Okiem użytkownika: Geneza słabej postawy przeciwko United
16.12.2010, 13:07, BOSS89 128 komentarzy
Cóż już miałem nadzieję, że jednak nie będę musiał pisać niniejszego tekstu. Niestety moje nadzieje okazały się płonne. Postępująca dewaluacja wartości naszej gry w tym sezonie znów dała o sobie znać. Seria szczęśliwych rezultatów(patrz mecze z Wolves, Evertonem i Fulham), które przełożyły się na chwilowe liderowanie tylko zaciemniła obraz. Niestety te rezultaty znów pobudziły marzenia, pozwoliły snuć niczym nieuargumentowane wizje odbudowy wielkiego Arsenalu sprzed lat. Szkoda tylko, że te peany artykułowane są przez piłkarskich laików oceniających zagadnienia piłkarskie na podstawie wyniku. Zdecydowana większość komentujących tutaj, jak również tzw. "eksperci" (komentatorzy, byli trenerzy popularyzujący swe myśli rodem z ubiegłego stulecia) mają blade pojęcie o rzeczywistych arkanach tej dyscypliny sportu.
Większość pisanych tutaj postów traktuje o niczym, nie sposób uświadczyć tutaj postu dotykającego najbardziej dławiącego Arsenal problemu, rozbijającego jakość przez lata mozolnie budowanego kolektywu. Przyczyn porażki upatrujecie w pseudoproblemach kreowanych przez was samych i zupełnie niemających odbicia w rzeczywistości. Poruszany przez większość problem braku doświadczenia i tzw. "jaj" to wierutna bzdura. "Ekspertom" polecam szczegółowo przeanalizować pierwszą połowę poniedziałkowego meczu właśnie pod kątem agresywności i determinacji. Kanonierzy cały czas "gryźli trawę", walczyli dosłownie o każdy metr boiska, 17 popełnionych fauli w całym spotkaniu przy 9 ManU zaświadcza ten pogląd. Nierzadkim był widok dwóch Kanonierów wykonujących wślizg jednocześnie.
Jeszcze większą bzdurą są posty doszukujące się problemów Arsenalu w rzekomo niezmiennym stylu gry i "ciągłym klepaniu". Jeszcze raz odsyłam niedowiarków do pierwszej połowy poniedziałkowego starcia. Czy Arsenal wymieniał niezliczoną ilość podań, atakując rywali wysokim pressingiem nieustannie szturmował bramkę rywali? Otóż NIE! Arsenal był schowany za podwójną gardą z rzadka wyprowadzając kontrataki i przejmując inicjatywę. Nasza gra w pierwszej połowie niewiele różniła się od tego co zaprezentowali niedawno na Old Trafford Wolverhampton i Tottenham! Czy są to zespoły nieustannie "klepiące", cały mecz szturmujące bramkę rywali, dążące do przejmowania inicjatywy bez względu na klasę rywala. Oczywiście NIE! A więc...
Problemem Kanonierzy.com są tacy "eksperci" jak xxx (celowo nie podajemy nazwy użytkownika - red.), lubujący się w krytyce Wengera i wszystkich jego poczynań, poruszający w swych wypocinach pseudoproblemy (jak te opisane powyżej) tych newralgicznych zupełnie nie poruszając (zapewne z braku wiedzy). Można by rzec, że xxx zatracił się w swojej krytyce (uprawia sztukę dla sztuki), krytykując dla zasady, nie podając merytorycznych argumentów i pomysłów wyjścia z kryzysowej sytuacji, odsłaniając w ten sposób swe dyletanctwo. Nie odnosicie wrażenia, że xxx to taki Jan Tomaszewski Kanonierzy.com?
Nie dziwi mnie wysyp takich "ekspertów", gdyż postrzeganie futbolu w Polsce stoi na żenującym poziomie, sprowadza się głównie do "wynikologii". Wyniki kreują piłkarską rzeczywistość, sprowadzając na margines wartość kolektywnych poczynań. W kraju gdzie kilka przypadkowych rezultatów kreuje na trenerskich herosów taktycznych laików (Zieliński z Lecha, Janas, Wdowczyk i inni), natomiast warsztat trenerski prawdziwych specjalistów (Stawowy, Wieczorek) budzi jedynie uśmiech politowania, taki wysyp "ekspertów" nie powinien dziwić.
Teraz pokrótce opiszę problemy dewaluujące wartość naszego ukochanego zespołu w tym sezonie:
1) ZMIANA STYLU GRY
Ze wszechmiar niekorzystna metamorfoza. Wenger chcąc zjednać sobie niedowiarków twierdzących: "Arsenal nie potrafi grać siłowo" dokonał korekt w sposobie gry szlifowanym przez tyle lat. NIE MOŻNA dokonywać tak drastycznej zmiany w świetnie prosperującym na przyszłość projekcie, będącym blisko ukończenia. Wprawni obserwatorzy zapewne dostrzegli większą ilość "górnych piłek" posyłanych przez naszych piłkarzy głównie w stronę Chamakha. Wenger wdrażając ten styl gry zabija w naszych piłkarzach istotę futbolu kombinacyjnego, ciągłego przebywania w ruchu, gry na jeden kontakt, który szlifował przez tyle lat. Analizując dogłębnie grę w tym sezonie można dostrzec, że nasi zawodnicy słabiej odnajdują się w grze kombinacyjnej, nie potrafią dłużej utrzymywać się przy piłce, gdy wymaga tego sytuacja (druga połowa meczu z Fulham, cały mecz z Wolves), dalsze wdrażanie tego stylu będzie tylko pogłębiać ten proces. Aby ta ewolucja systemu gry przyniosła sukces musielibyśmy wymienić niemal całą kadrę - nie dobrze czytający grę, czujący futbol kombinacyjny, ale słaby fizycznie Kościelny, natomiast twardzi i zdecydowani obrońcy (Vidić, Ferdinand bądź Ivanović), niedobrze rozgrywający, szukający niekonwencjonalnych zagrań, Wilshere bądź Fabregas, lecz kochający twardą walkę Essien bądź Obi Mikel, natomiast w ataku nie przesuwani z pomocy filigranowi Rosicky lub Nasri, bądź nieszablonowy Van Persie, lecz dobrze zbudowany prący do przodu niczym czołg Drogba. W końcowym stadium procesu ewolucji stylu gry rozpoczętej w tym sezonie Arsenal stanie się hybrydą, czymś pomiędzy Barceloną i Chelsea. Tyle, że nie będzie operował piłką niczym Barca, nie będzie potrafił zdominować fizycznie przeciwnika w sposób, jaki czyni to Chelsea.
2)MAROUANE CHAMAKH
Jakkolwiek to zabrzmi Chamakh to produkt uboczny zmiany stylu gry (patrz pkt.1). Marokańczyk nie czyta gry, nie czuje istoty futbolu kombinacyjnego, razi jego wyszkolenie techniczne (w każdym meczu popełnia przynajmniej dwa duże błędy przy przyjęciu). Były zawodnik Girondins Bordeaux dodatkowo jest zatrważająco wolny i zadziwiająco nieskuteczny (pudła z metra w meczach z Blackpool i Evertonem). Tak wychwalana przez wielu jego umiejętność gry głową została przewartościowana. Owszem, dobrze opanował ten element piłkarskiego rzemiosła, lecz w niewystarczającym stopniu (w poniedziałek większość pojedynków główkowych przegranych, zaledwie jeden gol w tym sezonie zdobyty głową po walce z rywalem), aby wystawiać go w pierwszym składzie kosztem znacznie lepiej rozumiejących grę kombinacyjną kolegów.
Czasem obserwując nieporadność Chamakha odnoszę wrażenie, że Wenger sprowadził pierwszego lepszego dryblasa(dobrze grającego głową), bez uprzedniej analizy czy będzie pasował do koncepcji czy też nie. Doskonale zdaję sobie sprawę, że konieczne jest posiadanie w składzie wysokiego, dobrze grającego głową napastnika, ale dokładnie analizując rynek piłkarski można znaleźć przynajmniej kilkunastu znacznie lepiej wyszkolonych technicznie zawodników, czujących grę kombinacyjną dryblasów (np. Dzeko). Wielokrotnie obserwując Arsenal w tym sezonie odnoszę wrażenie, że Chamakh ogranicza naszych piłkarzy, myśląc wolno niweczy wysiłek kolegów. Bez względu na to ile jeszcze bramek zdobędzie, to nie jest to gracz na miarę Arsenalu. Piłka nożna to nie matematyka.
3)SEBASTIEN SQUILLACI
Ciężko znaleźć jakieś pozytywy w jego grze. W odróżnieniu od Kościelnego słabo czyta grę, nie ma dynamiki Djourou, przeciętnie gra głową, nie ma siły i spokoju Vermaelena, jest wolny. Mimo, że jest jednym ze starszych zawodników w kadrze wprowadza w nasze szeregi defensywne chaos i panikę, będąc atakowanym przez rywala niecelnie podaje, bądź ekspediuje piłkę "na orbitę". W naszym stylu gry obrońcy (nawet środkowi), powinni potrafić swobodnie operować piłką, umieć poradzić sobie z pressingiem rywala, czuć istotę gry kombinacyjnej. Czy Squillaci posiada te cechy? Odpowiedź wszystkim znana. Gdyby Squillaci był choć w 80% tak solidny w defensywie jak Vidić, to jego brak inklinacji ofensywnych nie raziłby tak w oczy. Czy jest? Odpowiedź wiadoma.
4)FATALNIE SKOORDYNOWANY PRESSING
W większości meczów pressing Kanonierów wygląda na typową prowizorkę. Nasri, bądź Chamakh próbują wywrzeć presję, podbiegając pojedynczo do rywala prowadzącego futbolówkę. Co w tym czasie robią pozostałe linie? Pomoc zamiast podejść wyżej, zamykając wszystkie strefy, skrócić pole gry, zostaje z tyłu (tworzy się olbrzymia luka pomiędzy Nasrim, bądź Chamakhiem, a linią pomocy), natomiast obrońcy podchodzą wyżej. Grając w ten sposób tylko niepotrzebnie zamęczamy Nasriego, bądź Chamakha (piłki daleko od własnej bramki i tak nie przechwycimy) i narażamy się na piłki posyłane za naszą wysuniętą linię obrony. Jak słabo ten pressing jest skoordynowany unaocznił mecz z Fulham. To jeden z absolutnie kluczowych mankamentów Arsenalu, który musi zostać poprawiony możliwie jak najszybciej.
5)SŁABO WYRZUCANE AUTY
Często mam nieodparte wrażenie, że The Gunners w ogóle wyrzutów piłki z autu nie analizują, nie dążą do zoptymalizowania tego elementu piłkarskiej edukacji. Drażnią zwłaszcza auty wyrzucane przez Clichy'ego na wysokości naszego pola karnego. Gael wyrzuca piłkę bez jakiegokolwiek pomyślunku, "na aferę", prokurując w ten sposób zagrożenie pod naszą bramką. Klasowe zespoły wszystkie aspekty gry mają dogłębnie przeanalizowane.
6)ROZMAITE BŁĘDY W PRZESUWANIU SIĘ PO BOISKU
Nie tylko w grze obronnej można dostrzec mankamenty (patrz pkt.4), również w fazie ataku występują niedociągnięcia zarówno w kwestii indywidualnego przemieszczania się piłkarzy po murawie jak i kolektywu. Wielokrotnie podczas meczu pomiędzy linią obrony a pomocy powstaje olbrzymia luka. Przyczyn takiego stanu rzeczy należy upatrywać w nieumiejętnym przesuwaniu się po boisku Wilshere i Songa. Ta dwójka wysoko wędrując w linię ataku, sama wyklucza się z wielu natarć. Tak duże odległości pomiędzy formacjami zaburzają dystrybucję futbolówki z obrony do pomocy, utrudniając znacznie grę kombinacyjną, wymianę piłki na jeden kontakt na małej przestrzeni. W tym sezonie często towarzyszy nam widok Kanoniera rozkładającego bezradnie ręce, bezskutecznie wypatrującego partnera, któremu może zagrać piłkę. Jak myślicie czym to jest spowodowane? Odpowiedź znajdziecie powyżej.
7)BEZMYŚLNOŚĆ NASZYCH BRAMKARZY PRZY WZNOWIENIACH
Nie sposób pojąć dlaczego nasi portero (Fabiański, Szczęsny) większość akcji wznawiają długim wykopem, tym samym nie posiadając odpowiednich graczy do walki w powietrzu, oddajemy w prezencie piłkę rywalowi. Bramkarze w naszym zespole(preferującym piłkę krótką, kombinacyjną) powinni wprowadzać piłkę do gry głównie krótkim podaniem zaadresowanym do najbliższego kolegi. Choć wspomniane sugestie mogą wydawać się błahostkami, to o wyniku często decydują DETALE!
Jeśli problemy opisane w powyższych punktach nadal będą występować, to możemy zapomnieć o jakichkolwiek sukcesach w najbliższych latach.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Świetny artykuł, może i nie zgadzam się w kilku kwestiach, ale szanuję Twoje zdanie. Raz jeszcze gratulacje za post.
Przede wszystkim gratuluję autorowi artykułu i cieszę się, że taki powstał. To bardzo dobrze, że jest miejsce na takie merytoryczne teksty. A pod tekstem na dyskusję o nich.
Co do samego opisu problemów i bolączek Arsenalu nie będę się wypowiadał. Każdy ma bowiem swoje zdanie, poparte lub nie jakąś wiedzą ( zdobytą w taki czy inny sposób ) i doświadczeniem. Ja także mam swoje poglądy w poruszanych tu tematach. To oczywiste. Oczywiste jest też, że nie do końca zgadzam się z tezami autora artykułu i jego komentatorami. Z niektórymi wręcz zgodzić się nie potrafię.
Np. zmiana stylu gry zaobserwowana na przestrzeni kilku sezonów to przecież naturalne, gdy zespół traci wartościowych zawodników a zastępuje ich niepełnowartościowymi dublerami. Zgodzić się natomiast muszę z punktem dotyczącym naszej gry pressingiem, mało skoordynowanym i chaotycznym. Dalej rozwijać się nie będę. Dodam tylko na koniec, że cieszę się gdy powstają takie analizy.
@Theo44
Wróć do piaskownicy i tam dyskutuj z osobnikami na Twoim poziomie.
Uważaj, pływasz w zbyt głębokiej dla siebie wodzie, możesz utonąć.
@szamangniewko
Chętnie bym z Tobą podyskutował, ale nieopisana głupota kilku użytkowników wprawia mnie w wisielczy humor.
szamangiewko. Przykro mi, ze straciles tyle czasu. Caly ten post to prowokacja jakiegos dzieciaka, kt. rodzice zapomnieli podac lekarstw.
Nie zgadzam sie tak do końca w kilku kwestiach (kolejność jest przypadkowa):
1. Bramkarze znacznie częściej wznawiają grę na skrzydła do bocznych lub środkowych obrońców, wyrzutem rąk albo płaskim podaniem. Byłoby nielogicznym wykopywać piłkę (chyba że jest szansa na kontrę a tych arsenal nie ma zbyt wiele z oczywistych względów) próbując konstruować akcję "rozklepując" przeciwnika. Ostatnie popisy szczęsnego świadczą tylko o wadze spotkania, MU to nie fulham czy newcastle gdzie można "rozpykać" drużynę kilkunastoma podaniami a ryzyko pressingu przez zawodników ofensywnych MU na naszych obrońcach jest bez porównania większe i groźniejsze niż gdy gra się z przeciętniakami.
2. song generalnie gra słabo w ofensywie. Brak podań w tempo i niedokładność w rozgrywaniu piłki to prawdziwa bolączka. Tutaj aż prosi się by pokazać jak wielkim problemem jest brak fabregasa w optymalnej formie dla tej drużyny. W tym sezonie cesc jest cieniem samego siebie z poprzednich lat. Nie tylko grał świetnie w ataku ale jest mistrzem "jednego podania" jak iniesta w barcelonie.
Przerwa pomiędzy linią obrony i pomocy jest rekompensowana bardzo wysokim ustawieniem formacji obronnych które - niestety - często kończy się utratą bramki. song czy wilshere muszą podchodzić wyżej, aż do linii ataku by zrekompensować "podwójną gardę" za jaką chowa się rywal. Bez tego będzie zbyt mała liczba zawodników arenalu by móc skutecznie przeprowadzić atak pozycyjny.
3. Podczas presingu pomoc nie ma prawa wyjść tak wysoko (aż pod napastników) bo to oddanie kilkudziesięciu metrów boiska jeśli obrońca odda jedno celne podanie. Pressing nie polega przecież, by cała drużyna przeniosła się na połowę przeciwnika i tam kryła "jeden na jednego" uniemożliwiając (teoretycznie!) rozegranie akcji przeciwnikowi tylko zmuszenie rywala by musiał oddać pikę równie szybko jak ją przyjął - w każdej formacji. Stad podwajanie presingu w linii pomocy i niejednokrotnie potrajanie (tak, tak!) w linii obrony. Pressing arsenalu jest bardzo skuteczny, mało drużyn w premiership radzi sobie tak dobrze z tym elementem gry.
4. squillaci został kupiony na ławkę przez wengera tylko dlatego, że w każdym aspekcie defensywnego rzemiosła radzi sobie dość dobrze, jest doświadczony i ...zna francuski. Do pierwszego składu wskoczył z wiadomych powodów. Błędy jakie popełnia niczym jednak nie różnią się od błędów popełnianych przez silvestre z zeszłego sezonu i dobitnie świadczy o tym, że arsenal ma poważne kłopoty z linią defensywną.
Swoją drogą kościelny jest podobnym "kaloszem" co jego rodak z którym teraz tworzy parę środkowych obrońców, sama umiejętność czytania gry czy rozumienie filozofii gry kombinacyjnej nie może stworzyć dobrego obrońcy. kościelny być może nadaje się na obrońcę reprezentacji polski ale na francję jest po prostu za słaby, dałby sobie pewnie dobrze radę w evertonie, sunderlandzie czy boltonie ale arsenal to dla niego za wysoka półka. tu nie ma prawa na najdrobniejszą pomyłkę, tutaj trzeba mieć 190 cm, szybkość barakudy i zwrotność mangusty. Dlatego w chelsea czy MU, barcelonie czy realu grają tacy a nie inni zawodnicy.
5. chamakh nie jest produktem ubocznym zmiany taktyki gdyż bendtner ma wszystkie cechy i umiejętności gry głową jakie ma i chamakh, jest raczej alternatywą dla wysokiego napastnika który miał taki sobie poprzedni sezon. wszystko co napisałeś o nim jest szczerą prawdą (choć nie oznacza jeszcze, że ostateczną) jeśli zaskoczeniem byli nowo zakupieni obrońcy to i napastnik ten też musi budzić pewne zdziwienie. nie jest to jakoś wybitnie przeciętny zawodnik, być może nawet lepszy niż dziś wskazuje na to jego gra ale jeśli był do wzięcia za darmo to już wiemy dlaczego wenger go ściągnął. prędzej czy później trafi na ławkę bo jakoś nie widzę go w parze z van persiem a watpię by robin siedział na ławce cały sezon czekając na słabszą dyspozycję chamakha.
generalnie bardzo dobry tekst, choć nie zgadzam się też tak do końca z oceną zmiany stylu gry przez arsenal bo są to zmiany wymuszone przez specyfikę gry drużyn wcześniej kwalifikowanie jako przeciętne które dziś potrafią wygrywać nie tylko z arsenalem ale i z chelsea i MU. Już w poprzednim sezonie przy kontuzji RvP i wskoczeniem do pierwszej 11 bendtnera zarysowała się koncepcja gry górnych piłek a w tym (z przybyciem chamakha) ta koncepcja tylko ewoluuje. I to w dobrą stronę bo arsenal nigdy nie będzie barceloną a wenger guardiolą, tak jak nie da się zestawić ligi hiszpańskiej z angielską.
Ja tylko króciutko na temat wznawiania gry przez bramkarzy . Nie czytałem statystyk wznowień , ale z mojej obserwacji Fabiana w porównaniu do innych bramkarzy PL , wydaje mi się że bardzo często wznawia grę wrzutem z ręki do jednego z bocznych obrońców , uruchamiając tym kontratak. Przede wszystkim taki obraz Fabiana po każdej udanej interwencji mam przed oczami ...
@Topek
Kolejna Twoja "słuszna" uwaga.
Tak wystawmy, gdy gonimy wynik jak najwięcej napastników, niech to zaburzy dystrybucję futbolówki, wprowadzi chaos, tak żeby nasza gra wyglądała równie "świetnie" jak w drugiej połowie niedawnego meczu z Newcastle na Emirates.
@Jaskier78
Daj spokój z tym Mourinho. Niby, w którym miejscu się z nim porównywałem?
Zapytałeś: skąd posiadam taktyczne obeznanie?
Odpowiedziałem, że niczym Mourinho wyssałem z mlekiem matki, gdyż moja wiedza to efekt obserwacji wielu meczów, mojej pasji w tym temacie, nie zawdzięczam jej dużej ilości przeczytanych książek, ani też Football Managerowi.
Na głupie pytania są jedynie głupie odpowiedzi.
Aha, co do jadu- odnoszę wrażenie, że to właśnie Ty plujesz jadem, dostajesz konwulsji na samą myśl, że ktoś może być mądrzejszy od Ciebie na dany temat (np. na temat taktyki).
@Jaskier78
Czyli pisanie prawdy, to według Ciebie obraza?
Nie martw się przekonasz się o słuszności mojego artykułu już niebawem, dokładnie w trakcie meczów z Barcą :(
howareyou, gdybanie. Przy gonieniu lepiej zostawić mimo wszystko napastnika, grającego dobrze głową, (bo i częściej się wrzuca) niż pomocnika, który celownik ma na trybunach. W zeszłym sezonie Robin grał od początku jako wysunięty, więc to inna sprawa. Goniliśmy jednak podobnie, wpuszczając Bendtnera na skrzydło i Eduardo za Denilsona. Wyglądało lepiej, bo zespół był do tego bardziej przygotowany, poczynając od ŚO.
@Boss89-Mourinho
Przekonanie o własnej wyższości i wyjątkowości też - jak znajomość tajników taktycznych - też wyssałeś z mlekiem matki?
Powtórzę raz jeszcze: prawo do analizy masz, to oczywiste. Ale do obrażania użytkowników tego serwisu - nie.
Nazywasz mnie "mądralą". Wiesz, w takim razie jesteś dla mnie niedościgłym wzorem.
Czy to, że jacyśtam trenerzy nie znają się na taktyce oznacza, że Ty się znasz?
"Klasowe zespoły" mają przeanalizowane wszystkie elementy piłkarskiego rzemiosła, także wrzuty z autu. Rozumiem, że my nie mamy (byłeś w szatni czy co?) i nie jesteśmy klasowym zespołem, tak?
Smutne musi być Twoje życie, człowieczku, że na internetowym forum wyśmiewasz innych, łaskawie dzieląc się z nami swoją "ekspercką" analizą. Pozdrowienia dla siostry. I wyrazy współczucia - musi być strasznie trudno żyć w domu z takim Mesjaszem taktyki.
Żegnam, a Ty poszczekaj sobie jeszcze trochę, tylko się przy tym nie popluj - jad bywa żrący. Nie zniósłbym myśli, że naszemu zbawcy coś by się stało.
@Topek
Robin, owszem - zagrał z United trochę bardziej ofensywnie nastawiony, ale to nadal nie było to samo, co sezon temu... a to było optymalne ustawienie. IMO gdyby w ogóle nie było tam Chamakha, a zamiast niego nadał grał ten nieszczęsny Rosicky, który w ogóle nie powinien schodzić - wyglądałoby to o niebo lepiej i nie gubilibyśmy się na boisku aż tak bardzo, jak potem. Nie jesteś tego samego zdania? Bo jeśli jesteś, to ta dyskusja była trochę bezcelowa. Nie trzeba być żadnym Mourinho, żeby zauważyć, że jeśli przed aktualnym stanem rzeczy coś było sprawdzone i działało w odpowiedni sposób, a teraz tak nie jest, to należy wrócić do tego poprzedniego wariantu. Co do reszty wcześniejszego posta, właściwie potwierdziłeś to, co ja napisałem wcześniej - trzeba być konsekwentnym i mieć pojęcie o tym, jakich zmian się dokonuje... jednak jeżeli drużyna się w nich gubi, to są zupełnie pozbawione sensu.
@bigbusta99
A słyszałeś o takim stwierdzeniu, że ktoś pasuje, bądź też nie pasuje do koncepcji?
Dla mnie Chamakh w Arsenalu wygląda jak słoń w składzie porcelany.
Choćby strzelał dwa gole na mecz, nigdy nie będzie to gracz na miarę Arsenalu.
Dlaczego Polacy wszystkie zagadnienia próbują tłumaczyć na podstawie liczb i statystyk?
Załóżmy czysto hipotetycznie: w Arsenalu gra niewiele potrafiący Pan X, co chwilę potykający się o własne nogi, ale zawsze dziwnym trafem strzela dwa gole na mecz.
Czy usprawiedliwiałoby to wystawianie go w pierwszym składzie kosztem o wiele więcej potrafiącego Van Persiego?
Są zawodnicy bramkostrzelni (Inzaghi, Huntelaar), których za żadne skarby nie chciałbym widzieć w Arsenalu.
W futbolu trzeba być konsekwentnym, zawodników dobierać do koncepcji, a nie na odwrót.
Nie zapominajmy, że Chamakh (26 l.) nie jest już juniorem, jest zawodnikiem w pełni ukształtowanym i pewnych jego mankamentów (np. w przyjęciu piłki) już się nie wykarczuje.
Co do Chamakha to autor grubo przesadził. To jego dopiero pierwszy sezon w PL, a przestawienie sie z ligi francuskiej na angielską dla młodego gracza to nie pikuś (patrz Nasri). Gołym okie widać że chłopak w każdym meczu zostawia serce na boisku! Poza tym jego transfer nie kosztował klubu ani pensa.
"Pilka nożna to nie matematyka" - wybacz, ale większego szitu to w życiu nie słyszałem. Znasz jakieś bardziej wymierne kryterium oceny skuteczności napastnika? Może wrażenia artystyczne???
@Jaskier78
O proszę, kolejny mądrala.
Nie rozumiem, dlaczego tak jątrzysz?
Obraziłem Ciebie bezpośrednio w tekście, czy co?
Idąc Twoim tokiem rozumowania, to człowiek nie parający się trenerką nie ma prawa krytykować szkoleniowców, człowiek niezatrudniony w przemyśle filmowym, nie jest zobligowany do krytyki filmów, aktorów (ciekaw jestem, czy nigdy nie krytykujesz filmów i aktorów?) i wreszcie czy osoba nie posiadająca miejsca w sejmie, senacie nie jest uprawniona do krytyki polityków (cóż, ale Ty zapewne masz o wszystkich pochlebne opinie)?
"... piłka jest dużo szybsza. Ale taktyka to się wcale nie różni. Różnica największa jest taka, że kiedyś jak się wygrywało, to można było piłkę walnąć gdzieś za boisko i ktoś po nią zasuwał. Trzy minuty się zyskało. A teraz stoją ci chłopcy i piłki od razu podają. A poza tym to samo." Wiesz kto wypowiedział te słowa?
Trener grającego w ekstraklasie Górnika Zabrze. Teraz powiedz, czy jesteś w stanie wyobrazić sobie, że którykolwiek trener w uznanej lidze mógłby wypowiadać takie głupoty?
"Nie ma pojęcia o taktyce, wchodzi do szatni, czyta skład i to wszystko."- jak myślisz, o kim są te słowa?
Przytoczony powyżej cytat to opinia o Jacku Zielińskim jednego z piłkarzy Groclinu z czasów kiedy Zieliński prowadził tą właśnie ekipę.
Teraz odpowiedz: czy w jakimkolwiek innym, cenionym piłkarsko kraju taki "specjalista" mógłby zostać uhonorowany tytułem trenera roku?
Przed meczem z Manchesterem na tej stronie spora część "ekspertów" dywagowała o tym czy SAF ustawi indywidualne krycie Nasriemu, tak jakby zupełnie nie wiedzieli, że krycie indywidualne wyszło z mody dawno temu i obecnie nie jest już praktykowane w klasowych zespołach europejskich.
W większości emitowanych w Polsce programów publicystycznych o futbolu przewijają się dyskusje o dyrdymałach, banałach i pierdołach, fachowe analizy można policzyć na palcach jednej ręki.
Fakty bronią mnie, a nie Ciebie: Polacy nie znają się na piłce, koniec, kropka i wiedz, że zupełnie nieistotne jest co tacy "eksperci" jak Ty, Topek, Theo44 i maks20 macie do powiedzenia.
Zaznaczam, że dałbym sobie uciąć głowę za każde słowo postawione w tym artykule.
Jeśli uważasz, że mój tekst jest słaby, napisz podobny o mankamentach w meczu z Chelsea ( zapewniam, że tematu do analizy będzie sporo), ale zaznaczam, jestem wręcz przekonany, że Twoja analiza niewiele różniłaby się od tej wykonanej przez moją siostrę, która ogląda dwa mecze do roku.
Aha, jeszcze jedno. Sugerujesz, że nie zależy mi na Arsenalu, tak?
To może zbadajmy nasze tętna w dniu meczu?
Jestem wręcz przekonany, że ja uzyskam wyższy wynik.
Kocham ten klub całym sercem, dzień kiedy odzyskamy mistrzostwo będzie jednym z najpiękniejszych w moim życiu.
howareyou, van Persie z United =/= van Persie z Partizanem. Dwie inne pozycje i w moim odczucie wyraźnie było to widać na boisku. Robin cofał się nie mniej niż Chamakh, a gdybyśmy zrealizowali założenia, to nie cofaliby się wcale. Przy najgroźniejszej wrzutce z akcji w końcowym okresie van Persie był niemal na równi z linią bramkową i to w takie okolice wędrował, kiedy szliśmy z akcją. To, że gubiliśmy się w przejściach między formacjami i traciliśmy piłkę, przez co z automatu napastnicy się wracali, to zupełnie inna sprawa.
@Topek
Wiem, że w zamyśle Bossa miał grać na ataku i faktycznie stwarzać zagrożenie pod bramką, ale z przebiegu meczu można wywnioskować jak bardzo całe to ustawienie było bezsensowne. Co z tego, że Arsene chciał go na napastniku i w jego zamyśle faktycznie był tak ustawiony, skoro na boisku było to zupełnie inaczej? Właściwie ani on ani Chamakh nie wiedzieli jak mają grać, a przez nich i nieistniejącego niestety Cesca gubiła się reszta drużyny, do końca meczu praktycznie nie stwarzając zagrożenia pod bramką. A więc nie ważne, jak został ustawiony Van Persie przez Bossa - biegał jak pomocnik, a nie drugi napastnik, co było zupełnie pozbawione sensu, co chyba nietrudno było zauważyć nie tylko w meczu z United, ale również i z Partizanem.
@Theo44
Też mógłbyś się z kimś wymienić telefonami... zaraz, nie ma tu drugiego takiego idioty. No nic, powodzenia, tylko nie powyrywaj sobie wszystkich włosów z głowy przed tym monitorem.
ale jaja - generalnie to samo zawsze powtarzam oglądając mecz!!! wszystko się zgadza!!!
Analiza jak analiza, z częścią się można zgodzić, z resztą nie. I tyle. Ale ja nie o tym.
Nie rozumiem, dlaczego uznajesz, że te Twoje wypociny są w czymkolwiek lepsze od wypocin tak wyszydzanych przez Ciebie taktycznych dyletantów? Oni (my) nie mają prawa do przedstawienia swoich odczuć, refleksji czy pomysłów na cudowne uzdrowienie naszej drużyny? Piszesz o "bzdurach", "laikach", "dyletantach", "uśmiechu politowania", "", "żenującym poziomie"... Nie znajduję powodu, dla którego miałbym w takim razie nie skierować dokładnie tych samych słów w Twoją stronę. Pewnie to smutne dla człowieka o takim ego jak Ty, ale nie jesteś lepszy. W niczym. A fakt używania okrągłych zdań nie czyni z Ciebie eksperta.
Piszesz: "Cóż już miałem nadzieję, że jednak nie będę musiał pisać niniejszego tekstu". Winniśmy Ci zatem wdzięczność, że jednak się zdecydowałeś, proroku? Z pozycji guru pouczasz wszystkich jak uczniaków - jako ten oświecony wybraniec, który "ma pojęcie o rzeczywistych arkanach tej dyscypliny sportu".
Nie wiem, kim Ty, na miłość boską, jesteś, ale wyznaj: czy Arsene powinien się już czuć zagrożony? Czy jeśli zaszłaby taka potrzeba, poświęciłbyś się i zajął naszym dziadowskim zespołem? Błagamy, my dyletanci i prostaczkowie. W końcu w dyskusji pod artykułem porównałeś się z Mourinho, pisząc, że podobnie jak on znajomość taktycznych niuansów wyssałem z mlekiem matki.
Doprawdy dziwię się redakcji, która wrzuca taki butny i pełen arogancji tekst na stronę. Gość wytyka słabe strony serwisu, narzeka na tępotę jego użytkowników, a w komentarzach obraża oponentów. I jeszcze jedno: w caluteńkim tekście nie pada ani jedno dobre słowo o klubie, jego piłkarzach i trenerze. Nie umieją nic, nawet autu wyrzucić. Jak Ci się nie podoba Twoja dziewczyna, to ją porzuć. Jak Ci się nic kompletnie nie podoba w Arsenalu, nikt Ci nie każe mu kibicować. Pewnie w meczu ze Stoke życzyłbyś sobie porażki, żeby tylko wyszło na Twoje, tak?
I na koniec: wiedz, taktyczny Mesjaszu, że Twoje czynione przy klawiaturze analizy, pozostają - jak dla mnie - zwykłym pierdzeniem.
@Topek
Czyli kapitulujesz, jednocześnie przyznając mi rację.
Ciekaw jestem czy w szkole jesteś równie "precyzyjny" i na zadawane pytania odpowiadasz "jakże precyzyjnie": wszystko, wszędzie, zawsze.
Ciekaw jestem również efektów takich odpowiedzi.
@Theo44
To mój ostatni komentarz zaadresowany w twoim kierunku.
Jesteś naprawdę "wyjątkowym przypadkiem", spamerze.
Bez pozdrowień
Topek jak mogles mu to zrobic. W kazdym poscie dotycz. meczu z Unted Hawarju twierdzi, ze Robin gral pomocnika. Pisalem blaznowi, ze Robin gral za plecami Chamakha a ten, ze Robin gral 2go rozgrywajacego. Ja sie poddalem. No nic moze Tobie sie uda. Niestety musze leciec. Powodzenia!
Boss przeciez Hawarju przyznal Ci racje, nie wystarcza Ci? macie b. podobne charaktery, dlaczego nie wymienilibyscie sie telefonami? moze wtedy Twoja Bratnia Dusza przestalaby spamowac i zaprzaczac sobie w kazdym zdaniu...
a do Ciebie Hawarju...jeszcze raz
"22.16 howerju mowi "Nie zgadzam się z tobą pod każdym względem"=No, to jest solidna analiza. Muszę się zgodzić ze sporą większością."(15.27 Ten sam uzytkownik (w tym samym poscie!!)
jeszcze raz gratuluje zelaznej konsekwencji. Dobranoc.
howareyou, van Persie z United nie grał drugiego ofensywnego pomocnika, grał napastnika. Wtedy jest pominięcie pozycyjnego tworzenia akcji przez pomoc. To nie jest to samo co z Wigan na przykład. Utrzymanie formacji 4-3-3 nie przestawia nas na ofensywę totalną. Moim zdaniem, takie zmiany z założenia nie są złe, tylko trzeba pod to konsekwentnie i dokładnie grać. My się pogubiliśmy.
sjp.pl/wszystko
sycz dalej.
@Topek
Z tą różnicą, że my gramy 4-3-3 i przez to wychodziła zupełnie dziwna formacja, gdzie na rozgrywaniu zostawał tylko kompletnie nieprzygotowany do gry Fabregas, Van Persie grał natomiast takiego drugiego ofensywnego pomocnika, a Chamakh... no właśnie, Chamakh nie robił niczego. Gdyby był Drogbą to ta zmiana miałaby sens. Niestety - nie jest. Wpuszczenie napastnika za pomocnika to nic dziwnego, ale to też trzeba robić z głową, a nie "dla zasady". Jestem ciekaw, jak potoczyłoby się spotkanie, gdyby Marouane'a zmienił Robin, a Arshavina Walcott... Gdybyśmy ciągle byli tak samo ustawieni, z tą tylko różnicą, że Nasri i Theo zamieniliby się flankami, to nasze ataki mogłyby być konstruowane w taki sam sposób, jaki na 5-10 minut przed zmianą nękał defensywę United - było bardzo blisko bramki, a potem właściwie przez cały mecz nie stworzyliśmy już niczego pod bramką rywala. To niestety, ale jest wina trenera. No nic, tamtego meczu nie zmienimy, ale można wyciągnąć wnioski przed spotkaniem z chociażby The Blues - które według mnie będzie łatwiejsze, niż z United.
@Theo44
Jedyną osobą, która robi z siebie idiotę jesteś tutaj niestety ty. Nie tylko kompletnym brakiem logiki i sensu w komentarzach i pisaniem tych "wypowiedzi" tylko po to, by obrazić, ale także ich bezcelowością. Ja kończę tę marną dysputę z tobą, a ty lepiej pomyśl co zrobić, by następnym razem też nie wyjśc na pajaca. Dobranoc.
@Topek
Zamurowało Cię?
Z takimi jak Ty jest taki problem, że mądrzą się na wszelakie sposoby, a jak przychodzi moment stawiania wiążących tez milczą jak zaklęci.
Wszystko, czyli co?
Nie odpowiadaj jak dziecko w podstawówce.
Podaj konkretny cytat i napisz co w tym śmiesznego.
SFORMUŁOWANIE "WSZYSTKO" NIC NIE OZNACZA.
Nie odpowiadając tylko przyznajesz mi rację.
Nie zgadzam się z tobą pod każdym względem( dla Ciebie )=No, to jest solidna analiza. Muszę się zgodzić ze sporą większością....
heh...Ty zapewne wyssales z mlekiem matki wiedze matematyczna.
Mam dobra pamiec pajacyku. I powiem szczerze jeszcze nie spotkalem, zeby ktos w tak debilny sposob sobie zaprzeczyl i to tylko po to zeby nie zrobic z siebie idioty w oczach Topka.
howareyou, z United była opcja numer 1. Przecież wpuszczanie napastnika za pomocnika przy gonieniu, to nie jest pomysł Wengera. Prawie każdy trener tak robi, co prawda nie zawsze przy 1:0, but oh well. W przeszłości robiliśmy to na Robinie i Bendtnerze/Veli, z różnym skutkiem, pozytywnym również.
Ależ ja wiem, że to było rozwiązanie tymczasowe - dlatego poprawiłem się w dublu, bo mogłeś tego nie zrozumieć - strasznie zawile to napisałem za pierwszym razem.
Nie zmienia to jednak kompletnie faktu, że załatwienie sprawy w ten sposób absolutnie nie powinno mieć miejsca w meczu z takim rywalem jak United. Szczególnie, że nie sprawdzało się wcześniej. Owszem, Arsene strasznie się gubi w tych roszadach, a jeszcze bardziej gubią się panowie biegający po boisku. Brak organizacji był chyba najbardziej rzucającą się w oczy przyczyną tej porażki - dlatego jestem tak poirytowany, że Wenger nie odrzuci na stałe tego wariantu mimo tego, że się on nie sprawdza.
howareyou, nie koniecznie. Robin głównie wchodził jak goniliśmy, a wtedy jest stała roszada na dwóch napastników, kosztem pomocnika. To nie jest nic nowego, choć czasem Arsene wydaje się gubić w układaniu zestawiania "pozmianowego". Z kolei przy bronieniu Chamakh zostaje za względu na grę głową i pierwsi do ostrzału są skrzydłowi. Trzecia opcja, to start na dwóch napastników, kiedy jeden jest w zasadzie wolnym elektronem - to o czym wspomniałem poprzednio - moim zdaniem rozwiązanie tymczasowe, na ogranie Robina, nic więcej.
Sory za dubla, ale nieprecyzyjnie się wyraziłem.
"Gdyby jednak nie istniał..."
Sens wypowiedzi był taki, że według mnie ten pomysł faktycznie nie istnieje (nie biorę nawet pod uwagę kombinacji Wengera w tym miejscu) i że w takim wypadku trzymanie obydwu panów na boisku razem jest totalnie bezcelowe. Tylko tyle. :)
@Topek
No to mamy w gruncie rzeczy bardzo podobne zdanie. Gdyby jednak nie istniał pomysł STAŁEGO zastąpienia Holendra Marokańczykiem, to gdy ten pierwszy na boisko wchodził - drugi powinien je opuścić. I to nie tylko w meczu z United - w każdym naszym spotkaniu. Żeby z każdym dyskutowało się tak przyjemnie... ech.
@Theo44
Wytłumaczę ci to jak... nie wiem komu, brak mi słów. Nie chcę cię znowu obrażać, bo będziesz siedział całą noc przeglądając moje poprzednie komentarze. Straszna desperacja, tak swoją drogą.
A więc:
Zgodziłem się ze sporą większością. Czyli nie ze wszystkim, bo większość =/= wszystko. To tak jakbym powiedział, że nie zawsze twoje komentarze są idiotyczne, a później dodał, że niestety spora większość z nich - często jest. Rozumiesz? :
howareyou, nie wierzę, że istnieje pomysł stałego zastępowania Robina przez Marokańczyka. Marouane grał na OT, bo był lepiej przygotowany pod względem treningów niż van Persie. Arsene chce Holendra na dłużej, więc dopóki nie jest w pełnej dyspozycji, nie będzie stawiał jego zdrowia i dobra zespołu (bo Chamakh jest sprawdzony, Robin wchodzi do gry). Oczywiście pozostaje kwestia naszej oceny przydatności pół-sprawnego Holendra. Tak czy inaczej, póki co nie ma sprawy. Będzie, jeśli Wenger zacznie znów kombinować z ustawianiem dwóch napastników (przynajmniej z nazwy), ale jak już kiedyś pisałem, to rozwiązanie tymczasowe, czysto "techniczne".
@Theo44
Nie kompromituj się, bez trudu potrafię uzmysłowić takim jak Ty ich ZEROWĄ znajomość piłki nożnej.
Mogę zadać Ci kilka pytań z dziedziny taktyki, na które w żaden sposób nie udzielisz odpowiedzi, ale najzwyczajniej w świecie szkoda czasu na dyskusję z Tobą, ignorancie.
Nie zależy mi na uznaniu osób nieznających tematu.
@Topek
Wszystko, czyli co?
Nie odpowiadaj jak dziecko w podstawówce.
Podaj konkretny cytat i napisz co w tym śmiesznego.
SFORMUŁOWANIE "WSZYSTKO" NIC NIE OZNACZA.
o 22.16 howerju mowi "Nie zgadzam się z tobą pod każdym względem"
a o godz 15.27 Ten sam uzytkownik (w tym samym poscie!!)
"No, to jest solidna analiza. Muszę się zgodzić ze sporą większością."...heh
"Co do reszty - są to argumenty ważne lub mniej ważne, ale również zgadzam się z poglądami autora. Wczoraj też pisałem o tym, że narzekanie na "klepanie" to totalna głupota, bo ten styl gry jest akurat ok, tylko trener też musi pokazać jakieś umiejętności..."
Howareju...Ty smiesz mnie nazywac idiota kloszardzie???. Nawet nie potrafisz swojej opinii wyrazic, tylko czekasz co inni powiedza???? Ilosc postow to nie wszystko. Warto czasami byc konsekwentnym...blazen
@Topek
Ja też nie pisałem o czymś takim, jak w stu procentach dostosowani do konkretnych rozwiązań zawodnicy. To nie jest chyba praktycznie możliwe. Ja pisałem o takich, którzy mogą tą dobrze funkcjonującą machinę w mniejszym lub większym stopniu zaburzyć - bo to się niestety zdarzyło u nas. Też chyba jesteś zdania, że obecny stan rzeczy i "nowe" pomysły, które Bosss stara się realizować (właśnie Song, RvP i Chamakh) głównie szkodzą, zamiast pomagać, prawda?
howareyou, nie chodzi o to, czy ktoś potrafi podać czy nie, chodzi o wpajanie pewnych założeń. Nigdzie nie powiedziałem, że Fabregas ma robić to co Messi. Gramy jednak konkretnym stylem i nie ma czegoś takiego jak zawodnicy w stu procentach dostosowani do danych rozwiązań. Styl nie zakłada indywidualności i taki wariant z automatu powoduje zanikanie pewnych umiejętności, kosztem wzmocnienia innych.
Boss89, wszystko. Bawią mnie niezmiernie. Chcesz się pośmiać, to śmiało, ignorowanie pewnych typów ludzi wyssałem z mlekiem matki, jak Mourinho.
@Boss89
Żadnych komplementów nie prawiłem. Słówka były raczej niemiłe... ale nie w stosunku do ciebie, tylko do pewnego pajaca - zresztą nic dziwneg, nvm.
Nie zgadzam się z tobą pod każdym względem, aczkolwiek co do niektórych zagadnień - moje zdanie jest całkiem podobne. IMO trochę przesady jest w tych analizach, jak np. punkt 5 czy 7, ale sam podkreśliłeś, że to już takie drobnostki, wiec nie widzę problemu. Każdy ma przecież prawo do własnego zdania. :)
@Theo44
Mi spada średnia postów, bo nie mam dla siebie ostatnio zbyt wiele czasu, ale tobie chyba z każdym kolejnym komentarzem iloraz inteligencji (o ile można w tym przypadku mówić o czymś takim) leci straszine szybko w dół. Tak trzymaj, tylko się tak nie frustruj, bo to niezdrowo. :)
nie bede komentowal wszystkich punktow ale 7 jest maksymalnie przesadzony!!! co jak co ale fabianski kiedy tylko moze wyprowadze gre reka do dobrze ustawionych graczy, kiedy na prawde nie ma do kogo zagrac wtedy wykopuje. natomiast wojtka nie ma co oceniac zalewdwie po 1 ligowym meczu!!!
dzieki
czesc
@howareyou
Dzięki za miłe słowa.
heh..nie moge. To jakis kabaret. Spotkalo sie dwoch narcyzow. Hey Howarjudoing widze, ze spada CI dzienna srednia postow. Moze pogadamy o Twoich idolach Beatlesach?...ha?? Mam do CIebie jedno pytanie, ale Ty zawsze (jak masz to w zwyczaju) moze wyslac 100 postow naraz. A oto one czy to jednak prawda z tym Johnem Lennonem, ze na wakacjach w Hiszpanii...no wiesz...ze swoim managerem????...to by troche tlumaczylo te Twoje przywiazanie do kiczu.
@Theo44
A skąd Mourinho posiadł tajemną wiedzę?
Zaskoczę Cię, wyssał z mlekiem matki, tak jak ja.
@Topek
Nie ośmieszaj się. Powiedz, co jest śmiesznego w tych postach?
Jak jesteś takim "ekspertem", napisz podobny tekst o mankamentach Arsenalu, wszyscy się nieźle pośmiejemy.
@howareyou
Dzięki za miłe słowa.
@Topek
Jeżeli chodzi o Arshavina - ma to z nim tyle wspólnego, że jest graczem do tego stylu idealnie pasującym, bo podać potrafi wyśmienicie. Podobnie, jak Fabregas, Van Persie, czy Rosicky - którzy nie są graczami mogącymi przebiec 30 metrów jak Ronaldo/Messi i wpakować piłkę w okienko. Styl zależy w dużej mierze od piłkarzy, to nie jest tak, że przez Bossa zanikają indywidualności... co w tym sezonie pokazuje chociażby Nasri. Co do ich braku - problem jednak jest, bo nie ma ich na najważniejszych boiskowych pozycjach (środkowy napastnik) i widać na naszym przykładzie, że nie można od tego uciec.
Co do wpychania Chamaka i dziwnej roli Songa - pewnie, że nie chodzi tylko o i wyłącznie to. Gdyby znane były wszystkie powody, to problem od razu by rozwiązano. Te dwie sprawy odciskają jednak na naszej grze w tym sezonie swoje piętno, co widać gołym okiem - a od czegoś przecież trzeba zacząć te "zmiany na lepsze", o ile są rzecz jasna planowe, nieprawdaż?
Pomijając już ten artykuł, posty Boss89 są mega-zabawne. Analiza taktyczna Lecha na Onecia rozkłada na łopatki.
howareyou..pierwszy kloszardzie tego portalu, jak bys mogl nie odnosic sie do mnie w swoich postach bylbym zobowiazany...brakuje Ci tematow do nabijania postow?
howareyou, nie wiem co ma do tego ilość asyst Arszawina, ale mniejsza.
Nasz styl nie jest zły z założenia, problemem jest to, że nie zawsze potrafimy go zrealizować w należytej formie. Moim zdaniem, kwestia jest bardziej złożona niż "wpychania Chamakha i dziwna rola Songa". Co do chęci wygrywania, to pewnie, że jest, co nie zmienia faktu, że wygrywać jeszcze trzeba potrafić.
@Boss89
Z tym gościem nie ma co dyskutować, to kompletny idiota, głuchy na argumenty. Będzie ci nieudolnie odpisywał jeszcze nieudolniej flejmując, a skończy się na tym, że nie napisze nic konstruktywnego. Szkoda przycisków na klawiaturze.
@Cisow
A propos wybić - ja zauważyłem, że i Szczęsny i Fabian mają z tym trochę inny problem... Wojtek kopie za lekko i blisko ziemi, co jest dość niebezpieczne (pisał chyba nawet o tym na tweeterze?...), a Fabian, ilekroć przekłada często piłkę na drugą nogę, potrafi przyprawić o zawał serca... Dobrze, że póki co nie popełnili żadnego konkretnego błędu w ten sposób. :)
"FAKTY SĄ NIEZBITE, CZY TO CI SIĘ PODOBA CZY TEŻ NIE: POLACY NIE ZNAJĄ SIĘ NA PIŁCE"...heh stary kim Ty jestes?!?!. Skad Twoje przekonanie, ze Ty sie na tym znasz? Blagam napisz gdzie posiadles ta tajemna wiedze? ha??? bo nie wytrzymie...:) Osobiscie domnimuje, ze na FMie...:)
Wiesz co kolego napisze Ci tak. Ty nie jestes fanem Arsenalu. Ty po prostu wrzucasz posty na "afere" bo na Onecie juz CIe nikt nie chce czytac...
Przecież nasi polscy bramkarze zwykle wyrzucają piłkę do najbliższego obrońcy, rzadko ich widujemy jak wykopują piłkę
@page
To tak samo, jak niektórzy uważający, że po transferach Squillaciego czy Silvestre'a nadal najważniejszym kryterium w transferach piłkarzy do Arsenalu jest to, żeby byli oni ogórkami grającymi wcześniej w Ligue One. A RvP nie ma nic wspólnego z Suarezem, prócz tego, że grali w jednej lidze. To tak, jakbyś napisał, że RvP powinien wracać po kontuzji max 2 tygodnie - przecież gra w EPL, tak samo jak Rooney... Jeżeli argumenty, to sensowne.
PS - też nie jestem za transferem Suareza - zresztą skąd te komentarze, skoro nawet się nim nie interesujemy? :P
@Topek
Arshavin tak to odczuł, że aż ma 8 asyst w samej lidze do tej pory. :P
W każdym razie - nasz styl gry, a przynajmniej ten prezentowany przez Arsenal w zeszłym sezonie NA PEWNO nie jest zły. Kanonierzy nie mogą i nie będą grać inaczej - a jeśli będą, to nieprędko przyniesie to jakieś sukcesy. Kiedy styl gry był dobry brakło Robina, Cesca, Vermaelena, Arshavina, Songa etc... teraz są wszyscy, ale brakuje stylu, bo Wenger niepotrzebnie wplata wszędzie Chamakha i nadaje Songowi dziwne polecenia. Tylko tyle.
Gadanie, że brakuje nam zacięcia i "chęci wygrywania" to już w ogóle szczyt wszystkiego - mało która z drużyn odczuwa to tak bardzo, jak my. Ktoś, kto stwierdza, że nasi piłkarze się nie starają, a Wenger nie potrafi ich zmotywować oglądał chyba tylko jeden lub dwa nasze mecze w naszym wykonaniu w tym sezonie - raczej nie więcej. Zresztą - jeszcze zobaczymy. IMO Arsene pójdze po rozum do głowy w meczu ze Stoke i zaczniemy już "starą" formacją z poprzedniego sezonu. Później powinniśmy już tylko ją doskonalić. Bramkarz nie przegra nam spotkania? - OK, świetnie. Teraz wymienić trzeba będzie już tylko jednego ze stoperów... a jak wróci Vermaelen to na prawdę może być całkiem kolorowo. Ten kryzys jest IMO chwilowy, ale wszystko zależeć będzie od Wengera. Oby się spisał.
@Neumann
Nie ma to jak czytanie ze zrozumieniem, prawda?
@Theo44
Twierdzisz, że emanuję butą i pychą, tak?
Naprawdę nie rozumiesz, że dla 99,9% osób w Polsce temat taktyki sprowadza jedynie się do do 4-5-1 lub 4-4-2, bądź też 4-3-3, kwestia przemieszczania się zawodników po boisku, zamykania stref i reszta zagadnień to dla nich "czarna magia"
Pamiętasz rozważania telewizyjnych "ekspertów" na temat Lecha, z których wszystkie rozmijały się z prawdą.
Doszukiwano się problemów "Kolejorza" w słabym przygotowaniu fizycznym.
Inni eksperci debatowali o braku motywacji poznaniaków w starciu z drużynami z polskiej ligi.
Przeglądając liczne fora piłkarskie, oglądając masę publicystycznych programów o futbolu nie uświadczyłem ANI JEDNEJ OPINII traktującej o największej słabości Lecha za czasów Jacka Zielińskiego, a mianowicie- TRAGICZNYM PRZYGOTOWANIU TAKTYCZNYM.
W tej materii Lech był jednym ze słabszych zespołów w ekstraklasie!!!
Po meczu z Juventusem w Turynie zamieściłem na onecie komentarz, traktujący o słabym przygotowaniu taktycznym "Dumy Wielkopolski".
Wtedy zostałem wyśmiany, ale rzeczywistość przyznała mi rację- miesiąc po tym wydarzeniu Jacek Zieliński został zwolniony.
Wiedz, że jeśli trafimy na Barcelonę, a mankamenty, o których wspominam w artykule nadal będą występować, zostaniemy upokorzeni i ośmieszeni. Na tą stronę powrócą jałowe dyskusje upatrujące problemów Arsenalu w: "niezmiennym stylu gry", braku doświadczenia, braku lidera, braku "jaj", kontuzjach czołowych graczy(typu np. : "z Vermaelenem na pewno dalibyśmy radę" lub "zdrowy Van Persie odwróciłby losy rywalizacji"), lecz to wszystko to wspomniane w artykule pseudo problemy, kreowane przez użytkowników, nie mające odbicia w rzeczywistości.
FAKTY SĄ NIEZBITE, CZY TO CI SIĘ PODOBA CZY TEŻ NIE: POLACY NIE ZNAJĄ SIĘ NA PIŁCE, dywagują na wszystkie możliwe tematy, tych newralgicznych zupełnie nie poruszając.