Okiem użytkownika: Geneza słabej postawy przeciwko United

Okiem użytkownika: Geneza słabej postawy przeciwko United 16.12.2010, 13:07, BOSS89 128 komentarzy

Cóż już miałem nadzieję, że jednak nie będę musiał pisać niniejszego tekstu. Niestety moje nadzieje okazały się płonne. Postępująca dewaluacja wartości naszej gry w tym sezonie znów dała o sobie znać. Seria szczęśliwych rezultatów(patrz mecze z Wolves, Evertonem i Fulham), które przełożyły się na chwilowe liderowanie tylko zaciemniła obraz. Niestety te rezultaty znów pobudziły marzenia, pozwoliły snuć niczym nieuargumentowane wizje odbudowy wielkiego Arsenalu sprzed lat. Szkoda tylko, że te peany artykułowane są przez piłkarskich laików oceniających zagadnienia piłkarskie na podstawie wyniku. Zdecydowana większość komentujących tutaj, jak również tzw. "eksperci" (komentatorzy, byli trenerzy popularyzujący swe myśli rodem z ubiegłego stulecia) mają blade pojęcie o rzeczywistych arkanach tej dyscypliny sportu.

Większość pisanych tutaj postów traktuje o niczym, nie sposób uświadczyć tutaj postu dotykającego najbardziej dławiącego Arsenal problemu, rozbijającego jakość przez lata mozolnie budowanego kolektywu. Przyczyn porażki upatrujecie w pseudoproblemach kreowanych przez was samych i zupełnie niemających odbicia w rzeczywistości. Poruszany przez większość problem braku doświadczenia i tzw. "jaj" to wierutna bzdura. "Ekspertom" polecam szczegółowo przeanalizować pierwszą połowę poniedziałkowego meczu właśnie pod kątem agresywności i determinacji. Kanonierzy cały czas "gryźli trawę", walczyli dosłownie o każdy metr boiska, 17 popełnionych fauli w całym spotkaniu przy 9 ManU zaświadcza ten pogląd. Nierzadkim był widok dwóch Kanonierów wykonujących wślizg jednocześnie.

Jeszcze większą bzdurą są posty doszukujące się problemów Arsenalu w rzekomo niezmiennym stylu gry i "ciągłym klepaniu". Jeszcze raz odsyłam niedowiarków do pierwszej połowy poniedziałkowego starcia. Czy Arsenal wymieniał niezliczoną ilość podań, atakując rywali wysokim pressingiem nieustannie szturmował bramkę rywali? Otóż NIE! Arsenal był schowany za podwójną gardą z rzadka wyprowadzając kontrataki i przejmując inicjatywę. Nasza gra w pierwszej połowie niewiele różniła się od tego co zaprezentowali niedawno na Old Trafford Wolverhampton i Tottenham! Czy są to zespoły nieustannie "klepiące", cały mecz szturmujące bramkę rywali, dążące do przejmowania inicjatywy bez względu na klasę rywala. Oczywiście NIE! A więc...

Problemem Kanonierzy.com są tacy "eksperci" jak xxx (celowo nie podajemy nazwy użytkownika - red.), lubujący się w krytyce Wengera i wszystkich jego poczynań, poruszający w swych wypocinach pseudoproblemy (jak te opisane powyżej) tych newralgicznych zupełnie nie poruszając (zapewne z braku wiedzy). Można by rzec, że xxx zatracił się w swojej krytyce (uprawia sztukę dla sztuki), krytykując dla zasady, nie podając merytorycznych argumentów i pomysłów wyjścia z kryzysowej sytuacji, odsłaniając w ten sposób swe dyletanctwo. Nie odnosicie wrażenia, że xxx to taki Jan Tomaszewski Kanonierzy.com?

Nie dziwi mnie wysyp takich "ekspertów", gdyż postrzeganie futbolu w Polsce stoi na żenującym poziomie, sprowadza się głównie do "wynikologii". Wyniki kreują piłkarską rzeczywistość, sprowadzając na margines wartość kolektywnych poczynań. W kraju gdzie kilka przypadkowych rezultatów kreuje na trenerskich herosów taktycznych laików (Zieliński z Lecha, Janas, Wdowczyk i inni), natomiast warsztat trenerski prawdziwych specjalistów (Stawowy, Wieczorek) budzi jedynie uśmiech politowania, taki wysyp "ekspertów" nie powinien dziwić.

Teraz pokrótce opiszę problemy dewaluujące wartość naszego ukochanego zespołu w tym sezonie:

1) ZMIANA STYLU GRY

Ze wszechmiar niekorzystna metamorfoza. Wenger chcąc zjednać sobie niedowiarków twierdzących: "Arsenal nie potrafi grać siłowo" dokonał korekt w sposobie gry szlifowanym przez tyle lat. NIE MOŻNA dokonywać tak drastycznej zmiany w świetnie prosperującym na przyszłość projekcie, będącym blisko ukończenia. Wprawni obserwatorzy zapewne dostrzegli większą ilość "górnych piłek" posyłanych przez naszych piłkarzy głównie w stronę Chamakha. Wenger wdrażając ten styl gry zabija w naszych piłkarzach istotę futbolu kombinacyjnego, ciągłego przebywania w ruchu, gry na jeden kontakt, który szlifował przez tyle lat. Analizując dogłębnie grę w tym sezonie można dostrzec, że nasi zawodnicy słabiej odnajdują się w grze kombinacyjnej, nie potrafią dłużej utrzymywać się przy piłce, gdy wymaga tego sytuacja (druga połowa meczu z Fulham, cały mecz z Wolves), dalsze wdrażanie tego stylu będzie tylko pogłębiać ten proces. Aby ta ewolucja systemu gry przyniosła sukces musielibyśmy wymienić niemal całą kadrę - nie dobrze czytający grę, czujący futbol kombinacyjny, ale słaby fizycznie Kościelny, natomiast twardzi i zdecydowani obrońcy (Vidić, Ferdinand bądź Ivanović), niedobrze rozgrywający, szukający niekonwencjonalnych zagrań, Wilshere bądź Fabregas, lecz kochający twardą walkę Essien bądź Obi Mikel, natomiast w ataku nie przesuwani z pomocy filigranowi Rosicky lub Nasri, bądź nieszablonowy Van Persie, lecz dobrze zbudowany prący do przodu niczym czołg Drogba. W końcowym stadium procesu ewolucji stylu gry rozpoczętej w tym sezonie Arsenal stanie się hybrydą, czymś pomiędzy Barceloną i Chelsea. Tyle, że nie będzie operował piłką niczym Barca, nie będzie potrafił zdominować fizycznie przeciwnika w sposób, jaki czyni to Chelsea.

2)MAROUANE CHAMAKH

Jakkolwiek to zabrzmi Chamakh to produkt uboczny zmiany stylu gry (patrz pkt.1). Marokańczyk nie czyta gry, nie czuje istoty futbolu kombinacyjnego, razi jego wyszkolenie techniczne (w każdym meczu popełnia przynajmniej dwa duże błędy przy przyjęciu). Były zawodnik Girondins Bordeaux dodatkowo jest zatrważająco wolny i zadziwiająco nieskuteczny (pudła z metra w meczach z Blackpool i Evertonem). Tak wychwalana przez wielu jego umiejętność gry głową została przewartościowana. Owszem, dobrze opanował ten element piłkarskiego rzemiosła, lecz w niewystarczającym stopniu (w poniedziałek większość pojedynków główkowych przegranych, zaledwie jeden gol w tym sezonie zdobyty głową po walce z rywalem), aby wystawiać go w pierwszym składzie kosztem znacznie lepiej rozumiejących grę kombinacyjną kolegów.

Czasem obserwując nieporadność Chamakha odnoszę wrażenie, że Wenger sprowadził pierwszego lepszego dryblasa(dobrze grającego głową), bez uprzedniej analizy czy będzie pasował do koncepcji czy też nie. Doskonale zdaję sobie sprawę, że konieczne jest posiadanie w składzie wysokiego, dobrze grającego głową napastnika, ale dokładnie analizując rynek piłkarski można znaleźć przynajmniej kilkunastu znacznie lepiej wyszkolonych technicznie zawodników, czujących grę kombinacyjną dryblasów (np. Dzeko). Wielokrotnie obserwując Arsenal w tym sezonie odnoszę wrażenie, że Chamakh ogranicza naszych piłkarzy, myśląc wolno niweczy wysiłek kolegów. Bez względu na to ile jeszcze bramek zdobędzie, to nie jest to gracz na miarę Arsenalu. Piłka nożna to nie matematyka.

3)SEBASTIEN SQUILLACI

Ciężko znaleźć jakieś pozytywy w jego grze. W odróżnieniu od Kościelnego słabo czyta grę, nie ma dynamiki Djourou, przeciętnie gra głową, nie ma siły i spokoju Vermaelena, jest wolny. Mimo, że jest jednym ze starszych zawodników w kadrze wprowadza w nasze szeregi defensywne chaos i panikę, będąc atakowanym przez rywala niecelnie podaje, bądź ekspediuje piłkę "na orbitę". W naszym stylu gry obrońcy (nawet środkowi), powinni potrafić swobodnie operować piłką, umieć poradzić sobie z pressingiem rywala, czuć istotę gry kombinacyjnej. Czy Squillaci posiada te cechy? Odpowiedź wszystkim znana. Gdyby Squillaci był choć w 80% tak solidny w defensywie jak Vidić, to jego brak inklinacji ofensywnych nie raziłby tak w oczy. Czy jest? Odpowiedź wiadoma.

4)FATALNIE SKOORDYNOWANY PRESSING

W większości meczów pressing Kanonierów wygląda na typową prowizorkę. Nasri, bądź Chamakh próbują wywrzeć presję, podbiegając pojedynczo do rywala prowadzącego futbolówkę. Co w tym czasie robią pozostałe linie? Pomoc zamiast podejść wyżej, zamykając wszystkie strefy, skrócić pole gry, zostaje z tyłu (tworzy się olbrzymia luka pomiędzy Nasrim, bądź Chamakhiem, a linią pomocy), natomiast obrońcy podchodzą wyżej. Grając w ten sposób tylko niepotrzebnie zamęczamy Nasriego, bądź Chamakha (piłki daleko od własnej bramki i tak nie przechwycimy) i narażamy się na piłki posyłane za naszą wysuniętą linię obrony. Jak słabo ten pressing jest skoordynowany unaocznił mecz z Fulham. To jeden z absolutnie kluczowych mankamentów Arsenalu, który musi zostać poprawiony możliwie jak najszybciej.

5)SŁABO WYRZUCANE AUTY

Często mam nieodparte wrażenie, że The Gunners w ogóle wyrzutów piłki z autu nie analizują, nie dążą do zoptymalizowania tego elementu piłkarskiej edukacji. Drażnią zwłaszcza auty wyrzucane przez Clichy'ego na wysokości naszego pola karnego. Gael wyrzuca piłkę bez jakiegokolwiek pomyślunku, "na aferę", prokurując w ten sposób zagrożenie pod naszą bramką. Klasowe zespoły wszystkie aspekty gry mają dogłębnie przeanalizowane.

6)ROZMAITE BŁĘDY W PRZESUWANIU SIĘ PO BOISKU

Nie tylko w grze obronnej można dostrzec mankamenty (patrz pkt.4), również w fazie ataku występują niedociągnięcia zarówno w kwestii indywidualnego przemieszczania się piłkarzy po murawie jak i kolektywu. Wielokrotnie podczas meczu pomiędzy linią obrony a pomocy powstaje olbrzymia luka. Przyczyn takiego stanu rzeczy należy upatrywać w nieumiejętnym przesuwaniu się po boisku Wilshere i Songa. Ta dwójka wysoko wędrując w linię ataku, sama wyklucza się z wielu natarć. Tak duże odległości pomiędzy formacjami zaburzają dystrybucję futbolówki z obrony do pomocy, utrudniając znacznie grę kombinacyjną, wymianę piłki na jeden kontakt na małej przestrzeni. W tym sezonie często towarzyszy nam widok Kanoniera rozkładającego bezradnie ręce, bezskutecznie wypatrującego partnera, któremu może zagrać piłkę. Jak myślicie czym to jest spowodowane? Odpowiedź znajdziecie powyżej.

7)BEZMYŚLNOŚĆ NASZYCH BRAMKARZY PRZY WZNOWIENIACH

Nie sposób pojąć dlaczego nasi portero (Fabiański, Szczęsny) większość akcji wznawiają długim wykopem, tym samym nie posiadając odpowiednich graczy do walki w powietrzu, oddajemy w prezencie piłkę rywalowi. Bramkarze w naszym zespole(preferującym piłkę krótką, kombinacyjną) powinni wprowadzać piłkę do gry głównie krótkim podaniem zaadresowanym do najbliższego kolegi. Choć wspomniane sugestie mogą wydawać się błahostkami, to o wyniku często decydują DETALE!

Jeśli problemy opisane w powyższych punktach nadal będą występować, to możemy zapomnieć o jakichkolwiek sukcesach w najbliższych latach.

Manchester United autor: BOSS89 źrodło: własne
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia123 następna
IPiotrek komentarzy: 214716.12.2010, 14:47

@kamil_malin
Tak to już jest.
Nawiązując jeszcze do tematu, gdy Arsenal grał ostatni mecz z Wolves - kilka razy wypowiedziałem słowa: "Wilki grają jak Arsenal" - cieszyć się czy płakać ?

sidtsw komentarzy: 340516.12.2010, 14:46

Ja bym jeszcze dodal-- gra głową przy stałych fragmentach...bo juz dawno nie pamietam aby ktorys z naszych stoperow strzelil bramke glowa..a w defensywie tez jest z tym roznie

cavlary komentarzy: 262016.12.2010, 14:45

Jestem pod wrażeniem artykułu:). Wielkie brawa... Ciekawi mnie czy studiujesz sport czy coś takiego, bo to jest świeże spojrzenie na to co się dzieje. Dogłębna analiza a nie bezmyślne wypisywanie problemów okiem 'rzeszy profesjonalistów' :) . O wiele lepiej mi się to czytało niż ostatni artykuł Dona, którego nie będę komentował :D... Jeszcze raz gratuluję ;)

kamil_malin komentarzy: 933216.12.2010, 14:34

@ IPiotrek
Niestety takich mamy "znawców", jak to jest ładnie napisane w artykule, specjaliści od "wynikologii". Dlatego to co oni mówią, piszą pozostawiam bez komentarza. Ich wiedza jest zerowa.

Kaziu09 komentarzy: 325316.12.2010, 14:33

Świetny artykuł. Wielki plus za niego :)

BOSS89 komentarzy: 208 newsów: 116.12.2010, 14:31

@laskowski19051995
Ja życzyłbym sobie, jak i Wam jak najmniej takich artykułów w przyszłości, gdyż oznaczałoby to znaczącą poprawę jakości naszej gry.

IPiotrek komentarzy: 214716.12.2010, 14:29

@kamil_malin
Hmm...Proponuje zadać takie pytanie mniej zorientowanym kibicom "Czy styl gry Barcelony przypomina Ci styl gry jakiejś innej drużyny?"
Mało kto odpowie, że podobnie gra Arsenal.

Chodzi mi o to, że style obydwu zespołów są zbliżone, jednak nie oszukujmy się - Barca od kilku sezonów gra o niebo lepiej i dlatego dziennikarze sportowi tak to interpretują tzn. porównują do zespołu który jest na topie, osiąga sukcesy nie tylko na własnym podwórku, ale i na świecie, a nie odwrotnie.
Oczywiście nasz styl to kwestia dłuższego okresu, jednak przez brak sukcesów na arenie międzynarodowej nikt nie mówi "ten zespół gra tak pieknie jak Arsenal".

Mam nadzieję, że w miarę jasno wytłumaczyłem co miałem na myśli ;)

laskowski19051995 komentarzy: 494516.12.2010, 14:23

Podoba mi się to, świetny artykuł, oby takich więcej :)

rage6 komentarzy: 54116.12.2010, 14:15

Sébastien Squillaci to zwykły ochłap, który spłynął z niechciany z Sevilli (która to z kolei powzięła ochłap z Lyonu)... I tak Wenger wziął go jako zapchaj dziurę ale... niestety gra.

kamil_malin komentarzy: 933216.12.2010, 14:09

@ IPiotrek
Przepraszam bardzo, my tak pięknie to nie gramy od 2-3 sezonów. To zaczęło się troszkę wcześniej. Dlatego ta nazwa moim zdaniem jest troszkę nie na miejscu. ;)
Wolałbym aby ona nie była używana. Sami wypracowaliśmy sobie taki styl, na Barcelonie się nie wzorowaliśmy.

Topek komentarzy: 14137 newsów: 12616.12.2010, 14:08

Duża ilość fauli nie indukuje obecności "jaj".

Co do klepania, to w pierwszej połowie rzeczywiście graliśmy schowani, próbując czekać na okazje za podwójną gardą. Problem w tym, że my tak grać NIE POTRAFIMY, nie mamy ku temu argumentów. Dlatego pojawia się w opiniach awersja do tego "klepania" - bo gdy tak nie idzie wygrać, to nie umiemy się przestawić.

Co do Chamakha, to sama gra głową to za mało - zgadzam się, ale nie przesadzałbym z tym wyszkoleniem technicznym i wyczuciem do gry kombinacyjnej. On już w Bordeaux udowadniał, że gra techniczna na poziomie podań nie jest mu obca i co prawda skok jakościowy w Arsenalu jest duży, ale aż tak słabo w tym aspekcie nie jest (opis ten bardziej pasowałby do Bendtnera). Wenger sprowadził Marouane, bo gwarantuje opcje w powietrzu Nicklasa + większe rozumienie stylu. Tyle, że od napastnika pierwszego składu wymaga się więcej niż klepki na małej przestrzeni i gry głową.

Z opisem Sebestiena ogólnie się zgadzam, ale nie uważam, że ŚO obrońca musi czuć istotę gry kombinacyjnej. Gallas uciekał się do najprostszych metod i przynosiło to skutek. Jedyne co jest u nas wymagane, to czucie wysokiej linii.

Co do Songa, to pomysł Wengera z wysunięciem go i pressingiem wyżej nie jest aż tak głupi, jak niektórzy sądzą. Tyle, że ani całość zespołu, ani sam Alex nie są do tego przystosowani.

Jeśli chodzi o wznowienia bramkarzy, to długie wykopy nie muszą być nieefektywne. Robin, który gra głową słabo, udowadniał już, że przy dobrej piłce od bramkarza, potrafi nie tylko futbolówkę przejąć, ale też przyjęciem zyskać przestrzeń. Wszystko sprowadza się do jakości. Mieliśmy przykłady w pierwszej połowie meczu z MU, gdzie Rooney przejmował zagrania Edwina na nogi i jeszcze mógł się z piłką spokojnie odwrócić.

Z resztą się zgadzam.

IPiotrek komentarzy: 214716.12.2010, 14:07

"Veni, Vidi, Vidic" - to było dobre ;)

IPiotrek komentarzy: 214716.12.2010, 14:04

Popieram punkt "1" w całej rozciągłości i przypomnę tylko, że Arsenal dzięki swojemu stylowi został nazwany "angielską Barceloną". Za to wielu kibiców uwielbia ten klub - po prostu te mecze chciało się oglądać. Zmiana stylu nie wróży nic dobrego.
Dodałbym jeszcze - jako kolejny punkt -nieporadność bocznych obrońców w akcjach ofensywnych tzn. fatalne dośrodkowania.

kamil_malin komentarzy: 933216.12.2010, 13:58

@ BOSS89
Zdecydowanie podobne odczucia. Modliłem się o końcowy gwizdek, miałem dość tego widowiska. Każda minuta to był co raz większy ból. Wiem, że wszystko może się zdarzyć do póki piłka w grze, ale gdy patrzyło się na naszą grę tamtego dnia to najlepiej było ten mecz zakończyć już po pierwszej połowie.

Co do komentarza/artykułu to nie będę oryginalny i powiem, że jest świetny. Chyba większość ma takie zastrzeżenia do zawodników i samego Wengera. Po prostu w tej chwili Arsenal nie funkcjonuje tak jak kibice by tego chcieli. Pytanie, ile to jeszcze potrwa? Na razie nie zanosi się na jakąś zmianę, musi dojść do jakiegoś trzęsienia ziemi.

@ KanonierTH1411
Pisałem już o tym. Jednym z kluczowych powodów dlaczego tak teraz gramy jest ustawienie Songa. Po prostu nie ma kto asekurować obrońców. Pozostawieni są na pastwę losu. Druga sprawa, że oni także grają słabo. Pora aby Francuz w końcu zrozumiał, że robienie z Kameruńczyka b2b nie ma sensu. Niech on się skupi na destrukcji, bo w tym jest świetny.

concrete13 komentarzy: 869816.12.2010, 13:58

*"wysokim" poziomie

concrete13 komentarzy: 869816.12.2010, 13:56

swoją drogą..patrząc na tabelę z prawej strony ,można by wywnioskować , że nie jest tak źle..drugie miejsce.. a po następnej kolejce przy korzystnych wynikach możemy nawet być liderem !.....ale ale.. niestety :( wdg. Mnie ta obecna pozycja niestety nie odzwierciedla formę naszego zespołu w tym sezonie a słabą formę czołówki ( i dlatego nie zgadzałem się z Bossem w sprawie coraz lepszego poziomu w PL, lecz bardziej wyrównaniem zespołów z poza tej czołówki ) ..jedyny progres zanotowały koguciki ( przy dużym udziale Bale ) .. Ci co uważają że jest dobrze , ponieważ jesteśmy wiceliderem PL to ..
albo nie oglądają spotkań /
albo są mało zorientowani w sprawy klubowe.. i nie pamiętają już jaką przewagę miały smerfy../
lub też ważniejsza jest dla nich obecna pozycja w lidze a nie forma zespołu
Reasumując : to nie dzięki Nam jesteśmy na drugim miejscu w tabeli ale dzięki / z powodu słabej postawy Chelsea i Manchesteru .. aż strach pomyśleć co będzie jak te dwa kluby się przebudzą a my dalej będziemy na swoim "wysoki" poziomie ..

Kek komentarzy: 32316.12.2010, 13:54

Swietny komentarz/news, chcialbym odniesc sie do Chamakha.

Marokanczyk radzi sobie dobrze, ale z przecietnymi obroncami.Jak sobie radzil z tymi lepszymi ( pewnie najlepsza obecnie para stoperow w Anglii) widzielismy w poniedzialek.Ciekawe co Marouane sobie pomyslal, moze :

Veni, Vidi , Vidic ?

Najwieksza bolaczka Arsenalu jest punkt numer 4 oraz punkt numer 6.

BOSS89 komentarzy: 208 newsów: 116.12.2010, 13:52

@couval
Dziękuję za wyemitowanie tego newsa.
Początkowo miał być to tylko komentarz, jednak za radą Gunner_995 wysłałem go do działu newsów.

Do napisania powyższego artykułu skłoniła mnie frustracja, której doświadczyłem oglądając poniedziałkowe starcie z "Red Devils".
Pierwszy raz obserwując przegrane spotkanie Kanonierów poczułem olbrzymią ulgę, gdy arbiter zagwizdał ostatni raz.
Stąd moje pytanie do innych użytkowników: mieliście podobne odczucia?

@ patryk878
Możemy dalej kontynuować naszą dyskusję :)

KanonierTH1411 komentarzy: 482816.12.2010, 13:48

"...nieumiejętnym przesuwaniu się po boisku Wilshere i Songa... Tak duże odległości pomiędzy formacjami zaburzają dystrybucję futbolówki z obrony do pomocy, utrudniając znacznie grę kombinacyjną, wymianę piłki na jeden kontakt na małej przestrzeni."

Ale jest to czymś spowodowane. Sam Wenger przyznał że zadaniem Songa jest też atakowanie wywala bliżej jego pola karnego, dlatego gra wyżej ustawiony. Problem w tym że Wilshere to nie jest DP, ale raczej młody rozgrywający i ciągnie go do przodu. Nasza formacja wygląda w tym sezonie tak: 4-2-1-3, natomiast w poprzednim: 4-1-2-3. Niby mała różnica a jednak. Song był odpowiedzialny wyłącznie za pozycję defensywnego pomocnika i wprowadzeniem futbolówki do przodu, zaś teraz idzie razem z piłką do ataku i powstaje luka. Dzięki temu w poprzednim sezonie nie było tak dużych odległości pomiędzy formacjami i mogliśmy grać na jeden kontakt na małej przestrzeni.

Tekst jest naprawdę super, bo wyciągnięte przez autora wnioski są w 100% prawdą. Jednak kogo mamy winić za taki stan rzeczy i za te błędy które są opisane!? To Wenger tak poprzestawiał zespół i to on jest tu w największym stopniu za to odpowiedzialny.

Charles komentarzy: 9759 newsów: 3016.12.2010, 13:47

Po raz kolejny napiszę, że jest to świetne napisane spostrzeżenie i sama prawda odnośnie Naszej gry. Już w sobotę przekonamy się czy coś się ruszyło w dobrym kierunku czy wręcz przeciwnie.

Nie wiem tylko czemu ktoś usunął nick pewnego eksperta ;) W końcu BOSS89 napisał całą prawdę!

batofator komentarzy: 237716.12.2010, 13:45

No proszę, a jednak tekst pojawił się jako artykuł.

Axxxe komentarzy: 5599 newsów: 11516.12.2010, 13:39

Na początku był to komentarz, ale właśnie takie jak ten zasługują na opublikowanie go jako artykuł :) Gratuluje motywacji do napisania takiego artykułu, bo w chwili, kiedy nasi piłkarze nie grają nic najlepiej pozostawiłoby się to bez komentarza...

Nasrii komentarzy: 24116.12.2010, 13:32

świetny artykuł, choć szkoda, że na taki temat

concrete13 komentarzy: 869816.12.2010, 13:30

trochę późno.. w większości się zgadzałem, ale nie we wszystkim..

Shearer komentarzy: 13116.12.2010, 13:30

w grze Kanonierów oczywiście.

Shearer komentarzy: 13116.12.2010, 13:29

7. punkt raził i razi mnie nadal najbardziej...

couval komentarzy: 298 newsów: 220116.12.2010, 13:13

Trzeba było go zredagować przed dodaniem. To teraz poczytaj komentarze innych :)

Cudi komentarzy: 12754 newsów: 9816.12.2010, 13:10

E, trochę za późno z tym tekstem w postaci newsa bo już się na jego temat wypowiedziałem i dyskutowałem z autorem. Prze kleić komentarze? :P

poprzednia123 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Arsenal - Nottingham Forest 23.11.2024 - godzina 16:00
? : ?
Chelsea - Arsenal 10.11.2024 - godzina 17:30
1 : 1
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool1191128
2. Manchester City1172223
3. Chelsea1154219
4. Arsenal1154219
5. Nottingham Forest1154219
6. Brighton1154219
7. Fulham1153318
8. Newcastle1153318
9. Aston Villa1153318
10. Tottenham1151516
11. Brentford1151516
12. Bournemouth1143415
13. Manchester United1143415
14. West Ham1133512
15. Leicester1124510
16. Everton1124510
17. Ipswich111558
18. Crystal Palace111467
19. Wolves111376
20. Southampton111194
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland120
Mohamed Salah86
B. Mbeumo81
C. Wood80
C. Palmer75
Y. Wissa71
N. Jackson63
D. Welbeck62
L. Delap61
O. Watkins52
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady