Podsumowanie sezonu 2010/11 według Kanonierzy.com
07.06.2011, 01:31, Michał Kowalczyk 2206 komentarzy
Sezon, który na twarzach sympatyków Arsenalu pozostawił tylko wyraźną frustrację i rozczarowanie, właśnie dobiegł końca. Za sobą mamy kampanię, która rozbudziła wielkie nadzieje, a która skończyła się chyba jeszcze tragiczniej niż poprzednie podejścia do zakończenia pucharowej posuchy.
Obecna sytuacja w Klubie nie napawa optymizmem. Mnożą się akty dezercji, które powoli stają się dniem powszednim w północnym Londynie. Sprawa wydaje się rozwojowa i choć okienko oficjalnie jeszcze się nie otworzyło, wydaje się niemal pewnym, że w Arsenalu podczas tego lata dojdzie nie tyle do rewolucji, co do istnego trzęsienia ziemi.
Skupmy się na krótkim podsumowania sezonu 2010/11 w wykonaniu Arsenalu. Poniżej opinie poszczególnych redaktorów naszego wortalu.
Eryk Delinger (Vpr)
Dziwny to był sezon. Na pewno pełen emocji, tyle, że nie tylko tych pozytywnych. Zaczęło się… niemrawo. Pierwsza połowa rozgrywek upłynęła pod znakiem tradycyjnej w ostatnich latach dla Kanonierów huśtawki formy, widowiskowych zwycięstw przeplatanych haniebnymi porażkami na własnym boisku. Do składu wkroczyli niespodziewanie młodziutki Jack Wilshere i skreślony przez niemal wszystkich Łukasz Fabiański i swoich miejsc nie zamierzali już oddać. Eksplodował talent Samira Nasri, który wreszcie udowodnił, że wszelkie pseudonimy w rodzaju „nowego Zidane’a” czy „Małego Księcia” nie były tak bardzo na wyrost. Rok 2011 rozpoczęliśmy w wielkim stylu – pasmem zwycięstw i doskonałą grą. Wrócił wreszcie Robin van Persie. Wrócił i rozpoczął prawdopodobnie najlepsze pół roku swojej kariery. Pół roku w trakcie którego nie miał sobie równych. Drużyna nabrała rozpędu, awansowała we wszystkich rozgrywkach, do tego prezentując świetną piłkę i nagle w głowach kibiców zaczęła się rodzić jedna myśl – to jest ten moment, teraz wygramy. Było bardzo blisko. Pojechaliśmy na Wembley, zagraliśmy w finale Pucharu Ligi. Jak zagraliśmy, nie ma co wspominać… Wraz z szansą na trofeum upadł duch zespołu. Moim zdaniem decydująca nie była jednak ta porażka, a to co nadeszło chwilę później - odpadnięcie w przeciągu tygodnia z Champions League i Pucharu Anglii okazało się ciosem, który powalił Arsenal na deski. Ciężko wyjaśnić, jak zespół, który pokonał Chelsea czy Barcelonę, mógł nagle zapomnieć jak wygrywa się mecze. Ludzie mówią, że to brak doświadczenia, ale czy 3 lata temu kiedy, również niejako za sprawą Birmingham, zespół podobnie jak teraz się zagubił, jednym z piłkarzy, którzy „pękli” nie był doświadczony kapitan, William Gallas? Nieważne. Stało się. Znów skończyliśmy z pustymi rękami. Szkoda tylko, że przez ostatnie miesiące będziemy musieli puścić w niepamięć cały sezon – dobrą grę Nasriego, wejście do drużyny Wilshere’a i Szczęsnego (swoją drogą, żywych dowodów, że „projekt” Wengera wcale porażką nie jest), kosmiczne osiągnięcia Van Persiego i bądź co bądź spektakularne zwycięstwo nad Barceloną. Jeszcze słowo o przyszłości i potencjalnych odejściach gwiazd – Cesc i Samir są ważni, ale lepsi piłkarze od nich opuszczali północny Londyn, a Arsenal jak na złość i wbrew apokaliptycznym prognozom wciąż istnieje. Żaden piłkarz nie jest większy od klubu.
Michał Lach (Griz)
Miniony sezon będzie mi się kojarzył przede wszystkim z rozczarowaniem. W styczniu prawie każdy sympatyk The Gunners był pewien, iż jego ulubieńcy przerwą w tym sezonie niechlubną passę. Niestety, już w maju wiadome było, że po raz kolejny Kanonierzy zakończą sezon z pustymi rękoma. Przyczyniła się do tego m.in. sinusoidalna forma podopiecznych Wengera na własnym stadionie. Z Ashburton Grove na tarczy wracały największe europejskie potęgi - finaliści tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, czyli Barcelona i Man United, oraz były mistrz Anglii - Chelsea. Za to z tarczą wyjeżdżały z północnego Londynu zespoły teoretycznie dużo słabsze od gospodarzy, jak West Brom czy Newcastle. Nieraz Kanonierom brakowało zimnej krwi, nieraz szczęście nie dopisywało... Pewnym jest, że Arsenal ma potencjał, aby sięgać po trofea. Jednakże, drużyna i menedżer muszą wyciągnąć wnioski (dokonać transferów). Ale czy to zrobią? Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie.
Martyna Masztalerz (Cesciara)
Nie odkryję Ameryki stwierdzeniem, że całkiem dobry sezon zakończył się dla nas 27 lutego na Wembley, kiedy w 89. minucie Obafemi Martins strzelił zwycięską bramkę dla Birmingham. Po tym golu, straconym w groteskowych okolicznościach, na dodatek ze spadkowiczem z Premier League, morale zespołu drastycznie spadło. Nie podniósł go również dwumecz z Barceloną w Lidze Mistrzów, kiedy po ładnym spotkaniu na The Emirates przyszło zmierzyć się Kanonierom z Katalończykami w ich twierdzy. Z Katalończykami oraz sędzią Massimo Busacca, który niesprawiedliwie obdarował van Persiego drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką, przesądzającą o dalszym przebiegu spotkania. Po tym wszystkim zawodnikom trudno było się pozbierać, czego skutki widzimy w tabeli. Pozostaje mieć nadzieję, że Boss przemyśli porządnie kwestie kadrowe i w przyszłym sezonie zobaczymy odświeżony Arsenal, z nową wiarą i siłą, która jest niezbędna, by walczyć z czołówką coraz silniejszych zespołów Premiership.
Aleksander Gruk (IceMan)
O minionym sezonie można powiedzieć wiele cierpkich słów - gorycz porażki, rozczarowania i frustracji wciąż na dobre nie przeminęła. Nie wszystko potoczyło się tak, jak sobie to wymarzyliśmy. Dramatyczna klęska w finale Pucharu Ligi Angielskiej, po której Kanonierzy nigdy na dobre się nie podnieśli, pozostanie jednym z najbardziej bolesnych epizodów w nowożytnej historii klubu. Posucha pucharowa trwa w najlepsze, defensywne niedostatki są wciąż aż nadto widoczne, mentalna kruchość naszych ulubieńców czasem nadal woła o pomstę do nieba, a z błędów przeszłości zawodnicy, a także sam menadżer, zdają się nie wyciągać dostatecznych wniosków. Nie można jednak powiedzieć, że był to sezon stracony - talent kilku zawodników (szczególnie Jacka Wilshere'a, Wojtka Szczęsnego czy Samira Nasriego) bujnie się rozwinęły, a niektóre fantastyczne zwycięstwa, jak chociażby tryumf nad FC Barceloną, Manchesterem United czy Chelsea, pokazały, że The Gunners stać na walkę z najlepszymi. Wierzmy, że tłuste czasy dla Arsenalu czają się tuż za rogiem. Że już lada moment nawiążemy do wspaniałej tradycji poprzednich mistrzowskich generacji. Do następnych rozgrywek, odpowiednio wzmocnieni, podejdziemy silniejsi.
Michał Kowalczyk (couval)
Wybaczcie lapidarność wypowiedzi, ale jestem zwolennikiem stwierdzenia, że czyny mówią więcej niż słowa. A ten czyn był doprawdy niezwykły i śmiało mogę go nazwać najwspanialszym, z perspektywy wieloletniego kibica Arsenalu, przeżyciem w tym jakże rozczarowującym sezonie. Powiem tylko tyle. Nie przypuszczałem przed rokiem, że najbardziej najeżone emocjami wspomnienie z sezonu 2010/11 będzie zarejestrowane filmikiem rozpoczynającym się od słów komentatora: „Koscielny to the rescue, again!”…
Mateusz Kolebuk (RahU)
Miniony sezon był sezonem paradoksów i absurdów. Arsenal potrafił w końcówce sezonu rozprawić się z Manchesterem United, aby następnie dostać łupnia od Stoke City. Nie jest tajemnicą, że w Arsenalu od dłuższego czasu brak dużych, barczystych panów, szczególnie w formacjach defensywnych. Wenger doskonale o tym wie, co podkreślał niejednokrotnie w wywiadach, aby następnie kupić... Koscielnego i Squillaciego. O ile pierwszemu nie mam zbyt wiele oprócz wątłej postury do zarzucenia, to na podstawie gry drugiego można by napisać scenariusze do przynajmniej kilku tragikomedii. Mówi się, że to wszystko to kilkuletni plan przebudowy drużyny, tworzenie fundamentów z młodych zawodników. Czyżby jednak nikt nie przewidział, że w ciągu tych sześciu lat ważny dla klubu zawodnik może go opuścić, bo nie wystarczą mu obietnice (nota bene bez pokrycia)? Co się wówczas dzieje z fundamentami - nie trzeba wyjaśniać. Szczytem hipokryzji popisał się po zakończonych rozgrywkach wirtuoz "podania do najbliższego zawodnika", Denilson, który stwierdził, że odchodzi, bo nie może dłużej czekać na trofea, wszak jest zbyt młody. No tak, przecież na trofea się czeka, a nie o nie walczy. To logiczne. A właśnie, kryzys po meczu z Birmingham? Zaraz zaraz, czy ja mam deja vu, czy może mamy w drużynie zbyt dużo mięczaków?
Kamil Pniak (pniaq)
Miniony sezon zakończył się w sposób, w jaki Kanonierzy zdążyli nas do tego przyzwyczaić. Od kilku lat brakuje tej drużynie lidera z prawdziwego zdarzenia. Mimo wielkiego szacunku do Ceska, nie wydaje mi się, aby nasz El Capitano nadawał się do tej roli. Kiedy wygrywamy wszystko jest OK, lecz kiedy trzeba odrabiać straty, to nie ma, komu wziąć ciężaru na swe barki i krzyknąć na resztę drużyny, by wzięła się do roboty. Były podczas minionego sezonu mecze magiczne, za które kochamy tą drużynę, lecz zbyt wiele było spotkań, w których brakowało szczęścia, zaangażowania i piłkarskiego cwaniactwa. Co tu dużo mówić albo jesteśmy ekipą, która daje światu niezapomniane widowisko prowadząc w meczu czterema bramkami, a kończąc remisem, albo wygrywamy w takim spotkaniu 1:0 po nudnym meczu, ale z kompletem punktów. Po sześciu latach bez trofeum wolałbym, by w następnym sezonie na stadionie znów krzyczano Boring, Boring Arsenal, a The Gunners zdobywali w takim stylu wyczekiwane puchary.
Maciej Żmudzki (jim_morrison)
Sezon pełen rozczarowań. Nastawiałem się na puchary, nastawiałem się na łzy szczęścia, nastawiałem się na wielką radość. A dostałem to samo, co dostaje od nich co roku. Głupio tracone punkty, głupio tracone bramki, głupio stracony sezon. Konkurencja wcale nie była w tym roku taka silna. Przegraliśmy wszystko na własne życzenie i co tu dużo mówić - my po prostu nie zasłużylismy na żadne trofeum. Za te wszystkie popołudnia spędzone w smutku, żalu i we wściekłości chyba należało nam się coś więcej. Pozostaje tylko ( z każdym rokiem coraz trudniej spiewane) "We'll be back to win the league".
Dominik Kamocki (kamyk10)
Sezon 2010/ 2011 ciężko jest mi jednoznacznie ocenić. Początek wymarzony, efektowna gra, bez dwóch najważniejszych piłkarzy odpoczywających po mundialu. Okienko transferowe nie wywołało u mnie większych emocji. Jak zwykle z Arsenalem łączono wielkie nazwiska, tymczasem do Londynu trafili gracze mniej znani. Wynik końcowy, jaki jest każdy widzi. Wiele już było głosów krytyki, wiele rad dla Wengera, wszystko zostało już powiedziane. Sezon ten był okresem rozbudzonych nadziei, które potem jedna po drugiej uciekały wręcz od Arsenalu. Trzeba jednak znaleźć pewne pozytywy obecnego sezonu, a nie jest ich wcale tak mało. Przede wszystkim Jack Wilshere i Wojciech Szczęsny – dwaj młodzi piłakrze okazali się lekiem na przypadłości Arsenalu: brak bramkarza i środkowego pomocnika z charakterem. Cieszy fakt, że Kanonierzy wreszcie przełamali się w spotkaniach z najlepszymi. To co było bolączka klubu, na szczęście mamy już za sobą. Cieszy forma Robina van Persiego i ogromny postęp jaki poczynił w tym sezonie Samir Nasri. Najlepsze momenty sezonu? Gdybym miał wybrać wskazałbym na wygrane spotkania z Barceloną, Manchesterem United i Tottenhamem. Pozytywów jest więcej, jednak nie przesłonią one fatalnego wrażenia jakie pozostawili po sobie piłkarze w końcówce sezonu. Potencjał w klubie drzemie ogromny, mamy wspaniałych piłkarzy, wielki trenerski autorytet i wspaniałą historię. Kończymy tymczasem rozgrywki na czwartym miejscu. Ale kto powiedział, że futbol jest sprawiedliwy?
Drodzy użytkownicy, to jeszcze nie koniec naszych przemyśleń, bowiem nie wypowiedzieli się jeszcze wszyscy redaktorzy Kanonierzy.com. Podsumowanie to będzie sukcesywnie aktualizowane.
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
@Charles
Może to, że jest jedym z najlepszych obrońców w lidze (choć to tylko moje zdanie)?
Co W z tym Cahill'em macie wszyscy to ja nie wiem...
A ja uważam, że nie po to mamy kupować nowego ŚO by przesuwać TV na LO/DP. To właśnie TV-Cahill IMO powinni grać u nas na środku obrony.
Jeśli już mamy przemianować jakiegoś naszego zawodnika na DMFa, to niech będzie to Abou. Chociaż wolałbym kogoś nowego, szeroka ławka to to, czego nam brakuje. A nie wszyscy mają taką magiczną kondycje co Jacek, Bac czy Gael :P
Theo44, TV na DMie, TV na LO. Pieprznijcie go jeszcze na atak, żeby czasem nie powtórzył sezonu 09/10.
Thomas nie ma pojęcia o rozgrywaniu, a u nas nawet DM musi to ogarniać.
Topek...ja mysle, ze jakby doszedl Samba lub Cahill to chcialbym zobaczyc TV5 na DMie....lubi sie zapedzac, strzelic i do tego walczak jakich malo u nas. Poza tym o ile sie nie myle zdarzalo my sie grywac na tej pozycji w Ajaxie...
Przestałem czytać wszystkie plotki. Dopóki nie zobaczę gracza na prezentacji w koszulce Kanonierów to w nic już nie wierzę..
a wiadomo cos o sambie przejdzie do nas
@Topek
No z tym się zgadzam, ale jednocześnie wątpię, żeby Boss się rozglądał za kimkolwiek na tę pozycję... chociaż nie ukrywam, że Matudi'ego bardzo chętnie bym u Nas przywitał ;)
Ponoć agent Nasri'ego oświadczył, że nie było żadnych ofert za jego klienta.
Czy koś już coś wie na temat kontraktu Samira ?????
Marca to najgorszy szmatławiec świata..
maras11--> wierz w to, wierz! To co tam piszą to zawsze święta prawda.
Według "Marci" Fabregas porozumiał się z Barceloną. Nareszcie ...
co do DP to albo Parker albo Alou Diarra z Bordeaux :)
Topek->
masz rację. DP jest niezbędny, ale jeszcze jest sporo czasu na rozejrzenie się za jakimś. Mnie natomiast zastanawia, że tak rzadko słyszymy o Parkerze.
PS. Obczajcie filmik na oficjalnej stronce:)
Ja się dziwię, że większość nie uwzględnia w swoich wypisach transferowych pozycji defensywnego pomocnika. Jak dla mnie, to jest ważniejsze niż Samba, a nie słychać o tym nic, co mnie bardzo martwi. Jeśli Wenger chce startować w sezon z Songiem, który ciągle może pojechać na PNA (mimo problemów z kadrą narodową) i Frimpongiem/przerzuconym Diabym, to ja nie wiem z czym do ludzi. Nie wyobrażam sobie pojedynków w lidze mistrzów czy z United z którymkolwiek z nich, szczególnie, że my bez Alexa gramy totalną padakę na tę chwilę.
itachi -> Póki co, Vela i Rosicky nie powinni znaleźć się w tym zestawieniu tzw. "out", ponieważ jeszcze nic nie wiadomo w ich sprawie. Bendtner i Denilson ok, sami powiedzieli, że odchodzą.
IMO Nasri zostanie, Cesc również (Barca ma za mało pieniędzy w budżecie transferowym, żeby go wykupić). Obstawiam, że Clichy również prolonguje swoją umowę. Większość plotek to wymysł marnych redaktorów brukowców, takich jak The Sun.
Jak dla mnie te kwoty są właśnie wliczane w podpis dla piłkarza i prowizję menadżerską.
Pytałeś co możemy zrobić z tym 25-30 mln? Przede wszystkim kupić Scotta Parkera! :]
Powiedzcie mi, czy dobrze to rozkminiam i czy o kimś/czymś nie zapomniałem:
Kwota startowa na transfery -> 40-45 mln (funtów)
Bendtner -> +10 mln
Denilson -> +6 mln
Vela -> +6 mln
Rosa -> +4(?) mln
Chamberlain -> -12 mln
Gervinho -> -17 mln
Samba -> -9 mln
jakieś nołnejmy Wengera -> -5 mln
Zakładam optymistycznie, że Nasri zostaje. Fabregasa nie uwzględniam, dla uproszczenia niech stanie teraz na tym, że tyle, ile za niego dostanie, to tyle wydamy na następcę (powiem se np. Pjanić).
Zostaje nam koło 30 mln funtów. Nie wiem, czy w te kwoty transferowe są już wliczane prowizje dla menadżerów i pieniądze za sam podpis zawodnika, więc optymistycznie też pomijam.
Co najlepiej z tą kwotą zrobić?
W sumie, tak pomyślałem, jakby teraz odeszli - Fabregas, Clichy, Nasri a w ich miejsce Wenger sprowadził innych, doświadczonych zawodników, może nie o gwiazdorskich nazwiskach, to kto wie, czy by to na dobre nie wyszło Arsenalowi. Bo teraz wszystko się kręci w ustawieniu pod Fabregasa, Nasriego, czasem Van Persiego. A tak, jakby nie było dwóch pierwszych, to albo stałoby się z VPR jak z Henrym, że cała drużyna gra na niego, albo zrobiłby się z drużyny prawdziwy kolektyw, gdzie nikt się nie wybija tylko gra swoje, może dzięki temu byśmy coś wygrali? Takie fantazyjne rozważania;) Oczywiście wolałbym, aby całą trójka (Fabregas, Nasri, Clichy) nie odeszli.
*wikipedia
Alexander Mark David "Alex" Oxlade-Chamberlain(born 15 August 1993 in Portsmouth) is an English footballer who plays as a winger for Arsenal F.C.
mmcki no chyba sobie kpisz ? co najmniej 20 mln jest wart
@smod3r, ale co w tym niby śmiesznego? Tyle mniej więcej jest teraz Nasri wart, bo za rok kończy mu się kontrakt i będzie do wzięcia za darmo. Więcej jak 15 mln Arsenal za niego nie dostanie, a jak nie podpisze nowego kontraktu to trzeba go jak najszybciej sprzedać, żeby dostać cokolwiek. Zawsze jeszcze można go zostawić na ten ostatni sezon i modlić się, że w jego trakcie zmieni zdanie i w zimie nie dogada się już z innym klubem, bo jak się dogada, to tak jakby Arsenal za ten jego jeden sezon zapłacił te 15 mln, które mógł dostać za jego sprzedaż...
"Przeciągają się rozmowy w sprawie przedłużenia przez Samiego Nasri umowy z Arsenalem Londyn, przez co w obozie "Kanonierów" zaczyna się wyczuwać coraz większe zaniepokojenie. Sytuację tą może wykorzystać Alex Ferguson, który rozważa ściągnięcie do swojego zespołu francuskiego pomocnika. Musiałby wyłożyć na niego 10 mln funtów." błahahhaahaa 10 mln ? ;d śmieszni są ... tekst z eurosport'u.
Czemu na stronie nie ma żadnego newsa, że Fabregas w tym okienku prawdopodobnie odejdzie na 99%?, Miralem Pjanić za niego oby :D
@Eryk
Nieważne jak Traore by teraz nie wyglądał... lewą obronę mamy bardzo słabą... ;/
Eastmond też powinien odejść, ale co tam. Carlito natomiast bym zatrzymał, a co ;P
Dość tej dyskusji, idęspać, najwyższa pora. Cya tomor... znaczy, later :P
Almunia musi odejść. Po prostu nie ma realnej opcji, żeby został w klubie i walczył o pozycję numer 3 z Vito i Emim... Traore nie chcą wykupić w Juve, ale podobno włoska piłka mu się przysłużyła, znacznie poprawił się w defensywie i pod względem taktycznym. Szczerze mówiąc jestem ciekawy, jak teraz wygląda jego gra. Eastmond pewnie zostanie takim nowym Randallem (jego też ktoś musi zastąpić przecież :P) - wiadomo, że jest do dyspozycji, ale wiadomo też, że nikogo to nie obchodzi :P Wysłuchamy ofert za Eboue i Velę. Mówią, że zatrzymaliśmy Carlosa przed wyjazdem na Copa America, bo chcemy go od lipca mieć do pełnej dyspozycji, ale na moje to po prostu chcieliśmy go zabezpieczyć przed kontuzją, żeby w razie czego przeszedł testy jak należy :P
@Eryk
No pewnie, że tak, to dobry pomysł, szkoda tylko, że przy Boss'ie praktycznie niemożliwy do realizacji ;x
Wracając natomiast do Bordeaux, fakt, ta drużyna z pamiętnego sezonu była wręcz świetna. Ciekaw jestem czy zmiana otoczenia nie wpłynęłaby korzystnie na Ciani'ego. Problem właśnie leży w tym, że Francuz zawsze przejawiał jakieś dziwne problemy natury psychicznej... Ale tak czy siak Go lubię ;P
A tak btw... nie obiło Ci się przypadkiem nic o uszy o wyprzedaży u Nas? Może poza Denilsonem i Bendtnerem odejdzie jeszcze Traore, Eastmond, Almunia... ? Swoją drogą jakby ich wszystkich wziąć i złożyć we wspólnej ofercie
+ 5 mln Barcelonie za Iniestę, Xaviego i Messiego to byłoby ciekawie ;D
Charles > IMO jest tylko jeden sposób, żeby wyleczyć Barcelonę, zacząć miotać w nich równie bezczelnymi ofertami. Zaoferować 25+Denilson za Iniestę, 20+Bendtner za Villę i zobaczyć jak im się podoba po drugiej stronie :P
Charles > oj tam, Hughes to tylko podrzędny trener, Aulas to najbardziej cwany prezes w Europie, ten facet nigdy nie da się okraść i zawsze wyjdzie na swoje...
Ciani był niesamowity kiedy Bordeaux wygrywało tytuł i niemniej imponujący kiedy razem z Chamakhiem i Gourcuffem podbijali Champions League. Niestety od momentu spektakularnego upadku GdB już na tamten poziom nie powrócił. W ogóle odnoszę wrażenie, że to piłkarz słaby mentalnie - jeden, niezbyt udany, występ w reprezentacji (jeszcze pod Astrologiem) wystarczył żeby go zniszczyć. Szkoda, bo w gazie to wybitny grajek.
@Eryk
Moim zdaniem Barcelona powinna wywalić na stół konkretną ofertę, jeśli rzeczywiście chce kupić Fabregas'a. Przez konkretną ofertę rozumiem nie mniej niż 65 mln, a nie te śmieszne, żałosne i wręcz bezczelne 35 mln, za które większość tych tępych półgłówków z fcbarca.com myśli, że przejdzie do nich...
@Eryk
A myślałem, że "negocjacje" z Hughes'em są trudne ;x
Bar****onka mnie specjalnie nie dziwi, także wiesz ;)
A co sądzisz o Ciani'm?
Sytuacja Fabregasa jest wbrew pozorom prosta. Barca płaci, Cesc odchodzi. Tyle, że oni wcale nie chcą płacić i wolą dalej nas po prostu drażnić póki się nie poddamy... Nie zakładam jasno, że "tak", albo "nie", ale trzeba przyznać, że Papa twardo trzyma się swego zdania w tej kwestii i za czapkę gruszek Hiszpana nie oddamy.
Charles > z Cissokho i Pjaniciem jest taki problem, że obaj są piłkarzami Lyonu, a konieczność negocjacji z Aulasem to najgorszy koszmar jaki może spotkać człowieka :P Każdy z nich kosztowałby pewnie w przedziale od 18-30 mln, z naciskiem raczej na górną niż dolną granicę.
Z Mascherano rzecz wygląda tak, że Barca uważa swoich piłkarzy za boskich i niepowtarzalnych, a Ceska za marną imitację Xaviego niewartą więcej niż przykładowy Juan Mata. Ergo, dopłaciliby nam przy wymianie jakieś 5 mln, albo inną śmieszną kwotę. Oczywiście o zakupie piłkarza Wielkiej Barcelony bez konieczności wysyłania Ceska w drugą stronę nawet nie ma co myśleć.
@Eryk
A zakładasz, że sprzedamy Cesc'a? W tym oknie?
aRamsey > wiesz, zakładam, że jak sprzedamy Ceska, to zainkasujemy jakieś 40 baniek minimum. Wolałbym wypieprzyć większą część tej kasy na Hamsika, niż kisić forsę na koncie i czekać na lepsze jutro :P
Kupi! Nie wmówicie mi, że białe jest czarne, a czarne jest białe! :P
@Pinguite
Nie. ;)
@Eryk
A na ile jest aktualnie wyceniany Pjanić, Cissokho i Marszczerano?
Kupi! Co jakiś Allardyce ma do gadania? :P Przecież jego klub spadł i Parker grać nie będzie w niższej lidze. Ponadto chyba AW wie, że przydałoby się trochę doświadczenia, a takim byłby Parker? :P Czy Cesc zostanie, czy nie i tak trzeba go kupić. :P Po prostu wyłożyć na stół te 8 mln i jazda :P
A, no i jest jeszcze Miralem Pjanić. Niesamowity talent ma ten chłopak! Ale konia z rzędem temu, kto wyciągnie go z Lyonu za kwotę poniżej 30 milionów :P
@Vpr,
Nawet 2 połowy nie oglądałem, więc nawet całego Jego meczu nie widziałem :p
Poza tym Hamsik kosztuje chore pieniądze. Wole już najlepszego asystenta Ligue1 ;)
@Pinguite,
I to bardzo! :D
@Eryk
Hmmm ciekawie. Najlepsze jest to, że ja dokładnie tych samych zawodników bym chciał u Nas. No może pokusiłbym się na Ciani'ego jeszcze, ale to taka moja słabość do tego zawodnika ;)
Ciekawe czy Matuidi byłby do wyciągnięcia z St. Etienne?
Pinguite > nie zrozumiałeś. Arsene nie kupi chwalonego w mediach Anglika (chyba, że ma 18 lat :P). Arsene nie kupi 31-latka. Arsene nie kupi piłkarza od Allardyce'a, bo Allardyce mu go nie sprzeda. Arsene nie kupi Parkera.
a co? tęsknisz za nim ? :D
Charles > kogo bym chciał? Blaise'a Matuidiego. Albo Alou Diarrę. Albo żeby Coquelin okazał się gotowy w 120% i wygryzł Songa :P Chciałbym Bainesa, jak każdy :P Chociaż taki Aly Cissokho też byłby niczego sobie.
Kto realnie może przyjść? Jeśli jakimś cudem LB, to może Emilio Izaguirre, często pada to nazwisko. Jakiś CM? Nie wiem, Boss wierzy w Lansbury'ego i w sumie chyba ma rację.
aRamsey > gdybyś napisał to przed dzisiejszym meczem i popisem Marvina w debiucie, może bym przytaknął. Ale w związku z tym, że, jak 95% tych, którzy rzucą to nazwisko w przeciągu najbliższych dwóch tygodni, widziałeś go tylko w jednym meczu i to dziś, przekornie powiem, że nie :P Marek Hamsik byłby moim Idealnym Następcą Fabregasa. Albo próba wyciągnięcia od Barcelony Javiera Mascherano i rezygnacja z Ceskopodobnego CMa odciążonego z zadań defensywnych.
czy zauważyliście, że ostatnio z k.com zniknął howareyou? ^^
Vpr -> Ten 31-letni Anglika został wybrany najlepszym piłkarzem PL :) Ponadto podoba mi się jego postawa, zadziorność i prezentuje on typowy angielski futbol. Mógłby spokojnie zmieniać się z Songiem albo z Jackiem :P
@Eryk
Dobra, czyli zakładając, że wcześniej wspomniane transfery dojdą do skutku kogo jeszcze byś chciał w Arsenalu? A kogo się spodziewasz, realnie... ;) ?