Obszerny wywiad z Perem Mertesackerem
08.01.2014, 18:40, Marcin Witkowski 2449 komentarzy
Gdy Per Mertesacker dołączał do Arsenalu w 2011 roku, klub zajmował właśnie siedemnaste miejsce w tabeli, przegrał rekordową liczbą bramek w lidze, a drużynę opuściło dwóch kluczowych zawodników – Samir Nasri i Cesc Fabregas.
Minęły dwa lata i sytuacja wygląda zdecydowanie lepiej. Kanonierzy są na szczycie tabeli z jednym punktem przewagi nad drugim zespołem, zakwalifikowali się do dalszej rundy Ligi Mistrzów, a kibice ekscytują się transferami do (a nie „z”) klubu. Więc co zrozumiałe, nastroje wokół klubu są pozytywne, a Per jest jednym z wielu zawodników, który może być zadowolony ze swoich występów. Dwudziestodziewięciolatek, były piłkarz Werderu Brema, prezentuje wysoką formę, ale jak sam twierdzi, pierwsze trudne miesiące w klubie uczyniły go silniejszym, a teraz po prostu zbiera owoce swojej pracy.
Szczególnie w ostatnich latach pokazał on, że jest osobą, na której można polegać i która ma wpływ na innych (na początku tego sezonu Niemiec kapitanował zespołowi już osiem razy). Jego wpływ rozciąga się również poza murawę – pokazał to między innymi pomagając w aklimatyzacji w Londynie młodszemu koledze (z którym grał już w Werderze Brema) - Mesutowi Özilowi.
Trzeci sezon w klubie jest jak dotąd dla Pera prawie bezbłędny, ale jak powiedział podczas rozmowy z Arsenal Magazine, nie ma miejsca na samozadowolenie.
Arsenal jest pierwszy w tabeli i gra dobrze. Jakie są w tej chwili nastroje w zespole?
Najlepszym podsumowaniem będą słowa “Jak dotąd jest dobrze”. Jesteśmy zachwyceni naszym wspaniałym startem, ponieważ taki wyznaczyliśmy sobie cel latem. Chcieliśmy przebrnąć przez kwalifikacje do Ligi Mistrzów i zacząć lepiej w Premier League, w porównaniu do dwóch poprzednich lat. Byliśmy zdeterminowani, by stracić jak najmniej punktów w początkowych etapach sezonu. W tej chwili jesteśmy konsekwentni i chcemy zachować taki stan jak najdłużej.
Czy atmosfera na treningach jest inna, gdy zespół góruje w tabeli?
Cóż, oczywiście wszyscy są w dobrych humorach i są bardzo zadowoleni z takiej sytuacji. Wszyscy, i naprawdę mam na myśli każdego, cieszą się tym momentem i dobrze jest mieć coś takiego w zespole. Nikt nie traci humoru, niezależnie od tego, czy regularnie gra czy nie, i to jest bardzo ważne do budowania ducha zespołu. Mamy dobre postaci w składzie i jeśli utrzymamy wysoko tego ducha, to będziemy na dobrym poziomie.
Biorąc pod uwagę końcówkę poprzedniego sezonu, wasza dobra forma ciągle trwa. Co się zmieniło od stycznia zeszłego roku?
Według mnie w zespole zawsze była dobra mentalność, ale wiesz jak to jest z pewnością siebie w piłce nożnej. Czasami potrzebujesz chwili. Później zdajesz sobie sprawę, że zespół ma potencjał. Wszyscy mówią o możliwościach składu Arsenalu, ale nie chcesz o tym tylko mówić, chcesz w to jeszcze uwierzyć. Po meczu z Bayernem Monachium wszyscy zdali sobie sprawę, że możemy pokonać każdego na świecie. To był kluczowy moment z naszego punktu widzenia. Zrozumieliśmy, że możemy pokazywać nasz potencjał na murawie i robić to konsekwentnie, ponieważ tego nam brakowało. W przeszłości mieliśmy dobry potencjał, rozegraliśmy kilka dobrych spotkań, ale traciliśmy punkty w bardzo ważnych momentach. Ludzie rozpoznali w Arsenalu dobrą drużynę, ale nie kogoś, kto może poważnie zagrozić zespołom z czołówki. To się zmieniło pod koniec zeszłego sezonu i udało nam się to kontynuować w następnym. Poza tym nie straciliśmy ważnych zawodników w letnim okienku, za to wzmocniliśmy skład, więc wszyscy byli dobrze przygotowani. W zespole była koncentracja. Tylko Santi i Nacho brali udział w turnieju, ale większość z nas mogła przygotowywać się do sezonu jako grupa. Wszyscy dobrze się znają, co ostatnio widać bardzo wyraźnie: jest dobra komunikacja i wzajemne ubezpieczanie się na boisku. Teraz jest dobrze, ale zdajemy sobie sprawę, że w piłce wszystko może się zmienić naprawdę szybko.
Jak myślisz, czemu twoja współpraca z Laurentem Koscielnym wygląda tak dobrze?
Cóż, potrzebowałem trochę czasu na aklimatyzację w Premier League i żeby poznać się z kolegami z zespołu. Ja, Laurent i Thomas wzajemnie popychamy się do coraz lepszej gry. W tej chwili gram z Laurentem, ale muszę powiedzieć, że Thomas jest tu dla wszystkich wzorem do naśladowania. Nie tylko dlatego, że jest kapitanem, ale z uwagi na sposób komunikowania się, a także radzenia sobie z sytuacją, gdy nie gra. Ludzie zawsze mówią o tych, którzy grają, ale musisz też pamiętać o tych, którzy nie mieszczą się w wyjściowej jedenastce, a którzy mają wpływ na resztę zespołu.
Jesteśmy dobrymi środkowymi obrońcami, ale potrzeba czasu, by przyzwyczaić się do siebie na murawie i czuć wygodnie w różnych sytuacjach boiskowych. Na tę chwilę znamy się dobrze i wiemy jak się zachowujemy podczas meczu. Wiemy jak się asekurować, jak nasz partner zachowa się w kluczowych momentach. Musisz się tego nauczyć, zwłaszcza przeciwko takim zespołom jak Liverpool, ponieważ mają w składzie światowej klasy zawodników – sam sobie z nimi nie poradzisz. Zawsze potrzebujesz kogoś obok siebie, kto jest czujny i cię zaasekuruje. Kiedy wiesz, że w razie problemów twój partner jest niedaleko, to czyni tę grę znacznie łatwiejszą. Podsumowując, uważam, że cała drużyna broni się dużo lepiej niż w poprzednim sezonie. Niebezpieczne sytuacje mogą nadejść zewsząd, ale jeśli twoi pomocnicy bronią cię przed długimi piłkami, to ma to wpływ na zespół.
Powiedziałeś, że potrzeba czasu, żeby zaadaptować się w Premier League. Co w takim razie musiałeś zmienić w swojej grze, w porównaniu do występów w Bundeslidze?
Szczerze mówiąc nie za wiele. Bardziej chodzi o to, że musiałem reagować na wszystko od samego początku w Arsenalu. Musiałem reagować na różne sytuacje. Czasami musisz popełnić błąd. Musisz cierpieć. Musisz przejść przez ciężkie okresy. Ale musisz się uczyć bardzo szybko – to klucz. Musisz mieć menedżera, który ci ufa i który mówi ci: „Jesteś na tyle inteligentny, by przez to przejść i szybko się z tego uczyć”. Dla mnie to było kluczowe. Gdy wiesz, że musisz przez to przebrnąć, wtedy jest łatwiej i nie musisz poddawać się takiej presji. Kiedy pojawiłem się tu po raz pierwszy, powiedziałem do siebie: „Chcesz być szanowany, ale najpierw musisz ciężko pracować i przechodzić przez trudne okresy”. I tak się stało.
W tej chwili jest inaczej niż gdy pojawiłeś się w klubie – Arsenal wówczas przegrał 2-8 z Manchesterem United, zdobył tylko punkt w trzech meczach, a z klubu odeszło kilku ważnych piłkarzy. Zastanawiałeś się wtedy w co się wpakowałeś?
W tamtym momencie nie dbałem o sytuację. Chciałem po prostu być częścią Arsenal Football Club. To był mój główny cel. Później się zorientowałem, że początki będą ciężkie i że będę musiał grać od początku. Kilka dni po transferze grałem przeciwko Swansea w Premier League. Nie było wielkich przygotowań, nie było okresu przygotowawczego, więc ciężko było wejść do zespołu tak od razu. Być może inaczej było z Mesutem. Przyszedł pod koniec okna transferowego, ale staraliśmy się go przygotować od samego początku. Dobrze jest mieć w zespole kolegów, którzy mówią w twoim języku i którzy mogą tłumaczyć i pomagać w drobnostkach. Więc w moim przypadku były pewne problemy na starcie. Jednak mogłem sobie z nimi poradzić i teraz widzę, że wyciągnąłem z tego korzyści. Wiedziałem czego można się spodziewać, więc mogłem pomóc przygotować się do tego Mesutowi i Poldiemu, gdy przybyli do klubu.
Jak myślisz, ile potrzebowałeś czasu, by w pełni zaadaptować się w Arsenalu?
Wydaje mi się, że zajęło mi to prawie rok. Byłem kontuzjowany w pierwszym sezonie i musiałem wrócić do Niemiec na prawie trzy miesiące, więc miało to wpływ na aklimatyzację. Po tym nie grałem na Mistrzostwach Europy – byłem w składzie, ale nie grałem. Więc próbowałem wtedy myśleć pozytywnie. Po prostu trenowałem, ale nie grałem. Czasami po kontuzji dobrze jest skoncentrować się na treningu przez kilka miesięcy, bez obciążania mojej kostki podczas meczów. Nie musiałem się śpieszyć. Więc po dobrym okresie przygotowawczym było dużo łatwiej wrócić – byłem lepiej przygotowany do gry pod względem fizycznym i psychicznym. Wtedy poczułem, że jestem dobrym dodatkiem do składu. Kiedy teraz o tym myślę, powiedziałbym, że dopiero po pierwszym sezonie poczułem się tu jak w domu.
Teraz jesteś kluczowym zawodnikiem i kapitanowałeś drużynie w tym sezonie. Lubisz taką odpowiedzialność?
Tak. Jak mówiłem, moim celem od początku było zyskać szacunek; najpierw wśród kolegów z drużyny. Aby tak się stało, musisz być uczciwy i wykonywać swoją pracę, zwłaszcza na murawie. To składnik sukcesu. Później wszyscy będą widzieć w tobie uczciwego pracownika i dobrego piłkarza – to pierwsza rzecz, jaką chcesz osiągnąć w klubie. Po dwóch latach i teraz, na początku trzeciego roku, czuję się naprawdę odpowiedzialny. Czuję odpowiedzialność za moją grę w meczu, ale także za inne aspekty pozaboiskowe.
Masz na myśli takie obowiązki jak pobieranie opłat od zawodników, którzy się spóźnili? Czy cieszy cię rola skarbnika?
Tak, Thomas i Mikel wybrali mnie do pełnienia tej funkcji – być może dlatego, że Niemcy znani są ze swojej skrupulatności, szczerości i umiejętności radzenia sobie z ekonomią! Więc to ja zbieram pieniądze z kar, ale muszę powiedzieć, że mamy bardzo dobry zespół pod tym względem i nie muszę pobierać pieniędzy od wielu zawodników. Większość z nich jest zawsze na czas – na tę chwilę nie ma zawodnika, który byłby mi winny dużą sumę pieniędzy!
Szacunek zyskałeś również u fanów. Jak w ciągu tych kilku lat rozwijały się wasze relacje?
Muszę powiedzieć, że od samego początku czułem, że fani są ze mną. Na szczęście wierzyli we mnie i miałem dobre przyjęcie oraz uznanie z ich strony. Niemieccy piłkarze wcześniej radzili sobie tutaj dobrze, więc było łatwiej złapać kontakt z kibicami.
Masz nawet swoją przyśpiewkę, która odnosi się do twojego wzrostu i narodowości…
Tak, ale musisz podejść do tego z dystansem. Niemiecki dziennikarz wyznał mi, że taka forma uznania ze strony fanów to bardzo dobra rzecz. Jestem pewny, że jest tam odrobina sarkazmu, ale również trochę szacunku.
Wspomniałeś osobę Mesuta Özila. Jak to jest ponownie grać z nim w jednej drużynie?
To wspaniałe. Graliśmy w Werderze Brema kilka lat temu i to były dobre chwile. Zawsze graliśmy o tytuł mistrza, ale nigdy go nie zdobyliśmy. Byliśmy na drugim miejscu i zawsze kwalifikowaliśmy się do Ligi Mistrzów. Więc oczywiście byłem bardzo szczęśliwy widząc go ponownie w tym samym klubie, aczkolwiek nigdy nie przypuszczałem, że będziemy w stanie ściągnąć go do Arsenalu. Myślałem, że jest w Madrycie na stałe. Zawsze cieszyłem się widząc go na zgrupowaniach reprezentacji, ale to była wielka niespodzianka, że ściągnęliśmy go do klubu.
Kiedy dowiedziałeś się, że Arsenal pracuje nad tym transferem?
W ostatni dzień okna. Nie pytał mnie o klub przed podpisaniem kontraktu. Menedżer kontaktował się z nim jako pierwszy. Ale rozmawialiśmy wcześniej o Arsenalu. Gdy byliśmy na zgrupowaniu reprezentacji, mówiliśmy o zespole i Londynie. Lukas i ja zawsze mówiliśmy w samych superlatywach o Arsenalu, więc może podświadomie miał w głowie myśl, że to dobre miejsce na kontynuowanie kariery. Więc może mieliśmy mały udział w tym transferze! Ale to była jego decyzja, do której przekonywał go menedżer. Mesut wiedział, że Boss podziwia go już od dawna; myślę, że to najważniejszy element.
W czym w szczególności pomogłeś Mesutowi odkąd przybył do klubu?
Szczerze mówiąc on naprawdę lubi tu być i powiedział mi, że czuje się dobrze przyjęty przez wszystkich. Taki jest właśnie Arsenal Football Club. Każdy czuje ciepłe przyjęcie. Wszyscy troszczą się o piłkarzy, którzy są tu traktowani jako najważniejsze osoby. Mesut to kocha. Dobrze się stało, że zastał tu mnie i Lukasa, ponieważ już nas znał. Nie pomagaliśmy mu zbyt wiele, chodziło tylko o drobiazgi: jak się poruszać po mieście, które obrać drogi. Kilka razy go podwiozłem, pokazałem skróty, to wszystko. On ma tylko pokazywać swoją jakość na boisku, a wiemy, że potrafi zrobić różnicę. Reszta spraw, tych nie związanych z piłką, była dla niego prosta, ponieważ są to problemy, z którymi łatwo można dać sobie radę. Duch zespołu jest dobry, awansowaliśmy do Ligi Mistrzów tuż przed jego przenosinami i wszyscy byli szczęśliwi, więc było mu łatwiej, by dopasować się do reszty i czerpać radość z gry. Dopasował się tu idealnie.
Niemiecki zaciąg w Arsenalu zwiększył się od twojego przyjścia do klubu – oprócz Mesuta i Lukasa, do składu przebijają się Serge Gnabry i Thomas Eisfeld…
Tak, mamy teraz dobrą generację piłkarzy. Wszyscy mówią o Niemcach z uwagi na ostatni finał Ligi Mistrzów. Ludzie są w tej chwili lepiej poinformowani o Bundeslidze, więc to naturalne, że Arsenal chce ściągać do klubu młodych niemieckich piłkarzy. W tej chwili niemieccy gracze są szanowani, a my w odpowiedzi okazujemy respekt Arsenalowi i temu krajowi.
Bardziej Arsenal zrobił z Niemców Anglików czy Niemcy zrobili z Arsenalu niemiecki klub?
Nie ma sensu o tym mówić – wystarczy powiedzieć, że wszyscy jesteśmy Arsenalem. Powiedziałbym, że jesteśmy międzynarodowi. OK, w ostatnich latach na Arsenal miały wpływ różne nacje, ale zawsze był tu brytyjski rdzeń. Myślę, że to kluczowa część Arsenalu – historia i tradycja. Ten klub zawsze będzie kojarzony z dobrą grą, pasją. Fani chcą to oglądać w każdym meczu, u siebie i na wyjeździe. My, piłkarze, musimy sobie z tego zdawać sprawę – z jakości i klasy, którą Arsenal pokazuje od wielu lat.
Niemcy zapewnili sobie miejsce na Mistrzostwach Świata w Brazylii. Czy często o tym myślisz?
Nieszczególnie. W tym momencie to bardzo odległe wydarzenie. Gdy awansowaliśmy po meczu z Irlandią, czuliśmy ulgę, wiedzieliśmy, że zagramy tam latem, więc mogliśmy sobie pozwolić, by zapomnieć o tym na jakiś czas. Wszyscy wymagali od nas, że tam zagramy, więc to była dla nas ulga.
Ale będziecie również postrzegani jako jedni z faworytów…
Tak, ostatnio prawie wygraliśmy ten turniej. Byliśmy konsekwentni, ale nie zdołaliśmy wygrać. Gdyby nam się to udało, byłby to wspaniały koniec dla generacji, która grała ze sobą prawie dziesięć lat. Teraz nas, piłkarzy z około stoma występami w reprezentacji, jest kilku, więc byłoby miło, gdybyśmy wygrali dla zawodników, którzy ciężko pracowali przez cały ten czas. Wygląda na to, że zawsze przegrywamy z Hiszpanią lub Włochami, ale teraz chcemy wygrać te mistrzostwa.
Per, masz na koncie ponad dziewięćdziesiąt występów w reprezentacji. Czym różni się aktualny skład Niemiec, w porównaniu z tymi poprzednimi, w których grałeś?
Gdybym miał porównać aktualny skład do tego z 2006 roku, to powiedziałbym, że wtedy do gry w wyjściowej jedenastce aspirowało dwunastu, trzynastu piłkarzy, natomiast teraz jest ich około dwudziestu pięciu, trzydziestu. Wszyscy prezentują się świetnie, więc trener ma ogromne kłopoty z selekcją. Gdy nadejdzie lato, wszyscy muszą być u szczytu formy, ponieważ, jak sam uważam, będą to najtrudniejsze Mistrzostwa Świata, w jakich graliśmy do tej pory.
źrodło: arsenal.comDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
na transfer labo nie trzeba czekać do DD, taka prawda ;d
mam problem nie mam z kim iść na studniówke (znaczy mam, lae to musi być coś konkretnego:)) może ktoś zna jakieś stronki gdzie można znaleźć jakąś partnerke ? :)
Maverick
wyceniliśmy go na 9m funtów, Basel na 13mŁ i żadna strona nie chce zejść ze swoich wymagań
zobaczymy pewnie pod koniec okna, ew. wrócimy do tematu latem, bo personalne warunki mamy z nim dogadane
@arsenal159
Nigdzie nie napisałem że PL
TakKrzysiu -- No daj mu Boziu, niech zostanie gwiazda Bayernu. Ale tak samo jak krytykowałem to, że Falcao idzie do Monaco, tak samo krytykuje ten transfer. Nie dlatego, że jestem zawistnym polakiem cebulakiem, tylko dlatego, że uważam, że mógł wybrać dużo lepiej z czysto sportowych aspektów :)
wiadomo co z Salahem? Już dawno miał być w LFC a narazie cisza
Marzag stend ap end fajt!;d
Arsenalfcfan
bardzo dobrze
wierzta lub nie, ale warunki z nim dogadaliśmy co do istoty jak był u nas derbach Merseyside
szkoda, że z Rubinem trudno się negocjuje - zobaczymy co z tego wyjdzie
chce go też Napoli
info Di Marzio
jeżeli Arsenal dalej będzie trafiał na Bayern w LM, to przynajmniej będziemy mieli mecze w TV xd
Ale bym śmiechnął gdyby lewy z miejsca wskoczył do pierwszego składu bawarczyków i okazał sie równie skuteczny co w BVB. Już chyba nigdy nie zobaczyłbym Arsenalu w telewizji :[. ^^ ale raczej jest to mrzonka.
@tony uważasz, że Bundesliga jest lepsza od powiedzmy Premier League ? to Cie szczerze pozdrawiam :)
Marzag --> Czytałeś mój wcześniejszy komentarz, kiedy to przyznałem, ze z tym Evertonem to przesadziłem? Wg mnie Lewy zapewnił sobie stabilność finansową do końca życia, kosztem nowych, prawdziwych wyzwań. Nie twierdze, że nie macie racji, moge ja jej nie mieć, ale wg mnie to własnie miało miejsce.
ciekawe jak sobie Mvila aktualnie radzi.
tony
Sturridge grałby tak samo w Chelsea, ale nie dostał szansy jako środkowy napastnik
@Kibic
Kolego, ale nie musisz się co chwile pytać o jakieś tam plotki bo teraz jest wiekszość nieprawdziwa bo jest okienko. I skąd ty wnioskujesz że ja cały dzień siedze przed komputerem ?
xqvz Gdzie ma iść, jeśli chce go aktualnie najlepszy klub na świecie? Względy finansowe dla wielu piłkarzy są bardzo istotne, ale ja to rozumiem to przecież ich praca, a Lewandowski nie opowiadał w gazetach, że zostanie w BvB itp
Czyli Sturridge po przejściu do Liverpoolu też się nie rozwinął bo nie zmienił ligi?
Też ludzie myślą, że przeprowadzka z kraju, w którym mieszka się od paru lat, ma się już tam dom, rodzinę, zna się dobrze język do nowego kraju to takie hop siup. Też chciałem zobaczyć Lewego w PL, ale argumenty za zostaniem w BL i pójściem do Bayernu są mocne.
Ja tam lubie Lewego, ale nie uważam by był to jakiś mega super krok dla jego kariery(możecie mnie hejtować), takie moje zdanie :)
No nie wiem czy ja hejtuję, mam nadzieje, że bliżej temu do konstruktywnej krytyki. Przyznaję, że jest świetnym piłkarzem, ale jego wybór jest dla mnie niezrozumiały, a przynajmniej uważam, że na prawdę mógł wybrać lepiej.
xqvz, myślę, że ma na to trochę większe szanse niż miałby w evertonie czy tottenhamie
Rafael Hernández @RafaelH117 16 s.
Griezmann won't leave Real Sociedad anytime soon, and the release clause offers just a starting point for negotiations.
facet zna się na hiszpańskiej piłce, polecam śledzić na przyszłość w sprawie Costy np.
Co nie znaczy, że wygra w ciągu najbliższych kilku lat ponownie Ligę Mistrzów. Bo rozumiem, że wg Ciebie o to chodzi.
@harry
Pytam, bo nie siedzę cały czas na k.com, a że ty non-stop w domu siedzisz to inna sprawa :)
xqvz
To tylko można grac w Anglii i Hiszpanii by się rozwijać? Gra w najlepszym klubie na świecie obecnie z jednym z najlepszych trenerów.
Co jest złego w poleceniu na kasę w jego przypadku? Siedział w BvB gdzie mu powiedzieli, że nie będzie zarabiał więcej niż Niemiec.
Napiszcie, że go nie lubicie,a nie wymyślacie jakieś głupie argumenty :P
xqvz@ Iść do najlepszego w tej chwili klubu na świecie, bądź hejtowany przez swój naród a znajdź pochwały w Niemczech.
Racja, Lewy mógłby być wszędzie, ale kasa napewno zadecydowała... Co to za rozwój iść z Bvb do Bayernu, który jest w tej samej lidze...W lidze angielskiej to i owszem mógłby się sprawdzić( w czymś nowym dla niego).
xqvz, bayern to obecnie prawdopodobnie najlepsza druzyna na swiecie, mysle ze to jest jeden z tych powodow.
A kto normalny grający w Dortmundzie, mający na swoim koncie wszystkie indywidualne i drużynowe osiągnięcia w Bundeslidze idzie do Bayernu mając do wyboru wspominany przez Ciebie Real? To jest mój tok rozumowania, z tym Evertonem rzeczywiście strzeliłem sobie troche w stopę :P
xqvz, ale bzdet
xqvz, rozwinalby sie i co by zrobil jak on juz teraz strzela po 10 bramek w lm, i bije sie od 2 lat o krola strzelcow bundesligi, to jest juz kompletny pilkarz, on nie ma 20 lat a 25 i jest jednym z najlepszych napastnikow na swiecie, odejscie do evertonu byloby glupota
dla mnie piłkarz nie chcący transferu do PL to piłkarz marny , PL to test czy jest dobry czy cienias
@kibic
Po co spamujesz co dzień o jakiś ploteczkach ? Już ile razy ja to widziałem...
Chciałem powiedzieć tylko, że wg mnie gra przez 1-2 sezony w anglii nawet w klubie pokroju Everton sprawiłaby, że chłopak by się bardziej rozwinał, niż po transferze wewnątrz Bundesligi.
xqvz Powiedz mi, kto normalny mogąc wybrać Bayern/Real wybierze Everton..?
Arsenalfcfan, i tak ten carvalho do nas nie dojdzie ;d
Robercik jest dobrym piłkarzem, nie odbieram mu szansy i mam nadzieje, że się to dobrze potoczy, ale kiedy patrze na to wszystko i sobie dedukuję, to tego nie widzę. Całe lata gadał, że marzy o Anglii albo Hiszpanii, a poszedł do rywala, który go tak na prawdę nie potrzebuje, równie dobrze mogli go sprowadzić, żeby osłabić Dortmund xD Fakty mówią mi, że on po prostu postawił na stabilnosc finansową do końca życia, a nie na dalszą kariere sportową.
xqvz Czy ty wiesz o czym wgl gadasz? Everton?
Przydałby się RvPersie to powiedziałby nam coś o tym Williamie Carvalho.
xqvz, konczy mu sie kontrakt, moglby grac wszedzie a zamiast evertonu czy tottenhamu wybiera jakis bayern monachium! co za glab z tego lewego
Co tam chłopy? Jakieś nowe ploteczki? :P
A Carvalho to świetna alternatywa dla Diabyego, chyba już nawet Wenger nie pokłada w nim nadziei.
xqvz
Lewy się zmarnuje w Bayernie jak Hleb po transferze do Farsy
ja jakoś w ogóle nie czuje tego okienka i nie trafia do mnie że można kupować-sprzedawać , w ogóle się nie napalam na jakiekolwiek ruchy Wengera
A jesli gadacie o Lewandowskim to wg mnie cipcius z polaczkowatą natura, którego pewnie agent nieźle wymanewrował, bo wg mnie Transfer do Bayernu jest korzystny tylko za sprawą zarobków. Jak to się stało, że najlepszy polski piłkarz ostatniej dekady - nie boje się tego powiedzieć, bedąc w kwiecie wieku, poszedł do klubu, który wg mnie go zmarnuje. Jesli chodzi o szanse rozwoju, to Bayern w porównaniu z innymi klubami z czołówki nie ma mu za wiele do zaoferowania. Wg mnie zrobiłby lepiej idąc nawet do takiego Tottenhamu, czy Evertonu. Kończył mu się kontrakt, mógł grać wszędzie. Wg mnie poleciał na kase, nie wiem tylko czy sam jest taką łajzą, czy ludzie z otoczenia go wykiwali w zamian za profity.
oO co to ma byc ?
arsenal.com/fanzone/gay-gooners
http://www.arsenal.com/fanzone/gay-gooners
macie świadomość, że Wenger może nikogo nie kupić ? :D
Marzag
Mi to on przypomina Yaye Toure.
Dobry ten Carvalho! Taki narazie slabszy Yaya.
Dobry wiek, dobre warunki, dobra technika. Jakosc!