Podsumowanie sezonu 2010/11 według Kanonierzy.com
07.06.2011, 01:31, Michał Kowalczyk 2206 komentarzy
Sezon, który na twarzach sympatyków Arsenalu pozostawił tylko wyraźną frustrację i rozczarowanie, właśnie dobiegł końca. Za sobą mamy kampanię, która rozbudziła wielkie nadzieje, a która skończyła się chyba jeszcze tragiczniej niż poprzednie podejścia do zakończenia pucharowej posuchy.
Obecna sytuacja w Klubie nie napawa optymizmem. Mnożą się akty dezercji, które powoli stają się dniem powszednim w północnym Londynie. Sprawa wydaje się rozwojowa i choć okienko oficjalnie jeszcze się nie otworzyło, wydaje się niemal pewnym, że w Arsenalu podczas tego lata dojdzie nie tyle do rewolucji, co do istnego trzęsienia ziemi.
Skupmy się na krótkim podsumowania sezonu 2010/11 w wykonaniu Arsenalu. Poniżej opinie poszczególnych redaktorów naszego wortalu.
Eryk Delinger (Vpr)
Dziwny to był sezon. Na pewno pełen emocji, tyle, że nie tylko tych pozytywnych. Zaczęło się… niemrawo. Pierwsza połowa rozgrywek upłynęła pod znakiem tradycyjnej w ostatnich latach dla Kanonierów huśtawki formy, widowiskowych zwycięstw przeplatanych haniebnymi porażkami na własnym boisku. Do składu wkroczyli niespodziewanie młodziutki Jack Wilshere i skreślony przez niemal wszystkich Łukasz Fabiański i swoich miejsc nie zamierzali już oddać. Eksplodował talent Samira Nasri, który wreszcie udowodnił, że wszelkie pseudonimy w rodzaju „nowego Zidane’a” czy „Małego Księcia” nie były tak bardzo na wyrost. Rok 2011 rozpoczęliśmy w wielkim stylu – pasmem zwycięstw i doskonałą grą. Wrócił wreszcie Robin van Persie. Wrócił i rozpoczął prawdopodobnie najlepsze pół roku swojej kariery. Pół roku w trakcie którego nie miał sobie równych. Drużyna nabrała rozpędu, awansowała we wszystkich rozgrywkach, do tego prezentując świetną piłkę i nagle w głowach kibiców zaczęła się rodzić jedna myśl – to jest ten moment, teraz wygramy. Było bardzo blisko. Pojechaliśmy na Wembley, zagraliśmy w finale Pucharu Ligi. Jak zagraliśmy, nie ma co wspominać… Wraz z szansą na trofeum upadł duch zespołu. Moim zdaniem decydująca nie była jednak ta porażka, a to co nadeszło chwilę później - odpadnięcie w przeciągu tygodnia z Champions League i Pucharu Anglii okazało się ciosem, który powalił Arsenal na deski. Ciężko wyjaśnić, jak zespół, który pokonał Chelsea czy Barcelonę, mógł nagle zapomnieć jak wygrywa się mecze. Ludzie mówią, że to brak doświadczenia, ale czy 3 lata temu kiedy, również niejako za sprawą Birmingham, zespół podobnie jak teraz się zagubił, jednym z piłkarzy, którzy „pękli” nie był doświadczony kapitan, William Gallas? Nieważne. Stało się. Znów skończyliśmy z pustymi rękami. Szkoda tylko, że przez ostatnie miesiące będziemy musieli puścić w niepamięć cały sezon – dobrą grę Nasriego, wejście do drużyny Wilshere’a i Szczęsnego (swoją drogą, żywych dowodów, że „projekt” Wengera wcale porażką nie jest), kosmiczne osiągnięcia Van Persiego i bądź co bądź spektakularne zwycięstwo nad Barceloną. Jeszcze słowo o przyszłości i potencjalnych odejściach gwiazd – Cesc i Samir są ważni, ale lepsi piłkarze od nich opuszczali północny Londyn, a Arsenal jak na złość i wbrew apokaliptycznym prognozom wciąż istnieje. Żaden piłkarz nie jest większy od klubu.
Michał Lach (Griz)
Miniony sezon będzie mi się kojarzył przede wszystkim z rozczarowaniem. W styczniu prawie każdy sympatyk The Gunners był pewien, iż jego ulubieńcy przerwą w tym sezonie niechlubną passę. Niestety, już w maju wiadome było, że po raz kolejny Kanonierzy zakończą sezon z pustymi rękoma. Przyczyniła się do tego m.in. sinusoidalna forma podopiecznych Wengera na własnym stadionie. Z Ashburton Grove na tarczy wracały największe europejskie potęgi - finaliści tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, czyli Barcelona i Man United, oraz były mistrz Anglii - Chelsea. Za to z tarczą wyjeżdżały z północnego Londynu zespoły teoretycznie dużo słabsze od gospodarzy, jak West Brom czy Newcastle. Nieraz Kanonierom brakowało zimnej krwi, nieraz szczęście nie dopisywało... Pewnym jest, że Arsenal ma potencjał, aby sięgać po trofea. Jednakże, drużyna i menedżer muszą wyciągnąć wnioski (dokonać transferów). Ale czy to zrobią? Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie.
Martyna Masztalerz (Cesciara)
Nie odkryję Ameryki stwierdzeniem, że całkiem dobry sezon zakończył się dla nas 27 lutego na Wembley, kiedy w 89. minucie Obafemi Martins strzelił zwycięską bramkę dla Birmingham. Po tym golu, straconym w groteskowych okolicznościach, na dodatek ze spadkowiczem z Premier League, morale zespołu drastycznie spadło. Nie podniósł go również dwumecz z Barceloną w Lidze Mistrzów, kiedy po ładnym spotkaniu na The Emirates przyszło zmierzyć się Kanonierom z Katalończykami w ich twierdzy. Z Katalończykami oraz sędzią Massimo Busacca, który niesprawiedliwie obdarował van Persiego drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką, przesądzającą o dalszym przebiegu spotkania. Po tym wszystkim zawodnikom trudno było się pozbierać, czego skutki widzimy w tabeli. Pozostaje mieć nadzieję, że Boss przemyśli porządnie kwestie kadrowe i w przyszłym sezonie zobaczymy odświeżony Arsenal, z nową wiarą i siłą, która jest niezbędna, by walczyć z czołówką coraz silniejszych zespołów Premiership.
Aleksander Gruk (IceMan)
O minionym sezonie można powiedzieć wiele cierpkich słów - gorycz porażki, rozczarowania i frustracji wciąż na dobre nie przeminęła. Nie wszystko potoczyło się tak, jak sobie to wymarzyliśmy. Dramatyczna klęska w finale Pucharu Ligi Angielskiej, po której Kanonierzy nigdy na dobre się nie podnieśli, pozostanie jednym z najbardziej bolesnych epizodów w nowożytnej historii klubu. Posucha pucharowa trwa w najlepsze, defensywne niedostatki są wciąż aż nadto widoczne, mentalna kruchość naszych ulubieńców czasem nadal woła o pomstę do nieba, a z błędów przeszłości zawodnicy, a także sam menadżer, zdają się nie wyciągać dostatecznych wniosków. Nie można jednak powiedzieć, że był to sezon stracony - talent kilku zawodników (szczególnie Jacka Wilshere'a, Wojtka Szczęsnego czy Samira Nasriego) bujnie się rozwinęły, a niektóre fantastyczne zwycięstwa, jak chociażby tryumf nad FC Barceloną, Manchesterem United czy Chelsea, pokazały, że The Gunners stać na walkę z najlepszymi. Wierzmy, że tłuste czasy dla Arsenalu czają się tuż za rogiem. Że już lada moment nawiążemy do wspaniałej tradycji poprzednich mistrzowskich generacji. Do następnych rozgrywek, odpowiednio wzmocnieni, podejdziemy silniejsi.
Michał Kowalczyk (couval)
Wybaczcie lapidarność wypowiedzi, ale jestem zwolennikiem stwierdzenia, że czyny mówią więcej niż słowa. A ten czyn był doprawdy niezwykły i śmiało mogę go nazwać najwspanialszym, z perspektywy wieloletniego kibica Arsenalu, przeżyciem w tym jakże rozczarowującym sezonie. Powiem tylko tyle. Nie przypuszczałem przed rokiem, że najbardziej najeżone emocjami wspomnienie z sezonu 2010/11 będzie zarejestrowane filmikiem rozpoczynającym się od słów komentatora: „Koscielny to the rescue, again!”…
Mateusz Kolebuk (RahU)
Miniony sezon był sezonem paradoksów i absurdów. Arsenal potrafił w końcówce sezonu rozprawić się z Manchesterem United, aby następnie dostać łupnia od Stoke City. Nie jest tajemnicą, że w Arsenalu od dłuższego czasu brak dużych, barczystych panów, szczególnie w formacjach defensywnych. Wenger doskonale o tym wie, co podkreślał niejednokrotnie w wywiadach, aby następnie kupić... Koscielnego i Squillaciego. O ile pierwszemu nie mam zbyt wiele oprócz wątłej postury do zarzucenia, to na podstawie gry drugiego można by napisać scenariusze do przynajmniej kilku tragikomedii. Mówi się, że to wszystko to kilkuletni plan przebudowy drużyny, tworzenie fundamentów z młodych zawodników. Czyżby jednak nikt nie przewidział, że w ciągu tych sześciu lat ważny dla klubu zawodnik może go opuścić, bo nie wystarczą mu obietnice (nota bene bez pokrycia)? Co się wówczas dzieje z fundamentami - nie trzeba wyjaśniać. Szczytem hipokryzji popisał się po zakończonych rozgrywkach wirtuoz "podania do najbliższego zawodnika", Denilson, który stwierdził, że odchodzi, bo nie może dłużej czekać na trofea, wszak jest zbyt młody. No tak, przecież na trofea się czeka, a nie o nie walczy. To logiczne. A właśnie, kryzys po meczu z Birmingham? Zaraz zaraz, czy ja mam deja vu, czy może mamy w drużynie zbyt dużo mięczaków?
Kamil Pniak (pniaq)
Miniony sezon zakończył się w sposób, w jaki Kanonierzy zdążyli nas do tego przyzwyczaić. Od kilku lat brakuje tej drużynie lidera z prawdziwego zdarzenia. Mimo wielkiego szacunku do Ceska, nie wydaje mi się, aby nasz El Capitano nadawał się do tej roli. Kiedy wygrywamy wszystko jest OK, lecz kiedy trzeba odrabiać straty, to nie ma, komu wziąć ciężaru na swe barki i krzyknąć na resztę drużyny, by wzięła się do roboty. Były podczas minionego sezonu mecze magiczne, za które kochamy tą drużynę, lecz zbyt wiele było spotkań, w których brakowało szczęścia, zaangażowania i piłkarskiego cwaniactwa. Co tu dużo mówić albo jesteśmy ekipą, która daje światu niezapomniane widowisko prowadząc w meczu czterema bramkami, a kończąc remisem, albo wygrywamy w takim spotkaniu 1:0 po nudnym meczu, ale z kompletem punktów. Po sześciu latach bez trofeum wolałbym, by w następnym sezonie na stadionie znów krzyczano Boring, Boring Arsenal, a The Gunners zdobywali w takim stylu wyczekiwane puchary.
Maciej Żmudzki (jim_morrison)
Sezon pełen rozczarowań. Nastawiałem się na puchary, nastawiałem się na łzy szczęścia, nastawiałem się na wielką radość. A dostałem to samo, co dostaje od nich co roku. Głupio tracone punkty, głupio tracone bramki, głupio stracony sezon. Konkurencja wcale nie była w tym roku taka silna. Przegraliśmy wszystko na własne życzenie i co tu dużo mówić - my po prostu nie zasłużylismy na żadne trofeum. Za te wszystkie popołudnia spędzone w smutku, żalu i we wściekłości chyba należało nam się coś więcej. Pozostaje tylko ( z każdym rokiem coraz trudniej spiewane) "We'll be back to win the league".
Dominik Kamocki (kamyk10)
Sezon 2010/ 2011 ciężko jest mi jednoznacznie ocenić. Początek wymarzony, efektowna gra, bez dwóch najważniejszych piłkarzy odpoczywających po mundialu. Okienko transferowe nie wywołało u mnie większych emocji. Jak zwykle z Arsenalem łączono wielkie nazwiska, tymczasem do Londynu trafili gracze mniej znani. Wynik końcowy, jaki jest każdy widzi. Wiele już było głosów krytyki, wiele rad dla Wengera, wszystko zostało już powiedziane. Sezon ten był okresem rozbudzonych nadziei, które potem jedna po drugiej uciekały wręcz od Arsenalu. Trzeba jednak znaleźć pewne pozytywy obecnego sezonu, a nie jest ich wcale tak mało. Przede wszystkim Jack Wilshere i Wojciech Szczęsny – dwaj młodzi piłakrze okazali się lekiem na przypadłości Arsenalu: brak bramkarza i środkowego pomocnika z charakterem. Cieszy fakt, że Kanonierzy wreszcie przełamali się w spotkaniach z najlepszymi. To co było bolączka klubu, na szczęście mamy już za sobą. Cieszy forma Robina van Persiego i ogromny postęp jaki poczynił w tym sezonie Samir Nasri. Najlepsze momenty sezonu? Gdybym miał wybrać wskazałbym na wygrane spotkania z Barceloną, Manchesterem United i Tottenhamem. Pozytywów jest więcej, jednak nie przesłonią one fatalnego wrażenia jakie pozostawili po sobie piłkarze w końcówce sezonu. Potencjał w klubie drzemie ogromny, mamy wspaniałych piłkarzy, wielki trenerski autorytet i wspaniałą historię. Kończymy tymczasem rozgrywki na czwartym miejscu. Ale kto powiedział, że futbol jest sprawiedliwy?
Drodzy użytkownicy, to jeszcze nie koniec naszych przemyśleń, bowiem nie wypowiedzieli się jeszcze wszyscy redaktorzy Kanonierzy.com. Podsumowanie to będzie sukcesywnie aktualizowane.
źrodło:Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 11 | 9 | 1 | 1 | 28 |
2. Manchester City | 11 | 7 | 2 | 2 | 23 |
3. Chelsea | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
4. Arsenal | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
5. Nottingham Forest | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
6. Brighton | 11 | 5 | 4 | 2 | 19 |
7. Fulham | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
8. Newcastle | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
9. Aston Villa | 11 | 5 | 3 | 3 | 18 |
10. Tottenham | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
11. Brentford | 11 | 5 | 1 | 5 | 16 |
12. Bournemouth | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
13. Manchester United | 11 | 4 | 3 | 4 | 15 |
14. West Ham | 11 | 3 | 3 | 5 | 12 |
15. Leicester | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
16. Everton | 11 | 2 | 4 | 5 | 10 |
17. Ipswich | 11 | 1 | 5 | 5 | 8 |
18. Crystal Palace | 11 | 1 | 4 | 6 | 7 |
19. Wolves | 11 | 1 | 3 | 7 | 6 |
20. Southampton | 11 | 1 | 1 | 9 | 4 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
E. Haaland | 12 | 0 |
Mohamed Salah | 8 | 6 |
B. Mbeumo | 8 | 1 |
C. Wood | 8 | 0 |
C. Palmer | 7 | 5 |
Y. Wissa | 7 | 1 |
N. Jackson | 6 | 3 |
D. Welbeck | 6 | 2 |
L. Delap | 6 | 1 |
O. Watkins | 5 | 2 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
aRamsey ---> Choć byśmy mieli 100 mln na transfery to skończy się jakimś typowym czarnoskórym Francuzem, bądź nastolatku z Barcelony :)
troche dlugi ten material by go calego czytac;)
@Kacper
Po przeczytanie połowy niestety musiałem zając się czym innym i nie potrafię się określić ;( ;P
fifa.com/worldfootball/clubfootball/news/newsid=1449523.html
@Mariusz,
Serio?! Przeglądałem ten artykuł jakoś tydzień temu, ale tak strasznie pobieżnie i nic nie pamiętam :p
A jakie są wnioski? ^^
@Kacper
Jest szczegółowo omówiony budżet Arsenalu ;D
@kamli,
Czytałeś całe? Mi, szczerze powiedziawszy nie za bardzo się chce.
Możesz pokrótce powiedzieć co tam jest napisane?
swissramble.blogspot.com/2011/05/arsenals-transfer-budget.html
@Pinguite
Albo przy odejściu Fabsa. Ramsey i Jack mogliby się od Scotta sporo nauczyć. to typ pomocnika, którego nam potrzeba - walczący i kreatywny w ofensywie.
"Arsène Wenger ostatecznie pozwolił Ceskowi na rozpoczęcie rozmów z Blaugraną. Jak wyjaśnia Radio Catalunya, pomocnik Arsenalu Londyn spotkał się z francuskim menedżerem na kilka dni przed udaniem się na wakacje i poinformował go, że zamierza odejść i spełnić swoje marzenie o powrocie na Camp Nou."
LOL :]
Za słaby?! Piłkarz roku jest za słaby?! Ja bym go kupił do rotacji pomiędzy Wilsherem, Songiem. To jest walczak, więc idealnie pasuje do nas :)
Charakter charakterem ale Parker!? Przeciez on jest za zwyczajnie za slaby na klub tego formatu. Generalnie na czolowke PL.
Pinguite, a ja bym wypozyczyl Afobe, Bolton wlasnie stracil Elmandera i Sturridge'a, w dodatku za darmo. Benik moglby tam w miare regularnie grac.
a co bardziej wskazuje na przejście Bainesa, Cahilla czy Parkera? O każdym szum robią głównie fani Arsenalu. Jak dla mnie to żaden z nich u nas nie zawita.
Biggestfan87 > Baines , Cahill i Parker jak najbardziej ;p Co do Falcao to nie przejdzie .
Prędzej Gervinho , Gameiro czy Willian jako skrzydłowy ,a wtedy Theo jako snajper .
Baines Cahill Parker i Falcao i jestem w 7dmym niebie:)
@Pinguite,
Ha! To byłoby sprytne i dobre rozwiązanie :D Bolton to chyba najlepsze miejsce do rozwoju dla każdego młodego zawodnika, przykłady Jacka czy Sturridge'a to dobitnie pokazują. Poza tym to byłby chyba powrót na stare śmieci dla Bartleya.
Jeżeliby poszedł ponownie do Glasgow, to boję się, że by nam go podkupili :/
O ile Bartley'a ktoś będzie chciał. I tu jest problem. Może kupić Cahilla z Boltonu i dać im Bartley'a na wypożyczenie na rok? :]
*w następnym, nie tym :p
@Pinguite,
Jeszcze grubo ponad 30 spotkań w CCC. Niestety jest rok starszy od Jones'a, szkoda tej kontuzji kolana, bo był w wyśmienitej formie. Liczę, że Arsene wypożyczy go do klubu PL w tym sezonie
Pinguite, Styczność to Bartley miał nawet z Ligą Europy, w meczach której był wyróżniającym się zawodnikiem. Nie przesadzajmy, obaj mają zerowe doświadczenie jak na obrońców. To gracze na przyszłość i wolałbym ogrywać/dać szansę naszemu zawodnikowi, który nie wydaje się odstawać od kolegi z Blackburn.
Topek -> Ale to właśnie daję przewagę Philowi, że jest już ograny na boiskach PL. A Bartley? Jedynie miał styczność z ekstraklasą szkocką, ale to nie to samo.
Nie wiem po co Wenger chciał Jonesa. Dobry talent, ale sto razy wolałbym dać szansę Bartley'owi. Zresztą, kolejną młodzian za miliony, to nie to, czego potrzebujemy.
Co do Williana.
fcbarca.com/index2.php?goto=kom&news=36981
Nie, dzięki.
@Pinguite
Sakho też odpada. Przedłużył kontrakt do 2014 więc nie wygląda na to żeby miał opuścić PSG. Co do Cahilla to na razie najbardziej realne wyjście ale za niego trzeba sporo wyłożyć a wszyscy znamy skąpstwo Wengera.
No to teraz wiadomo, że trudno będzie wyciągnąć Sambą z Blackburn, czyli albo Cahill za grubszą kasę, albo i właśnie Samba, z tym, że teraz na pewno trzeba by było sypnąć za niego o wiele więcej kasy. Pytanie za kogo teraz bardziej opłaca się dać taką kasę.
Oj niech ten Arsene spręża poślady
Zawsze w obwodzie zostają Sakho i Cahill o których się mówi.
Inne kluby nie próżnują tylko u nas jak na razie same spekulacje... Boję się, że prześpimy naszą szansę no dobre zakupy ;x Transfer Jonesa do MU raczej automatycznie wyklucza sprzedaż Samby...
MU kupuje każdego dobrego. Nieważne czy jest im potrzebny czy nie. Szkoda, że my nawet nie kupujemy zawodników na potrzebną pozycję
no, a MU może praktycznie witać Phila Jonesa na Old Trafford :)
xThierry
wg mnie nawet 15% gra dla kasy, a 5 jest oddane klubowi
aRamsey ---> Teraz 80% piłkarz na świecie chce grać w Farsie. 15% jest oddanym klubowi, a 5% gra dla kasy.
po * a nie bo .
aRamsey > Spokojnie , Barca tak szybko się po niego nie zgłosi ,bo raczej zakupią Rossiego lub Sancheza . Willian był w kręgu zainteresować Barcelony ,ale nie był na szczycie listy .
Wyżej są Sanchez i Rossi . Skrzydłowego to oni raczej nie będą już potrzebować ,bo zakupie kogoś z w/w dwójki .
Było ,by nieziemsko jak byśmy zakupili Cahilla , Williana , Parkera i kogoś kto zastąpi Bendtnera ;p
Nie obraziłbym się też ,gdyby Baines zastąpił Gaela w składzie :) Myślę ,że gdyby były takie transfery to Nasri na pewno by pozostał ,a Cesc być może też ,choć o to by było trudniej .
Tomm ---> Gośc ma 23 lata (?) doświadczenie bardzo duże. Gra w mistrzu Niemiec, ma na prawdę duże umiejętności. Nie ma wielu takich piłkarzy, za tak mała sumę ;)
@Arsenal_1886,
Piszesz o kolesiu, którego największym marzeniem jest gra w *arsie. Za takich ludzi to ja dziękuje.
gunnersphere.com/2011/06/view-from-the-sphere/shakhtar-ready-to-part-with-brazilian-star-for-denilson-plus-4m
Oby to się sprawdziło . Będziemy mieć wtedy dobrego zmiennika dla Nasriego czy godnego konkurenta dla Theo . Jak Brazylijczyk nas zasili to mam nadzieje ,że nie będzie to zastępca Nasriego ,bo nie jest jeszcze gotowy .
Denilson nam go polecał ,bo uważa ,że jest zwycięzcą . Chciał Denilson ,aby z nim grał w Arsenalu ,a teraz wyjdzie na to ,że zamienią się klubami :D
Podobno Wilshere próbuje coś ruszyć w sprawie Garego Cahilla
tribalfootball.com/articles/wilshere-trying-get-bolton-defender-cahill-arsenal-1681591
xThierryHenry widzisz a jednkad na cos sie ta ciekawostka przydala:0
@xThierryHenry
Ale myślę, że Sahina byśmy nie dali rady ściągnąć :) Facet ma potencjał ale Real od razu go zaklepał. Ciężko by było z nimi wygrać.
xThierryHenry takich zawodnikow jak sahin do wyciagniecia jest mnostwo trzeba jedynie im zaufac ale ja sadze ze srodek pola akurat mamy dobze obsadzony nawet jesli odejdzie wspanialy cesc to pamietacie co bylo jak go nasri zastepowal nie bylo tak zle mysle ze z biediem czasu to remsey przerosnie cesca i bedzie nasza perelka w rozgrywaniu jedyne wzmocnienia jakie sa nam potrzebne to klasowy obronca i napastkik i to wszystko
to jest potwierdzone w 100%
Phil Jones przechodzi obecnie testy medyczne na Old Trafford! Alex Ferguson zapłaci za utalentowanego obrońcę Blackburn Rovers oraz angielskiej młodzieżówki 16 milionów funtów
sorq za okreslenie 'stary' ale to slang:) wiem ze na onecie sa bajki i wgl ale niektore info sie spradzaja ja chce wam tylko przekazac takie ciekawostki bo ja czytam en stronki i tam doszukuje sie konkretnych info a te 3 moga sie sprawdzic:)
TOmm1 --> Sahin był do wyciagnięcia za śmieszną sumę 10 mln....
Nie jestem znowu taki stary O.o
Dałem Ci radę, abyś nie brał do siebie newsów ze stron typu onet.pl, czy wp.pl Z reguły piszą tam niedoinformowani redaktorzy, którzy nie mają pojęcia o kim piszą.
Cesc prawdopodobnie odejdzie bo co niby miały znaczyć te pożegnalne podarunki o których mówił Arshavin ? Najgorsze jest to, że nasza gra jest ułożona właśnie pod Hiszpana co widać. Jak jest kontuzjowany i nie może grać od razu mamy problemy... Jego ciągnie do trofeów a wie, że w Barcelonie będzie miał ich więcej niż w Arsenalu. Jeśli zapadnie taka decyzja to nie ma co go na siłę trzymać w Londynie bo na siłę już był trochę przytrzymany w tym sezonie. Taka jest smutna prawda.
Co do Jego następcy to chętnie bym zobaczył tam... Sneijdera ;] Jak dla mnie był by w stanie zastąpić Hiszpana no ale to oczywiście bajka... MU ściągnie Holendra a mu się obudzimy z ręką w nocniku a w przyszłym sezonie pierwszym rozgrywającym będzie nadal niepewny Ramsey...
yhm stary daje ci ciekowostki z oneta bo nie chce mi sie tlumaczyc z en stronek:) wiec sie nie wymadrzaj:)
Czytaj dalej onet.pl to daleko zajdziesz w tych swoich przepowiedniach transferowych ;)
sport.onet.pl/pilka-nozna/manchester-united-wygral-z-liverpoolem-walke-o-phi,1,4413065,wiadomosc.html
a to nastepny dobry ruch MU