Po drugiej stronie lustra
04.09.2013, 15:25, Eryk Delinger 1193 komentarzy
Jeszcze w czerwcu, przed otwarciem okna transferowego, Ivan Gazidis roztoczył przed nami piękną wizję nowego, potężnego Arsenalu stającego się dzięki wieloletnim poświęceniom i długoterminowemu planowaniu europejskim gigantem na miarę Bayernu Monachium. Od tamtej pory noce i dni spędzaliśmy na debatach o potencjalnych superwzmocnieniach.
Okienko się otwarło, karuzela ruszyła. Arsenal miał ścigać Gonzalo Higuaina i Marouane'a Fellainiego. To się dzieje naprawdę! Arsenal będzie ściągał wielkie nazwiska!. Temat Belga dość prędko ucichł, ale sprawa transferu napastnika Realu stawała się coraz bardziej poważna. Pipita był już o krok od dołączenia do The Gunners. Niektórzy kibice czuli się pewnie wtedy, jakby złapali boga za nogi – piłkarz Realu z wiadrem goli na koncie, może nie postać kluczowa, ale jednak to Real Madryt, lepiej już być nie może! Wtedy Królewscy podnieśli swoją wycenę, a Arsene Wenger i spółka... uderzyli jeszcze wyżej, po Luisa Suáreza. O tym przypadku wszystko już zostało powiedziane, nikomu nie trzeba przypominać jak potoczyła się historia Urugwajczyka. Sezon Premier League rozpoczął się dla Kanonierów zdecydowanie za szybko – zastał ich bowiem w składzie niemal niezmienionym od poprzedniego sezonu: uszczuplonym o piłkarzy na których nikt już nie liczył i wzmocnionym jedynie piłkarzem, na którego nikt jeszcze nie liczy. Porażka na otwarcie rozgrywek jeszcze pogorszyła nastroje, konfrontacja rzeczywistości z rozbudzonymi przez dyrektora Gazidisa nadziejami kibiców wypadała raczej marnie – miały być wielkie gwiazdy i prężenie finansowych muskułów, a zamiast tego mieliśmy trzypunktową stratę na starcie i kadrę zbyt wąską, by złożyć z niej meczową osiemnastkę.
Humory we właściwej części północnego Londynu poprawiły kolejne, zwycięskie mecze, ale coraz większy odsetek fanów zdawał się utwierdzać w przekonaniu, że jeśli chodzi o rynek transferowy, jesteśmy świadkami kolejnej powtórki z rozrywki – pokazu bierności i chorobliwej oszczędności zakrawającej na zwyczajny brak ambicji. Uwagę Gooners odciągnął od zakupów tryumf nad odwiecznym rywalem z White Hart Lane – smakujący tym lepiej, że sąsiedzi całkiem rozsądnie reinwestowali zainkasowane ze sprzedaży Garetha Bale'a 80-kilka milionów funtów, a ich ruchy prezentowały się szczególnie imponująco na tle Arsenalu, który wciąż nie wydał na wzmocnienia ani pensa. Wydali tyle pieniędzy, a ciągle jesteśmy mocniejsi. Ech, gdyby klub miał „cojones” i zrobił te kilka dodatkowych kroczków naprzód z pewnością powtarzali z żalem niektórzy z nas. Kiedy arbiter zagwizdał po raz ostatni, mogło się wydawać, że dzień zwycięskich derbów nie może być lepszy... Nie wiedzieliśmy wówczas, że jeszcze przed rozpoczęciem tego meczu Arsenal wkroczył w okres kilkudziesięciu godzin mogących zdecydować o przyszłości Klubu i zupełnie redefiniować jego obraz w oczach postronnych obserwatorów – rywali, dziennikarzy i całej piłkarskiej społeczności. Nie wiedzieliśmy, że gdzieś za kulisami Arsene Wenger, Ivan Gazidis i Richard Law robią wszystko, by Mesut Özil został Kanonierem.
Dziś już wiemy, choć wciąż nie dowierzamy. Arsenal niemal trzykrotnie przebił swój dotychczasowy rekord transferowy i zakontraktował pomocnika Realu Madryt – Mesuta Özila - z hukiem obwieszczając swój powrót do futbolowej elity. W poniedziałek, 2 września, około 23:30 na naszych oczach dokonała się historia. Özil stał się najdroższym zakupem w historii Arsenalu i drugim najdroższym ruchem w historii Premier League, najdrożej sprzedanym zawodnikiem w historii Realu Madryt oraz najbardziej kosztownym niemieckim piłkarzem w historii futbolu w ogóle. Transfer ten nie jest jednak historycznym ze względu na magiczną liczbę 43,5 i kilka pobitych rekordów. Szczególnym czyni go to, jak wiele może on w dłuższej perspektywie znaczyć dla klubu z Ashburton Grove. Zapewne pamiętacie, jak przy okazji dyskusji o przywoływanym już Luisie Suárezie wspominałem, że wkraczamy na zupełnie nowe terytorium – "wreszcie nikt nie podbiera nam najlepszych piłkarzy, wreszcie sami polujemy na cudze gwiazdy". Zakup Özila to skok zupełnie innego kalibru. Nie rozmawiamy już o kontrowersyjnym piłkarzu występującym w niżej notowanym klubie szukającym drogi ucieczki, w przypadku którego transfer „trzymała” w zasadzie tylko nadzieja Liverpoolu na wyprzedzenie właśnie Kanonierów w walce o Ligę Mistrzów. Mówimy o czołowym zawodniku Realu Madryt, jednego z trzech największych obecnie klubów i jednym z trzech najlepszych ofensywnych pomocników na świecie czy wręcz - jeśli kierować się suchymi statystykami – bezapelacyjnie najlepszym zawodniku na tej pozycji w całej Europie. W osobie Mesuta Özila Arsenal pozyskał piłkarza, który w wieku 24 lat cieszy się statusem najczęściej asystującego zawodnika ostatnich pięciu sezonów we wszystkich czołowych ligach Europy. Reprezentant Niemiec z 71 ostatnimi podaniami wyprzedza w tej klasyfikacji Lionela Messiego, Cesca Fábregasa czy Juana Matę. Tego przedostatniego wspominam nie bez kozery – młody wiek, nadludzka ilość asyst... Dwa lata temu Barcelona zabierała nam takiego zawodnika – dziś go kupujemy. Kanonierzy, witajcie po drugiej stronie lustra! Jasne, oczywiście, ten zakup nie byłby możliwy, gdyby kierujący Realem Madryt szaleńcy nie zdecydowali, że ktoś musi zapłacić za skandalicznie drogi transfer Garetha Bale'a i że tym kimś może zostać właśnie Özil. Tyle tylko, że na dłuższą metę jest to zupełnie nieistotne. Wszak w mediach nie mówi się dziś, że Arsenal kupił „madrycki odrzut” czy „skorzystał z wyprzedaży”. Mówi się za to o szoku i rozczarowaniu byłych już kolegów Niemca z szatni, którzy nie wierzą w odejście swojej gwiazdy. Mówi się o oburzeniu kibiców wielkiego Realu, dla których strata niemieckiej „dziesiątki” jest tak bolesna, że rekordowy zakup Garetha Bale'a nie tylko nie koi bólu i złości, ale schodzi na dalszy plan. Mówi się wreszcie o tym, że na transferowym hicie zaważyła w dużej mierze decyzja samego piłkarza i zaufanie jakim obdarzył go Arsene Wenger oraz o tym, że przekonany wizją Francuza gwiazdor odrzucił możliwość gry dla Manchesteru United czy bajecznie bogatego PSG. Innymi słowy, nieważne jak i dlaczego Real sprzedał – ważne, że Arsenal kupił.
Co tu dużo mówić, Mesut Özil to bezapelacyjnie największy transfer w historii Arsenal Football Club, i to nie pod względem ceny (choć ona też ma swoje znaczenie, do tego jeszcze dotrę). Ktoś byłby gotów zaatakować i powiedzieć, że 24-latek do pięt nie dorasta magii jaką wniósł na Highbury Dennis Bergkamp czy osiągnięciom podebranego Tottenhamowi Sola Campbella – ale ośmielę się stwierdzić, że żaden z nich nie trafiał do klubu jako gwiazda takiego formatu. Transfery Dennisa i Sola możemy ocenić jako wielkie dziś, ze względu na odniesione w czerwono-białych barwach sukcesy. Holender trafiał do Arsenalu jako gwiazda, której blask został mocno nadwątlony wybitnie nieudanym pobytem w Serie A, zaś wychowanek Spurs – chociaż uznawany za jednego z najlepszych stoperów w Europie – w wieku 27 lat nie miał żadnego doświadczenia w europejskich pucharach i żadnego poważnego trofeum na koncie. Özil to inna bajka – o niesamowitych statystykach już mówiłem, ale prócz tego urodzony w Gelsenkirchen piłkarz przywozi ze sobą trofea, markę najlepszego niemieckiego piłkarza i klucza do sukcesów reprezentacji oraz całą rzeszę fanów. Zresztą co mi szkodzi, powtórzę się: Arsenal zakontraktował piłkarza nie tylko podstawowego, ale wręcz stanowiącego przez ostatnie trzy lata o sile wielkiego Realu Madryt. Tak wielkiego, ambitnego ruchu klub nie wykonał nigdy. 24-letni zawodnik mający świat u stóp związał się z londyńskim klubem pięcioletnim kontraktem, poświęcając mu w efekcie najlepsze lata swojej kariery. Trudno o mocniejszy, bardziej klarowny sygnał tego, że Arsenal znów chce być wielki – być może większy niż kiedykolwiek.
Transfer Mesuta to także prawdopodobnie największe uderzenie marketingowe, jakie można było sobie w wykonaniu klubu z Ashburton Grove wyobrazić – a będąc szczerym, pewnie przekraczającym wszelkie granice kanonierskiej wyobraźni. W chwili gdy piszę te słowa, koszulki Arsenalu z „Özil 11” na plecach sprzedają się lepiej niż białe madryckie trykoty z nazwiskiem najdroższego piłkarza świata, Garetha Bale'a! Nieprawdopodobne, jak zakup wychowanka Schalke wpłynął na morale kibiców – 3 dni temu spora część mimo dobrych wyników skłonna była skandować na trybunach „spend some f**king money” i bojkotować jakikolwiek kanonierski merchandise, a dziś można odnieść wrażenie, że każdy kto zdrów i zdolny do wydania 70 funtów biegnie do klubowego sklepu po swoją replikę koszulki z nazwiskiem nowego zakupu The Gunners. Podekscytowani są też piłkarze – Łukasz Podolski chwali się zdjęciami z Mesutem na portalach społecznościowych, Jack Wilshere, Alex Chamberlain i Olivier Giroud z euforią witają nowego kolegę poprzez Twittera, a Theo Walcott wychwala rekordowy zakup Arsenalu w prasie, nie kryjąc przy tym, że cały deadline day spędził z nosem przyklejonym do telewizora, wyczekując w napięciu na potwierdzenie transferu.
47-krotny reprezentant Niemiec to absolutny game-changer nie tylko na boisku. Transfer gwiazdora Los Blancos w mgnieniu oka zmienił sposób postrzegania Arsenalu i Arsene'a Wengera przez media. Kanonierzy znów są ambitnym klubem, a francuskiego szkoleniowca nikt już nie odważy się wyśmiać za bierność na rynku i skłonność ukrywania milionów funtów w skarpetkach. Kwestionowany (nierzadko słusznie) Wenger odzyskał reputację wytrawnego transferowego pokerzysty, który w ostatnich sekundach okienka znikąd uderzył najgłośniejszym transferem lata. Tydzień temu zastanawiano się, czy słynny trener wciąż jest w stanie przyciągnąć do siebie naprawdę wielkich piłkarzy – dziś takie pytanie brzmiałoby śmieszniej niż kiedykolwiek. Skoro o przyciąganiu gwiazd mowa, transfer Özila zmienia w tej kwestii wszystko. Od tego momentu negocjatorzy Kanonierów i sam Wenger nie muszą już opowiadać klasowym zawodnikom o projektach, budowie zespołu i wizji na przyszłość – mogą im tylko przypomnieć, że przejście do Arsenalu to szansa występów z Mesutem Özilem i Santim Cazorlą. Znajdźcie proszę napastnika, który z marszu odrzuciłby możliwość gry przy wsparciu tej dwójki. Cena, jaką przyszło Kanonierom zapłacić za „dziesiątkę” Realu Madryt oznacza też, że potencjalny nowy piłkarz nie będzie na Emirates trafiał z łatką „najdroższego transferu w historii klubu” - a jeszcze 48 godzin temu taka etykietka i związana z tym duża presja groziłaby zapewne nawet Yohanowi Cabaye'owi. 42,5 miliona za Özila rozwiązuje ten specyficzny problem – z ciężarem oczekiwań zmierzy się piłkarz, który z pewnością jest zdolny im sprostać.
2 września 2013 roku znaczy w Arsenalu początek zupełnie nowej ery – ery dążenia do wielkości, ery walki o najwyższe laury, ery w której The Gunners wreszcie spełnią oczekiwania głodnych sukcesu kibiców. W to każe wierzyć nie tylko sam zakup niesamowitego playmakera reprezentacji Niemiec, ale także jego słowa o tym, jak Arsene „objaśnił mu swój plan”. Nazwijcie mnie hurraoptymistą, ale moim zdaniem aby przekonać piłkarza tej klasy do gry w tym klubie nie wystarczyło obiecać mu, że stanie się sercem ofensywy Arsenalu – Francuz musiał, po prostu musiał obiecać także, że ten Arsenal będzie wielki. Pozostaje żałować, że ten szokujący transfer stał się możliwy do zrealizowania tak późno – dalszy rozwój wypadków mógłby być naprawdę interesujący. Tak czy inaczej, Boss udowodnił nam, że kiedy obiecywał wydać wielkie pieniądze na „właściwego piłkarza”, wcale nie rzucał słów na wiatr.
--
Artykuł pochodzi z partnerskiego serwisu Highbury.pl
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Hallmann wygrywa w debiucie w UFC!!! Widzisz Mamed? Można tam zarobić?
jestem ciekaw kiedy zaczna sie pojawiac pierwsze plotki na temat wzmocnien zima, przydaloby sie zaklepac jakis transfer na zime np tego izakka ezeqiela mlody szybki i utalentowany napadzior idealny zmiennik Girouda ;)
Dobranoc wszystkim.
w czwartek juz trwaly rozmowy z ozilem bo niektorzy zawodnicy Realu wiedzieli o tym już dużo wczesniej a w sobote padła plotka że dołaczy do nas gracz swiatowej klasy z niemiec
lece, do snu jeszcze obejrze Nadala :P Dobranoc.
Najważniejsze, że udało się załatwić ten deal i tyle.
Dla mnie po prostu ta cala historia jest bez sensu i jak napisalem nie trzyma sie kupy. Pewnie byli juz ten tydzien szybciej dogadani ale bylo trzymane zeby Leve nie dostal padaczki i sie nie obsral.
Jak juz to mi sie wydaje, ze transfer byl robiony w mega tajemnicy i wiedzieli o tym tylko Wenger, Gazidis i ogolnie jakas elita Arsenalu, a po drugiej stronie Perez, Özil i elita Realu, ale nie wydaje mi sie zeby Özil byl w Londynie tydzien przed transferem.
Mid
Z Sanogo było podobnie. On sam napisał na facebooku czy na twitterze, że idzie do AFC, a potwierdzenie transferu było chyba dopiero po miesiącu. Z Giroudem to samo w zeszłym roku. Nie był jeszcze zaprezentowany, a w studiu meczowym Wenger mówił, że Giroud to done deal. A czemu dopiero reszta testów w deadline? Trzeba wysłać list do Papy, może nam wytłumaczy :P
ToMo - a ja nie mowie, ze polecial na kase. Wybral lepsza lige i Wengera.
Gdyby Arsenal wyskoczył z dealem na Ozila to Daniel z kurnika dostałby okresu i zerwał negocjacje z RM.
grochal14
Skoro media nie trąbiły, to nikt go na lotnisku nie szukał. A media wiedzą tyle, ile klub jest skory puścić pary. Arsenal równie bobrze mógł kategorycznie zakazać komukolwiek coś mówić. Kiedyś o transferze Podolskiego wiedzieliśmy z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem - o Ozilu dowiedzieliśmy się na parę godzin przed transferem. Miła odmiana :]
pioafc - ta plotka o german international pojawila sie chyba w sobote, dzien przed derbami i wtedy zaczelo sie jaranie, ze moze chodzi o Draxlera. Powiedz mi po co Ozil mialby przyleciec do Londynu na czesc testow a reszte zostawiac na deadline day ?
@Grochal
Może nie do końca całość to prawda, ale obalmy mit , że poleciał na kasę. PSG złożyło za niego ofertę i zaoferowało zarobki wiele większe. Gdzie jest teraz ?
@Pioafc
To jest możliwe, bo mamy trenera, który przekonać potrafi (Ozil), a także przyjaciół Lewego (Szczęsny, Podolski)
grochal14
Jak dla mnie jest to prawdopodobny scenariusz. Przecież w ubiegłym tygodniu zaczęła krążyć plota, że german international ma dołączyć do klubu. Skąd niby się to wzięło? Myślę, że jakieś przecieki były ale Arsenal jako klub wszystko skasował tak, że nic się nie wydostało na światło dzienne.
ToMo_18
Ja bym bardzo chciał żeby Ozil się sprawdził i był początkiem nowej ery dla Arsenalu. Odkąd przenieśliśmy się na Emirates klub dotknęła jakaś straszna niemoc. Skończą się też wymówki, że musimy oszczędzać i sprzedawać najlepszych piłkarzy. Bardzo liczę na to, że Wenger i Gazidis zrobią najlepszy deal następnego lata, czyli zaklepią Lewego za darmo w styczniu. To by było coś pięknego. Nie wiem czy jest to możliwe ale chyba warto by było spróbować.
@Mid
Po za tym Bayern wygrał wszystko z Mandzukiciem. Nie kwestionuje jego umiejętności, ale na pewno topem świata nie jest, ale jednak mając za plecami takie nazwiska jak Ribery potrafił dać Bawarczykom trofea. Oli nawet gra podobnie do Chorwata, bo ten też haruje w obronie.
Mid - cos mi sie nie chce wierzyc w ten tekst z Goal.com. W tych czasach, az niemozliwe wydaje sie by tydzien wczesniej Ozil juz byl w Londynie na sesji zdjeciowej i testach medycznych. Media by o tym trabily, bylyby jakies zdjecia z lotniska itp. W ogole dlaczego mielibysmy robic tylko czesc testow a reszte zostawic na deadline day ? kupy sie to nie trzyma.
kto znajdzie mi zdjęcie "oprócz tycz z sesji, bo tam fotograf mówi jaką ma zrobić minę" gdzie Podolski nie jest uśmiechnięty jest mistrzem!
facebook.com/LukasPodolski?fref=ts
ToMo_18
Też tak sądzę - to nie była łatwa sytuacja do wykończenia. No i walczył na całym boisku - nawet przy linii bocznej piłkę jednemu odebrał. No i ten blok barkiem pod koniec spotkania... Super!
@pioafc
Bo tam jest jednym z wielu, a u nas był po prostu ulubieńcem. Miał takie wsparcie z trybun oraz od Wengera. Zobaczysz, że to samo będzie z Ozilem.
ToMo_18
Ja sobie ostatnio oglądałem taką kompilację na youtube.com/watch?v=ab_3crTdSg8
Co mi się rzuciło w oczy to, to z jaką pasją grał Fabregas dla nas. Gdy patrzę na niego, gdy zdobywa bramki dla Barcy nie widać nawet 2/3 tego zaangażowania. Reakcje po bramkach z Tottenhamem czy z Milanem to coś pięknego.
Panowie - tu sobie poczytajcie jak sprawa wyglądała z Ozilem:
goal.com/en-gb/news/2892/transfer-zone/2013/09/02/4233160/revealed-how-arsenal-real-madrid-outwitted-tottenham-to-seal
@Beznazwy
Nie od Łysego, a od Wengera.
@Mid
Swoją drogą to wykończenie było wykwintne. To nie było dostawienie nogi, a precyzyjny strzał. Myślę, że Oli będzie miał coś takiego jak Aaron. Wenger stawia na nich nawet jak zawodzą, ale w końcu to przynosi efekty.
Mid - No szkoda, że ze Stoka gramy akurat. Mam nadzieje, ze nie dostanie szoku jak zobaczy taka ilosc drewna na boisku ;d
@Midgard
jaka szkoda?:p strzeli bramkę, dołoży dwie asysty i spokój! :D
@Midgardsorm właśnie o to mi chodzi, że same banialuki piszą,perez taki,mustafa taki, odszedł to odszedł, jeszcze rozumiem,gdyby do fc babci ale do nas? skąd te żale. zresztą co jak co ale na masowym odchodzeniu piłkarzy do innych klubów to się znamy jak mało którzy kibice. co roku jakieś szopki mieliśmy, nawet z głupim songiem
ToMo_18
Swoją drogą - jaka to musi być wielka sprawa dla Oliego, że został najlepszym graczem meczu, podczas derbów północnego Londynu.
beznazwy
Szkoda tylko, że pierwszy mecz na ES Ozil rozegra przeciwko Stoke.
Ozil dostał po prostu telefon od Gazirdisa: "Mesut mamy mnóstwo kasy, młodą drużynę, genialnego trenera i idziemy na mistrza, a Ty będziesz bardzo ważną częścią tej drużyny"
Nie mógł odmówić. A nie jakiś ojciec, czy to, że siedział na ławce :)
Dobra panowie, dobranoc wszystkim ;) 9 dni do debiutu Mesuta :D
@beznazwy
To samo Cesc. U nas był wielbiony ponad niebiosa, a w Barcelonie jest jednym z wielu. Jak gra Fabregas w FCB, a jak w Arsenalu to chyba każdy wie. Sam fakt ile mu lajków na FB przybyło to potwierdza :D
Hallmann ladnie pocisnal ;p
siwa_wenga
Wiesz - szukać pozytywów w odejściu danego piłkarza to jedno. Ale wymyślać historyjki, że to wszystko wina ojca i zwalać winę na bóg wie co - to już zupełnie inna bajka.
Hallmann wygrał!
Pierwszy mecz Ozila na ES to będzie coś pięknego. Ozil tu będzie kochany. W Realu to się rozkładało na mnóstwo gwiazd poza tym w Madrycie kibice są specyficzni i potrafią nawet wygwizdać swojego zawodnika. Tu jest zupełnie inaczej. Mesut zobaczy jak to jest być kanonierem gdy 50 tys ludzi śpiewa piosenkę na Twoją cześć :)
youtube.com/watch?v=ltvyXjv0-H8
2:11
Nadal nie mogę przestać się z tego śmiać. Ten trollface.
@ToMo_18 wiem,wiem, ale chodzi mi o to,że zawsze kibice od których odchodzi dobry grajek biadolą później, że wcale nie był aż taki dobry.tak samo jak ogórki z rm.pl pisali, że ozil od 65 min juz w ogóle nie biega i poleciał na kase do łysego z arsenalu... no śmiech na sali :P jednak z wanem na pewno byśmy byli mocniejsi. wan razem z giroudem ładne korki by sadzili...no ale jest jak jest
Po za tym myślicie, że wziąłem sobie Giroud do fantasty tak o ?
Jak zobaczyłem podczas wizyty w Wietnamie to widziałem, że Oli będzie w tym sezonie o wiele lepszy.
paw3u
Chodzi o to:
youtube.com/watch?v=52pbe-sk_gY
Poldas wymyślił sobie jakiś odgłos i tyle ;p
@grochal
o co chodzi z tym AHA ? bo nie za bardzo wiem, a strasznie mnie to irytuje :p
instagram.com/p/d1wAsDOJ54/
Hallmann zaczyna! odpalać OS :D
@Siwa_wenga
No i się rozłożyła, ale teraz sobie zobacz. United ma problem taki iż obecnie tylko Van Persie i ew. Rooney może im mecz wygrać. Są bardzo uzależnieni od jednego piłkarza. RvP zagrał słabo z LFC - lose.
Z Filmiku jaki podesłał Mid :
"desitara.com/videos/view/69416/Olivier_Giroud_Montpellier's_Gunner_-_Amazing_Videos_Monaco_2012/"
Giroud to jednak drewnem nie był i techniki trochę ma. Życzę mu żeby w tym sezonie zamknął jadaczki.
ToMo_18 - co do tego instagram.com/p/douvjBOJ3F/ to po prostu Podolski jest niesamowity. Nie moge sie nie smiac patrzac na jego zdjecia z tym usmiechem :D. Strasznie pozytywny czlowiek i mysle, ze robi wiele dobrego w szatni nawet jak nie gra. I te jego #aha na zdjeciach na twitterze i instagramie xd
@ToMo_18 my też po odejściu wan persjego się cieszyliśmy, że ilość bramek się rozłoży na większą ilość zawodników :P
@grochal14 wiem ale dzień dobry chyba lepiej brzmi jak dobranoc na która chyba jest akurat w sam raz
siwa_wenga
Witamy :]
@Paw3u
Zobaczymy jak jego gra będzie wyglądać. Ale jak kilka szych piłkarskich z RM żałuje jego odejścia to coś w tym jest.
W ogóle to fajnie napisali bodaj w "Guardianie" - że mając pomoc z Ozilem, Cazorlą, Rosicky'm i Wilsherem, przeciwnicy będą się mogli tylko pytać: "czy możemy już odzyskać piłkę?" :]
beznazwy
Będzie miał na pewno. Zauważyłem jednak, że w porównaniu da poprzednich lat, piosenki na cześć piłkarzy zostały strasznie uproszczone. Spójrzcie chociażby na teksty piosenek o Vieirze czy Ljungbergu i porównajcie z dzisiejszymi.
siwa_wenga - witamy ale na dzien dobry jeszcze chyba za wczesnie :P
paw3u - ja tylko boks ogladam ;p