Okiem użytkownika: Geneza słabej postawy przeciwko United

Okiem użytkownika: Geneza słabej postawy przeciwko United 16.12.2010, 13:07, BOSS89 128 komentarzy

Cóż już miałem nadzieję, że jednak nie będę musiał pisać niniejszego tekstu. Niestety moje nadzieje okazały się płonne. Postępująca dewaluacja wartości naszej gry w tym sezonie znów dała o sobie znać. Seria szczęśliwych rezultatów(patrz mecze z Wolves, Evertonem i Fulham), które przełożyły się na chwilowe liderowanie tylko zaciemniła obraz. Niestety te rezultaty znów pobudziły marzenia, pozwoliły snuć niczym nieuargumentowane wizje odbudowy wielkiego Arsenalu sprzed lat. Szkoda tylko, że te peany artykułowane są przez piłkarskich laików oceniających zagadnienia piłkarskie na podstawie wyniku. Zdecydowana większość komentujących tutaj, jak również tzw. "eksperci" (komentatorzy, byli trenerzy popularyzujący swe myśli rodem z ubiegłego stulecia) mają blade pojęcie o rzeczywistych arkanach tej dyscypliny sportu.

Większość pisanych tutaj postów traktuje o niczym, nie sposób uświadczyć tutaj postu dotykającego najbardziej dławiącego Arsenal problemu, rozbijającego jakość przez lata mozolnie budowanego kolektywu. Przyczyn porażki upatrujecie w pseudoproblemach kreowanych przez was samych i zupełnie niemających odbicia w rzeczywistości. Poruszany przez większość problem braku doświadczenia i tzw. "jaj" to wierutna bzdura. "Ekspertom" polecam szczegółowo przeanalizować pierwszą połowę poniedziałkowego meczu właśnie pod kątem agresywności i determinacji. Kanonierzy cały czas "gryźli trawę", walczyli dosłownie o każdy metr boiska, 17 popełnionych fauli w całym spotkaniu przy 9 ManU zaświadcza ten pogląd. Nierzadkim był widok dwóch Kanonierów wykonujących wślizg jednocześnie.

Jeszcze większą bzdurą są posty doszukujące się problemów Arsenalu w rzekomo niezmiennym stylu gry i "ciągłym klepaniu". Jeszcze raz odsyłam niedowiarków do pierwszej połowy poniedziałkowego starcia. Czy Arsenal wymieniał niezliczoną ilość podań, atakując rywali wysokim pressingiem nieustannie szturmował bramkę rywali? Otóż NIE! Arsenal był schowany za podwójną gardą z rzadka wyprowadzając kontrataki i przejmując inicjatywę. Nasza gra w pierwszej połowie niewiele różniła się od tego co zaprezentowali niedawno na Old Trafford Wolverhampton i Tottenham! Czy są to zespoły nieustannie "klepiące", cały mecz szturmujące bramkę rywali, dążące do przejmowania inicjatywy bez względu na klasę rywala. Oczywiście NIE! A więc...

Problemem Kanonierzy.com są tacy "eksperci" jak xxx (celowo nie podajemy nazwy użytkownika - red.), lubujący się w krytyce Wengera i wszystkich jego poczynań, poruszający w swych wypocinach pseudoproblemy (jak te opisane powyżej) tych newralgicznych zupełnie nie poruszając (zapewne z braku wiedzy). Można by rzec, że xxx zatracił się w swojej krytyce (uprawia sztukę dla sztuki), krytykując dla zasady, nie podając merytorycznych argumentów i pomysłów wyjścia z kryzysowej sytuacji, odsłaniając w ten sposób swe dyletanctwo. Nie odnosicie wrażenia, że xxx to taki Jan Tomaszewski Kanonierzy.com?

Nie dziwi mnie wysyp takich "ekspertów", gdyż postrzeganie futbolu w Polsce stoi na żenującym poziomie, sprowadza się głównie do "wynikologii". Wyniki kreują piłkarską rzeczywistość, sprowadzając na margines wartość kolektywnych poczynań. W kraju gdzie kilka przypadkowych rezultatów kreuje na trenerskich herosów taktycznych laików (Zieliński z Lecha, Janas, Wdowczyk i inni), natomiast warsztat trenerski prawdziwych specjalistów (Stawowy, Wieczorek) budzi jedynie uśmiech politowania, taki wysyp "ekspertów" nie powinien dziwić.

Teraz pokrótce opiszę problemy dewaluujące wartość naszego ukochanego zespołu w tym sezonie:

1) ZMIANA STYLU GRY

Ze wszechmiar niekorzystna metamorfoza. Wenger chcąc zjednać sobie niedowiarków twierdzących: "Arsenal nie potrafi grać siłowo" dokonał korekt w sposobie gry szlifowanym przez tyle lat. NIE MOŻNA dokonywać tak drastycznej zmiany w świetnie prosperującym na przyszłość projekcie, będącym blisko ukończenia. Wprawni obserwatorzy zapewne dostrzegli większą ilość "górnych piłek" posyłanych przez naszych piłkarzy głównie w stronę Chamakha. Wenger wdrażając ten styl gry zabija w naszych piłkarzach istotę futbolu kombinacyjnego, ciągłego przebywania w ruchu, gry na jeden kontakt, który szlifował przez tyle lat. Analizując dogłębnie grę w tym sezonie można dostrzec, że nasi zawodnicy słabiej odnajdują się w grze kombinacyjnej, nie potrafią dłużej utrzymywać się przy piłce, gdy wymaga tego sytuacja (druga połowa meczu z Fulham, cały mecz z Wolves), dalsze wdrażanie tego stylu będzie tylko pogłębiać ten proces. Aby ta ewolucja systemu gry przyniosła sukces musielibyśmy wymienić niemal całą kadrę - nie dobrze czytający grę, czujący futbol kombinacyjny, ale słaby fizycznie Kościelny, natomiast twardzi i zdecydowani obrońcy (Vidić, Ferdinand bądź Ivanović), niedobrze rozgrywający, szukający niekonwencjonalnych zagrań, Wilshere bądź Fabregas, lecz kochający twardą walkę Essien bądź Obi Mikel, natomiast w ataku nie przesuwani z pomocy filigranowi Rosicky lub Nasri, bądź nieszablonowy Van Persie, lecz dobrze zbudowany prący do przodu niczym czołg Drogba. W końcowym stadium procesu ewolucji stylu gry rozpoczętej w tym sezonie Arsenal stanie się hybrydą, czymś pomiędzy Barceloną i Chelsea. Tyle, że nie będzie operował piłką niczym Barca, nie będzie potrafił zdominować fizycznie przeciwnika w sposób, jaki czyni to Chelsea.

2)MAROUANE CHAMAKH

Jakkolwiek to zabrzmi Chamakh to produkt uboczny zmiany stylu gry (patrz pkt.1). Marokańczyk nie czyta gry, nie czuje istoty futbolu kombinacyjnego, razi jego wyszkolenie techniczne (w każdym meczu popełnia przynajmniej dwa duże błędy przy przyjęciu). Były zawodnik Girondins Bordeaux dodatkowo jest zatrważająco wolny i zadziwiająco nieskuteczny (pudła z metra w meczach z Blackpool i Evertonem). Tak wychwalana przez wielu jego umiejętność gry głową została przewartościowana. Owszem, dobrze opanował ten element piłkarskiego rzemiosła, lecz w niewystarczającym stopniu (w poniedziałek większość pojedynków główkowych przegranych, zaledwie jeden gol w tym sezonie zdobyty głową po walce z rywalem), aby wystawiać go w pierwszym składzie kosztem znacznie lepiej rozumiejących grę kombinacyjną kolegów.

Czasem obserwując nieporadność Chamakha odnoszę wrażenie, że Wenger sprowadził pierwszego lepszego dryblasa(dobrze grającego głową), bez uprzedniej analizy czy będzie pasował do koncepcji czy też nie. Doskonale zdaję sobie sprawę, że konieczne jest posiadanie w składzie wysokiego, dobrze grającego głową napastnika, ale dokładnie analizując rynek piłkarski można znaleźć przynajmniej kilkunastu znacznie lepiej wyszkolonych technicznie zawodników, czujących grę kombinacyjną dryblasów (np. Dzeko). Wielokrotnie obserwując Arsenal w tym sezonie odnoszę wrażenie, że Chamakh ogranicza naszych piłkarzy, myśląc wolno niweczy wysiłek kolegów. Bez względu na to ile jeszcze bramek zdobędzie, to nie jest to gracz na miarę Arsenalu. Piłka nożna to nie matematyka.

3)SEBASTIEN SQUILLACI

Ciężko znaleźć jakieś pozytywy w jego grze. W odróżnieniu od Kościelnego słabo czyta grę, nie ma dynamiki Djourou, przeciętnie gra głową, nie ma siły i spokoju Vermaelena, jest wolny. Mimo, że jest jednym ze starszych zawodników w kadrze wprowadza w nasze szeregi defensywne chaos i panikę, będąc atakowanym przez rywala niecelnie podaje, bądź ekspediuje piłkę "na orbitę". W naszym stylu gry obrońcy (nawet środkowi), powinni potrafić swobodnie operować piłką, umieć poradzić sobie z pressingiem rywala, czuć istotę gry kombinacyjnej. Czy Squillaci posiada te cechy? Odpowiedź wszystkim znana. Gdyby Squillaci był choć w 80% tak solidny w defensywie jak Vidić, to jego brak inklinacji ofensywnych nie raziłby tak w oczy. Czy jest? Odpowiedź wiadoma.

4)FATALNIE SKOORDYNOWANY PRESSING

W większości meczów pressing Kanonierów wygląda na typową prowizorkę. Nasri, bądź Chamakh próbują wywrzeć presję, podbiegając pojedynczo do rywala prowadzącego futbolówkę. Co w tym czasie robią pozostałe linie? Pomoc zamiast podejść wyżej, zamykając wszystkie strefy, skrócić pole gry, zostaje z tyłu (tworzy się olbrzymia luka pomiędzy Nasrim, bądź Chamakhiem, a linią pomocy), natomiast obrońcy podchodzą wyżej. Grając w ten sposób tylko niepotrzebnie zamęczamy Nasriego, bądź Chamakha (piłki daleko od własnej bramki i tak nie przechwycimy) i narażamy się na piłki posyłane za naszą wysuniętą linię obrony. Jak słabo ten pressing jest skoordynowany unaocznił mecz z Fulham. To jeden z absolutnie kluczowych mankamentów Arsenalu, który musi zostać poprawiony możliwie jak najszybciej.

5)SŁABO WYRZUCANE AUTY

Często mam nieodparte wrażenie, że The Gunners w ogóle wyrzutów piłki z autu nie analizują, nie dążą do zoptymalizowania tego elementu piłkarskiej edukacji. Drażnią zwłaszcza auty wyrzucane przez Clichy'ego na wysokości naszego pola karnego. Gael wyrzuca piłkę bez jakiegokolwiek pomyślunku, "na aferę", prokurując w ten sposób zagrożenie pod naszą bramką. Klasowe zespoły wszystkie aspekty gry mają dogłębnie przeanalizowane.

6)ROZMAITE BŁĘDY W PRZESUWANIU SIĘ PO BOISKU

Nie tylko w grze obronnej można dostrzec mankamenty (patrz pkt.4), również w fazie ataku występują niedociągnięcia zarówno w kwestii indywidualnego przemieszczania się piłkarzy po murawie jak i kolektywu. Wielokrotnie podczas meczu pomiędzy linią obrony a pomocy powstaje olbrzymia luka. Przyczyn takiego stanu rzeczy należy upatrywać w nieumiejętnym przesuwaniu się po boisku Wilshere i Songa. Ta dwójka wysoko wędrując w linię ataku, sama wyklucza się z wielu natarć. Tak duże odległości pomiędzy formacjami zaburzają dystrybucję futbolówki z obrony do pomocy, utrudniając znacznie grę kombinacyjną, wymianę piłki na jeden kontakt na małej przestrzeni. W tym sezonie często towarzyszy nam widok Kanoniera rozkładającego bezradnie ręce, bezskutecznie wypatrującego partnera, któremu może zagrać piłkę. Jak myślicie czym to jest spowodowane? Odpowiedź znajdziecie powyżej.

7)BEZMYŚLNOŚĆ NASZYCH BRAMKARZY PRZY WZNOWIENIACH

Nie sposób pojąć dlaczego nasi portero (Fabiański, Szczęsny) większość akcji wznawiają długim wykopem, tym samym nie posiadając odpowiednich graczy do walki w powietrzu, oddajemy w prezencie piłkę rywalowi. Bramkarze w naszym zespole(preferującym piłkę krótką, kombinacyjną) powinni wprowadzać piłkę do gry głównie krótkim podaniem zaadresowanym do najbliższego kolegi. Choć wspomniane sugestie mogą wydawać się błahostkami, to o wyniku często decydują DETALE!

Jeśli problemy opisane w powyższych punktach nadal będą występować, to możemy zapomnieć o jakichkolwiek sukcesach w najbliższych latach.

Manchester United autor: BOSS89 źrodło: własne
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
Feromon komentarzy: 17416.12.2010, 21:08

Nojman tam pewnie miała być spacja ("nie dobrze") na co wskazuje reszta zdania.

Neumann komentarzy: 3216.12.2010, 19:17

Moim zdanie człowiek który to pisał nie zna sie po prostu na piłce tacy piłkarze jak fabregas nasri VPR czy Rosicky to piłkarze swiatowego formatu którzy daliby rade grac w kazdym klubie na swiecie. I najbardziej nie rozumiem tego fragmentu "niedobrze rozgrywający, szukający niekonwencjonalnych zagrań, Wilshere bądź Fabregas," Fabregas?! jeden z najlepszych rozgrywajacych na kuli ziemskiej któremu przez pare spotkan nie szło poniewaz nadal ma lekki uraz.

kamil_malin komentarzy: 933216.12.2010, 19:01

@ igoro
Ale ja nie mam nic przeciwko tej pięknej kombinacyjnej grze. Ale musi być trochę równowagi. Rywale już się dawno połapali jak m my gramy. Odpuszczają na 20-25 metrze, a całą obronę koncentrują w polu karnym. Czy wy tego nie widzicie? Autobus w polu karnym i Arsenal ma problem (zakładając, że sporo zawodników gra poniżej swoich możliwości, patrz teraz). Raz podać, raz strzelić. Rywale wtedy wysuną obronę i możemy grać swoje. :)

@ howareyou
Oczywiście, że jest fenomenalny. Moje uwagi nie odnoszą się tylko do Chamakha, tak robi niestety wielu zawodników. Dla mnie strzałów z dystansu i tak jest za mało.

Eyeless komentarzy: 25716.12.2010, 18:49

@page
Tutaj raczej nie jest problemem liga z której przychodzi zawodnik, PL jest na tyle wymagajaca, że każdy prędzej czy później się sypie. Czy to Rooney, który załątwił sobie końcówkę poprzedniego sezonu i MŚ czy Lampard, który niegdyś bił rekordy kolejnych spotkań, a ostatnie 2 lata boryka się z urazami. Najróżniejsze problemy dotykały przecież najtwardszych graczy innych ekip Terry'ego, Essiena, Vidica, Ferdinanda, Gerrarda czy nawet Drogbę. To są na tyle wyniszczające rozgrywki, że tym graczom po prostu trzeba dać się wykurować i nie ryzykować ich zdrowia co chwilę zanim się dokładnie nie wyleczą. Przykład Rosickiego pokazuje, że porządnie przeprowadzona rekonwalescencja sprawia iż, zawodnik może funkcjonować bez problemów zdrowotnych nawet w lidze angielskiej.

Theo44 komentarzy: 440016.12.2010, 18:40

W sumie dobry text. Na pocz. autor sprawia wrazenie jakby to on tylko zjadl wszystkie rozumy ale dalej jest juz tylko lepiej. I choc o ile zawsze smiesza mnie te "gotowe rozwiazania", typu, ze jak Arshavin nie zagra to....albo jak od pierwszych minut nie zobaczymy Robina to... itd. o tyle nie dziwie sie tego typu "experckim" wypocinom. Po to jest to forum, zeby od tak z siebie wyrzucic owe przemyslenia i zarowno te bardziej i te mniej wysublimowane. Ja rozumiem, ze sie z nimi mozna nie zgadzac, co nierzadko sam czynie, ale nazywanie laikami wiekszosc uzytkownikow, dlatego, ze nie maja pojacia o "RZECZYWISTYCH arkanach tej dyscypliny sportu"; uwazam za wyraz buty i pychy ze strony autora. Co niestety sprawia wrazenie ze kolega-uzytkownik Boss89 raczej ma na celu tworzenie wokol siebie aury guru internetowego a nie kogos komu dobro naszego klubu jest najwazniejsze. Obym sie mylil, ale dlaczego tak sadze? Otoz juz w samym tytule autor, slusznie zreszta zauwaza ze jest uzytkownikiem (w domysle portalu K.com) Nic nie ujmujac szacownemu autorowi , oznacza to nic wiecej niz to ze expertem zadnym NIE JEST a to znowuz oznacza , ze teoretycznie pojecie "rzeczywistych arkanach tej dyscypliny sportu"; ma takie samo jak ten uzytkownik, kt. zadaje juz epickie, retoryczne pytanie, "a kto myslach ze chodzi o Rasiaka?";. I tak. O ile z wieksza czescia postawiona diagnoza problemow sie nie zgadzam o tyle nigdy nie zdobylbym sie na twierdzenie, ze tylko ja I pare typkow ma pojecie, a reszta to laicy I komedianci. Chocby dlatego sugerowalbym nabrania troszke pokory...No, ale do rzeczy.

Jak juz napisalem z wiekszascia postawionych przez autora sie nie zgadzam. I tak zmiana stylu gry, kt. sugeruje autor jest rzeczywiscie zauwazalnia, ale wcale nie uwazam, ze dzieje sie cos niedobrego. I choc nie naleze do pasjonatow Maurone wcale nie sadze, ze zabija nasz styl gry kombinacyjnej. Jego braki szybkosciowe, zwlaszcza w kontratakach sa widoczne, gra nogami "przodem do bramki" jest kiepska, ale z cala pewnoscia nie jest tak jak mowi autor, by sprowadzenie Maourone bylo przepadkowe. Dla mnie podstawowym pytaniem jest w kt. kierunku Wenger bedzie chcial go poprowadzic. Czy bedzie chcial z niego zrobic drugiego Drogbe;)? Czy tez czolowego asystenta (od asyst) w naszym zespole? Osobiscie widzialbym go w tej drugiej roli. Odgrywajacego pilke do partnerow z pomocy I ze skrzydel, a jak przy okazji cos ustrzeli?...super!. Mysle, ze po zakonczonym procesie aklimatyzacji jest w stanie wniesc wiele dobrego do naszej gry kombinacyjnej, ale poczekajmy z doglebna ocena do zakonczenia sezonu. Przyklad Dzeko jest troche smieszny, bo chyba latwiej byloby sciagnac Ibre z Barcy niz bosniaka od Wilkow.

Konczac ten watek, jescze jedna uwaga. Kompletnie nie zgadzam sie z twierdzeniem, ze nasza gra kombinacyjna siadla. Sprawdzilem posiadanie pilki w ostatnich 10 meczach, kt. wydaje sie najlepszym miernikiem I trzeba wyraznie przyznac, ze autor nie ma racji. Otoz ostatnich 10 meczach waha sie ono, poza meczem z Wilkami (kt. przypomne wygralismy 0-2:) od 54% z Manchesterem do 60% z Villa na nasza korzysc. Kontrola jest tylko brakuje koncentracji I tutaj wydaje sie ze jest najwiecej do zrobienia. Jak to sie dzieje, ze przegrywamy tyle spotykan na wlasnym terenie?, ze prowadzimy 1-0, 2-0 I nie potrafimy "trzymac" wyniku. Dla mnie wlasnie to jest najwieksza zagadka. Dlaczego jestesmy najlepsza druzyna w lidze na wyjazdach, a nie potrafimy utrzymac wyniku 2-0 grajac na wlasnym terenie?. Przyczyn jest wiele, mozemy sobie podyskutowac. Moim zdaniem, najwazniejszy jest tu brak kapitana, lidera z prawdziwego zdarzenia, kogos kto by przetrzymal pilke I umiejetnie probowal kotrolowac tempo gry, oczywiscie przy wsparciu kolegow.
Punkt 3ci pelna zgoda! Kiepski transfer I mimo, ze wypadaloby poczekac do konca sezonu, koles jest fatalny I nawet dmuchanie na zimne Wengera "lider obrony" nic zmieni. Punkt 5-ty b. interesujacy, na kt. przyznam szczerze nie zwracalem wiekszej uwagi. Co do 7go, to chyba chodzi o wybicie dalekie na glowe do Chamakha. To o ile sie nie myle bylo grane wczesniej na Ade, czy pozniej na Bendnera, wiec sensu pozbawione tak do konca nie jest.
No I na koniec punkty 4ty I 6ty, kt. pozwolilem sobie polaczyc. W kwestii pressingu zgodze sie ze w momencie kiedy Chamakh podbiega do bramkarza, powinien byc wspierany przez innych pomocnikow I wtedy to rzeczyw. ma sens, bo wymusza bezmyslny wykop bramkarza, czy oblad obrony. Tych wspomnianych luk, zmykanych strefach przy jednoczesnym skracaniu pola I zostawania z tylu zamiast podchodzenia.....uff! nie do konca rozumiem, ale z pewnoscia jestem w tym odosobniony, wiec nie oczekuje tlumaczen. Moje spostrzezenie jest takie. Kiedy Samir schodzil do srodka w ostatnim meczu z ManU mial obok siebie nie tylko Evre, ale Ferdinanda I jednego ze srodkowych pomocnikow kiedy Nani podchodzil pod nasze pole karne mial tylko Clichego przed soba I tutaja widze najwiekszy mankament. Skoro wszyscy laicy I to nie tylko na tym forum wiedza, ze Nani jest w formie, podwojenie powinno byc czyms naturalnym, a tak nie bylo. Ostatni zarzut dotyczacy w slabym przemieszczaniu sie Songa I Wilshera jest z cala pewnoscia spowodowany slaba komunikacja miedzy panami. Aczkolwiek zalozenia taktyczne sa dla mnie b. jasne i sprowadzajac to do absolutnego uproszczenia, Jak jeden atakuje to drugi ubezpiecza. W tym momencie trzeba wziac pod uwage fakt wchodzenia Wilshera do pierwszego zespolu, wiec zarowno Jack jak I Maurone rowniez potrzebuje czasu.
Powiem tak.. Wszyscy jestesmy rozczarowani wynikiem meczu z ManU. Sam wielokrotnie mialem wrazenie, ze przezywam Déja vu z poprzednich sezonow. Boss89 pisze o detalach, kt. owszem sa wazne, ale ja mysle ze tu ciagle chodzi o psychike; o ta mentalnosc zwyciezscy (choc nie lubie tego stwierdzenia), kt. brak nam wszyscy zarzucaja. Osobiscie najbardziej brakowalo mi podjecia ryzyka w meczu z Man, zwlaszcza w pierwszej polowie. Dlaczego tak sie stalo? Czy to dlatego ze "powstala luka, bo pomoc zamiast podejść wyżej, zamykając wszystkie strefy, skrócić pole gry, zostaje z tyłu??? nie! bo zabraklo lidera, kogos kto by to wszystko poukladal, pokazal jak nalezy walczyc. I tu jest dramat tej druzyny i Wengera jednoczesnie. Bo takim liderem mial byc Cesk, tylko ze on nie chce nim byc, ale tego Wenger nie bral pod uwage. Ale to juz temat na inna dyskusje.:)

Eyeless komentarzy: 25716.12.2010, 18:36

Odniosę się głównie do wstępu dotyczącego naszej "walecznej" w pierwszej połowie poniedziałkowego meczu drużyny. Ta agresja i determinacja , o której wspominasz, odbywała się głównie na naszej połowie podczas desperackiej chwilami obrony. O naszych rywalach, których spychamy na własne pole karne, również wspomina się po przegranych spotkaniach, że wypruwali z siebie flaki. Tylko czy to świadczy o tym, że drużyna jest twarda, czy że jednak za słaba, żeby narzucić własny styl? Broniąc się desperacko, każdy potrafi być agresywny, gorzej, że tak naprawdę ma to niewielkie przełożenie na grę obronną na całym boisku, na pressing, o którym zresztą wspominasz (i co do mizerności, którego w pełni się z tobą zgadzam).
Co do pozostałych kwestii :
Ad.1. Ostatnia zmiana stylu gry tej drużyny nastąpiła w 1996, uwierz mi, wcześniej można było tylko podziwiać indywidualne popisy Wrighta i zagrania Mersona ... no i defensywny mur nie do przebicia. Od tego czasu następowała ewolucja ściśle związana z posiadanymi zasobami ludzkimi ;)
Ad.2. Jak dla mnie Chamakh jest mniej chimeryczny od Adebayora i Bendtnera , tobie wydaje się, że już osiągnął szczyt swoich możliwości na wyspach, ja mam wrażenie, że to dopiero pozytywny (na pewno nie rewelacyjny) początek. Zresztą można podkreślić też jego zalety defensywne, porównajcie sobie ilość straconych bramek po stałych fragmentach gry z tego sezonu i z poprzednich.
Ad.6. W tym przypadku wszystko zależy od kolegów z zespołu, czy boczni obrońcy pokazują się do gry, czy stoperzy ustawią się odpowiednio, aby bramkarz mógł zagrać piłkę np. do cofającego się pomocnika. O ile Fabian raczej te piłki ekspediuje, to z dotychczasowych obserwacji Szczęsnego wynika, że szuka dogrania, tyle że spotkanie na Old Trafford nie mogło być tego potwierdzeniem, bo nikt z naszych graczy z pola do zagrania się nie pokazywał.

fabregas1987 komentarzy: 2608816.12.2010, 18:16

nic tylko krytykowac ...
jak dla mnie w tym sezonie slabo spisuja sie: Squillaci, Song, Clichy i Chamakh i to wszystko.

Topek komentarzy: 14137 newsów: 12616.12.2010, 18:10

Ktoś wcześniej poruszył temat strzałów z dystansu, a raczej ich braku. To wcale nie jest teza z dupy. Widać gołym okiem, co potwierdzali już też ludzie, którzy pracują/pracowali z Wengerem, że Arsene zatraca w zawodnikach myślenie indywidualne, wpaja im styl podań, który skutkuje tym, że gracze najpierw patrzą na ustawienie kolegów i szukają podania, a dopiero później, jeśli się nie da, to wzrok idzie na bramkę. Nawet Arszawin to odczuł, pomimo, że przybył jako ukształtowany piłkarz.

Feromon komentarzy: 17416.12.2010, 18:04

Teraz to trzeba przetłumaczyć i wysłać Wengerowi. A nuż się obudzi. Co do punktu 1- zgadzam się w 100%. Może klepanie jest nieskuteczne, ale wtedy przyjemnie się ogląda swoją ulubioną drużynę. Jak dotąd mało meczy przypomina mi o technicznie grającym Arsenalu, który właściwie pokochałem. Może to nie było zawsze skuteczne ale pełne błysku, szarmu, polotu.

duch94pmi komentarzy: 11716.12.2010, 17:49

Co do ustawienia: czy Papcio nie widzi że Nasri lepiej gra w środku? Czy nie widzi że Seba to kompletna kaleka? Czy nie widzi że Chamkh to gamon bez techniki (Viva Rasiak)?

Wenger to dobry trener i taktyk, ale czasem aż prosi się o takie roszady... A ich jak nie było, tak nie ma. Bo każdy wie, że (weźmy przykładowo kolejny mecz, ze Stoke) Nasri zagra na skrzydle (bo po co Walcotta wprowadzac?), że DJ siadzie na ławie (bo Seba to świetny stoper), że Chamakh zagra sam z przodu i co druga piłka będzie mu odskakiwac, a żeby jakoś finezyjnie zagrać nie będzie nam dane ujrzec przez niego...

page komentarzy: 1684 newsów: 416.12.2010, 17:46

MiEvo: czy po nieustannych kontuzjach RvP nadal uważasz, że rozwiązaniem dla Arsenalu jest zawodnik z lajtowej ligi holenderskiej?

Gunnersthebest komentarzy: 29316.12.2010, 17:28

1,2,3,4 - powiedzmy, że masz rację.

5 - auty - przesada. Wznowienia gry zza linii bocznej wymagają poprawy, ale nie są nieprzemyślane. Przy prawie każdym aucie Chamakh zbiega do linii bocznej i to właśnie do niego kierowana jest piłka. Pojedynki główkowe wygrywa z każdym i zgrywa piłkę do środka.
Wyjątki stanowią auty wznawiane jak najszybciej, gdzie czasem nawet Arshavin czy Nasri biorą piłkę do rąk.

6 mocno przesadzona. Są pojedyncze błędy, ale są one w każdym zespole, nawet w tej Wielkiej Barcelonie.

7 też przesada. Chamakh wygrywa naprawdę dużo tych pojedynków, więc takie wykopy mają sens.

Moim zdaniem jest to wszystko mocno przesadzone, a Ty oczekujesz, żeby Arsenal stał się bezbłędną maszyną. Takie rzeczy, to tylko w FM'ie, rzeczywistość jest trochę bardziej brutalna ;)

MiEvo komentarzy: 6163 newsów: 1416.12.2010, 17:22

Dlatego ja bym chciał zobaczyć Suareza u nas :)

Mizzou komentarzy: 605316.12.2010, 17:21

jutro o 12:00 losowanie, kurde muszę jakoś ze szkoły uciec

Ciasteck2 komentarzy: 446716.12.2010, 17:18

Co do Squillaci'ego się zgodzę, lecz Chamakh nie jest taki zły. Mówienie, że nie gra kombinacyjnie jest trochę dziwne, bo prawie w każdym meczu udaje mu się jakieś niekonwencjonalne zagranie np. pamiętna klepka z Jackiem w LM (z Bragą). To jest oczywiście moje zdanie, więc proszę mnie nie jechać.

siersciu komentarzy: 618 newsów: 116.12.2010, 17:13

Boss89....Lubię takie dogłębne analizy,większość Twoich wywodów/dowodów poparte jest faktami...ale skoro jest tak żle,to dlaczego jestesmy na drugim miejscu w połowie sezonu?...wszystkie druzyny mają mniejsze lub większe kwasy...Jestesmy tu gdzie jestesmy i co najwazniejsze,a na co mało kto zwraca uwagę,mamy najlepszą kondycję finansową na wyspach...nie bawię sie w teoretyzowanie tylko jestem z moja drużyną....jestem Polakiem (95% trenerów i fachowców)....i czekam cierpliwie...mogłem zrezygnowac z narzuconej mi religii,ale ARSENAL wybrałem sam....i jestem wierny

BOSS89 komentarzy: 208 newsów: 116.12.2010, 16:44

@Axxxe
Miałem to właśnie napisać, ale uprzedziłeś mnie.

@Faegan
Wyobraź sobie, że jesteś właścicielem klubu.
Proste pytanie: kogo zatrudniłbyś na trenera?
Szkoleniowca ze słabym warsztatem szkoleniowym (Jacek Zieliński), ale dzięki serii przypadkowych rezultatów z sukcesami czy też trenera ze świetnym warsztatem (Wojciech Stawowy) , wdrażającego nowoczesne trendy taktyczne i najnowocześniejsze metody szkoleniowe, ale w wyniku dyletanctwa piłkarzy pozostającym bez spektakularnych sukcesów w CV.
Dla ułatwienia pewien cytat: "Nie ma pojęcia o taktyce, wchodzi do szatni, czyta skład i to wszystko"
Przytoczony powyżej cytat to opinia o Jacku Zielińskim jednego z piłkarzy Groclinu z czasów kiedy Pan Jacek prowadził tą ekipę.

page komentarzy: 1684 newsów: 416.12.2010, 16:44

"NIE MOŻNA dokonywać tak drastycznej zmiany w świetnie prosperującym na przyszłość projekcie"

co to znaczy prosperujący na przyszłość? Autor trochę za często używa trudnych dla niego słów.

Gunner_995 komentarzy: 655016.12.2010, 16:20

BOSS89----> Order należy ci się za ten tekst przedstawiający, bolącą prawdę... ale prawdę.

Cieszę się że posłuchałeś mojej/naszej rady i dodałeś ten komentarz jako newsa :)

maniek56 komentarzy: 300716.12.2010, 16:18

Sporo prawdy w tych uwagach. Nie zgodzę się jedynie z pierwszym punktem. Dzisiejszy futbol jest bardzo dynamiczny (mam na myśli taktykę), dzisiaj nie gra się już przestarzałym 4-4-2 nie zmieniając nic przez cały sezon. Teraz ustawienia są bardzo nieprecyzyjne i w lepszych klubach z bardziej wszechstronnymi piłkarzami potrafią ulegać zmianie nawet kilkakrotnie w ciągu meczu dlatego nie zgadzam się z takim postawieniem sprawy jak zrobione jest to w punkcie nr 1. Możemy grać mecze w których będziemy grali "swój" wypracowany od lat futbol oparty na grze kombinacyjnej i graniu na jeden kontakt a możemy grać mecze w których będziemy grali bardziej bezpośrednio, prostszymi metodami. Problem w tym aby nie popadać w marazm i zastój i nie przywiązywać się za bardzo do jednej taktyki tak jak zrobił to Wenger. Nasza taktyka powinna ulegać zmianie w zależności od przeciwnika, na mecz ze Stoke możemy grać ofensywnie i kombinacyjnie natomiast na rywali takich jak Tottenham czy MU trzeba się jednak trochę cofnąć do obrony i trzymać większą dyscyplinę taktyczną (patrz. Song). i czekać na kontratak. Wenger stara się pokazać że jego taktyka i ofensywny sposób gry w którym wszyscy wchodzą do bramki przeciwnika jest skuteczny na każdego rywala a tak po prostu nie jest. Mourinho wygrał LM stosując taktykę która polegała na bezwzględnej dyscyplinie taktycznej (tam żaden DP nie zapuszczał się pod bramkę rywala po to żeby stracić piłkę) i żelaznej obronie ale potrafili też grać piękną dla oka piłkę w której główną rolę odgrywał Sneijder. Szkopuł polega tylko na tym żeby właściwie dobrać styl gry i taktykę na konkretnego przeciwnika :) U nas niestety gra się tak samo na Preston i tak samo na MU.

Axxxe komentarzy: 5599 newsów: 11516.12.2010, 16:13

danielho6 --> nie musisz się z tym zgadzać, ale najlepiej byłoby to uszanować. Skoro nie podobają Ci się tego typu interpretacje to może wyłączmy możliwość komentowania, bo przecież zdecydowanie ich większość to ocena naszej gry. Wygodnie jest pisać sprzed monitora, ale chyba jeszcze wygodniej udawać, że wszystko jest ok lub nie napisać nich konkretnego :) Pozdrawiam

Francescfabregassole komentarzy: 5116.12.2010, 16:09

pisze głupoty ale jest w tym ziarnko prawdy, jednak zobaczymy na koniec sezonu, w zdaniach każdy jest mądry ale wyjść na boisko to co innego

Faegan komentarzy: 11616.12.2010, 16:05

autor tekstu popelnia dosc spory blad
pisze slusznie

ale zapomina ze wynik JEST najwazniejszy

dam drastyczny przyklad:
sugerujesz ze jak nie zdasz matury z matematyki pomimo swoich fantastycznych
zdolnosci do tego przedmiotu to bedzie fajnie?
twoi rodzice beda usprawiedliwiac wynik twoim talentem?
wolne zarty :)

cavlary komentarzy: 262016.12.2010, 15:59

Bez 'm' w ostatnim słowie ostatniego komentarza. Mała literowka :)

BOSS89 komentarzy: 208 newsów: 116.12.2010, 15:57

@piresfan
Źle mnie zrozumiałeś. Nie było moją intencją obrażenie adwersarzy. Miałem jedynie na celu utrzeć nosa takim "ekspertom" jak maks20, którym wydaje się, że są nieomylni i jedyni zobligowani do krytykowania Wengera i jego poczynań.

@danielho6, nurmi15
Jasne, najlepiej udawać, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Dalej łudźcie się, że okręt "Arsenal" prowadzony przez Wengera nie wtargnął na wzburzone wody. Uświadomicie sobie to dopiero wtedy, gdy okręt zatonie.

cavlary komentarzy: 262016.12.2010, 15:56

karol234@

Myślałem że już zrobiłeś analizę wszystkich meczów a nie tylko 1, który pozostał Ci w pamięci ;). Zwłaszcza że wyszukujesz tych negatywnych aspektów... Poza tym analizując mecz w którym bramkarz 'broni punkty' czy też nie, trzeba wziąć pod uwagę wszystkie ciężkie interwencję, podsumowując wychodzi wskaźnik złych ważnych interwencji przez dobre, najczęściej sam na sam lub kiksy bramkarza ;)... Analiza polega na obiektywnym ocenianiu odnosząc się do konkretnych dowodów czego multum 'speców' od piłki nożnej po prostu nie wiem :)

Brzuziak94 komentarzy: 42916.12.2010, 15:54

Niestety ale większość z tych uwag jest słuszna...
1)Co sezon trapią nas kontuzje.Bez Vermalena nie mamy 2 stopera i chyba nadszedł czas żeby sięgnąć do portwela i sprowadzić pożądnego obrońcę.
2)Dziwi mnie postawa Cesca... Nie rozumiem jak można stracić taką formę z zeszłego sezonu.Jak dla mnie był on najlepszym piłkarzem KANONIERÓW ale chyba pieniądze Barcy zawróciły mu w głowie...
3)Dlaczego Song gra tak Ofensywnie?
Jak dla mnie nie ma on takich możliwości z przodu a po nieudanej akcji nie wraca do obrony...
4)Squillaci...
Jak dla mnie to niepotrzebne wyrzucanie pieniędzy w błoto.Miał dowodzić linią obrony a każdy widzi jak to się kończy...
Na szczęście jest też plus...Kościelny...
Nie chciałem go w ARSENALU ale po kilku nerwowych występach złapał formę i jest pod nieobecność Vermalena najlepszym obrońcom...Szkoda że nie chce grać dla Polski...]

howareyou komentarzy: 6048 newsów: 716.12.2010, 15:51

Śmieszne to raczej nie są, zwłaszcza, że w nich sporo prawdy.

@kamil_malin
Ale czy tym Kanonierem, który za każdym razem traci w polu karnym nie jest w 3/4 sytuacji... Chamakh? Reszta zawsze szuka uderzenia, kiedy trzeba to robić. Nasz styl gry jest fenomenalny. Znaczy był, dopóki grali odpowiedni piłkarze; Van Persie, a nie Chamakh i Song, a nie Songinho.

danielho6 komentarzy: 47716.12.2010, 15:46

Jakie proste jest prowadzenie drużyny przy biurku przed klawiaturą komputera, nawet nie chcę tego czytać bo analizy tego typu są raczej śmieszne.

nurmi15 komentarzy: 36016.12.2010, 15:45

Powiem wam tyle ... Nie kwestionował bym działań Trenera jakim jest wybitny Arsene Wenger. On wie co robi. pozdrawiam.

igoro komentarzy: 22116.12.2010, 15:44

@kamil_malin
przecież strzały są... w odpowiednich momentach strzela arshavin, nasri. "pchanie się na chama na bramkę" to to co ta drużyna robi najskuteczniej i co przynosi jej najwięcej goli. strzał w swojej istocie to jest strata piłki a podanie jej bliżej, w pole karne powoduje ze spada ryzyko iż strzał będzie oddaniem piłki.

skarabeusz komentarzy: 22516.12.2010, 15:44

Tekst wyśmienity, bardzo dobrze się go czytało. Jedyne z czym się nie zgodzę to punkt 5 odnośnie autów. Mam w pamięci wiele wznowień z autu z poprzedniego meczu bądź wcześniejszych kiedy to pomocnik wychodził do rzutu nastąpiła 'klepa' i wychodziliśmy z tej sytuacji bez problemu często przenosząc ciężar gry na drugą stronę. Jednej z głównych przyczyn poniedziałkowej porażki doszukiwałbym się w punkcie 4. Faktycznie nasz pressing wołał o pomstę do nieba. Najczęściej tylko Rosicky atakował spokojnie rozgrywających rywali, a reszta nie podchodziła wyżej. Czerwone diabły nam pokazały jak zespół powinien atakować pressem, robili to znakomicie.

karol234 komentarzy: 45316.12.2010, 15:43

@ cavlary proszę
mecz z newcastle to jest -3pkt
zawalił dramatycznie w najgorszym momencie bo do szatni a po przerwie newcastle wyszło zamurowane i był dramat.
przy 0:0 mecz byłby najprawdopodobniej wygrany, a nawet jeśli nie to przy remisie saldo -2 pkt
a w pozostałych meczach broni co ma wybronić choć jakbym się skupił to pewnie bym jeszcze coś wyciągnał.

piresfan komentarzy: 104116.12.2010, 15:40

Do autora: abstrahując od treści,
z którą w dużej części się zgadzam,
to wedle prawideł dziennikarskich
nie zaczyna się artykułu od ośmieszania
adwersarzy. Bez względu na zawartość
tekstu, pozostaje wtedy nieodparte
wrażenie arogancji autora - "piszecie
bzdury, ja wam powiem,
jak jest naprawdę".

cavlary komentarzy: 262016.12.2010, 15:39

kamil_malin@

Nie wpadłeś na taki pomysł, że do takiej piłki kolejny raz dobiegnie Chamakh i znów przestrzeli? :D... Tak pół żartem, pół serio xD

kamil_malin komentarzy: 933216.12.2010, 15:37

@ howareyou
No to ja powiem słówko o strzałach z dystansu bo ja bardzo często narzekam na ich brak.
Na początku napiszę, że my strzelamy z dystansu ale moim zdaniem za rzadko. Ile jest takich sytuacji na boisku, gdzie niepilnowany Kanonier przed polem karnym na chama pcha piłkę w pole karne? Żeby takich sytuacji było 1-2 w meczu wtedy ja potrafię to zrozumieć. Ale takich sytuacji jest przynajmniej 5-6! Nie lepiej w 2-3 przypadkach zdecydować się na strzał? Może rykoszet, błąd bramkarza albo nawet róg. Jest jakaś korzyść? Jest.
Jasne przecież lepiej pchać piłkę na chama i narazić się na stratę.... dlatego tutaj z Tobą trochę się nie zgadzam. Mimo wszystko % strzałów do okazji jest zbyt mały.

Mizzou komentarzy: 605316.12.2010, 15:35

Błędy 3,2,5,7 można przecież łatwo poprawić

cavlary komentarzy: 262016.12.2010, 15:35

Karol234@

Obliczysz mi te saldo fabiana w tym sezonie? Proszę:)... Bo mi wychodzi póki co na plus...

cavlary komentarzy: 262016.12.2010, 15:30

BOSS89@

Dokładnie. Można tylko sobie życzyć, by po powrocie Vermy szybko się porozumieli jeśli chodzi o grę w środku obrony. I żeby Verma szybko wrócił do formy. Nie oszukując się trochę zajmie zanim się ogra... Jednak przy duecie vermy z kościelnym, Laurent więcej wyniesie niż z gry z bardziej doświadczonym Squillacim, gdzie jest skazany na podejmowanie ryzyka powodowanym niepewnymi występami sebastiena. Póki co te podejmowanie ryzyka przyniosło więcej korzyści. Jednak mecz ze sportingiem pokazał że nie zawsze tak musi być;)...

BOSS89 komentarzy: 208 newsów: 116.12.2010, 15:30

Słowo "filara" w poprzednim komentarzu celowo napisane błędnie.

@IPiotrek
Miałem dokładnie takie same odczucia co do meczu z Wolves.

@ivexo123
Z wypisanych przez Ciebie punktów najbardziej drażni pkt. 10.
Niedługo Wenger będzie komentował wybór Jacka Majchrowskiego na prezydenta Krakowa.

karol234 komentarzy: 45316.12.2010, 15:28

konkluzja?
jako że w większości zgadzam się z tezami z artykułu (niektóre uświadomiłem sobie dopiero teraz), to nasuwa mi się jeden wniosek
za to wszystko odpowiedzialny jest Arsene Wenger.
to są wszystko jego błędy.
bo gdzie indziej szukać winnych?
Wenger popełnia masę błędów przy transferach ale także w przygotowaniu taktycznym do meczów na co zwracałem już wielokrotnie uwagę.
do powyższego artykułu dodał bym jeszcze kilka punktów z których najważniejszy to brak klasowego bramkarza.
i błagam was nie mówcie jaki to fabiański jest teraz dobry.
bramkarz z prawdziwego zdarzenia potrafi w sezonie wybronić 7-9 pkt.
fabiański ma saldo ujemne i taka jest prawda.
dopóki nie będzie znakomitego goalkeepera dopóty będziemy liczyć bramki puszczane przez naszych specjalistów i marzyć o 3 miejscu w lidze.

evelred komentarzy: 369116.12.2010, 15:27

od squilla i chamakha gorszy jest clichy, nie dość, że ośmiesza się w defensywie, to jeszcze traci dosłownie każdą piłkę strzelając lub wrzucając

howareyou komentarzy: 6048 newsów: 716.12.2010, 15:27

No, to jest solidna analiza. Muszę się zgodzić ze sporą większością. Co do Chamakha jednak - on nie jest zły. To bardzo dobry... dobry rezerwowy. Jest lepszy, niż Bendtner... ale tylko tyle. Nie mogę pojąć tego, że przy zdrowym Robinie Marokańczyk w ogóle wybiega na boisko. Tu leży problem.

Co do reszty - są to argumenty ważne lub mniej ważne, ale również zgadzam się z poglądami autora. Wczoraj też pisałem o tym, że narzekanie na "klepanie" to totalna głupota, bo ten styl gry jest akurat ok, tylko trener też musi pokazać jakieś umiejętności... A ustawienie drużyny w odpowiedni sposób to już mus, nie mówiąc nawet o różnych taktycznych założeniach. Brakuje jeszcze głupiego narzekania na brak uderzeń z dystansu - niektórzy chyba myślą, że żaden z naszych piłkarzy tego nie potrafi... Tylko dlatego, że Chamakh, Diaby czy Song nie potrafią się zupełnie ogarnąć w polu karnym (po ich grze pojawiają się takie komentarze. Kto widział płacz o coś takiego po akcji np. Arshavina?)

Brakuje też punktu "Alex Song". Kameruńczyk nie gra jakoś wybitnie źle, ale ustawienie go przez Wengera (przecież to nie on sam zdecydował, że zacznie nagle grać w idiotyczny sposób) to niestety coś strasznego. Trzeba to również jak najszybciej zmienić.

BOSS89 komentarzy: 208 newsów: 116.12.2010, 15:20

@cavlary
Ciągle zadaję sobie pytanie: Dlaczego gra Laurenta Kościelnego wciąż nie przekonuje tylu osób?
Laurent świetnie czyta grę, dobrze gra głową, czuje istotę futbolu kombinacyjnego i w odróżnieniu od "filara" Squillaciego nie obawia się rywala, nie kryje "na radar".
Jestem zdania, że były zawodnik Lorient będzie w przyszłości ostoją naszej defensywy.

ivexo123 komentarzy: 176616.12.2010, 15:07

1). Zmiany stylu gry od poczatku sezonu zupełnie nie rozumiem. Mamy i tak wystarczająco wielu piłkarzy w ofensywie, żeby jeszcze pchać tam Songa. Na DMie potrzeba nam skały, grajka, który bedzie tam stał i każdy rywal chcąc go mijać powinien się od niego odbić i spaść 3 metry dalej. Song z zeszlego sezonu spełniał te kryteria, obecnemu b2b Songowi juz chyba nie wystarcza na to siły. Efekt jest taki, ze po 41 straconych w zeszlym sezonie golach zanosi się na to samo, mimo że papa Wenger zapowiadał poprawe gry w defensywie. Do jego pustego gadania przez ostatnie pare lat juz przywykłem.
2). Chamakh jest piłkarzem dobrym i dalej uważam, że mając do wyboru Dżeko, za którego Wolfsburg krzyczał ponad 20 milionów zrobiliśmy dobry deal biorąc za free Mariana. Inna sprawa ze Boro Primorac powinien wziąść go na dodatkowe zajęcia z przyjmowania piłki, a pan Tony Colbert powinien popracować nad jego wytrzymałością a przede wszystkim siłą. Pod wzgledem siły Bendtner jest od Mariana dużo silniejszy, ale mimo wszystko jeśli mam oglądać nieporadnego Dunczyka to wole oglądać nieporadne przyjęcia Szamaka. Kolejna kwestia warta poruszenia jeśli chodzi o naszego Mariana to strzały na bramke. Z całym szacunkiem ale pod tym wzgledem chyba nawet Almunia go przerasta. Nie strzelić dwa razy na pustą bramkę to tragedia, że nie wspomne o tym, że jak ma piłke na kilka metrów przed bramką to boi się uderzać. Nam potrzeba napastnika w stylu Inzaghi, van Nisterloy, Villa czy Eto, takiego, który jak ma piłę w polu karnym i metr miejsca bez zastanowienia uderza. Mając tyle akcji podbramkowych co Arsenal taki napastnik strzelałby po 40 bramek w sezonie.
3). Squillaci prezentuje umiejętności relatywne do jego ceny. Nie oszukujmy się, nikt nie sprzedałby nam najlepszego obroncy na świecie w wieku około 30 lat, czyli najlepszym wieku dla obroncy za 3 miliony. Chłopak przyszedł z La Liga i miałem przynajmniej nadzieje że pod wzgledem technicznym będzie alternatywą dla Koscielnego czy Vermaelena, niestety i w tym wzgledzie sie rozczarowalem, a w obronie gra gorzej niż Szamak. Ja widziałem od początku grajków lepszych, do wyciągnięcia za w miare małe pieniądze i przede wszystkim z wiekszymi możliwosciami fizycznymi. Posadzić sobie na ławce Distina z Evertonu (194 cm) to dodatkowe możliwosci przeciwko zespołom grającym fizyczny football, jedynym mankamentem mogłaby być u niego gra daleko od bramki, ale Squila tez sobie z tym nie radzi, więc wyszło na moje.
4) Pressing bez komentarza, zgadzam się z każdym słowem. Dodać moge tylko tyle, że póki nie zatrudnimy sobie do sztabu szkoleniowego fachowca od gry w obronie takiego jak Adams, to już zawsze będziemy tracić wiele goli. Sprawą zastanawiającą też, jeśli chodzi o grę obronną jest to, że Arsenal Wengera słynął z żelaznej obrony dopóki grali w niej piłkarze, których od młodego nie szkolił sam Wenger. Dixon, Adams, Winterburn, Cygan, Keown to piłkarze, których Wenger tylko poustawiał bo byli produktami skonczonymi, znali się na swoim fachu i wiedzieli co robią. Problemy zaczęly się, kiedy obrone zaczął sobie układać z własnych zawodników papa Wenger, wtedy to się własnie okazało, że z wygrywaniem trofeów coś u nas gorzej.
5). Na wyrzucanie autów uwagi do tej pory nie zwrócilem, obiecuję ze przyjże się w nastepnych naszych spotkaniach.
6). Gra bez piłki kuleje już od paru ładnych lat, zgadzam się.
7). Tu się nie zgodze, zazwyczaj nasi bramkarze grają piłką do boku, a juz napewno częsciej niż GK z innych klubów.

8) Od siebie chciałbym jeszcze dodać, że sęk jest tez w braku konsekwencji, na każdej konferencji prasowej po przegranym meczu Wenger mówi o wnioskach, które będą wyciagniete a wyciągane nie są. Przypomne tylko 4:4 z Tottenhamem, po którym mieliśmy wyciągać wnioski i tak je wyciagnelismy, ze daliśmy się oklepac 2:3 prowadząc 2:0.

9) Kolejna uwaga odemnie to brak lidera, to też widać gołym okiem że gówniarzerii nie ma kto trzymać krótko za jaja a nasz kapitan nie dość, że nie przywiązany do klubu i mysli tylko o odejściu to sam jest gówniarzem i nie potrafi tego wszystkiego ogarnąć. Od kapitana oczekuje sie czegos wiecej niż bezmyslnej ręki przy stanie 2:1 w meczu z Tottenhamem.

10). Kolejna sprawa frustrująca to to, że koncentrujemy się na wszystkim począwszy od czerwonych kartek Realu z ligi mistrzów, przez problemy sercowe Gerrarda Hulliera a koncząc na przepychankach Wengera z innymi managerami albo Mourinho. Weźmy się w koncu skoncentrujmy na tym co sie dzieje u nas w klubie a nie na tym co nas w zaden sposób nie dotyczy.

Chciałbym na zakonczenie dodać tylko, że według mnie Wenger od kilku lat kręci się w błędnym kole a sam sprzedaje starszych zawodników i zamienia ich nowymi, żeby mieć wymóweczke po każdym nieudanym sezonie, po którym to słyszymy, że nastepny bedzie "decydujący", wniosek jest dla mnie prosty. Zarząd powinien Wengerowi dać czas do 2012 roku na wygranie trofeów a jeśli nie, to niestety będzie trzeba się pożegnać, bo nasz manago nie czuje już presji, on w tym klubie jest nie do ruszenia chocbysmy spadli do drugiej ligi, przytula co roku 5 milionów i ma wszystko gleboko w d****, a tak być nie może.

cavlary komentarzy: 262016.12.2010, 15:03

Gracjanbuli@

Na podstawie czego to wywnioskowałeś? Przejrzyj ostatnie mecze. O ile na temat squilla będziesz pewniejszy to spójrz jak kościelny porusza się na boisku. Czyta grę. Próbuje przewidywać podania, trzeba jednak zaznaczyć, że się w tym klubie rozwija :). Ale on będzie decydować o sile naszej obrony :)

igoro komentarzy: 22116.12.2010, 14:58

zapewne spotkam się ze sporą liczba sprzeciwów lecz nie zgadzam się z punktem o Chamakhu. jak dobrze napisał boss89 nie należy osadów opierać na statystykach. lecz posługując się przykładami pudeł Chamakha z Blackpool i Evertonem należałoby aby pozostać obiektywnym podać jego świetne zagrania nogami jak asysta przy drugim golu z Evertonem, czy trzeci gol z Villans kiedy dobrze się ustawił, pokazał rozgrywającemu gdzie chce dostać piłkę w końcu wykończył.
Generalnie uważam że pudła nie nie powinny być argumentem. Zawodnikom typu Rosicky czy Rooney zdarza się przestrzelić z karnego gdzie piłka stoi i wykonujący nie jest w żaden sposób niepokojony. Piłkarze nie są maszynami co pokazują sytuacje Nasriego. Trafił dwa ostre kąty z Fulham i z Tottenhamem (zadziwiająca pierwsza bramka) a nie udało mu się wykończyć w sytuacji w meczu z the Villans (też z lewego kąta).
Przyznaje że Marouane gra ostatnią nie najlepszą piłkę. Mecze z Fulham i z Manchesterem pokazały że daleko mu do optymalnej formy. Myślę jednak że jest to kwestia czasu i Chamakh potencjał zdecydowanie ma.

Aaarsenal komentarzy: 305716.12.2010, 14:56

Zgadzam sie z wszytkimi punktami. Squilacci, Senderos, Silvestre. Wenger "polubił literkę "S" najwyrażniej. Nie wiem czemu maja służyć te transfery

Gracjanbuli komentarzy: 52916.12.2010, 14:53

Artykuł ukazuje tylko niektóre mankamenty, mamy ich niestety dużo więcej. Przede wszystkim defensywa, wystarczy spojrzec na tabele i zobaczyc ile mamy porażek. To naprawdę jest za duża liczba. Jak dla mnie defensywa to jest największe nasze utrapienie. Zawodnicy tacy jak sebastien czy koscielny maja decydowac o sile naszej defensywy? Uwierzcie mi ze gdyby nie to ze Wenger jest wspanialym trenerem ci zawodnicy juz w ogole by nie bronili w prawidłowy sposób. Spójrzcie gdzie Ci zawodnicy grali przed przyjsciem do nas. Nasza obrona jest strasznie niepewna.

Cesku komentarzy: 106116.12.2010, 14:53

artykuł moim zdaniem bardzo ciekawy. A od siebie dodałbym, że moim zdaniem brakuje nam takiego bardzo przebojowego napastnika, szybkiego, świetnie wyszkolonego technicznie, który potrafi sprawić ogrom kłopotów obronie rywali i zmienić oblicze meczu.

Następny mecz
Ostatni mecz
Arsenal - Nottingham Forest 23.11.2024 - godzina 16:00
? : ?
Chelsea - Arsenal 10.11.2024 - godzina 17:30
1 : 1
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool1191128
2. Manchester City1172223
3. Chelsea1154219
4. Arsenal1154219
5. Nottingham Forest1154219
6. Brighton1154219
7. Fulham1153318
8. Newcastle1153318
9. Aston Villa1153318
10. Tottenham1151516
11. Brentford1151516
12. Bournemouth1143415
13. Manchester United1143415
14. West Ham1133512
15. Leicester1124510
16. Everton1124510
17. Ipswich111558
18. Crystal Palace111467
19. Wolves111376
20. Southampton111194
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland120
Mohamed Salah86
B. Mbeumo81
C. Wood80
C. Palmer75
Y. Wissa71
N. Jackson63
D. Welbeck62
L. Delap61
O. Watkins52
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady