Otworzyć nowy rozdział w historii, Arsenal vs Birmingham!
25.02.2011, 13:11, IceMan 2509 komentarzy
Czas zamknąć usta krytykom, który bez przerwy wypominają Arsenalowi świecącą od sześciu lat pustkami klubową gablotę. Czas pokazać, że "chłopcy Wengera" dorośli na dobre i są już gotowi, by zwyciężać i sięgać po najwyższe laury. Czas zapisać się złotymi zgłoskami w klubowej historii i zapoczątkować istnienie kolejnej generacji herosów w dziejach The Gunners. W niedzielę, o 17:00 czasu polskiego, Kanonierzy staną naprzeciw drużynie Birmingham City na sławetnym Wembley, aby osiągnąć te cele.
Po sześciu latach pucharowej posuchy wydaje się, że właśnie jesteśmy świadkami TEGO upragnionego sezonu. Kanonierzy walczą o trofea na wszystkich czterech frontach - zajmują drugą pozycję w ligowej tabeli, biją się o awans do ćwierćfinału Pucharu Anglii oraz Ligi Mistrzów i wyszli już na ostatnią prostą drogi po Puchar Ligi Angielskiej. Drogi, która co trzeba podkreślić, była kręta, wyboista i ciężką do przebycia. Już w pierwszej rundzie rozgrywek The Gunners trafili na trudną przeszkodę w postaci Tottenhamu, którą po dogrywce zdołali pokonać pogrążając White Hart Lane w smutku. Po stosunkowo łatwych zwycięstwach z Newcastle United oraz Wigan przyszła pora na Ipswich Town, które zawiesiło poprzeczkę niespodziewanie wysoko i w pierwszym meczu półfinałowym wygrało z podopiecznymi Wengera 1-0. Na szczęście w rewanżu na The Emirates Londyńczycy pewnie zwyciężyli 3-0 i zapewnili sobie wymarzoną przepustkę na Wembley.
Birmingham City w bieżących rozgrywkach spisuje się poniżej oczekiwań swoich fanów. Piętnasta pozycja w Premier League gwarantuje co prawda pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale po niezłym sezonie 2009/10 (9. miejsce na finiszu rozgrywek) fani The Blues oczekiwali lepszej postawy swoich ulubieńców. Ewentualne zwycięstwo w finale Pucharu Ligi Angielskiej całkowicie odmieniłoby nastroje w Birmingham, więc zdeterminowani piłkarze McLeisha zrobią wszystko, aby faworyzowanych Kanonierów pozostawić w niedzielę w pokonanym polu. Aby dotrzeć na Wembley, zawodnicy z Midlads musieli wyjść z tarczą z meczów przeciwko: Rochdale, MK Dons, Brentford, Aston Villi oraz West Ham United.
Obie ekipy zmierzyły się już w tym sezonie dwukrotnie, w rozgrywkach ligowych. Za każdym razem górą byli Kanonierzy. Na The Emirates gospodarze zwyciężyli 2-1 mimo tego, że przez pewien czas dzięki trafieniu Nikoli Żigića prowadzili The Blues. Na St Andrew's Arsenal zwyciężył nadspodziewanie łatwo, aż 3-0.
Zarówno Arsenal, jak i Birmingham City nie mają w swoim ośrodku bogatej kolekcji złotych medali Carling Cup. The Blues sięgnęli po to trofeum zaledwie jeden raz - w zamierzchłym 1963 roku. W dużo bardziej nowoczesnej historii, bo zaledwie przed dziesięcioma laty, piłkarze z St Andrew's dotarli do finału, gdzie musieli, po rzutach karnych, uznać wyższość Liverpoolu. Kanonierzy natomiast tryumfowali w tych rozgrywkach dwukrotnie - w 1987 roku oraz w 1993. Aż cztery razy Arsenal ulegał otarł się o tryumf odpadając z Pucharu Ligi Angielskiej w meczach finałowych. Ostatnio taka sytuacja miała miejsce w 2007 roku, kiedy to bo dramatycznym boju okraszonym wieloma kartonikami koloru żółtego i czerwonego, The Gunners przegrali 1-2 z Chelsea.
Sezon wkracza w decydującą fazę, a Ashburton Grove zaczynają nawiedzać kontuzje. Nowa świecka tradycja, chciałoby się rzec. W środowym spotkaniu ze Stoke City urazu nabawili się Theo Walcott oraz Cesc Fabregas. O ile pewne jest, że Anglika na boisku w niedzielę nie zobaczymy, o tyle sytuację El Capitano można uznać za enigmatyczną. Co prawda według oficjalnych informacji szansę Ceska na występ na Wembley wynoszą okrągłe 0%, ale według osobistego trenera Hiszpana przeciwwskazań do gry w finale nie ma żadnych. Wiadomo też, że samemu piłkarzowi szalenie zależy na poprowadzeniu drużyny w tym niezwykle istotnym spotkaniu. Pocieszeniem może być za to powrót do składu Robina van Persiego, Laurenta Koscielnego i Abou Diaby'ego - graczy, którzy uporali się już z drobnymi problemami zdrowotnymi.
Wiele osób bagatelizuje znaczenie Carling Cup i wręcz naśmiewa się z tych rozgrywek przyklejając im łatkę "Pucharu Myszki Miki". Rzeczywiście, istnieją w futbolu klubowym bardziej prestiżowe trofea, ale nie ranga rozgrywek jest tutaj najważniejsza. Liczy się to, żeby smak zwycięstwa wszedł młodym Kanonierom w krew i stał się ich narkotykiem do ostatnich dni piłkarskiej kariery. Po zwycięstwie na Wembley, trofea posypią się jak z rękawa.
Arsenal FC - Birmingham City
Rozgrywki: Finał Pucharu Ligi Angielskiej
Miejsce: Anglia, Londyn, Wembley
Czas: 27 lutego 2011 roku, niedziela, 17:00
Skład Kanonierzy.com: Wojciech Szczęsny - Gael Clichy, Laurent Koscielny, Johan Djourou, Bacary Sagna - Alex Song, Jack Wilshere, Samir Nasri - Nicklas Bendtner, Robin van Persie(k), Andriej Arszawin.
Typ Kanonierzy.com: 3-2
Poniższa kompilacja przedstawia drogę, którą musiał przebyć Arsenal, aby zdobyć przepustkę do finałowego meczu Carling Cup na Wemley:
źrodło: Własne
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Witam wszystkich. Witam nocnych członków kanonierzy.com ;)
Powiem wam, że mam doła... Mam strasznego doła....
Im ten jutrzejszy finał jest bliżej, tym bardziej nachodzą mnie czarne myśli ;/
Wujku Grizie. Może jakaś rada od ciebie ? ;> :)
concrete13
Chodziłem do technikum z kilkoma typami i wyobraź sobie,że nie znali słów hymnu polskiego...
samir87- > pewnie takim samym uczuciem darzą Ciebie :)
jo tyż jezek ze ślonska
Ja mam całą rodzinę na śląsku, ale mieszkam blisko opolskiego, blisko dawnej granicy polsko-niemieckiej. Ludzie na tych wiochach mają się za Niemców i na nas mówią "Poloczki". Nie mam nic do Niemców, ale pseudo Niemców zamieszkujących okoliczne rejony nienawidzę!
youtube.com/user/LexusVideo#p/a/u/0/2DU7VWx-yW4
Zwycięzca będzie tylko jeden o mistrzostwo -
ARSENAL !!!
thesun.co.uk/sol/homepage/sport/football/3434487/Samir-Nasri-agrees-new-26million-deal-at-Arsenal.html
Ach, te gorole jedne. ^^
Jo mieszkom kole Katowic
Insekt------> ja Ci kierwa dam Niemiec! Też jestem ze śląskiego, INO z gór:P
czyli z niemiec, tak jak mowilem ;]
samir87------> widać, że jesteś ze śląskiego:D
Jak wygramy to posypią się inne trofea:)))
chodzi o to ze w Polsce tylko narzekaja ze treningi za ciezkie i za duzo meczy :P
Dlugosc komentarza BOSSA zdemotywowala zapowiedz ;>
Nie mówi się ino, ino tylko:)
co to znaczy INO, z niemiec jestes?
Dan Petrescu dobry trener ino piłakrze z Wisły narzekali że za ciężkie treningi robi ( ale przynajmniej kondycje mieli dobrą ) i go wyrzucili:D takie rzeczy ino w polskiej lidze:P
@BOSS89
No jesteś wreszcie. No i to nad czym dyskutowaliśmy kiedyś o meczu z Barcą ziściło się.
ach te króciutkie komentarze Boss89 :)
BOSS89
Dobra wygrałeś, oddaję honor!!!
Musiałeś się długo przygotowywać...
to co wie ktoś jak szalikowcy Arsenalu jeżdżą na wyjazdy?:D
@samir87
Pamiętasz naszą dyskusję, która traktowała o Danie Petrescu?
Poniżej przedstawiam kilka cytatów autorstwa człowieka, który jest założycielem pierwszej w Polsce firmy scoutingowej, jest on również analitykiem taktycznym, tworzącym raporty dla drużyn Ekstraklasy, a więc niewątpliwie zna się na futbolu. Przytoczone poniżej cytaty pochodzą z czasów, gdy Pan Marcin pracował w "Tylko Piłce" - onegdaj najbardziej fachowym czasopiśmie piłkarskim, jakie ukazywało się w Polsce.
"Wiślacy, ci z "Grodu Kraka", stanęli w szranki i konkury w niedzielę. Wydawało się, że wodzisławska Odra nie sprawi armadzie Dana Petrescu większych problemów. Faktycznie, Wisła kontrolowała przebieg spotkania, ale to była kontrola "niskich stanów". Mistrzowie kraju poczynali sobie bez wiodącej koncepcji, chaotycznie, a planowa wiktoria przyszła faworytom z niespodziewanym mozołem".
"Gwoli sprawiedliwości przyznajemy jednak, iż to "Biała Gwiazda" - mimo zagubienia swojego stylu gry - dyktowała warunki".
"Przybycie Dana Petrescu zupełnie zmieniło tę drużynę, raz na zawsze zamknęło rozdział "rękodzieła Kasperczaka", charakteryzującego się typową krakowską piłką - szybką grą, na małej przestrzeni, wymianą licznych, krótkich podań..."Biała Gwiazda" na dzień dzisiejszy zdecydowanie wolniej buduje swe ataki, przemieszczając wszystkie formacje w sposób czytelniejszy do rozszyfrowania niż to miało
miejsce jeszcze relatywnie niedawno".
"Dan Petrescu przy linii bocznej wyglądał na bezradnego, podobnie jak jego "futbolowa zgraja", biegająca po zielonym prostokącie. To już nie ta Wisła, nie ten polot, nie ta klasa".
"Biała Gwiazda" już nie porywa swą grą, ale znów skrzętnie gromadzi ligowe "oczka." I po cichu, a może jednak głośno wyczekuje potknięć rywala".
"Zapewne krzywisz teraz twarz w uczuciu zdziwienia, ale poszukiwanie "dziury w całym" rozpocznę od Twego rodzinnego miasta - Krakowa. Niesłabnące zło, co rusz brukujące dobre imię krakowskiego klubu, kręci się wokół właściciela, Bogusława Cupiała. Różnej maści doradcy, z futbolem mający niewiele wspólnego poza interesami, wykorzystują laickie podejście do piłki i wpływają na ważkie decyzje
personalne. Może Cię zaskoczę, ale "Biała Gwiazda" przegrała walkę o triumf w lidze w momencie... zwolnienia Kasperczaka. w końcu "źródło pokasperczakowego rozpędu" w kwestii taktyki, czy mentalności musiało wyschnąć. Ciągłe zmiany szkoleniowców, koncepcji gry popsuły nawet dobre przyzwyczajenia piłkarzy, ich zachowania boiskowe. Pomysły Dana Petrescu, polegające na pressingu i błyskawicznym posyłaniu prostopadłych podań lub dalekich zagrań do napastnika zgrywającego piłkę głową, stanowią doraźną możliwość gromadzenia punktów, a nie długofalową szansę na sukcesy. śmiem twierdzić, iż lwia część wiosennego dorobku to zasługa wykonawców, nie strategii".
"Ostatnia z rzekomych polskich pucharowych nadziei - krakowska Wisła - zatrwożyła najbardziej. Ciągle zachodzimy w głowę, jak lekką ręką zakopuje się ostatnie promyki "kasperczakowego" stylu gry, typowej piłki krakowskiej, budowania ataków wymianą piłki na małej przestrzeni. "Biała Gwiazda" za kadencji Petrescu operuje "długim podaniem", szybkimi prostopadłymi podaniami - przynajmniej w teorii, bowiem na boisku suwerenem stał się chaos. Bazę wszelkich działań stanowi przygotowanie fizyczne, motoryczne, natomiast rumuński szkoleniowiec w wywiadzie dla CANAL+ wprawił w osłupienie wielu obserwatorów. Nie ufam zbytnio komputerom - z przekąsem wypalił, bez żenady przyznając się, iż w miejsce precyzyjnego monitorowania wytrenowania organizmów piłkarzy, woli metodę na "gołe oko".
W tym odniesieniu problemy wiślaków powoli zaczynają się klarować. Drobnymi kroczkami posuwa się Stawowy w swej misji "naprawy Arki". Gdynianie w drugiej odsłonie przeciw wiślakom dłużej utrzymywali się przy futbolówce, co świadczy o zupełnej zmianie sposobu gry "żółto-niebieskich"! Proces postępuje mozolnie, ale to naturalne. Działania nie ułatwiają też średni co najwyżej wykonawcy.
A propos Wisły - czy ktoś pamięta, kiedy krakowianie mieli ostatnio mniejsze "posiadanie" od rywali?"
"W całym spotkaniu dało się wyróżnić dwie cechy charakterystyczne - gdynianie, wysłu****ąc uwag szkoleniowca, próbują rozgrywać akcje krótkimi podaniami, za to wiślacy zupełnie zatracili swój dawny styl i uparcie posyłają dalekie podania, które ciągle stawały się łupem przeciwników".
"Drugą w tym sezonie wygraną zanotowali na swym koncie wiślacy z Krakowa (już 68 gier u siebie bez porażki). Dan Petrescu - przymuszony rozlicznymi kontuzjami - zmienił rozstawienie piłkarzy na 3-4-2-1, ale to nie ten fakt najbardziej tłumaczy słabe występy "Białej Gwiazdy". Pod okiem Rumuna drużyna Wisły uległa nieprawdopodobnej, ze wszech miar niekorzystnej metamorfozie. Obecnie warto określić przybyszów z grodu Kraka mianem "walczaków", wyrywających punkty z gardeł, a nie zdobywających punkty klasą piłkarską. W szerszej perspektywie owa przemiana stanie się przekleństwem".
"Schemat 3-5-2 z defensywnym pomocnikiem i duetem środkowych przed nim miał "Białej Gwieździe" pomóc zneutralizować poczynania "biało-zielonych", ustawionych na dwóch defensywnych graczy tej formacji. Niestety, Petrescu wybrał prostszy i mało przyszłościowy wariant. Zespół z Krakowa ostatnimi czasy słabo przesuwa się w strefie, gorzej od minionych lat broni w ten sposób, dlatego często następowało krycie indywidualne z przekazywaniem, co we współczesnym futbolu stanowi element tak archaiczny, jak dla zwykłego śmiertelnika naftowa lampa. "Pan Dan" zdecydował się odebrać gościom atuty w sposób szalenie prosty - ciekawe tylko, czy ma świadomość, iż rywal bardziej klasowy na taki lep się nie złapie..."
"Petrescu zabił w swych podopiecznych umiejętność gry kombinacyjnej. Gdy jeden z trójki defensorów stara się rozprowadzić akcję, nie widzi alternatyw do krótkiego rozegrania, gdyż wszyscy piłkarze Wisły szukają sobie miejsca daleko na połowie rywala, chowając się za plecami oponentów. Wówczas obrońcy zmuszeni są do adresowania "długich piłek", obliczonych na walkę w powietrzu, co zakrawa na futbol prostacki i naiwny w swym zamyśle".
"Wiślacy pod okiem Petrescu pracują nad nowym, dość - niestety - archaicznym stylem gry".
"Wiele razy na naszych łamach opisywaliśmy powolną degrengoladę stylu gry zespołu z Reymonta, ale niedzielna potyczka jeszcze dolała oliwy do ognia. Dan Petrescu zwrócił oczy ponownie ku ustawieniu 4-4-2, jednak desygnowanie Zieńczuka na pozycji środkowego pomocnika, czy nieumiejętność przesuwania się bocznych pomocników musi martwić w kontekście pucharowej potyczki z Iraklisem".
"Dan Petrescu zrzucił kolejne niepowodzenie wiślaków na sędziów, rzekomo złośliwych i działających na szkodę "Białej Gwiazdy". Ale rumuński szkoleniowiec znów błądzi, wije się niczym piskorz, lecz nie potrafi spojrzeć prawdzie w oczy. Ryszard Szul zasugerował, że Petrescu "zabił" w zawodnikach wypracowane wcześniej cechy motoryczne, za co światowej onegdaj klasy prawy obrońca werbalnie i niemal cieleśnie zaatakował trenera od przygotowania fizycznego. My posuniemy się jeszcze dalej - Dan Petrescu rozwija archaiczny styl gry, niegodny piłkarzy tego sortu! Do podobnych wniosków doszli pewnie działacze Wisły Kraków, dymisjonując trenera".
Teraz przytoczę kilka cytatów autorstwa tej samej osoby, które zaświadczą o laickim podejściu do futbolu panów Filipiaka i Cupiała - zresztą, w powyższych cytatach był już fragment traktujący o nieznajomości prawdziwych arkanów futbolu przez Bogusława Cupiała.
"Do tej pory Janusz Filipiak raczej raził - na poły z winy ignorancji futbolowej, a na poły w wyniku apodyktycznego charakteru - osobliwymi zagraniami z półki najniższej, aniżeli próbował docenić wartość człowieka oraz trenera".
"Zarabiając na chleb w folwarku Filipiaka, nie wolno stracić czujności ani na chwilę. Regularne napady złości oraz podejmowanie nietrafnych decyzji przez szefa bez merytorycznego przygotowania rozbijają klub od środka".
"Jak zareagowałby emerytowany Bill Gates, gdyby zaproponowano mu przejęcie pakietu większościowego największego na świecie koncernu produkującego kable? Przyjąłby tę ofertę, bo to wytrawny gracz. Czego moglibyśmy się spodziewać w drugim odruchu? Na pewno otoczenia się specjalistami w tej dziedzinie, a do tego ludźmi zaufanymi oraz sprawdzonymi, bowiem rozsądny Gates doskonale zdaje sobie sprawę, że
nawet najlepszy umysł menedżerski będzie miał problemy z przystosowaniem się do specyfiki nieznanej dziedziny. Jakich podobieństw tej wyimaginowanej sytuacji do rządów w Wiśle Kraków Bogusława Cupiała możemy się dopatrzyć? Absolutnie żadnych! Właściciel firmy zaopatrującej rynek w kable od początku swej działalności w sporcie przybrał pozę tajemniczego magnata, decydującego o wszystkim, ale nie komentującego swych postanowień. Gros strategicznych posunięć hegemon z Myślenic konsultuje z doradcami, ale ci o piłce mają identyczne pojęcie jak Cupiał bądź celowo wprowadzają pryncypała w błąd, uprawiając przykre dla Wisły Kraków intrygi...Rozregulowanie trybów doprowadziło do degrengolady, na zatrzymanie, której panaceum nie wynalazł również Nawałka. I nie wynajdzie, ponieważ ucieka w
tematy zastępcze, jakby nie dostrzegając prawdziwych bolączek. - Musimy poprawić skuteczność. Zarówno tę wynikającą z przeprowadzanych akcji, jak i stałych fragmentów gry - wyrzekł przed konfrontacją z Lechem szkoleniowiec Wisły. Każda boiskowa sytuacja jest zupełnie inna, każda chwila strzału różni się okolicznościami, więc można co najwyżej dopieścić ułożenie stopy, ciała, nabrać pewności poczynań, lecz tak po prawdzie trzeba kreować jak najwięcej sytuacji podczas ligowego spotkania, by sprowokować przełamanie. I tutaj dotykamy najbardziej palącego problemu - do stwarzania okazji potrzeba stosownej organizacji gry, a ta zarówno przed odbiorem piłki, jak i w chwili posiadania futbolówki szwankuje. 323 minuty bez trafienia w Orange Ekstraklasie nie wynikają ze złośliwości rzeczy martwych, tudzież przekleństw przodków. Wszystko otrzymuje swe empiryczne uzasadnienie. Jeśli piłkarze czołowej drużyny zostają rozmieszczeni tak szeroko, jeśli to przeszkadza w defensywie oraz ofensywie, natomiast brakuje ćwiczeń w celu doskonalenia poruszania się po boisku, przesuwania formacji i reagowania na konkretne akty meczowe, wydarzenia - wówczas klub przestaje się
liczyć w wyścigu o mistrzostwo. Nawałka to tylko niewłaściwy człowiek na tak eksponowanym miejscu. Prawdziwą destrukcję uprawia wierchuszka".
Tytułem końca przytoczę jeszcze jeden cytat autorstwa Pana Marcina traktujący o "fachowości" polskich kibiców:
"Ogromny problem polskiego społeczeństwa stanowi popadanie w skrajności. Najpierw ocena sytuacji wypada entuzjastycznie, by za chwilę odżegnywać wszystko od czci i wiary. W sporcie ta narodowa przywara uwidacznia się równie często, poparta jeszcze brakiem rzetelnej analizy. Weźmy na ten przykład dzieje warszawskiej Legii. Zdobycie mistrzostwa Polski zapoczątkowało pianie na temat drużyny, zaś trener Dariusz Wdowczyk doczekał się potężnej gloryfikacji. Mijały miesiące, stołeczny zespół spisywał się słabiej, a Legię wraz ze szkoleniowcem zaczęto wysyłać do diabła. A przecież w istocie zmieniły się tylko suche wyniki".
Ten ostatni z przytoczonych cytatów dedykuję Tobie - czyż nie brzmi on Ci jakoś znajomo?
madeguy2 - > najszczersze współczucia dla Twojej rodziny , że mają w domu takiego pajaca !
madaguy2
Dziękujemy. Mamy nadzieję, że tym razem obietnice się spełnią...
madeguy ale pajac z cb czy my wchodzimy na twoje forum żeby tam się pośmiać z tej twojej farcy?
z okazji zbliżającej się nieuchronnej manity na estadio CAMP NOU najszczersze wyryzy współczucia z tytułu miażdżącej porażki w rewanżu LM którą doznacie, składają wszyscy fani BLAUGRANA.
RvPersie
A to nie wiem:)
a sry zapomniałem że o wyjazd mi chodzi...xd i chodzi mi o taką grupę kibiców "Szalikowców" a nie o pikniki...
RvPersie
Autobusem, metrem, na rowerze i z buta:)
sory że offtopuje ale czy ktoś z was wie jak na mecz poruszają się kibice Arsenalu? chodzi mi o rodzaj transportu ;p
No nie wiem. Dla mnie Rosa to piłkarz-zagadka. Nie można przewidzieć czy zagra dobrze czy jak ofiara losu. Diaby byłby lepszy
Dokladnie, tu musi byc najmocniejszy sklad, na final, trzeba ywgrac! :) A z Leyton rezerwy, gdyz u siebie nie ma opcji abysmy polegli z nimi...
samir87 mysle podobnie jak Ty ale za Diabyego postawiłbym na rose :)
-----------------Szczęsny----------------
Sagna---Djourou---Koscielny---Clichy
---------Diaby-----------Song-----------
----------------Wilshere-----------------
--Nasri-----------------------Arshavin---
----------------Van Persie----------------
To jest najlepsza według mnie opcja
bedzie taki jak proponuja kanonierzy.com:) pozdro no chyba ze za benka -- Rosa:P
Moim zdaniem Wenger wystawi taki skład:
Szczęsny
Sagna - DJ - Kościelny - Clichy
Song - Denilson
Nasri - Arshavin
Wilshere
RVP
A moze to nie bedzie ostatnie trofeum w tym sezonie?;p
To jest FINAŁ, Boss na pewno wystawi mocny skład, rezerwy zapewne wystapia w powtorzonym spotkaniu z Leyton
napewno bedzie szczesny musi byc zwlaszcza po ostatnim meczu z leyton almunii
Kurde. Już nie mogę się doczekać tego meczu ( mam nadzieje zwycięskiego ). Kanonierom kibicuje od 6 lat, 6 suchych lat. Mam nadzieję że już jutro Arsenal zdobędzie 1 trofeum od kiedy im kibicuje. Jeżeli wygramy CC to myślę że ustrzelimy jakiś puchar jeszcze w tym sezonie. A więc C'MON ARSENAL!!
Mam nadzieje, że będzie bronił szczesny, bo wenger lubi wystawiac w pucharach zmiennikow. Ale to jest finał, wiec nie powienien ryzykowac wystawienia Almunii między słupkami...
ja sobie udostepnilem przez jkkanonierzy.com:) na facebooku i juz kumple z man utd ze przegramy poprostu zazdroszcza ehh..
Filmik kapitalny
kanonierzy.com wstawili go na Facebooka :P
Zapowiedź jutrzejszego meczu:
youtube.com/watch?v=2eA4Jyem2Fo&feature=player_embedded#at=214
jak ktoś już wstawiał to sorki:D
Wszystko na kwiecien sie nam zwala - prawdziwy chrzest bo Liverpool, Tottenham i Manchester United. Na szczescie 2 z tych spotkan rozgrywamy u siebie - z Manchesterem głownie
Dawid-> Z Tottenhamem gramy 20 kwietnia.
26.02.2012 16:00 Tottenham Hotspur Arsenal Londyn - : -
Tak jet napisane w terminarzu :P czyli kiedy z nimi gramy ?
mam nadzieje ze uda nam sie otworzyc ten nowy rozdzial w historii naszego klubu i wygramy !