Podsumowanie sezonu 2010/11 według Kanonierzy.com
07.06.2011, 01:31, Michał Kowalczyk 2206 komentarzy
Sezon, który na twarzach sympatyków Arsenalu pozostawił tylko wyraźną frustrację i rozczarowanie, właśnie dobiegł końca. Za sobą mamy kampanię, która rozbudziła wielkie nadzieje, a która skończyła się chyba jeszcze tragiczniej niż poprzednie podejścia do zakończenia pucharowej posuchy.
Obecna sytuacja w Klubie nie napawa optymizmem. Mnożą się akty dezercji, które powoli stają się dniem powszednim w północnym Londynie. Sprawa wydaje się rozwojowa i choć okienko oficjalnie jeszcze się nie otworzyło, wydaje się niemal pewnym, że w Arsenalu podczas tego lata dojdzie nie tyle do rewolucji, co do istnego trzęsienia ziemi.
Skupmy się na krótkim podsumowania sezonu 2010/11 w wykonaniu Arsenalu. Poniżej opinie poszczególnych redaktorów naszego wortalu.
Eryk Delinger (Vpr)
Dziwny to był sezon. Na pewno pełen emocji, tyle, że nie tylko tych pozytywnych. Zaczęło się… niemrawo. Pierwsza połowa rozgrywek upłynęła pod znakiem tradycyjnej w ostatnich latach dla Kanonierów huśtawki formy, widowiskowych zwycięstw przeplatanych haniebnymi porażkami na własnym boisku. Do składu wkroczyli niespodziewanie młodziutki Jack Wilshere i skreślony przez niemal wszystkich Łukasz Fabiański i swoich miejsc nie zamierzali już oddać. Eksplodował talent Samira Nasri, który wreszcie udowodnił, że wszelkie pseudonimy w rodzaju „nowego Zidane’a” czy „Małego Księcia” nie były tak bardzo na wyrost. Rok 2011 rozpoczęliśmy w wielkim stylu – pasmem zwycięstw i doskonałą grą. Wrócił wreszcie Robin van Persie. Wrócił i rozpoczął prawdopodobnie najlepsze pół roku swojej kariery. Pół roku w trakcie którego nie miał sobie równych. Drużyna nabrała rozpędu, awansowała we wszystkich rozgrywkach, do tego prezentując świetną piłkę i nagle w głowach kibiców zaczęła się rodzić jedna myśl – to jest ten moment, teraz wygramy. Było bardzo blisko. Pojechaliśmy na Wembley, zagraliśmy w finale Pucharu Ligi. Jak zagraliśmy, nie ma co wspominać… Wraz z szansą na trofeum upadł duch zespołu. Moim zdaniem decydująca nie była jednak ta porażka, a to co nadeszło chwilę później - odpadnięcie w przeciągu tygodnia z Champions League i Pucharu Anglii okazało się ciosem, który powalił Arsenal na deski. Ciężko wyjaśnić, jak zespół, który pokonał Chelsea czy Barcelonę, mógł nagle zapomnieć jak wygrywa się mecze. Ludzie mówią, że to brak doświadczenia, ale czy 3 lata temu kiedy, również niejako za sprawą Birmingham, zespół podobnie jak teraz się zagubił, jednym z piłkarzy, którzy „pękli” nie był doświadczony kapitan, William Gallas? Nieważne. Stało się. Znów skończyliśmy z pustymi rękami. Szkoda tylko, że przez ostatnie miesiące będziemy musieli puścić w niepamięć cały sezon – dobrą grę Nasriego, wejście do drużyny Wilshere’a i Szczęsnego (swoją drogą, żywych dowodów, że „projekt” Wengera wcale porażką nie jest), kosmiczne osiągnięcia Van Persiego i bądź co bądź spektakularne zwycięstwo nad Barceloną. Jeszcze słowo o przyszłości i potencjalnych odejściach gwiazd – Cesc i Samir są ważni, ale lepsi piłkarze od nich opuszczali północny Londyn, a Arsenal jak na złość i wbrew apokaliptycznym prognozom wciąż istnieje. Żaden piłkarz nie jest większy od klubu.
Michał Lach (Griz)
Miniony sezon będzie mi się kojarzył przede wszystkim z rozczarowaniem. W styczniu prawie każdy sympatyk The Gunners był pewien, iż jego ulubieńcy przerwą w tym sezonie niechlubną passę. Niestety, już w maju wiadome było, że po raz kolejny Kanonierzy zakończą sezon z pustymi rękoma. Przyczyniła się do tego m.in. sinusoidalna forma podopiecznych Wengera na własnym stadionie. Z Ashburton Grove na tarczy wracały największe europejskie potęgi - finaliści tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, czyli Barcelona i Man United, oraz były mistrz Anglii - Chelsea. Za to z tarczą wyjeżdżały z północnego Londynu zespoły teoretycznie dużo słabsze od gospodarzy, jak West Brom czy Newcastle. Nieraz Kanonierom brakowało zimnej krwi, nieraz szczęście nie dopisywało... Pewnym jest, że Arsenal ma potencjał, aby sięgać po trofea. Jednakże, drużyna i menedżer muszą wyciągnąć wnioski (dokonać transferów). Ale czy to zrobią? Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie.
Martyna Masztalerz (Cesciara)
Nie odkryję Ameryki stwierdzeniem, że całkiem dobry sezon zakończył się dla nas 27 lutego na Wembley, kiedy w 89. minucie Obafemi Martins strzelił zwycięską bramkę dla Birmingham. Po tym golu, straconym w groteskowych okolicznościach, na dodatek ze spadkowiczem z Premier League, morale zespołu drastycznie spadło. Nie podniósł go również dwumecz z Barceloną w Lidze Mistrzów, kiedy po ładnym spotkaniu na The Emirates przyszło zmierzyć się Kanonierom z Katalończykami w ich twierdzy. Z Katalończykami oraz sędzią Massimo Busacca, który niesprawiedliwie obdarował van Persiego drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką, przesądzającą o dalszym przebiegu spotkania. Po tym wszystkim zawodnikom trudno było się pozbierać, czego skutki widzimy w tabeli. Pozostaje mieć nadzieję, że Boss przemyśli porządnie kwestie kadrowe i w przyszłym sezonie zobaczymy odświeżony Arsenal, z nową wiarą i siłą, która jest niezbędna, by walczyć z czołówką coraz silniejszych zespołów Premiership.
Aleksander Gruk (IceMan)
O minionym sezonie można powiedzieć wiele cierpkich słów - gorycz porażki, rozczarowania i frustracji wciąż na dobre nie przeminęła. Nie wszystko potoczyło się tak, jak sobie to wymarzyliśmy. Dramatyczna klęska w finale Pucharu Ligi Angielskiej, po której Kanonierzy nigdy na dobre się nie podnieśli, pozostanie jednym z najbardziej bolesnych epizodów w nowożytnej historii klubu. Posucha pucharowa trwa w najlepsze, defensywne niedostatki są wciąż aż nadto widoczne, mentalna kruchość naszych ulubieńców czasem nadal woła o pomstę do nieba, a z błędów przeszłości zawodnicy, a także sam menadżer, zdają się nie wyciągać dostatecznych wniosków. Nie można jednak powiedzieć, że był to sezon stracony - talent kilku zawodników (szczególnie Jacka Wilshere'a, Wojtka Szczęsnego czy Samira Nasriego) bujnie się rozwinęły, a niektóre fantastyczne zwycięstwa, jak chociażby tryumf nad FC Barceloną, Manchesterem United czy Chelsea, pokazały, że The Gunners stać na walkę z najlepszymi. Wierzmy, że tłuste czasy dla Arsenalu czają się tuż za rogiem. Że już lada moment nawiążemy do wspaniałej tradycji poprzednich mistrzowskich generacji. Do następnych rozgrywek, odpowiednio wzmocnieni, podejdziemy silniejsi.
Michał Kowalczyk (couval)
Wybaczcie lapidarność wypowiedzi, ale jestem zwolennikiem stwierdzenia, że czyny mówią więcej niż słowa. A ten czyn był doprawdy niezwykły i śmiało mogę go nazwać najwspanialszym, z perspektywy wieloletniego kibica Arsenalu, przeżyciem w tym jakże rozczarowującym sezonie. Powiem tylko tyle. Nie przypuszczałem przed rokiem, że najbardziej najeżone emocjami wspomnienie z sezonu 2010/11 będzie zarejestrowane filmikiem rozpoczynającym się od słów komentatora: „Koscielny to the rescue, again!”…
Mateusz Kolebuk (RahU)
Miniony sezon był sezonem paradoksów i absurdów. Arsenal potrafił w końcówce sezonu rozprawić się z Manchesterem United, aby następnie dostać łupnia od Stoke City. Nie jest tajemnicą, że w Arsenalu od dłuższego czasu brak dużych, barczystych panów, szczególnie w formacjach defensywnych. Wenger doskonale o tym wie, co podkreślał niejednokrotnie w wywiadach, aby następnie kupić... Koscielnego i Squillaciego. O ile pierwszemu nie mam zbyt wiele oprócz wątłej postury do zarzucenia, to na podstawie gry drugiego można by napisać scenariusze do przynajmniej kilku tragikomedii. Mówi się, że to wszystko to kilkuletni plan przebudowy drużyny, tworzenie fundamentów z młodych zawodników. Czyżby jednak nikt nie przewidział, że w ciągu tych sześciu lat ważny dla klubu zawodnik może go opuścić, bo nie wystarczą mu obietnice (nota bene bez pokrycia)? Co się wówczas dzieje z fundamentami - nie trzeba wyjaśniać. Szczytem hipokryzji popisał się po zakończonych rozgrywkach wirtuoz "podania do najbliższego zawodnika", Denilson, który stwierdził, że odchodzi, bo nie może dłużej czekać na trofea, wszak jest zbyt młody. No tak, przecież na trofea się czeka, a nie o nie walczy. To logiczne. A właśnie, kryzys po meczu z Birmingham? Zaraz zaraz, czy ja mam deja vu, czy może mamy w drużynie zbyt dużo mięczaków?
Kamil Pniak (pniaq)
Miniony sezon zakończył się w sposób, w jaki Kanonierzy zdążyli nas do tego przyzwyczaić. Od kilku lat brakuje tej drużynie lidera z prawdziwego zdarzenia. Mimo wielkiego szacunku do Ceska, nie wydaje mi się, aby nasz El Capitano nadawał się do tej roli. Kiedy wygrywamy wszystko jest OK, lecz kiedy trzeba odrabiać straty, to nie ma, komu wziąć ciężaru na swe barki i krzyknąć na resztę drużyny, by wzięła się do roboty. Były podczas minionego sezonu mecze magiczne, za które kochamy tą drużynę, lecz zbyt wiele było spotkań, w których brakowało szczęścia, zaangażowania i piłkarskiego cwaniactwa. Co tu dużo mówić albo jesteśmy ekipą, która daje światu niezapomniane widowisko prowadząc w meczu czterema bramkami, a kończąc remisem, albo wygrywamy w takim spotkaniu 1:0 po nudnym meczu, ale z kompletem punktów. Po sześciu latach bez trofeum wolałbym, by w następnym sezonie na stadionie znów krzyczano Boring, Boring Arsenal, a The Gunners zdobywali w takim stylu wyczekiwane puchary.
Maciej Żmudzki (jim_morrison)
Sezon pełen rozczarowań. Nastawiałem się na puchary, nastawiałem się na łzy szczęścia, nastawiałem się na wielką radość. A dostałem to samo, co dostaje od nich co roku. Głupio tracone punkty, głupio tracone bramki, głupio stracony sezon. Konkurencja wcale nie była w tym roku taka silna. Przegraliśmy wszystko na własne życzenie i co tu dużo mówić - my po prostu nie zasłużylismy na żadne trofeum. Za te wszystkie popołudnia spędzone w smutku, żalu i we wściekłości chyba należało nam się coś więcej. Pozostaje tylko ( z każdym rokiem coraz trudniej spiewane) "We'll be back to win the league".
Dominik Kamocki (kamyk10)
Sezon 2010/ 2011 ciężko jest mi jednoznacznie ocenić. Początek wymarzony, efektowna gra, bez dwóch najważniejszych piłkarzy odpoczywających po mundialu. Okienko transferowe nie wywołało u mnie większych emocji. Jak zwykle z Arsenalem łączono wielkie nazwiska, tymczasem do Londynu trafili gracze mniej znani. Wynik końcowy, jaki jest każdy widzi. Wiele już było głosów krytyki, wiele rad dla Wengera, wszystko zostało już powiedziane. Sezon ten był okresem rozbudzonych nadziei, które potem jedna po drugiej uciekały wręcz od Arsenalu. Trzeba jednak znaleźć pewne pozytywy obecnego sezonu, a nie jest ich wcale tak mało. Przede wszystkim Jack Wilshere i Wojciech Szczęsny – dwaj młodzi piłakrze okazali się lekiem na przypadłości Arsenalu: brak bramkarza i środkowego pomocnika z charakterem. Cieszy fakt, że Kanonierzy wreszcie przełamali się w spotkaniach z najlepszymi. To co było bolączka klubu, na szczęście mamy już za sobą. Cieszy forma Robina van Persiego i ogromny postęp jaki poczynił w tym sezonie Samir Nasri. Najlepsze momenty sezonu? Gdybym miał wybrać wskazałbym na wygrane spotkania z Barceloną, Manchesterem United i Tottenhamem. Pozytywów jest więcej, jednak nie przesłonią one fatalnego wrażenia jakie pozostawili po sobie piłkarze w końcówce sezonu. Potencjał w klubie drzemie ogromny, mamy wspaniałych piłkarzy, wielki trenerski autorytet i wspaniałą historię. Kończymy tymczasem rozgrywki na czwartym miejscu. Ale kto powiedział, że futbol jest sprawiedliwy?
Drodzy użytkownicy, to jeszcze nie koniec naszych przemyśleń, bowiem nie wypowiedzieli się jeszcze wszyscy redaktorzy Kanonierzy.com. Podsumowanie to będzie sukcesywnie aktualizowane.
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 17 | 13 | 3 | 1 | 42 |
2. Arsenal | 18 | 10 | 6 | 2 | 36 |
3. Chelsea | 18 | 10 | 5 | 3 | 35 |
4. Nottingham Forest | 18 | 10 | 4 | 4 | 34 |
5. Newcastle | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
6. Bournemouth | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
7. Manchester City | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
8. Fulham | 18 | 7 | 7 | 4 | 28 |
9. Aston Villa | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
10. Brighton | 18 | 6 | 8 | 4 | 26 |
11. Brentford | 18 | 7 | 3 | 8 | 24 |
12. Tottenham | 18 | 7 | 2 | 9 | 23 |
13. West Ham | 18 | 6 | 5 | 7 | 23 |
14. Manchester United | 18 | 6 | 4 | 8 | 22 |
15. Everton | 17 | 3 | 8 | 6 | 17 |
16. Crystal Palace | 18 | 3 | 8 | 7 | 17 |
17. Wolves | 18 | 4 | 3 | 11 | 15 |
18. Leicester | 18 | 3 | 5 | 10 | 14 |
19. Ipswich | 18 | 2 | 6 | 10 | 12 |
20. Southampton | 18 | 1 | 3 | 14 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 15 | 11 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
A. Isak | 10 | 4 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
Matheus Cunha | 9 | 3 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
J. Maddison | 8 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
http://m.onet.pl/_m/fb2375510969262e42901a7f0b188fb9,10,1.jpg
:DDDD
jodłowiec-wojtkowiak są raczej przeciętni, ale i tak dobrze, że smuda nie stawia na parę glik-sadlok, bo z nimi szóstka by dziś wpadła
Ogólnie rzecz biorąc nasza gra nie wyglądała źle. Głównym mankamentem jest środek obrony...Jodłowiec z Wojtkowiakiem na tle Abidala i Kaboula/Rami'ego wypadli blado. Ja na miejscy Smudy dałbym szansę Wasilewskiemu na środku. Pozostaje także czekać na Perquisa i Głowackiego aż wyleczy uraz.
Przyjaciel Samira i Bacary'ego potwierdził, że ten twitter agenta Samira to czysty fake ;]
@yiannimize I have just spoke to Samir Nasri this guy is nothing 2 do with him. @A__Migliaccio. Stop lying..
porażka 0-1, ale jak dla mnie Polacy zagrali lepiej niż z argentyną, mimo, że przewaga pod względem fizycznym i technicznym Francuzów była przygniatająca
brożek wszedł późno, bo ważniejszy był matuszczyk i utrzymanie piłki w środku. co by zrobił sam brożek bez piłek od pomocników?
najgorszy nadal pozostaje środek obrony, który powinien flaszkę kupić Szczęsnemu za te parady
ja liczę, że Perquis przyjdzie jak najszybciej i zacznie się zgrywać, bo został już tylko rok
Ja tam nic nie mam aby Wenger sprowadzał do nas Francuzów !! Taki Gameiro czy M'villa albo ten Martin. Nie są źli!!!
wg mnie my Polscy kibice strasznie lubimy narzekac zapamietujemy porazki z Hiszpania 0:6 i narzekamy ze ta Polska gowno gra i pewnie nas zawstydza i przegraja 0 :5 ale juz nikt nie pamieta jak wygrywalismy z wks remisowalismy z USA na ich terenie czy wygrywalismy z Norwegami a jak wygramy mecz towarzyski to mowimy ee tam rywale nas olali bo to tylko towarzyski mecz a jak przegramy to gadka ze Polska jak zawsze przegrywa..
Swoją drogą jeśli (tfu) plotki dotyczące odejścia Cesca i Nasriego okażą się prawdą chętnie bym u nas zobaczył tego Martina. Koleś ma serce do gry. Ciągle chce dostawać piłe xD
Ale tak ogólnie to Polsce sie mniej spodziwałem nawet nas nie zawstydzili :P
xthierryhenry
no wiadomo ze obrońca powinien przede wszystkim bronic i sagna to czolowka swiatowa ale po prostu jezeli boczni obroncy uczestnicza w ofensywie to latwiej jest rozklepac na skrzydle i dobrze wrzucic a w takich klubach jak arsenal czy barcelona boczni obroncy MUSZA sie włączać w ofensywne akcje i to jest część obowiazkow jakie ma boczny obronca grajacy w takich klubach i po prostu alves jest lepszy niz sagna w ofensywie a w defie to trudno ocenic kto lepszy bo obaj nie robia jakis spektakularnych błędów sa szybcy itd
@Cypisek95
haha dokładnie o tym samym pomyslalem ;)
beny ----> To tak jak SO powinien iśc do rzutów rożnych i strzelać z nich bramki. Pewien SO strzela mnóstwo bramek głową po stałych fragmentach gry i mam go uznac najlepszym SO? Chociaz w grze obronnej jest słaby?
cypisek
no ja wogole nie rzumiem jego zmian na ostatnie 5 minut brozka wprowadzac juz nawet szpakowski sie w****ial ze smuda tyle czeka
To all the Arsenal fans,do not worry,he is planning a swap with a United legend youtube.com/watch?v=seejAiq6V7A
@xThierryHenry
Jakoś nie przeraża mnie banda rozwrzeszczanych chorągiewek. ;)
Ten tweet agenta to chyba jednak fake:
To all the Arsenal fans,do not worry,he is planning a swap with a United legend http://www.youtube.com/watch?v=seejAiq6V7A
Agent by czegoś takiego nie napisał
LOLO
Wszyscy marudzą na dośrodkowania Sagny, a nie widzicie kogo mamy w polu karnym. Sam Rvp nic nie zdziała. Gdy w polu karnym jest Benio, Chamakh i Rvp od razu coś wpadnie na głowę....
Ale Smuda miał coś dziś wspólnego z Wengeram:P Zwleka ze zmianami :P
thierryhenry
no boczni obroncy powinni sie wlaczac w ofensywne akcje a nawet muszą a alves robi to lepiej niz bacary ,boczni obroncy sa bardzo potrzebni dla skrzydlowych zeby stwarzac dobre akcje skrzydlami
cypisek
chyba napisalem ze biore pod uwage WSZYSTKICH bocznych obroncow i prawych i lewych zeby dokladniej wyjasnic
beny ---> Boczny obrońca ma główne zadanie bronić, czy atakować?
Nie rozśmieszaj mnie....
Alves lepszy niż Bac O.O w jakim świecie?
@kamil_malin
W sumie masz rację ale ja bym nie liczył na to, że zobaczymy Bainesa w trykocie Arsenalu od przyszłego sezonu. Już bardziej możliwe jest przedłużenie kontraktu z Clichym no chyba, że L'pool nam go jednak wykradnie ;x
beny
Evra to nie ta strona :P
@kamil,
owszem było trochę plotek, nie tyle co np. dotyczących Samby, ale były!
Charles ---> Jakby ten komentarz przeczytała banda dzieciaków, zalali by Ci dom ;P
Alvesa nie będę komentował bo wszystko napisałeś w swoim poście ;)
a i z całym szacunkiem dla Sagny to Alves jest lepszy ale Ramos juz jest slabszy(wolniejszy)po prostu dani alves ma lepsze wrzutki w pole karne i jest lepszy w ofensywie a w defie to podobnie graja w sumie jednak wydaje mi sie ze alves jest jeszcze lepszy technicznie od sagny ale wiecej lepszych nie ma no jesli brac pod uwage wszystkich bocznych obroncow to moze evra jest jeszcze lepszy niz bac
@xThierryHenry
Owszem, śmiem kpić z najbardziej wygadanego i mocno przereklamowanego kozaczko-kurdupla.
@ TOmm1
Jeśli tak bardzo zależy Ci na plotkach, czy było coś o tym że interesujemy się Jonesem? No, właśnie. Wenger był bliski zakontraktowania Anglika? Dlatego na plotki radzę patrzeć z przymrużeniem oka.
Charles ---> Śmiesz kpić z Alvesa?
Może i w obronie Bacary jest dobry ale te jego super wrzutki :P
musimy miec tego Martina...ten gość jest niesamowity zero strat w srodku pola swietny balans cialem,drybling,technika,celne podania i prawie Wojtka lobnął i do tego młody francuz ten gość jest stworzony dla Arsenalu;)bedzie tani,warto zaryzykowac i kupic go!
Piszecie o Bainesie a przecież nawet nie ma o nim żadnych plotek, spekulacji ani niczego innego co by go łączyło z Arsenalem mimo, że odejście Clichy'ego jest możliwe.
Co do Polska - Francja
- świetny mecz Sagny, jeden z lepszych PO na świecie. Dobrze, że go mamy w zespole.
- świetny mecz Szczęsnego. W przyszłym sezonie zapowiada się ciekawa walka z Fabianem o 1 skład w Arsenalu.
- Diaby zagrał przyzwoicie w tej 2 połowie, którą grał.
LOLO --> Glównym zadaniem PO jest obrona, a tu nie ma lepszego od Baca.
@Kacper
No chyba kpisz z tym Ramosem. Z Alvesem zresztą też...
@kami
Ja bym chciał Baines'a... inna sprawa, że to niemożliwe.
@xThierryHenry
Tak, tylko w odróżnieniu od większości pyskatych pseudo-geniuszy ja nie piszę cały czas, że przegraliśmy już przyszły sezon...
aRamsey ---> Zgodze się ;) W Teatrze zdecydowanie wygrywa Alves ;)
Evre troche poobijali :P
kamil ---> No to mamy ta sama opinię ;)
Chcemy bazować na doświadczeniu, a większośc chce odejścia właśnie tego najbardziej doświadczonego.
E, tam głupoty gadacie, jakby nie lubić Alvesa to jednak jest on lepszy od Baca, poza tym Ramos!
Arsen258: Wojtek był najlepszy
@ xThierryHenry
Ja chcę Bainesa?! Na pewno nie. Ja stoję wręcz po drugiej stronie barykady, chcę aby Francuz został!
Sagna to IMO najlepszy prawy obrońca świata w tym momencie.
kamil ---> Masz rację i Ci to przyznaje. Dałem się ponieśc plotkom. Ale tak poza tym gdybanie to nic złego ;) Sami wiele razy pisaliście, że gdy odejdzie Gael to chcecie Bainesa itp.
cypisek - Sagna był najlepszy na boisku :O
cypisek95-> Sagny
Możecie sie śmiać ale dla mnie Piszczek powinien u nas grac w miejscu Sangy :D
Charles ---> To źle :/ Daj znać jak Ci się kula jutro obudzi to coś z niej wyciśnij ;P
"nie rozumiem dlaczego znów odpada nam kolejny fragment całej układanki...."
Nie pogrążaj się dalej. ;) Dałeś się nabrać na plotki/wyobraźnie jakiegoś gościa. Prawdopodobnie fana United.
Tak jak mówi Charles, nie ma co komentować czegoś o czym tak na prawdę nie mamy najmniejszego pojęcia. Co się wydarzy wie tylko, Nasri, jego agent i prawdopodobnie Wenger.
@xThierryHenry
Kula milczy ;D jest zmęczona i powiedziała, że jutro coś przepowie ;)
Charles ---> No chyba gdybanie to nic złego prawda? :P Zresztą spójrz w swoją magiczną kule, może Ci coś podpowie ?:D