Pires oficjalnie zakończył karierę

Pires karierę skończył już dawno temu kiedy 10 lat temu odchodził z Arsenalu :) W Villareal jeszcze coś próbował, ale Aston Villa, czy indyjska przygoda w Goa to smutne nieporozumienia :) Mimo wszystko my wspominać go powinniśmy jedynie dobrze - wiele jego bramek, magicznych asyst jeszcze przez długie lata będą pamiętane na Emirates ... a w zasadzie na Highbury, bo to z naszym starym domem kojarzyć mi się będzie Pires, Vieira, Adams, Bergkamp czy Ljunberg :)

Świetny człowiek,świetny gracz w Ars jak również w reprze. Prawdziwy Kanonier z krwi i kości.

Robert był jednym z lepszych graczy Arsenalu to niezaprzeczalny fakt. Potrafił zrobić jakość na boisku. Pytanie czy chce mu się iść w kierunku trenerki już teraz czy klika lat odpocznie od piłki.

Po prostu Bob :)

Dla mnie to jego kariera skończyła się jak odszedł z Villareal. Niesamowity pomocnik, jedna z legend Arsenalu. A co do opinii, że mógłby przejąć schedę po Wengerze to uważam, że to trochę zbyt pochopne opinie. Arsenal to wielki klub, tu potrzeba doświadczenia. Niech potrenenuje młodzieżowkę, potem przez parę sezonów inny klub (może Championship) i wtedy zobaczymy.

Wszedłem poszukać komentarzy o tym żeby został naszym trenerem. Nie zawiodłem się.

Ehhh wspomnienia, wspomnienia. Pamiętam jeszcze tę akcję przy linii bocznej z kibicami Spurs :)
Legendarny skrzydłowy. Dzięki Robert i zapraszamy do sztabu szkoleniowego :D

myslałem ze juz dawno jest na emeryturze a on w inidach grał tam nie ma ligi gorsza od polskiej 2 ligi

Wyjatkowa postac. Przydałby nam sie teraz taki gracz jak Robert Pires.

Widziałbym go u nas w sztabie szkoleniowym

wielki grajek

Pierwsza moja koszulka Arsenalu była właśnie z Twoim nazwiskiem Robert, dzięki za wszystko! :)

Powinien go Wenger wpuścić na 15 min w ostatnim meczu z Villą. Byłoby to godne uhonorowanie wspaniałego naszego piłkarza.

Najlepszy skrzydłowy w historii tego zespołu.

Bądźmy poważni. Karierę skończył odchodząc z AFC, później to sobie kopał. Chociaż w Hiszpanii też pograł na bardzo dobrym poziomie, ale poszedł tam już dość grubo po trzydziestce jak na swoją pozycję. Mówisz Pires, myślisz Arsenal.

Legenda, dziś już takich nie robią. ;-(

Fajnie jak by był w sztabie szkoleniowym

Dziś już takich pilkarzy nie ma , są celebryci

Powodzenia dla niego w nowej roli. Moze kiedys zostanie trenerem

Mój ulubiony zawodnik The Invincibles. Niestety 42 lata to bardzo dużo. Niech się teraz szkoli do bycia trenerem, może coś z tego wyjdzie.

Zabrakło mu jednego pucharu to bycia w pełni utytułowanym piłkarzem.

Do dziś pamietam jego złość gdy musiał zejść w pierwszej połowie finałowego meczu LM w 2006. Aj Lehmann Lehmann