prawda jest taka, że jesteśmy 100 lat za murzynami... przeciętny klub na zachodzie jest lepiej zarządzany aniżeli nasz ligowy "gigant".
Co do Rosji to tam są i nawet na Ukrainie pieniądze w stosunku do naszej ligi ASTRONOMICZNE pomnożone przez 10.
U nas max transfer 5 mln euro sprzedaż a kupno z 1 mln a u nich chodzą takie po dwadzieścia parę. Nie ma startu. Do tego nasze kluby nie są w większości właścicielami stadionów i to jest dopiero chore. Rządzi miasto.
Mam pytanie dla tych, co oglądali mecz Lecha... Czy przy drugiej bramce dla Bragi powinien być odgwizdany spalony, czy nie? Mi się wydaje, że nie, ale sam już nie wiem... ;)
henry
Może remis?
@sebasz
No ja wiem, jednak mimo wszystko dziwnie to wygląda...
A propos obcokrajowców... nie tylko są świętością, ale także trzeba ich naturalizować, żeby mogli dla Nas grać w reprezentacji... to nie jest chore, to jest żałosne... ;/
pedro61: jak ktoś bardzo chce zmian na lepsze to wszystko da się jakoś zrobić.
@henry
Ciężki wybór, ale typowałbym PSV ;p;p
@pedro61
Po części się z tym zgadzam, ale wg mnie też stadiony bez podgrzewanej murawy nie mogą być wymówką ;x
Prawda jest taka, że Anglia ma dużo mniej sprzyjający klimat ku temu aby rozgrywać mecze zimą, a jednak potrafią... wiem, mają te stadiony, ale przykładowo w tym roku mimo tego nawet Nasze mecze były przekładane na ES, nie?
Kluczem wcale nie są podgrzewane murawy tylko prawdziwe zmiany w PZPNie. I nie chodzi mi o coś w stylu Pana Janka tylko normalne zmiany na lepsze...
@Charles
Tylko że stadion Lecha to ciągłe przebudowy a nie budowa od zera jak min. narodowy. Ale w Lechu transfery są robione z głową. Przychodzi ktoś obserwowany, a nie polecony przez managera jak 90 % przypadków w lidze. Obcokrajowiec u nas na boisku to świętość i zawsze lepszy od swojaka. Taka rzeczywistość - chora.
Tu masz dokładniej:
futbol.pl/artykul/93352.html
Spójrzmy na taką rosyjską ligę, która jest bardzo podobna do nas, mamy razem 16 zespołów i bardzo trudne warunki zimowe. To dowód na to, że da się stworzyć silną, bardzo prestiżową ligę, mając tyle przeszkód. Bo rosyjska liga przecież regularnie gra w LM oraz europejskich pucharach.
Mizzou>a jak typujesz
PSV Eindhoven-Ajax
@ pedro61
Grają np w Rosji. Wiem, że tam są inne pieniądze, ale zobacz gdzie są oni, a gdzie jesteśmy my.
Jednak już niedługo tam także zmieniają system:
"Od sezonu 2011/12 liga przechodzi na system jesień-wiosna, przy czym ten przejściowy sezon trwa ponad rok (marzec 2011 - maj 2012)"
U nas także trzeba coś z tym zrobić, bo przerw jest stanowczo za dużo. Rozumiem klimat i zaplecze treningowe oraz same stadiony, ale jakoś w innych krajach potrafią coś ugrać.
Przepraszam za dubla.
@Loman
O tym pisałem. Przy wszystkim gdzie są duże pieniądze w Polsce i nie tylko są przekręty. Menagerowie spółki Euro 2012 pierwsze co zrobili po ich zatrudnieniu wzięli sobie premie po 100 tys zł za ciężką pracę. Tak jest wszędzie i na różną skalę. Każdy rwie ile może. Taka prawda.
A jeśli chodzi o Lecha, to cieszę się, że jakiś zespół godnie reprezentuje mój kraj w europejskich pucharach, jednakże zdecydowanie wolałbym żeby tym zespołem była Pogoń Szczecin lub Legia Warszawa. Wtedy z pewnością bardziej bym się emocjonował.
kamil_malin-->OK,przyjmuję Twoje racje.Tylko weż pod rozwagę i to,że nie karzesz im grać latem,bo nie zechcą,a poza tym nikt w tym czasie w Europie nie gra.Skoro mają nasze drużyny dorównywać Europie to muszą m.in. grać w tym samym czasie,co i ligi europejskie.Klucz do tego to infrastruktura-inaczej mówiąc podgrzewane boiska.
kamil_malin-->OK,przyjmuję Twoje racje.Tylko weż pod rozwagę i to,że nie karzesz im grać latem,bo nie zechcą,a poza tym nikt w tym czasie w Europie nie gra.Skoro mają nasze drużyny dorównywać Europie to muszą m.in. grać w tym samym czasie,co i ligi europejskie.Klucz do tego to infrastruktura-inaczej mówiąc podgrzewane boiska.
Torresowi kiedyś powiedzieli że w Polsce jest w zimę 4 miechy przerwy na co hiszpan odpowiedział :
- "Przez ten czas to bym chyba zapomniał jak się gra w piłkę"
Hiszpania ma to do siebie że tam się gra na okrągło bo jest dobry klimat a u nas pół roku praktycznie nie da się grać i nie chodzi o ligę tylko o zwykłe podwórko gdzie powinno wyszukiwać się talenty do klubów tylko u nas o takim czymś nikt nie słyszał.
@henry
Co by ci tu poradzić, na Championship się nie znam więc Ci nie pomogę, Nancy-Marseile tutaj raczej wejdzie, ale Nancy może sprawić niespodziankę
@sebasz
W Poznaniu mają być rozgrywane mecze Mistrzostw Europy, a to nie są opowieści i wymysły, tylko suche fakty, że stadion Lecha jest po prostu źle zbudowany. I o tyle o ile sam fakt posiadania w Polsce kilku obiektów o dosyć dużej pojemności mnie cieszy, o tyle już poziom bezpieczeństwa oraz zainteresowanie tym, odpowiednich władz przed wybudowaniem stadionu, mnie przeraża...
Niedługo okaże się, że Stadion Narodowy też będzie źle zbudowany i w trakcie meczu otwarcie iglica spadnie na murawę...
Odnośnie samego Lecha... fakt, ale spójrz, że nie tylko w Lechu większością są piłkarze zagraniczni niespełnieni w innych ligach... wystarczy przypomnieć sobie ile milionów co okienko wyrzuca w błoto Legia Warszawa...
Bardzo dobry, interesujący tekst. Gratulacje dla autora. Sam, w większości spraw jestem realistą (z mocnymi skłonnościami pesymistycznymi), ale jeśli chodzi o piłkę nożną (szczególnie spotkania moich ulubionych drużyn) zawsze wykazuję się optymizmem i bardzo polecam przyjęcie takiej postawy (mam na myśli oczywiście ,,futbolowy" optymizm) autorowi tekstu.
Nancy-Marseille 2
Middlesbrough-QPR 2
jak myślicie wejdzie
Charlie---> patryk to już wiem, że dawno ale ciebie dopiero teraz zauważyłem :D
@G995
Już dawno?
@Charles
Stadionu nie ma się co czepiać. Wiadomo że chodzą jakieś opowieści o kłopotach, machlojkach finansowych ale jednak obiekt na 43 tys ludzi stoi. Gdzie w Polsce ich nie było ? Polska piłka jasne że dno ale i nic się nie zmieni - w sumie o grze polskiego Lecha teraz decyduje Rudnevs Stilić Kriwiec Arboleda Djurdjević Burić i paru innych a Polacy po odejściu Lewego i Peszki to marny dodatek.
Charlie i Cudi----> Coście sobie nicki po zmieniali ? :D
@ pedro61
Moja wizja jest taka. Liga startuje koniec lutego/ początek marca, grają do końca listopada. I to wygląda jakoś normalnie.
Jak jest teraz, 2 miesiące gry i 3 przerwy. Później znowu 3 miesiące gry i 4 miesiące przerwy. Paranoja i jak tu ma być dobrze?