Pires: Arsenal ogra Manchester United

26.04.2009, 12:19, Michał Kowalczyk 26 komentarzy

Robert Pires wierzy, że Arsenal pozbawi Manchester United wszelkiej nadziei na ponowne wygranie Ligi Mistrzów w tym sezonie. Francuz, który grał przeciwko Czerwonym Diabłom w fazie grupowej Champions League, bardzo ciepło wypowiedział się o drużynie Wengera.

- Arsenal to mój faworyt. Kibicuję im od samego początku, więc chcę, by wygrali. Naprawdę wierzę, że oni mogą zagrać w Rzymie (27 maja, w finale LM - przyp.red.) - wyznał były Kanonier.

- Graliśmy z Man Utd w fazie grupowej. Oba mecze były bardzo kiepskie i zakończyły się wynikiem 0-0. Tak już jest, kiedy remis może usatysfakcjonować oba zespoły. W meczach play-off natomiast gra się już zupełnie inaczej. Ciężko mi wywnioskować, która drużyna przejdzie dalej.

- United ma wielu doświadczonych graczy, dla których mecze na arenie europejskiej to chleb powszedni. To może mieć spore znaczenie w nadchodzącym półfinale.

- Byłem jednak pod niesamowitym wrażeniem Arsenalu. Oglądałem ich ostatni mecz, który zremisowali 4-4 z Liverpoolem. Zaskoczyło mnie świetne przygotowanie fizyczne całej drużyny.

- Drugi mecz półfinałowy odbędzie się na Emirates, co jest niewątpliwie sporą przewagą. Niektórzy mówią, że to nie ma znaczenia, ale wierzcie mi, to ma ogromne znaczenie. Głównie dzięki temu Arsenal może wygrać ten dwumecz.

- Dla United kluczowym graczem będzie Ryan Giggs. To prawdziwy boiskowy przywódca. Oprócz niego jest jeszcze Paul Scholes, ale to Giggsa zawsze podziwiałem najbardziej. To bardzo ważny gracz, dzięki któremu Man Utd radzi sobie tak dobrze.

- W Arsenalu kluczową rolę odegra Emmanuel Adebayor. On jest niezwykle groźnym piłkarzem, gdyż jest nieprzewidywalny. W naszym pierwszym meczu ćwierćfinałowym strzelił świętną bramkę - nic dodać, nic ująć. I to nie był pierwszy raz, kiedy zrobił coś podobnego. On może w pojedynkę wygrać cały mecz. Oprócz Ade jest jeszcze Cesc Fabregas, który będzie nieocenionym wsparciem w środku pola. To niezwykle dojrzały gracz, mimo tak młodego wieku.

- Jeśli miałbym wymieniać atuty United, to bez wątpienia wskazałbym na doświadczenie, które może okazać się niezbędne w walce o finał. Do składu Arsenalu jednakże powróciło wielu graczy i cały zespół wydaję się być w niezłej formie.

- Oczywiście, że Arsene Wenger chciałby mieć w wyjściowej jedenastce doświadczonego Williama Gallasa, ale co zrobić. Świętną decyzją było sprowadzenie do składu Mikaela Silvestre'a. On ma za sobą wiele lat gry na najwyższym poziomie. A tego trzeba Arsenalowi.

- Chcę, by Arsenal dotarł do finału i będę czekał, aż osobiście zaproszą mnie, bym obejrzał ten mecz z trybun Stadio Olimpico!

- Lata spędzone w tym klubie wspominam zawsze z uśmiechem na twarzy. Ale rozumiem, czemu pozwolili mi odejść. Klub musi ewoluować.

- Nadal jesteśmy wszyscy bardzo dobrymi przyjaciółmi i już nie mogę się doczekać, kiedy spotkamy się i porozmawiamy po finale w Rzymie! - zakończył Pires.