Panie, Panowie… PREMIER LEAGUE! - wstęp do sezonu 2025/26
15.08.2025, 20:50, Adam Leonik
504 komentarzy
Nowy sezon roztacza się przed naszymi oczami jak scenariusz napisany przez najpotężniejsze siły w futbolu. Już za kilka chwil pierwsze piłki potoczą się po brytyjskich boiskach, a Liverpool, triumfator zeszłorocznej kampanii, pierwszy stanie na polu walki w zwartym szeregu, gotowy do obrony tytułu. To jednak nie The Reds będą głównym bohaterem tej opowieści, choć na pewno odegrają w niej znaczącą rolę. Dla mnie centralne miejsce w tym dramacie zarezerwowane jest dla Arsenalu, który po trzech kolejnych sezonach bycia drugim, w końcu zamierza zasiąść na tronie mistrza.
Historia jest po stronie The Gunners. Ostatni raz gdy Arsenal zajmował drugie miejsce przez trzy kolejne sezony (1998-99, 1999-2000, 2000-01), w czwartym roku triumfował, zdobywając zarówno ligę, jak i puchar. Arsène Wenger poprowadził zespół do mistrzostwa z siedmiopunktową przewagą właśnie nad Liverpoolem, a jak pokazała później historia, było to jedynie preludium do prawdziwie wielkich czynów.
Transferowe szaleństwo
Premier League już 12 sezon z rzędu rozdaje karty na europejskim rynku transferowym. Kluby angielskiej piłkarskiej elity sprowadziły tego lata zawodników za rekordową kwotę ponad 2 miliardów funtów, co oznacza, że wydały więcej niż wszystkie cztery pozostałe czołowe ligi Europy razem wzięte. Najgłębsze kieszenie miały: Liverpool (£252 miliony), Chelsea (£240 milionów), Arsenal (£192 miliony) i Manchester United (£194 miliony). Mikel Arteta tym razem nie poszedł w półśrodki. Viktor Gyökeres za 64 miliony euro to nie tylko transfer, to manifest, chorągiew, która na polu walki widoczna będzie z daleka. Szwed, który terroryzował portugalskie boiska 54 golami, przyjeżdża jako odpowiedź na najboleśniejszą diagnozę Arsenalu, brak bezwzględnego egzekutora. Martin Zubimendi (60 mln euro) z Real Sociedad ma wyznaczać rytm Arsenalu, a jego przemyślane podania dawać sygnał do ataku. Christian Nørgaard (15 mln euro) dodaje fizyczności, Noni Madueke (48,5 mln euro) znacząco poszerza opcje na skrzydłach i wszystko pomału zaczyna do siebie pasować.
Szanse na tytuł i niespodzianki sezonu
Według bukmacherów Arsenal to drugi faworyt sezonu z kursami 5/2 (28,57% szansy na tytuł). Wyprzedza ich jedynie Liverpool (7/4), a Manchester City spadł na trzecie miejsce. Jeżeli chodzi o króla strzelców, to szanse Viktora Gyökeresa wyceniane zostały 13/2. To czwarty wynik za Haalandem (11/8), Salahem (5/1) i Isakiem (6/1).
Liverpool Arne Slota zdobyło tytuł z 10-punktową przewagą nad Arsenalem, a ich wzmocnienia, Florian Wirtz (£125m), Hugo Ekitike, Jeremie Frimpong, na papierze wyglądają imponująco. Arsenal ma za to już od dwóch lat najlepszą obronę ligi (63 stracone gole w dwóch sezonach), a William Saliba z Gabrielem to duet, który może odebrać pewność siebie każdemu napastnikowi. Manchester City po trzecim miejscu to zagadka, ale historia pokazuje, że Guardiola nigdy nie potrzebował więcej niż roku przerwy między tytułami.
Jeżeli chodzi o zespoły z poza TOP4 (o top 6 nie ma co na razie mówić), to Nottingham Forest znowu może być czarnym koniem tych rozgrywek. Zespół Nuno Espirito Santo skończył zeszły sezon na 7. miejscu, podwajając swoją punktową zdobycz w stosunku do poprzedniej kampanii. Po udanym sezonie Evangelos Marinakis nie pozwolił na rozbiórkę drużyny i zatrzymał kluczowych graczy (87% składu zostało zachowane). Murillo był liderem ligi w odbiorach, a Matz Sels dzielił Złotą Rękawicę. Nowy nabytek Igor Jesus (0,57 npxG w MLS) doda im wertykalność i poprawi wykończenie w ataku, a łagodny kalendarz na start (West Ham, Wolves i Sunderland w pierwszych pięciu kolejkach) pomoże im stopniowo wejść na najwyższe obroty.
Potencjalne rozczarowania to Brighton, który stracił João Pedro (16 asyst+goli) oraz Newcastle balansujące między Ligą Mistrzów, a wewnętrznymi problemami, gdzie strata Isaka wydaje się nieunikniona.
Nowo przybyli, Leeds United, Burnley i Sunderland, to jak co roku najpoważniejsi kandydaci do spadku.
Bitwa na Old Trafford
To, co najważniejsze, zostawiłem na koniec. Dwaj historyczni rywale, którzy po odejściu legend na stanowisku szkoleniowca, poszli w zupełnie innym kierunku. Ruben Amorim miał kilka miesięcy na wdrożenie swojej taktyki 3-4-2-1, ale eksperymenty w grze drogo ich kosztowały. United skończyli na 15. miejscu, najgorszym w historii po erze Fergusona. Teraz Portugalczyk ma nowe zabawki: Benjamin Sesko (£74m), Matheus Cunha (£62,5m) i Bryan Mbeumo (£65m). Choć ten pierwszy na boisko od pierwszej minuty raczej nie wyjdzie, w związku z tegoroczną sagą transferową w powietrzu będzie wisieć dodatkowa rywalizacja. W marcu United grali ultraniskim blokiem (32% posiadania piłki), co dało im remis, więc sądzę, że w tym sezonie może być podobnie. Amorim nauczył się pragmatyzmu: “Czasem musimy robić rzeczy, które nie są popularne” i będzie chciał wciągnąć Kanonierów w głąb boiska, tylko po to, aby przy każdej okazji wypuścić w szybki sprincie swoje nowe nabytki.
Arsenal z kolei przygotowuje taktyczną rewolucję. Adrian Clarke sugeruje, że Arteta może przestawić się na 4-4-2 z Gyökeresem i Havertzem jako duetem napastników. To byłby powrót do formacji, w której Arsenal ostatni raz zdobył mistrzostwo w 2004 roku z Henrym i Bergkampem. Dla mnie to na pewno nie jest formacja na Czerwone Diabły, zwłaszcza na ich boisku, chociaż gdyby trzeba były gonić wynik, kto wie.
Statystyki head-to-head są fascynujące: w ostatnich 243 meczach United prowadzi 99-89, ale Arsenal wygrał 3 z ostatnich 5 spotkań. United ma przewagę w postaci Old Trafford, ale Arsenal w wyjazdowych pojedynkach niemal zawsze strzela bramkę (średnio 0,9 gola na mecz w drugiej połowie poprzedniego sezonu).
Przewidywanie: 2-1 dla Arsenalu.
Gyökeres strzeli pierwszego gola w Premier League, Mbeumo odpowie, ale Havertz rozstrzygnie w 78. minucie główką po rzucie rożnym Saki (trzymajcie mnie za słowo ;).
Old Trafford, niedziela, 17:30 (naszego czasu). Tam być, wirtualnie czy na żywo, to nie wybór, to obowiązek.
źrodło:
4 godziny temu 6 komentarzy

14.08.2025, 14:00 8 komentarzy

14.08.2025, 09:24 14 komentarzy

14.08.2025, 09:23 3 komentarzy

14.08.2025, 08:16 21 komentarzy

13.08.2025, 11:10 16 komentarzy

13.08.2025, 09:43 1 komentarzy

13.08.2025, 09:37 1 komentarzy

13.08.2025, 09:33 1 komentarzy

13.08.2025, 09:30 7 komentarzy
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
Panie, Panowie… PREMIER LEAGUE! - wstęp do sezonu 2025/26
- 15.08.2025 504 komentarzy
-
Zagadnienia Taktyczne #35: Maestro Regista
- 14.08.2025 8 komentarzy
-
Viktor Gyökeres – brakujące ogniwo w mistrzowskiej układance Arsenalu?
- 29.07.2025 19 komentarzy
-
A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
-
Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@hanzo88h: no pewnie tak, życzę ci tego
@Theo10 napisał: "Tak samo oczekiwanie niewiadomo jakiej mentalności od piłkarzy, jednocześnie samemu mając obsraną zbroję i brak wiary w sukces jeszcze przez pierwszym gwizdkiem pierwszego meczu sezonu. XD"
Kij ma zawsze dwa końce. Może warto spojrzeć na to odwrotnie i zapytać: czy mentalność kibiców nie wynika właśnie z mentalności zawodników? Przecież to Arsenal w 2 z ostatnich 3 sezonów „zesrał się” na ostatniej prostej, dając się dogonić i przeskoczyć City. Kibice mają to w pamięci i trudno oczekiwać, żeby nagle podchodzili do wszystkiego bez obaw. Dopóki piłkarze nie udowodnią, że potrafią dowieźć mistrzostwo do końca, zawsze będzie siedzieć z tyłu głowy strach, że historia się powtórzy.
@wajktor1998
prawdopodobnie dzisiaj lub jutro dwie przypadkowe laski spotkane na ulicy zaproponują mi trójkąt.
@Mastec30: „ Semenyo udowadnia że są na rynku zawodnicy jednoznacznie lepsi od Martinelliego tylko trzeba dobrze poszukać. I dobrze zapłacić bo tanio to on nie pójdzie”
Na pewno jest to jakaś opcja. Nie jest jednak tak jak tutaj kolega pisał, że takich piłkarzy jest od groma.
Tanio na pewno by nie było, bo chyba podpisał nowy kontrakt (?). Pewnie realnie z 60/70mln trzeba by położyć.
Ja osobiście jestem fanem Semenyo, i chciałbym aby przyszedł tutaj za Trossarda.
@Theo10 napisał: "Też fascynujące jest dla mnie to, jak niektórym tutaj się łatwo wydaje pieniądze Arsenalu, ile zdenerwowania było że negocjujemy tyle czasu głupie kilka milionów przy transferze Gyo. Jednocześnie żeby samemu wydać te kilka dych miesięcznie na legalne źródło oglądania PL, to już jest wielki problem i ciągle pytania o dzielenie konta czy inne strumyki."
Gość właśnie porównał szarego Kowalskiego do jednego z najbogatszych i w sumie najbardziej rentownych klubów sportowych świata będącego w posiadaniu jednego z najbogatszych ludzi w USA xD
No hit. Ledwo wszedłem na stronę poczytać komentarze i chyba mam już dosyć na cały dzień xD
Nie do końca rozumiem tę całą dyskusję. Liverpool wygrał - i co z tego? Wygrają jeszcze niejeden ligowy mecz w tym sezonie - pewnie nawet większość. Ale to tylko potwierdza to, co powtarzam od dawna: „chcesz być najlepszy, musisz pokonać najlepszych”. Jeśli do mistrzostwa potrzebne będzie 114 punktów, to trzeba będzie je po prostu zdobyć. Nie ma sensu oglądać się na innych, tylko robić swoje.
Oczywiście, mamy kilka niewiadomych w składzie. Ale kto ich nie ma? W sezonie 22/23 też nikt się nie spodziewał, że aż tak postraszymy City. Dlatego nie ma sensu wykluczać żadnego scenariusza. Z drugiej strony rozumiem obawy części kibiców - po ostatnich trzech sezonach to naturalne. Każdemu z nas zależy na tym, żeby Arsenal wygrywał, tylko jedni przeżywają to bardziej, inni mniej. Ot co.
@Theo10 napisał: "Też fascynujące jest dla mnie to, jak niektórym tutaj się łatwo wydaje pieniądze Arsenalu, ile zdenerwowania było że negocjujemy tyle czasu głupie kilka milionów przy transferze Gyo. Jednocześnie żeby samemu wydać te kilka dych miesięcznie na legalne źródło oglądania PL, to już jest wielki problem i ciągle pytania o dzielenie konta czy inne strumyki."
Serio? Porównujesz studentów czy nawet uczniów, którzy często nie mają własnych dochodów, do klubu osiągającego setki milionów przychodów i sprzedającego najdroższe bilety w Premier League? Świetne porównanie, nie ma co. Ja teraz mogę sobie pozwolić na abonament, ale dobrze pamiętam czasy, gdy miałem „naście” lat i szukałem działających streamów na Sopcascie.
A tego to nie wiedziałem, ale obecnie widzę że te wyceny z poczatku okienka transferowego obecnie spadają. No zobaczymy.
Kurcze tak bym chcial aby trossard zostal a nowego playera ogarnac tak zeby podmienic martinellego i dopłacic.
@OldGunner87 napisał: "Oglądałem wczoraj mecz Liverpoolu, i ten Semenyo to kozak, ktos podobny do Kudusa. Bardzo bym go widzial na naszym lewym skrzydle. A i pewnie by zamknął ten transfer w 50mln"
No właśnie za 50 mln to żal byłoby nie kupić, ale jak Tottenham robił podchody to oni chcieli podobno 70 mln, a sam Semenyo też bodajże podpisał nowy kontrakt co wcale by nie ułatwiło negocjacji
Oglądałem wczoraj mecz Liverpoolu, i ten Semenyo to kozak, ktos podobny do Kudusa. Bardzo bym go widzial na naszym lewym skrzydle. A i pewnie by zamknął ten transfer w 50mln
@Theo10 napisał: "Też fascynujące jest dla mnie to, jak niektórym tutaj się łatwo wydaje pieniądze Arsenalu, ile zdenerwowania było że negocjujemy tyle czasu głupie kilka milionów przy transferze Gyo. Jednocześnie żeby samemu wydać te kilka dych miesięcznie na legalne źródło oglądania PL, to już jest wielki problem i ciągle pytania o dzielenie konta czy inne strumyki.
Tak samo oczekiwanie niewiadomo jakiej mentalności od piłkarzy, jednocześnie samemu mając obsraną zbroję i brak wiary w sukces jeszcze przez pierwszym gwizdkiem pierwszego meczu sezonu. XD"
No to jest hit, ciężko tych ludzi zrozumieć
Mamy takie przemyślenia, że sporo użytkowników ogląda Arsenal tak jak moi dziadkowie Igę Świątek. Jak przegrywa to jest najgorsza na świecie i nie ma szans, ale mimo wszystko zawsze się włączają. Z mojej perspektywy sadomasochistyczna forma kibicowania, ale mimo wszystko lojalna. Więc makumba, hakuna matata, wszyscy się tu kochajmy.
Też fascynujące jest dla mnie to, jak niektórym tutaj się łatwo wydaje pieniądze Arsenalu, ile zdenerwowania było że negocjujemy tyle czasu głupie kilka milionów przy transferze Gyo. Jednocześnie żeby samemu wydać te kilka dych miesięcznie na legalne źródło oglądania PL, to już jest wielki problem i ciągle pytania o dzielenie konta czy inne strumyki.
Tak samo oczekiwanie niewiadomo jakiej mentalności od piłkarzy, jednocześnie samemu mając obsraną zbroję i brak wiary w sukces jeszcze przez pierwszym gwizdkiem pierwszego meczu sezonu. XD
@fabregas1987 napisał: "nie no proszę cię, w zwycięstwo teraz na Anfield to chyba jedynie najbardziej odklejeni kibice wierzą"
Mental 'nigdy na nic nie licz, bo się rozczarujesz'? Lajtowo tam jedziemy i mamy największą szansę wygrać ze wszystkich drużyn w lidze. Mamy od paru lat najlepszy bilans grając na pozostałych z TOP 6, więc jak nie my to nikt.
@fabregas1987: „ nie no proszę cię, w zwycięstwo teraz na Anfield to chyba jedynie najbardziej odklejeni kibice wierzą”
Kibice Arsenalu już obsrani i bez wiary, bo Liverpool w końcówce meczu otwarcia wydarł 3pkt wielkiemu Bou w meczu u siebie.
To forum coraz szybciej osiąga kolejne poziomy żenady.
@hanzo88h: w Realu i Bayernie prawdopodobnie z taka grą i punktowaniem jak przez ostatnie 3 sezony, wygralby lige 2/3 razy
Największego farta to ma Arteta. W Realu, Bayernie, City itd już by go dawno nie było na stanowisku.
@Simpllemann: „ I taki Arsenal chciałbym oglądać. Walczący o dobry wynik do ostatniego gwizdka. I niech wtedy piłkarze rywali się martwią, bo w ich głowach będzie siedzieć myśl, że Kanonierzy mogą w końcowych sekundach wydrzeć im korzystny rezultat.”
Sezon 24/25 faktycznie taki nie był, ale już w poprzednich dwóch przecież bardzo często wyrywałyśmy punkty przeciwnikom rzutem na taśmę w ostatnich minutach meczu.
@Pitu88 napisał: "Tak sobie obejrzałem gole z wczorajszego meczu i nie jestem pewien,czy to Liverpool jest taki dobry, czy obrona Bou to po prostu amatorzy,tak dawali się kiwać"
Tam zbieranina jest w obronie, całą mają rozkupioną praktycznie.
Tak sobie obejrzałem gole z wczorajszego meczu i nie jestem pewien,czy to Liverpool jest taki dobry, czy obrona Bou to po prostu amatorzy,tak dawali się kiwać
Wirtz też może flopnac, oczywiście to dopiero pierwsze spotkanie i pewnie tak źle nie będzie już wyglądał ale wygląda na takiego co nieprędko spełni oczekiwania co do niego.
Liverpool mi bardziej pokazał wczoraj, że są do ogrania niż by mnie przestraszyli. Obrona musi się zgrać i uważam, że Frimpong ogólne jest gorszy niż TAA, a Kerkez nie ma podjazdu do Robertsona w formie. A z przodu kołdra krótka. Wygramy na Anfield.
@jumanji napisał: "Tak to widzę na koniec sezonu po zaledwie jednym meczu. Nam zaś czegoś braknie, ale to nie jest wcale powiedziane, że zaś nic nie zdobędziemy."
To coś czego nam braknie to rozegranego choć jednego meczu w sezonie na podstawie którego mógłbyś wyciągnąć jakieś wnioski.
Nie lubię pisania o "farcie". Szczęście można mieć w jednym czy drugim meczu, ale nie na przekroju całego sezonu. Tak nie da wygrać się mistrzostwa. Poza tym może to nie "fart" a mentalność piłkarzy Liverpoolu, która została im wpojona, by walczyć do końca? By nawet w ostatniej akcji potrafić przechylić szalę na swoją korzyść.
I taki Arsenal chciałbym oglądać. Walczący o dobry wynik do ostatniego gwizdka. I niech wtedy piłkarze rywali się martwią, bo w ich głowach będzie siedzieć myśl, że Kanonierzy mogą w końcowych sekundach wydrzeć im korzystny rezultat.
Slot jest trenerem ofensywnym wszystko idzie w atak , jeszcze Isaka chce ściągnąć lecz w obronie się gubią i to mocno , nie jest to zbilansowana dobrze drużyna jak na początek sezonu
@Rybka150985 napisał: "Bournemouth kandydat do spadku?Aż tak to nie można im umniejszać.Iraola robi tam dobra robotę"
Moze przesadziłem, ale wyniku nie powtórzą , a.raczej dół tabeli
@Marcinafc93 napisał: "Kompleks Liverpoolu płaczki mają, bardziej żyją tym co się dzieje tam, niż martwią się o Arsenal. W takim razie proponuje zmienić barwy kibicowskie"
Racja
@fabregas1987 napisał: "nie no proszę cię, w zwycięstwo teraz na Anfield to chyba jedynie najbardziej odklejeni kibice wierzą"
A potem pewnie pretensja do piłkarzy ze maja przed kimś obsrana zbroje. Jak sami Kibice to robią
@ZielonyLisc napisał: "Nie sądziłem, że po zwycięstwie LFC będzie tu taka jazda... skupmy się na sobie, najważniejsze to wygrywać zawsze o jeden mecz więcej niż oni.
Nie wiem po co takie umniejszanie i rozliczanie transferów po pierwszym męczy sezonu, straszna dziecinada."
No ocena transferów kogokolwiek , czy też naszych po 1 czy nawet 20 kolejce, mało miarodajna będzie. Ktoś może odpalić od początku, ktoś za kilkanaście tygodni, a ktoś w ogóle. Live zagrało słabo i tyle. Mam nadzieję że my wejdziemy dobrze w sezon, wygrana nawet 1:0 i kontrola meczu będą dobrym startem.
Kompleks Liverpoolu płaczki mają, bardziej żyją tym co się dzieje tam, niż martwią się o Arsenal. W takim razie proponuje zmienić barwy kibicowskie
@fabregas1987 napisał: "nie no proszę cię, w zwycięstwo teraz na Anfield to chyba jedynie najbardziej odklejeni kibice wierzą"
Przecież live nic nie grało przez większość meczu, i Bou gdyby miało obronę z zeszłego sezonu, skasowało by 3 pkt luźno. Frimpong to będzie objeżdżany w tej lidze jak dziecko, i nie zawsze założenie, że strzela więcej niż stracą się uda ;) wygrana tam patrząc na to jak zagrali o tarczę i z bou, jak najbardziej możliwa
Nie sądziłem, że po zwycięstwie LFC będzie tu taka jazda... skupmy się na sobie, najważniejsze to wygrywać zawsze o jeden mecz więcej niż oni.
Nie wiem po co takie umniejszanie i rozliczanie transferów po pierwszym męczy sezonu, straszna dziecinada.
@GreKa: Bournemouth kandydat do spadku?Aż tak to nie można im umniejszać.Iraola robi tam dobra robotę
@jumanji napisał: "Brawa dla ciebie za wiarę w naszą drużynę. Jednak myślę, że sytuacja na koniec sezonu się za bardzo nie zmieni, mianowicie tak zakończy się sezon 2025/2026r.
1. Liverpool
2. Arsenal
3. Man City
4. Man Unated
5. Chelsea
Tak to widzę na koniec sezonu po zaledwie jednym meczu. Nam zaś czegoś braknie, ale to nie jest wcale powiedziane, że zaś nic nie zdobędziemy. Przecież są jeszcze puchary. :)"
Muły na 4? xD
@scorpion11333 napisał: "Cześć, chciałbym dopytać jak to jest z dzieleniem konta Canal +. Czy nie będzie problemu jeśli dwie osoby będą oglądały na raz w tym samym momencie? Wiem że było już pisane ale zgubiłem ten wątek :)"
Nie powinno być problemu
Cześć, chciałbym dopytać jak to jest z dzieleniem konta Canal +. Czy nie będzie problemu jeśli dwie osoby będą oglądały na raz w tym samym momencie? Wiem że było już pisane ale zgubiłem ten wątek :)
Nie rozumiem tego spuszczania sie nad lfc, robienie z nich herosów, zespołu z którym wszyscy i wszystko przegrają. Zwłaszcza po jednym meczu z kandydatem do spadku.
Oglądałem ten mecz i jakos nie porywają grą
Oni w życiu ligi nie wygrają to jest pewne. W ubiegłym roku to byl przypadek:)
Mam nadzieję, że się mylę i Arseanl zdobędzie mistrzostwo, reszta stawki to już mnie mniej obchodzi. :)
Witajcie drodzy kanonierzy w tym kolejnym pięknym dniu. :)
@alexis1908: Brawa dla ciebie za wiarę w naszą drużynę. Jednak myślę, że sytuacja na koniec sezonu się za bardzo nie zmieni, mianowicie tak zakończy się sezon 2025/2026r.
1. Liverpool
2. Arsenal
3. Man City
4. Man Unated
5. Chelsea
Tak to widzę na koniec sezonu po zaledwie jednym meczu. Nam zaś czegoś braknie, ale to nie jest wcale powiedziane, że zaś nic nie zdobędziemy. Przecież są jeszcze puchary. :)
@fabregas1987: bo co ? Co ten Liverpool pokazał dziury w obronie ? Lepiej zorganizowane CP ich ograło po karnych bo sędzia nie dał Ewidentnego karnego w regulaminowym czasie , a Wisienki które wyprzedały swoją obronę odrobiły 2 bramki na tym śmiesznym Anfield chcesz to miej kompleksy i się bój livepoolu kiedy oni z nami ostatnio w lidze wygrali XD
@fabregas1987 napisał: "nie no proszę cię, w zwycięstwo teraz na Anfield to chyba jedynie najbardziej odklejeni kibice wierzą"
Czemu niby, Bournemouth jakby troszkę więcej szczescia mieli to by to mogli wygrać a dla Arsenalu to jest poza zasięgiem? Czemu niby?
@alexis1908: nie no proszę cię, w zwycięstwo teraz na Anfield to chyba jedynie najbardziej odklejeni kibice wierzą
Liverpool wygrał zasłużenie, a że na farcie??gra się do końca, jaki to fart. W obronie grają może i słabo, ale walczą o wygrana do końca I tyle. Nie zesrali się przy 2 2 i poszli po wygraną. A czy to ekipa na obronę tytułu?wątpię ;)
https://youtu.be/kQHGaHtUYT0?si=Viv9Poo4w4Ey-CgV
Druga część konferencji
@Theo44: a mnie właśnie tyczka zaskoczyła fakt bramkarz wisienek nie jest najwyższych lotów ale no jednak bramkę strzelił ;) ja nie mówię że Wirtz nie odpali ale narazie to źle wygląda . Ale mniejsza już z tym liverpoolem trzeba się na siebie patrzeć u wygrywać jak leci zaczynając od wizyty na chyba najgorszym dla nas stadionie ;)
Arteta: “Transfer window I’m super happy. The processes we have put in place. How Andrea [Berta] has adapted to the club. The support from our ownership has been top. We are really happy with what we have done.”
Arteta on Ødegaard captaincy: “Martin has hundreds of qualities. The biggest one is to be named captained - To be respected and admired he doesn’t need to open his mouth. That’s a massive quality. A lot of people talk and shout but when you close the door they do something different.
“Martin does not. He doesn’t need to open his mouth. Everyone will go he’s my captain. I trust him 100%. He’s the guy I want to have next to me. That says it all in my opinion.”
@Mastec30: już w 3 kolejce jak przegra na Anfield z nowym mistrzem Anglii ;)
No i kiedy ten Liverpool wreszcie spuchnie ? Rok czekam a tak mnie tu zapewniali że to tuż tuż
Semenyo udowadnia że są na rynku zawodnicy jednoznacznie lepsi od Martinelliego tylko trzeba dobrze poszukać. I dobrze zapłacić bo tanio to on nie pójdzie