Oceny Kanonierzy.com: Arsenal vs Besiktas

28.08.2014, 00:35, bojowy schabowy 75 komentarzy

Poniżej prezentujemy oceny poszczególnych zawodników z występu przeciwko Besiktasowi. Przygotowali je nasi redaktorzy Łukasz Szabłowski oraz Piotr Miernik.

Wojciech Szczęsny: 6.5

Polak zanotował solidny występ, co prawda w dość absurdalny sposób zarobił żółtą kartkę za marnowanie czasu, jednak nie wzięliśmy tego pod uwagę podczas oceniania jego gry. Rosły bramkarz nie popełnił żadnego rażącego błędu, a przeciwnicy nie zmusili go do nadmiernego wysiłku. Występ na plus!

Mathieu Debuchy: 5.5

Po dzisiejszym występie francuskiego obrońcy można mieć mieszane uczucia co do oceny jego gry. Z pewnością w pierwszej połowie uchronił on swój zespół od straty gola w ostatniej chwili wybijając piłkę spod nóg przeciwnika. Jednak w drugiej połowie w środku pola zbyt agresywnie atakował rywala, który się przewrócił. To poskutkowało drugą żółtą kartką oraz wyrzuceniem Francuza z boiska. Poza tymi dwiema skrajnymi sytuacjami należy pochwalić Debuchy’ego za świetną grę na prawej flance, zarówno w defensywie jak i ofensywie.

Per Mertesacker: 6.5

Niemiec nie może odnaleźć swojego rytmu gry z poprzedniego sezonu, brakuje mu odpowiedniej motoryki oraz wyczucia. Widać poprawę w porównaniu z jego postawą w meczu z Evertonem, jednak nie jest to pełnia możliwości niemieckiego obrońcy.

Laurent Koscielny: 6.5

Francuz zaliczył solidny występ, zagrał jednak bez fajerwerków. Podczas rzutu wolnego wykonywanego przez Cazorlę mógł zachować się lepiej i skierować piłkę do siatki rywali, jednak źle się ustawił i nawet jej nie tknął. W defensywie nie ustrzegł się błędów, zanotował kilka głupich strat.

Ignacio Monreal: 7.0

Hiszpan był najjaśniejszą postacią w bloku defensywnym Arsenalu. W obronie zagrał jak weteran, nie popełniał błędów, rywale nie przeprowadzili jego stroną żadnej niebezpiecznej akcji. Również w ofensywie był wyróżniającą się postacią, gdyby nie koszmarne wykończenie Chamberlaina Nacho mógłby zaliczyć asystę.

Mathieu Flamini: 6.0

Niewątpliwie największym osiągnięciem Francuza w tym meczu było to, że nie dostał żółtej kartki. Defensywny pomocnik przez całe spotkanie sprawiał wrażanie zestresowanego, nie zawsze dokonywał najlepszych wyborów. Po jego fatalnym błędzie, gdy zbyt długo przetrzymywał piłkę w swoim polu karnym Demba Ba mógł doprowadzić do remisu.

Jack Wilshrere: 7.5

Motor napędowy Arsenalu w dzisiejszym spotkaniu. Mimo że w pierwszej połowie po pewnym czasie zgasł, to właśnie Anglik miał największy wpływ na poczynania swojej drużyny. Nie tylko wypracował sytuację bramkową, ale zaliczył kilka kluczowych podań, w tym jedno genialne, które zmarnował Alexis. Błyskotliwy, pewny, spokojny, odważny i kreatywny. Oby więcej takiego Wilshrere'a!

Alex Oxlade-Chamberlain: 6.5

Miał dobre momenty, ale po szybkich zrywach, równie szybko znikał z pola widzenia. Czasem próbował szarpnąć na prawym skrzydle, jednak robił to zdecydowanie zbyt rzadko. Niemniej zaliczył kilka udanych zagrań, szkoda tylko że nie potrafił utrzymać dobrego poziomu przez pełne 90 minut. Należy również dodać, że zmarnował stuprocentową sytuacją po zagraniu Monreala.

Santiago Cazorla: 7.0

Hiszpan nie zagrał na 100% możliwości. Był momentami aktywny, często można go było zobaczyć w środku pola, a nawet odbierającego piłkę pod własnym polem karnym, jednak nie to należy do jego głównych zadań. Mało było kreatywności, jeśli można go pochwalić za coś konkretnego, to z pewnością za uspokajanie gry i celne, długie piłki na skrzydła. To jednak zbyt mało, a wiemy, że stać go na więcej.

Mesut Ozil: 5.5

Najsłabszy z formacji ofensywnej. Niemiec chyba jeszcze myślami jest gdzieś w ciepłych krajach, bo na boisku grał albo źle, albo fatalnie. W ogóle nie czuje chemii z Alexisem, podejmował złe decyzje, był chaotyczny i nieskuteczny. Swoją magię wykorzystywał w łatwych momentach, które nie przekładały się na sytuacje bramkowe. Są tylko dwa pozytywy z jego występu: podanie do Wilshrere'a przy bramce na 1-0 i fakt, że teraz chyba musi być tylko lepiej...

Alexis Sanchez: 8.0

To jeszcze nie 100% Chilijczyka, ale już robi wrażenie. Aktywny, szybki, pewny siebie, był po prostu wszędzie. Na początku trochę się gubił, ale gdy złapał rytm, był świetny. Brakuje mu jeszcze zgrania, ale mimo wszystko nadrabia to mądrym wykorzystaniem indywidualnych umiejętności. Absolutnie najlepszy na boisku.

Calum Chambers - młody Anglik grał zbyt krótko, aby można było go ocenić.