Pires: Henry namawia mnie na transfer do MLS

18.05.2011, 20:20, IceMan 15 komentarzy

Robert Pires wyjawił, że Thierry Henry namawia go na transfer do Major Soccer League po wygaśnięciu obecnej umowy z Aston Villą, czyli już najbliższego lata.

37-latek dołączył do ekipy The Villans w listopadzie i, pomimo zaliczenia jedynie dwunastu występów, wierzy, że klub z Birmingham zechce przedłużyć z nim bieżący kontrakt. Lecz nawet jeśli tak się nie stanie, piłkarska kariera francuskiego weterana nie dobiegnie końca.

- Thierry do mnie zadzwonił. Powiedział, że powinienem wylecieć za Ocean i spróbować swoich sił w MLS. Żadne oficjalne oferty z USA do mnie jednak nie wpłynęły.

- Nie rozmawiałem jeszcze z Aston Villą na temat ewentualnego przedłużenia kontraktu. Niedługo jednak będę już coś wiedział, bowiem wkrótce odbędę rozmowę z Gerardem Houllierem. Mam nadzieję, że pozostanę na Villa Park, a wraz ze mną swoją karierę tutaj kontynuował będzie Houllier. Zdaje sobie jednak sprawę, że w jego wypadku nie będzie to łatwa decyzja.

- Oczywiście, że będę kontynuował swoją piłkarską karierę. Nawet, jeśli nie dane będzie mi to uczynić w Birmingham. Chcę nadal grać w tym klubie, ale w razie czego rozejrzę się za nowym pracodawcą.

- Jak na razie żadne inne myśli nie krążą mi po głowie, bowiem sezon jeszcze się nie skończył. Z decyzją poczekam do końca rozgrywek, nie czuję stresu ani presji.

Były Kanonier nie zdecydował jeszcze czym się zajmie po zawieszeniu butów na kołku. Le Bob przyznał jednak, że problemy zdrowotne Houlliera odstraszyły go nieco od zawodu menadżera.

- Jeszcze nie wiem. Trenerka? Być może, ale pierwszym trenerem zostać bym nie chciał. To zbyt ciężka praca. Przekonałem się, nie tylko w przypadku Gerarda, jak stresujący i pełny napięcia jest to zawód.

- Wolałbym pracować jako asystent menadżera, członek sztabu szkoleniowego lub trener dzieciaków.

- Nie zrobiłem jeszcze papierów uprawniających mnie do uprawiania tego zawodu, ale być może uczynię to po zakończeniu kariery. Kto wie, być może stanie się to już tego lata, jeśli nikt nie już nie zechce?