Pięć ostatnich meczów z West Bromwich Albion

Pięć ostatnich meczów z West Bromwich Albion 11.05.2012, 17:41, Adam Cygański 20 komentarzy

Już w niedzielę Arsenal zagra ostatnie ligowe spotkanie w ty sezonie - tym razem na The Hawthorns zmierzy się z West Bromwich Albion. A jak w ostatnich sezonach prezentowali się podopieczni Arsene’a Wengera w meczach z The Baggies? Z tego właśnie powodu postanowiliśmy przypomnieć Wam 5 ostatnich meczów ligowych z WBA.

Arsenal 1-0 WBA

Emirates Stadium, 16 sierpień 2008r.

Czego wymagają kibice od zawodnika debiutującego w nowym zespole, szczególnie gdy gra toczy się w najlepszej lidze świata? Solidnego występu? Dobrej gry, a może nawet bramek? Statystyki mówią, że tylko 13% piłkarzy, którzy rozgrywają swój pierwszy mecz w nowym klubie, trafia do siatki rywali i jednym z tych 13 piłkarzy na 100 był Samir Nasri!

Mecz z WBA rozpoczynał sezon 2008/09. Kanonierzy po kolejnym, „już” 3. sezonie bez trofeów, chcieli zakończyć tę czarną serię i dobrze zacząć nowe rozgrywki. Do zespołu Arsene’a Wengera przed tą kampanią dołączył wspomniany już wcześniej Nasri i kibice wiązali nadzieje, że stanie się on kimś, kim dla Realu Madryt był jego rodak - Zinedine Zidane – i zakończy posuchę bez trofeów, a spotkanie to tylko jeszcze bardziej rozpaliło nadzieje kibiców.

Jeszcze nie wszyscy fani zgromadzeni na The Emirates zdążyli zająć swoje miejsca, a Arsenal już prowadził. Brazylijczyk Denilson posłał piłkę w pole karne The Baggies, a Scotta Carsona precyzyjnym strzałem pokonał Samir Nasri. Wymarzony debiut Francuza! Bramka ta niejako ustawiła już przebieg meczu. Arsenal przez cały czas kontrolował to spotkanie, co rusz atakując na bramkę przeciwnika, jednak zawodnicy Wengera nie byli w stanie zdobyć już drugiego gola w tym dniu, a że WBA ani razu poważnie nie zagroziło bramce strzeżonej przez Manuela Almunia, mecz zakończył się skromnym zwycięstwem The Gunners. Bohaterem meczu świeżo upieczony Kanonier - Samir Nasri.

Arsenal 1-0 WBA

4’ [1 – 0] S. Nasri

Arsenal: Almunia – Sagna, Djourou, Gallas, Clichy – Walcott (K. Toure), Denilson, Nasri, Eboue – Bendtner (V. Persie), Adebayor.

WBA: Carson – Hoefkens, Robinson, Barnett, Cech (MacDonald) – Greening, Meite, Miller (Bednar), Brunt (Beattie) – Do-Hoen Kim, Morrison.

Skrót spotkania:


WBA 1-3 Arsenal

The Hawthorns, 3 marzec 2009r.

Arsenal przystępował do tego meczu bardzo zmotywowany, gdyż w 5 pozostałym meczach za każdym razem zdobywał tylko jeden punkt, a mało tego, od 4 meczów nie potrafił strzelić gola i po 27 kolejkach znajdował się dopiero na 5. miejsce, z 6-punktową stratą do 4. Aston Villi.

Pomimo słabszej gry Kanonierów w ostatnim czasie, mecz ten mógł mieć tylko jednego faworyta, gdyż drużyna prowadzona przez Tony’ego Mowbraya znajdowała się na ostatnim miejscu w lidze i nieuchronnie zbliżała się do The Championship (ostatecznie WBA spadło z Premier League).

Mecz ten bardzo szybko przyniósł 2 bramki. Już w 4. minucie The Gunners cieszyli się z jednobramkowego prowadzenia, a na listę strzelców wpisał się Nicklas Bendtner. Jednak nie trwało to długo, gdyż 3 minuty później WBA za sprawą Chrisa Brunta doprowadziło do wyrównania. Bramki te jeszcze bardziej uatrakcyjniły spotkanie, ponieważ żadnej z drużyn nie zadawalał tylko 1 punkt. Efekty przyszły w 38. minucie. Andriej Arszawin precyzyjnie dośrodkował piłkę z rzutu wolnego, a bramkę po strzale głową zdobył Kolo Toure. Kanonierzy nie spoczęli na laurach i na przerwę schodzili z 2-bramkowym prowadzeniem, a kolejną bramkę w tym meczu zdobył Bendtner.

Po zmianie stron Arsenal, mimo że prowadził już 3-1, nie przestawał atakować, jednak defensywa The Baggies nie popełniła już żadnego błędu i spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem The Gunners.

WBA 1-3 Arsenal

4’ [0 – 1] N. Bendtner

7’ [1 – 1] C. Brunt

38’ [1 – 2] K. Toure

44. [1 – 3] N. Bendtner

WBA: Carson - Zuiverloon, Donk, Meite, Robinson - Morrison (Mensequez), Koren, Greening, Brunt (Teixeira) - Moore, Fortuné.

Arsenal: Almunia - Sagna, Toure (Diaby), Djourou, Clichy – Eboue (Ramsey), Song, Nasri (Merida), Denilson, Arszawin – Bendtner.


Arsenal 2-3 WBA

Emirates Stadium, 25 październik 2010r.

Przed tym meczem wszyscy kibice Kanonierów byli przekonani, iż ich idole wykorzystają potknięcie Chelsea na City of Manchester Stadium i zakończą kolejkę tracąc jedynie 1 punkt do lidera. Niestety Kanonierzy doznali pierwszej od 27 lat porażki na własnym stadionie z West Bromwich Albion.

W pierwszej połowie żadna z drużyn nie pokazała wielkiego futbolu, a na uwagę zasługuje tylko jeden moment. W 36. minucie spóźniony Laurent Kościelny nie zdołał powstrzymać napastnika WBA – Petera Odemwingie - a Manuel Almunia zdecydował się na wyjście z bramki i sfaulował przeciwnika, za co ukarany został żółtą kartką. Sędzia wskazał na wapno, jednak Hiszpan odkupił swoje winy wspaniale broniąc strzał Brunta z 11 metrów. Wielkie emocje zaczęły się po zmianie stron.

Na nieszczęście Kanonierów strzelanie w tym meczu zaczęli piłkarze West Bromwich, a na listę strzelców w 50. minucie wpisał się Odemwingie. 90 sekund później było jeszcze gorzej. Błąd Koscielnego i Almunii na bramkę zamienił Gonzalo Jara. Po tych straconych golach The Gunners za wszelką cenę próbowali zdobyć bramkę kontaktową, jednak zamiast tego narazili się na kontrę, a bramkę po fatalnym błędzie Almunii zdobył Thomas. Dwie minuty później nadzieję w serca kibiców Arsenalu wlał Samir Nasri. Kanonierzy próbowali zdobyć kolejne bramki w tym meczu, jednak defensywa WBA prezentowała się bardzo solidnie. Udało się dopiero w 90. minucie meczu, a drugą bramkę zdobył Nasri, jednak na kolejne trafienia zabrakło już czasu. Kompromitacja na The Emirates stała się faktem!

Arsenal 2-3 WBA

50’ [0 – 1] P. Odemwingie

52’ [0 – 2] G. Jara

73’ [0 – 3] J. Thomas

75’ [1 – 3] S. Nasri

90’ [2 – 3] S. Nasri

Arsenal: Almunia – Sagna, Koscielny (Vela), Squillaci, Clichy – Eboue (Wilshere), Diaby (Rosicky), Song, Nasri, Arszawin – Chamakh.

WBA: Carson – Olsson, Ibanez, Shorey, Jara – Morrison (Dorrans), Brunt, Thomas (Tchoyi), Mulumbu, Scharner (Reid) – Odemwingie.

Skrót spotkania:

Arsenal vs. West Bromwich Albion Video... przez Stefan15BT


WBA 2-2 Arsenal

The Hawthorns, 19 marzec 2011r.

Mecz ten był niezwykle ważny dla Kanonierów, gdyż po 29 kolejkach znajdowali się na 2. miejscu w lidze i do prowadzącego Manchesteru United tracili tylko 2 punkty.

Jeszcze nie wszyscy kibice zgromadzeni na stadionie zdążyli wygodnie rozsiąść się w swych fotelach, a na tablicy wyników widniał już wynik 1:0 dla gospodarzy. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Brunta i nieporozumienie w szeregach obronnych naszej ekipy skrzętnie wykorzystał Steven Reid. Mecz od tamtej pory toczył się głównie w środkowej części boiska. Gracze Arsenalu przeważali, próbowali konstruować składne akcje, ale wszystko toczyło się przed szesnastką bramki Carsona. Do końca pierwszej połowy fani nie obejrzeli już żadnej bramki.

Druga połowa zaczęła się spokojnie, bez szaleńczych ataków żadnej ze stron, aż nastała 58. minuta meczu…Niewielu ludzi na świecie oglądających tamten mecz wiedziało, co swym wyjściem przed pole karne chciał osiągnąć Almunia. Odemwingie spokojnie przyjął piłkę na 20. metrze i posłał ją obok zaskoczonego widokiem swojego bramkarza Sebastiana Squillaciego - 2:0 dla The Baggies! Strata tych dwóch bramek bardzo rozjuszyła Kanonierów, którzy rzucili się do szaleńczych ataków, a efekty przyszły w 70. minucie. Marouane Chamakh zagrał piłkę w pole karne West Bromwich, a wspaniałym uderzeniem popisał się Andriej Arszawin. 7 minut później było już 2-2, a zamieszanie w polu karnym wykorzystał Robin Van Persie. Bramki te wlały wiele nadziei w serca kibiców Arsenalu, jednak wynik nie uległ już zmianie. Kanonierzy stracili 2 bardzo ważne punkty, stawiając się tym samym w trudnej sytuacji jeśli chodzi o walkę o mistrzostwo Anglii.

WBA 2-2 Arsenal

3 ‘ [1 – 0] S. Reid

58’ [2 - ] P. Odemwingie

70’ [2 – 1] A. Arszawin

77’ [2 -2] V. Persie

WBA: Carson – Olsson, Reid, Meite, Shorey – Morrison, Brunt, Thomas, Mulumbu, Scharner (Cech) – Odemwingie (Fortune).

Arsenal: Almunia – Sagna, Squillaci, Koscielny, Clichy – Ramsey (Bendtner), Denilson (Chamakh), Wilshere – Nasri, V. Persie, Arszawin.

Skrót spotkania:


Arsenal 3-0 WBA

Emirates Stadium, 5 listopad 2011r.

Spotkanie w ramach 11. kolejki obecnego sezonu.

Od samego początku meczu zawodnicy obu drużyn nie rozpieszczali kibiców zgromadzonych na The Emirates i przed telewizorami efektownymi zagraniami. Przy piłce przez większość czasu utrzymywali się gospodarze, jednak nie potrafili w żaden sposób zaskoczyć defensywy The Baggies, żeby skutecznie przedostać się w pole karne Bena Fostera. Na pierwszą bramkę musieliśmy czekać do 22. minuty. Aaron Ramsey posłał KAPITALNE prostopadłe podanie do Theo Walcotta, który oddał strzał na bramkę, jednak uderzenie to sparował Ben Foster, na szczęście dla Arsenalu wprost pod nogi Van Persiego, który skierował piłkę do pustej bramki. W 39. minucie Kanonierzy podwyższyli rezultat. Alex Song rozciągnął grę na prawe skrzydło, gdzie czekał dobrze ustawiony Van Persie. Holender w bardzo efektowny sposób dograł do wybiegającego Vermaelena, który atomowym uderzeniem pokonał Bena Fostera.

Pomimo już dwubramkowego prowadzenia Arsenal nie spoczywał na laurach, co przyniosło efekt w 74. minucie, a swoją drugą bramkę w barwach The Gunners zdobył Mikel Arteta. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie, dzięki czemu Kanonierzy odnieśli czwarte ligowe zwycięstwo z rzędu i udowodnili swoje wysokie aspiracje.

Arsenal 3-0 WBA

22’ [1 – 0] V. Persie

39’ [2 - 0] T. Vermaelen

74’ [3 – 0] M. Arteta

Arsenal: Szczęsny – Jenkinson, Koscielny, Vermaelen, A. Santos – Ramsey (Rosicky), Song, Arteta – Walcott (Arszawin), V. Persie, Gervinho (Benayoun).

WBA: Foster – Olsson, Reid, McAuley, Jones – Morrisson, Brunt, Thomas, Dorrans (Thorne), Gera (Tchoyi) – Cox (Mulumbu).

Bramki:

1-0

2-0

AW2 przez SportyhubHD2012

3-0

Premier LeagueWest Bromwich Albion autor: Adam Cygański źrodło: własne
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia1 następna
Midgardsorm komentarzy: 15336 newsów: 41212.05.2012, 22:07

Od razu widać, że to będzie ciężki mecz.

iBBi komentarzy: 2212.05.2012, 21:39

Damy rade jestem spokojny .^^ Wierze , że jeśli Wojtek nie zagra dobry mecz zagra Łukasz . Oby Ramsey nie zagrał.

armata_PL komentarzy: 6219 newsów: 412.05.2012, 15:18

Widać że spotkania z WBA do łatwych nie należały ale takich meczów w PL już chyba nie ma.

ramsey20 komentarzy: 54812.05.2012, 15:00

trzeba wygrać i to za wszelką cenę

fabregas1987 komentarzy: 2607812.05.2012, 12:48

przed wszystkim trzeba wygrać, a rekord RvP to sprawa drugorzędna, chociaż oczywiście życze mu tego jak najbardziej :D

JanikK komentarzy: 16816 newsów: 212.05.2012, 12:46

Oby Ramsey sie postarał

klinka12 komentarzy: 4912 newsów: 112.05.2012, 11:25

Łatwo napewno nie będzie, ale damy radę :)

ramsey20 komentarzy: 54812.05.2012, 10:00

raczej wygramy ale jak zagramy tak jak w meczu z norwich to będzie trudno

Ciastolyna komentarzy: 107712.05.2012, 09:10

Liczę na wynik z ostatniego pojedynku z WBA na Emirates. Może Robin pobije rekord? Kto wie...

Chapman komentarzy: 80812.05.2012, 00:54

Remis myślę, że będzie.

DawidAFC komentarzy: 18097 newsów: 125111.05.2012, 23:13

Trzeba ich rozgromić i tyle! :)

pamplemousse komentarzy: 186011.05.2012, 21:28

Licze na 2-1 dla nas

niski93 komentarzy: 581611.05.2012, 20:50

Jak chcemy, to potrafimy.

mitmichael komentarzy: 4924311.05.2012, 20:10

Remis z zeszłego sezonu powtorzyc sie nie moze. Musimy w niedziele wygrac a w Wigan ostatnio gra w kratke. Jeszcze pare sezonow temu kazdy by mowił, ze ich wygrana z Liverpoolem to niespodzianka ale w tym meczu bylo inaczej.

FryzjerPierwszy komentarzy: 76711.05.2012, 20:07

Damy rade !

Mariusz28 komentarzy: 495211.05.2012, 19:11

Coś źle się czuje przed tym meczem :/ Brak Sagny,
prawdopodobnie Wojtka, pod znakiem zapytania stoi występ Walcotta :/ Nie dobrze, oj nie dobrze....

scuzza komentarzy: 13411.05.2012, 19:00

Brak Artety widoczny, meczu nie możemy wygrać.. Spiąć pośladki i zrobić dobry wynik dla niego.. A ten jego gol z listopada Bajka :)

Arsenal1994 komentarzy: 749711.05.2012, 18:59

Szkoda, że o takich zagraniach Ramseya, jak przy pierwszej bramce możemy sobie jedynie teraz pomarzyć...

mateuszek123310 komentarzy: 36711.05.2012, 18:13

Arteta piękne bramki w tym sezonie strzelał

Arsenal4Ev3R komentarzy: 1068711.05.2012, 17:55

Poproszę wynik z listopada ubiegłego roku i powinno być Ok. ;)

poprzednia1 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Chelsea - Arsenal 10.11.2024 - godzina 17:30
? : ?
Newcastle - Arsenal 2.11.2024 - godzina 13:30
1 : 0
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Liverpool1081125
2. Manchester City1072123
3. Nottingham Forest1054119
4. Chelsea1053218
5. Arsenal1053218
6. Aston Villa1053218
7. Tottenham1051416
8. Brighton1044216
9. Bournemouth1043315
10. Newcastle1043315
11. Brentford941413
12. Fulham933312
13. Manchester United1033412
14. West Ham1032511
15. Leicester1024410
16. Everton102359
17. Crystal Palace101457
18. Ipswich100555
19. Southampton101184
20. Wolves100373
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland110
B. Mbeumo80
C. Palmer75
Mohamed Salah65
N. Jackson63
D. Welbeck61
L. Díaz52
O. Watkins52
Y. Wissa51
L. Delap50
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
Publicystyka
Wywiady