Oceny Kanonierzy.com: Arsenal vs Southampton

24.09.2014, 00:43, Mariusz Marczak 51 komentarzy

Poniżej prezentujemy oceny spotkania przygotowane przez naszych redaktorów Łukasza Szabłowskiego i Mariusza Marczaka. Tym razem ocenione zostało spotkanie Arsenalu z Southampton.

David Ospina: 5.5

Debiut w wykonaniu Kolumbijczyka można uznać za bardzo przeciętny. Przy obu bramkach nie miał nic do powiedzenia, wybronił również dwa groźne strzały przeciwników. Widać jednak było niepewność oraz problemy z komunikacją z resztą defensywy.

Hector Bellerin: 5.5

Młodziutki Hiszpan po raz kolejny w przeciągu tygodnia został rzucony na głęboką wodę. Co prawda dzisiejszego wieczoru nie skończyło się to aż tak źle a sam zawodnik rozegrał całkiem niezłe zawody, ale widać było jego brak doświadczenia. Starał się jak mógł, w ofensywie przeprowadzał rajdy, kiwał ale nic z tego nie wynikało, w defensywie natomiast ma jeszcze sporo do poprawienia. Jego błędy nie przyniosły dziś ze sobą żadnych negatywnych skutków, ale wynikało to bardziej z tego, iż Southampton upodobało sobie grę przeciwną stroną boiska.

Calum Chambers: 5.0

Kolejny młodzian w obronie Arsenalu. Grał dziś z niesamowitym spokojem, którego nie powstydziłby się nawet Mertesacker, jednak popełniał odpowiednio więcej błędów, które były widoczne głównie w ustawieniu. Nie można mieć do niego jednak większych pretensji.

Isaac Hayden: 4.5

Kapitan rezerw nie może być zadowolony ze swojego dzisiejszego występu. Nie przyczynił się do straty którejś z bramek, ale udowodnił też wszystkim czemu rezerwy Kanonierów w poprzednim sezonie spadły szczebel niżej. Nie pozostawił też w sercach kibiców chociaż cienia optymizmu odnośnie zabezpieczenia środka defensywy w przypadku kontuzji podstawowych obrońców.

Francis Coquelin: 4.5

Debiutujący dziś w drużynie Świętych Mane wspierany przez Clyne'a robili dziś z Francisem co chcieli. Lwia część ataków gości przeprowadzana była właśnie stroną Francuza i chociaż nie przynosiła zamierzonych efektów, postawiła Francisa w bardzo bladym świetle. Nominalny defensywny pomocnik pokazał dziś, że niespecjalnie radzi sobie na lewym boku obrony i po odpadnięciu z Capital One Cup raczej nie będzie miał większych szans dalej pokazywać swoich umiejętności.

Abou Diaby: 6.0

Bardzo obiecujący występ francuskiego pomocnika. Po prawie dwuletniej przerwie spowodowanej kontuzjami, Abou wrócił na boisko i pokazał namiastkę tego co oferuje. Co prawda nie ustrzegł się błędów, ale generalnie rozegrał bardzo poprawne zawody. Gdyby tylko ominęły go kontuzje, być może wreszcie zaistniałby w środku pola, likwidując tym samym problemy Arsenalu w tej strefie.

Jack Wilshere: 6.0

Anglik zagrał poprawne zawody. Brał na siebie ciężar gry w środku pola, nie bał się holować piłki, szukał niekonwencjonalnych rozwiązań. Niestety jego starania nie przekładały się na wymierne efekty. Co jednak ważne, Wilshere walczył pełne 90 minut i nie odpuszczał ani na chwilę. Ot poprawny mecz, bez fajerwerków, ale też daleki od katastrofy.

Alexis Sanchez: 7.0

Najlepszy w drużynie Arsenalu. Chilijczyk szarpał, wygrał mnóstwo indywidualnych pojedynków, był wszędzie tam, gdzie potrzebowała go drużyna. Nie tracił piłek, a gdy nie miał jej przy nodze, walczył jak lew o jej jak najszybsze odzyskanie. Widać że dobrze zrobił mu odpoczynek w ligowym spotkaniu z Aston Villą. Jakby mało nam było jego pożyteczności na boisku, to jeszcze zachwycił kibiców fantastyczną bramką z rzutu wolnego.

Tomas Rosicky: 4.0

Wielkie rozczarowanie wtorkowego wieczoru. Wielu kibiców czekało z utęsknieniem na występ Czecha od pierwszej minuty, jednak kapitan Arsenalu w dzisiejszym meczu kompletnie zawiódł. Pomijając bezmyślny, juniorski wręcz faul w polu karnym, Rosicky ustawiony na pozycji „10” nie potrafił stworzyć żadnej klarownej sytuacji, zwalniał tempo gry, najczęściej podawał do tyłu, albo do najbliższego zawodnika. Tak doświadczony zawodnik nie może pozwolić sobie na taki występ.

Joel Campbell: 5.5

Młody Kostarykanin pokazał w tym meczu, że z powodzeniem może pełnić rolę zmiennika także w poważniejszych spotkaniach. Joel aktywnie uczestniczył w obronie, często wspomagał Bellerina, ale nie próżnował też w ofensywie. Dzisiejszego wieczora wypadł przyzwoicie, wykonał kilka ciekawych dryblingów, pokazał że ma pomysł na grę, ale często brakowało mu jeszcze chłodnej głowy. Niemniej pokazał, że ma zadatki na wielkiego piłkarza.

Lukas Podolski: 1.0

Niemiec kolejny raz zagrał koszmarnie. Był zupełnie niewidoczny, nie wniósł niczego pozytywnego do gry Kanonierów, nie pokazywał się do piłek, człapał na boisku i nie próbował nawet udawać, że jest w stanie zmienić obraz gry. Jeśli jedyny napastnik w drużynie przez 85 minut gry dochodzi do JEDNEJ sytuacji strzeleckiej, to jest to po prostu kpina.

Santi Cazorla: 6.5

Hiszpan po wejściu na murawę miał rozruszać swoich kolegów, stworzyć nowe możliwości, wnieść świeżość i postarać się o zmianę niekorzystnego rezultatu i rzeczywiście wziął sobie do serca swoje zadanie. Biegał, odbierał piłkę, pomagał w obronie, rozciągał grę, szukał niekonwencjonalnych zagrań, a co najważniejsze, miał ochotę do gry i jego wejście rzeczywiście dało drugie tchnienie w grę Arsenalu.

Alex Oxlade-Chamberlain: 6.0

Anglik miał podobne zadania do Cazorli, jednak nie był tak aktywny jak Hiszpan. Co prawda kilka razy zrobił różnicę na prawym skrzydle, ale nic wielkiego z tego nie wynikło. W końcówce zgasł, ale trudno było nie zauważyć jego wejścia.

Chyba Akpom

Grał zbyt krótko by go ocenić.