Obowiązek nienawiści?
21.02.2011, 18:57, Radosław Przybysz 496 komentarzy
Powiedzmy sobie szczerze. Niewielu z nas zabrałoby własne dziecko na mecz. I mam tu na myśli mecz ekstraklasy, na dużym stadionie, nie okręgówkę w Grzdowie Kolonii, bo to już w ogóle jest egzotyka. „Urwy”, „wuje” i „wysyny” co pół minuty, boisko jak kartoflisko sołtysa, dwie ławki z odchodzącą farbą i walające się puste puszki po wybornych trunkach w cenie 2zł i poniżej. Niewątpliwie ma to swój urok, jednak trzeba być prawdziwym miłośnikiem piłki nożnej pod każdą postacią – nawet taką nieco upośledzoną, by się skusić i przyjść, a tym bardziej przyprowadzić tam latorośl.
Ale nie o tym mowa – mówimy o pierwszej lidze lub ekstraklasie, dużym mieście i kilku (a gdzieniegdzie i kilkunastu) tysiącach ludzi na trybunach. Wzięlibyście dziecko na mecz? Ja nie, przynajmniej dopóty, dopóki nie byłoby na tyle duże żeby mogło spokojnie tego wszystkiego wysłuchiwać. Bo w Polsce mecz piłki nożnej to na pierwszym miejscu nienawiść do kibiców rywala i obowiązek jej ukazania (a czasem i przekazania bezpośrednio), a dopiero na drugim wydarzenie sportowe.
Nie chciałbym być źle zrozumiany. Nie chcę opisywać walk kiboli, noży wsadzanych przez Wiślaków chuliganom Cracovii, krzesełek wyrywanych na stadionach i cosobotnich starć z policją w kilku polskich miastach. Nie chcę, bo po pierwsze zjawisko to zanika w Polsce, powoli nadążamy za trendami i zaczynamy wyraźnie rozdzielać obrazy kibica i kibola.
Nie o tym ma być ten tekst. Chciałbym zatrzymać się na chwilę nad zjawiskiem, które jest tak samo popularne w Polsce, jak i w Anglii, tak samo w Hondurasie, jak w Turcji, tak we Włoszech, jak w Serbii.
Chciałbym pomówić o nienawiści do drugiego klubu. Nie do drugiego człowieka, nie o agresji, nie o walkach między bojówkami różnych drużyn. A o tym co się dzieje w głowie zwykłego kibica – czemu nienawidzimy przeciwnych drużyn? Czemu akurat drużyn X a nie drużyn Y oraz czemu my – jako kibice Arsenalu, mamy nienawidzić Tottenhamu?
I tu przechodzę do meritum – jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało, ja nie nienawidzę Spursów. Gdy oglądam mecz Arsenalu z Machensterem Utd albo Liverpoolem, wszystko się we mnie gotuje, za zwycięstwo nad tymi drużynami oddałbym wszystko, bo ich po prostu nie toleruję. Jak rasizmu, punków, czosnku i nauczycielki polskiego. Gdy pada słowo Manchester albo Liverpool (w kontekście klubów) mam takie myśli, że powinienem za każdym razem od razu kierować się do pobliskiego kościoła by dostąpić spowiedzi. W obu tych drużynach nie ma żadnego piłkarza, którego bym tolerował, nie toleruje ich menedżerów, nie toleruje ich gry. Czemu? A żebym ja to wiedział. Tak po prostu jest.
Ale Tottenham? Nie, do Tottenhamu nie mam żadnych uczuć. Jak do gejów, papryki i nauczycielki od biologii. Ta drużyna jest mi kompletnie obojętna. Teraz pewnie popełnię świętokradztwo, ale szczerze wolałbym żeby Koguty były mistrzami Anglii niż ManU albo The Reds. Czasem dziwnie się z tym czuję, mogę powiedzieć, że nawet trochę się za to obwiniam, czuję się nie fair w stosunku do mojego ukochanego zespołu. Próbowałem poddać się „terapii”, próbowałem nastawić się na nienawiść do tego zespołu, oglądałem jakieś patetyczne filmiki, sam sobie wmawiałem jak się cieszę po ich porażkach, ale bardziej czułem że oszukuję sam siebie. Oni we mnie nie wzbudzają negatywnych emocji. Pozytywnych też nie. Po prostu są. Jest taka drużyna jak Tottenham Hotspur, ona sobie gdzieś tam egzystuje, zazwyczaj niżej w tabeli niż Arsenal, więc niech sobie będzie, nie widzę problemu.
Ta osobista dygresja (trochę się rozrosła z dygresji do niemałego wywodu) miała służyć za przykład. Przykład motywujący do dyskusji. Czy nasza „przynależność klubowa” obliguje nas do zmieniania swoich odczuć zgodnie z utartą zasadą panującą w tej drużynie – zgodnie z zasadą o wejściu między wrony? Czy kibic Panathinaikosu musi nienawidzić Olympiakosu i AEK? A nie może lubić tych drużyn? Nie może z kolei mieć pejoratywnego stosunku do, dajmy na to Skody Xanthi i Iraklisu?
Moim zdaniem może. Takich przykładów jest więcej. Sam mam znajomego, który kibicuje Realowi Madryt i jak nikt inny żywi niechęć do Barcelony. Niby wszystko gra, prawda? Ale ten sam znajomy nie ma nic przeciwko Atletico, co więcej lubi Los Rojiblancos i dobrze im życzy. Czy czyni go to gorszym kibicem Królewskich?
Według mnie nie. Wszystko leży w naszych głowach, a prawda jest taka, że nie my o tym decydujemy. Nie chciałbym rzucać tekstami o przeznaczeniu, ale nie wybieramy świadomie, które drużyny lubimy, a które nie. Tak jak nie wiemy czemu wspieramy akurat Kanonierów. Tak już jest i to się nie zmieni. Jak bardzo bym się nie starał, nie potrafiłbym przestać kibicować The Gunners, tak samo nie potrafię nagle zacząć pałać do Tottenhamu takimi uczuciami jak do drużyn z Old Trafford i Anfield.
Mam świadomość, że jest to dziwne, przecież ta zaszłość między oboma klubami z północnego Londynu jest stara jak świat i wydawać by się mogło , że każdy kibic Arsenalu powinien mieć ją we krwi. Ja nie mam i nic na to nie poradzę. A kto z was nie kibicował Kogutom w meczu z Interem na San Siro, niech pierwszy rzuci kamień.
źrodło:
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Moje zdanie w tym temacie jest takie:
Ja osobiście równierz nie odczuwam nienawisci do Kogotow.
Mysle ze jest to spowodoane tym ze nie mieszkamy(kieruje to oczywiscie do tych ktorzy rownierz nie czuja nienawisci do kogotow)od dziecka w polnocnym londynie,nie mamy stycznosci z ta nienawiscia do rywala.Kibic Arsenalu w Londynie ma stycznosc z starszymi kibicami ,ogmada takie derby polnocnego Londynu NA ZYWO i ma wlewane do glowy od poczatku ze Tottenham to wrog bo powiedzmy sobie szczerze ilu z was ma plazje jechac na kazde derby i ma okazje
w Anglii moze sie nienawidza ale w PL tottenham jest u mnie na drugim miejscu. A jak juz wymieniamy inne kluby ktorym kibicujem to ja dorzucam Legie, SL benfice i athl. Madryt
Ja ta chyba wszystkie drużyny lubię, każdy chce wygrywać, no ale palmę pierszeństwa wiedzie u mnie Arsenal i Juventus. I to się nie zmieni.
"Mam świadomość, że jest to dziwne, przecież ta zaszłość między oboma klubami z północnego Londynu jest stara jak świat i wydawać by się mogło , że każdy kibic Arsenalu powinien mieć ją we krwi. Ja nie mam i nic na to nie poradzę. A kto z was nie kibicował Kogutom w meczu z Interem na San Siro, niech pierwszy rzuci kamień."
Stary ty jestes polak czy anglik?????
Mozesz sobie nienawidzic Cracovii bo kibicujesz Wisle powiedzmy? No k... to jest smieszne, jasne zobaczyles mecz gdzies tam kiedys Arsenalu spodobalo ci sie jak grali, w jakis sposob stales sie ich fanem,prawie kibicem...i spoko u mnie jest tak samo z innym klubem, ale z jakiej racji wogole chociaz w jednym procencie masz nielubiec tego czy tamtego? United spoko zawsze walcza z Arsenalem o mistrza wiec cos cie w nich zaczyna draznic, to samo z Chelsea. Ale stary bedac polakiem nigdy nie zrozumiesz zawisci nienawiscie czy cokolwiek miedzy Spursami i Kanonierami. Tak samo Leeds vs United czy West Ham vs Chelsea. Mozna sobie to wmawiac ale nigdy tak nie bedzie. Zawsze kibic polski bedzie przeciwko tej druznie ktora w ostanich czasach napsula nerwow druznie ktorej sie kibicuje. I naprawde ludzie w polsce musza zrozumiec ze sa polakami i maja swoje kulture i tradycje, a nie na sile chca sie stawac anglikami, hiszpaniami czy wlochami.
Nara
milanowi barcie i arsnelowi kibicowałem od zawsze. co ciekawe w finale w 2006 roku kibicowałem barcie, dopiero kilka miesiecy pózniej zacząlem kibicowac kanonierom. nie lubie mu, interu "żydków"( sami siebie tak nazywają, jesli nie wierzycie radze wszytskim obroncom zydów zajrzec do ksiazki" niewiarygodna teoria globalizacji w dziejach footballu) chelsea , szejków,ale darze sympatią liverpool tym bardziej ze rok rocznie ogrywają mu a i jeszce aston villa choć bardziej ich lubiłem gdy trenował ich O'Neil.
ja kibicowałem milanowi! gdzie kamienie?
Fajna notka. NIestety albo i stety ja nienawidze Totenhamu, nie wiem czemu po prostu. Nie mam natomiast nic przeciwko ManU, to jest przynajmniej klub z tradycjami podobnie jak nasz. A pojedynki na lini Arsenal-Manu sa jednymi z lepszych.
Co ciekawe w Hiszpanii najbardziej lubie styl gry .... Barcy. Ale nie toleruje zachowania samych pilkarzy,zarządu i kibiców. Byłem kibicem The Gunners od kiedy pamiętam, gdy Henry przeszedl do barcy miałem trudną decyzje do podjęcia. Zaczałem wielbic barce ale szybko wrocilem di nas. Teraz juz wiem, który klub naprawde kocham.Arsenla ponad życie ;)
bardzo dobry tekst.Brawo panie radosławie przybyszu
Bardzo ciekawy artykuł... No więc szczerze mówiąc ja po prostu nie lubię Tottenhamu, Man City, Man United, Chelsea, Barcelony i Milanu.. Po prostu tak jest. Nie zastanawiałem się nad tym... Rzeczywiście bardzo ważne w tych stosunkach jest zachowanie kibiców tych klubów w stosunku do Arsenalu (oczywiście z wyjątkiem Milanu)... Natomiast nie jest tak, że skoro ktoś gra dla Tottenhamu to jego też nie lubię... Dobrym przykładem jest van der Vaart... Uważam go za świetnego piłkarza, rozumiem jego decyzję o zmianie klubu i bardzo go lubię.... Ale trzeba przyznać, że nie robi na razie niczego w stosunku do Arsenalu, a wręcz pamiętam jego wypowiedź, która chwaliła nasz Klub. Pretensje mam wyłącznie do Wengera, który za 8 mln euro mógł mieć kapitalnego pomocnika, który potrafi sam wygrywać mecze natomiast szansy nie wykorzystał... Nienawidzę natomiast Adebayora... nie za to, że opuścił Arsenal, ale za jego zachowanie przeciwko Kanonierom i ich kibicom w pierwszym meczu bezpośrednim, gdy grał już w barwach City ( brutalny faul na van Persie'm i cieszenie się po golu dla Man C do kibiców Arsenalu)
Na sam dźwięk "Tottenham", albo "Spurs" dostaje białej gorączki i mam ochotę mówcę przenieść do innego świata, identycznie reaguje na dźwięki Mułów i Redsów (Chociaż mam brata, który kibicuje im od 18 lat) ciskam mu za to gromy po głowie, nic już z tym nie zrobię ;).
Farsy też nie trawię, ale za to lubię Espanyol.
Dziwnym wyjątkiem jest to, że jestem neutralny wobec Chelsea, są bo są... jakieś wyzwanie na normalnym poziomie, a nie to co spusty, którym trzeba pomagać i się osłabiać by mogli nawiązać chociaż nić walki.
Nie zgadzam się jeśli chodzi o początek tekstu. Sam chodzę na każdy mecz Lecha i uważam że jest inaczej. Reszta tekstu to identyczna sytuacja jak moja;) Tottenham sobie jest i tyle. Ale United nienawidzę!
@segemis
W ostatnim akapicie swojego arcy ciekawego komentarzu piszesz, że nie wyzywasz innych drużyn bo uważasz to za żałosne i oczekujesz od innych "tolerancji". Strasznie mnie to ciekawi, bo jakoś wcześniej potrafisz obrażać Chelsea, ManU i BARCE. Proszę Cie zastanów się nad tym co do piszesz. A co do DNA FCB, to mimo iż bardzo, ale to bardzo się starał nie zrozumiesz filozofii ze stolicy Katalonii...
Nigdy nie kibicowałem Kurczakom i nigdy nie będę nawet jak by mieli grac w finale LM. Gorzej nie lubie tylko ManU i Liverpoolu
sorki miało być TAKICH ;p
To co powiedział Damian91 jest jak dla mnie chore ... lubi Mułów bo mają fajne stroje ... jakoś tego zrozumieć nie mogę ... "haha będę Sb kibicował Barcelonę bo Messi ma fajne pośladki ..." no po prostu żall ...
A wracając do artykułu Świetny ... Wiecie nie pałam jakąś ogromna nienawiścią do nich ale nie lubie ich za te wyzwiska itd ... Nie wiem czemu ale lubię ****sów, jakoś mam do nich szacunek. Natomiast Muły i Farsa ... Nienawidzę tych klubów za te wyzwiska i te testy o DNA ... Co oni lekarzami są wszyscy ?
Ale też nie jestem (i nie trawie trikach ludzi) "kozakami" przez neta wpadających na inne forum i masturbując się z podniecenia , że wyzwało się inny klub. Nie mówię że się nie udzielam na innych forach fanów ale nie wyzywam drużyn to jest żałosne ... ludzie TROCHĘ TOLERANCJI !!
Wiele prawdy w Twoim artykule. Ja wychodzę z założenia, że nie oceniam klubu za samą nazwę. Tottenham mógłby się nazywać równie dobrze inaczej. Klub oceniam za stosunek kibiców i zawodników do "mojej" drużyny. Tak więc nie mogę a nawet nie chcę mieć pozytywnego stosunku do Barcelony. Wiele słów w zeszłe lato przelało czarę goryczy. Na mojej czarnej liście jest również Man Utd czy Manchester City. Po prostu nasz stosunek do danego klubu wyrabiamy sobie poprzez newsy w mediach. Poza tym ta nienawiść pomiędzy Kogutami a Kanonierami jest swojego rodzaju tradycją. A tradycji nie można zmieniać. Poczytaj sobie trochę o historii Arsenalu: już w 1919 roku były pomiędzy nami spory...
Tottenham, Man U, Chelsea, Liverpool to pedały i ich się nie lubi i już (Tottenhamu szczególnie). Jeśli tego nie rozumiesz to znaczy, że kibicujesz Arsenalowi od wczoraj...
ja tam do Tottenhamu nic nie mam,fajnie grają są w formie
Mój kolega jest fanem Kogutów i powiedział mi ,iż cieszył się ,że Arsenal ppokonał Barcelonę.Ja szczerze cieszyłem się ,ze zwycięstwa Totenhamu nad Milanem.Warty zaznaczenia jest fakt ,iż każda londyńska druzyna odniosła zwycięstwo w pierwszym meczu.
Ja im nie kibicowałem :P
Uwazam ze masz racje w tym co napiasales. Tottenham moze byc Ci jak najbardziej obojetny lecz jako kibic Arsenalu chyba nie cieszysz sie z ich zwyciestw itd ? :) Uff to dobrze :)Ja akurat ich nie lubie i nie sa mi obojetni wiec nie moge sie wcielic w Twoja skórę. Klub ten zarowno jak chelshit, man utd, i barcelona sa przeze mnie obdarzone WIELKA nienawiscia. U mnie jednak nie wzielo sie to z nikad. Doskonale wiem dlaczego nie lubie tych zespolow. Mógłbym o tym pisac i pisac. Przy najblizszym spotkaniu ARSENALU i tottenhamu zwroc uwage na kibicow spurs. Uslyszysz wiele roznych wyzwisk pod adresem naszego zespolu i pilkarzy. Zespolu ktory kochamy. A skoro sie kogos kocha nie mona pozwolic aby ten byl obrazany prawda ? Oczywiscie kazdy odbiera to na swoj sposob. Ja inaczej od Ciebie ktos inny jeszcze inaczej od nas wiec jest to temat rzeka. Fajnie ze poruszyles taki temat. Pozdrawiam :)
a ja własnie lubię liverpool i man.utd,bo to druzyny z tradycjami,maja swietnych graczy,ładne stroje,fajnych menedzerów,ciekawe stadiony itd. Z liverpoolu b.lubie np gerrarda czy L.suareza,z Man.U chocby ferdinand czy evra. totenham tez mi jest raczej obojętny(totenhamu nienawidze tylko wtedy gdy zabiera nam pkt,kiedy nie wygrywamy z nimi,gdy wygrywamy z nimi,nic do nich nie mam) natomiast niecierpię,nieznoszę chelsea i man.city(za to ze są druzynami robionymi blyskawicznie za kasę,to takie sztuczne mocarstwa). Chelsea tez moze i bym nawet trochę lubił(jako druzynę na 4 lub 5 miejsce w PL,ew co jakies 6lat czynnie włączającą się w walkę o mistrza) gdyby nie była budowana za wielką kasę abramowicza.Gdyby nie bogaty rusek,oni nie byliby mistrzem anglii ani w 05 ani 06 ani 10r, walczyliby conajwyzej o wejscie do wielkiej 4. Arsenalowi kibicuję ze względu na super stroje(nike,ładne są,barwy tez mi odpowiadają),ładny stadion,swietnego menedzera ktory juz tak długo prowadzi nasz zespół,b.dobrych graczy,historię(henry,jego swietne gole i fantastyczne pojedynki miedzy MU a Arsenalem na początku 21w,walka vieira-keane itd itp, 13mistrzostw anglii Arsenalu itd). Kibicuje arsenalowi,chce bysmy w tym sezonie byli mistrzami anglii ale chciałbym tez zeby i liverpool po ponad 20 latach był mistrzem-my w tym roku a liverpool za rok(ale to tylko jeden sezon taki,potem znowu my wracamy na ładnych pare lat na tron)
a mi tam jest obca nienawiść klubowa. kiedyś nawet lubiłem tottenham jak grał tam Ginola
Ja najbardziej nienawidze barcy,united,chelsea.
dobry tekst i mysle podobnie do autora. Nie czuje nienawiści do Tottenhamu jako odwiecznego rywala ale nigdy nie bede im kibicował w jakimkolwiek innym meczu. Juz bardziej odrzuca mnie jak słysze Real Madryt, ten klub tak mnie denerwuje ze ciezko to opisac.
ciekawy tekst choć sam raczej nie mam klubu który bym nienawidził, no może Chelsea najmniej toleruję i nie mogę powiedzieć tak jak o MU, że szanuję ich jako przeciwników.
concrete -> Pójście na łatwizne? Sugerujesz mi, że kibicuje tym klubom tylko dlatego, że mam większe prawdopodobieństwo na radość z sukcesów? Żartujesz ? I jaka z tego przyjemność? Jaki cel? To nie jest trudne do zrozumienia. Problem jest taki, że niektórzy nie chcą tego zrozumieć...
Gigi mam nadzieje ze Arsenal ma wiecej takich kibicow jak Ty naprawde. A co do meczu z przed roku ja nie przypominam sobie zebyscie mocno narzekali przed 2 meczem ze nie ma tego czy tamtego a dopiero robiliscie to po meczach. A ja Ci obiecuj ze ja nie bede narzekac ze nie ma Xaviego Valdesa czy kogos innego tylko nie lubie po pierwsze zawisci bez podstaw a po drugie oskarzania kogos o klamstwo. Tyle
Valencia niby ma wrocić na spotkanie CC 1/4 z nami, a Verminator.. nic nic nic nie słychać..
ktos tu juz wspominal, ze ta ninawisc jest zrozumiala pomiedzy kibicami Arsenalu i Spurs, tylko ja tam zyja, bo przeciez bezsensowne jest jak polski kibic AFC nienawidzi Tottenhamu tylko dlatego, ze "Anglicy tak robia" ;p
Ryo Miyaichi vs ADO Den Haag
youtube.com/watch?v=cqhsunMOWKQ
fajnie wkręcił w ziemię jednego typka, który potem na czworakach próbował gonić Ryo :D
no i miał udział przy bramce, kolejny świetny mecz
Tekst fajny , fajnie się go czyta ale.... w mojej opinii autor jest o tyle rozdarty w swoim sercu , że nie nie nienawidzi Tottenhamu o ile nie zna zapewne całej zaszłości i historii z której wynika ta cała nienawiść między rdzennymi kibicami The Gunners i Kogutów. Ja jestem kibicem MU... i w pierwszej kolejności nienawidzę L'poolu (za wiele rzeczy ale przede wszystkim za niemoralne wręcz przyśpiewki o katastrofie pod Monachium) , Leeds (historia wojny między klubami ma korzenie u powstania oby dwu klubów , można o tym pisać i pisać) i MC(dlaczego-chyba każdy wie). Nie mógł bym natomiast napisać , że nienawidzę Arsenalu , Chelsea czy też Tottenhamu! bo niby za co?? za to , że MU rywalizuje z nimi o tytuł mistrzowski od kilku dobrych lat (może nie wliczając Kogutów)? a co by było gdyby tych klubów nie było?? ... z kim MU miał by walczyć o mistrza?... z kim miał by rozgrywać mecze na które czeka się miesiącami?...ja się wręcz cieszę, że są takie kluby jak ww. trójka , nienawidzę jednak jeszcze wyżej wymienionej trójki-nie za to , że są zagrożeniem dla MU pod względem sportowym... ale z tego powodu iż historia klubu wręcz ode mnie tego wymaga!.Pozdro@ll!
Jedlina, w tym sezonie sedzia tez mylil sie na niekorzysc United np: we wspomnianym nizej meczu z Birmigham, a jesli chodzi o safa i presje jaką wyowoluje na sedziach jest to lekko przesadzone, np w meczu z Blackpool sedzia doliczyl az 10 min ( slusznie ) ale gdyby SAF wywieral na nim naprawde duża presje doliczyl by 5-7 min.
Moim zdaniem są 4 rodzaje kibiców, 1.kibic oddany jednemu klubowi nie ze wzgledu na pilke jaką grają ale ze wzgledu na "milosc" do niego. 2. Kibic ktory nie jest oddany klubowi ale podoba mu sie pilka jaką gra dany zespol i na tej podstawie jest ich fanem. 3. Sezonowiec 4.Kibol
@Radzial22
Nie martw się, większość z nas liczy na to, iż zarówno Arsenal jak i Barcelona przystąpią 8 marca do meczu w podstawowych składach. U Was nie będzie na 100% Pique, u Nas na 98% Vermaelena, więc jesteśmy kwita. Wolę tak, niż kontuzje Waszych 2-3 graczy i potem po ewentualnym awansie Arsenalu tłumaczenia "ano tak, wygraliście, bo nie było Czawiego i Puziola, tak to byśmy Was rozjechali". Ciekawe co my mieliśmy powiedzieć po meczu na Camp Nou, kiedy zabrakło van Persiego, Gallasa, Fabregasa, Songa, Arshavina i w dodatku był asystent Silvestre ;)
@ Matdevil
no PL ogladam od dzieciaka ale nie ejstem po prostu pamietliwy - juz takich akcji czy wobec MU czy Arsenalu czy kogokolwiek juz nie pamietam, w "pamieci podrecznej" w glowie trzymam tylko kontrowersje z tego sezonu a tu niestety MU cos za czesto ma chody u sedziow;]
re-aktywacja - > sztab medyczny jest jaki jest i też za nimi nie przepadam..ale ile prawdy jest w tych kontuzjach w Barcelonie to już inna sprawa...
kviatek - > nie uważasz , że bycie fanem dwóch czołowych klubów z PL to pójście na łatwiznę ? .. przy 2 klubach ma się większe prawdopodobieństwo , że któryś z nich wywalczy mistrzostwo PL lub zajdzie dalej w LM ..nie rozumiem tego...
sam lubię The Reds i Blackpool..ale być ich fanem...?
concrete- bo w Barcelonie sztab medyczny robi co do niego należy, u was- zapewnia długie urlopy zawodnikom.
Xavi miał już przerwę jesienią - ile można grać ponad 70 spotkań w roku kalendarzowym..
Jak ja licze zeby Messi znowu dal Wam lekcje. I Wy twierdzicie ze inni kibice sa zarozumiali??? Hhehe dobry zart . I jeszcze cieszysz sie z czyjejs kontuzji. Zalosne
Tekst miesiaca:D ,,Oni wymyslaja te kontuzje":D no i to wszystko dlatego by jeden z polskich kibicow Arsenalu to rozszyfrowal:D a i po to by przegrac z Mallorca na wyjezdzie i oczewiscie z Valencia i stracic mistrzostwo. Ale wiecie Arsenal sie rozluzni:)
Dzięki. Dzięki za ten artykuł. Może wreszcie chociaż jeden na całą resztę KIBOLI znajdzie w sobie odrobinę tolerancji. Dziękuję, bo to zjawisko dotyczy mnie osobiście. Jak widać na obrazku koło mojego nicku jestem fanem Blues i Kanonierów. Od dziecka kocham Arsenal, to klub w którego koszulkach łaziłem z dumą po boisku. Dokładniej z nr 14, a jego właściciel do dziś jest moim ulubionym piłkarzem. Gdy rozwijało się The Blues byłem zafascynowany tym klubem. Grali bardzo fajny football. Więc czemu miałbym im nie kibicować? Od 2006r. jestem fanem Chelsea i Arsenalu. Nie piszę zbyt często na kanonierach, ale udzielam się na chelseafc, na której przez dużą część jestem szykanowany, bo jak to KIBIC CHELSEA MA W SERCU DWA NIENAWIDZĄCE SIEBIE KLUBY?! Słuchałem różnych oszczerstw na mój temat, ale po jakimś czasie latały mi już koło ch*ja. Każdemu debilowi z osobna musiałem tłumaczyć czemu tak jest. Mam tego dosyć. Mamy XXIw. Wiek tolerancji. Jako, że jestem tolerancyjny wobec innych oczekuję tego samego. Niech stereotyp nienawistnego kibica odejdzie w zapomnienie, bo już nim rzygam. Peace.
Ja osobiście do TH zbytnio nic nie mam ale MU, Inter i Real to jakoś nie darze miłością
teraz co chwile będą mówić o "niby" kontuzjach graczy Barcelony a na mecz wszyscy będą zdrowi..
Xavi kontuzjowany , podobno będzie pałzować 7-10 dni ale mam nadzieje ze uraz się " przedłuży " xD
eurosport.pl/pilka-nozna/la-liga/2010-2011/xavi-kontuzjowany_sto2677308/story.shtml
hahaha.
najlepsza informacja dnia :D
Jak jest w końcu z meczem z Totte? Finał CC zbliża się wielkimi krokami, a jeszcze nie wiedziałem nic na temat przełożenia spotkania (być może przeoczyłem)
Jedlina widocznie ogladasz mecze Premier League od tego sezonu, mnie najbaradziej zabolala pomylka sedziego w meczu United-Chelsea i gol drogby z metrowego spalonego ktory prawdopodobnie zadecydowal o mistrzostwie Angli :) ale tak sedziowie zawsze sprzyjają nam.
youtube.com/watch?v=VTxl799Q2t4
Przykładowo ;] Nóż się w kieszeni otwiera jak patrze na te diabełki...
O Divingach Rooneya w meczach z Nami nie wspominając. ;)
Skrzywdzili ich chociażby w meczu z Birmingham w tym sezonie, gdzie Blues trafili nieprzepisową bramkę w ostatniej minucie.
Tylko co z tego? Na ich korzyść (nie) gwizdali znacznie częściej, więc w czym problem? Czasem się zdarzają takie paradoksy, nam np. arbiter uratował dupsko z Barceloną nie uznając prawidłowej bramki Messiego. Może to jakiś rodzaj nagrody za ten dive Babela, przez który wypadliśmy w ćwierćfinale LM w dwumeczu z Liverpoolem? :P