Parlour: Van Persie nie może odejść

19.12.2011, 16:41, Iwona Zawada 29 komentarzy

W niedzielnym wywiadzie dla "Goals" były piłkarz Arsenalu - Ray Parlour przyznał, że Klub z The Emirates powinien zmienić system płac dla piłkarzy, jeśli chce zatrzymać w zespole Robina van Persie'go.

Były pomocnik reprezentacji Anglii stwierdził, że gdyby to zależało od niego Arsenal musiałby podnieść zarobki Holendra do 150-160 tysięcy funtów tygodniowo, aby mieć pewność, że zostanie w Klubie.

Van Persie ma na koncie 15 bramek, co obecnie czyni go liderem w klasyfikacji najlepszych strzelców Premier League w obecnym sezonie. Do wygaśnięcia kontraktu z Arsenalem zostało mu 18 miesięcy, a niepokojące dla fanów Kanonierów mogą być plotki, że do końca trwającego sezonu napastnik nie chce rozmawiać o przedłużeniu kontraktu.

Parlour przyznał, że w takim przypadku Arsenal musi spróbować alternatywnej taktyki, żeby zatrzymać kapitana Kanonierów w drużynie.

- Van Persie jest tak ważnym graczem, że Arsenal musi zrobić wszystko, żeby zatrzymać go w zespole. To największy problem, z którym Klub musi sobie poradzić w ciągu ostatnich kilku lat. Robin miał problemy ze zdrowiem, ale widać, że teraz wrócił do formy i na pewno utrzyma ją jeszcze przez jakiś czas.

O trofeach:

Parlour w ciągu swojej kariery zdobył trzy razy mistrzostwo Premier League, cztery razy Puchar Anglii, raz Puchar Ligi i Puchar Zdobywców Pucharów i obawia się, że brak trofeów w ostatnich latach może nakłonić van Persie'go do odejścia.

- Tylko Robin van Persie i jego rodzina może decydować, co ma robić. Mam jedynie nadzieję, że zachowa się podobnie jak inna legenda Arsenalu - Dennis Bergkamp, który tak bardzo kochał Klub, że nie chciał odejść. Mógł wyjechać do Barcelony czy Realu Madryt, ale różnica polegała na tym, że Arsenal zdobywał trofea. Van Persie jest tutaj siedem czy osiem lat i wygrał jedynie Puchar Anglii. Prawdopodobnie myśli sobie: "Chcę wygrywać trofea, jeżeli mogę", co nie zmienia faktu, że Arsenal to wielki Klub.

- Sądzę, że atmosfera w drużynie jest fantastyczna, a to bardzo ważne. Dwa czy trzy lata temu Arsenal miał z tym problem, ponieważ kilku piłkarzy nie chciało ze sobą rozmawiać.

- Van Persie jest kapitanem i liderem w ataku. Jest ważnym zawodnikiem także dlatego, że może wiele nauczyć młodych zawodników. Na początku kariery miał trochę problemów, ale teraz widać, że jest wartościowym graczem. Myślę, że lubi grać dla Arsenalu i mam ogromną nadzieję, że zostanie.

O problemie Manchesteru City:

W ostatnim sezonie Klub opuściło kilku kluczowych zawodników w tym Cesc Fabregas i Samir Nasri. Parlour przyznał, że Arsenal może ulec także pokusie sprzedania Robina van Persiego jeśli cena będzie odpowiednio wysoka.

- Problem polega na tym, że Manchester City nie może rozwiązać umowy van Persie'go z Klubem. Jeśli Fernando Torres był wart 50 mln funtów, to Robin van Persie może kosztować The Citizens 30-40 mln funtów i nie będą mogli negocjować ceny, ponieważ Holender ma dłużej ważną umowę.

- Van Persie ma kontrakt ważny jeszcze przez 18 miesięcy. Jeśli Arsenal zdecyduje się sprzedać go na koniec sezonu, to umowa będzie ważna jeszcze rok i być może Van Persie pomyśli: "Zostanę do końca kontraktu, a potem odejdę na zasadzie wolnego transferu" i wtedy narobi się trochę bałaganu.

- Arsene Wenger jest zdesperowany, by zatrzymać Holendra w drużynie, ale tak naprawdę wszystko jest w rękach właścicieli. To od nich zależy czy dadzą mu 150-160 tysięcy funtów za tydzień. Myślę, że to teraz najważniejsze.

- To ważny kontrakt w karierze Robina van Persiego. On ma już 28 lat. To prawdopodobnie ostatnia najważniejsza decyzja w jego piłkarskiej karierze.

- Mam pewność, że on kocha Arsenal, podobnie jak Dennis Bergkamp i mam nadzieję, że wyższa tygodniówka przekona go do pozostania na The Emirates.

- Byłem trochę zaskoczony przeprowadzką Nasriego do Manchesteru City. Sądziłem, że pomyśli: "Fabregas odszedł, teraz ja będę liderem w tej drużynie. Zrobię swoje i zostanę legendą Klubu", ale zdecydował się odejść i musimy uszanować jego decyzję. Zrobił dobrze i z van Persie'm może być dokładnie tak samo. Miejmy jednak nadzieję, że zostanie!

O Arsene Wengerze:

Parlour jest jedną z legend Arsenalu, które wyszły na boisko z okazji 125-lecia Klubu, przed zwycięskim meczem z Evertonem. O wyniku tego spotkania zadecydowała piękna bramka holenderskiego napastnika, którego Arsene Wenger sprowadził na The Emirates w 2004 roku z Feyenoordu za 3 miliony funtów.

W ciągu ostatnich miesięcy menedżer Arsenalu musiał odpowiadać na wiele komentarzy pod swoim adresem, jednak zarząd zapewnił, że Wenger zostanie w Klubie jeszcze na wiele lat.

- Mam nadzieję, że właśnie tak się stanie, bo Arsene Wenger to świetny trener. Musi tak być skoro trenuje tą drużynę od 1997 roku i wiele osiągnął z Arsenalem. Nowy ośrodek szkoleniowy i stadion to fantastyczne miejsca i to wszystko dzięki Wengerowi. Myślę, że to świetny menedżer i zostanie w Arsenalu tak długo, jak to tylko możliwe. Miałem okazję go poznać, ma ogromne poczucie humoru. Ludzie tego nie zauważą w telewizji. Ponadto ostatnio jest też pod lekką presją, ponieważ nie wygrał nic przez ostatnie sześć czy siedem lat, ale naprawdę ma wielkie poczucie humoru.

- Nazywałem go Inspektorem Clouseau, ponieważ był chodzącą klęską żywiołową. Ma wspaniały umysł, ale i zdrowy rozsądek. Jest inteligentny, ale popełnia błędy.

- Było kilka przypadków kiedy niósł piłki w siatce na boisko. Próbował znaleźć dziurę w siatce, żeby wyjąć piłki, zaplątał się i Pat Rice musiał pomagać mu się uwolnić.

- Innym razem graliśmy z Aston Villą i byliśmy w hotelu. Wenger podszedł do wózka z deserem, ukroił kawałek szarlotki, a kiedy się odwracał, szarlotka spadła. Francuz niczego nie zauważył i wracał przez korytarz z pustą tacką. Usiadł przy stole, wziął łyżkę i zdziwił się, że talerz jest pusty. Zaczął szukać pod stołem, a wszyscy się śmiali.