Pod presją oczekiwań...
18.11.2009, 10:39, Krzysztof Mierkiewicz 101 komentarzy
Stoisz w tunelu prowadzącym na boisko. Otoczenie wydaje się wibrować. Nic dziwnego, w końcu nad Twoją głową jest przeszło 60 tysięcy kibiców czekających na mecz. Obok Ciebie ludzie – koledzy z drużyny, z którymi grasz od kilku sezonów, choć masz dopiero 21 lat, Menadżer, który od lat na Ciebie stawia, wspiera w trudnych momentach, jest też kilkunastu piłkarzy dzisiejszego przeciwnika. Niektórych widziałeś na ekranie telewizora i komputera, gdy jako junior marzyłeś o grze na światowym poziomie. Między wami przemyka kamera telewizyjna. To znak, że rozpoczęła się transmisja na żywo. Sędzia główny (to chyba on sędziował ostatni finał Mistrzostw Świata?) daje znak i ruszacie. Małymi krokami podążasz ku wylotowi tunelu, przed sobą widząc plecy obrońcy, skupiasz się na tym, co czeka Cię w ciągu najbliższych 90 minut i nagle…ogłuszający hałas. Kilkadziesiąt tysięcy gardeł ożywia się, widząc jak Drużyna, którą noszą w sercach wychodzi na murawę Emirates Stadium.
Jesteś jednym z Nich. Piłkarzem londyńskiego Arsenalu. Tak, to nie sen. Ten tłum na trybunach zgromadził się tutaj także z Twojego powodu. O, jest nawet całkiem spory transparent z Twoim nazwiskiem! Kątem oka dostrzegasz siedzącego bardzo blisko wyjścia na boisko kibica w klubowej koszulce z Twoim nazwiskiem. Pewnie jest takich więcej. Pośród tej żywej, kolorowej, ludzkiej masy są też najbliższe Ci osoby – Twoja rodzina, Twoja narzeczona, przyjaciele. Nie możesz ich dostrzec, ale z pewnością, Ci się przyglądają. Z pewnością są z Ciebie dumni. Nie możesz ich zawieść. Dochodzisz do środka placu gry, ustawiacie się w linii i odwracacie do trybuny głównej.
Stadion rozświetlają nieskończone błyski fleszy aparatów fotograficznych. Kamery zdają się być wszędzie. Właśnie, transmisja telewizyjna. Na środek boiska, a zatem i na Ciebie, skierowanych jest kilkadziesiąt obiektywów. Obraz z nich przekazywany jest do miejsc, o których pewnie nigdy nie słyszałeś. Może tam też ktoś właśnie ma na sobie trykot z Twoim numerem? Całkiem możliwe. Przy liczbie osób, które właśnie teraz oglądają kanały sportowe na telewizorach, telebimach i monitorach komputerów w domach, pubach i na placach miejskich, te 60.432 zajęte miejsca przy Ashburton Grove wydają się niknąć, a sam stadion wydaje się kameralny. Tak wielu ludzi na Ciebie liczy. Czas na przywitanie się z przeciwnikami, w tle słychać hymn rozgrywek. Myślałeś kiedyś, że będziesz się witał właśnie z Nim albo z Nim? Może i tak, ale wtedy wyobrażałeś sobie, że On będzie przemykał po meczu do autokaru, a Ty będziesz przekrzykiwał tłum, takich jak Ty, łowców autografów przed stadionem.
Tak, cieszy Cię fakt, że niedawni idole z ekranu telewizora okazują szacunek Tobie i Twoim piłkarskim umiejętnościom, ale nie możesz zapominać, że chwila dekoncentracji z Twojej strony może zniweczyć wszystko, na co tak długo pracowaliście. Te niekończące się treningi, do znudzenia powtarzane stałe fragmenty gry, odprawy przedmeczowe, analizy taktyki przeciwnika, ten ogrom pracy, który włożyłeś, by być tutaj dzisiaj, by móc czuć się częścią i mieć wpływ na los tak wielkiego Klubu, nie mogą pójść na marne. Tak wielu bezgranicznie wierzy w Ciebie, kolegów, Bossa. Tak wielu czeka na przerwanie tego pasma niepowodzeń, na to, by Arsenal znów sięgał po trofea. Wiesz dobrze, że macie umiejętności, macie siły, macie motywację, jesteście w stanie tego dokonać i przywrócić Kanonierom należne im miejsce – miejsce zwycięzców. A co będzie jeśli znów się nie uda, jeśli dzisiejszy mecz będzie jak ten ćwierćfinał Ligi Mistrzów przeciwko Liverpoolowi na Anfield albo ten koszmarny wyjazd do Birmingham? Tak niewiele potrzeba, by z futbolowego nieba trafić do piekła. Piłka nożna to jednak okrutna gra. Przywitanie skończone.
Teraz czas dla fotoreporterów. Ustawiacie się całą drużyną do zdjęć. Czujesz, że obejmuje Cię ręka kolegi. Tak bardzo jesteście zżyci, wiesz, że zarówno on, jak i każdy z pierwszej jedenastki, każdy rezerwowy, każdy piłkarz zespołu rezerw, absolutnie każdy związany z Klubem, da z siebie wszystko, by w końcu zakończyć tę gehennę. Menadżer – wspaniały człowiek, genialny fachowiec, tak wiele dla Ciebie zrobił – narażony jest na coraz głośniejsze słowa krytyki, ponieważ wielu jest takich, którzy sądzą, że jego filozofia nie przyniesie sukcesów. Koledzy – niebywałe talenty, młodzi, ale już wielcy piłkarze, którzy rozkwitli piłkarsko pod okiem i dzięki Menadżerowi – coraz częściej są – póki co, tylko w mediach – transferowani do innych drużyn. Zapewniają, że zostaną z nami, ale co, jeśli kolejny sezon zakończą bez radości po zwycięstwie w lidze czy pucharze, a najlepiej obu? Przecież stać ich na to! Ich talent i praca powinna zostać nagrodzona, zasługują na triumfy jak mało kto. Wiesz o tym, trenujesz przecież z nimi każdego dnia. Znowu flesze. Czy one w ogóle przestają błyskać?
Zaraz rozpocznie się mecz. Kapitanowie obu ekip są na środku boiska, witają się ze sobą i z sędziami. Jest tam Twój kapitan. Niespełna rok starszy od Ciebie. Piłkarski geniusz, którego podziwiasz, choć niezbyt często mu to powtarzasz. To bez wątpienia Wasz lider, choć wielu jeszcze niedawno w to wątpiło. Spadł na niego tak wielki ciężar. Co Ty byś zrobił na jego miejscu? Strach pomyśleć. Jesteś pewien, że radzi sobie świetnie – tak wiele razy znajdował czas, by porozmawiać z Tobą, dodać Ci otuchy poza boiskiem, a podczas meczu jesteś pewien, że tam jest, że możesz na niego liczyć. Losowanie skończone, połowy boiska wybrane. Kapitan odwraca się i spogląda na Was, pozostałą dziesiątkę zawodników. Jego wzrok dłużej, choć to tylko ułamek sekundy, zatrzymuje się na Tobie. Tak, to był cień uśmiechu. Twój kapitan liczy na Ciebie. Musisz się postarać także dla niego.
Sędzia główny omiata boisko wzrokiem. Liczy graczy obu zespołów. Mimowolnie podążasz za jego wzrokiem. Nie ma kilku z Was. Ach, te trapiące nas wciąż kontuzje! Ten uraz naszego najlepszego strzelca w meczu towarzyskim. Jak mamy sobie poradzić bez niego przez te kilka tygodni? Jak mamy sprostać tym wszystkim wyzwaniom. Liga angielska, Champions League, Puchar Anglii, Puchar Ligi. Tyle zespołów walczy o te trofea. Tylu świetnych piłkarzy jest zdeterminowanych, by wygrywać. Ta strasznie mocna Chelsea, ten od kiedy pamiętasz groźny Manchester United, Liverpool, Aston Villa, Tottenham, City. A przecież są jeszcze kluby z całej Europy. Skąd czerpać siły, by zwyciężyć ich wszystkich? Myśli coraz szybciej wirują w Twojej głowie. Tylu ludzi na Ciebie liczy, tylu wierzy, marzy, trzyma kciuki. Taka presja. Zastanawiasz się jak temu podołać, jak sprostać i nagle…
…arbiter prowadzący spotkanie podnosi gwizdek do ust i wszystko cichnie. Jest tylko ‘tu’ i ‘teraz’. Musisz robić to, co potrafisz najlepiej – dać z siebie wszystko, by wygrać. Wszystkie myśli odchodzą gdzieś daleko. Tak, nareszcie spokój i pewność, że nie ugniesz się pod presją oczekiwań. Jesteś Kanonierem! Zwyciężysz!
PS
Nie ma co ukrywać, tytuł tego tekstu – niestety, ale treść już zdecydowanie mniej - dotyczy poniekąd mojej skromnej osoby, której przyszło sprostać nie lada wyzwaniu. Kto miał okazję przeczytać, kolejny już i nieodmiennie bardzo dobry, tekst Przemysława Szewsa – długoletniego publicysty i redaktora naczelnego Strony Kanonierzy.com (miejmy nadzieję, że niebawem będziemy mieli przyjemność znowu powitać go wśród nas), ten wie, że to mój nick widniał na odwrocie koperty. Don Corleone, bo tak brzmi pseudonim Przemysława, wskazał tym samym mnie, jako tego, który ma kierować interesami Rodziny pod jego nieobecność. Nie kryję, że czuję się zaszczycony tym faktem, ale też – najnormalniej i po ludzku – boję się, że poprzeczka wisi zbyt wysoko, że być Sottocapo to trudne zadanie.
Tych, którzy myśleli, że swoimi tekstami będę próbował nawiązać do konwencji, którą przed długi czas raczył nas wszystkich Don, muszę zmartwić. Wydaje mi się, że wszelkie moje próby zmierzenia się z felietonami tego pokroju mogłyby w wielu osobach obudzić skojarzenia z pewnym przysłowiem o porywaniu się na Słońce. Możecie być jednak pewni, że będę się starał, by publicystyka, choć może mniej kwiecista, mniej literacka i w ogóle prostsza w wyrazie, na Stronie Kanonierzy.com nie zginęła. Wiem, że cała Redakcja w tym dopomoże i razem sprostamy wyzwaniu, naszej, kanonierskiej presji oczekiwań…
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Presja jest wysoka.
no WojO masz racje piękne lecz ktoś musiał się fest napisać xD ale co tam tez na 6 oceniam a Arsenal ma się wziąść do boju i treningów a nie bonki zbijacie ~! :P
Piękny artykuł wczoraj czytałem ;) Dziś oceniam na 6gwiazdek ;)
to sa momenty kturych sie nie zapomina ja mialem okazje byc na paru stadionach w angli ale najmilej i najlepiej wspomina apton park wiecie juz west ham united NIGDY wczesniej na ty stadionie nie bylem zawitalem do szatni posiedzielismy pare minut i wpadl jakis angol starszy koles zapytal gotowi to wychodzimy ruszylismy tunel jak tunel wiadomo gumowa wykladzina otwieraja sie wrota ujzelismy swiatlo dzienne wybieglem z tynelu na murawe odwracam sie i lekkie CIARY przy pustych trybunach i tak wlasnie liznolem cos podobnego jak w tym artykule pewnie jak bym wybiegl z podstawowa jedynastka ARSENALU przy 60 000 kiboli gwarantowany PARALIZ
Świetny artykuł, nic dodać, nic ująć.
marzenie wielu z nas...
noooo.
Fajnie by tak było :]
No nie wyobrazam sobie tego ;] I gdzie by mal byc ten "CHALLENGE" ?? Tenisu z pilki nozej nie zrobisz ;dd
rage6>>>
"Jestem za wprowadzenia czegoś podobnego jak w tenisie mam na myśli "CHALLENGE" czyli powiedzmy 1 powtórka na 1 połowę dla każdej drużyny ale musi ona być (ta powtórka) usankcjonowana do perfekcji może np. cofnięcie akcji do połowy i dodanie 30 sekund do gry."
- O Boże, nie chciałbym dożyć takich czasów w piłce noznej...
HALA HENRY !!!
W dzisiejszych czasach jakbyście nie zauważyli nie ma praktycznie spotkanie gdzie sędzia się nie myli i w kluczowych dla wyniku spotkania sytuacjach.
Trzeba umieć tak piłkę dotknąć ręką by prócz osoby obok nikt inny tego nie zauważył aczkolwiek z akcentem na słowo aczkolwiek nie popieram tego.
Jestem za wprowadzenia czegoś podobnego jak w tenisie mam na myśli "CHALLENGE" czyli powiedzmy 1 powtórka na 1 połowę dla każdej drużyny ale musi ona być (ta powtórka) usankcjonowana do perfekcji może np. cofnięcie akcji do połowy i dodanie 30 sekund do gry.
Jak dla mnie to Irlandia zasłużyła na awans , w obydwu meczach grała lepszą piłkę i naprawde zasługiwala zeby awansowac... Poprostu nalezalo im sie to , francja z domenechiem na czele jest poprostu slaba i MŚ w RPA napewno nie wygra...
olo_18 >>>
"Dlatego też, podobnie jak Wenger, uważam że kamery na boisku rozstrzygające takie sytuacje są po prostu niezbędne."
-Tak
Oczywiście powinno być "doszło do tego za sprawą oszustwa".
Ja cieszę się, że Francja awansowała, ale nie jestem zadowolony z tego, że doszło do niego za sprawą oszustwa... Szkoda mi Irlandii, ale wolę Francję...
A o Henry'm w Irlandii już śpiewają piosenki i palą jego zdjęcia. To co zrobił jest haniebne. Szkoda, że się do tego uciekł.
Jeżeli cieszycie się z awansu francuzów to coś tu jest nie tak. Poczujecie to kiedy Arsenal dotknie boska ręka niesprawiedliwości. A sędziego powinni zdeptać. Czekam na jakiś sprawiedliwy wyrok dla Henry'ego (dotychczasowego ulubionego piłkarza).
Choć oczywiście to dobrze, że rep. "Tricolore" awansowała. A Thierry'emu na pewno się dostanie od światowej prasy (oprócz francuskiej, oczywiście).
Nie spodziewałbym się takiego zachowania ze strony Henry'ego. Widać był bardzo zdeterminowany, aby Francja uzyskała awans na MŚ.
Ehhh ta Francja, po pierwszym zwycięstwie w Irlandii powinni tylko dopełnić formalności i wygrać lub PRZY NAJMNIEJ zremisować u siebie. Tymczasem awans w dogrywce i to po koszykarskim zagraniu Henka. No trudno, powiedzmy, że zrobił to odruchowo a Willy był tam gzie powinien;)
Poza tym wcześniej powinien być moim skromnym karny dla Francji, po zaczepieniu nogi Anelki przez Givena. Ale i tak Francja z taką grą będzie miała farta jak wyjdzie z grupy.
Rosji za to strasznie szkoda bo bardzo im kibicuje. Oby AA sie nie zamartwiał tylko pokazał na co go stać w klubie
Jak teraz tak patrzę na to jak to zrobił to stwierdzam że przebiegła i sprytna żmijka z niego :D
Każdy piłkarz kiedyś musi oszukać, aby wygrać.
Ogólnie to podczas tych eliminacji Francja w ogóle nie błyszczała.Ja codziennie modlę się aby Domenech stracił posadę trenera Francji. Raz mu się udało dojść do finału w MŚ06, następnie szczęśliwy awans do ME08, a tam bilans gorszy od Polaków, no a teraz znowu szczęśliwy awans..do tego boli mnie fakt, iż nie powołuje Trezegueta.
Francja w finałach MŚ2010 ! Świetna wiadomość jak dla mnie :D
tak jak była afera z Eduardo...teraz będzie afera z Henrym xD
Ps. mierkiew naprawdę świetny tekst, dobrze wkręca i szybko z przyjemnością się czyta. Dajesz rade oby tak dalej:)
Maradona mógł gola strzelić z ręki to co Henry nie może sobie przyjąć :P
a tak na marginesie to Eboue strzelił dla Wybrzeża :D
no cóż, nie takie sławy pomagały sobie rękami xD
Przykre zachowanie Henry'ego ...
akurat w tym momencie gramka Gallasa schodzi na drugi plan:) bardziej beda jutro "trąbić" o zagraniu Henry'ego reka co w konsekwencji przyniosło Francji korzysc w postaci bramki;) i w tym momencie mozna sobie zadac pytanie: "co wkoncu z tymi powtórkami wideo,lub dodatkowymi sedziami w obrebie "16":)
Henry to sobie jedynie nieźle w koszykówke przy tej bramce pograł, a dobijał Gallas. Ooj słabiutka ta Francja teraz jest, nie zwojują niczego na MŚ.
Ale za to Rosji nie mogę przeboleć. Andriej musi być wściekły, oby wyładował się pozytywnie w meczu z Sunderlandem.
ale ta ręka Henry'emu wyszła xD boski titi :D
Ale ręka u hennrego!!! jak tego sędzia nie widział on ją prawie niósł tą piłke
Henry ładnie odegrał ręką :P
a nie, jednak strzelił nasz Willam :D
Gallas bohaterem ;D
Henry !
jak na razie Francja jedzie do RPA ! :))
GOAL LE FRANCE --> Henry ;))))
niski93 --> ale jak Francja awansuje, to myślę, że te zmęczenie nadrobią entuzjazmem i samą chęcią gry ;)
W meczu Francja - Irlandia będzie dogrywka, a Sagna i Gallas będą pewnie zajechani w meczu z Sunderlandem, co odbije się na wyniku końcowym tej potyczki...
no i będzie dogrywka w meczu Francja - Irlandia ...
życzę jak najlepiej Francji; oby Gallas i Sagna nie byli zbyt zmęczeni na Sunderland ;/
Niestety, dogrywka i nasi muszą grać kolejne 30 minut. Wraki będą w sobotę :/
Portugalia weszla:) a w meczu Francja-Irlandia najprawdopodobniej bedzie dogrywka:D
no właśnie...tylko zamieszanie wprowadził, to już mógł lepiej nic nie pisać
Mistrzostwa Świata bez Rosji, a w ich miejsce słabiutka Słowenia. SZOK!!!
amadeo;-aha no chyba ze tak:) no ja tez mam nadzieje ze nic mu nie bedzie^^ a ten Maximiliano napisał i sobie poszedł;/ zamiast to wytłumaczyc wszystko od poczatku do konca to tutaj tearz człowiek ma najgorsze mysli-.-
Nie oglądałem całego meczu Rosji, ale Arsza schodził z boiska jedynie wnerwiony - kontuzji raczej nie ma. Szkoda, że przegrali, bo miałem nadzieję, że dojdą daleko. Pewnie w meczu z Sunderlandem nie będzie błyszczał.
Arszawin odpuscił boisko o własnych siłach, wiec nie powinno byc problemu z kontuzja.
GunnersFan9 --> właśnie nie wiem, bo też cały czas oglądałem Francja-Irlandia i tylko zobaczyłem końcówkę meczu Słowenia-Rosja, tak więc nie wiem co z Arszawinem...oby nic mu nie było ;)
R4d3k99;wiem o tym ale czy jest cały i zdrowy bo Maximiliano napisał ze doznał kontuzji i na tym w tym momencie mi najbardziej zalezy
GunnersFan -> Rosja została wyeliminowana. Przegrali baraże ze Słowenia.
Eboue trafił gola dla WKS z Niemcami. Może on zastąpi Robina?xD
amadeo;-a jak Arshavin?niby kontuzjowany tak?