Obszerny wywiad z Gervinho

Obszerny wywiad z Gervinho 01.01.2013, 00:18, Maciek Żmudzki 62 komentarzy

Poniżej prezentujemy wywiad, który francuska strona SoFoot.com przeprowadziła ze skrzydłowym Arsenalu Londyn – Gervinho.

Jak cię nazywać – Gervinho czy Gervais?

- Jak sobie życzysz. Gervais to moje prawdziwe imię, ale Gervinho zaczęto do mnie mówić już od najmłodszych lat, więc naprawdę, nie ma to dla mnie większego znaczenia.

Mieszkasz w Londynie już półtora roku, jak wrażenia?

- Londyn to przepiękne miasto, w którym po prostu nie sposób się nudzić. Mieszka tu wielu bardzo życzliwych ludzi i jeśli ktoś osiądzie na dłużej, to zazwyczaj nie chce już wracać. Jedynym minusem jest niska temperatura, bo w Anglii jest naprawdę zimno. No ale nic, na to akurat niewiele da się poradzić.

Co utwierdza cię w przekonaniu, że transfer do Arsenalu był dobrym wyborem?

- Przede wszystkim angielska miłość do futbolu, ponieważ dla tych ludzi piłka nożna jest prawdziwą pasją. Kibice wspierają swoje drużyny nawet w tych najtrudniejszych momentach, jeżdżą na odległe mecze wyjazdowe i osobiście uważam, że to jest naprawdę piękne.

Arsenal miał bardzo kiepski początek sezonu. Jakie były wtedy nastroje w klubie?

- Kiedy notujesz tak niezadowalający start, to zawsze jest ciężko. Staraliśmy się nie stracić wiary w siebie i przede wszystkim zachować spokój. W piłce nożnej jest różnie, czasem się wygrywa, a czasem nie – trzeba być przygotowanym na różne scenariusze. Wiedzieliśmy, że musimy myśleć pozytywnie, ponieważ w każdy kolejny weekend czekał nas następny ważny mecz.

Kibice wciąż was wspierają, ale - co oczywiste - są rozczarowani wynikami, które osiągacie. Niektórzy domagają się nawet dymisji trenera. Jak sobie z tym radzicie w szatni?

- Fani wyrażają swoje opinie, a my w całości rozumiemy ich niezadowolenie. Nie wszystko zawsze układa się po myśli i dokładnie tak jest w tym przypadku. Boss zrobił dla tego klubu bardzo dużo i nie można o tym zapominać. W futbolu jest jednak tak, że jeśli zanotujesz parę wpadek, to ludzie dość szybko wyrzucają z pamięci twoje wcześniejsze zasługi.

Jak układa się twoja relacja z Wengerem?

- Bardzo dobrze. Znajduję się w klubie, w którym chciałem grać od zawsze, więc nie mam prawa na nic narzekać. Mamy doskonałego trenera, który zmierza we właściwym kierunku. Arsene Wenger to profesjonalista w każdym calu, bez dwóch zdań.

Półtora roku temu Francuz zgłosił się po ciebie do Lille. Co wtedy czułeś?

- Byłem w siódmym niebie. Miałem znaleźć się w wymarzonej drużynie, która posiada świetnych piłkarzy i genialnego szkoleniowca – czego można chcieć więcej? Wenger to trener, z którym chciałbym osiągnąć sukces. Wiem, że mogę się od niego bardzo dużo nauczyć i mam nadzieję, że zrobi ze mnie jednego z najlepszych piłkarzy, z którymi dotąd współpracował.

Czasami jednak decyduje się pozostawić cię na ławce rezerwowych. Czy jest to częścią nauki podczas bycia w wielkim klubie?

- W tych najlepszych zespołach rywalizacja jest rzeczą całkowicie naturalną, więc nie mam z tym problemu. W moich poprzednich klubach też zawsze musiałem walczyć o miejsce w składzie. Jeśli trener każe mi siąść na ławce, to działa to na mnie motywująco. Pokazuje mi, że wciąż muszę się poprawiać, zachęca do pracy i pomaga wrócić mocniejszym.

Jeden z twoich kolegów – Olivier Giroud – dołączył do Arsenalu kilka miesięcy temu. Jak go przywitałeś i jak czułeś się, gdy Francuz sfinalizował swój transfer do klubu?

- W Arsenalu jest wspaniale, ponieważ nie ma żadnych problemów z aklimatyzacją. Jesteśmy młodzi, w szatni stanowimy bardzo zwartą grupę i naprawdę dużo się śmiejemy. Olivier trafił do zespołu, w którym występuje wielu jego rodaków, a na dodatek szkoleniowiec również jest Francuzem, co z pewnością wszystko ułatwia. Przystosowanie się do realiów Premier League wymaga jednak trochę czasu – zwłaszcza pod kątem fizycznym – więc trzeba poczekać aż wejdzie się w odpowiedni rytm. Większość z piłkarzy, która grała w Anglii nie miała błyskotliwego początku. Popatrzcie na przypadek Robina van Persiego. Spędził w klubie siedem lat zanim jego talent na dobre eksplodował.

W Arsenalu niedługo może pojawić się Thierry Henry. Czy Francuz będzie twoim rywalem o miejsce w składzie?

- Jako młody chłopak byłbym po prostu zachwycony, gdybym mógł grać u boku takiego piłkarza jak Henry. To zawodnik, którego darzę ogromnym szacunkiem i na którym staram się wzorować. Tak samo było, kiedy trenował z nami w zeszłym sezonie. Jeśli Boss uzna, że przyjście Thierry’ego przyniosłoby korzyści drużynie, to na pewno wszyscy przywitamy go z wielką radością. Arsenal to wielki klub, więc konkurencja jest czymś normalnym. Sama możliwość rywalizowania z Francuzem to już jest coś wielkiego! Dlatego nie będę mówił, że będę zachwycony, jeśli Henry będzie grał zamiast nie, ale na pewno zmotywuje mnie to do jeszcze cięższej pracy. Zrobię wszystko, aby udowodnić menadżerowi, że zasługuję na to miejsce w składzie.

Masz zamiar kiedyś opuścić Arsenal?

- Powtórzę jeszcze raz. Gram u boku świetnych piłkarzy, pod okiem fantastycznego szkoleniowca i w dodatku w klubie moich marzeń – to chyba oczywiste, że nie chciałbym odchodzić. Arsenal nie jest dla mnie opcją na krótki czas, pragnąłbym związać się z tym klubem na długo. Mój cel jest prosty – chciałbym stać się najlepszym piłkarzy, jaki tu kiedykolwiek grał. W futbolu wszystko szybko się zmienia, ale powiem wprost: tu jest moje miejsce i nie chcę się nigdzie ruszać.

Pomówmy teraz o Lidze Mistrzów. Wylosowaliście Bayern Monachium…

- To będą dwa wielkie spotkania. Gra przeciwko takim piłkarzom i na tak wspaniałym stadionie jest jak marzenie – każdy piłkarz do tego dąży. Dwa lata temu byliśmy w Barcelonie, rok temu w Mediolanie, czas na Monachium. Zamierzamy zrobić wszystko, aby awansować do kolejnej rundy i wierzę, że poprzeczkę postawimy Bayernowi naprawdę wysoko.

Jak uniknąć takiej klęski jak w zeszłym roku, kiedy na San Siro przegraliście aż 0-4?

- Każdego sezonu staramy się wyciągać wnioski z tego, co wydarzyło się poprzednio. Musimy zachować odpowiednią dyscyplinę i koncentrację, ponieważ tego typu wynik nie ma prawa powtórzyć się w przyszłości.

Wciąż śledzisz rezultaty w Ligue 1?

- Oczywiście! Żyję w Anglii, ale cały czas kontroluję to, co się dzieje we Francji. Z tymi rozgrywkami łączą mnie piękne wspomnienia i nie mam wątpliwości, że Ligue 1 na zawsze pozostanie w moim sercu.

W ostatnich dwóch latach odszedłeś nie tylko ty, ale i Cabaye oraz Hazard. Widzisz jakiś związek między tymi transferami, a tym co się teraz dzieje w Lille?

- Przykro mi patrzeć na Lille, które jest w tarapatach. To zespół, który zawsze tracił świetnych zawodników, ale na ich miejsce zdołał sprowadzać równie dobrze wyszkolonych zastępców. Wierzę, że szkoleniowcowi oraz moim byłym kolegom uda się odbudować drużynę i ponownie wrócić na właściwą ścieżkę. Jestem przekonany, że w Lille poradzą sobie z wszystkimi problemami.

Wciąż masz kontakt z partnerami z byłego klubu?

- Tak, z kilkoma z nich – oraz z trenerem - wciąż utrzymuję relacje. Nie zamierzam palić za sobą mostów, ponieważ czas, który tam spędziłem był naprawdę wyjątkowy. Poza tym, w tym roku w Londynie pojawił się inny były gracz Lille – Eden Hazard.

Pytałeś go, jak mu się podoba w stolicy Anglii?

- Mówił, że wszystko jest w porządku. Ze swojej strony dodam, że wolałbym, aby zamiast do Chelsea dołączył do Arsenalu. On jednak wybrał The Blues, więc trzeba to uszanować. Zanotował świetny start w nowym klubie, więc nie sądzę, aby miał większe problemy z aklimatyzacją. Premier League jest wymagająca, ale Eden bardzo szybko się do niej przyzwyczaił. Rozpoczął nowy rozdział kariery, a mnie się wydaje, że ma niesamowity talent i za kilka lat może zostać najlepszym piłkarzem na świecie!

Czego ci można życzyć na rok 2013?

- Najlepiej zacząć od zwycięstwa w Pucharze Narodów Afryki, a później poproszę o udaną drugą połowę sezonu i trofeum z Arsenalem!

Gervinho autor: Maciek Żmudzki źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia12 następna
12Titi14 komentarzy: 4302 newsów: 57030.12.2012, 01:21

Niech popracuje nad dryblingiem i gra częściej zespołowo, to będzie z niego bardzo dobry piłkarz.

Clifford komentarzy: 105730.12.2012, 01:21

Wydaje się być super chłopakiem! Nic tylko cieszyć się że ktoś w końcu nie widzi nas jako przystanku w karierze.

Arsenal1994 komentarzy: 749730.12.2012, 01:16

Cały czas utwierdzałem się w przekonaniu. Nie! Tak piękny mecz, więc nic mi nie zepsuje humor. Nic! Absolutnie nic! I nagle załamanie, kiedy ujrzałem ten news :D

mar12301 komentarzy: 2327730.12.2012, 01:13

Gervinho zacznij grać zespołowo, a będzie dobrze ;]

DeptaGUNNER komentarzy: 212930.12.2012, 01:13

Sam sobie odpowiedz na to pytanie..

przemass89 komentarzy: 63730.12.2012, 01:09

Who cares? ;P

DeptaGUNNER komentarzy: 212930.12.2012, 01:07

Gervinho>Nieskuteczność

poprzednia12 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Arsenal - Ipswich 27.12.2024 - godzina 21:15
? : ?
Crystal Palace - Arsenal 21.12.2024 - godzina 18:30
1 : 5
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool16123139
2. Chelsea17105235
3. Arsenal1796233
4. Nottingham Forest1794431
5. Bournemouth1784528
6. Aston Villa1784528
7. Manchester City1783627
8. Newcastle1775526
9. Fulham1767425
10. Brighton1767425
11. Tottenham1772823
12. Brentford1772823
13. Manchester United1764722
14. West Ham1755720
15. Everton1637616
16. Crystal Palace1737716
17. Leicester1735914
18. Wolves17331112
19. Ipswich1726912
20. Southampton1713136
ZawodnikBramkiAsysty
Mohamed Salah139
E. Haaland131
C. Palmer116
B. Mbeumo102
C. Wood100
N. Jackson93
Y. Wissa91
Matheus Cunha83
J. Maddison74
A. Isak74
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady